FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Krainka Viktoria
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=19&t=1425
Strona 1 z 1

Autor:  Truteń [ 17 lutego 2009, 23:36 - wt ]
Tytuł:  Krainka Viktoria

Mam pytanie, czy ktoś z Forumowiczów ma jakieś dłuższe doświadczenie z matkam z hodowli Pana Jacka Wojciechowskiego ?
Ja mam kilka sztuk ,ale to dopiero ich pierwsza zimowla i chciał bym sie dowiedzieć jak wypadają te matki lini Viktoria w tempie rozwoju i miodności.
Dziekuję i pozdrawiam
Trutek

Autor:  wieslaw48 [ 22 lutego 2009, 15:54 - ndz ]
Tytuł: 

Mam dwie matki linii Viktoria z hodowli Pana Jacka Wojciechowskiego sprowadzone w 2007 roku. Moja obserwacja: zimują silne rodziny, szybki rozwój wiosenny, nierojliwe, bardzo łagodne i miodne. Sprowadziłem 10 matek jednodniowych z czego pozytywnych mam tylko dwie. Najważniejszą przyczyną niepowodzenia w tym czasie kiedy otrzymałem matki były bardzo złe warunki pogodowe.

Autor:  Truteń [ 22 lutego 2009, 16:37 - ndz ]
Tytuł: 

Dzięki Wiesławie48 za odpowiedż. Proszę napisz jakie masz inne matki, czyli do czego porównujesz.
Ja mam tylko 4 matki Viktorie, ale kupiłem naturalnie unasiennione i bez żadnych problemów podawałem nawet w czsie b.słabego pożytku. W porownaniu z ceregielami jakie trzeba wyczyniać przy matkach sztucznie unasiennianych to podawanie matek naturalnie unasiennionych(czyli czerwiących) to "bułka z masłem".
Korzystam z tych samych stanowisk na pożytki co Jacek(znamy się właśnie ze spotkań na wędrowkach) i widząc jakie silne rodziny przywozi na pożytki to zawsze jestem pod ogromnym wrażeniem. Przyznam się, że od kilku lat podpatruje Jacka i często korzystam z Jego rad i dzięki temu do dwóch lat nie mam problemów z rójkami i mam zbiory jakich do tej pory nie osiągałem, ale to bardziej jest zasługa gospodarki, niż matek.
Pozdrawiam
Trutek

Autor:  wieslaw48 [ 22 lutego 2009, 18:00 - ndz ]
Tytuł: 

Matki które mam i się sprawdzają to: PRIMA, GEMA, ALPEJKA, NIESKA i SKLENAR. Ze względu na bardzo wczesny pożytek - rzepak zaczyna kwitnąć w drugiej połowie kwietnia muszę dbać o linie zapewniające taki rozwój aby coś skorzystać. Wiktorię trzymam w podwójnym ulu Warszawski poszerzony /razem jest 24 ramki/. W 2008 roku zimowały w tym ulu dwie matki - po wiosennym zabraniu jednej matki i połączeniu rodziny z wiosennego zbioru otrzymałem pełne 14 ramek miodu. To chyba jedyna metoda na te czasy kiedy wiosna przychodzi z opóżnieniem a potem przyroda gwałtownie przyśpiesza a pszczoły spóźniają. Jestem na południu kraju i przyśpieszenie względem północy kraju jest prawie dwa tygodnie a czasem i więcej. Pozdrawiam

Autor:  Truteń [ 22 lutego 2009, 20:25 - ndz ]
Tytuł: 

W Naszej okolicy(Kujawy) rzepak zakwita między 25 kwietna, a 7-8 maja średnio wypada to tak około 5 maja, ale jest zdecydowanie później niż na południu kraju. Jacek nauczył mnie jak przygotować rodziny(bez łączenia) by na rzepak wywozić 2 korpusy czerwiu + korpus na miód i to przy dobrych matkach się udaje.
Jestem ciekaw jak sprawuje się u Kolegi Gemma i Prima. Interesuje mnie z której linii Kolega jest najbardziej zadowolony stawiając w hierarchii oceny na pierwszym miejscu szybkość rozwoju, potem łagodność "egzekwo" z miodnością. Czy z tych linii któraś się znacząco u Kolegi wyróżnia ?
O Viktorii u mnie mogę powiedzieć tylko tyle, że bardzo silne poszły do zimowli i jako pierwsze się obleciały.Zobaczymy jak wypadną w tym sezonie.

Autor:  Truteń [ 13 maja 2009, 10:53 - śr ]
Tytuł: 

No i mogę już powolutku coś powiedzieć o tej linii.Przezimowały dobrze, ale Sklenarki i Alpejki wyszły z zimowli nieco mocniejsze.Wiktoria jednak szybko to nadrobiła w kwietniu i teraz mam półtora korpusu miodu i dwa korpusy z czerwiem, a właśnie zaczął kwitnąć głóg i muszę szybko wywirować, bo inaczej do uli będę musiał chodzić z drabiną. Jeżeli nie wierzyćicie to proszę o maila to podeśle fotki do osoby, która zechce je tu je umieścić w moim imieniu, ba ja jeszcze nie za bardzo wiem jak.

Autor:  BoCiAnK [ 08 sierpnia 2009, 16:27 - sob ]
Tytuł: 

Wpadła mi w ręce jedna Viktoria z hodowli Łysonia - pszczółki po niej są łagodne
ale co najciekawsze
Podziwiam Uczciwość z Jaką Łysoń sprzedaje matki
Wchodzę do sklepu widzę jak gość pyta o matki pszczele sprzedawczyni informuje go że ok 10 szef powinien przywieść świeżą dostawę matek zaciekawiony bo widzę że klient ma w ręce klateczkę z matką też pytam z ciekawość ,Ekspedientka mi odpowiada że
Matki będą o 10 świeże po 15 zł ,a ta co widzę ma 3 dni i kosztuje 10 zł zdziwiłem się trochę chwila rozmowy i następna ciekawa wiadomość matki 4 dniowe kosztują 5 zł a po 5 -6 dniach w piątki można dostać nawet za darmo bo w niedzielę sklep nie czynny
obejrzałem z zaciekawieniem matkę za 5 zł i po ilości zjedzonego pokarmu domyślcie się sami ....................................bo ten temat ktoś już poruszał tu na forum

Autor:  d@niel_25 [ 08 sierpnia 2009, 16:44 - sob ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
obejrzałem z zaciekawieniem matkę za 5 zł i po ilości zjedzonego pokarmu domyślcie się sami ....................................bo ten temat ktoś już poruszał tu na forum


Nie domyślam się jestem zbyt tępy hahaha może ktoś mnie oświeci??

Autor:  maniek1 [ 08 sierpnia 2009, 19:54 - sob ]
Tytuł: 

Mam cztery ule. W jednym matka rojowa, krainka niewiadomej linii. W jednym, tegoroczna zakupiona jako nieunasienniona Niemka i dwie zakupione nieunasiennione Viktorie.
Viktorie to witają mnie w bramie, nieufnie podprowadzają do ula, hałasują, każdy ruch ręki pod baczną kontrolą straży. Dotknięcie ramki wywołuje u nich natychmiastową agresję.. Oprowadzają mnie po terenie, w promieniu 30 m od uli. A mówią, że po trutniu otrzymują tylko 30 % cech dziedzicznych. Skoro inni opisują je jako łagodne, to co u licha z moimi?
Natomiast w pozostałych dwóch jest spokojnie, pszczółki są łagodne, sporadycznie trafiają mi się użądlenia.

Autor:  lukaszmik [ 08 sierpnia 2009, 22:56 - sob ]
Tytuł: 

Witam.
Łysoń sprzedaje krainkę Viktorię od Pana Jacka Wojciechowskiego z miejscowości Zbrachlin w kujawsko-pomorskim. Miejscowość ta leży niedaleko ode mnie. Mój dziadek w swojej pasiece ma same Viktorie, ja w swojej mam kilka. Nie da się przy nich pracować bez podkurzacza. Kiedy do swojej pasieki sprowadziłem buckfasty, alpejki i dziadek to zobaczył, to nie wierzył, że pszczoły mogą się tak spokojnie zachowywać.
Te bardziej złośliwe Viktorie będą dokuczały przez cały pobyt w pasiece przy przechodzeniu od ula do ula
Pozdrawiam.

Autor:  BoCiAnK [ 10 sierpnia 2009, 08:54 - pn ]
Tytuł: 

maniek1 pisze:
Mam cztery ule. i dwie zakupione nieunasiennione Viktorie.
Viktorie to witają mnie w bramie, nieufnie podprowadzają do ula, hałasują, każdy ruch ręki pod baczną kontrolą straży. Dotknięcie ramki wywołuje u nich natychmiastową agresję.. Oprowadzają mnie po terenie, w promieniu 30 m od uli. A mówią, że po trutniu otrzymują tylko 30 % cech dziedzicznych. Skoro inni opisują je jako łagodne, to co u licha z moimi?
Natomiast w pozostałych dwóch jest spokojnie, pszczółki są łagodne, sporadycznie trafiają mi się użądlenia.

Może Miałeś fart i unasienniły się z jakimiś trutniami po złośliwszych matkach też tak się czasami zdarza
Miałem przypadki podobne z inną linią
lukaszmik pisze:
Te bardziej złośliwe Viktorie będą dokuczały przez cały pobyt w pasiece przy przechodzeniu od ula do ula
Pozdrawiam.

Mam tylko Jedną Viktusię a miejsca pod ulem jest wiele niech tylko pokaże któraś Żądełko a ja jej pokaże gdzie jej miejsce spoczynku może się znajdować :wink:

Autor:  Truteń [ 29 sierpnia 2010, 22:10 - ndz ]
Tytuł: 

To co Koledzy piszą o zachowaniach obronnych Wiktorii to niestety prawda, a w szczególności przy braku pożytku lub przy niskich temp., ale 25-30% matek naturalnie unasiennionych ze Zbrachlina jest zdecydowanie inna w tym zachowaniu i wystarczy jeden delikatny buszek dymu, a przy pożytku nawet i tego nie trzeba.
Podstawowa ich zletą jest tępo rozwoju wiosennego i duza dynamika czerwienia przez cały sezon. Niestety potrzebuja dużo węzy, ale pieknie odbudowują nawet do 16-20 plastrów.
W tym szonie jedynie rodziny z matkami Wiktorii dały radę coś mi przynieść w maju, a i reszte sezonu nie próżnowały.Generalnie ten sezon u mnie jest najgorszy od 6 lat i było sporo kłopotów z hodowlą.Dziwne bo nawet w startboksach nie chciały ciągnąć mateczników jedynie w Mini udało mi się parę serii odchować.

Jak u Koleżanek i Kolegów w tym roku szedł wychów matek?
Pozdrawiam
Trutek

Autor:  anZag [ 30 sierpnia 2010, 00:25 - pn ]
Tytuł: 

Truteń wychów matek w maju i czerwcu szedł dobrze, w lipcu trochę gorzej.

Autor:  Rater [ 30 sierpnia 2010, 01:10 - pn ]
Tytuł: 

To w małopolsce słonce swieciło w maju i czerwcu? Niespotykane
ja moge powiedziec na odwrót żadna seria nie udała mi się od maja do czerwca za to dopiero dorodne matki wyhodowałem w lipcu.

Autor:  lukaszmik [ 30 sierpnia 2010, 10:39 - pn ]
Tytuł: 

U mnie to samo. Hodowla szła kiepsko, ale kilka matek się udało. największy problem był właśnie z odciąganiem mateczników.

Autor:  BoCiAnK [ 30 sierpnia 2010, 20:31 - pn ]
Tytuł: 

lukaszmik pisze:
U mnie to samo. Hodowla szła kiepsko, ale kilka matek się udało. największy problem był właśnie z odciąganiem mateczników.

Nie dość że zimno było , brak naturalnego pożytku nektarowego i pyłkowego jednym słowem szkoda mówić nawet dostarczanie wody poprzez podawanie syty miodowej nie dawało pożądanych efektów
Nie mówiąc o unasiennianiu bo ta dopiero w lipcu zdała egzamin

Autor:  anZag [ 30 sierpnia 2010, 23:26 - pn ]
Tytuł: 

BoCiAnK pierwsza seria matek kluła mi się 20 maja,mieszkam nad Wisłą i miałem wtedy pierwszą powódz stąd pamiętam dokładnie datę. Matki kluły się wieczorem, ale pszczółki do klateczek dostały dopiero rano, dlatego kilka z nich nie przeżyło,pewnie najsłabszych. Wychów był założony w bardzo silnej rodzinie ;kundli; które gdy zaczęły kwitnąć jabłonie uparły się roić, przy dobrej pogodzie i średnim pożytku, bez żadnego podkarmiania. Po 5 dniach znalazły się w cieplarce, wtedy właśnie popsuła się pogoda. Poddałem jednak następną serię do tej samej rodziny,dodałem ramkę otwartego czerwiu i również ładnie odciągnęły mateczniki, które po zasklepieniu wylądowały w cieplarce.
Była to pierwsza moja inkubacja mateczników w zakupionej właśnie cieplarce, która w tym roku okazała się bardzo przydatna.
Matki poddałem do 32 odkładów tworzonych z dwóch ramek czerwiu. Odkłady tworzone były zarówno przed wykluwaniem się matek jak i po wykluciu. Ostatnie matki musiały czekać tydzień na poddanie bo nie mogłem zdążyć z ich utworzeniem ze względu właśnie na złą pogodę i ewakuacje dwóch stanowisk przed wodą. Unasienniło się 30 matek, jedna zginęła i jedna nie zaczęła czerwienia. Tak więc wynik miałem lepszy niż we wcześniejsze lata, może miałem trochę szczęścia
W czerwcu poddawałem matki do ulików weselnych, i tu część z nich ginęła, ale też było dobrze .
W lipcu poddawałem do ulików i do rodzin produkcyjnych.Te w rodzinach unasienniały się dobrze, tylko kilka zginęło, natomiast w ulikach ginęła co druga i trzeba było uzupełniać.

Autor:  Adamek [ 11 grudnia 2010, 11:17 - sob ]
Tytuł: 

u mnie Viktoria od łysonia miała słabe wyniki chociaż pszczoły łagodne to na tle Dobrej od J.Kasztelewicza czy Bcf od S.Trzybinkiego to wypadły słabo, ja za swoje jednodniówki płaciłem 8 zł.

Autor:  pawel. [ 11 grudnia 2010, 17:33 - sob ]
Tytuł:  Krainka Viktoria

Mam 1 rodzine z ta pszczola f4 jes troche rojliwa zakupiona 1 matka byla u lysonia bylem nia zachwycony ladnie pracowala postanowilem w zeszlym sezonie odnowic ta pszczole dzwonie pytam o matki unasiennione otpowiec beda za tydzen sa 1 dniowki wziolem4 poddalem przyjete ladnie co stego jak z wylotu na lot godowy leciala to znalazlem ja 3 metry od wylotu i wszystkie 4 byly do d ...y kupilem niemki od jaronia to byla pszczola na lot szla jak trzeba i Pani chyba zona tego pana mila i to co powiedzala o tej pszczole zgadzalo sie 100 procntach taka powinla byc obsluga gdy kupujemy matki.pawel :wnerw:

Autor:  kazio [ 16 stycznia 2018, 16:55 - wt ]
Tytuł:  Re: Krainka Viktoria

A tak się zapytam. Czy macie od 2010 roku doswiadczenia z tą pszczółką?

Autor:  idzia12 [ 16 stycznia 2018, 17:05 - wt ]
Tytuł:  Re: Krainka Viktoria

Adamek pisze:
Viktoria od łysonia
źle wspominam. Raz kupiłam w odkładach i po raz ostatni. Rojliwe i mało miodne.

Autor:  pawel. [ 16 stycznia 2018, 17:27 - wt ]
Tytuł:  Re: Krainka Viktoria

Na moich pożytkach się nie sprawdziła .pawel

Autor:  BARciak [ 16 stycznia 2018, 18:09 - wt ]
Tytuł:  Re: Krainka Viktoria

Mój znajomy miał i latała tylko tyle, że latała od niechcenia.

Autor:  kazio [ 17 stycznia 2018, 10:24 - śr ]
Tytuł:  Re: Krainka Viktoria

Dzięki za Wasze wpisy. Ja w 2017 zakupilem trochę un i nun dam znać jesienią co z tego wyszło.

Autor:  marcel303 [ 17 stycznia 2018, 14:57 - śr ]
Tytuł:  Re: Krainka Viktoria

ja miałem w ubiegłym roku 10 sztuk unasiennionych i wszystkie były bardzo łagodne, praktycznie nie zrywały się z ramek, na miód też nie narzekałem ładnie nosiły nektar widocznie nie są sumienni w hodowli albo kwestia unasiennienia.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/