FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 29 marca 2024, 01:19 - pt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 52 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 30 października 2020, 20:25 - pt 
Nowo zarejestrowani użytkownicy

Rejestracja: 29 października 2020, 20:19 - czw
Posty: 2
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Chojnice
Witajcie,
Jestem początkującym pszczelarzem i stałem się posiadaczem ula wielkopolskiego, sęk w tym że osoba od której dostałem pszczoły nie wie jaka to rasa. Poniżej dodałem zdjęcia pszczół. Czy, któryś z doświadczonych pszczelarzy pomógł by mi i rozpoznał jakie to pszczoły?


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z góry dziękuję za zainteresowanie tematem i pomoc.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 października 2020, 20:47 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Kolego Miodek-Grzesia, Ty się teraz żadnymi rasami nie przejmuj. Teraz nawet hodowcy matek pszczelich mają takie rasy jak je sobie sami ponazywają. Ogólnie to jest jak przysłowiowy "groch z kapustą".
A tym bardziej na Twoich zdjęciach, i czarne, i z żółtym paskiem i z dwoma żółtymi. A w sumie to i tak niczego obecnie już te kolory nie znaczą.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 października 2020, 21:00 - pt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Po żółtych paskach to raczej buckfast , ale tu trudno mówić o rasie bo buckfast to nie rasa tylko pewien sposób selekcji i krzyżowania pszczół , więc z definicji mieszaniec . Zmienność kolorów może też świadczyć, że wielu różnych kopulantów miała Twoja Królowa. Często ubarwienie pszczół w rodzinie zmienia się cyklicznie bo plemniki są przechowywane wewnątrz matki i zapłodnienie ma charakter losowy.
Nie przejmuj się rasą tylko żeby zdrowe były i miód nosiły. Czysto rasowe nie noszą miodu, tylko są rezerwuarem genów . Pszczoły użytkowe to odpowiednio wybrane lub całkiem przypadkowe krzyżówki. Twoje to z pewnością te drugie. Powodzenia i sukcesów w zimowli.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 października 2020, 21:10 - pt 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1225
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Nie patrząc jaka to rasa czy linia wymień w przyszłym roku matkę bo pszczoły te będą raczej złośliwe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 października 2020, 21:16 - pt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
lech pisze:
Nie patrząc jaka to rasa czy linia wymień w przyszłym roku matkę bo pszczoły te będą raczej złośliwe.

ze zdjęcia to widać ? :haha: :haha: :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 października 2020, 21:32 - pt 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1225
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
manio pisze:
lech pisze:
Nie patrząc jaka to rasa czy linia wymień w przyszłym roku matkę bo pszczoły te będą raczej złośliwe.

ze zdjęcia to widać ? :haha: :haha: :haha:

Tak . Pszczoły z takimi stergitami są zazwyczaj złośliwe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 października 2020, 21:40 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Miodek-Grzesia, ucz się, czytaj forum :haha: :haha: :haha:

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 października 2020, 22:45 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
lech pisze:
manio pisze:
lech pisze:
Nie patrząc jaka to rasa czy linia wymień w przyszłym roku matkę bo pszczoły te będą raczej złośliwe.

ze zdjęcia to widać ? :haha: :haha: :haha:

Tak . Pszczoły z takimi stergitami są zazwyczaj złośliwe.
Proszę coś więcej bo chętnie poznam tą teorię lub jakieś źródło tej wiedzy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 08:19 - sob 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3954
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
Miodek-Grzesia,
Po zdjęciach widać , że jest to taki mix ,czyli po naszemu kundelki , jeżeli nie będą sprawiały kłopotu złośliwością , czy skłonnościami do rabunków ,do tego będą się dobrze rozwijać i przyniosą trochę miodu, to można je trzymać . U mnie najlepiej sprawują się pszczoły po matkach F1 , ale po cichych wymianach , zdarza się , że F2 mają już takie kolory .Trzeba przyjąć , że każde pokolenie pszczół zachowuje tylko 50% cech po oryginalnych matkach reprodukcyjnych , czyli w F2 jest tych cech już tylko 25%. :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 08:26 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1225
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Hieronim pisze:
Miodek-Grzesia,
Po zdjęciach widać , że jest to taki mix ,czyli po naszemu kundelki , jeżeli nie będą sprawiały kłopotu złośliwością , czy skłonnościami do rabunków ,do tego będą się dobrze rozwijać i przyniosą trochę miodu, to można je trzymać . U mnie najlepiej sprawują się pszczoły po matkach F1 , ale po cichych wymianach , zdarza się , że F2 mają już takie kolory .Trzeba przyjąć , że każde pokolenie pszczół zachowuje tylko 50% cech po oryginalnych matkach reprodukcyjnych , czyli w F2 jest tych cech już tylko 25%. :thank:

Oczywiście że kundelki. Dlatego uważam , iż jest mocno prawdopodobne , że będą złośliwe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 11:21 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
lech pisze:
Hieronim pisze:
Miodek-Grzesia,
Po zdjęciach widać , że jest to taki mix ,czyli po naszemu kundelki , jeżeli nie będą sprawiały kłopotu złośliwością , czy skłonnościami do rabunków ,do tego będą się dobrze rozwijać i przyniosą trochę miodu, to można je trzymać . U mnie najlepiej sprawują się pszczoły po matkach F1 , ale po cichych wymianach , zdarza się , że F2 mają już takie kolory .Trzeba przyjąć , że każde pokolenie pszczół zachowuje tylko 50% cech po oryginalnych matkach reprodukcyjnych , czyli w F2 jest tych cech już tylko 25%. :thank:

Oczywiście że kundelki. Dlatego uważam , iż jest mocno prawdopodobne , że będą złośliwe.
To tylko takie przypuszczenia a w rzeczywiście to mogą być bardzo łagodne i miodne pszczoły przekonasz się na przyszły rok i nie pytaj sprawdz sam .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 11:34 - sob 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
pawel. pisze:
To tylko takie przypuszczenia a w rzeczywiście to mogą być bardzo łagodne i miodne pszczoły przekonasz się na przyszły rok i nie pytaj sprawdz sam .

:brawo: :brawo: :brawo:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 15:06 - sob 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Mam w jednym ulu podobne kolorystycznie kundelki - łagodne jak baranki . Córka , która rozpaczliwie bała się pszczół , dzisiaj mi bez lęku przy nich pomaga - już bez kapelusza. Mówi , że mam " pszczoły bez żądłowe " .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 18:21 - sob 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3954
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
pawel. pisze:
To tylko takie przypuszczenia a w rzeczywiście to mogą być bardzo łagodne i miodne pszczoły przekonasz się na przyszły rok i nie pytaj sprawdz sam .

Na dwoje babka wróżyła , ja nie ryzykuję , bo agresywna lub rabująca rodzina , to na mojej pasiece aby kłopot. :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 18:38 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Miodek-Grzesia już te pszczoły ma, już zaglądał do gniazda, już im porobił zdjęcia, już się z nimi zaprzyjaźni i zapewne już z grubsza wie czego się po nich może względem agresji spodziewać.
W dzisiejszej dobie agresywne pszczoły to już rzadkość.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 18:48 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1225
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
W pasiece stosuję zasadę , że w ulach staram się mieć prawie wyłącznie matki F1 po matce reprodukcyjnej. Młoda matka F2 nawet z cichej wymiany lub jednoroczna F1 jest po prostu wymieniana. Wyjątek stanowią matki reprodukcyjne. W związku z tym to jakie w tym momencie są pszczoły w ulu jest już mało ważne bo tak naprawdę jak przyjdzie lipiec to matka będzie wymieniona na matkę F1 po matce reprodukcyjnej. Zawsze w pierwszej kolejności są wymieniane matki co mają pszczoły z żółtymi stergitami. Powodem jest złośliwość tych pszczół. Nie mogę sobie pozwolić na ryzyko i sprawdzać po roku czy będzie łagodna czy złośliwa.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 18:51 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1225
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
JM pisze:
Miodek-Grzesia już te pszczoły ma, już zaglądał do gniazda, już im porobił zdjęcia, już się z nimi zaprzyjaźni i zapewne już z grubsza wie czego się po nich może względem agresji spodziewać.
W dzisiejszej dobie agresywne pszczoły to już rzadkość.

Jak by młodzi pszczelarze zobaczyli jakie złośliwe były pszczoły przed 50 laty to by natychmiast uciekli z pasieki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 19:02 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 listopada 2016, 14:38 - ndz
Posty: 227
Lokalizacja: Mazowsze, południowe okolice W-wy
Ule na jakich gospodaruję: klasyczny stojak wlkp + 1wz
Miejscowość z jakiej piszesz: Łazy, pow. piaseczyń
lech pisze:
Jak by młodzi pszczelarze zobaczyli jakie złośliwe były pszczoły przed 50 laty to by natychmiast uciekli z pasieki.

Nie przesadzajmy. Nie twórzmy nowych mitów.

_________________
Pozdrawiam,
Leonard


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 19:04 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
lech pisze:
JM pisze:
Miodek-Grzesia już te pszczoły ma, już zaglądał do gniazda, już im porobił zdjęcia, już się z nimi zaprzyjaźni i zapewne już z grubsza wie czego się po nich może względem agresji spodziewać.
W dzisiejszej dobie agresywne pszczoły to już rzadkość.

Jak by młodzi pszczelarze zobaczyli jakie złośliwe były pszczoły przed 50 laty to by natychmiast uciekli z pasieki.
Znam te pszczoły sprzed 50 lat nie było aż tak jak piszesz one potrzebowały odpowiedniego podejścia do ula przez pszczelarza i trochę wiedzy pszczelarskiej i nie trzeba było uciekać ,jeśli pszczelarz ucieka od ula to musi znałeś inne zajęcie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 19:59 - sob 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
lech pisze:
Zawsze w pierwszej kolejności są wymieniane matki co mają pszczoły z żółtymi stergitami. Powodem jest złośliwość tych pszczół. Nie mogę sobie pozwolić na ryzyko i sprawdzać po roku czy będzie łagodna czy złośliwa.

No u mnie jest podobny problem .widocznie taki układ trutni i tyle .
Przy tej konfiguracji tak się dzieje ,już parę lat temu to zauważyłem .
Trzeba słuchać opinii innych ale z obserwacji własnej pasieki, najlepsza nauka.

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 20:01 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1225
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
pawel. pisze:
lech pisze:
JM pisze:
Miodek-Grzesia już te pszczoły ma, już zaglądał do gniazda, już im porobił zdjęcia, już się z nimi zaprzyjaźni i zapewne już z grubsza wie czego się po nich może względem agresji spodziewać.
W dzisiejszej dobie agresywne pszczoły to już rzadkość.

Jak by młodzi pszczelarze zobaczyli jakie złośliwe były pszczoły przed 50 laty to by natychmiast uciekli z pasieki.
Znam te pszczoły sprzed 50 lat nie było aż tak jak piszesz one potrzebowały odpowiedniego podejścia do ula przez pszczelarza i trochę wiedzy pszczelarskiej i nie trzeba było uciekać ,jeśli pszczelarz ucieka od ula to musi znałeś inne zajęcie

Na wiosnę tak do końca czerwca można było spokojnie przy pszczołach pracować. Później przy wirowaniu miodu lipowego i później była katastrofa.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 20:14 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
pawel. pisze:
Znam te pszczoły sprzed 50 lat nie było aż tak jak piszesz one potrzebowały odpowiedniego podejścia do ula przez pszczelarza i trochę wiedzy pszczelarskiej i nie trzeba było uciekać ,jeśli pszczelarz ucieka od ula to musi znałeś inne zajęcie
Aż tak bardzo groźnie może i nie było, tym niemniej zdecydowanie nie to co teraz.
W bieżącym sezonie dosłownie ani razu nie użyłem kapelusza, a matki mam od kilku lat żadne tam rasowe tylko własnego chowu.
Dawniej pszczoły jednak zdecydowanie bardziej żądliły i dlatego jak była we wsi jedna pasieka to już było ho, ho... Obecnie w maleńkiej wioseczce gdzie pomieszkuję, liczącej zaledwie 40 numerów, jest już 4 hobbystów pszczelarzy.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 20:42 - sob 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
lech pisze:
Na wiosnę tak do końca czerwca można było spokojnie przy pszczołach pracować. Później przy wirowaniu miodu lipowego i później była katastrofa.

Potwierdzam i mam podobne wspomnienia. Każdy miał swoje kundelki i nikt nie słyszał o rasowych pszczołach. Wyjątkowo ktoś czasem przywiózł matki od Wandy Ostrowskiej , ale to tez były selekcjonowane lokalne pszczoły. Pierwsze obce pszczoły to były kaukazy zaimportowane z CCCP.
Rodziny dużo mniejsze niż dziś , szczególnie do zimowli. Do lipy można było bez koszuli chodzić , ale jak się zabierało lipę to już trzeba było twardziela. Pamiętam kwaśny zapach jadu w powietrzu i pszczoły na oślep walące w kapelusz z wściekłym jazgotem jak z horroru. Jak znalazły gdzieś szparkę w ubraniu to się pchały i żądliły seriami. Zdarzało mi się uciekać do jeziora :haha: , ale byłem dzieckiem . Wydaje mi się też ,że pszczoły żądliły dużo mocniej , zostawały krwawe ślady po żądle . Dostawałem nawet kilkadziesiąt żądeł - dziś to pojedyncze strzały.
Dzisiejsze pszczoły są jak muchy . Czasem zdarza się jednak rodzina naprawdę agresywna , ale to widać już na etapie odkładu i takie nie idą do zimowli - nie ma tu żadnego problemu jak się robi dużo odkładów . Za agresję odpowiada kilka genów i jest ona potrzebna pszczołom do ochrony gniazda , być może eliminacja tych cech jest jedną z przyczyn naszych problemów. Ale jak już pszczoły same z siebie , niczym nie pobudzone zaczynają szukać ofiary , to nie ma wyjścia.
Było więcej pszczelarzy , ale po 3-5 uli. Każdy większy gospodarz miał w ogrodzie kilka uli. Dzisiaj pszczoły mają tylko "miastowi" i w sumie pszczół więcej . Zawodowców niewielu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 20:50 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
JM, Osobiście mi chodzi oto że pszczelarz nie może uciekać od ula jeśli ma pszczoły agresywne to wiedział co nabywa sobie do pasieki musi mieć pojęcie jak tom agresywność stłumić przy przeglądzie lub miodobraniu takie pszczoły były i pszczelarze doskonale sobie radzili ,wiadomo że teraz mamy pszczoły łagodne ale jeszcze można spotkać tak zwane gryzaki


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 20:57 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
manio pisze:
lech pisze:
Na wiosnę tak do końca czerwca można było spokojnie przy pszczołach pracować. Później przy wirowaniu miodu lipowego i później była katastrofa.

Potwierdzam i mam podobne wspomnienia. Każdy miał swoje kundelki i nikt nie słyszał o rasowych pszczołach. Wyjątkowo ktoś czasem przywiózł matki od Wandy Ostrowskiej , ale to tez były selekcjonowane lokalne pszczoły. Pierwsze obce pszczoły to były kaukazy zaimportowane z CCCP.
Rodziny dużo mniejsze niż dziś , szczególnie do zimowli. Do lipy można było bez koszuli chodzić , ale jak się zabierało lipę to już trzeba było twardziela. Pamiętam kwaśny zapach jadu w powietrzu i pszczoły na oślep walące w kapelusz z wściekłym jazgotem jak z horroru. Jak znalazły gdzieś szparkę w ubraniu to się pchały i żądliły seriami. Zdarzało mi się uciekać do jeziora :haha: , ale byłem dzieckiem . Wydaje mi się też ,że pszczoły żądliły dużo mocniej , zostawały krwawe ślady po żądle . Dostawałem nawet kilkadziesiąt żądeł - dziś to pojedyncze strzały.
Dzisiejsze pszczoły są jak muchy . Czasem zdarza się jednak rodzina naprawdę agresywna , ale to widać już na etapie odkładu i takie nie idą do zimowli - nie ma tu żadnego problemu jak się robi dużo odkładów . Za agresję odpowiada kilka genów i jest ona potrzebna pszczołom do ochrony gniazda , być może eliminacja tych cech jest jedną z przyczyn naszych problemów. Ale jak już pszczoły same z siebie , niczym nie pobudzone zaczynają szukać ofiary , to nie ma wyjścia.
Było więcej pszczelarzy , ale po 3-5 uli. Każdy większy gospodarz miał w ogrodzie kilka uli. Dzisiaj pszczoły mają tylko "miastowi" i w sumie pszczół więcej . Zawodowców niewielu.
Ale dzięki takim pszczołom ile one tobie wiedzy przekazały teraz masz to w dobrych wspomnieniach


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 21:23 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1225
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
JM pisze:
pawel. pisze:
Znam te pszczoły sprzed 50 lat nie było aż tak jak piszesz one potrzebowały odpowiedniego podejścia do ula przez pszczelarza i trochę wiedzy pszczelarskiej i nie trzeba było uciekać ,jeśli pszczelarz ucieka od ula to musi znałeś inne zajęcie
Aż tak bardzo groźnie może i nie było, tym niemniej zdecydowanie nie to co teraz.
W bieżącym sezonie dosłownie ani razu nie użyłem kapelusza, a matki mam od kilku lat żadne tam rasowe tylko własnego chowu.

Nie wierzę , że przy kundelkach przez cały rok można pracować bez kapelusza. Zawsze może się zdarzyć przy kundelkach rodzina łagodna. Ale to jest jak trafić czwórkę w totolotka. Łagodne kundelki w całej pasiece to tak jak trafić szóstkę w totolotka. Taki efekt łagodności trudno osiągnąć nawet wymieniając matki na F1 po bardzo dobrych matkach reprodukcyjnych i doprowadzając do zapłodnienia trutniami również po matkach F1 po bardzo dobrych matkach reprodukcyjnych. Ale mimo wszystko cenię kolegę za wypowiedzi na forum.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 21:37 - sob 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
lech pisze:
Łagodne kundelki w całej pasiece to tak jak trafić szóstkę w totolotka

Mało wiesz o pszczołach ? Agresja jest cechą recesywną i stosunkowo łatwo wyselekcjonować pszczoły łagodne. Łagodność pszczół to nie jest wynalazek ostatnich czasów. W każdej pasiece zdarzy się czasem jakiś szatan bo przy unasiennianiu z wolnego lotu jest to w dużym procencie loteria. Wystarczy szybko rozwiązać taką rodzinę i po problemie. Nie demonizuj bo pomyślę że zwyczajnie boisz się pszczół i takie strasznie je opisujesz. Nawet najbardziej wściekłe można podejść , tylko spokojnie i bez strachu. Wiem o czym piszę. Dużo gorzej wspominam spływanie pszczół z ramek i wznoszenie się ich nad ulem , to dużo bardziej utrudniało pracę i dopiero ta cecha była często powodem agresji i pobudzania do niej kolejnych rodzin .
Odwagi !


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 21:50 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1225
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
manio pisze:
lech pisze:
Łagodne kundelki w całej pasiece to tak jak trafić szóstkę w totolotka

Mało wiesz o pszczołach ? Agresja jest cechą recesywną i stosunkowo łatwo wyselekcjonować pszczoły łagodne. Łagodność pszczół to nie jest wynalazek ostatnich czasów. W każdej pasiece zdarzy się czasem jakiś szatan bo przy unasiennianiu z wolnego lotu jest to w dużym procencie loteria.

Trudno mówić o jakiejkolwiek selekcji przy kundelkach. Przy zapładnianiu na pasiece , gdzie w powietrzu jest przewaga trutni kundelków zwykle na około 40 zapłodnionych matek F1 po dobrej matce reprodukcyjnej była jedna złośliwa. Faktem natomiast jest , że równie kłopotliwa jak złośliwość pszczół jest n.p. cecha z jaką spotkałem się przy matkach po matce reprodukcyjnej z jednej z pasiek krajowych polegająca na tym , że po otwarciu ula pszczoły masowo opuszczały ul jak by się roiły i siadały przed ulem na trawie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 21:59 - sob 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
lech pisze:
Trudno mówić o jakiejkolwiek selekcji przy kundelkach.

Tu już kompletnie odjechałeś . Kiedyś pszczelarze nie kupowali matek reprodukcyjnych bo nie było takiego rynku i zapewniam , że nie było piekła o jakim piszesz. Selekcja jest zawsze możliwa , poczytaj jak to robiła Wanda Ostrowska i jakie zalecania dawała do własnej hodowli matek. Ja bazuję na własnych matkach do których od czasu do czasu dokupuje hodowlaną , ale przecież wszystkie unasienniam z lotu. Mam pszczoły bardzo łagodne , choć wszystkie są kundelkami w kolejnych pokoleniach. Każde odstępstwo jest przesłanką do wymiany matki w rodzinie i tu wystarczyć być konsekwentnym póki nie wydały trutni . Moje matki użytkowe są zawsze dużo lepsze niż kupione , to potwierdzi każdy kto sam hoduje matki. Czasem po prostu warto dopuścić nowej krwi lub poszukać jak koziołek Pacanowa bo w końcu i na tym polega ta zabawa.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 22:12 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
manio, Ja nie będę się rozpisywał podrostu masz racje w tym co napisałeś .pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 22:16 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1225
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
manio pisze:
lech pisze:
Trudno mówić o jakiejkolwiek selekcji przy kundelkach.

Tu już kompletnie odjechałeś . Kiedyś pszczelarze nie kupowali matek reprodukcyjnych bo nie było takiego rynku i zapewniam , że nie było piekła o jakim piszesz. Selekcja jest zawsze możliwa , poczytaj jak to robiła Wanda Ostrowska i jakie zalecania dawała do własnej hodowli matek. Ja bazuję na własnych matkach do których od czasu do czasu dokupuje hodowlaną , ale przecież wszystkie unasienniam z lotu. Mam pszczoły bardzo łagodne , choć wszystkie są kundelkami w kolejnych pokoleniach. Każde odstępstwo jest przesłanką do wymiany matki w rodzinie i tu wystarczyć być konsekwentnym póki nie wydały trutni . Moje matki użytkowe są zawsze dużo lepsze niż kupione , to potwierdzi każdy kto sam hoduje matki. Czasem po prostu warto dopuścić nowej krwi lub poszukać jak koziołek Pacanowa bo w końcu i na tym polega ta zabawa.

Kolega dawniej nie było żadnej selekcji kundelków , a hodowla matek była rzadkością. Osobiście matki hoduję od połowy lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Z początku w związku z brakiem dostępu do matek reprodukcyjnych brałem materiał z najlepszych kundelków. Na początku lat dziewięćdziesiątych mogłem już kupić matki reprodukcyjne z pasiek krajowych. Po wymianie na matki F1 po matkach reprodukcyjnych była ogromna różnica w łagodności. W związku z niską jakością matek reprodukcyjnych krajowych obecnie kupuję corocznie po kilka matek reprodukcyjnych z kilku pasiek z zagranicy. Obecnie nie hoduję dużo matek bo tylko do 1000 sztuk rocznie tak , że troszkę o matkach wiem. Być może różnica w opiniach może być związana z tym , że każdy z nas ma inne wyobrażenie o łagodności pszczół.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 22:26 - sob 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
lech pisze:
Kolega dawniej nie było żadnej selekcji kundelków

Przecież to jawna nieprawda. Każdy zawodowy pszczelarz selekcjonował swoje pszczoły , a kundel to rzecz umowna. Pewnie ,że bez sztucznej inseminacji czy trutowiska efekty były gorsze , ale nikt nie twierdzi że były lepsze. Widać tylko zagramaniczne pszczoły spełniają Twoje wysokie wymagania i masz również rację w tym , że lubię pracę z szerszeniami, jestem masochistą i nie jestem zadowolony jak nie dostanę 10 żądeł przy każdym ulu. Zadowolony ?
Nie strasz tylko młodego adepta ,że go zjedzą pszczoły bo na Twoje oko to pszczoły- zabójcy. Od pszczelarza z Twoim doświadczeniem i praktyką można oczekiwać poważniejszych, wyważonych i bardziej przyjaznych opinii zamiast straszyć i zniechęcać po pierwszym poście na forum. Te czasy na forum już minęły i każdego staramy się zachęcić do pszczół . Chyba ,że czujesz w nim konkurencję ? :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 22:30 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
lech pisze:
W pasiece stosuję zasadę , że w ulach staram się mieć prawie wyłącznie matki F1 po matce reprodukcyjnej. Młoda matka F2 nawet z cichej wymiany lub jednoroczna F1 jest po prostu wymieniana. Wyjątek stanowią matki reprodukcyjne. W związku z tym to jakie w tym momencie są pszczoły w ulu jest już mało ważne bo tak naprawdę jak przyjdzie lipiec to matka będzie wymieniona na matkę F1 po matce reprodukcyjnej.
lech, skoro tak skrupulatnie dokonujesz podmian wszystkich matek na te takie "rasowe", to skąd ciągle masz tam tyle tych "skundlonych" trutni? (przepraszam za określenie, nie ma pszczół kundli, a jeżeli już to moim zdaniem są nimi właśnie te niby rasowe, reprodukcyjne, pokrzyżowane chyba już do granic możliwości).
Mam niedużą pasiekę i może dlatego w tym roku udało się nie mieć żadnych złośnic. Wprowadziłem dodatkowo 2 obce matki F1, niby CT46 (podobno troszkę bardziej aktywne) i jak na razie też całkiem grzeczne były.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 22:37 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1225
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
manio pisze:
lech pisze:
Kolega dawniej nie było żadnej selekcji kundelków

Przecież to jawna nieprawda. Każdy zawodowy pszczelarz selekcjonował swoje pszczoły , a kundel to rzecz umowna.

W latach 70-tych i 80 -tych w regionie , gdzie ja mieszkam w Województwie nie było żadnego pszczelarza zawodowego. Największa pasieka była mojego ojca i miała 120 rodzin. Ojciec pracował zawodowo w firmie , a pszczołami zajmował się po godzinach z moją pomocą. Co do konkurencji to mnóstwo osób próbowało z pszczołami na małą skalę , ale zrezygnowało w związku z lepszymi zarobkami w firmach. Obecnie poważnej konkurencji na horyzoncie nie widać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 22:45 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1225
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
JM pisze:
lech pisze:
W pasiece stosuję zasadę , że w ulach staram się mieć prawie wyłącznie matki F1 po matce reprodukcyjnej. Młoda matka F2 nawet z cichej wymiany lub jednoroczna F1 jest po prostu wymieniana. Wyjątek stanowią matki reprodukcyjne. W związku z tym to jakie w tym momencie są pszczoły w ulu jest już mało ważne bo tak naprawdę jak przyjdzie lipiec to matka będzie wymieniona na matkę F1 po matce reprodukcyjnej.
lech, skoro tak skrupulatnie dokonujesz podmian wszystkich matek na te takie "rasowe", to skąd ciągle masz tam tyle tych "skundlonych" trutni? (przepraszam za określenie, nie ma pszczół kundli, a jeżeli już to moim zdaniem są nimi właśnie te niby rasowe, reprodukcyjne, pokrzyżowane chyba już do granic możliwości).
Mam niedużą pasiekę i może dlatego w tym roku udało się nie mieć żadnych złośnic. Wprowadziłem dodatkowo 2 obce matki F1, niby CT46 (podobno troszkę bardziej aktywne) i jak na razie też całkiem grzeczne były.

Matki nie zapładniają się na terenie pasieki tylko w miejscach gromadzenia się trutni , gdzie zlatują się trutnie z odległości nawet 20 km.
Im trutnie mają bliżej do tego miejsca tym jest procentowo ich więcej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 22:46 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1225
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
lech pisze:
JM pisze:
lech pisze:
W pasiece stosuję zasadę , że w ulach staram się mieć prawie wyłącznie matki F1 po matce reprodukcyjnej. Młoda matka F2 nawet z cichej wymiany lub jednoroczna F1 jest po prostu wymieniana. Wyjątek stanowią matki reprodukcyjne. W związku z tym to jakie w tym momencie są pszczoły w ulu jest już mało ważne bo tak naprawdę jak przyjdzie lipiec to matka będzie wymieniona na matkę F1 po matce reprodukcyjnej.
lech, skoro tak skrupulatnie dokonujesz podmian wszystkich matek na te takie "rasowe", to skąd ciągle masz tam tyle tych "skundlonych" trutni? (przepraszam za określenie, nie ma pszczół kundli, a jeżeli już to moim zdaniem są nimi właśnie te niby rasowe, reprodukcyjne, pokrzyżowane chyba już do granic możliwości).
Mam niedużą pasiekę i może dlatego w tym roku udało się nie mieć żadnych złośnic. Wprowadziłem dodatkowo 2 obce matki F1, niby CT46 (podobno troszkę bardziej aktywne) i jak na razie też całkiem grzeczne były.

Matki nie zapładniają się na terenie pasieki tylko w miejscach gromadzenia się trutni , gdzie zlatują się trutnie z odległości nawet 20 km / z obcych pasiek/.
Im trutnie mają bliżej do tego miejsca tym jest procentowo ich więcej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 października 2020, 22:56 - sob 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
lech pisze:
miała 120 rodzin

nie hodował swoich matek ? Prowadził gospodarkę rojową? Napisz bo to ciekawe jak sobie radził z taką pasieką .
Mój miał 15 do 20 pni i sam hodował matki ( metodą Alleya) , czasem kupił czy dostał coś z pasieki dr Wandy Ostrowskiej , która działała w bliskiej okolicy . Może niespecjalnie zwracał uwagę na agresję bo uważał , że ważniejsza jest miodność , a jak mają miód to i mają czego bronić. Nie wiem jednak tego na pewno , bo jednak to inne pszczoły na bazie augustowskiej i zupełnie inne miały obyczaje , a pszczelarze nie mieli wobec nich wygórowanych oczekiwań. Jak to kiedyś napisał Polbart , były to pszczoły myślące . Siedzi taka na wylotku i myśli : wylecieć czy nie ? :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2020, 09:06 - ndz 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1225
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
manio pisze:
lech pisze:
miała 120 rodzin

nie hodował swoich matek ? Prowadził gospodarkę rojową? Napisz bo to ciekawe jak sobie radził z taką pasieką .

Matek niestety nie hodował. Z rojami to radził sobie w ten sposób , że w 1970 roku jak miałem 12 lat kupił mi motorower Komar i w wakacje jeździłem za rojami. W rojny dzień łapałem nawet ich 25 szt. i to często po kilka na kupie. Wieczorem jechaliśmy każdy do innej pasieki i je osadzaliśmy. Tak rozpoczynałem pszczelarstwo.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2020, 13:08 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
lech pisze:
Przy zapładnianiu na pasiece , gdzie w powietrzu jest przewaga trutni kundelków zwykle na około 40 zapłodnionych matek F1 po dobrej matce reprodukcyjnej była jedna złośliwa

Zapomniałeś , że "ojcem" matek F1 jest ich dziadek , którego nie spotkasz na swojej pasiece a więc złośliwość latających kundelków po zapłodnieniu w pierwszym pokoleniu nie może być przekazana nowej populacji pszczół. Pszczoły będą wierną kopią reprodukcyjnej matki .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2020, 18:24 - ndz 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3954
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
paraglider pisze:
Zapomniałeś , że "ojcem" matek F1 jest ich dziadek

To chyba pomyłka , to trutnie od matki F1 są po dziadku.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2020, 18:31 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Hieronim pisze:
paraglider pisze:
Zapomniałeś , że "ojcem" matek F1 jest ich dziadek

To chyba pomyłka , to trutnie od matki F1 są po dziadku.


obydwaj macie racje bo jeden pisze o ojcu matki reprodukcyjnej a drugi o ojcu jej potomstwa :roll:

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2020, 21:41 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Hieronim pisze:
To chyba pomyłka , to trutnie od matki F1 są po dziadku.

Wszystkie trutnie są po dziadkach "swoich sióstr" .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 listopada 2020, 13:28 - śr 

Rejestracja: 11 października 2007, 23:29 - czw
Posty: 188
Lokalizacja: Wielkopolska
baru0 pisze:
Wszystkie trutnie są po dziadkach "swoich sióstr"

Nieprawda. Trutnie dziedziczą geny po dziadkach, a konkretnie po babce i dziadku ze strony matki. A siostry trutni mają dwie babki i dwóch dziadków.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 listopada 2020, 22:00 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Marek_LB pisze:
baru0 pisze:
Wszystkie trutnie są po dziadkach "swoich sióstr"

Nieprawda. Trutnie dziedziczą geny po dziadkach, a konkretnie po babce i dziadku ze strony matki. A siostry trutni mają dwie babki i dwóch dziadków.

No tak , to chyba nie jest sprzeczność z tym co napisałem .
Tak samo że truteń jest synem, swojej matki i dziadka (ojca matki).

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 listopada 2020, 22:28 - śr 

Rejestracja: 11 października 2007, 23:29 - czw
Posty: 188
Lokalizacja: Wielkopolska
baru0 pisze:
Tak samo że truteń jest synem, swojej matki i dziadka (ojca matki).

Truteń jest synem tylko swojej matki, która przekazała mu geny swoich rodziców tj. babki i dziadka tego trutnia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 listopada 2020, 23:01 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Marek_LB, W sedno .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 listopada 2020, 10:10 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1113
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
lech pisze:
Zawsze w pierwszej kolejności są wymieniane matki co mają pszczoły z żółtymi stergitami. Powodem jest złośliwość tych pszczół
toć przecie generalizacja połaczona z dyskryminacją. Powód, dlaczego wymiasz w pierwszej kolejności - chcesz mieć pododbne wizualnie do reprodukcyjnej, by wygladały na szlachetnejsze.

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 listopada 2020, 12:06 - czw 

Rejestracja: 01 września 2013, 10:18 - ndz
Posty: 5353
Lokalizacja: woj. Śląskie, Beskid Żywiecki
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Żywiec
lech pisze:
Zawsze w pierwszej kolejności są wymieniane matki co mają pszczoły z żółtymi stergitami. Powodem jest złośliwość tych pszczół.

Jeszcze nie miałem złośliwej żółtej pszczoły, a swego czasu miałem głównie żółte.
lech pisze:
Nie wierzę , że przy kundelkach przez cały rok można pracować bez kapelusza. Zawsze może się zdarzyć przy kundelkach rodzina łagodna. Ale to jest jak trafić czwórkę w totolotka. Łagodne kundelki w całej pasiece to tak jak trafić szóstkę w totolotka.

Nie wiem jakie pszczoły masz w pasiece, ale u mnie kundelki są łagodne lub w miarę łagodne. Częściej trafiałem na wredne ciemne (krainka, kaukaz) F1 po reproduktorce niż na złośliwe kundelki, nawet gdy były żółte.
Obecnie mam 1 rodzinę dość wrednawą i jest to rój, który sam wszedł do pustego ula w 2019 roku z jakąś ciemną znakowaną matką, więc zapewne krainka F1. Byłem gościnnie kilka razy u pszczelarzy, którzy co roku wymieniają matki na krainki F1 lub na spacerze przechodziłem niedaleko pasiek, które są blisko publicznej drogi. Czasem się zdarzało, że trzeba było uciekać bo zjeść chciały wszystko co się ruszało na środku publicznej drogi 50-100m od pasieki :wink:
Także z tą łagodnością nie jest tak, że ciemne F1 zawsze łagodne, a kundle i żółte (nawet F1) zawsze wredne.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 listopada 2020, 18:21 - czw 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3954
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
BARciak pisze:
Jeszcze nie miałem złośliwej żółtej pszczoły, a swego czasu miałem głównie żółte.

Z BARciak, , to zawsze szczęściarz , ja miałem kilka F2 BFa KB , czegoś takiego nikomu nie życzę , pewnie teren za słabo był nasycony trutniami o odpowiednich cechach :haha: , wtedy doceniłem prawdziwe rękawice pszczelarskie. :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 listopada 2020, 21:45 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 czerwca 2015, 17:35 - pt
Posty: 451
Lokalizacja: Świętokrzyskie - k. Jędrzejowa
Ule na jakich gospodaruję: WLP18
Miejscowość z jakiej piszesz: Siemianowice Śląskie
Hieronim pisze:
BARciak pisze:
Jeszcze nie miałem złośliwej żółtej pszczoły, a swego czasu miałem głównie żółte.

Z BARciak, , to zawsze szczęściarz , ja miałem kilka F2 BFa KB , czegoś takiego nikomu nie życzę , pewnie teren za słabo był nasycony trutniami o odpowiednich cechach :haha: , wtedy doceniłem prawdziwe rękawice pszczelarskie. :haha:

Moje doświadczenie rozpoczęło się od kupna czterech rodzin ciemnej pszczoły zapewne mieszańca... sprzedający mówił, że łagodne jak baranki, a ja po przeglądzie rękawice czyściłem z żądeł i wycierałem octem by zapach jadu zneutralizować. Odkąd mam mieszańce z żółtymi paskami... to nie muszę się martwić czy dam radę skończyć przeglądy jednego dnia u 40 rodzin... Faktem jest, że nie mam chęci robić przeglądów w stroju piłkarskim tylko pszczelarskim i to mi wystarczy...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 52 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji