FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Hodowla - krzyżowanie krainki
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=20&t=10654
Strona 1 z 2

Autor:  KRZYSZTOF NOWAK [ 09 lipca 2013, 01:14 - wt ]
Tytuł:  Hodowla - krzyżowanie krainki

powiedzcie koledzy, bo rozne sa opinie. w ktora strone isc z krzyzowaniem krainki. czy hodowac matki krainki i krzyzowac je z lokalnymi trutniami? czy na odwrot- hodowac matki melifera melifera i krzyzowac na trutowisku krainki? opinie sa podzielone - slyszalem ,ze lepiej ta pierwsza wersja daje swietne wyniki. jak z agresywnoscia przy takich krzyzowkach? wiem , ze zaraz dostane odpowiedz, ze lepiej sie za to nie bierz ,itp. ale chcialbym poznac opinie kolegow z praktyki. dziekuje z gory. P.S. mialem fajny efekt krainki z trutniami buckfasta - jak to u was wyglada?

Autor:  henry650 [ 09 lipca 2013, 07:32 - wt ]
Tytuł:  Re: w ktora strone???

4 lata temu kupilem krainke unasienniona trutniami wloskimi byla super nawet do 3 pokolenia lagodna ale co do miodnosci nie wiem bo byly kiepskie lata kolor ladna pomaranczowa tylko dwa tergitu ciemne


henry

Autor:  KRZYSZTOF NOWAK [ 09 lipca 2013, 15:46 - wt ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

dzieki Henry za opinie :)

Autor:  Mariuszczs [ 09 lipca 2013, 16:04 - wt ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

4 lata temu i 3 pokolenia - znaczy że co roku wymiana ?

Autor:  Pawełek. [ 09 lipca 2013, 17:10 - wt ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Mariuszczs pisze:
4 lata temu i 3 pokolenia - znaczy że co roku wymiana ?
co roku po matce hodował córkę, po córce drugą córkę czyli wnuczkę pierwszej, i tak dalej.

Autor:  Mariuszczs [ 09 lipca 2013, 18:28 - wt ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Rok po roku ale czy wymiana w jednym ulu - czy matki do innych uli ? Bo jak w jednym ulu to żadna z nich nie zaliczyła pełnego sezonu i niewiadomo tak naprawdę jaka była.

Autor:  henry650 [ 09 lipca 2013, 20:27 - wt ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Do innych uli oczywiscie


henry

Autor:  Lezz [ 20 października 2013, 20:11 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Wrzucam jako ciekawostkę tablicę dziedziczenia u pszczół wg Stanisława Staszałka z książki "Pszczelarstwo" wydanej w 1947 r.

Autor:  BoCiAnK [ 20 października 2013, 20:24 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

henry650 pisze:
4 lata temu kupilem krainke unasienniona trutniami wloskimi byla super nawet do 3 pokolenia


Miałem takie inseminowane dwukrotnie przez Pana Olejniczaka z Kutna
były rewelacyjne miałem po nich też i matki i były super
interes był zbyt drogi bo w 2005 płaciłem 60 zeta dziś bym kupił podobne :wink:

Autor:  KRZYSZTOF NOWAK [ 21 października 2013, 21:44 - pn ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

a inseminowanie krainki buckfastem tez da dobre efekty? ja oczywiscie sie za to nie biore, ale jest osoba co to dla mnie zrobi

Autor:  wiesiek33 [ 21 października 2013, 22:09 - pn ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

KRZYSZTOF NOWAK pisze:
a inseminowanie krainki buckfastem tez da dobre efekty? ja oczywiscie sie za to nie biore, ale jest osoba co to dla mnie zrobi
Owszem pod warunkiem że będziesz ją traktował jako matkę produkcyjną .

Autor:  KRZYSZTOF NOWAK [ 21 października 2013, 22:48 - pn ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

dzieki Wiesiek

Autor:  BARciak [ 01 lipca 2017, 10:22 - sob ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

wiesiek33 pisze:
KRZYSZTOF NOWAK pisze:
a inseminowanie krainki buckfastem tez da dobre efekty? ja oczywiscie sie za to nie biore, ale jest osoba co to dla mnie zrobi
Owszem pod warunkiem że będziesz ją traktował jako matkę produkcyjną .

Są linie Buckfasta wyprowadzone od krainki więc nie tylko jako produkcyjną :)

Autor:  Rybnik87 [ 27 listopada 2018, 18:47 - wt ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Lezz pisze:
Wrzucam jako ciekawostkę tablicę dziedziczenia u pszczół wg Stanisława Staszałka z książki "Pszczelarstwo" wydanej w 1947 r.


http://forum.pasiekaambrozja.pl/download/file.php?id=8977&mode=view

Przepraszam że odświeżę stary temat, ale bardzo spodobała mi się ta grafika, i dochodzę do wniosku że tam jest zasadniczy błąd. Tzn. o ile ta rozpiska może służyć jako podkład do dziedziczenia genów to o tyle jest błędna że matka wyhodowana z matki jednej lini i trutnia drugiej nie da czysto-liniowych trutni tylko te trutnie będą mieszańcami dwuliniowymi... gdzie szansa przekazywania genów czy to z jednej czy to z drugiej linii dla danego trutnia jak również dla danej populacji wynosi 50 % przy uproszczeniu do kopulacji jednego trutnia...

Autor:  andrzejkowalski100 [ 27 listopada 2018, 19:26 - wt ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Rybnik87, nie wiem czy dobrze Ciebie zrozumiałem ale jak wiesz truteń nie ma ojca ale ma dziadka czyli przekazuje cechy matki, która dała mu życie i dziadka, który zostawił po sobie naistotniejsze co nieco. Tak więc nawet jeden truteń losowo przekazuje cechy raz matki raz dziadka .
Pozdrawiam :pl:

Autor:  Rybnik87 [ 27 listopada 2018, 22:57 - wt ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

andrzejkowalski100 pisze:
Rybnik87, nie wiem czy dobrze Ciebie zrozumiałem ale jak wiesz truteń nie ma ojca ale ma dziadka czyli przekazuje cechy matki, która dała mu życie i dziadka, który zostawił po sobie naistotniejsze co nieco. Tak więc nawet jeden truteń losowo przekazuje cechy raz matki raz dziadka .
Pozdrawiam :pl:

Czyli w tym II i III pokoleniu nie ma czystorasowych trutni tylko mieszańce...
Chociaż jest szansa że może się trafić truteń przenoszący takie chromosomy które będą z jednej rasy to jednak jest to mało prawdopodobne...
Od drugiego pokolenia trutnie będą mieszańcami a nie czysto rasowe...

Autor:  Hieronim [ 27 listopada 2018, 23:53 - wt ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Rybnik87 pisze:
Czyli w tym II i III pokoleniu nie ma czystorasowych trutni tylko mieszańce...
Chociaż jest szansa że może się trafić truteń przenoszący takie chromosomy które będą z jednej rasy to jednak jest to mało prawdopodobne...
Od drugiego pokolenia trutnie będą mieszańcami a nie czysto rasowe...

Trutnie powstają z niezapłodnionych jaj. Mają zawsze tylko jeden komplet genów- nie jak reszta postaci pszczół po dwa. Są wobec tego ze swoją matką- czyli królową spokrewnione w 50% – gdyż otrzymały połowę losowo wybranych genów.

Autor:  emka24 [ 28 listopada 2018, 08:18 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Po co się we własnej hodowli pszczół i we własnej produkcji matek z unasienieniem naturalnym zajmować trutniami .Są ważne ,ale nie mamy wpływu na ich dobór w naturalnym unasienieniu.

Autor:  Marekp57 [ 28 listopada 2018, 09:29 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Hieronim pisze:
Są wobec tego ze swoją matką- czyli królową spokrewnione w 50% – gdyż otrzymały połowę losowo wybranych genów.

Hieronim, Czy aby napewno? Trutnie w 50% są spokrewnione ale ze swoimi półsiostrami, natomiast ze swoją matką są spokrewnione w 100%, przecież matka przekazuje im swój komplet w 100%, te 100% genów matki to geny które odziedziczyła po swoich przodkach, dziadkach,pradziadkach itd. Natomiast jej córki mają 50% po niej i 50% po tatusiu, no tak mi wychodzi.

Autor:  JM [ 28 listopada 2018, 19:17 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Hieronim pisze:
Trutnie powstają z niezapłodnionych jaj. Mają zawsze tylko jeden komplet genów- nie jak reszta postaci pszczół po dwa. Są wobec tego ze swoją matką- czyli królową spokrewnione w 50% – gdyż otrzymały połowę losowo wybranych genów.

No właśnie nie. Jaja niezapłodnione pochodzą od matki i dlatego mają tylko i wyłącznie komplet genów od matki, czyli 100 % genów matki.
To córki powstają z jaj zapłodnionych czyli z połączenia kompletu genów matki i ojca.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 28 listopada 2018, 21:24 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Kolega JM, jak i Marekp57, mylą się w interpretacji przekazania genów organizmów haplodiploidalnych do których należą błonkówki czyli nasze pszczoły. Pszczele królowe posiadają dwa zestawy genów ojca i matki . Komórki jajowe zawierają tylko jeden zestaw genów będący losową kombinacją obu zestawów genów królowej/ojca i matki/. Jest to w przypadku trutnia zestaw albo od matki albo od jej ojca ale dziadka dla powstałego trutnia bo ojca widzimy że nie ma. Tak więc trutnie diploidealne otrzymują od matki losowo jeden zestaw genów a co za tym idzie są spokrewnione w 50 % z matką.
Ojca nie mają bo komórki jajowe nie zostają zapłodnione i życie jego nie nastepuje w procesie mejozy. Idąc dalej truteń losowo otrzymuje garnitur genów losowo matki lub dziadka. Uwzględniając fakt kopulacji matki w czasie lotu godowego nawet z 30 trutniami możemy sobie wyobrazić ,że nawet wsród chłopaków zmienność garnituru genów może zaskakoczyć niejednego hodowcę. Nie mówiąc o pszczelarzu, który pozyska od niego materiał czyli mateczki.
Kolega Hieronim, nie popełnił błędu w swoim przekazie.
I jeszcze jedna kwestia - podpowiedż . Rzeczywiście w sytuacji zapłodnienia matki w przestrzeni /wolnego lotu/ mamy do czynienia z przekazem takiego miksu genów, którego nie jesteśmy w żaden sposób kontrolować nawet kiedy nam się wydaje, że maksymalnie nasycimy teren trutniami z doboru /teoria kolegi Polbarta/.Nie ma takiej obcji, poprawię sie jakieś tam szczątkowe prawdopodobieństwo występuje.Mysle ,że łatwiej wygrac w To To Lotka.
Tylko matki pozyskne na drodze sztucznej inseminacji moga w dzisiejszych warunkach
przenosić cechy porządane przez pszczelarzy. Pod warunkiem kiedy selekcji poddana bedzie strona mateczna a przede wszystkim strona ojcowska.
Pozdrawiam :pl:
Ps kolego JM i kolejny raz dałeś d..y.

Autor:  JM [ 28 listopada 2018, 21:57 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

andrzejkowalski100 pisze:
Ps kolego JM i kolejny raz dałeś d..y.
Wygłosiłem być może błędną opinię, ale niczego takiego co zasugerowałeś nie dawałem, to raczej Tobie się przytrafiło popisując się taką inteligentną frazą.

Autor:  Marekp57 [ 28 listopada 2018, 22:10 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

andrzejkowalski100 pisze:
Pszczele królowe posiadają dwa zestawy genów ojca i matki . Komórki jajowe zawierają tylko jeden zestaw genów będący losową kombinacją obu zestawów genów królowej/ojca i matki/. Jest to w przypadku trutnia zestaw albo od matki albo od jej ojca ale dziadka dla powstałego trutnia bo ojca widzimy że nie ma. Tak więc trutnie diploidealne otrzymują od matki losowo jeden zestaw genów a co za tym idzie są spokrewnione w 50 % z matką.
andrzejkowalski100, sam piszesz że truteń dostaje losową kombinację genów matki, a więc jest 100% biorcą tego z czego się składa matka, to jak może być spokrewniony tylko w 50%, w dalszym ciągu uważam że jest spokrewniony z matką w 100%, bo dostał od niej i tylko od niej 100% tego co ma. Jeżeli truteń z matką byłby spokrewniony w 50%, ile procent jest spokrewniona córka (robotnica) która ma 50/50 mama /tata. To jest jasne że truteń nie ma ojca i nikt nie neguje tego że w "garniturze" genów trutnia są również geny jego dziadka ze strony matki, które otrzymał przez nią.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 28 listopada 2018, 23:06 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Marekp57, czytaj uważnie wiem ,że nie jest to łatwe.
Komórki jajowe zawierają tylko jeden zestaw genów będący losową kombinacją obu zestawów genów królowej/ojca i matki/ Jeżeli tylko jeden losowo albo ojca albo matki to właśnie 50%. Trutnie są haploidalne mają pojedyńczy zestaw hromosomów.
JM słowa, słowa puste słowa :bezradny:
Pozdrawiam :pl:

Autor:  JM [ 28 listopada 2018, 23:28 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

andrzejkowalski100, wolę operować słowami pustymi, niż obraźliwymi i chamskimi.

Autor:  Rybnik87 [ 28 listopada 2018, 23:37 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Heh czytam to i nadziwić się nie mogę, a chciałbym wiedzę porządkować a nie zakłamywać.

Więc tak, truteń swoje 100% genów otrzymuje od matki.
Jednocześnie te 100% chromosomów stanowi tylko 50% genotypu matki.
Co więcej Truteń z swoimi siostrami przeciętnie będzie mieć 25% genów wspólnych co jednak nie wyklucza możliwości że siostra trutnia może mieć równie dobrze wspólne 50% genów jak 0%. I tutaj odniosę się do rysunku powyżej że truteń po matce będącej wynikiem skrzyżowania się dwóch ras pszczół prawdopodobnie będzie mieszańcem 50/50% chociaż nie da się wykluczyć występowania trutni czysto-rasowych czy to z linii matecznej czy też ojcowskiej.

Na koniec chciałbym wszystkim podziękować dzięki temu wątkowi jestem bardziej świadomy zróżnicowania genotypowego pszczoły miodnej. Niby ta wiedza jest znana każdemu, a jednak rzadko jest okazja do zastanowienia się nad nią...
Coraz bardziej jestem przekonany że sprowadzanie matek jest bardziej szkodliwe niż selekcja którą powinni przeprowadzać pszczelarze. Większe znaczenie dla nas mają sąsiedzi niż super pszczoły sprzedawane z zagranicy...

Autor:  Hieronim [ 28 listopada 2018, 23:48 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Marekp57 pisze:
andrzejkowalski100, sam piszesz że truteń dostaje losową kombinację genów matki, a więc jest 100% biorcą tego z czego się składa matka, to jak może być spokrewniony tylko w 50%, w dalszym ciągu uważam że jest spokrewniony z matką w 100%, bo dostał od niej i tylko od niej 100% tego co ma. Jeżeli truteń z matką byłby spokrewniony w 50%, ile procent jest spokrewniona córka (robotnica) która ma 50/50 mama /tata. To jest jasne że truteń nie ma ojca i nikt nie neguje tego że w "garniturze" genów trutnia są również geny jego dziadka ze strony matki, które otrzymał przez nią.

Marekp57,
Wśród pszczół powstają też trutnie 100% spokrewnionych z matka tzw;trutnie diploidalne , ale są w stanie larwalnym usuwane przez pszczoły . Z zapłodnionych jaj zniesionych przez matki zapłodnione takimi trutniami w połowie wygryzały by się trutnie , co mogłoby doprowadzić do zagłady rodziny , dlatego pszczoły , w toku ewolucji nauczyły się pozbywać takich trutni.

Autor:  Marekp57 [ 29 listopada 2018, 00:36 - czw ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Hieronim pisze:
Marekp57,
Wśród pszczół powstają też trutnie 100% spokrewnionych z matka tzw;trutnie diploidalne

Hieronim, trutnie diploidalne to te co powstają z jaj zapłodnionych, a więc tylko 50% mają po matce, a drugie 50% po ojcu. Zestaw genów ojca tegoż osobnika matka tylko przekazuje (jest dysponentem, depozytariuszem), toteż jak można nazwać takiego osobnika że jest w 100% spokrewniony z matką? Tutaj akurat pokrewieństwo wynosi 50%.

Autor:  Szczupak [ 29 listopada 2018, 00:55 - czw ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

andrzejkowalski100 pisze:
Komórki jajowe zawierają tylko jeden zestaw genów będący losową kombinacją obu zestawów genów królowej/ojca i matki/. Jest to w przypadku trutnia zestaw albo od matki albo od jej ojca ale dziadka dla powstałego trutnia bo ojca widzimy że nie ma. Tak więc trutnie diploidealne otrzymują od matki losowo jeden zestaw genów a co za tym idzie są spokrewnione w 50 % z matką.

Ciekawe jest to co piszesz :szok:
ale jak to się ma do tego - cytuję
,,Truteń ma od matki po jednym genie z każdej pary i wszystkie są wiernie kopiowane . Nie ma losowania,, Prof.dr hab.Jerzy Paleolog
O dziadku nie wspomnę :nie powiem:

Autor:  JM [ 29 listopada 2018, 02:18 - czw ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Mimo tego, że skarcony przez profesora, pozwolę sobie włączyć się jeszcze raz.
Każda, że tak powiem "typowa" komórka danego osobnika zawiera dwa zestawy chromosomów, np. A i B, zawierające w sobie określoną informację genetyczną (jeden zestaw pochodzi od ojca, drugi od matki tego osobnika).
Inaczej ma się sprawa w przypadku komórek rozrodczych jakimi są jaja i plemniki. Otóż komórki rozrodcze powstają w ten sposób, że zawierają tylko jeden zestaw tych chromosomów, A lub B, są jakoby połową komórki typowej.
Produkujące się komórki rozrodcze aplikują w siebie tylko jeden z tych dwóch zestawów chromosomów i ten właśnie proces odbywa się losowo.
Przy dużej ilości tych komórek rozrodczych można powiedzieć, że statystycznie powstaje 50% jaj i plemników z zestawem chromosomów A i 50 % z zestawem B.
Powstanie nowego życia następuje z zasady po ponownym połączeniu jaja z plemnikiem w jedną komórkę, ponownie zawierającą dwa zestawy chromosomów A i B. Wyjątkiem jest jednak zjawisko "partenogenezy haploidalnej" występujące m. in. u pszczół polegające na tym, że nowe osobniki mogą się rozwijać również z jaja bez udziału plemnika. Osobniki - trutnie - powstałe w wyniku takiego zjawiska posiadają tylko jeden zestaw chromosomów, odpowiedni do jaja z jakiego powstały.
Trutnie powstałe z takich jaj będą posiadać zestaw A lub B.
Czyli i jedne i drugie w 100% będą pochodzić od matki, jednak pochodzenie nie jest równoznaczne ze stopniem pokrewieństwa, które to wynosi tylko 50%.
Natomiast pszczoły powstałe z tych samych jaj, ale zapłodnionych, będą się charakteryzować zestawem A+C po ojcu lub B+C po ojcu, przy czym to C może być różne, jako że i ojców może być kilku różnych.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 29 listopada 2018, 10:24 - czw ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Szczupak pisze:
andrzejkowalski100 pisze:
Komórki jajowe zawierają tylko jeden zestaw genów będący losową kombinacją obu zestawów genów królowej/ojca i matki/. Jest to w przypadku trutnia zestaw albo od matki albo od jej ojca ale dziadka dla powstałego trutnia bo ojca widzimy że nie ma. Tak więc trutnie diploidealne otrzymują od matki losowo jeden zestaw genów a co za tym idzie są spokrewnione w 50 % z matką.

Ciekawe jest to co piszesz :szok:
ale jak to się ma do tego - cytuję
,,Truteń ma od matki po jednym genie z każdej pary i wszystkie są wiernie kopiowane . Nie ma losowania,, Prof.dr hab.Jerzy Paleolog
O dziadku nie wspomnę :nie powiem:

Nie widzę tu żadnego przekłamania zgadza sie otrzymuje po jednym ale w całym zestawie . Matka w procesie mejozy otrzymuje dwa zestawy jeden od swojej matki drugi od ojca. Tak sie składa że komórka jajowa/niezapłodniona/ posiada tylko jeden zestaw losowo albo od ojca albo do matki. Oba te zestawy tworzą owe 100% ale u matki , tak więc jeden tylko jeden otrzymany przez diploidalnego trutnia to 50%.Inaczej, jajeczko z którego rozwinie się truteń /niezapłodnione / otrzymuje losowo kopię połowy genów matki po jednym z każdej pary. Połowa to 50%
Nie da sie jaśniej trzeba sobie poukładać ,poczytać inaczej być nie może.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  andrzejkowalski100 [ 01 grudnia 2018, 00:37 - sob ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Zapanowała cisza w temacie. Wątpię aby koledzy nie czytali ,nie śledzili tematu. Problem ,że mieli odmiene swoje zdanie ,które nie miało żadnego uzasadnienia . Nigdy 50% nie równa się 100% takie małe co nieco ale można gawiedzi wciskać kit.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  JM [ 01 grudnia 2018, 01:30 - sob ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

andrzejkowalski100 pisze:
Zapanowała cisza w temacie. Wątpię aby koledzy nie czytali ,nie śledzili tematu. Problem ,że mieli odmiene swoje zdanie ,które nie miało żadnego uzasadnienia . Nigdy 50% nie równa się 100% takie małe co nieco ale można gawiedzi wciskać kit.
andrzejkowalski100, Widzę, że naszła Cię znów wena. Rozumiem, że uważasz mnie i większość innych uczestników forum za gawiedź, ale żeby do tego stopnia? Chcesz abym się upierał i nadal twierdził że 50=100 po to tylko aby nie było ciszy w temacie i abyś miał paliwo do kolejnych kpin i epatowania flagą?

Autor:  andrzejkowalski100 [ 02 grudnia 2018, 11:50 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

JM, nie rozpisuj się zbyt mocno bo niepotrzebnie /a może celowo/ rozmazujesz obraz . Wiem ,że panuje moda na zmianę wyniku /2+2=5/.
Kiedy jednak rozmawiamy,wypowiadamy się ,dyskutujemy, dochodzi do sporu w temacie podstawowych informacje z zakresu genetyki to musimy zakończyć temat konkluzją.
I nie chodzi tu o moją osobę tylko o młodych ,starych i wszystkich, którym prawdziwa informacja pozwoli zrozumieć sprawę dziedziczenia cech, konkretnie pszczół.
Mylić się to rzecz ludzka, trwać w błędzie - diabelska ...
Pozdrawiam :pl:

Autor:  Rybnik87 [ 02 grudnia 2018, 13:00 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

andrzejkowalski100 pisze:
JM, nie rozpisuj się zbyt mocno bo niepotrzebnie /a może celowo/ rozmazujesz obraz . Wiem ,że panuje moda na zmianę wyniku /2+2=5/.
[/b]
Pozdrawiam :pl:


Nie wiem z czym ma kolega problem.
To że truteń jest w 100% spokrewniony z matką nie kłóci się z tym że ta sama matka ma tylko 50% wspólnych genów z tym trutniem.
Tak samo jak za towar który kosztuje 100zł plus 23% Vat. trzeba zapłacić 123zł
To nie oznacza że w cenie 123zł podatek wynosi 23% bo wynosi 18,7%.
To że kolega policzy że 4:2=2 i że 4-2=2 to wcale nie udowadnia że dzielenie i odejmowanie to te samo działanie.
Dlatego jeżeli kolega nie rozumie matematyki to może lepiej nie ciągnąć tematu bo już dawno jest napisane:
Rybnik87 pisze:
Więc tak, truteń swoje 100% genów otrzymuje od matki.
Jednocześnie te 100% chromosomów stanowi tylko 50% genotypu matki.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 02 grudnia 2018, 14:26 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Rybnik87, a dlaczego czepiasz się mojej wypowiedzi a nie korygujesz innych, którzy żle interpretują.
Też mogę twoją wypowież skorygować.
Rybnik87 pisze:
Rybnik87 pisze:
Więc tak, truteń swoje 100% genów otrzymuje od matki.
Jednocześnie te 100% chromosomów stanowi tylko 50% genotypu matki.

Połowa wypowiedzi prawdziwa.Więc tak, truteń swoje 100% genów otrzymuje od matki.
Podkreśliłem słowo, które jest istotne. Owszem otrzymuje ale tylko połowę 1N z posiadanych przez matkę 2N . Losowo raz 1N matki drugim razem 1N dziadka .W drugim przypadku kiedy otrzymuje od dziadka to z matką nie ma genetycznie nic wspólnego za wyjątkiem pośrednictwa-przekazu.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  Rybnik87 [ 02 grudnia 2018, 15:54 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

andrzejkowalski100 pisze:
Podkreśliłem słowo, które jest istotne. Owszem otrzymuje ale tylko połowę 1N z posiadanych przez matkę 2N . Losowo raz 1N matki drugim razem 1N dziadka .W drugim przypadku kiedy otrzymuje od dziadka to z matką nie ma genetycznie nic wspólnego za wyjątkiem pośrednictwa-przekazu.
Pozdrawiam :pl:

Kolega znów próbuje udowodnić coś tylko nie mam pojęcia co?
To że kolega 1/4 genów ma wspólną z każdym z dziadków to nie znaczy że brali oni udział w poczęciu kolegi (chociaż różne historie się zdarzają)
Truteń nie otrzymuje genów od dziadka, a tylko i wyłącznie od matki.
A matka połowę chromosomów posiada z jajeczka stworzonego przez swoją matkę i połowę z plemnika swojego ojca. Mając taki a nie inny genotyp składa jajka które które mają geny tylko i wyłącznie pochodzące od niej. I owszem połowa tej puli genowej jest taka sama jak u ojca a połowa jak u matki matki....
Ale to nie dziadek przekazuje geny swojemu wnukowi tylko matka synowi...
Co więcej mogą wystąpić takie trutnie które z ojcem matki nie mają wspólnego chromosomu. Każdy z 16 chromosomów które posiada truteń ma 50% szans że będzie takie samo jak dziadka. Inaczej mówiąc statystycznie jeden truteń na 65536 będzie miało dokładnie takie same geny jak dziadek. I też jeden na 65536 nie będzie posiadać żadnego genu pochodzącego od dziadka.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 02 grudnia 2018, 19:26 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Rybnik87 pisze:
Ale to nie dziadek przekazuje geny swojemu wnukowi tylko matka synowi...

Zgoda ale w przypadku genów, które otrzymuje truteń sprawcą zamieszania jest dziadek. Więc tak, truteń swoje 100% genów otrzymuje od matki powstaje z niezapłodnionego jaja. Zawsze posiada tylko jeden komplet genów- nie jak reszta postaci pszczół po dwa.
Jest wobec tego ze swoją matką- czyli królową spokrewniony w 50% – gdyż otrzymał połowę losowo wybranych genów.
Uczę sie tych zależności samodzielnie i wiem ,że zrozumienie nie jest łatwe.
Jak mnie podkręcisz :lol: to mogę narobić zamieszania :oops:.
Cały czas kieruje się zasadą :Mylić się to rzecz ludzka, trwać w błędzie - diabelska ...
Pozdrawiam :pl:

Autor:  JM [ 02 grudnia 2018, 20:00 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

andrzejkowalski100 pisze:
Jest wobec tego ze swoją matką- czyli królową spokrewniony w 50% – gdyż otrzymał połowę losowo wybranych genów.
andrzejkowalski100, to może zacznij wpierw od podania obowiązującej definicji pokrewieństwa, bo nie mogę się nigdzie takiej doszukać i skąd się biorą te procenty. Bo skoro są procenty to musi być jakiś ustalony wzór matematyczny na wyliczenie tego pokrewieństwa w procentach?
Byłbym tego bardzo ciekaw.
Sam znalazłem jedynie coś takiego:

WSPÓŁCZYNNIK POKREWIEŃSTWA (RC) (Relationship coefficient)

Jest on miarą pokrewieństwa w rodowodzie i określa prawdopodobieństwo, że geny jednego osobnika są identyczne przez pochodzenie z tej samej linii z genami drugiego osobnika. Jest to korelacja pomiędzy wartościami inbredu dwóch osobników skojarzonych a współczynnikiem potomka kojarzonej pary . Współczynnik RC daje obiektywny obraz podobieństwa w dwóch rodowodach za pomocą liczby wynikowej, która jest miarą udziałów występujących w rodowodzie przodków. W większości populacji, dwa osobniki dobrane przypadkowo powinny mieć współczynnik RC=0; siostra z bratem RC=50%; a bliźnięta identyczne RC=100%. Pozostałe skojarzenia powinny przyjmować wartości pomiędzy 0 a 50%.

Wzór na obliczanie RC wygląda następująco:

RCAB=2xICAB/[(1+ICA)x(1+ICB)]^1/2

gdzie,
ICAB jest współczynnikiem inbredu hipotetycznego potomka z rodziców A i B, ICA i ICB są współczynnikami inbredu osobnika A i B niezależnie.


W żaden jednak sposób nie chce mi się rozgryzać tego jak dla mnie bełkotu tym bardziej, że nie mam pewności czy można to stosować w przypadku pszczół i trutni.

Autor:  BARciak [ 02 grudnia 2018, 20:26 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Jak tak czytam niektóre posty i tematy na tym forum i doszedłem do wniosku, że niektóre osoby przed odpisaniem na jakiś post powinny się najpierw odstresować, a dopiero pisać... :roll: Nie było by niepotrzebnych kłótni...

Autor:  andrzejkowalski100 [ 02 grudnia 2018, 21:55 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

BARciak, jeszcze tylko pokaż miejsce gdzie wystepuje kłótnia. Ja odnoszę zupełnie inne wrażenie.
JM pisze:
W żaden jednak sposób nie chce mi się rozgryzać tego jak dla mnie bełkotu tym bardziej, że nie mam pewności czy można to stosować w przypadku pszczół i trutni.

Osobiście boję sie jakichkolwiek wzorów zwłaszcza kiedy chodzi o przepływ genów u pszczół. Procenty na pewno się zgadzają znamy ich rozkład w przypadku pszczół. Należy wziąść tylko poprawkę na kopulację matki z wieloma trutniami /jeżeli występuje zapłodnienie z wolnego latu/ ,fakt ten powoduje losowość otrzymania różnego stopnia pokrewieństwa ilościowo jak i jakościowo. W tym miejscu możemy przywołać nasze dyskusje na temat dziedziczenia cech przez królowe. Należy sobie wyobrazić w jakim stopniu możemy wpływać na przepływ genów .
Jakiekolwiek pozytywne wyniki dla pszczelarza można otrzymać idąc drogą sztucznej inseminacji. Osobiście mam wątpliwości co do wzmacniania genów odpowiedzialnych za określone cechy bazując na chowie wsobnym. Temat bardzo kontrowersyjny.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  BARciak [ 02 grudnia 2018, 22:19 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

andrzejkowalski100, to było ogólne stwierdzenie nie związane ściśle z tym tematem :wink:

Autor:  idzia12 [ 06 grudnia 2018, 04:18 - czw ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Wszystkie samice pszczół( robotnice i matki) mają 16 hromosomów 50% po matce i 50%po ojcu i tu się niestety kończy jeden etap rozpatrywania dziedziczenia, pewnego. Występuję jeszcze dziedziczenie mitochondrium i ono jest tylko po mamie.
,,Ich liczba w pojedynczej komórce jest bardzo różna w zależności od organizmu i typu komórki.
Genom mitochondrialny jest nieduży – koduje tylko od kilkunastu do kilkudziesięciu białek z kilkuset białek,,
W przypadku jaja pszczelego jest to jednak bardzo dużo bo przeważa szalę nawet do 60-70% po mamie 30-40% po tacie. Tyle najnowsze badania.
Może za parę lat dowiemy się jeszcze paru rzeczy zmieniających ten podział.

Z trutniem jest trochę lepiej bo 8 hromosomów po mamie i mitochondrium też. Na razie mówi się o 100%.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Mitochondrium

Żeby nie było tak prosto, to już teraz wiemy, że nie jest bez znaczenia wpływ rasy pszczół robotnic wychowujących, na podawane larwom mleczko pszczele. Zmiany na poziomie larwalnym. Wydłużenie lub skrócenie języczka i nie tylko.( Eksperyment z zamianą plastrów między rodzinami krótko i długo języczkowymi. Zmiana cech rasowych przez hormony zawarte w mleczku. Wydłużenie języczka u krótko języczkowych larw i skrócenie u długo języczkowych.)

Dziedziczenie agresji przez hormon stresu zawarty w mleczku pszczelim, podawanym przez zestresowaną rodzinę. W drugą stronę łagodnienie pszczół, matka wychowana w rodzinie łagodnej, w obecności matki. Znów wpływ na cechy rasowe, ich zmianę i dziedziczenie itd.

Jak się jeszcze weźmie pod uwagę zjawisko konkurencyjności spermy , poszczególnych trutni i koagulację spermy innego trutnia, trutni. (Mimo że te nasienie żyje, nie jest w stanie przedostać się by matka mogła wydzielić je z siebie). Nieskłonne do zapłodnienia jaja. Mamy obraz niepełny, obraz ruletki.
Wiemy, że nic nie wiemy.
Tu jest bardzo dużo znaków zapytania. :?:

Autor:  wiesiek33 [ 06 grudnia 2018, 08:02 - czw ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

idzia12 pisze:
Tu jest bardzo dużo znaków zapytania.

Pomimo tych znaków zapytania i pewnych niejasności pewne jest to że matki na cichą wymianę i rojowe są najlepsze teraz należy uświadomić sobie to że już od złożenia jaja były planowanym potomstwem które dostały to co najlepszego mogły dostać od wychowującej rodziny czyli tak jak pisałaś agresję lub łagodność długie języczki lub krótkie więc wiemy już że pszczoły na etapie larwy mogą sterować rozwojem przyszłych matek być może nawet
na poziomie genetycznym . Wiem że to może brzmieć śmiesznie .

Autor:  Marekp57 [ 06 grudnia 2018, 09:40 - czw ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

wiesiek33 pisze:
idzia12 pisze:
Tu jest bardzo dużo znaków zapytania.

Pomimo tych znaków zapytania i pewnych niejasności pewne jest to że matki na cichą wymianę i rojowe są najlepsze teraz należy uświadomić sobie to że już od złożenia jaja były planowanym potomstwem które dostały to co najlepszego mogły dostać od wychowującej rodziny czyli tak jak pisałaś agresję lub łagodność długie języczki lub krótkie więc wiemy już że pszczoły na etapie larwy mogą sterować rozwojem przyszłych matek być może nawet
na poziomie genetycznym . Wiem że to może brzmieć śmiesznie .

wiesiek33, dla osób szukających nic nie może być śmieszne, no może dla ignorantów lub urodzonych bufonów. Ja jako niedoświadczony w 100% w tej materii dużo wyniosłem z tego wątku, z tego co koledzy napisali wcześniej i dzisiaj dołozyła idzia12, na genealogii się znam ,ale na genetyce ani w ząb. Zawsze zadawałem sobie pytanie, jak to jest, że wszystkie autorytety (cokolwiek by to oznaczało), wszędzie powtarzają że matki rojowe przekazują "gen rojliwości". Gdzie , w którym momencie matka rojowa nabywa ten "gen"? Czy matka wyprowadzona z tej samej rodziny przez człowieka (nieważne jaka metodą ) tego genu niema? Zakładam tutaj sytuację że do rójki doszło w sposób naturalny, bez zaniedbań ze strony człowieka. Gdyby to była cecha dziedziczona poprzez przekazanie genu w sposób powszechnie rozumiany to wszystkie matki matki z takiej rodziny byłyby wyposażone w ten gen. Jeżeli jednak prawdą jest że pszczoły nabywają jakieś cechy poprzez podane im mleczko , to pytań jest coraz więcej.

Autor:  Rybnik87 [ 06 grudnia 2018, 18:45 - czw ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

idzia12 pisze:
Wszystkie samice pszczół( robotnice i matki) mają 16 hromosomów 50% po matce i 50%po ojcu i tu się niestety kończy jeden etap rozpatrywania dziedziczenia, pewnego. Występuję jeszcze dziedziczenie mitochondrium i ono jest tylko po mamie.
,,Ich liczba w pojedynczej komórce jest bardzo różna w zależności od organizmu i typu komórki.
Genom mitochondrialny jest nieduży – koduje tylko od kilkunastu do kilkudziesięciu białek z kilkuset białek,,
W przypadku jaja pszczelego jest to jednak bardzo dużo bo przeważa szalę nawet do 60-70% po mamie 30-40% po tacie. Tyle najnowsze badania.
Może za parę lat dowiemy się jeszcze paru rzeczy zmieniających ten podział.

Z trutniem jest trochę lepiej bo 8 hromosomów po mamie i mitochondrium też. Na razie mówi się o 100%.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Mitochondrium



Idzia pszczołą ma 32 chromosomy, truteń 16
A co do reszty to z twojego linku:

"U ssaków mitochondria płodu pochodzą wyłącznie z komórki jajowej (plemnik, tworząc przedjądrze męskie, pozostawia wszystkie swoje organella poza komórką jajową), u wielu innych organizmów (np. owady) plemnik wnika jednak do komórki jajowej razem z własnymi mitochondriami. "

Autor:  andrzejkowalski100 [ 07 grudnia 2018, 13:13 - pt ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Rybnik87 pisze:
Idzia pszczołą ma 32 chromosomy, truteń 16

Zarówno pszczoła jak i truteń posiada 16 chromosomów tylko u pszczoły tworzą się pary .
Cały materiał genetyczny pszczoły miodnej jest zgromadzony w 16 chromosomach i zawiera około 10 tysięcy genów.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  JM [ 07 grudnia 2018, 13:33 - pt ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

8, 16, 32 chromosomy? :shock: Nie ma to jak czerpać wiedzę z forów.

Autor:  Godziemba [ 07 grudnia 2018, 13:44 - pt ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

andrzejkowalski100 pisze:
Zarówno pszczoła jak i truteń posiada 16 chromosomów tylko u pszczoły tworzą się pary .
Nareszcie ktoś to dokładnie wyjaśnił 16x2(2 to para)=16 i to jest słuszna linia.

Autor:  JM [ 07 grudnia 2018, 14:40 - pt ]
Tytuł:  Re: Hodowla - krzyżowanie krainki

Godziemba pisze:
andrzejkowalski100 pisze:
Zarówno pszczoła jak i truteń posiada 16 chromosomów tylko u pszczoły tworzą się pary .
Nareszcie ktoś to dokładnie wyjaśnił 16x2(2 to para)=16 i to jest słuszna linia.
Jest coraz jaśniej. 16x2=16?
Czym się różni chromosom od pary chromosomów?
Wg mnie chyba tym, że para chromosomów to dwa chromosomy.
A więc 16 par chromosomów to 32 chromosomy.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/