FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 09:07 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 38 ] 
Autor Wiadomość
Post: 17 maja 2015, 19:12 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 sierpnia 2009, 12:20 - ndz
Posty: 565
Lokalizacja: Leszno
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp/półnadstawka hoffmanowska
Mam 3 z czego ta jest najmniej żółta pozostałe nie mają ciemnego koloru. Jak szczęście dopisze może któraś wybrała większość jasnych trutni :)
Pierwszy film z prawej :)

http://www.windowbees.com

_________________
http://www.windowbee.com


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 maja 2015, 21:28 - pt 
U mnie wszystkie Cordovany z pierwszej serii wyszły takie jak na zdjęciach (a matka ich jest ruda), te na zdjęciach są pokazane w dzień po poddaniu przez wylotki zarówno do odkładów jak i do macierzaków. Przyjęcie w 100%.

Obrazek Obrazek


Na górę
  
 
Post: 22 maja 2015, 22:12 - pt 

Rejestracja: 04 kwietnia 2015, 21:04 - sob
Posty: 47
Ule na jakich gospodaruję: wp wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Praga
Po przeczytaniu kolegi posta chyba z ubiegłego roku jak wertowałem forum postanowiłem poddać 5 matek nieunasienionych i świeżo wygryzionych (do 2 godzin).Matki nieznakowane poddane 19 maja .Po 3 dniach dzisiaj 3 leżały pod ulami . Poddałem do matek z 2013 roku. Matki były ładne i duże bez widocznych defektów i z ładnych mateczników .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 maja 2015, 22:21 - pt 
Henryt pisze:
Po 3 dniach dzisiaj 3 leżały pod ulami
Baju baju, nie mnie takie bajki opowiadaj, zbyt wiele matek tą metodą poddałem i aż jedną straciłem przez swój błąd i niedopatrzenie matecznika w zeszłym roku. W tym obyło się bez błędów. Gdyby te młode matki co kolega poddał miały być wywalone to po czwartej godzinie życia niezależnie czy poddane godzinne, dwugodzinne czy trzygodzinne jak zaczęły by wydzielać feromon to zostały by wywalone, jeśli do tego czasu same nie zlokalizowały by starych czerwiących matek by je zakłuć. Gdyby zlokalizowała młoda matką czerwiącą to została by w rodzinie tylko młoda, jeśli by jej nie zlokalizowała to w czwartej najpóźniej w piątej godzinie swojego życia pszczoły ją wywalą z ula.


Na górę
  
 
Post: 22 maja 2015, 22:34 - pt 

Rejestracja: 04 kwietnia 2015, 21:04 - sob
Posty: 47
Ule na jakich gospodaruję: wp wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Praga
Po 3 dniach wywaliły .Tego już nie wiem kiedy zostały ścięte ,ale jak widać metoda bardzo nieskuteczna procentowo.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 maja 2015, 22:39 - pt 
Henryt pisze:
Po 3 dniach wywaliły .Tego już nie wiem kiedy zostały ścięte ,ale jak widać metoda bardzo nieskuteczna procentowo.
Cóż, u mnie sprawdza się lepiej niż poddawanie w klateczkach, kołpakach czy sztucznych matecznikach. Zawsze możesz zrobić odkład z stara matką i jednoczesnie wpuścić młodą zaraz po zrobieniu odkładu, nim pszczoły ogarną że nie ma starej matki będą już wyczuwały feromon młodej i nie pociągną mateczników ratunkowych.


Na górę
  
 
Post: 22 maja 2015, 23:01 - pt 

Rejestracja: 04 kwietnia 2015, 21:04 - sob
Posty: 47
Ule na jakich gospodaruję: wp wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Praga
W klateczkach natomiast poddałem matki unasienione do odkładów zaraz po ich zrobieniu i 100% przyjęć .W macierzakach pierwszy raz skusiłem się na taką podmianę na nieunasienione przez wylot .Walki były jakieś już po kilku godzinach bo były pszczoły pościnane przed ulami.Matki tak jak pisałem dopiero w 3 dniu znalazły się pod ulem ,ale ile czasu leżały na dennicy to nie wiem. Nie praktykuję robienia odkładów ze starymi matkami czy z nieunasienionymi matkami . I jest jeszcze jedna sprawa skoro w 4 godzinie taka matka może zatłuc starą to okres bez czerwiowy w zależności od pogody może wynosić średnio 11-12 dni? a to chyba duża strata w ilości czerwiu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 maja 2015, 06:47 - sob 
Henryt pisze:
I jest jeszcze jedna sprawa skoro w 4 godzinie taka matka może zatłuc starą to okres bez czerwiowy w zależności od pogody może wynosić średnio 11-12 dni? a to chyba duża strata w ilości czerwiu.
Młoda matka nie tyle w 4-tej godzinie eliminuje starą ale praktycznie zaraz po poddaniu powinna ją namierzyć i wyeliminować. Zgadza się okres bezczerwiowy to około 11-12 dni, cóż to za strata? akację będzie miało co nosić bo masz czerw po starej matce a na lipę zdążą się wygryźć pszczoły po młodej matce.


Na górę
  
 
Post: 24 maja 2015, 09:35 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
PasiekaCordovan, myslalem ze matki cordovan maja inny kolor


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 maja 2015, 16:15 - ndz 

Rejestracja: 04 kwietnia 2015, 21:04 - sob
Posty: 47
Ule na jakich gospodaruję: wp wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Praga
Na 9 matek poddanych 7 młodych matek zostało ściętych lub ich nie ma w ulach. Zostały roczne i 2 letnie matki . To chyba metoda dla amerykańskich pasiek gdzie matki wątpliwej jakości oraz podtrute opryskami oraz kiedy gniazdo jest na 1 korpusie i młoda matka szybko zlokalizuje czerwiącą . 2 słabsze rodziny się wymieniły ,ale kiedy matki będą czerwić to licho wie .Jak 5 dni pszczoły w ulach siedzą i nic nie noszą i nie wiadomo kiedy pójdą w oblot .Przy dobrych wiatrach dopiero na 30 maja mogły by czerwić. Polecam metodę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 maja 2015, 20:02 - ndz 

Rejestracja: 22 marca 2011, 11:20 - wt
Posty: 427
Lokalizacja: Ponidzie
To mają być pszczoly Cordovan ? :haha: Jak bedą wyglądać tak : http://www.burksbarn.com/zsbees/wp-cont ... 24x599.jpg to uwierzę.
A tak swoją drogą w 2 rodzinach mam pszczoły tej barwy. Myślę że Szczupakowe Ambrozje to są Cordovany ew. pszczoły bardzo podobne do nich. Co ciekawe te moje pszczółki w tej barwie są mniej produktywne niż reszta - co by się zgadzało z charakterystyką Cordovana.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 maja 2015, 20:56 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Swagman, myślałem ze ja żle widze a jednak sie myliłem ,moje ambrozyjki od Szczupaka sa prawie jak te z twojego zdjecia a nie jak u Cordovan



henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 maja 2015, 01:31 - pn 

Rejestracja: 22 marca 2011, 11:20 - wt
Posty: 427
Lokalizacja: Ponidzie
Po tych ambrozyjkach trafiają sie tez inne ciekawego koloru mateczki :) Są takie czekoladowe http://i952.photobucket.com/albums/ae9/ ... 617b69.jpg a robotnice po nich sa beżowe w brązowe paski. Mam wrażenie że jakieś kraińskie trutnie mi się zakręciły koło matek w tym przypadku :idea:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 maja 2015, 05:44 - pn 
Swagman pisze:
To mają być pszczoly Cordovan ? :haha: Jak bedą wyglądać tak : http://www.burksbarn.com/zsbees/wp-cont ... 24x599.jpg to uwierzę.
Tak wygląda matka http://www.pasiekaambrozja.pl/cordowan.htm (foto z prawej) po jakiej są matki jakie pokazałem wyżej, dlaczego takie wyszły córki nie zgłębiając tematu postawię, iż takie wyszły z krzyżowania najwidoczniej po nasieniu trutnia jakim została unasieniona, zobaczymy jaka wyjdzie kolejna seria F1 po tej samej matce, w środę będzie zakładana.

Henryt pisze:
Na 9 matek poddanych 7 młodych matek zostało ściętych lub ich nie ma w ulach. Zostały roczne i 2 letnie matki . To chyba metoda dla amerykańskich pasiek gdzie matki wątpliwej jakości oraz podtrute opryskami oraz kiedy gniazdo jest na 1 korpusie i młoda matka szybko zlokalizuje czerwiącą . 2 słabsze rodziny się wymieniły ,ale kiedy matki będą czerwić to licho wie .Jak 5 dni pszczoły w ulach siedzą i nic nie noszą i nie wiadomo kiedy pójdą w oblot .Przy dobrych wiatrach dopiero na 30 maja mogły by czerwić. Polecam metodę.
Jak ktoś pływać nie potrafi mówi że woda rzadka. Które to już wcielenie pod innym nickiem na forum kolego? A w kwestii wytłumaczenia gniazda zawsze mam na jednym korpusie niezależnie czy nad nimi stoją dwa czy trzy korpusy miodnie. Oczywiście mowa o ramce wlkp. U mnie jakoś nie ma problemu. Najlepiej jednak powiedzieć że metoda zła bo nie wyszło, już jednemu powiedziałem kiedyś powiem i Tobie - jak pszczelarz z Ciebie do d..y czas zająć się hodowlą gołębi.


Na górę
  
 
Post: 25 maja 2015, 12:20 - pn 

Rejestracja: 04 kwietnia 2015, 21:04 - sob
Posty: 47
Ule na jakich gospodaruję: wp wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Praga
Zdechłe matki pewnie tak wymienią no niestety na moim przykładzie widać ,że 2/9 zostało wymienionych to porażająco niski procent ,ale nawet i lepiej ,że się nie wymieniły bo bym stracił jeszcze dodatkowo 7 uli ,a tak to tylko 2 będą słabsze za 20 dni .Zanim matki się oblecą to minie pół miesiąca przy tej pogodzie. I uważaj na słowa kolego nie jesteśmy na ty.
Radzę ci się zastanowić nad sensem twoich wypowiedzi . Jak ciśnienie duże to żyletka ci pozostaje.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 maja 2015, 12:42 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Słyszałem że 134/135 i rekordowe przyjęcia (w innym temacie) to gdzie prawda kolego?

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 maja 2015, 15:33 - pn 

Rejestracja: 04 kwietnia 2015, 21:04 - sob
Posty: 47
Ule na jakich gospodaruję: wp wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Praga
adamjaku pisze:
Słyszałem że 134/135 i rekordowe przyjęcia (w innym temacie) to gdzie prawda kolego?


W klateczkach 99% w odkładach, unasienione .Jedna niet bo została przeniesiona stara matka ,ale czytanie ze zrozumieniem pewnie boli. Metoda 2 godzinnych matek poddawanych do smoczyc tak się własnie kończy .Proponuję brać z przymrużeniem oka niektóre porady "fachowców" .Tak naprawdę to są pieniacze 30 ulowi ,a nie fachowcy .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 maja 2015, 17:31 - pn 
Henryt pisze:
Proponuję brać z przymrużeniem oka niektóre porady "fachowców" .Tak naprawdę to są pieniacze 30 ulowi ,a nie fachowcy .
Nie ilość rodzin świadczy o wiedzy i umiejętnościach, u mnie 100% przyjęć przez poddawanie matek do 4h od wygryzienia się ich z mateczników. Na to bym tytułował Cię per Pan trzeba sobie zasłużyć.


Na górę
  
 
Post: 25 maja 2015, 19:24 - pn 

Rejestracja: 04 kwietnia 2015, 21:04 - sob
Posty: 47
Ule na jakich gospodaruję: wp wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Praga
Kolego PasiekaCordovan nie szukam zaczepki ani guza .Jestem tu nowy na forum i takie miałem przyjęcia i to opisałem i metody tej stosować nie będę ,a głównie z tego względu ,że matki przyjęte jak trafią na 2 tygodniowy zimny okres ( a właśnie taki mi się trafił )
to praktycznie rodzinę można szykować tylko do zimy ,a nie do zbiorów . Co się sprawdzi u kolegi to nie u mnie .To jest pierwsza zasada ,której chyba nie możesz pojąć zaczynając ze mną dialog . Mimo to życzę dużo zdrowia koledze i powodzenia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 maja 2015, 20:05 - pn 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Swagman, a ta twoja ambrozyjka to ktore to f bo moje f1 to sa identyczne jak matka dopiero f2 minimalnie odbiego od oryginału


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 maja 2015, 20:32 - pn 
Henryt pisze:
a głównie z tego względu ,że matki przyjęte jak trafią na 2 tygodniowy zimny okres ( a właśnie taki mi się trafił )
to praktycznie rodzinę można szykować tylko do zimy ,a nie do zbiorów .
Henryt ja równiesz nie szukam zwady mimo to odpowiem na Twój post, pomyśl troszkę jeśli nawet poddasz matkę w sposób jaki opisałem i jesli nawet Ci sie przyjmie likwidując starą m,atkę czerwiącą i zakładając dwutygodniowy okres zimna czyli matka przez powiedzmy 14-016 dni nie może wylecieć na lot godowy, plus do tego doliczyć należy doliczyć z 5 dni od momentu jak się unasieni do momentu jak podejmie czerwienie to mamy powiedzmy 21 dni przerwy w czerwieniu, tracimy zatem jedno pokolenie pszczół, które tak naprawdę dopiero zacznie pracować jako pszczoła lotna po akacji, po której jest lipa i owszem to tej lipy weźmiesz zdecydowanie mniej w takim przypadku ale już na nawłoć będzie całe nowe pokolenie po nowej matce, zakładając że nie masz nawłoci i zakładając że pogoda się popsuje akurat wtedy gdy poddałeś matki musisz liczyć się z tym że lipy będzie mniej. U pszczół niestety pewników nie ma tak samo w pogodzie, co jeśli matki by się przyjęły jak u mnie? - przerwy w czerwieniu mam raptem 11 dni.

Podchodząc z takimi założeniami jakie przedstawiłeś metoda jaką opisałem nadaje się u Ciebie na wymianę matek po akacji bo lipę będzie miało co nosić, bo będzie pokolenie po starej matce, unasienić się młoda unasieni bo trutni jeszcze po akacji pełno w polu a przerwa w czerwieniu w tym okresie pozwoli Ci na przeleczenie rodziny po lipie bo wtedy dopiero młoda matka zacznie kłaść jaja, wtedy też zaczyna się u większości pszczelarzy w Polsce dziura pożytkowa lub całkowite zakończenie pożytków towarowych. Wtedy ma to sens nieprawdaż?


Na górę
  
 
Post: 25 maja 2015, 22:44 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
PasiekaCordovan pisze:
Gdyby zlokalizowała młoda matką czerwiącą to została by w rodzinie tylko młoda, jeśli by jej nie zlokalizowała to w czwartej najpóźniej w piątej godzinie swojego życia pszczoły ją wywalą z ula.

Z tym, że jak to często z tymi kategorycznymi stwierdzeniami kolegi bywa, nie na pewno, jak to np. najczęściej ma miejsce przy cichej wymianie.
Młoda matka z cichej wymiany wcale nie tak znów do czterech godzin likwiduje starą, a mimo tego pszczoły jej nie wywalają.

I tu zapewne zaraz nastąpi charakterystyczna reakcja "odwracania kota ogonem".

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 maja 2015, 23:01 - pn 

Rejestracja: 04 kwietnia 2015, 21:04 - sob
Posty: 47
Ule na jakich gospodaruję: wp wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Praga
PasiekaCordovan pisze:
Podchodząc z takimi założeniami jakie przedstawiłeś metoda jaką opisałem nadaje się u Ciebie na wymianę matek po akacji bo lipę będzie miało co nosić, bo będzie pokolenie po starej matce


W ubiegłym roku i czerwiec nie dopisał to też nie jest pewnik. Kolego ja to przeszedłem na innych warunkach niż u Ciebie i to co piszesz nawet z dobrego serca i chcesz pomóc to absolutnie nie sprawdza się w innych rejonach bardziej surowszych. Doszedłem do wniosku ,że najlepiej nie wymieniać matek ,a jak już to tylko na czerwiące i to w maju ,góra do połowy czerwca .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 maja 2015, 06:42 - wt 
JM pisze:
Z tym, że jak to często z tymi kategorycznymi stwierdzeniami kolegi bywa, nie na pewno, jak to np. najczęściej ma miejsce przy cichej wymianie.
Młoda matka z cichej wymiany wcale nie tak znów do czterech godzin likwiduje starą, a mimo tego pszczoły jej nie wywalają.

I tu zapewne zaraz nastąpi charakterystyczna reakcja "odwracania kota ogonem".
Pozwolę sobie i Tobie wytłumaczyć bo też tego widać nie rozumiesz. Matka jak jest w rodzinie z cichej wymiany to cała rodzina pszczela wie o tym że ta matka została przez nie wychowana, mateczniki są założone celowo bo nie odpowiada w jakimś stopniu stara matka czerwiąca. Rozpoczęcie wydzielania feromonu przez młodą matkę z cichej wymiany nie daje jednak rodzinie sygnału do jej zlikwidowania ani ona sama nie likwiduje starej matki choć nie jest to regułą tym bardziej że matka takowa jest po obecnej w ulu a ich feromony niewiele się różnią, co innego jak podajesz matkę do ula wychowaną w rodzinie wychowującej w której cały czas utrzymuje się inny feromon a matka sama jest po innej matce, bo po jakiejś reprodukcyjnej z reguły. Nie odwracam kota ogonem a próbuję wytłumaczyć bo uważacie że wiecie lepiej i próbujecie na siłę stwierdzić że w taki sposób matek nie można wymieniać, nie udowadniam nic na siłę. Podkreślę że ja opisuję swoje doświadczenia i nie oczekuję by ktokolwiek się z nimi zgadzał ale by podjąć dyskusję należało by samemu to sprawdzić a potem krytykować innych.

Henryt pisze:
PasiekaCordovan pisze:
Podchodząc z takimi założeniami jakie przedstawiłeś metoda jaką opisałem nadaje się u Ciebie na wymianę matek po akacji bo lipę będzie miało co nosić, bo będzie pokolenie po starej matce


W ubiegłym roku i czerwiec nie dopisał to też nie jest pewnik. Kolego ja to przeszedłem na innych warunkach niż u Ciebie i to co piszesz nawet z dobrego serca i chcesz pomóc to absolutnie nie sprawdza się w innych rejonach bardziej surowszych. Doszedłem do wniosku ,że najlepiej nie wymieniać matek ,a jak już to tylko na czerwiące i to w maju ,góra do połowy czerwca .
Skoro więc się to u Ciebie sprawdza to rób tak by było dobrze i problemu nie ma.


Na górę
  
 
Post: 26 maja 2015, 14:52 - wt 

Rejestracja: 22 marca 2011, 11:20 - wt
Posty: 427
Lokalizacja: Ponidzie
Do Pasieka Cordovan :
To że córeczki wyszły inne nie dziwota-genetyka się kłania :P :wink:
Ja u mnie nie mam z tym problemu gdyż przez niemal 10 lat co roku bezwzględnie wymieniałem matki a jako że ja mam największą "pasiekę" w okolicy to moje trutnie panowały w powietrzu (a zdaje sie ze akurat u mnie jest trutowisko bo to jest taka zamknięta kotlinka pod lasem) . A jak mi się zdarzał matecznik to nie niszczyłem a matkę( jeśli trzymała cechy) dawałem komuś darmo.Dzięki temu wszystko było super ,aż do tej pory.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 maja 2015, 17:39 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
PasiekaCordovan pisze:
Pozwolę sobie i Tobie wytłumaczyć bo też tego widać nie rozumiesz.

Tak, ja nieszczególnie pojętny.
Pewnie to pszczoły są bardziej rozumne i myślące.
One wygląda na to "wiedzą, myślą, rozmawiają, pamiętają iście po ludzku", a może nawet legitymują napotkaną właśnie młodą matkę, nie wydzielającą jeszcze żadnego swojego charakterystycznego feromonu, czy jest ona z własnego matecznika czy też może podana z obcego.
Nikt tego w żaden jednoznaczny sposób co prawda nie stwierdził, ale na zasadzie silnej wiary, zakorzenionych poglądów, domniemań i wreszcie usilnego wcielania się w rolę pszczół i przenoszenia na nie ludzkich wyobrażeń - to można sobie wszystko "logicznie" wytłumaczyć.

Po czterech, pięciu godzinach życia i bieganie po plastrze jakiejś młodej matki pszczoły "wiedzą" kto ona zacz? i dopiero wtedy przystępują do akcji lub też nie. Ale nie zabraniam wierzyć.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 maja 2015, 17:58 - wt 
Swagman pisze:
Do Pasieka Cordovan :
To że córeczki wyszły inne nie dziwota-genetyka się kłania :P :wink:
Ja u mnie nie mam z tym problemu gdyż przez niemal 10 lat co roku bezwzględnie wymieniałem matki a jako że ja mam największą "pasiekę" w okolicy to moje trutnie panowały w powietrzu (a zdaje sie ze akurat u mnie jest trutowisko bo to jest taka zamknięta kotlinka pod lasem) . A jak mi się zdarzał matecznik to nie niszczyłem a matkę( jeśli trzymała cechy) dawałem komuś darmo.Dzięki temu wszystko było super ,aż do tej pory.
Ja nie stwierdziłem że nie wiem dlaczego tak jest, gdyby matka reprodukcyjna była unasieniona poprzez inseminację trutniami po matce zarodowej od jakiej wyhodowano reproduktorkę, córki po niej zachowywały by barwę, jeśli matka jest unasieniona z wolnego lotu cecha barwy nie jest jednoznacznie przekazywana na każdą z córek. Dla mnie ważniejsze są cechy użytkowe niż kolor matki. U mnie od 4 lat panują w powietrzu moje trutnie ale Agi3, obecnie też Cordovany pierwszy sezon. Najciekawsza będzie krzyżówka międzygatunkowa CordovanxAga3 bo takie mamuśki właśnie podjęły u mnie czerwienie, w 9 i 10 dniu od poddania. Zobaczymy jak się sprawdzą w tym sezonie.

JM pisze:
Tak, ja nieszczególnie pojętny.
Widzisz nawet tłumaczenie nie pomaga bo jednak nie jesteś w stanie sobie tego wyobrazić ani zrozumieć. Może z czasem sam się nad tym zastanowisz i zadasz sobie pytanie czy czasami aby nie pisałem dobrze, no ale to pewnie kwestia czasu a może i nic z tego nie pojmiesz, ucz się od pszczół one pokazują najwięcej, czasami posłuchaj też z pokorą i nie komentuj z ironią tego co mają do powiedzenia inni. Też sam tak kiedyś postępowałem, wierz mi nic to nie daje poza zbędnymi nerwami.


Na górę
  
 
Post: 26 maja 2015, 18:21 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
PasiekaCordovan pisze:
Widzisz nawet tłumaczenie nie pomaga bo jednak nie jesteś w stanie sobie tego wyobrazić ani zrozumieć. Może z czasem sam się nad tym zastanowisz i zadasz sobie pytanie czy czasami aby nie pisałem dobrze, no ale to pewnie kwestia czasu a może i nic z tego nie pojmiesz, ucz się od pszczół one pokazują najwięcej, czasami posłuchaj też z pokorą i nie komentuj z ironią tego co mają do powiedzenia inni. Też sam tak kiedyś postępowałem, wierz mi nic to nie daje poza zbędnymi nerwami.

Jak brak sensownych argumentów, to "kultura" zaleca sięgnąć do argumentum ad personam i poniżyć przeciwnika.
Natomiast zalecania dyskutantom "pokory" nie potrafię nawet nazwać.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 maja 2015, 18:24 - wt 
JM pisze:
Jak brak sensownych argumentów
Dla Ciebie brak sensownych, bo twój malutki rozumek nie jest w stanie pojąć tego co napisałem. Wybacz że zmusiłem Cię do usilnego myślenia.


Na górę
  
 
Post: 26 maja 2015, 19:48 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 sierpnia 2010, 23:59 - pn
Posty: 320
Lokalizacja: Częstochowa
PasiekaCordovan, po co ty z nami dyskutujesz albo jest tępy albo nie myśli małe rozumy po co a było spokojnie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 maja 2015, 19:59 - wt 

Rejestracja: 25 września 2012, 16:47 - wt
Posty: 1286
Lokalizacja: Łódż
Ule na jakich gospodaruję: wlk
JM pisze:
Jak brak sensownych argumentów
Dla Ciebie brak sensownych, bo twój malutki rozumek nie jest w stanie pojąć tego co napisałem. Wybacz że zmusiłem Cię do usilnego myślenia.
[/quote]
Trzeba być wyjątkowo tępym, aby w każdy kolejnym powrocie na forum
kontynuować chamski styl wypowiedzi powodujący kolejny raz samowykluczenie się.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 maja 2015, 21:03 - wt 
albert pisze:
PasiekaCordovan, po co ty z nami dyskutujesz albo jest tępy albo nie myśli małe rozumy po co a było spokojnie
Odpowiadam na Wasze wpisy dotyczące moich wypowiedzi, zapytam przewrotnie po co ze mną dyskutujecie?, macie inne zdanie albo nie rozumiecie tego co napisałem nie podejmujcie tematu, ja jak czegoś nie wiem nie piszę w danym temacie i nie dyskutuję z innymi bo jak bym mógł nie mając w temacie wiedzy.

jędruś pisze:
Trzeba być wyjątkowo tępym, aby w każdy kolejnym powrocie na forum
kontynuować chamski styl wypowiedzi powodujący kolejny raz samowykluczenie się.
Zważ na to że ja chamsko nie piszę i nie ja pierwszy na kogokolwiek najeżdżam, skoro mnie bezpodstawnie atakujecie bo nie zgadzacie się z tym co napisałem albo jest to dla Was zbyt trudne do zrozumienia to macie odpowiedź na waszym poziomie i tyle - tak byście zrozumieli.


Na górę
  
 
Post: 26 maja 2015, 22:12 - wt 

Rejestracja: 15 kwietnia 2015, 23:27 - śr
Posty: 181
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Chojnice
Nie za bardzo pojmuję sens tej dyskusji.

Ta metoda wymiany matek przecież jest znana i przez wielu stosowana.
Jedyna jej wada, to potrzebny dostęp do matek świeżo wygryzionych.
Albo trzeba samemu hodować, albo mieć kogoś takiego bardzo blisko.
Sam bym ją chętnie stosował u siebie.
Dla pewności można starą matkę wcześniej ubić, młoda "bez zapachu" będzie na pewno przyjęta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 maja 2015, 00:40 - śr 

Rejestracja: 07 sierpnia 2013, 06:25 - śr
Posty: 74
Lokalizacja: Wielka Brytania
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Co niektorym ciezko jest zrozumiec/sprobowac czegos nowego. Jednak to my ponosimy konsekwencje swoich dzialan. Dzialan planowanych lub przypadkowych. My jestesmy pszczelarzami, osobami kierojacymi tokiem rozwojowym rodzin pszczelich i odpowiednio prowadzone i przygotowane rodziny, odklady i co kolwiek innego, przyjmie matki. Lub jestesmy pszczelarzami, osobami kierowanymi przez rodziny pszczele ktore robia i beda robic z nami co chca.
PasiekaCordovan[/color][/b] w zeszlym roku podawalem 3 matki 2 dniowe przez wylotek kazda przyjeta i do dzis ladnie sie spisuja. Moje zdanie jest takie ze co ma byc bedzie przyjete a co sciete bedzie sciete i nie wazne ile bysmy sie nie starali nie zawsze wyjdzie po naszej mysli a trzymanie zamknietych w klateczkach tylko zwolni rozwoj rodziny


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 maja 2015, 00:43 - czw 

Rejestracja: 04 kwietnia 2015, 21:04 - sob
Posty: 47
Ule na jakich gospodaruję: wp wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Praga
Szoszon pisze:
Sam bym ją chętnie stosował u siebie.


To zastosuj i się pochwal ,a nie pierdź .Super metoda do brazylijskich pasiek towarowych i raczej do wpuszczania gdzie gniazdo jest na 1 korpusie i zero kontroli nad matkami (jak się wymienią to wymienią ,jak nie to zostaje stara ,jak się nie unasieni to ul z trutówkami nie na tym polega pszczelarstwo .Pszczelarstwo polega na 100% kontroli uli i wtedy nie ma ani 1% spadków w zimie) ,a nie do towarowych polskich pasiek gdzie matka musi być znaczona i najlepiej podkładana w klateczkach już unasieniona .Teraz po unasienieniu szukaj i znacz matkę .Przy 100 ulach by mnie kurwica wzięła . I nie interesuje mnie zdanie o nie znakowaniu matek bo wiem Pasieka Cordovan ,że zaraz się wbijesz z postem
adam j
Ty też nie pierdź .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 maja 2015, 01:52 - czw 

Rejestracja: 07 sierpnia 2013, 06:25 - śr
Posty: 74
Lokalizacja: Wielka Brytania
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Henryt pisze:

adam j
Ty też nie pierdź .

Wole sobie popierdziec i nie byc nadetym dupkiem. Sprobuj moze Ci pomorze.
Opisalem metode jaka uzylem w zeszlym roku i sie sprawdzila. Jako, ze pszczoly to moje hobby i pasja nie musze miec znakowanych matek a i tak bez problemu je znajduje.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 maja 2015, 06:52 - czw 
Henryt pisze:
gniazdo jest na 1 korpusie i zero kontroli nad matkami (jak się wymienią to wymienią ,jak nie to zostaje stara ,jak się nie unasieni to ul z trutówkami nie na tym polega pszczelarstwo .Pszczelarstwo polega na 100% kontroli uli i wtedy nie ma ani 1% spadków w zimie)
zawsze mam gniazdo na jednym korpusie wlkp. 10 ramek i mam nad nim pełną kontrolę, w tym nad matkami a po zimowli jeszcze mi w życiu rodzina nie spadła.

Henryt pisze:
a nie do towarowych polskich pasiek gdzie matka musi być znaczona i najlepiej podkładana w klateczkach już unasieniona
a od kiedy to matka w pasiece towarowej musi być obowiązkowo znaczona i poddawana w klateczkach już unasieniona? Popytaj takich co mają po 400 rodzin i zapytaj czy poddają matki UN w klateczkach w swojej pasiece a potem możemy podyskutować. Chcesz sobie w ten sposób poddawać i u Ciebie się to sprawdza rób tak dalej mnie nic do tego.

Co zaś do samego znakowania matki to skoro masz potrzebę by widzieć matkę w ulu za każdym przeglądem, potrzebna Ci faktycznie znakowana, mnie interesuje czy czerwi i jakie cechy użytkowe przekazuje swojemu potomstwu, nawet jeśli poddaną matkę pszczoły mi wymienią poprzez cichą wymianę to tylko na tym skorzystam. Z racji że matki wymieniam regularnie co dwa lata do każdej rodziny i tak trafia młoda matka a z obecną jaka była w macierzaku robię odkład, po czym na jesieni niezależnie od tego jak matka czerwi tą dwulatkę likwiduję a odkład łączę z macierzakiem. Po co mi w takim przypadku matki znakowane?


Na górę
  
 
Post: 28 maja 2015, 09:47 - czw 

Rejestracja: 15 kwietnia 2015, 23:27 - śr
Posty: 181
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Chojnice
Henryt,

nie zastosuję, bo nie mam dostępu do świeżo wygryzionych matek.

Zanim zaczniesz źle oceniać jakąś metodę w pszczelarstwie, zastanów się jakie mogłeś błędy popełnić, że u Ciebie się nie sprawdziła.Czasem wystarczy niesprzyjająca pogoda lub brak pożytku i nowe matki leżą przed wylotkiem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 38 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji