FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Buckfast woj śląskie
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=20&t=20477
Strona 4 z 8

Autor:  henry650 [ 10 marca 2018, 14:36 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Powiem tak ze nie zauwazyłem żeby moje BF jak i kaukazy rabowały bo w zasadzie powinne rabować nie tylko sasiednie pasieki ale też sasiednie ule bo w pasiece mam oprucz w/w jeszcze włoszke i krainek .Ale w tyk sezonie jedna przekrzyżowana krainka rabowała sasiadowi ,,padline" zdaża się ,musze ją sprawdzić jak sie tylko da .


henry

Autor:  yanek_113 [ 10 marca 2018, 15:22 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Wina nie leży po stronie bf tylko po stronie pszczelarzy flejtuchow którzy trzymają słabe rodziny. Silnej i witalnej rodziny nikt nie wyrabuje. Występuje jeszcze coś takiego jak zalatywanie pszczół każdej rasy i co wtedy choroby nie są przenoszone?
Nie bez przyczyny zawsze mówi się żeby trzymać tylko silne rodziny, ale każdy dziadek pszczelarz pokrzywowy czy nowicjusz myśli sobie a jakoś się rozwiną - tutaj jest problem.

Autor:  Rob [ 10 marca 2018, 15:49 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

No i dalej sobie tak teoretyzuj. Twoje wywody miały może i sens jak się zakradałem pod pasiekę sąsiada zza drogi i podglądałem z krzaków jak zaglądał do uli... dymu było jak z komina a "pszczoły nerwowe" to był eufemizm. To było 40 lat temu i pszczoły były powszechnie ostre. Od tego czasu wiele się zmieniło i nie tylko chodzi o pojawienie się pszczoły BF. Od kilkudziesięciu lat a tak naprawdę od początku świadomej hodowli jakiejkolwiek rasy czy linii pszczoły łagodność jest jednym z podstawowych kryteriów i tego nie zmienisz, do większości pasiek wejdziesz obecnie dość spokojnie bez względu na to jakie pszczoły tam trzymasz. Kolejna sprawa to rabunki. Wszystkie pszczoły to z natury złodziejki (oczywiście w/g naszych kryteriów etycznych bo one ich nie mają) i wszystkie pod tym względem są skuteczne, w różnym stopniu ale są. Nie w rabunkach ani w łagodności bym się doszukiwał problemów bo one są wtórne. Problem pierwszoplanowy to okresowe lub stałe zagęszczenie pasiek. Tylko co na to chcesz poradzić? Wędrówki były są i będą wioski na Podkarpaciu z setkami rodzin pszczelich czekających na spadź się nie wypszczelą bo pszczoły to niekoniecznie hobby, konstrukcja ula będzie upraszczana i standaryzowana bo to tez kwestia kosztów ich produkcji i obsługi.
Na temat bzdur o krematoriach nie wypowiadam się tylko proszę byś się zdecydował co chcesz krytykować. Z jednej strony potępiasz dążenie do poprawy wydajności (w tym przypadku litrów miodu z ula) a z drugiej ostrzegasz przed wpływem filozofii multazjańskich... Stary to jest sprzeczne.

Autor:  markus [ 10 marca 2018, 16:27 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Rob pisze:

Na temat bzdur o krematoriach nie wypowiadam się tylko proszę byś się zdecydował co chcesz krytykować. Z jednej strony potępiasz dążenie do poprawy wydajności (w tym przypadku litrów miodu z ula) a z drugiej ostrzegasz przed wpływem filozofii multazjańskich... Stary to jest sprzeczne.


Nigdy jasno nie wypowiedziałem się krytycznie na temat dążenia do poprawy wydajności, i nie mam zamiaru się wypowidać, bo było by to "chore" gdyż należy do niej dażyć. Problem tylko, jakim kosztem ? Czy kosztem zdrowotności pszczół i zanieczyszczania produktów pszczelich szkodliwą chemią, należy dążyć do maksymalnej wydajności ?

Za publiczne "reklamowanie" dywaników z Tikataku, powino być więzienie ! Ale cóż, jak mawiał Makiawelli: cel uświęca środki !

Co do filozofi maltuzjanskiej...czy zagwarantujesz mi, że tzw. "lek" dla pszczół, który wielu z was stosuje, produkowany przez koncern, który kilkadziesiata lat temu, wypuścił na rynek amerykański tabletki "zanieczyszczone" wirusem HIV, świadomie nie dodał substancji rakotwórczych, czy destruktywnie działającej na układ nerwowy człowieka, skoro powszechnie wiadomo, ze amitraza działa na układ nerwowy pasożyta ?
Być może powiesz: "wpomyłka człowieka - zdarza się". Trudno uwierzyć w przypadkowe "zainfekowanie" tabletek wirusem HIV, a nawet jeśli - powinny być zutylizowane. A co się z nimi stało ? Wycofano je z rynku amerykańskiego, i wprowadzono na rynek europejski. Też przypadek ? Tak ! Komuś polmyliły się kontenery przy załadunku. A dodać do tego, że ten koncern działał prężnie z Niemczech nazistowskich...miał powiazania z I.G.Faben...Same "przypadki" ! A co do I.G.Faben - która produkowała Cyklon B, do komór gazowych, nadal działa prężnie, tylko pod inną nazwą, i nie produkuje cyklonu, tylko produkuje RU-486 tabletki zabijające dzieci w łanie matki do 12 tygodnia.

Poczytaj sobie tu:
https://socjocybernetyka.files.wordpres ... mskie2.pdf

A potem tu:
http://gdzie-kupie-kupic-pigulki-tablet ... tec-ru486/

Same przypadki !

Autor:  henry650 [ 10 marca 2018, 16:40 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

No to ładnie poszła dyskusja z Bf na faszyzm hahaha


henry

Autor:  Rob [ 10 marca 2018, 16:43 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Kolego Ty mylisz powszechny pęd człowieka do zysku z jakimiś planowanymi działaniami. Planowane to są w tych wszystkich koncernach zyski akcjonariuszy i te zyski to wartość dla nich nadrzędna. Żeby zarobić sprzedadzą cyklon -b, niesprawdzone leki, nasiona i środki chemiczne...ZYSK to jedyna ich filozofia. Te same koncerny reklamujące lepsze dla środowiska paliwa dewastują przyrodę w Afryce bo liczy się ZYSK a nie jakaś tam filozofia.
Cytuj:
Co do filozofi maltuzjanskiej...
z racji przekonań religijnych jest mi ona całkowicie obca, natomiast nic Ci na pewno nie zagwarantuję, może poza jednym, mam pewność, co do dróg przenoszenia się HIV i na bank nie jesteś w stanie zarazić się tym wirusem przy pomocy tych pastylek, co nie zmienia faktu, że zawartość wirusa w czymś co nie powinno go zawierać jest karygodne.... ZYSK to kolego bóstwo naszych czasów niestety.
No i jednego jestem pewien, pszczoła BF w woj śląskim ani żadnym innym nic nie ma wspólnego z Twoimi teoriami. Pozdrawiam

Autor:  markus [ 10 marca 2018, 16:53 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

A co do bakfasta, jaka to pszczoła, dzika czy "domowa" ?

Każdy z nas piszę "bzdury" - ja również, kiedy na poruszane problemy spojrzy się z persektywy kasy, a nie dobra pszczół i dobra drugiego człowieka.

Bakfasta można porównać do kukurydzy GMO. Dorodna, jednolita, zero chwasta, z plonami na maxa. Tylko jeśli z niej produkujesz mleko, i się syn urodzi, idziesz kupić mleko do "pokrzywowego, flejtuchowego" rolnika. No i, jej nasion nie posiejesz, tylko musisz znowu kupić - znowu "przeselekcjonowane" sztucznie.

Autor:  Rob [ 10 marca 2018, 17:20 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

BF nie ma nic wspólnego z GMO w sensie o jakim myślisz gdyż powstaje poprzez krzyżowanie różnych pszczół a nie bezpośrednią ingerencję w geny. Nie siedzę w tym tak głęboko ale praktycznie też możesz się pobawić w tworzenie BF w swojej pasiece, opisz dokładnie co z czym krzyżujesz, potem wyselekcjonuj najlepszą rodzinę i empirycznie potwierdź w niej powtarzalność pożądanych przez siebie cech no i masz BF nawet z numerem ula w pasiece z której go uzyskałeś... To się naprawdę tak różni od tej śląskiej Karolinki? Jeśli się bardzo mylę to oczywiście proszę mnie poprawić, bo pisze tylko to co sądzę osobiście na ten temat.

Autor:  manio [ 10 marca 2018, 17:32 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Odwracając rozumowanie : co dziś nie jest buckfastem? Nie ma czystych genetycznie pszczół, a narzekanie wynika z własnej nieudolności i wynikających z tego niepowodzeń. To nie pszczoły czy ul decydują o sukcesie , tyko pszczelarz. To on decyduje o ich przeżyciu i wspólnym sukcesie. Bajki to dzieciom , pszczelarz ma twardo stać na nogach .
Zamiast narzekać , trzeba się nauczyć rzemiosła . Skrajne poglądy świadczą o braku doświadczenia i wiedzy. Porównanie pszczół do GMO jest grubo poniżej poziomu tego forum. Mimo ,że ostatnio jakoś nie szybujemy wysoko :mrgreen:
Nie każdy chce mieć pszczoły od chłopa spod Zambrowa ( który nawet nie wiedział, że ma pszczoły i oczywiście nie leczył przez 30 lat) , choć nie mam nic przeciw i takim zabawnym źródłom , byle nie tworzyć wokół tego kompromitujących teorii.

Autor:  wojciech_p [ 10 marca 2018, 17:55 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

manio pisze:
Odwracając rozumowanie : co dziś nie jest buckfastem? Nie ma czystych genetycznie pszczół, a narzekanie wynika z własnej nieudolności i wynikających z tego niepowodzeń. To nie pszczoły czy ul decydują o sukcesie , tyko pszczelarz. To on decyduje o ich przeżyciu i wspólnym sukcesie. Bajki to dzieciom , pszczelarz ma twardo stać na nogach .
Zamiast narzekać , trzeba się nauczyć rzemiosła .

Z mojej strony mogę tylko wnioskować do nadania Kol. manio tytułu pszczelarza stulecia.
Prawie zgadzając się z pozostałą resztą cytatu,
w pełni popieram tłustym drukiem zaznaczone stanowisko.

Autor:  markus [ 10 marca 2018, 18:30 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

manio pisze:
To nie pszczoły czy ul decydują o sukcesie , tyko pszczelarz. To on decyduje o ich przeżyciu i wspólnym sukcesie....

Ja również w 100% się z ta wypowiedzią zgadam, w kontekście pszczoły bakfast. Jak nie zalejesz jesienią gniazda pokarmem, i nie dasz siatki by schłodzic ul, matka poczerwi do listopada w przypadku ciepłej jesieni, zjedzą pokarma i umrą z głodu w zimie. Podkarmiacie jesienią, a i tak pod koniec zimy latacie z plackami.

A ktoś odważy się nierobić nic przy bakfaście ? Przeżyje sam, bez udziału człowieka ? No przecież znacie odpowiedź.

Ja tam nie zagłębiałem się głęboko w bakfasta. Kiedyś wyczytałem, że bakfast jest uważany za pszczołę "syntetyczną" dlatego, że zostały skrzyżowane rasy/linie, które w naturalny sposób, bez udziału człowieka, nigdy by sie nie skrzyżowały.

Autor:  markus [ 10 marca 2018, 18:42 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Rob pisze:
Kolego Ty mylisz powszechny pęd człowieka do zysku z jakimiś planowanymi działaniami. Planowane to są w tych wszystkich koncernach zyski akcjonariuszy i te zyski to wartość dla nich nadrzędna...

Kolego, no cóż, jeśl przyjmujesz - ja co niektórzy, że człowiek to tylko rozumne zwierzę, to masz rację. Skupiają się na zyskach a człowiek to tylko "efekt uboczny".
Miodu, juz bym od Ciebie nie kupił, mało - nawet nie wziąłbym za darmo, zakładając, że masz pszczoły. Jak poczytasz: "Plan trzech wojen" - Alberta Pike-a, Clauzewica, Brzezińskiego, założenia Agenda 21...etc. może kiedyś zmienisz zdanie.

Autor:  henry650 [ 10 marca 2018, 18:52 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

markus pisze:
manio pisze:
To nie pszczoły czy ul decydują o sukcesie , tyko pszczelarz. To on decyduje o ich przeżyciu i wspólnym sukcesie....

Ja również w 100% się z ta wypowiedzią zgadam, w kontekście pszczoły bakfast. Jak nie zalejesz jesienią gniazda pokarmem, i nie dasz siatki by schłodzic ul, matka poczerwi do listopada w przypadku ciepłej jesieni, zjedzą pokarma i umrą z głodu w zimie. Podkarmiacie jesienią, a i tak pod koniec zimy latacie z plackami.

A ktoś odważy się nierobić nic przy bakfaście ? Przeżyje sam, bez udziału człowieka ? No przecież znacie odpowiedź.

Ja tam nie zagłębiałem się głęboko w bakfasta. Kiedyś wyczytałem, że bakfast jest uważany za pszczołę "syntetyczną" dlatego, że zostały skrzyżowane rasy/linie, które w naturalny sposób, bez udziału człowieka, nigdy by sie nie skrzyżowały.


Szczerze powiem że mam kilkanaście Bf ale to jest mniejszość w pasiekach i zawsze do 10 września mam zakarmione to taka tradycja to jeszcze nigdy nie miałem potrzeby żeby biegać z plackami czy to koncem zimy czy wiosna Ale nie twierdze ze jest to pszczoła idealna albo rewelacyjna na mój teren poprostu nic nie odbiega od krainki w moim terenie


henry

Autor:  manio [ 10 marca 2018, 18:57 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

markus pisze:
A ktoś odważy się nierobić nic przy bakfaście ?

Nie robię przy buckfastach nic ponad to do robił mój Tato z lokalną pszczołą ( z pewnością z podstawą genetyczną AMM czy ( tfu!) borówki) ponad 40 lat temu. Nie ma już u mnie takich pożytków ani w polu , a ni w lesie żeby były w stanie przeżyć bez podkarmiania na zimę. Nie mam żadnego problemu z późnym czerwieniem , a mam nie tylko ule na siatce również takie zupełnie tradycyjne w technice z przełomu lat 60 tych i 70 tych, więc jak zwykle piszesz nie co na pewno wiesz , tylko co Ci się wydaje. Owszem nie każdy buckfast się u mnie sprawdzi , to jasne , ale to już moja rola hodować takie , które się przystosowują. Podstawą u mnie są elgony i primorskie, ale doskonale sprawdziły się ostatnio shariensis S105 , czy royal . To "górskie" buckfasty i w moich surowych klimatycznie warunkach dają mi samą radość.
Twoje baśniowe "od chłopa" w niczym nie będą lepsze , a różnią się tylko tym, że nie przyniosą miodu. Uwierz mi , wiem o czym piszę , a z pszczołami tańczę już dziesięciolecia, całe świadome życie i niejedne mądrości już słyszałem, najczęściej od tych co im nie szło bo pszczoły złe.
Podstawy rzemiosła i nie ma problemu, to proste zasady , ale samo się tylko spierdoli . Nic mi się nigdy samo nie naprawiło , w życiu i w pasiece.
Nie licz też ,że 100/100 rodzin będzie identycznych i wszystkie wspaniałe. Nie , jest jak u ludzi. Tyle ,że u pszczół wystarczy wymienić matkę i dać nową szansę rodzinie. Nie trzeba likwidować całej rodziny.
No i na koniec przyznam się po cichu ,że zdjąłem jesienią głodniaka takiej pszczoły ( sądząc po ubarwieniu i zachowaniu) jak u chłopa spod Zambrowa ( choć było to w środku miasta) , albo takie jakie były na Mazurach . Po co ? Z sentymentu , a także żeby zobaczyć czy dziś też sobie z nimi pradzę :) Na hetorozję nie liczę bo to za mało, ale lubię różnorodność i drobne wyzwania :)
Nie narzekaj na pszczoły , tylko się szkol , praktykuj zgodnie z zasadami rzemiosła . Podstawą poznania jest świadomość własnej niewiedzy ( wiem ,że nic nie wiem) i tak jest od wieków. Wtedy nawet nieleczenie pszczół nie jest problemem, no chyba że nie lubisz się napracować :), to jednak poszukaj innego zajęcia 8) .
pozdrawiam
manio pszczelarz tysiąclecia :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:
p.s.
pszczoły widziałem ostatnio we wrześniu i zobaczę je dopiero po oblocie, więc pewnie w kwietniu. Same buckfasty , wcale się o nie nie martwię , ani one z mną nie tęsknią bo mają wszystko czego im trzeba.

Autor:  Hieronim [ 10 marca 2018, 20:24 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

manio pisze:
Na hetorozję nie liczę bo to za mało

BF jako mieszańce mieszańców , czyli po polsku kundelki , w zasadzie nie podlegają heterozji.
yanek_113 pisze:
Wina nie leży po stronie bf tylko po stronie pszczelarzy flejtuchow którzy trzymają słabe rodziny. Silnej i witalnej rodziny nikt nie wyrabuje. Występuje jeszcze coś takiego jak zalatywanie pszczół każdej rasy i co wtedy choroby nie są przenoszone?
Nie bez przyczyny zawsze mówi się żeby trzymać tylko silne rodziny, ale każdy dziadek pszczelarz pokrzywowy czy nowicjusz myśli sobie a jakoś się rozwiną - tutaj jest problem.

Jak łatwo zwalić wszystko na pszczelarzy a moja pszczoła jest nic nie winna.Odkłady i uliki weselne zawsze można zaliczyć do zdechlaków , a pszczelarzy do flejtuchów , kolega z pewnością nie prowadzi żadnej pracy hodowlanej , a wszystkie rodziny ma w super sile.w moich warunkach pożytkowych BF nie sprawdziły się , a gdy w pasiece stan BF przekroczył 50% to rabowały nawet uliki podkarmiane ciastem miodowo-cukrowym co normalnie się nie zdarza.

Autor:  Rob [ 10 marca 2018, 20:51 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

markus pisze:
A ktoś odważy się nierobić nic przy bakfaście ? Przeżyje sam, bez udziału człowieka ? No przecież znacie odpowiedź.

Przy żadnej pszczole nie da się nic nie robić jeśli chce się mieć wymierne efekty, natomiast jeśli myślisz o "nicnierobieniu" po zakarmieniu to jak najbardziej nic nie robię tylko podziwiam z tym, że zaczynam "nicnierobienie" później niż manio czy henry bo Legnica to jeden z najcieplejszych regionów kraju i trzeba brać to pod uwagę
markus pisze:
Kolego, no cóż, jeśl przyjmujesz - ja co niektórzy, że człowiek to tylko rozumne zwierzę, to masz rację. Skupiają się na zyskach a człowiek to tylko "efekt uboczny".

Gdybyś czytał ze zrozumieniem to byś zauważył że dla mnie człowiek to nie efekt uboczny, ma jednak wolną wolę i często w byle jaki sposób z niej korzysta
markus pisze:
Miodu, juz bym od Ciebie nie kupił, mało - nawet nie wziąłbym za darmo, zakładając, że masz pszczoły.

Nie musisz, lata poświeciłem na to by nie mieć problemu ze zbytem, problemem jest to, że ile bym go nie miał to ciągle jest mało a pasieki na razie powiększyć nie mogę. Ty jednak sugerujesz brzydkie rzeczy i raczej hamuj bo powiem ci tak - z mojego punktu widzenia w sprawie poglądów możesz pieprzyć trzy po trzy i nie muszę się z Tobą zgadzać ani Ty ze mną, natomiast nie wiem jakim jesteś pszczelarzem i nie sugeruję, że badziewiakiem więc i Ty tego nie próbuj.

markus pisze:
Jak poczytasz: "Plan trzech wojen" - Alberta Pike-a, Clauzewica, Brzezińskiego, założenia Agenda 21...etc. może kiedyś zmienisz zdanie.

Pike-a nie czytałem, natomiast mieszanie Brzezińskiego czy Clausewitz-a do tego typu teorii spiskowych...hm,hm... :blee:
manio pisze:
Twoje baśniowe "od chłopa" w niczym nie będą lepsze , a różnią się tylko tym, że nie przyniosą miodu. Uwierz mi , wiem o czym piszę , a z pszczołami tańczę już dziesięciolecia, całe świadome życie i niejedne mądrości już słyszałem, najczęściej od tych co im nie szło bo pszczoły złe.
Podstawy rzemiosła i nie ma problemu, to proste zasady , ale samo się tylko spierdoli . Nic mi się nigdy samo nie naprawiło , w życiu i w pasiece.

Mądrego to fajnie poczytać :thank:

Autor:  manio [ 10 marca 2018, 21:36 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Hieronim pisze:
BF jako mieszańce mieszańców , czyli po polsku kundelki , w zasadzie nie podlegają heterozji

zawsze umiesz rozbawić towarzystwo ? :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:

Autor:  baru0 [ 10 marca 2018, 21:55 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Pogrubiłem rzeczy z tego postu które mnie osobiście , zastanowiły lub z którymi się zgadzam .
Myślę że bezwzględne krytykowanie drugiej strony jest nie dobre ,dobre jest porównanie i ocena.
Brat Adam stworzył backfasta dla siebie ,dla zarobku . Stworzył go z pszczoły angielskiej i domieszek innych . Ci co wierzą że mają "tego "backfasta to tak jak by wierzyli że mają potomka Tura . ;)
Zrobił to co każdy się stara zrobić w własnym zakresie .On dorobił do tego wszystko co trzeba żeby jeszcze oprócz zarobku z miodu -mógł zarobić na matkach .
Wiele z jego prawd objawionych można sobie pod kołdrę włożyć ,ale ogólne przesłanie jest do dziś nośne . To jest to czego oczekują pszczelarze , spokojnego osła który będzie tyrał cały rok (poniżej temp. krzepnięcia normalnej pszczoły ) kto by nie chciał takiej pszczoły .
Ci co piszą o backfastach które zachowują się jak "wycofane krainki" lub środkowo europ. to chyba muszą mocno wierzyć że mają backfasta . W sumie mają backwasta ale miejscowego ;) .

markus pisze:
Hmm, po co wyhodował ? Na to pytanie otrzymamy odpowiedź, będąc w Niebie - jeśli na nie zasłużymy - obyśmy, kiedy go o to zapytamy. Możemy domniemać, że chciał dobrze, i nie był w stanie przewidzieć, jakie negatywne skutki dla pszczelarstwa przyniesie wprowadzenie "rasy" bakfast.

Ja jest różnica w roznoszeniu chorób miedzy bakfastem a kaukazem ?
W/g mnie, bardzo duża. Staystycznie załużmy, że bakfast jest pszczołą łagodną, a kaukaz wykazuje znaczące cechy obronne. Oczywiście istnieją wyjatki, ale nie bierzmy ich pod uwagę.

Bakfas, kontra bakfast.
Tu chyba każdy się zgodzi, że nie mam problemu z wzajemnym wpuszaczaniem się do ula, tym samy nie ma problemu z rabowaniem i roznoszeniem chorób, warozy etc.

Kaukaz kontra kaukaz.
Jeśli kaukazy rabują, ale jednocześnie wykazują tzw, agresywność, czyli wskazują zdecydowana obronność, to satystycznie moja średnio silna rodzina, nie zrabuje Twojej średnio silnej rodziny, bo raz, że nie tylko moje kaukazy nie wpuszczą do ula Twoich zwjadowców, ale je ubują przed wylotkiem, to dwa, będą zaciekle bronić gniazda, kiedy przyleci więkasza ilość Twoich kaukazów i na odwrót. Tak więc, zwiekszona obronność naszych kaukazów, utrudnia wzajemy rabunek, tym samym zmniejsza prawdopodobieństwo roznoszenia chorobotwórczych patogenów.

Zatem należy zadać pytanie, kogo zrabuje kaukaz ?

Kaukaz kontra bakfast.
A jak ta relacja wyglada w praktyce ?

Kiedy Twój łagodny bakfast przyleci rabować mojego "agresywnego" kaukaza, statystycznie, przy założeniu zdrowej rodziny i właściwej konstrukcji ula, na dzieńdobry Twoja pszczoła zwiadowca zostanie "zarąbana", a tym samym Twoje bakfasty zostaną pozbawione informacji, gdzie są moje kaukazy. Jeśli ten proces powtarza się cyklicznie, i nie sostanie zakłucony, teoretycznie Twoje bakfasty, nigdy nie zrabują moich kaukazów.
W najgorszym przypadku, Twoi zwiadowcy, przyniosą patogeny moim kaukazom.

A kogo zrabują Twoje bakfasty ?
Statystycznie - statystycznych "wszystkich" bakfastów, i tylko i wyłacznie pozostałe rodziny chore lub osłabione.

Kogo zrabują moje kaukazy ? Statystycznie "wszystkie" bakfasty i pozostałe rodziny chore lub sałabe.

Zatem, należy zadać pytanie, po czyjej stronie jest więsza wina, po moich obronnych kaukazach, czy po Twoich łagodnych bakfastach ?

Na pierwszy "rzut" oka można dojść do wniosku, że wieksza wina za roznoszenie chorób leży na moich kaukazach, bo statystycznie mają większą możliwość rabunków, ponieważ rabują, ale sami nie pozwalaja się rabować. Ale czy napewno ?
W większości, wszyscy widzimy winę w innych, tylko nie u siebię, więc większość Was przypisuje winę rabusiom, a nie tym rasom pszczół, które nie potrafią obronić się przed rabunkami.

Tak ja poprzednio -DOBRZE WIECIE, że wina za roznoszenie chorób leży w łagodności pszczoły ! Tylko kto się do tego z was przyzna ? Czy hodowcy bakfastów będa o tym pisać lub mówić na swoich filmikach ? Kto wtedy kupi od nich pszczołę ?

Kiedyś znalazłem w necie filmik, na którym pszczelarz pracował bez odzierzy ochronnej i mówił, że jeśli w czasie pracy przy pszczołach, dostanie dwa użądlenia, wymienia matkę. Czy waszym zdaniem taki sposób rozumowania jest właściwy ? Analogicznie, to tak, jak by zabijać psy, za to, że dwa razy zaszczeka. Czy dziwić sę temu chłopakowi ? No niekoniecznie, bo padł ofiarą propagandy głoszonej przez niektórych z Was, podobnie jak ja. Miałem bakfasty, i nie chce już ich znać !

I jeszcze kilka słów o konstrukcji uli.
Wielu z Was, wogóle nie widzi w związku miedzy konstrukcją ula a zdrowotnością pszczół, miodnością...etc, lub uważa, że nie ma ona istotnego znaczenia.
Z racji tego, że w pełni sezonu miałem wylotki na na całej szerokości ula, o wysokości 3 cm, widziałem, jak pszczoły wlatywały do wnetrza. Uważacie, że takie wylotki nie sprzyjają rabunkom, a tym samym roznoszeniu chorób, skoro strażniczki praktycznie nie mają możiiwości zaatakowania potencjalnego rabusia przed wejściem do ula ? Skro tak myślicie...nie zamierzam Was od tego owdodzić !
m.

Autor:  yanek_113 [ 10 marca 2018, 21:57 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Hieronim pisze:
manio pisze:
Na hetorozję nie liczę bo to za mało

BF jako mieszańce mieszańców , czyli po polsku kundelki , w zasadzie nie podlegają heterozji.
yanek_113 pisze:
Wina nie leży po stronie bf tylko po stronie pszczelarzy flejtuchow którzy trzymają słabe rodziny. Silnej i witalnej rodziny nikt nie wyrabuje. Występuje jeszcze coś takiego jak zalatywanie pszczół każdej rasy i co wtedy choroby nie są przenoszone?
Nie bez przyczyny zawsze mówi się żeby trzymać tylko silne rodziny, ale każdy dziadek pszczelarz pokrzywowy czy nowicjusz myśli sobie a jakoś się rozwiną - tutaj jest problem.

Jak łatwo zwalić wszystko na pszczelarzy a moja pszczoła jest nic nie winna.Odkłady i uliki weselne zawsze można zaliczyć do zdechlaków , a pszczelarzy do flejtuchów , kolega z pewnością nie prowadzi żadnej pracy hodowlanej , a wszystkie rodziny ma w super sile.w moich warunkach pożytkowych BF nie sprawdziły się , a gdy w pasiece stan BF przekroczył 50% to rabowały nawet uliki podkarmiane ciastem miodowo-cukrowym co normalnie się nie zdarza.



Dlatego odkłady i uliki powinno się trzymać na innym pasieczysku jeżeli zachodzi taka potrzeba. Ja nikomu nie chce narzucać żeby miał u siebie bf i tego samego oczekuje od innych żeby nie narzucać mi krainki. Zaczyna mnie bardzo irytować, że gwałtem przy ustawieniu prawa chce mi to zrobić.
Jak będzie trzeba to specjalnie będę szedł pod prąd!

Autor:  Rob [ 10 marca 2018, 22:01 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Hieronim, no dajżesz spokój, oczywiście, że podlegają heterozji. Jeśli by tak nie było to po co wprowadzać "świeżä krew" do pasieki?. Przecież jeśli kupujesz matki nieunasiennione które zapłodnione zostaną na Twoim terenie to liczysz, że jej potomstwo wykaże wybujałość korzystnych cech czyli efekt heterozji. Pozdrawiam

Autor:  Hieronim [ 10 marca 2018, 22:17 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Rob pisze:
Hieronim, no dajżesz spokój, oczywiście, że podlegają heterozji. Jeśli by tak nie było to po co wprowadzać "świeżä krew" do pasieki?. Przecież jeśli kupujesz matki nieunasiennione które zapłodnione zostaną na Twoim terenie to liczysz, że jej potomstwo wykaże wybujałość korzystnych cech czyli efekt heterozji. Pozdrawiam

Jakoś u siebie nie zauważyłem , co pokolenie BF to było gorzej , nie tylko rabowały ale robiły się złośliwe.
yanek_113 pisze:
Dlatego odkłady i uliki powinno się trzymać na innym pasieczysku jeżeli zachodzi taka potrzeba. Ja nikomu nie chce narzucać żeby miał u siebie bf i tego samego oczekuje od innych żeby nie narzucać mi krainki. Zaczyna mnie bardzo irytować, że gwałtem przy ustawieniu prawa chce mi to zrobić.
Jak będzie trzeba to specjalnie będę szedł pod prąd!

Tylko trzeba pamiętać , że swoim nabytkiem " uszczęsliwiasz "całą okolicę .

Autor:  manio [ 10 marca 2018, 22:21 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

yanek_113 pisze:
Ja nikomu nie chce narzucać żeby miał u siebie bf i tego samego oczekuje od innych żeby nie narzucać mi krainki.

I o to chodzi w meritum wątku :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
baru0 pisze:
Brat Adam stworzył backfasta dla siebie ,dla zarobku .

Daj spokój , ksiądz , zakonnik ( ślubował ubóstwo) i umiłowanie mamony ? Za takie słowa nie wyjdziesz z piekła :twisted: . Przecież Brat Adam nie miał radyjka ? :haha:
Poza tym dawno nie ma jego pszczoły , a tylko jego pomysł na selekcję i hodowlę . Nie jarzysz bazy ? :haha:

Autor:  Rob [ 10 marca 2018, 22:28 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Hieronim pisze:
Jakoś u siebie nie zauważyłem , co pokolenie BF to było gorzej , nie tylko rabowały ale robiły się złośliwe.

No tak, tyle, że zjawisko heterozji dotyczy pokolenia F1, przynajmniej tak kazała zapisać śp Pani Przybyła w zeszycie od biologii który mam do tej pory :D

Autor:  baru0 [ 10 marca 2018, 22:38 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

manio pisze:
Poza tym dawno nie ma jego pszczoły , a tylko jego pomysł na selekcję i hodowlę . Nie jarzysz bazy ?

baru0 pisze:
Brat Adam stworzył backfasta dla siebie ,dla zarobku . Stworzył go z pszczoły angielskiej i domieszek innych . Ci co wierzą że mają "tego "backfasta to tak jak by wierzyli że mają potomka Tura . ;)

Ja czaję ;) I robię to co brat Adam tylko w innych ramach .
A ten od radia to mały pikuś by był pewnie przy Adamie w obecnych czasach ;) .
Popatrz jakie On rewolucje wyprawiał .

Wracając do tematu ,myślę że markus zrucił uwagę na b. ważny aspekt
-obronność -
-chęć do kradzieży
-wygodnictwo pszczelarzy

Autor:  XxSebastianxX [ 10 marca 2018, 22:43 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

markus pisze:
Rob pisze:
Kolego Ty mylisz powszechny pęd człowieka do zysku z jakimiś planowanymi działaniami. Planowane to są w tych wszystkich koncernach zyski akcjonariuszy i te zyski to wartość dla nich nadrzędna...

Kolego, no cóż, jeśl przyjmujesz - ja co niektórzy, że człowiek to tylko rozumne zwierzę, to masz rację. Skupiają się na zyskach a człowiek to tylko "efekt uboczny".
Miodu, juz bym od Ciebie nie kupił, mało - nawet nie wziąłbym za darmo, zakładając, że masz pszczoły. Jak poczytasz: "Plan trzech wojen" - Alberta Pike-a, Clauzewica, Brzezińskiego, założenia Agenda 21...etc. może kiedyś zmienisz zdanie.



yyyy... "pytanie z innej beczki" z którego szpitala psychiatrycznego uciekłeś?

Widźę że masz poważny problem nie tylko z ortografią mimo tego że program automatycznie podkreśla błędy ale również z fanatycznym uwielbieniem teorii spiskowych.

Takie pierdy że buckfast roznosi syf bo jest łagodna daje się rabować i sama rabuje to sobie włóż między bajki kolego.
Myli ci się pszczoła z odpowiedzialnością człowieka to nie pszczoła tu jest winna tylko zwykle człowiek robi głupoty.
Buckfast był odpowiedzią na nowe problemy a to co będzie dalej w tej kwestii zależy od nas,ty nawet nie wiesz jak powstał a się wypowiadasz.
Myślisz że tylko buckfast jest łagodny,a inne pszczoły to co, co trzymasz w pasiece pszczołę kraińską ?
Wiesz że ta pszczoła nie jest naszą pszczołą rodzimą,pamiętasz borówkę-tak to nasza pszczoła rodzima która dawniej wstępowała w PL.
Idą twoim tokiem rozumowania nie róbmy nic nie krzyżujmy roślin bo po co?
Gdyby człowiek nic nie robił i nie dążył do krzyżowania to obecnie panowałby jeszcze większy głód,odporne na mrozy odmiany na choroby na grzyby to wszystko wytwór człowieka i jego umysłu a ty krytykujesz coś co stawiało na heterozje i dalej stawia.
Problem jest taki że nie znacie Buckfasta, w większości nie potraficie tej pszczoły prowadzić lub porywacie się z motyką w pole bo wydaje się wam że to fajna pszczoła a prawda jest taka że to wyjątkowa pszczoła która wymaga od pszczelarza jednej rzeczy-dużego doświadczenia.
Jeśli jej dobrze nie poprowadzisz to będziesz wypisywał bzdury o problemach o lataniu z plackami w zimie a wg moich obserwacji w zimie bf jest bardziej oszczędniejszy niż krainka.
Ludzie boją się nowych rzeczy,boją się odmienności bo to burzy ich ład i spokój podobnie jest z nami polakami tylko dlaczego jesteśmy tacy chamscy i jeżeli jeden ma a my nie mamy to krzyczymy i wyzywamy go bo ma syf a nie pszczołę.
Polacy zazdroszczą i boją się tego co nowe,absolutnie nie są tolerancyjni i również w kwestii pszczół więc jeżeli coś im się nie podoba trzeba puścić plotkę że to syf i trzeba to wyeliminować,nagłośnić że stwarza zagrożenie bo zbyt dobrze aklimatyzuje się w środowisku.

Jak dla mnie to jesteś śmieciem bo nie przyszło ci do głowy jedno jesteś pszczelarzem bo chyba kochasz każdą pszczołę i każdego owada który lata i nie ważne czy różni się wyglądem,wielu z was zapomniało po co tu jest i że to my wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za światową sytuację kryzysu pszczelarskiego a teraz ludzie jeszcze mają czelność twierdzić że pszczoły takie jak buckfast są bezużyteczne mimo że robią jedno zapylają dla was rośliny żebyście mieli co jeść.
Jak zwykle człowiekowi chodzi tylko o kasę........

Nie pozdrawiam cię Markusie

Autor:  manio [ 10 marca 2018, 22:59 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

baru0 pisze:
Wracając do tematu ,myślę że markus zrucił uwagę na b. ważny aspekt
-obronność -
-chęć do kradzieży
-wygodnictwo pszczelarzy

Masz rację, wszak mówią : za pieniądze ksiądz się podli , czy może jakoś inaczej ?
Wygodnictwo to iść do Biedronki i kupić miód :D . Co w tym złego jeśli pszczoły są miodne i łagodne ? W tym szukać przyczyny problemów ? A nie w skrajnie zdewastowanym i zatrutym chemią rolną środowisku, które i u nas dosięgnął w niespotykanym dotychczas "postęp" w ilości stosowanych oprysków i dawek nawozowych ? To łagodność pszczoły winna ? W końcu każda hodowla to selekcja w kierunku , który wytycza sobie hodowca. Nikt nie hoduje krów na cherlawość dla kości , tylko na mleczność lub mięsność i też są z tego powodu problemy.
Co to za problem mieć agresywne pszczoły ? Bo już miodne to nie takie proste :)
Co do kradzieży , to każda silna rodzina , przy braku pożytku będzie rabowała . Nawet słaba , będzie szukała słabszej i bezwzględnie wykorzysta słabość.
Mój Tato nie selekcjonował pszczół na łagodność , ale na miodność i twierdził ( jak się okazuje ma to podstawy w genetyce pszczół) że pszczoły jak ludzie : takie rozlazłe łajzy z mokrym , miękkim uściskiem nie nadają się do pracy i takich się nie zatrudnia . Podawał rękę i już znał człowieka. Sprawdź wśród swoich znajomych :)))))
Czy umiarkowanie agresywne pszczoły nie będą rabowały ? Wątpię , bo tak ich natura i to raczej cecha dominująca . Jak jest pożytek to też lepiej penetrują środowisko i rozpoznają źródła pożytku. Pszczoły niewinne, tak je zaprogramowała natura , a człowiek tylko wyselekcjonował te cechy. Nic nie jest idealne , nawet Moja Żona :haha:

Autor:  JM [ 10 marca 2018, 23:05 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Nawiedzeni byli, są i będą.
Raz na 1000 lat któremuś uda się zostać mesjaszem.

Autor:  Hieronim [ 10 marca 2018, 23:29 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

XxSebastianxX pisze:

Jak dla mnie to jesteś śmieciem

Co to za argumenty. :thank:

Autor:  Rob [ 10 marca 2018, 23:32 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Niestety, czasy mamy jakie mamy i musimy w nich się odnaleźć. Ludzie chcą w swej większości taniego jedzenia i przestali podporządkowywać się sezonowości. Dlatego rolnik będzie się starał intensyfikować produkcję, by to mu się udało musi pryskać i nawozić i to do bólu. Jak tego nie zrobi to producent mąki kupi zboże u konkurencji z Ukrainy,szynka będzie od Duńczyka a tulipan na Dzień Kobiet od Holendra i tyle. Globaluzacja tak niestety działa i to samo dotyczy pszczoły. Rozwlekliśmy pszczołę europejską po całym świecie bo żadne inne nie spełniały stawianych im wymagań. Niestety zawsze jest coś za coś, ta pszczela ekspansja spowodowała zagrożenie nieznanymi wcześniej chorobami i pasożytami BF ma z tym tyle wspólnego co obca nam terytorialnie krainka i kaukaz. No ale czymś trzeba tłumaczyć pewne zjawiska to i się tłumaczy.
XxSebastianxX pisze:
Jak dla mnie to jesteś śmieciem bo nie przyszło ci do głowy jedno jesteś pszczelarzem bo chyba kochasz każdą pszczołę i każdego owada.....

Można się emocjonować i nie zgadzać ze sobą, ale to jest przegięcie :pala:

Autor:  XxSebastianxX [ 10 marca 2018, 23:33 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Hieronim pisze:
XxSebastianxX pisze:

Jak dla mnie to jesteś śmieciem

Co to za argumenty. :thank:


Takie same jak i jego :)

Autor:  XxSebastianxX [ 10 marca 2018, 23:39 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Rob pisze:
Niestety, czasy mamy jakie mamy i musimy w nich się odnaleźć. Ludzie chcą w swej większości taniego jedzenia i przestali podporządkowywać się sezonowości. Dlatego rolnik będzie się starał intensyfikować produkcję, by to mu się udało musi pryskać i nawozić i to do bólu. Jak tego nie zrobi to producent mąki kupi zboże u konkurencji z Ukrainy,szynka będzie od Duńczyka a tulipan na Dzień Kobiet od Holendra i tyle. Globaluzacja tak niestety działa i to samo dotyczy pszczoły. Rozwlekliśmy pszczołę europejską po całym świecie bo żadne inne nie spełniały stawianych im wymagań. Niestety zawsze jest coś za coś, ta pszczela ekspansja spowodowała zagrożenie nieznanymi wcześniej chorobami i pasożytami BF ma z tym tyle wspólnego co obca nam terytorialnie krainka i kaukaz. No ale czymś trzeba tłumaczyć pewne zjawiska to i się tłumaczy.
XxSebastianxX pisze:
Jak dla mnie to jesteś śmieciem bo nie przyszło ci do głowy jedno jesteś pszczelarzem bo chyba kochasz każdą pszczołę i każdego owada.....

Można się emocjonować i nie zgadzać ze sobą, ale to jest przegięcie :pala:


Świetnie że się obudziłeś teraz dopiero :brawo:

Autor:  Marian. [ 10 marca 2018, 23:45 - sob ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

A rodzime to mamy "osy".

Autor:  Rob [ 11 marca 2018, 00:01 - ndz ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

XxSebastianxX pisze:
Świetnie że się obudziłeś teraz dopiero
Ale, że o co Ci chodzi? Nie zgadzam się z Twoimi poglądami ale nie mam zamiaru mieszać Cię z błotem za to, że je masz.
Voltaire napisał:" Nie zgadzam się z Twiomi poglądami ale oddałbym życie byś mógł je głosić". Jedno z mioch ulubionych mott mimo że nie jestem liberałem jak jego autor. Pozdrawiam

Autor:  XxSebastianxX [ 11 marca 2018, 00:12 - ndz ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Rob pisze:
XxSebastianxX pisze:
Świetnie że się obudziłeś teraz dopiero
Ale, że o co Ci chodzi? Nie zgadzam się z Twoimi poglądami ale nie mam zamiaru mieszać Cię z błotem za to, że je masz.
Voltaire napisał:" Nie zgadzam się z Twiomi poglądami ale oddałbym życie byś mógł je głosić". Jedno z mioch ulubionych mott mimo że nie jestem liberałem jak jego autor. Pozdrawiam


No widzę że ulubione i mało mądre to motto-jeżeli ja będę uważał że należy zabijać ludzi i będę to głosił to nikt nie ma prawa mieszać mnie z błotem i się wtrącać ?

Autor:  Rob [ 11 marca 2018, 00:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Kolego, rozmowa z Tobą to jak wymiana poglądów z kiepsko oczytanym i inteligentnym inaczej ale za to pyskatym nastolatkiem w okresie burzy hormonalnej. Motto którego źródłem jest umiłowanie wolności słowa i poglądów sprowadzasz do szczeniackich słownych przepychanek... Skoro nie rozumiesz tak prostego tekstu to napiszę wprost, dopóki głoszone przez Ciebie poglądy nie są przestępstwem lub nawoływaniem do przestępstwa to masz je prawo głosić i nikt nie ma prawa Ci tego zabraniać i to miał na myśli pan z polska nazywany Wolterem. Ani Ty ani ja ani nikt inny nie ma prawa nikogo nazywać śmieciem, do najbardziej śmierdzącego "lumpa" na ulicy nigdy tak nie powiedziałem a co dopiero do kogoś o podobnych zainteresowaniach i pasjach.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 11 marca 2018, 00:54 - ndz ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Aktualnie pszczoła Buckfast o której koledzy prowadzą gorącą dyskusję
nie ma wiele wspólnego z pszczołą brata Adama.
W okresie kiedy żył i krzyżował różne linie /również egzotyczne/ głównym jego zamiarem było ,,stworzenie,, zamiennika dla pszczół brytyjskich, które wyginęły za sprawą pasożyta, świdraczka pszczelego.
Pszczoła Buckfast to kundelek powstały z krzyżowania różnych linii radzących sobie z pasożytem .
Na obecna chwilę hodowcy wykorzystują znak firmowy-nazwę w celach marketingowych czyli zaspakajają potrzeby osiągając określony zysk.
Jakie są więc Buckfasty , są zdecydowanie różne od tych, które wyprowadził brat Adam ale są takie jak oczekują odbiorcy. Łagodne, miodne, plenne i jak przystało na czasy w którym przyszło im żyć mało odporne.
Człowiek ingeruje - tworzy nowe rasy, linie patrzy przez pryzmat swoich oczekiwań. Wygląda ,że procesu tego już nie zatrzymamy tak więc zakazy niczego już nie zmienią .
Jedyna droga aby nasze pszczoły miały się dobrze to fachowość i ciężka codzienna praca. Czasy kiedy zasada ,,jakoś to będzie,, minęły bezpowrotnie.
I jeszcze jedna kwestia zgadzam się z kolegą Hieronim.
Prawdą jest że zjawisko heterozji /nawet F1/ zasadniczo nie przynosi określonych oczekiwanych efektów w przypadku tej pszczoły. Liczenie na wzmocnienie już utrwalonych przez hodowcę cech mija się z prawami i zasadami genetyki.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  XxSebastianxX [ 11 marca 2018, 01:07 - ndz ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Rob pisze:
Kolego, rozmowa z Tobą to jak wymiana poglądów z kiepsko oczytanym i inteligentnym inaczej ale za to pyskatym nastolatkiem w okresie burzy hormonalnej. Motto którego źródłem jest umiłowanie wolności słowa i poglądów sprowadzasz do szczeniackich słownych przepychanek... Skoro nie rozumiesz tak prostego tekstu to napiszę wprost, dopóki głoszone przez Ciebie poglądy nie są przestępstwem lub nawoływaniem do przestępstwa to masz je prawo głosić i nikt nie ma prawa Ci tego zabraniać i to miał na myśli pan z polska nazywany Wolterem. Ani Ty ani ja ani nikt inny nie ma prawa nikogo nazywać śmieciem, do najbardziej śmierdzącego "lumpa" na ulicy nigdy tak nie powiedziałem a co dopiero do kogoś o podobnych zainteresowaniach i pasjach.


Jak dla mnie to on żadnej pasji nie ma.
Inspiruje cię Wolter,ten prześmiewca który tak gorąco rozmawiał z Caryca Katarzyną II i przyjmował od niej prezenty pieniężne?
Zwykle jestem bardzo spokojnym człowiekiem i mało się oddzywam ale tacy ludzie oraz ty który podpierasz się kiepskimi XIX wiecznymi formułkami są żałośni.
Nie bądź taki sprawiedliwy bo kiedyś ta twoja ckliwa sprawiedliwość obróci się przeciwko tobie tak mocno że zobaczysz że ludzie to najgorsze istoty jakie chodzą po świecie w odróżnieniu od zwierząt.


Ps. W latach młodości nie miałem burzy hormonalnej :)

Autor:  Rob [ 11 marca 2018, 01:14 - ndz ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

A Ty czytasz ze zrozumieniem? Inspirujące jest motto a nie autor, nie jestem liberałem. Fanem króla Poniatowskiego też nie jestem, ale doceniam fakt, że jego mecenat nad sztuką do dzisiaj procentuje w tym co widzisz w muzeach. Świat nie jest czarno biały.

Autor:  XxSebastianxX [ 11 marca 2018, 01:44 - ndz ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Rob pisze:
A Ty czytasz ze zrozumieniem? Inspirujące jest motto a nie autor, nie jestem liberałem. Fanem króla Poniatowskiego też nie jestem, ale doceniam fakt, że jego mecenat nad sztuką do dzisiaj procentuje w tym co widzisz w muzeach. Świat nie jest czarno biały.


Widzisz tu się z tobą zgodzę czarno-biały nie jest.

Autor:  kudlaty [ 11 marca 2018, 09:49 - ndz ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

ściana wschodnia co tu więcej komentować, pracowałem z takimi zarówno w PL jak i za granicą na chwałę królowej brytyjskiej ludzie tak uprzejmi że za złotówkę by brata sprzedali gdyby był tylko kupiec

Autor:  henry650 [ 11 marca 2018, 10:11 - ndz ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

kudlaty pisze:
ściana wschodnia co tu więcej komentować, pracowałem z takimi zarówno w PL jak i za granicą na chwałę królowej brytyjskiej ludzie tak uprzejmi że za złotówkę by brata sprzedali gdyby był tylko kupiec


Wam też nic nie brakuje z południowej sciany duzo gadać a dwie lewe ręce do roboty


henry

Autor:  Zdzisław. [ 11 marca 2018, 10:45 - ndz ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Brat Adam - mocno podejżana persona :oczko: niemiec w szatach zakonnych i do tego dzialający w Angli :nonono:

Nic dziwnego że efekt Jego pracy poza tym ze uratował swego czasu pszczelarstwo na wyspach miał ukryty cel depopulacje :kapelan:
obojętnie czego :załamka:

Kazdy ma prawo do własnych ocen/interpretacji ale ........ sa pewne granice i teorie o wszechobecnych spiskach to juz problem typowo medyczny dosc luzno zwiazany z pszczelarstwem ,moze tylko w częsci psychologicznej w przypadku przenoszenia własnej odpowiedzialnosci za upadki rodzin na tych
tajemniczych onych

Autor:  Rob [ 11 marca 2018, 21:18 - ndz ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

kudlaty, henry650, Nie dzielmy ludzi na tych ze wschodu, zachodu południa czy północy (no bo jak tu określić wtedy Poznaniaków skoro oni na środku się cwanie ustawili :haha: :mrgreen: :wink: ). Wszyscy jesteśmy tacy sami choć miedzy nami są i tacy o których lubił mawiać w specyficzny sposób Piłsudski. Widzą świat odbity od jednej sztancy i nie rozumieją, że wielowymiarowość to nie tylko kwestia fizyki. Gdyby tacy jak oni nie pie...i swego czasu głupot tylko pracowali i robili co trzeba to może by i ta kraina zamiast usiłowania budowy Trójmorza po prostu to trójmorze miała. Tyle, że oni nie wyciągali nie wyciągają i nie będą wyciągać wniosków innych bez skrupułów nazywając "śmieciami" czy "żałosnymi ludźmi" interpretują równocześnie całkiem poważnych autorów w sposób zupełnie niepoważny.
Tak jest właśnie z ich podejściem do BF-a, żałosny jest ten co na nim pracuje, i ten co go hoduje i ten co produkuje. Dzisiaj byłem na szkoleniu, z rozmów z pszczelarzami wynika, że tak z 3/4 ludzi ma go w pasiekach... Noooo, sporo gamoni (ze mną włącznie) ma pszczoły w tym kraju... Dlaczego naszej rodzimej borówki nie mają w pasiece? No zupełnie nie wiem dlaczego :shock:. Ne wiem też dlaczego trzymają i są zachwyceni różnymi liniami krainki, kaukazem czy włoszką? Toż to nie nasze rodzime tylko obce... Powiem więcej to że jest to takie dobre nie wynika z konserwatywnego (a szkoda bo samemu mi bliżej do konserwatyzmu) tylko z liberalnego poniekąd wolterowskiego podejścia do rozwoju. No ale żeby to wiedzieć trzeba trochę poczytać kiepskich formułek od Woltera, przez Kartezjusza, Paskala a i o Kołakowskiego wypada zahaczyć, byle ze zrozumieniem. Ot tam, takie ckliwe gadania ckliwego faceta :haha: :haha:... Oj, żeby tak o mnie myślał każdy co mi w życiu dał po pysku albo ten który w pysk dostał ode mnie 8) :mrgreen: :haha:

Autor:  baru0 [ 11 marca 2018, 21:18 - ndz ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Zdzisław. pisze:
Kazdy ma prawo do własnych ocen/interpretacji ale .
XxSebastianxX, powinien przeprosić za bluzga .
Przepraszam Zdzisław ,ale ten cytat był idealny .
manio pisze:
Mój Tato nie selekcjonował pszczół na łagodność ,
itd; ;)
Zgadzam się w zupełności , ;) .
Ja selekcjonuje swoje pszczoły, ale z łagodnością chyba średnio ;) ,ew. będzie zajebiste załamanie pogody ,bo rączki się mi zaokrągliły ;).
O miodności pogadamy jesienią .

Autor:  manio [ 11 marca 2018, 21:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

baru0 pisze:
Zgadzam się w zupełności , ;) .

Teraz inne czasy , można kupić co się zechce. Pisałem o czasach gdy praktycznie nie było rynku matek pszczelich i trzeba było polegać na swoim materiale lub matkach kupionych od kolegi czy okolicznego dużego pszczelarza ( czytaj prezesa koła :)). Oczywiście żadne tam reprodukcyjne i unasienniane z lotu jaki tam się truteń akurat trafił. Teraz inne czasy i można sobie do woli ponarzekać i pomarudzić. Zawsze warto jednak zachować umiar tak w krytyce , jak w chwaleniu. Najlepsza pszczoła nie zrobi z pierdoły pszczelarza - ale działa to też w drugą stronę :mrgreen:
Co do drugiej sprawy to na przeprosiny bym nie liczył , można zwyczajnie ignorować jak brzęczenie much - to najlepsze lekarstwo, a moderator takie posty powinien kasować - tyle że zaraz będzie krzyk ,że wraca C. Ja nawet nie czytam tylko dołączam do ignorowanych.
manio z północno-wschodniej ściany ( czyli albo Ruski , albo Litwin ?)

Autor:  Rob [ 11 marca 2018, 21:52 - ndz ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

manio pisze:
Zawsze warto jednak zachować umiar tak w krytyce , jak w chwaleniu. Najlepsza pszczoła nie zrobi z pierdoły pszczelarza - ale działa to też w drugą stronę

Co racja to racja, gdyby czytać np tylko reklamy to nie wiadomo za co się złapać :D. Każda niezwykle miodna, i łagodna o reszcie zalet nie mówiąc. dopiero "własny ul" weryfikuje te wszystkie obietnice, a i to trzeba uważać z opinią, bo ta sama rodzina w innym miejscu czy na innym pożytku zachowa się zupełnie inaczej.

Autor:  baru0 [ 11 marca 2018, 21:59 - ndz ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Rob pisze:
a i to trzeba uważać z opinią, bo ta sama rodzina w innym miejscu czy na innym pożytku zachowa się zupełnie inaczej.

Dodał bym jeszcze że rok rokowi nie równy .I dlatego ocena terenowa jest taka potrzebna .
I dlatego też mogą "wpychać " badziewie zwalając na ul ,położenie terenu ,rok ,a w końcu na pszczelarza :|

Autor:  Rob [ 11 marca 2018, 22:03 - ndz ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Jak dla mnie najlepsza reklama to po prostu poczta pantoflowa, z reguły się sprawdza

Autor:  kudlaty [ 11 marca 2018, 22:05 - ndz ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

Rob pisze:
manio pisze:
Zawsze warto jednak zachować umiar tak w krytyce , jak w chwaleniu. Najlepsza pszczoła nie zrobi z pierdoły pszczelarza - ale działa to też w drugą stronę

Co racja to racja, gdyby czytać np tylko reklamy to nie wiadomo za co się złapać :D. Każda niezwykle miodna, i łagodna o reszcie zalet nie mówiąc. dopiero "własny ul" weryfikuje te wszystkie obietnice, a i to trzeba uważać z opinią, bo ta sama rodzina w innym miejscu czy na innym pożytku zachowa się zupełnie inaczej.

do tego trzeba dobrać pszczołę do własnych pożytków i typu gospodarki to że ktoś tam jest zadowolony nie znaczy że ja muszę być i odwrotnie mimo iż ocena może dotyczyć tej samej linii od tego samego hodowcy , mnie nie obchodzi czy to się nazywa bcf ,srainka czy inna minesota ważne żebym był zadowolony z wyników i pracy w takim towarzystwie,
a na zawziętych fanatyków zarówno krainki jak i bcf patrzę z przymrużeniem oka bo jedni jak i drudzy mają ze sobą jakieś problemy :mrgreen: tak jak są dobre krainki tak i można kupić super BCF tyle że z tym drugim ciężej jest trafić odpowiedni materiał bo często nawet sprzedający nie wie co ma dlatego często jest element niewiadomej przy takich zakupach, z krainką jest trochę inaczej bo te linie są bardziej przewidywalne i mniej więcej wszystko to samo tylko inaczej nazwane :haha:

Autor:  henry650 [ 12 marca 2018, 08:07 - pn ]
Tytuł:  Re: Buckfast woj śląskie

[quote="Rob"]kudlaty, henry650, Nie dzielmy ludzi na tych ze wschodu, zachodu południa czy północy

to nie ja zaczołem dzielic tylko dwóch orłów na forum jest takich co wydaje im sie ze wszystkie rozumy pojadły ,amój dziadek to poznaniak


henry

Strona 4 z 8 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/