FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Dawne pszczóły w pasiece
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=20&t=3477
Strona 1 z 2

Autor:  Liberator [ 07 października 2010, 20:58 - czw ]
Tytuł:  Dawne pszczóły w pasiece

Po długiej przerwie witam
ciekaw jestem opinii na temat dawnych linii pszczół
z opowiadań Wujka wynika że dawniej pszczoły były agresywniejsze niżeli dzisiaj ale odporniejsze na choroby przynosiły tez dużo miodu może i częściej się roiły . Dziś szuka się łagodnych mniej rojliwych ale za to słabsze na choroby
może warto wrócić do zapomnianych pszczół czy ktoś jeszcze je hoduje i jakie
pozdrawiam

Autor:  adidar [ 07 października 2010, 22:09 - czw ]
Tytuł: 

Liberator, ja tam do dawnych pszczół nie wracam. To nie robota przy takich agresorach. Dzisiejsze linie są nawet miodniejsze, bo pod tym kątem się je selekcjonuje. Mniej odporne na choroby? To zobacz co się teraz używa w rolnictwie a co kiedyś? Obornik na pola i tyle, teraz chemia. Ludzie też już są mniej odporni, co przychodzi jesień czy wiosna wszyscy dokoła chorzy, coś jest nie tak dziś. Nic dziwnego, ze pszczoły też chorują bardziej.
Aczkolwiek i to jest do opanowania.
Także Kolego, opowiadania Wuja i Dziadków fajnie się słucha :szok: a po kilku piwkach to zachwyt rośnie jeszcze bardziej do tego co było kiedyś :piwko: :piwko: :piwko:

Autor:  łupaszko [ 08 października 2010, 17:34 - pt ]
Tytuł: 

nie jesteś w stanie Liberator takich pszczół praktycznie nabyć ale jest na to metoda nie kupuj matek i odkładów z tymi produkowanymi cudownymi pszczołami.a co do wypowiedzi powyżej to po pierwsze zbiór zależy od pogody i tego co rośnie na około po 2 pszczoły agresywniejsze są odporniejsze i to wynika z moich obserwacji po 3 z tych agresywniejszych miałem zawsze więcej miodu mimo że te i te korzystały z tego samego wziątku np-rzepak a po 4 te agresywniejsze często nie akceptują poddawaną im matkę łagodnej rasy czapa i pod wylotek.

Autor:  Imker40 [ 09 października 2010, 14:35 - sob ]
Tytuł: 

Ach tamte pszczoły. Mnie się tęskni za takimi, szczerze mówię. W tych "zielonych" komunistycznych czasach, kiedy nie było takiego pszczelarstwa jak dziś były takie pszczoły, agresory nie samowite. Jeszcze ja pamiętam, jak przyleciał do pasieki (teraz częściowo mojej) jakiś rój z lasu, pszczoły niesamowicie czarne, dawały więcej miodu niż cała pasieka razem, nie nadążaliśmy wirować tego miodu. Cięły niesamowicie, kto by nie przeszedł się w pole do warzywnika od razu atakowały, po 8 naraz wplątywało się we włosy. Wydaje mi się, że pszczoły w tamtych czasach były silniejsze, odporniejsze na wiele chorób, teraz te ciągłe krzyżówki osłabiły pszczoły, na pewno jest jakaś druga strona medalu dzisiejszych łagodnych pszczół. Ja myślę Liberator, że metoda jest prosta. Trzeba zapuścić pszczoły, niech sobie robią co chcą, czasami im tylko coś na warrozę dać. Nie robić odkładów, nie wymieniać matek, plastrów też nie zakoniecznie. Kompletnie nic, wtedy zdziczeją. Będą bardziej zahartowane.

Pozdrawiam.

Autor:  Karlik [ 09 października 2010, 16:36 - sob ]
Tytuł: 

Jak czytam te wywody i propozycje to normalnie ... :kapelan: (widać że wiedza kończy sie na oglądaniu latających pszczół na wylotku) ... pszczoły "zdziczeją" powiadasz??... no ja jeszcze swoich nie wytresowałem i oswoiłem jak ty więc szacun za to ...
Nie piszcie takich głupot bo tylko nowi użytkownicy forum szybko sie wycofają czytając takie bzdury jak cały ten temat :o bozie:

Autor:  polbart [ 09 października 2010, 17:33 - sob ]
Tytuł: 

Zależy co porównujemy.

Porównanie dobrych "dawnych" pszczół z dobrymi "nowymi" wypada wyraźnie na korzyść tych drugich.
Porównanie kiepskich "dawnych" pszczół z kiepskimi "nowymi" - odwrotnie.

Dobrych "dawnych" pszczół z kiepskimi "nowymi" i kiepskich "dawnych" pszczół z "nowymi" dobrymi, nie ma sensu porównywać.

Autor:  Imker40 [ 09 października 2010, 18:50 - sob ]
Tytuł: 

Karlik pisze:
Jak czytam te wywody i propozycje to normalnie ... :kapelan: (widać że wiedza kończy sie na oglądaniu latających pszczół na wylotku) ... pszczoły "zdziczeją" powiadasz??... no ja jeszcze swoich nie wytresowałem i oswoiłem jak ty więc szacun za to ...
Nie piszcie takich głupot bo tylko nowi użytkownicy forum szybko sie wycofają czytając takie bzdury jak cały ten temat :o bozie:

To jest Twoja opinia, ja mam inne zdanie na ten temat.

Nie mam zamiaru Cię przekonywać do mojego postu powyżej. Wiem do czego to zaraz doprowadzi. Nie wiem ile ty już lat hodujesz pszczoły, ale wiedz, że moja wiedza nie opiera się tylko na oglądaniu pszczół latających przy wylocie. Mogę Cię o tym zapewnić.

Miłej soboty.

Autor:  łupaszko [ 09 października 2010, 18:56 - sob ]
Tytuł: 

i w tym cała rzecz! a Pan Panie Karlik co by wybrał 18kg z agresora czy 8 z łagodnych sprawa jest prosta jak ktoś zyje z pszczelarstwa to wazne jest dla niego to co zbierze w sezonie nie istotne czy z agresorywnych czy z łagodnych, jak ktoś chce mieć 5 czy 10 uli przy domu dla zabawy i relaksu to tylko łagodne wyjdzie na tym lepiej i on i sąsiedzi, a gadka typu że ktoś ogląda pszczoły na wylotku to długo z pszczelarstwa nie pożyje,a co do opserwacji i wniosków to każdy ma swoje i każdy swoje wyniki w naszej dziedzinie.

Autor:  polbart [ 09 października 2010, 20:18 - sob ]
Tytuł: 

W początkach mojego obcowania z pszczołami, a były to lata 70-te, miałem do czynienia z dosyć agresywnymi osobnikami. Świętokrzyskie, środkowo europejskie pszczoły. Do lasu na spadź, do lasu na wrzos mógłbym je wywozić. Na rzepak, facelię, grykę i nawłoć nie wyobrażam sobie usytuowania takich pszczół w pobliżu domostw ludzkich. Zresztą pamietam tamte czasy z własnego doświadczenia i innych pszczelarzy kiedy za tę wspaniała cechę trzeba było nie raz płacić. :-) Pszczoły, które mam są łagodne i noszą więcej miodu niż tamte i są odporniejsze na choroby. Opinia, że złosliwe pszczoły noszą więcej miodu jest nieprawdziwa. Jeżeli już, to pszczoły te mają wrodzony spryt do cichego rabunku i rabują wieczorami miód przeważnie swoim sąsiadkom, tym łagodniejszym z tej samej pasieki. Średnia z wszystkich uli i tak wyjdzie taka sama.
Gdyby złośliwe pszczoły były tak bardzo miodne, to przecież nikt na swiecie nie patrzył by na ich złosliwość,tylko prawie wszyscy już dawno mieliby np. środkowoeuropejską czy środkoworosyjską pszczołę. Od wielu lat tendencja jest odwrotna. Czy jest to dobra tendencja? - Czas pokaże.

Autor:  BoCiAnK [ 09 października 2010, 20:46 - sob ]
Tytuł: 

łupaszko pisze:
i w tym cała rzecz! a Pan Panie Karlik co by wybrał 18kg z agresora czy 8 z łagodnych sprawa jest prosta jak ktoś zyje z pszczelarstwa to wazne jest dla niego to co zbierze w sezonie nie istotne czy z agresorywnych czy z łagodnych,.


łupaszko
Nie p......l
Nie od wczoraj mam pszczoły i w latach 88-89 miałem takie Skur..... y że ani miodu ani smrodu A rzecz miała się z tego przypadku że było to potomstwo po kaukazach
Kaukazy były sprowadzone w 85 roku w pierwszej linii były to miodne baranki i super
pszczoły ale z przyczyn niewiedzy i pewnych spraw zaczęły iść w zła drogę ciche wymiany ,matki rojowe ,ratunkowe itp
zacząłem to wszystko kasować kto mi sprzedał czy dał jaką matkę wszystko pchałem w ule byle jak naj szybciej powymieniać po dwóch latach prawie wszystko wróciło do normy z przed 85 roku tylko że były to same kundle na pasiekę można było wejść już normalnie a były tam same kundle piernik wie jakiego pochodzenia i najczęściej rojowe ale jedno mnie cieszyło miodu było dostatek i pszczoły łagodne podobnie jak Dziś wielu z tego forum było już u mnie i wiedzą jakie mam pszczoły
.........
Racja Tych dawnych już prawie nikt nie hoduje w tej chwili dominują matki hodowlane o łagodnym charakterze potomstwa śmiem twierdzić że jak jest uczciwy pożytek uczciwa siła w rodzinie to 18 kg z ula to średnia z pasieki . A przyjemność pracy z łagodną rodziną to podstawa w dużej pasiece wtedy się pracuje a nie czeka kiedy zaś mnie coś Uper.......
Jakie to są dawne pszczoły ?
Bo ja w 91 zacząłem kupować matki w Brzesku (na Jodłowej ) CT46 ,CJ10 . a potem coraz to inne linie od innych znanych wszystkim hodowców które to po modyfikacjach są do dziś
A Czarnej Leśnej Pszczoły u nas tak kiedyś zwanej " Borówki " to chyba by nikt nie chciał nawet ten co Żuje Pszczoły

Autor:  polbart [ 09 października 2010, 21:11 - sob ]
Tytuł: 

Z tymi kaukaskimi wszystko sie zgadza jeśli chodzi o dalsze pokolenia po kaukaskiej szarej wyskogórskiej z północnych stoków Kaukazu. Kiedyś miałem po nich prawnuczki to wieczorem 3 metry obok ula nie dało sie przejść bo natychmiast cała eskadra startowała do ataku.
Co innego z dalszymi pokoleniami po kaukaskich z Gruzji. Jasne, że prawnuczki nie są już łagodne jak baranki ale w porównaniu z tymi pierwszymi to niebo a ziemia. A poza tym w tamtych czasach było jeszcze sporo naszej rodzimej pszczoły i stąd była ta złosliwośc. Teraz mało kto ma kaukaskie pszczoły i krzyżowanie z reguły następuje z trutniami kraińskiimi a jak dobre są te krzyzówki to wiedzą Ci co je mają. Ja też.

W 2004 roku dzieki uprzejmości mojego kolegi z Mazur miałem przyjemność zwiedzać pasieki usytuowane na 600 ha gryki. W jednej z nich były czarne, małe, krótkie z okragłymi tyłeczkami......

Autor:  Karlik [ 09 października 2010, 21:32 - sob ]
Tytuł: 

nie wiem na jakiej planecie wy żyjecie ... mamy 21 wiek i świat idzie do przodu i w pszczelarstwie tez tak powinno być ... pot o sie selekcjonuje linie, dba o dobór gen i każdy z was przy zamawianiu pszczół z jakiejkolwiek stacji mądrzy sie jakie to mają byś super te pszczoły a tu nagle czytam na forum .... "nie lecz, lub prawie nic nie rób... pszczoły ZDZICZEJĄ i bea bardziej odporne" ... normalnie ręce odpadają... panie łapuszko ja prawie wogóle nie muszę mieć pszczół by wiedzieć ze tak myśli albo ktoś po podstawówce albo ktoś kto pojęcia o tym nie ma... w dodatku mam łagodne pszczoły i uzyskanie średniej 18-20 z ula to jakoś nie jest wyczyn tylko trzeba dbać nie tylko o pszczoły ale i o bazę pożytkowi wokół.

Ja nie sądze by ciągnięcie tego tematu było sensownym rozwiązaniem ...

A tak nawiasem mówiąc znam pszczelarza o podobnej mentalności który ze swojego 20 letniego doświadczenia tez hoduje ZDZICZAŁE :leży_uśmiech: ale jakże odporne pszczoły hehe ... ich nie leczy, roją sie do czterech razy sam chodzi jak kosmita ubrany do nich a miodu nigdy nie miał więcej niż ja ... jak już tęsknisz do takich pszczół to przynajmniej miej pasiekę z dala od normalnych pszczelarzy dla których praca przy pszczołach ma być przyjemnością ... bo albo sasiad cie z torbami puści albo żona.

To jak dawne pszczoły noszą według was tyle miodu to co dopiero te które hodowali w egipcie lub grecji ... normalnie musieli pływać w tym miodzie :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:

Autor:  miły_marian. [ 09 października 2010, 22:10 - sob ]
Tytuł: 

polbrat mógłbys cos napisać wiencej na temat tych małych z ogrogłymy tyłkamy. Moze to byc intersyjąjące. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  polbart [ 09 października 2010, 22:17 - sob ]
Tytuł: 

Właśnie w Grecji i w Egipcie nie mają prawa pływać w miodzie bo mieli i mają dość łagodne pszczoły.

Zresztą może tu wcale nie cecha złosliwosci powoduje, ze te pszczoły mają więcej miodu.
Być może, ze jeszcze w tych pszczołach jest sporo cech wykształconych przez lata do dwóch generalnie występujacych w ich terenach obecnie pozytków -wiosenno rzepakowego i lipowego.
Mialem te pszczoły i matki z północno wschodniej Polski. W pasiece wędrownej sprawdziłem czasem nawet na 5 wtedy pozytkach. Już ich nie mam. Nie utrzymuja siły na nawłoć i wrzos. Fakt faktem, latały na wierzbe i sady w takich temperaturach, ze nie bedę pisał bo i tak nie uwierzycie.
No ale pszczoła powinna byc dostosowana do układów pozytkowych i gospodarki pasiecznej.
A najważniejsze, że przy nich nie jest nudno. ;-)

Autor:  adidar [ 09 października 2010, 22:26 - sob ]
Tytuł: 

PAnowie co wwy pierd.....e o jakiś agresywnych pszczołach? Cała Europa selekcjonuje pszczoły, na filmach z Niemieckiego Instytutu widać jak babka chodzi bez kapelusza i w krotkim rekawie i ma po 3-4 korpusy pszczol!! To co ona mało ma miodu? Kurde tylko Polak może pieprzyć takie bzdury!

Autor:  polbart [ 09 października 2010, 22:27 - sob ]
Tytuł: 

miły_marian pisze:
polbrat mógłbys cos napisać wiencej na temat tych małych z ogrogłymy tyłkamy. Moze to byc intersyjąjące. Pozdrawiam miły_marian


miły_marian
Chciałem napisać, ale pomimo, że minęło już 6 lat i 2 miesiące to okazuje się, że boję się nawet o nich pisać. ;-(
pozdro600
polbart

Autor:  polbart [ 09 października 2010, 22:29 - sob ]
Tytuł: 

adidar pisze:
PAnowie co wwy pierd.....e o jakiś agresywnych pszczołach? Cała Europa selekcjonuje pszczoły, na filmach z Niemieckiego Instytutu widać jak babka chodzi bez kapelusza i w krotkim rekawie i ma po 3-4 korpusy pszczol!! To co ona mało ma miodu? Kurde tylko Polak może pieprzyć takie bzdury!


Ale jaka BABKA ;-)

Autor:  polbart [ 09 października 2010, 22:38 - sob ]
Tytuł: 

Pewnie piszesz o tej bardziej doświadczonej co przerzuca korpusy Langstrota.

Tutaj jest mniej doswiadczona Jasmine, która już nie jest taka dziarska bo pracuje przy bardzo złosliwych pszczołach

http://www.youtube.com/watch?v=Miiniji9 ... re=related

:-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)

Autor:  adidar [ 09 października 2010, 23:05 - sob ]
Tytuł: 

polbart, dokładnie Kolego, bardzo ja żądlą!! A ile pary w łapie ma!!

Autor:  polbart [ 09 października 2010, 23:16 - sob ]
Tytuł: 

Jak mówił prof. Stanisławski


I TO BY BYŁO NA TYLE ;-)

Autor:  łupaszko [ 09 października 2010, 23:18 - sob ]
Tytuł: 

nie rozumiem Panie Bociank jednego co Pan widzi złego w metodach jakie stosuje ktoś inny czy trzeba się zgadzać z ogólnie panującą opinią.Liczą się efekty tej pracy to że nie zastaje się pustych uli w pasiece że z 1czy drugiego ula nie śmierdzi ścierwem i ma się beczki miodu na sprzedaż

Autor:  polbart [ 09 października 2010, 23:30 - sob ]
Tytuł: 

myślę, że tu chodzi o pszczołę, która doskonale wykorzystuje mazurski układ pożytkowy, a że jest agresywniejsza to dlatego wykorzystuje, bo takie są warunki na Mazurach i tak musi być i nie ma dwóch zdań

Autor:  henry650 [ 10 października 2010, 07:25 - ndz ]
Tytuł: 

Proponowałbym przywieść te pszczołę mazurską w bieszczady zobaczymy z g....a zrobi miód ???


henry

Autor:  BoCiAnK [ 10 października 2010, 21:37 - ndz ]
Tytuł: 

łupaszko pisze:
nie rozumiem Panie Bociank jednego co Pan widzi złego w metodach jakie stosuje ktoś inny czy trzeba się zgadzać z ogólnie panującą opinią.Liczą się efekty tej pracy to że nie zastaje się pustych uli w pasiece że z 1czy drugiego ula nie śmierdzi ścierwem i ma się beczki miodu na sprzedaż


To zależy O jakie zło Ci Kolego chodzi :?: Przecież nikt Nikogo nie musi zmuszać do żadnych metod ani panujących jak to nazwałeś opinią
Właśnie Liczą się efekty pracy właśnie te pełne beczki miodu tylko że beczka beczce nie jest równa jedna ma 30 l inna 200 l
Dziwi mnie tylko trochę że jako pszczelarz zawodowy popierasz samowolkę hodowli nie zawsze łagodnych pszczół które równie są identycznie odporne jak obecne najnowsze osiągnięcia wszak nie masz żadnej kontroli nad unasienianiem naturalnym jak każdy z nas a hodowla upierdliwych pszczół tylko pogarsza i daje w tyłek innym
Tak z całego serca Ci życzę abyś zakupił matki od uczciwego hodowcy gdyż nie wszyscy są nie uczciwi lub sam sprowadził z zagranicy np z Austrii np Sklenara / Troisek wprowadził potomstwo po nich do pasieki a zmienisz zdanie na pozytywniejsze co do efektów pracy a i beczek dokupisz tych większych gwarantuję
;-)
A ścierwo trza leczyć by nie śmierdziało chyba że jesteś wyznania że Twój Dziadek nie miał varoozy to Ty też
ale to jest bajka dla przedszkolaka :rolf:

Autor:  łupaszko [ 11 października 2010, 08:08 - pn ]
Tytuł: 

Widzę że muszę zacząć od początku bo nie bardzo rozumiemy się.Rok 2009 ok 20 czerwca jadę do jednej z pasiek (uli 35)widok zatrważający pszczoły kopami leżą przed wylotkami-podtrucie,leżą przed wylotkami kopy pszczół,po 4 dniach przegląd matek poza 2 brak czerwiu dużo zaczątki mateczników ratunkowych,matek brak do poddania,więc dawka syropu po 3l nic już z nimi nie robiłem tylko gniazda zmniejszyłem,potem tylko przegląd jak matki z ów ratunkowych czerwią i w sierpniu karmienie zimowe na 35 -35 poszło do zimowli wiosna 2010 wszystko robione jak przy innych ino agresywność wzrosła do rzepaku ok 50m pasiek innych brak w okolicy-najbliższa 2-3km,pogoda dla pasiek identyczna wziątek też w innych pasiekach matki wymienione w 40% w 2009r ale nie w tym rzecz 1 wirowanie wyglądało już inaczej pszczoły agresywniejsze dały ok 50% większy zbiór (te 35) niż reszta rabować nie miały kogo bo wszystkie dały podobnie.co do odpowiedzi Pana bocianka na post wyżej Panie bociank pisze Pan mądre rzeczy w większości przypadków ale czasami mam wrażenie że ma Pan gorsze dni,myśli pan że co matek nie wymieniam że od warrozy nie leczę a miód leje do beczułek po kapuście nie tędy droga może staż w pszczelarstwie ma Pan większy ale wystarczyło by by co nie którzy dokładnie czytali posty a potem odpisywali i wyciągali wnioski, a co do agresywności to może mamy rózne pojęcia tego sformułowania ale do pszczół ubieramy się identycznie co na Pańskich filmach widać. :piwko:

Autor:  BoCiAnK [ 11 października 2010, 09:11 - pn ]
Tytuł: 

łupaszko pisze:
w 2009r ale nie w tym rzecz 1 wirowanie wyglądało już inaczej pszczoły agresywniejsze dały ok 50% większy zbiór mam wrażenie że ma Pan gorsze dni,myśli pan że co matek nie wymieniam że od warrozy nie leczę a miód leje do beczułek po kapuście


Hmm Teraz ja zacznę od początku Zależy co uważasz za pszczoły za agresywne widzisz na moich filmach jak się ubieram i jak one latają
Ja zaś uważam że mam pszczoły łagodne i nie szukam już innych gdyż nie uważam że chodzenie w majtkach czy popisywanie się przeglądem w krótkich spodenkach w koszulce polo jest normalne - jest to zazwyczaj na pokaz
Jeżeli masz podobne zdanie i podobne pszczoły to zwracam Honor
Ja tez nie we wszystkich ulach mam matki po reprodukcyjnych a z Cichej czasami wymiany są łagodniejsze od tych o stopień wyżej kupionych czy wyhodowanych
A Kiedyś Miałem Agresywne pszczoły więc wiem i znam ich możliwości
Nie mam złych Dni ale w dużej mierze odniosłem się do tego postu
łupaszko pisze:
i w tym cała rzecz! a Pan Panie Karlik co by wybrał 18kg z agresora czy 8 z łagodnych sprawa jest prosta jak ktoś zyje z pszczelarstwa to wazne jest dla niego to co zbierze w sezonie nie istotne czy z agresorywnych czy z łagodnych,

Bo chyba nie miałeś na myśli Tych łagodnych Bez żądłowych "Melipodów "
A mając Łagodne np Sklenarki odpowiedni pożytek to i beczka po spożywczych przetworach jest potrzebna
po solidnym wyparzeniu nawet niczym nie śmierdzi gwarantuję :soczek:

Autor:  kazik11 [ 11 października 2010, 18:54 - pn ]
Tytuł: 

Nie mam zamiaru nic udowadniać;
miałem do nie dawna pszczołę krajowa miejscową, nie była to żadna rasa tylko jakaś selekcjonowana krzyżówka(bo nie ma normalnie możliwości aby pszczoły sie nie krzyżowały).Zdrowotność-odporność szczególnie na nosemę , biegunkę była o wiele większa niż innych ras.Czy dawały więcej miodu-przy takiej samej sile i pożytku, raczej nie.Szybciej dochodziły do siły.Lepiej wykorzystywały pożytki bardzo wczesne-leszczyna,iwa, mniszek itp.Czy były cięte?-przy dobrych pożytkach trudno było zauważyć różnicę, ale w okresie bezpożytkowym no to raczej nie lubiły mojego towarzystwa( Z uwagi na uczulenie domownika musiałem się ich pozbyć) :brawo:

Autor:  henry650 [ 11 października 2010, 23:37 - pn ]
Tytuł: 

Miałem kiedyś agresorki norweżki dzieki bardzo teść nigdy nieodszedł od ula jak pszczoły cieły ale im odpuśćił do rozpalonego podkurzacza zielona trawa dym ze pół pasieki niewidać a one nadal szalały miodu zreo wiec wole moje spokojne pszczółki ja z miodu nie zyje wiec wole moje vigorki i niemki a w londynie moje mieszance włoszki sa super i bez popisywania chodze w krutkich spodenkach a miod zobaczymy na przyszły sezon bo w tym roku zaczolem



henry

Autor:  Liberator [ 13 października 2010, 22:13 - śr ]
Tytuł: 

Wszystkim dziękuję za zabranie głosu nie liczyłem że temat wywoła tak liczne zainteresowanie , lecz nadal poszukuje opinii na temat dawnych linii pszczół o łagodnym i miodnym charakterze a hodowanych dawniej przecież nie wszystkie były agresywne lub mniej
pozdrawiam

Autor:  polbart [ 13 października 2010, 22:24 - śr ]
Tytuł: 

Liberator pisze:
Wszystkim dziękuję za zabranie głosu nie liczyłem że temat wywoła tak liczne zainteresowanie , lecz nadal poszukuje opinii na temat dawnych linii pszczół o łagodnym i miodnym charakterze a hodowanych dawniej przecież nie wszystkie były agresywne lub mniej
pozdrawiam


Wszystkie środkowoeuropejskie pszczoły występujące jeszcze w latach 70-tych ubiegłego wieku w Polsce, były mniej lub bardziej agresywne.
Najlepszą linią wśród nich i najmniej agresywną, była linia Pomorska wystepująca na Pomorzu Zachodnim.

Autor:  pawel. [ 13 października 2010, 23:36 - śr ]
Tytuł:  Dawne pszczoly w pasiece

piszecie koledzy o zlosnikach ja przywiozlem taka celowo ,na lot godowy wyleciala umnie pokolenie pszczol nie jest takie zlosliwe ,nawt matka z lagodnej rodziny spotka trutnia badyte l rodzina jest za pewien czas zlosliwa. Ale i ztakimi idze pracowac niema co straszyc mlodych pszczelarzy .Kupilem matke z pasieki reprodukcyjnej a spotkala nie odpowiednigo trutnia zadli gorzej jak ten zlosnik pozdrawiam Pawel

Autor:  polbart [ 14 października 2010, 08:28 - czw ]
Tytuł:  Re: Dawne pszczoly w pasiece

pawel pisze:
piszecie koledzy o zlosnikach ja przywiozlem taka celowo ,na lot godowy wyleciala umnie pokolenie pszczol nie jest takie zlosliwe ,nawt matka z lagodnej rodziny spotka trutnia badyte l rodzina jest za pewien czas zlosliwa. Ale i ztakimi idze pracowac niema co straszyc mlodych pszczelarzy .Kupilem matke z pasieki reprodukcyjnej a spotkala nie odpowiednigo trutnia zadli gorzej jak ten zlosnik pozdrawiam Pawel


Córka silnej genetycznie, łagodnej matki nigdy w pierwszym pokoleniu nie wyda złośliwego potomstwa.

Autor:  pawel. [ 14 października 2010, 10:04 - czw ]
Tytuł:  Re: Dawne pszczoly w pasiece

polbart pisze:
pawel pisze:
piszecie koledzy o zlosnikach ja przywiozlem taka celowo ,na lot godowy wyleciala umnie pokolenie pszczol nie jest takie zlosliwe ,nawt matka z lagodnej rodziny spotka trutnia badyte l rodzina jest za pewien czas zlosliwa. Ale i ztakimi idze pracowac niema co straszyc mlodych pszczelarzy .Kupilem matke z pasieki reprodukcyjnej a spotkala nie odpowiednigo trutnia zadli gorzej jak ten zlosnik pozdrawiam Pawel


Córka silnej genetycznie, łagodnej matki nigdy w pierwszym pokoleniu nie wyda złośliwego potomstwa.
czyli w pasiekach reprodukcyjnych robia nas w balona

Autor:  polbart [ 14 października 2010, 14:52 - czw ]
Tytuł:  Re: Dawne pszczoly w pasiece

pawel pisze:
polbart pisze:
pawel pisze:
piszecie koledzy o zlosnikach ja przywiozlem taka celowo ,na lot godowy wyleciala umnie pokolenie pszczol nie jest takie zlosliwe ,nawt matka z lagodnej rodziny spotka trutnia badyte l rodzina jest za pewien czas zlosliwa. Ale i ztakimi idze pracowac niema co straszyc mlodych pszczelarzy .Kupilem matke z pasieki reprodukcyjnej a spotkala nie odpowiednigo trutnia zadli gorzej jak ten zlosnik pozdrawiam Pawel


Córka silnej genetycznie, łagodnej matki nigdy w pierwszym pokoleniu nie wyda złośliwego potomstwa.
czyli w pasiekach reprodukcyjnych robia nas w balona


Nie wydaje mi się. Ocena łagodności pszczół jest sprawą subiektywną. :-)
pozdrawiam
polbart

Autor:  kazik11 [ 14 października 2010, 19:09 - czw ]
Tytuł: 

polbart
przykro mi ale w dawnych czasach mało uwagi zwracano na selekcje :D
Głupie to ale w latach 60-70 sam próbowałem różnych krzyżówek-łącznie z pszczołą tzw lesna, borówką-czarne cięte rabusie. :śmieję się z ciebie:

Autor:  anZag [ 14 października 2010, 20:58 - czw ]
Tytuł: 

Byli tacy co zwracali uwagę na selekcje np dr Chwałkowski ze swoją ct-46, lata siedemdziesiąte, wtedy była świetna, dzisiaj została z niej tylko nazwa.

Autor:  BoCiAnK [ 14 października 2010, 21:34 - czw ]
Tytuł: 

anZag pisze:
Byli tacy co zwracali uwagę na selekcje np dr Chwałkowski ze swoją ct-46, lata siedemdziesiąte, wtedy była świetna, dzisiaj została z niej tylko nazwa.


I tu masz rację :brawo: dostało tylko CT46 czyli Cio To 46 woda po pieczarkach
Dawna CT46 tworzyła średnie rodziny ale jak był pożytek to jodłami Trzęsła zalewały gniazdo nadstawki co tylko było można posła słaba na zimę ale wiosną budziła się z werwą i chęcią do pracy a teraz wnet trza było by w sezonie dodawać czerwiu by same dla siebie coś przyniosły nie mówiąc już o właścicielu :leży_uśmiech:

Autor:  pawel. [ 26 października 2010, 12:46 - wt ]
Tytuł:  Dawne pszczoly w pasiece

Dawne pszczoly niebyly takie złe byly gatunki złosliwe ale to pszczelarz sprowadzal je do pasieki oglnie sumujac w latach 60 po pasiekach tez można bylo chodzić bez koszuli do przegladu potrzebny byl podkurzacz do lkkiego pdymienia miodu dawaly tyle co te dzisiejsze .Karmienie na zime to od 6 do 8kg a wiosna ni trzeba bylo z ciastem biegac po ulach .DLACZEGO ZANIKLY TE PSZCZOLY apszczynily sie do tego powstajace pasieki reprodukcyjne i wielcy hodowcy .NA ZEBRANIACH W PZP mowino jakie mamy dobre te nowe gatunki pszczol pasieki sie przestawily nanie a dzsaj juz onie cieszko zadko kto ma te stare pszczoly ,ja tego roku dostalem 1 matke porownanie jest takie ze miodnoscia nie ustepojetym nowym tlko varozy w nich jest duzo mniej i nie potszebuja tyl zabiegow ,pokarmu7 kg ate nowe gatunki po 14

Autor:  adidar [ 26 października 2010, 16:44 - wt ]
Tytuł: 

pawel, Kolego, hamuj piętą! Najlepsi pszczelarze w Polsce, którzy rzadko się udzielają ciągną właśnie matki z poza Polski. A dlaczego Kolego Szanowny? BO SĄ DUŻO LEPSZE NIŻ NASZ KRAJOWY BADZIEW!!!

I jeszcze Kolego bedziesz tu mowil, ze pszoly zabiegow leczniczych nie potrzebuja? Powodzenia w pasiece. Nie lecz i nie wymieniaj matek. Zdanie zmienisz za 2 lata.

Autor:  henry650 [ 26 października 2010, 19:06 - wt ]
Tytuł: 

Pawel co mozesz napisac o latach sześćdziesiatych no chyba ze masz z 80 lat ,a w tedy tyle chemii nie bylo wszystko bylo inne a jak masz swoja upragniona stara pszczołę to daj jej na zimę 6 kg cukru zobacztsz co bedziesz miał na wiosne hehehe


henry

Autor:  pawel. [ 26 października 2010, 19:08 - wt ]
Tytuł:  Dawne pszczoly w pasiece

adidar pisze:
pawel, Kolego, hamuj piętą! Najlepsi pszczelarze w Polsce, którzy rzadko się udzielają ciągną właśnie matki z poza Polski. A dlaczego Kolego Szanowny? BO SĄ DUŻO LEPSZE NIŻ NASZ KRAJOWY BADZIEW!!!

I jeszcze Kolego bedziesz tu mowil, ze pszoly zabiegow leczniczych nie potrzebuja? Powodzenia w pasiece. Nie lecz i nie wymieniaj matek. Zdanie zmienisz za 2 lata.
kolego przez 46 lat zdania nie zmieniłem izamiaru niemam amatki rózne mialem mam i stara li
nie i nowe mam co porównać ahamować bede za10 lat z racji wieku pozdrawiam Pawel

Autor:  johny180 [ 26 października 2010, 19:23 - wt ]
Tytuł: 

nie wszystko co nowe i zagraniczne jest lepsze

Autor:  henry650 [ 26 października 2010, 19:40 - wt ]
Tytuł: 

johny180 piszesz ze nie wszystko jest lepsze ale napewno wiekszość jest lepsza wiem coś na ten temat polskiej zywnośći nic nie pobije


henry

Autor:  Cordovan [ 26 października 2010, 21:18 - wt ]
Tytuł: 

pawel pisze:
ja tego roku dostalem 1 matke porownanie jest takie ze miodnoscia nie ustepojetym nowym tlko varozy w nich jest duzo mniej i nie potszebuja tyl zabiegow ,pokarmu7 kg ate nowe gatunki po 14


Prawda jest taka że w ul z nową matką dajesz 14 kg bo linia jest mocniejsza i na tyle silna na jesień że tyle syropu wymaga, a twoja stara linia jest taka że zostaje w ulu ich tyle, że bez twoich zabiegów że nie wiadomo czy te 7 kg zjedzą. W obecnych czasach i uodparnianiu się warrozy nawet stare odmiany pszczół nie są odporne na tego szkodnika i gdybyś je odpowiednio prowadził i dawał tyle samo syropu co odmianom nowym to miałbyś z nich dwa razy więcej miodu (zakładając że masz stałe pożytki i dobrą pogodę trafisz) skoro twierdzisz że miodnością nie ustępują obecnie nowym odmianom. Druga prawda to taka że pszczelarzowi, który ma swoje wypracowane starodawne techniki i nie idzie z postępem, nie wytłumaczy się nic co wiąże się z nowościami w prowadzeniu pasieki. Jesteś tego świetnym przykładem - z twojej wypowiedzi wnioskując niereformowalnym starszym panem z własnymi przekonaniami. :do bani:

Autor:  Cordovan [ 26 października 2010, 21:19 - wt ]
Tytuł: 

henry650 pisze:
ale napewno wiekszość jest lepsza wiem coś na ten temat polskiej zywnośći


Czyli co uważasz że polska żywność jest gorsza czy lepsza, możemy podyskutować na ten temat w osobnym temacie bo tak się składa że jestem z wykształcenia Technologiem żywności ?

Autor:  pawel. [ 26 października 2010, 22:49 - wt ]
Tytuł:  Dawne pszczoly w pasiece

uważasz ze mam 80 lat musisz ujac 20 moje stare pszczoly to 1 rodzina a mam GEME ,PRIME ,WIGORA CT46 MINESOTE SK, ZLOTĄ AMERYKANSKA I WLOSZKE ORGINALY A SRODKI NA VAROZE MAM Z FRANCJI WKLADAM 2 PASKI I NIEMAM PROBLEMU APIWAROL TO 1 ODYMIENIE JAKO SPRAWDZIAN .A CORDOWA NIECH TEGO STARCA USUNIE Z FOFUM BEDE WDZIECZNY MU ZATO.PAWEL

Autor:  Cordovan [ 26 października 2010, 23:11 - wt ]
Tytuł: 

No i nie było tak Pawle napisać odrazu jakie masz pszczoły i co stosujesz a nie okrężnymi drogami opowiadać że twoje pszczoły nie wymagają zabiegów i że to tylko jedna rodzina? Co mam usunąć, jakiego starca? ;-)

Autor:  pawel. [ 26 października 2010, 23:19 - wt ]
Tytuł: 

Cordovan pisze:
No i nie było tak Pawle napisać odrazu jakie masz pszczoły i co stosujesz a nie okrężnymi drogami opowiadać że twoje pszczoły nie wymagają zabiegów i że to tylko jedna rodzina? Co mam usunąć, jakiego starca? ;-)
proste mnie jestes administrator wiec nacisnij przycisk i usun mnie z forum poco macie sie zemna meczyc .Pawel :kłótnia:

Autor:  Cordovan [ 26 października 2010, 23:39 - wt ]
Tytuł: 

Pawle po co mam cie usuwać pisz na forum, jako doświadczony pszczelarz jesteś nauczycielem dla innych i zapewniam cie że nikt się z Tobą nie męczy tylko czasami piszesz może zawiło i jak piszesz że stara rasa pszczół zimuje na 7 kg a nowa na 14 to trudno się z tym zgodzić a może trudniej to zrozumieć nie wiem. ;-)

Autor:  polbart [ 26 października 2010, 23:47 - wt ]
Tytuł:  Re: Dawne pszczoly w pasiece

pawel pisze:
adidar pisze:
pawel, Kolego, hamuj piętą! Najlepsi pszczelarze w Polsce, którzy rzadko się udzielają ciągną właśnie matki z poza Polski. A dlaczego Kolego Szanowny? BO SĄ DUŻO LEPSZE NIŻ NASZ KRAJOWY BADZIEW!!!

I jeszcze Kolego bedziesz tu mowil, ze pszoly zabiegow leczniczych nie potrzebuja? Powodzenia w pasiece. Nie lecz i nie wymieniaj matek. Zdanie zmienisz za 2 lata.


kolego przez 46 lat zdania nie zmieniłem i zamiaru nie mam a matki rózne mialem mam i stara i nowe mam co porównać a hamować bede za10 lat z racji wieku pozdrawiam Pawel


Pawel
Ja tam i tak nie wierzę w to Twoje hamowanie. :-)
Jak się 46 lat rozpędzałeś to już nie zahamujesz. ;-)
Pozdrawiam Serdecznie
polbart

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/