FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 29 marca 2024, 15:13 - pt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 78 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 23 stycznia 2008, 23:55 - śr 
Temat ten przeniosłem we właściwe miejsce , celam dalszej dyskusji o pszczole Buckfast i Elgon .
Tak jak pisałem w poprzednim temacie , jestem otwarty na wszystkie nowinki dotyczące pszczelarstwa . Jak również wprowadzania do swojej pasieki ciekawych ras i linii , celem podniesienia wydajności miodu , zarazem nie rojliwości i łagodności pszczół .
Po przeczytani kilku negatywnych opinii o pszczole Buckfast , które rzekomo uzłośliwjają pasieki i są gorsze od teściowej i wściekłego psa , postanowiłem wprowadzić do swojej pasieki 25-matek w maju 2007r .
Proponuje kolegom o nie wymądrzanie się co do prawidłowej nazwy tej pszczoły (grupa czy podgrupa) tylko umownie linia . Mam obecnie : E-117 , E-407 , KB-226 , LH-409 .
Właśnie z tej linii LH-409 wychowałem 3-matki F2 celem sprawdzenia ich wartości szczególnie na łagodnośc jak również na inne cechy przydatności w mojej pasiece .
Pasiekę można uzłośliwić każdą rasą czy linią , jeśli nie bądziemy wymieniać matek na genatycznie łagodne , miodne i nierojliwe .
Wracając do moich F2 nie widać żadnej wielkiej różnicy co do ubarwienia jak i łagodności tych pszczół , ale więcej będę wiedział w tym roku po pierwszym przeglądzie .
Jestem również przygotowany na wymianę matek , wrazie jakiegoś niepowodzenia lub wprowadzenia ich do całej pasieki po sprawdzeniu miodności .
Proszę kolegów o wypowiedzenie się na temat tych pszczół i wydanie na ich temat nieco łagodniejszych opinii .

Ryszard B.


Na górę
  
 
 Tytuł: Elgon
Post: 24 stycznia 2008, 13:52 - czw 
Mam Elgona ( E-117) od Przemury a że nie miał zapłodnionych do na dzień dobry kupiłem 10 szt nie zapłodnionych porobiłem odkłady A .że z doświadczenia wiem że czasami krainka obctych ras(linii ) nie chce przyjąć to część odkładów zrobiłem na Włoszkach część na Bucfast 429 a cześć na kraince po za tym że gratisowa matka znikła przy oblocie godowym to wszystkie się przyjęły . pszczoły jakie wygryzły się po młodej E-117 są łagodne w rozwoju dynamiczne potrzebują więcej pokarmu jak krainka co też w zeszłym roku już w marcu musiałem dodatkowo dokarmiać choć w jesieni dostały 14 kg cukru ( ale tłumacze to tym że zimy nie było i matki czerwiły )
Miodne są szczególnie na pożytki nektarowe gromadzą ogromne ilości pyłku sklepią na sucho szybko część miodu gromadzą w gniazdach ogólnie są dobre ale mają jak dla mnie jedną wadę Nie lubię pszczół płochliwych (spływających z ramki) a one niestety po wyciągnięciu pierwszego ramka spieprzają nawet z czerwiu na boki i pod ramko przy miodobraniu potrafiły wyjść z ula gdzie gniazdo nie było nawet tknięte
Z tej też przyczyny nie mam broń Boże pretensji do hodowcy ,bo matki były ładne i dorodne ale w tym roku je wymienię zaraz na wiosnę


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2008, 16:33 - czw 
Witam.W ubiegłym roku we wrześniu otrzymałem reproduktorkę lini mona.Różnice w porównaniu z krainką jast taka że wyssały o 50 procent inwertu więcej a obecnie podczas sprawdzania wyrywkowego powałka w tej rodzinie jest ciepła wiac chyba matka czerwi.W innych rodzinach cisza i spokój.

Jarosław


Na górę
  
 
Post: 24 stycznia 2008, 21:04 - czw 
Mamy Buckfasty z tego samego żrudła , nie ma mowy o jakimś spreparowaniu materjału hodowlanego bo wiemy od kogo i skąt pochodzi . Co do E -117 jest to linia dosyć powszechnie spotykana na terenie kraju i to że jest ruchliwa na plastrach opisywał Przemek .
Według tych czterech linii które wymieniłem to pierwsze miejsce daję LH-409 matki i pszczoły o ubarwieniu żółtym , dobrze trzymają się plastra a pozostałe pozytywne cechy jak u każdego Buckfasta .
To że pracują w niskich tęmperaturach w stosuku do innych pszczół , mogłem zauważyć przy ochłodzeniu po burzy , gdzie inne nie wychodziły z uli a Buckfast dosłownie szalał . Podniecony takim widokiem , poszedłem do sąsiada który ma 5-uli powiedzieć co się z nimi dzieje .
Odpowiedział mi że też ma Buckfasty i poszliśmy pomiędzy tunele , tam na 2-arach kwitł pieknie wyrośnięty ogórecznik i wcale nie był niebieski tylko żółty od pszczół .
Co do linii E-407 to podobnie jak E-117 jest bardziej ruchliwa na plastrach , pszczoły z ciemno-pomarańczowymi dwoma pierwszymi tergitami i wstasunku do E -117 i są bardziej żółte .
Piątą linią , ktorą zagościła pod koniec lipca ubiegłego roku , jest matka zarodowa E-466 od Erika Osterlunda , którą otrzymałem prosto ze Szwecji i ze względu na dość pużną porę jak i brak trutni zostało unasiennione tylko 10-matek .
Dlatego też , co do tej lini nie mam żadnego zdania i wszystko okaże się w tym roku , czy pszczoła Buckfast zagości na dobre w mojej pasiece ,czy też nie .

Ryszard B.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 24 stycznia 2008, 22:03 - czw 
Dlatego że Sa to pszczoły łagodne miodne i nie rojliwe warte są zachodu przede wszystkim wychodzą duzo silniejsze z zimy jak krainki co dla mnie ma bardzo duże znaczenie w pozyskiwaniu miodu z mniszka utrzymuja cały rok siłę w ulu
mam jeszcze linie 429 - od Trzybińskiego - jest to pszczoła koloru czekoladowego ciemno Skurzastego inaczej super zimuje
Ale powiem tylko jedno
Takich matek jak miałem od Ksawerego Stępnia z Łodzi (choć nie jedni po nim koty wieszali ) to nie wiem czy jeszcze Będe kiedyś mioł oby były to bacfasty sprowadzone bodaj z Kalifornii kolo Żółty w tych pszczołach można było grzebać do bulu i nawet po deszczu byle ula nie zalało o miodzie to powiem tyle że były to rekordzistki w mojej pasiece
szkoda że tem pszczelarz z racji wieku już nie prowadzi chodowli i kontakt się urwał


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 17 marca 2008, 22:06 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 października 2007, 21:05 - wt
Posty: 208
Lokalizacja: Wambierzyce
Po wielu zachwytach usłyszanych od wielu pszczelarzy sam postanowiałem w tym roku sobie taką mateczkę zafundować.Mimo że jestem bardzo zadowolony ze swoich niemek chciałbym "powalczyc" z buckfastem aby przekonać się czy zachwyt nad tymi pszczołami jest uzasadnoiny.Którego z poskich hodowców byście polecali?jaką linię?a może ktoś jest w stanie sprowadzić mi taką z zagranicy z oryginalnej hodowli?Pożytki na jakich gospodaruję to mniszek,rzepaku w ....,malina,lipa,gryka,spadź.

[ Dodano: 2008-03-17, 21:10 ]
a jeszcze jedno:być może w tym roku pierwszy raz powędruję na wrzosy.czy buckfast się nadaje na taki pożytek jak tak obficie czerwi ,czy zamiast miodu mamy tylko na wrzosach czerw?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 marca 2008, 01:37 - wt 
Na pewno wiem więcej jak wiedziałem pomimo ze mam ich krótko , bo od ubiegłego sezonu . Pszczoła łagodna , długowieczna w porownaniu z krainką , osyp zimowy 0 lub najmniej w stosunku do innych . Jeżeli tych zalet , które już zauważyłem będzie przybywać jak miodność czy nie rojliwość bo tylko tych cech brakuje mi do sprawdzenia to jest to pszczoła godna polecenia i na wszystkie pożytki . To że rodnia powinna być oddzielona od miodni , to jak przy każdej rasie czy linii . Możemy mieć tylko pszczoły , albo miód i pszczoły .

Ryszard B.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 18 marca 2008, 10:55 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 października 2007, 21:05 - wt
Posty: 208
Lokalizacja: Wambierzyce
to że miodnia powinna być oddzielona od rodni to oczywiste,ale na wrzosy jedzie się przeważnie tylko z korpusem gniazdowym i jeśli buckfast wcale nie ogranicza czerwienia to na nic wziątek wrzosowy który idzie w czerw.Ja sam na wrzoasach nigdy nie byłem ale podglądam gospodarkę znajomego który jeździ na wrzosy od wielu lat i ma w tym temacie rozeznanie.

[ Dodano: 2008-03-18, 10:00 ]
a może buckfasty tworzą tak silne rodziny że dałoby się jechać na wrzosy z półnadstawkami i nanoszą?ktoś korzysta z buckfastów na wrzosach?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 marca 2008, 12:08 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2007, 02:42 - czw
Posty: 830
Lokalizacja: bory dolnośląskie
na wrzosy jest dużo mitów ja osobiście mieszkam a raczej mieszkałem w leśnictwach które są nazywane osławionymi borami dolnośląskimi i na wrzos jeżdżę z warszawiakami gniazdo tylko o plaster dwa zmniejszam a matkę ograniczam przedzielając gniazdo węzą matka za nią nie czerwi a pszczoły mają taką ilość nakropu że matkę ograniczają ale nie mam buckfastów może zaizolowanie matki w odpowiednim momencie by przyniosło dobre efekty a jak ma pszczoła przynieść to i tak przyniesie jak ma co


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 marca 2008, 12:15 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Nie miałem Buckfasta, ale na wrzosach byłem z nadstawką i całkowicie ją zalały.
Podobnie widziałem u innych, mieli nadstawki.
Tak w ogóle, to jest sens ograniczać matki w sierpniu? Moje miały po 12 wlkp do zaczerwienia i na zimę poszły bardzo silne. A miód w nadstawce też był...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 marca 2008, 12:38 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2007, 02:42 - czw
Posty: 830
Lokalizacja: bory dolnośląskie
to fakt ja użyłem węzy w celu oddzielenia miodni i rodni w poziomie a nie po to żeby ograniczać


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 marca 2008, 17:04 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 października 2007, 21:05 - wt
Posty: 208
Lokalizacja: Wambierzyce
ja też myślę że przed wrzosami należy pszczoły na maksa rozczerwić,wówczas półnadstawkę miodu powinny przynieść-ale sam tego nie praktykowałem.Piszę tylko bo widzę jak znajomy na wrzosy wozi i jakie pszczoły przywozi(niewiele pszczół,czerw na 2-3 max.ramkach i reszta zalana miodem).Potem to takie rodziny należałoby łączyć.Ja właśnie przymierzam się w tym roku do wycieczki na wrzosy i myślę że odkłady porzepakowe spełnią swoją funkcję na wrzosach jak dopisze,a po pożytku do likwidacji(łączenia).Zresztą jak ktoś czytuje "Pasiekę" w ze dwa lata temu p.Marek Kubrak miał cykl "gospodarka pasieczna" i tez na wrzosy opisywał że wozi tylko korpus gniazdowy a pszczoły nadają się po pożytku do łączenia.

[ Dodano: 2008-03-18, 16:05 ]
ale widze że temat zrobił się wrzosowy:)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 marca 2008, 18:26 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2007, 02:42 - czw
Posty: 830
Lokalizacja: bory dolnośląskie
dobrze jest robić tak jak pokazuje film "rotacyjna chodowla pszczół"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 marca 2008, 21:34 - wt 
apaczpk pisze:
a może buckfasty tworzą tak silne rodziny że dałoby się jechać na wrzosy z półnadstawkami i nanoszą?ktoś korzysta z buckfastów na wrzosach?


Tak Bucfasty tworzą przez cały sezon bardzo silne rodziny i nie masz czego się obawiać jadąc na Wrzos
Jak masz ule Wielkopolskie to na korpus Gniazdowy 10 ramkowy kładziesz kratę na to 1-2 pół nadstawki pszczoły do gniazda miodu nie zniosą bo zawalą go pyłkiem a resztę czerwiem miód Będziesz miał w nadstawkach
A siłę jaką przywieziesz z Wrzosu to tylko pozazdrościć :wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 18 marca 2008, 22:22 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Potwierdzam to, co Bogdan mówi - moje pszczoły z wrzosu wróciły znacznie silniejsze niż pojechały, a w gnieździe były zabite pyłkiem plastry i czerw. Miód prawie w całości w górze. Średnio po 10 kg. A kupiłem wszystkie rodziny wyrojone, siłą nie grzeszyły.
Wiem, czytałem w literaturze, że pszczoły się na wrzosach wykańczają, ale ja mam zgoła inne doświadczenia - wywiozłem wszystko co się dało, razem z odkładami, i wróciły silne.

Nie chcę wyrokować, bo początkujący jestem, ale domyślam się, że to próba "wyciągnięcia" miodu przez ograniczenie czerwienia tak rodziny kończy. Jest propagowana taka metoda gospodarki, żeby ograniczyć czerwienie a po powrocie łączyć z odkładami. Tak traktowane rodziny rzeczywiście będą bardzo osłabione po powrocie. Ale czy miodu będzie więcej? Pożytek z wrzosu jest dość długi, ok. 3 tygodni. Jak nie ma nowej pszczoły, to aż strach pomyśleć co się z rodziną dzieje.... Z początku zaoszczędzimy na wychowie czerwia, ale pod konec nie będzie miał kto nosić. I dlaczego nie wywozić odkładów z którymi później będzie się łączyć? Koszt ten sam, chyba, że gdzie indziej są inne układy. Ja dla nadleśnictwa nic nie płacę, a jak ciągnik jedzie, to płacę tyle samo płacę za 15 czy 20 czy 50 uli przewiezionych.
A pyłek z wrzosu ciężko zastąpić i jesienią i wiosną. O pobudzeniu matek do czerwienia w sierpniu, kiedy to najbardziej potrzebne, też warto pamiętać.

Początkujący jestem, może życie zweryfikuje moje poglądy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 marca 2008, 18:03 - śr 

Rejestracja: 07 listopada 2007, 17:39 - śr
Posty: 223
Lokalizacja: Jarocin
Minikron, masz dobry teren na Wrzos !?
Może mógłbym z 50-tke moich Ci podrzucić i wspólnie byśmy sobie na Wrzosie bajdurzyli.
Przyzna się szczerze że jeszcze na Wrzos moich podopiecznych nie wywoziłem a cały czas marzy mi się.
Więc może ???

Pozdrawiam serdecznie
StanleyK


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 marca 2008, 18:55 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2007, 02:42 - czw
Posty: 830
Lokalizacja: bory dolnośląskie
to ładny kawałek jest ale są miejsca w leśnictwie na wrzosach...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 marca 2008, 20:09 - śr 

Rejestracja: 07 listopada 2007, 17:39 - śr
Posty: 223
Lokalizacja: Jarocin
entrion pisze:
to ładny kawałek jest ale są miejsca w leśnictwie na wrzosach...




Entrion, a ty swoje pszczółki dokąd (Ile km. od swojej pasieki) wywozisz na Wrzos jeśli wolno spytać ?

Pozdrawiam serdecznie
StanleyK


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 marca 2008, 20:41 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Stanley, "do mnie" to ja Cię na piwo mogę zaprosić, co na pewno zrobię jeśli przyjedziesz :)
Na wrzosy to się do nadleśnictwa jedzie. A lasy są państwowe :D
Gdzie mieszkam, masz w profilu, tylko się zakręcić :D

"Za kogoś" nie da się tego załatwić, próbowałem już w zeszłym roku. W umowie jest nawet klauzula, że nie mogę odstępować, podnajmować itp terenu innym.
Musiałbyś przyjechać wcześniej i spytać czy się da. Może być problem, bo te wrzosy na terenie rezerwatu są i nie można postawić nieograniczonej liczby pni.

Jeszcze większe wrzosowiska są niedaleko - na terenie nadleśnictwa Borne Sulinowo, ale tam też ciężko się wcisnąć. Niedaleko, kilkanaście kilometrów.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 marca 2008, 21:02 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2007, 02:42 - czw
Posty: 830
Lokalizacja: bory dolnośląskie
jeśli o mnie chodzi to jechały 10km ale teraz będą jeźszić 100km


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 maja 2008, 22:13 - sob 
Witam Ryszardzie ja mam do ciebie pytanie odnośnie Bucwastów lini KB-226 , LH-409, tzn powiedz mi jak one tobie przezimowały i jak na wiosnę się rozwijają tzn czy matka intensywnie czerwi itp.Pozdrawiam


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 11 maja 2008, 22:20 - ndz 
Moje 25 rodzin przezimowało swietnie w stosunku do krainki zero osypu 5-10 szt. oczywiście pszczół , po pierwsze taka zima po drugie pszczoły długowieczne . Buckfast wychyla się pod każdym wzgledem . Traktuje ich jak normalne pszczoły , tak samo robię jak przy wszystkich , tylko na zimę dostały 12 kg cukru a krainka 10 .

Różne są zdania i opinje o tej pszczole , jeżeli materjał pochodzi z dobrego żrudła i jest Buckfastem a nie podróbką to warto je mieć . Jeszcze nie podjołem takiej decyzji , bo muszę sprawdzić jej miodność a jeszcze za wcześnie i się potwierdzi , to w tym roku planuje 50 rodzin . Te co mam wszystkie są dobre , łącznie z moją reprodukcyjną jeśli mogę ją tak nazwać i od niej mam kilka rodzin , żółciutkie , milutkie .

Ryszard B.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 11 maja 2008, 22:35 - ndz 
Ryszard to ja do Ciebie bardzo szeroko sie uśmiechnę i w związku z tym mam pytanko z kad ta zawodówkę żeś skombinował bo chętnie bym i ja kupił.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 11 maja 2008, 22:53 - ndz 
Załatwiał to mój znajomy (bardziej gramotny w językach obcych ) u Eryka Osterluda w Szwecji . Dwie matki przyszło pocztą a z nimi faktura 800 koron do zapłaty .

Ryszard B.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 11 maja 2008, 23:08 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2007, 02:42 - czw
Posty: 830
Lokalizacja: bory dolnośląskie
można poprosić stronę


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 maja 2008, 23:31 - ndz 
http://www.beesource.com/pov/osterlund/bucprinc.htm

Nie wiem czy to będzie Ci pomocne , poszperaj w Pszczelarstwie w tych artykułach co pisał Przemek G.na temat Buckfasta .


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 12 maja 2008, 12:38 - pn 
ryszard_b pisze:
Moje 25 rodzin przezimowało swietnie w stosunku do krainki zero osypu 5-10 szt. oczywiście pszczół , po pierwsze taka zima po drugie pszczoły długowieczne . Buckfast wychyla się pod każdym wzgledem . .


Już kiedyś pytałem o Bucfasta ,ale nie otrzymałem odpowiedzi :cry: może teraz sie doczekam :wink:
Na zdjeciach pana pasieki widać że ma pan same ule Wielkopolskie ,Jak pan zimował w jednym :?: czy w dwóch korpusach :?: i po ile ramek
Czy będzie ograniczał pan matki w czerwieniu jeżeli tak to kiedy :?: i na ilu ramkach :?: z innych tematów wyczytałem że mozna na pół nadstawce ograniczyć co pan o tym sądzi :?:

Irek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 12 maja 2008, 20:52 - pn 
W ostatniej chwili zmieniłem decyzję bo miały być Ostrowskiej i nie żałuję bo mogę i zimuję na jednym korpusie na dennicy średnio wysokiej 6-cm do ramek , bez podkładania 1/2 i jak do tej pory to mi się sprawdza , można powiedzieć żadnych strat przy takim zimowaniu . Pod koniec maja , bo obecnie są nadstawki 1/2 zamieniam korpusy ; susz , węza i jedna ramka z czerwiem otwartym oraz matka idzie na dół , łącznie 8 ramek , zatwór i za nim deseczki z góry żeby coś w tej wolnej przestrzeni nie kombinowały i nie kombinują ( żadnej zabudowy ) segmęty-krata .

Korpus z czerwiem do góry , uzupełniony do 10 ramek . Natomiast dolny z 8 ramkami zostaje do wiosny i ta ilość jest jednocześnie ograniczeniem w czerwieni . Jak do tej pory nie było zbędnej zabudowy na dole i nie robiły żadnych figli jak to się sprawdzi na pszczole Buckfast zobaczymy ale zapobiega to rójkom , których w mojej pasiece nie ma i oby tak dalej .

Ryszard B.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 12 maja 2008, 21:02 - pn 
Hhee to ja jestem kombinator ale na to nie wpadłem :wink:
Czyli można zrozumieć że ;;
Do dolnego korpusu na dennice dajesz susz i węzę łącznie 8 ramek -- i to pozostaje już jako gniazdo zimowe -- Czy tak
na to segmenty kraty i cały czerw z 1 ramką jaką dodajesz za zabrane z matką
A co z pól nadstawką -- dodajesz na sam wierch

popraw jak coś poknociłem :wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 12 maja 2008, 21:53 - pn 
ryszard_b pisze:
. Natomiast dolny z 8 ramkami zostaje do wiosny i ta ilość jest jednocześnie ograniczeniem w czerwieni ..


Dziękuję za odpowiedź
A jednocześnie mnie jeszcze ciekawi czy ta wolna przestrzeń pod tymi deseczkami to jakaś dodatkowa wentylacja że zapobiega rojom :?:
Czy pszczoły tam nie mają w ogóle dostępu :?:

Irek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 12 maja 2008, 22:11 - pn 
A z pół nadstawką to różnie bywa , bo przy normalnej wiośnie(teraz przyśpieszona)nie używam jej wcale o tej porze , gdy pszczoły dochodzą do dużej siły i jest ciepło po 20-maja zamieniam korpusy . Tam jest już część miodu , pszczoła młoda wychodzi i zalewają miodem i biorę to na raz jako wielokwiat a od kilku lat nektarowo-spadziowy poszczególne ramki bez przegonek . Gdy jest bardzo dobrze to jeszcze raz takim sposobem , bo ostatnim pożytkiem jest gryka i wtedy zakładam przegonki i to jest ok. 20 lipca . W takim przypadku nadstawki można użyć po zalaniu całego korpusu wkładając ich w środek ale tu będzie więkrzy nakład pracy przy tej ilośći ramek .

Ryszard B.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 12 maja 2008, 22:23 - pn 
Ryszard a będziesz hodował matki od tej zawodówki bo jeżeli tak to ja bym kupił od Ciebie dwie :mrgreen:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 12 maja 2008, 22:32 - pn 
Jrek .Ważną rolę spełnia zatwór i pszczoły mają tam dostęp od dołu , tylko nic tam nie robią bo są za głupie . Gdyby nie było zatworu , robiły by snozy od tych deseczek a gdyby nie było deseczek to robiły by od górnych ramek , tak czy tak wszystko by zabudowały .

Raz się spużniłem przy dopływie nektaru dwa dni i nie dołożyłem do górnego brakującej ramki i i położyłem deseczkę to miałem co robić wyciągając te snozy .

Ryszard B.

[ Dodano: 2008-05-12, 22:43 ]
Paweł pisze:
Ryszard a będziesz hodował matki od tej zawodówki bo jeżeli tak to ja bym kupił od Ciebie dwie :mrgreen:


Nie ma problemui będzie to czerwiec . Ja nie uznaje od dłuższego czasu żadnych użytkowych matek inseminwanych żeby nawet dawali za darmo i dla siebie oraz znajomych cały czas to robię . Napewno nie mam wielkiego zbytu bo się nie ogłaszami nie przebije się do wielkich zysków z tego i robię to bo lubię .

Ryszard B.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 13 maja 2008, 10:24 - wt 
Ryszard to jak coś już będziesz miał to daj znać tu masz do mnie kontakt
http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/viewtopic.php?t=627
Pozdrawiam


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 13 maja 2008, 22:30 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
ryszard_b pisze:
Moje 25 rodzin przezimowało swietnie w stosunku do krainki zero osypu 5-10 szt. oczywiście pszczół , po pierwsze taka zima po drugie pszczoły długowieczne . Buckfast wychyla się pod każdym wzgledem. (...)


Przezimowały pięknie. :) A ja mam jeszcze pytanie takie już bardziej sezonowe. :)
Jak na obecna chwile oceniasz ich łagodność, rozwój, siłę i loty przy niezbyt sprzyjających warunkach??

Bo sie poważnie zastanawiam czy by sobie po miodobraniu nie zmienić matki na któraś z tych 2-óch linii buckfasta. Zaczynam mieć serdecznie dosyć pracy przy meserszmitach. Przedwczoraj po założeniu nadstawki miałem jeszcze do przygotowania ul na rój i musiałem dostąpić tej wątpliwej przyjemności żeby czyścic go w pełnym orężu bojowym bo inaczej to mógłbym nie widzieć potem gdzie idę. Patrole latały w odległości 15-20 metrów od bazy. :evil:

Pozdrawiam Psepscolek. :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 maja 2008, 23:57 - wt 
Ja niewiem co Ty masz za pszczoły , ja bym ich z ulem podpalił . W mojej pasiece wszystkie są łagodne i w tym roku robiłem przy nich wiele i nie wiem gdzie leży kapelusz , nie mówiąc już o zakładaniu go . Używam tylko dymu ale nie do dmuchania na nich , tylko do spędzenia z ramek lub felców przy zakładniu nadstawek żeby ich nie zgnieść , oczywiście z krótkim rękawem i tak robię cały sezon . Kapelusza używam tylko przy jesięnnym zakarmianiu przeciwko komarom bo czasami dokuczają i nie idzie spokojnie wlać syropu do podkarmiaczki .

Ja nie mam wielkiego stażu z Buckfastami , jak gdzieś wcześniej pisałem , specjalnie zrobilem w ub . r . F2 , 3- rodziny i bardzo nie odbiegają od F1 trochę są ciemniejsze a wszystkie zalety zastały . Miodu w nadstawkach jest podobnie jak w rodzinach z matkami F1 . Porównując z krainką są najsilniejsze więc i ich loty są bardziej widoczne .

Jak piszesz na początku maja już o roju , to nie dziw się wcale że te pszczoły masz tak wredne , na myśl mi nie przyszło sprawdzać lub podejrzewać jakoś rodzinę że może mi się wyroić o tej porze roku . Bo już za dwa tygodnie czerwiec i nic bym nie zmieniał nie dostawiał no to bym musiał sobie drabinę zrobić .

Ryszard B.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 14 maja 2008, 01:55 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
Szkoda ula... Na 3 rodziny (teraz juz 4 rojka sama mi przyleciała do ula) ta jedna jedyna zdaje sie jest nie do wytrzymania. Przy pozostałych mogę pracować bez dymu i kapelusza nie narażając sie na więcej jak 2-3 szpilki (co za tym idzie tylko te 2-3 szpilki sie kręcą kolo nosa a jak im nie przeszkadzam to na wylot i do ula) a to tylko przy delikatnych smyrnieciach palcem bądź kawałkiem tkaniny co mi sie rzadko zdarza. Co ciekawe dziadek ma te pszczoły od dawna (8-12 lat) bez wymiany matek za wyjątkiem rojowych :). Miodu zawsze dają tyle samo :) . A meserszmity potrafią tyraliera wypruć (dosłownie) z jednej tylko uliczki i wala gdzie popadnie. Raz doliczyłem sie w ubiorze i miechu podkurzacza 31 szpilek przy dokładaniu węzy gdzie cała czynność trwała maximum 5 minut. Nietrudno sobie wyobrazić co znaczy przegląd wiosenny/jesienny takiej rodziny... :evil: Dostałem je od wujka w zeszłym roku. Zrobie sobie z nich odkład. Jak mi zaszlachtują matkę to je połaczę do stanu wyjściowego. Tak długo będę robił odkłady aż mi styknie ta matka i ja zaszlachtuje sam. :twisted: :twisted: :twisted: Innego wyjścia nie widzę. A przy okazji potrenuje 2 czynności w jednej tj odkłady i poddawanie matek. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

P.S. Ten ul to szykowałem na zabłąkane roje. :) Jak będą słabe to zasypie je drugim rojem a następnie pod koniec sezonu albo w przyszłym wymienię matki. Chyba ze będą łagodne i miodne bo i z kundla sie czasem cieszyć można. ;)

Pozdrawiam Psepscolek :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 maja 2008, 08:10 - śr 
Wymień sobie wszystkie matki jednorazowo , to nie są wielkie koszty i w twojej sytuacji najlepiej insyminowane , ale o niebo zmieni Ci się sytuacja nawet przy nie unasiennionych . Nie czekaj z tym do jesieni , zrób to końcem czer. początkiem lip.matki wymienisz i miodu nakrecisz . Już w pszyszłym roku będziesz się opalał na pasieczysku .

Ryszard B.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 14 maja 2008, 12:21 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
tak Ryszard dobrze radzi, najlepiej porozmawiać z kimś co ma matki unasienione w ulikach, dobre źródło, uzgodnić termin wysyłki i określony czas wczesniej wywalić te matki co tak agresywne są i będzie super, poddając takowe matki w połowie lub koniec czerwca będziesz miał super róznicę przy układaniu gniazd na zimę.

Swoją drogą mówiłeś że Tobie takie pszczoły odpowiadają hehehe, tak poważnie to mnie jedna sprawa irytuje i to mocno większość posiadaczy lub szczególnie posiadaczy dziadków mają pszczoły które w momencie sprzedaży chwalą jakie to są łagodne, to co można zaobserwować to jest coś strasznego w drugiej połowie lata takie pszczoły mogą nawet coś lub kogoś zagryść a już nie mówię o męce pszczelarza.

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 maja 2008, 16:36 - śr 

Rejestracja: 23 marca 2008, 09:12 - ndz
Posty: 57
Lokalizacja: Nowy Dwór Maz.
No tak... Po 15 lipca gdy już mało co kwitnie to takie pszczoły mogą być dokuczliwe, ale coraz częściej słysze opinię, że te "skundlone" są bardziej odporne na wirusy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 maja 2008, 12:12 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
bzzy pisze:
(...) Swoją drogą mówiłeś że Tobie takie pszczoły odpowiadają hehehe, tak poważnie to mnie jedna sprawa irytuje i to mocno większość posiadaczy lub szczególnie posiadaczy dziadków mają pszczoły które w momencie sprzedaży chwalą jakie to są łagodne, to co można zaobserwować to jest coś strasznego w drugiej połowie lata takie pszczoły mogą nawet coś lub kogoś zagryść a już nie mówię o męce pszczelarza.


Tak faktycznie tak twierdziłem. :) Ale po tym co sie wyprawia u mnie to bym sobie gola do własnej bramki strzelił :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :wink: Dziadek twierdzi ze należałoby je w drugi koniec pasieczyska przestawić :) Aktualnie stoją w centrum i on ma ich dosyć. A ja jak już idę coś wyciąć (drzewo krzak itp.) czy nawet w staruszkach podremontowac to tak kolo 19-21 z młotkiem tudzież sekatorem/siekierą i można coś pod tym względem podziałać. Bo w dzień tylko katana na grzbiet i kapelusz (zeby cos podziałać). :) W sumie dobrze. :D Jeden kradziej chciał mi drzewo na opał zakosić z lasu (pobliże pasieczyska 10-15 m od meserszmitów) to zdaje sie musiał rwać do chaty bo siekierę znalazłem i napoczęte drzewo. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Także mam pszczoły zaczepno obronne. Zagrysc nikogo nie zagryzą co najwyżej zdrowo pokłują ale nieprędko przyjdzie komuś na myśl kraść drzewo z mojego lasu. :twisted:

Dziadkom to niczego nie przetłumaczysz. Ja daje rade tylko dlatego ze: dziadek mi mowi zrób to a tego nie rób. Dobrze dobrze zgadzam sie. Po czym idę robie swoje i efekty widać. :D

P.S. Niedługo zamieszczę foto mojej pasieki i najbliższego otoczenia, wspomniane foto z wykonania uli WZ i WP + makro meserszmitów w celu określenia jaka to mniej więcej rasa kundla. :D :wink:

Pozdrawiam Psepscolek. :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 maja 2008, 12:22 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
słuchaj po pewnym czasie jak wspomnisz sezon 2008 to będziesz miał niezapomniane wspomnienia, które będą bezcenne :lol: :lol: :lol:

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 maja 2008, 21:38 - sob 
ryszard_b pisze:
zrób to końcem czer. początkiem lip.matki wymienisz i miodu nakrecisz . Już w pszyszłym roku będziesz się opalał na pasieczysku .



Święte słowa
Zawsze byłem tego zdania że nie ja jestem dla pszczół tylko pszczoły dla mnie
W obecnym czasie gdzie hodowców jest na pęczki i każdy zachwala swoje ,można wybrać takie matki że po nich potomstwo jest łagodne jak baranki
Wchodząc na pasiekę ma mi to sprawiać przyjemność a nie mam się oglądać z którego ula wyjadą w moja stronę większość prac wykonuję sam a mam tylko dwie ręce podkurzacz gaśnie mi zazwyczaj przy drugim ulu
Owszem są dni gdy zbiera się na burzę a trza jeszcze coś dokończyć wtedy zdarza się że oberwę parę żądełek ale nie jest to złośliwość genetyczna tylko normalne zjawisko
:wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 21 maja 2008, 21:05 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 lipca 2007, 15:03 - ndz
Posty: 664
Lokalizacja: Kraków
pytanie do Ryszarda_B

kiedy Pan zaczyna hodowle matek?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 maja 2008, 23:13 - śr 
Nie wypada nie odpisać , ale liczę że się wyrobię z zaległosciami przez ten tydzień do tyłu przez pogodę i będzie to początek czerwca .

Ryszard B.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 30 czerwca 2008, 21:05 - pn 
Ok dostałem mateczki od Ryszarda są super naprawdę dorodne.Rysiek zwijaj interes z miodem i zaczyni hodować matki :)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 01 lipca 2008, 12:51 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
jeszcze się sezon nie skończył z tego co Ryszard pisał to pamięta o tobie więc należy się zapytać na priv i będzie wiadomo co i jak

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 lipca 2008, 13:56 - wt 
ryszard_b, cześc.pilnie poszukuję matki buckfast.podobno można u pana kupić??jeżeli tak to proszę o tel. 660474943 dzięki.ewentualnie jakieś namiary na hodowców tych matek w polsce.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 01 lipca 2008, 14:24 - wt 

Rejestracja: 14 marca 2008, 21:36 - pt
Posty: 189
Lokalizacja: Krosno odrzańskie
Mogę polecic koledze P.Trzybińskiego własnie zamówiłem buckfasta ale nie zapłodnione ,tel.501432752


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 lipca 2008, 19:54 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
neon10 pisze:
ryszard_b, cześc.pilnie poszukuję matki buckfast.podobno można u pana kupić??jeżeli tak to proszę o tel. 660474943 dzięki.ewentualnie jakieś namiary na hodowców tych matek w polsce.


neon10 słuchaj Ryszard to osoba prywatna, która czasem ma matki dla znajomych, jak potrzebujesz to musisz TY napisać lub zadzwonić a nie odwrotnie to tak jakby sklep miał zadzwonić do Ciebie czy akurat będziesz miał ochotę kupić jedną matkę,

jak już to proponuje zadzwonić do Trzybińskiego Sławka, może ma możliwość i coś sprzeda tak na już bo musisz pamiętać że są czasem listy oczekującychy i zazwyczaj trzeba zamówić z wyprzedzeniem, więc pozostaje podzwonić i popytać,

ps mam pytanie a dlaczeka akurat potrzebujesz buckfasta matkę??

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 78 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji