FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Pierwszy prototyp polkorpusu zrobiony.
Moze nie piękny, ale trzyma wymiary.
Wyszło kilka mankamentów, które muszę poprawić i zaczynam serie.

_________________
Pura Vida

_barti_,
ta deska ze rdzeniem jak postoi na słońcu na 99% się wypaczy i popęka,tym bardziej że towar chyba nie po suszarni?

_________________
https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/4r8l/

Towar sezonowany 2.5 roku

_________________
Pura Vida

Robię podobnie, z tym że po pierwszym użyciu polowym, zmieniłem miejsce wkrętów na maksymalnie zewnętrzne, czyli maksymalnie nisko i maksymalnie wysoko. Końcówki desek zaczęły odstawać od siebie. Przed wkręceniem wkrętu robię nawiercenie, by nie odszczepić.
Korpus jest ładny. Niemalowany nabierze naturalnego koloru, który mi się podoba. Ja robię z drewna niesuszonego, to znaczy leżącego przez lato pod wiatką i tyle. Nadmierne suszenie może tylko zaszkodzić. Korpus przez większość roku jest mokry, nie wilgotny, tylko właśnie mokry na zewnątrz i jak był wysuszony na wiór to się szybciej wypaczy niż taki o "naturalnej" suchości.

Z przycinania desek na ścianki korpusu wychodzą eleganckie listewki na ramki.
Ale to już serio na zimę sobie zostawiam



Cały świat sprzedaje teraz ule a ja robię kolejne.

_________________
Pura Vida

Z uwagi na pytanie odpowiem tutaj.
Tarcica 750zł m3, usługa w tartaku 250zł czyli materiał 1000zł
Mam już pocięte ścianki i wyszło z tego 55 korpusów dadant 1/2, materiału
Na jakieś 100 ramek i trochę drewna na rozpałkę.

Przywiozłem jeszcze drugi kubik ale ten pójdzie na pełne korpusy.

_________________
Pura Vida

Pierwsza parta ścianek przygotowana do montażu (choć z tym w swoim zapale chyba jednak poczekam, żeby nie marnować miejsca na przechowywanie zmontowanych). Zaraz ruszam z kolejną partią.

Myśle dużo o impregnacji tych jednościennych korpusów.
W mojej pasiece funkcjonują nie zaimpregnowany w żaden sposób.
I żyją, trzymają kluczowe wymiary ale jak już człowiek się narobi to chciałby jednak żeby żywotność była maksymalna..
Kiedyś był na forum taki ciekawy użytkownik jak ZygmuntS z Piły.
Zacytuje jego sposób:

"Kiedyś miałem podobny problem. Impregnowałem nowe ule przez moczenie każdej ściany w roztworze pokostu z terpentyną w stosunku 1:1. Niemcy twierdzili, że zabezpiecza to powierzchnię drewnianą na wręcz 100 lat. Każda ściana moczyła się przez pół godziny."

_________________
Pura Vida

Ja swoje eksperymentalne drewniaki pomalowałem impregnatem żywicznym z altaxu.
Fajną zwartą strukturę generuje ten impregnat, zapowiada się ze będzie dobrze chronił.

Drewno nasączam mieszaniną oleju lnianego z terpentyną balsamiczną w proporcji 2:1

Na jednościenne TYLKO wejmutka. Zrobiłem już parę tysięcy korpusów z tego drewna i mam kontakt z pszczelarzami, którzy je użytkują od wielu lat. Niektórzy kupili też korpusy ze zwykłej sosny i mówiąc delikatnie nie byli zadowoleni.