FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 19 kwietnia 2024, 15:27 - pt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 324 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna
Autor Wiadomość
Post: 09 października 2022, 22:06 - ndz 

Rejestracja: 13 marca 2021, 02:44 - sob
Posty: 261
Ule na jakich gospodaruję: langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: USA
Dodatkowo - zaczeto wymyslac tez takie cuda jak to. specialny wentylatorek dla chlodzenia uli. Ponizej co o tym sadza znawcy z EU.
https://cordis.europa.eu/article/id/135 ... han-pluses


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 października 2022, 05:02 - pn 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 428
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
U mnie lato jest gorace i wilgotne. Poprzednie lata, dennica otwarta, jeden pajaczek w powalce. Efekt: Ramki 100% poszyte mialy 21% wody. Setki kilo miodu zfermentowalo.
W tym roku dennice zamkniete, zero gornej wentylacji. Miodek 16-18%


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 października 2022, 09:50 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 kwietnia 2008, 21:23 - czw
Posty: 344
Lokalizacja: środkowopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 wlkp
StefanS pisze:
z biegiem czasu scianki wewnetrzne ula staja sie pokryte filmem propolisu i wosku i staje sie on nieprzemakalny niemal

Masz rację: jest niemal nieprzemakalny. Dla deszczu.
Ule drewniane są pokryte od wewnątrz kitem i woskiem. Ale drewno narażone na wilgoć pracuje, zwiększa i zmniejsza swoją objętość. Największe wahania wilgotności występują na zewnątrz ula ( deszcz a potem bezpośrednie promienie słoneczne. W wyniku tych skurczów i rozszerzeń drewna wewnętrzna powłoka kitu i wosku na ściankach ula pęka tworząc mikro szczeliny. Woda tam nie wpłynie ale para wodna tam wniknie. Resztę już wszyscy znamy. Niektórzy nazywają to zjawisko "oddychaniem drewna".


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 października 2022, 00:59 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8668
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Beeman pisze:
U mnie lato jest gorace i wilgotne. Poprzednie lata, dennica otwarta, jeden pajaczek w powalce. Efekt: Ramki 100% poszyte mialy 21% wody. Setki kilo miodu zfermentowalo.
W tym roku dennice zamkniete, zero gornej wentylacji. Miodek 16-18%


A jak można porównywać dwa różne sezony do siebie, w tym roku miód był bardzo gęsty bo maj był piękny i mogły odparować jak trzeba, w ubiegłym roku było więcej wody w miodzie

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 października 2022, 14:43 - sob 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 428
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
kudlaty pisze:
A jak można porównywać dwa różne sezony do siebie, w tym roku miód był bardzo gęsty bo maj był piękny i mogły odparować jak trzeba, w ubiegłym roku było więcej wody w miodzie
I takim argumentem mógł byś podważyć moje wnioski ale.......500 metrów dalej kolega ma ule z dennicami zamkniętymi i miodek był b.gesty. Pszczoły pochodzą z mojej pasieki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 października 2022, 20:29 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Beeman pisze:
U mnie lato jest gorace i wilgotne. Poprzednie lata, dennica otwarta, jeden pajaczek w powalce. Efekt: Ramki 100% poszyte mialy 21% wody. Setki kilo miodu zfermentowalo.
W tym roku dennice zamkniete, zero gornej wentylacji. Miodek 16-18%

Skoro to takie pewne, to dlaczego innym pszczelarzom gospodarującym na otwartych dennicach, a są ich tysiące, nie sfermentowało?
Ppierwszy raz o czymś takim słyszę.
Sam swego czasu miałem w czasie pożytku osiatkowane dennice, otwarty wylotek 2 cm. na całą szerokość, do tego otwarte oczka fi 35 mm w każdym korpusie 1/2 D i nigdy żadnych oznak niedojrzałości miodu z tego powodu nie zauważyłem, nie mówiąc juz o jego fermentacji.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 października 2022, 15:35 - ndz 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 428
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
JM pisze:
Skoro to takie pewne, to dlaczego innym pszczelarzom gospodarującym na otwartych dennicach, a są ich tysiące, nie sfermentowało?
Odpowiedź jest bardzo prosta, różne klimaty. Trzeba pamiętać, że my urządzamy im mieszkanie i pszczoły są zmuszone to zaakceptować. Oczywiście często widzimy pszczoły próbujące naprawić to, co przeoczył pszczelarz (czytaj: schrzanione), na przykład kitowanie pajęczaków. A nadgorliwi i tak usuwają, bo ma być jak na kieleckim dworcu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 października 2022, 18:30 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 stycznia 2013, 19:18 - ndz
Posty: 672
Lokalizacja: Mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Panowie, mam parę starych uli dadanta, korpusowych z klepki.

Dennica to jakaś płyta o grubości 1 cm, z wyciętym, osiatkowanym otworem z zasuwką z tejże płyty.
Zimowy wylotek w takim ulu to właśnie, podobnie jak w poście Stefana, otwór o długości 12 cm i wysokości 1 cm. Na górze szczelnie zamknięte folią.
Ule stoją w przewiewnym miejscu, od 3 stron wiatr.

W ubiegłej zimowli po ostatnim odymieniu na początku grudnia, w jednym w takich uli nie otworzyłem "pajączka" w dennicy. Przez całą zimowlę rodzina miała do dyspozycji tylko jeden otwór - wylotek o powierzchni ok. 12 cm kw.
Rodzina silna, zazimowana na 8 ramkach.

Wiecie co było wiosną?

_________________
"Pszczoły mają w sobie coś mistycznego. Rzucają urok na każdego, kto się nimi bliżej zajmie."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 października 2022, 23:48 - ndz 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 428
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
[/quote]
sangbleu pisze:
Wiecie co było wiosną?
Moze jutro napisze?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 października 2022, 19:26 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 stycznia 2013, 19:18 - ndz
Posty: 672
Lokalizacja: Mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Pleśń i wilgoć, duży osyp. Z zimowli wyszła jako najsłabsza rodzina całkowicie niezdolna do wykorzystania gospodarczego, gdyby nie zasilenie w maju z innych rodzin.

Po tym niechcącym "doświadczeniu", wiem, że w moich warunkach, 12 cm kwadratowych, przy szczelnym ulu i silnej rodzinie to za mało.

_________________
"Pszczoły mają w sobie coś mistycznego. Rzucają urok na każdego, kto się nimi bliżej zajmie."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 października 2022, 06:24 - śr 

Rejestracja: 10 maja 2016, 17:07 - wt
Posty: 376
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Beskidy
Beeman pisze:
sangbleu pisze:
Wiecie co było wiosną?

Moze jutro napisze?[/quote]

Trzyma skurczysyn w niepewności. Tym niemniej ja obstawiam kwitnienie kaczeńców i śpiew skowronków :roll:

Pozdrawiam antycypująco Beeskit


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 października 2022, 23:00 - śr 

Rejestracja: 13 marca 2021, 02:44 - sob
Posty: 261
Ule na jakich gospodaruję: langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: USA
Sangbleu - A co z izolatorem Chmary?
Dwa ule Lysonia gotowe do zimy - tak to wyglada na zdjeciach -
gorny korpus
Obrazek
dolny korpus
Obrazek

Obrazek
sila obu rodzin podobna. Maja pokarm, dodatkowo w "czapke" wstawilem arkusz pianki.
Pozostanie tylko dolne otwarcie. Mam jednak tez nieco obaw ze wzgledu ze sa to wczesno-jesienne zsypance z ulikow weselnych i dolozona do nich matka Caucasica - jako mlode uliki weselne pszczoly byly potraktowane kwasem szczawiowym poprzez polewanie uliczek. Od tamtej pory zadnego zabiegu, jak rowniez nie robilem alcohol wash (szkoda bylo 300 pszczol).

Obrazek
Czy sa chetni do obstawienia ?
I jeszce jeden ciekawy moim zdaniem filmik - (prosze zwrocic uwage na warunki zimowania (na wszelki wypadek to 24F odpowiada ok -5 *C) niemniej pszczoly trzymane sa w temp. 42-48/50 F.(6-10*C)
https://www.youtube.com/watch?v=1IWN7UB0rJ0
https://www.youtube.com/watch?v=wwCqNzu0V4c


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 października 2022, 00:01 - pt 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 428
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
StefanS pisze:
Czy sa chetni do obstawienia ?
Czyscioszek z ciebie. Jest prawie pewne ze pszczoly nie zmostkuja tych korpusow bo juz nie ta pora na robienie wosku. Czyli jest szansa ze nawet bardzo mocna rodzina zostanie na dole i padnie z glodu. Ja juz od sierpnia nie grzebie w ulu bo ramki sa zmostkowane.
Po ponownym włożeniu ramki dziesiątki pszczół, które zwabił miód, są zamurowane. czyt.stracone.
StefanS pisze:
rowniez nie robilem alcohol wash (szkoda bylo 300 pszczol).
A co to u was cukier puder na kartki?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 października 2022, 12:23 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 stycznia 2013, 19:18 - ndz
Posty: 672
Lokalizacja: Mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
StefanS pisze:
Sangbleu - A co z izolatorem Chmary?


Nie stosuję.

_________________
"Pszczoły mają w sobie coś mistycznego. Rzucają urok na każdego, kto się nimi bliżej zajmie."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 października 2022, 01:09 - ndz 

Rejestracja: 13 marca 2021, 02:44 - sob
Posty: 261
Ule na jakich gospodaruję: langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: USA
Wziolem uwagi kol. Sangbleu i zmienilem nieco wylotek - teraz maja 26cm2
Obrazek
troche nie kumam o co chodzi ? -
Beeman pisze:
Jest prawie pewne ze pszczoly nie zmostkuja tych korpusow bo juz nie ta pora na robienie wosku. Czyli jest szansa ze nawet bardzo mocna rodzina zostanie na dole i padnie z glodu. Ja juz od sierpnia nie grzebie w ulu bo ramki sa zmostkowane.
Po ponownym włożeniu ramki dziesiątki pszczół, które zwabił miód, są zamurowane. czyt.stracone.
czyli jak nie ma mostkow to pszczoly nie pojda wyzej? hmmm cos nowego jak dla mnie. I chyba to jedna z "filozofii" pszczzelarskiej.
Dzis chcialbym tez pokazac cos co mnie samego tez doslownie zaskoczylo - zamurowaly wylotek mimo ze ule sa dosc szczelne (cala dennica, maly wentylacujny wylotek na gorze (ok 1.5x1.5 cm.)
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 października 2022, 09:19 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6434
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
StefanS pisze:
Dzis chcialbym tez pokazac cos co mnie samego tez doslownie zaskoczylo - zamurowaly wylotek mimo ze ule sa dosc szczelne (cala dennica, maly wentylacujny wylotek na gorze (ok 1.5x1.5 cm.)
Obrazek

To pokazuje ile potrzebują wentylacji ;).
Przy zmniejszonej wentylacji ,wzrasta stężenie dwutlenku węgla, powodując że pszczoły wpadają w lekki letarg i spada zużycie pokarmu .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 października 2022, 14:56 - ndz 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 428
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
StefanS pisze:
czyli jak nie ma mostkow to pszczoly nie pojda wyzej? hmmm cos nowego jak dla mnie. I chyba to jedna z "filozofii" pszczzelarskiej.
Kolego to nie filozofia tylko doswiadczenie. Takie przesadne czyszczenie ramek zwlaszcza poznym latem jest blednym postepowaniem. Typowa ramka Langstrotha to: gorna belka 19mm + 9mm odleglosc miedzy ramkami + dolna belka 13mm daje nam 41 milimetrow "pustej przestrzeni" Oczywiscie zakladajac ze gorna ramka jest 100% odbudowana i zalana, co w praktyce czesto dol ramki jest "niedokonczony"co jeszcze zwieksza odleglosc do sforsowania. Pewnej mroznej zimy mozesz byc niemilo zaskoczony gdy temperatury nie pozwola na rozluznienie klebu i przejscie na gorne ramki. [quote="StefanS"]Dzis chcialbym tez pokazac cos co mnie samego tez doslownie zaskoczylo - zamurowaly wylotek mimo ze ule sa dosc szczelne Zaskoczony??? Od lat moje powalki nie maja pajaczkow. Jedynie jeden otwor fi15mm do karmienia. Poprzednio na pajaczkach mialem siatke i pszczoly zostawialy nie zapropolisowane tylko pare oczek, czyli tyle im potrzeba do szczescia. Trzeba obserwowac i wyciagac wnioski i dzielic sie nimi z innymi pszcelarzami bo moze nasze wnioski sa bledne. Tak jak w twoim przypadku jestes w bledzie. Podales ze masz: "maly wentylacujny wylotek na gorze (ok 1.5x1.5 cm.)" Nie twoja gorna wenylacja jest conajmniej 10 razy wieksza od tej co podajesz.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 listopada 2022, 01:51 - pt 

Rejestracja: 13 marca 2021, 02:44 - sob
Posty: 261
Ule na jakich gospodaruję: langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: USA
Naprawde nie mam ochoty "grac w ping-ponga" z kol. beeman. Jakos tylko tak zapytam - czy ktos slyszal o diagnozie upadku zimowego pszczol ze wzgledu na brak "mostkow". etc.
Dzis chcialbym powrocic na chwile do naszej dawniejszej dyskusji wtemacie innym dotyczacym uzywania cukru pudru w okreslaniu warrozy. Proponuje zapoznac sie z wynikami i tej pracy -http://journal.bee.or.kr/xml/06827/06827.pdf
krotko - potwierdza ona ze stosowaniu cukru pudru nie jest tak bezpieczne dla pszczol jak to niektorzy okreslaja.
Kol. BaruO - stezenie CO2 ma niewielki wplyw na ilosc zuzywanego pokarmu. Pszczoly znakomicie opanowaly technike regulacji tegoz. W ulu stezenie jest ok 3 -krotnie wieksze jak w naszej atmosferze (dla nas byloby juz zabojcze). Ale o tym dokladniej w przyszlosci.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 listopada 2022, 07:58 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 stycznia 2013, 19:18 - ndz
Posty: 672
Lokalizacja: Mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Pozwolisz StefanS, że ja też wrócę do naszej wcześniejszej dyskusji w zakresie leczenia. Pomijając pewne zniuansowania, osobiście wolałbym, aby moi sąsiedzi posiadali zintegrowany plan leczenia, zamiast robienia prania co trzy tygodnie.

No offence.

_________________
"Pszczoły mają w sobie coś mistycznego. Rzucają urok na każdego, kto się nimi bliżej zajmie."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 listopada 2022, 03:23 - sob 

Rejestracja: 13 marca 2021, 02:44 - sob
Posty: 261
Ule na jakich gospodaruję: langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: USA
sangbleu pisze:
Pozwolisz StefanS, że ja też wrócę do naszej wcześniejszej dyskusji w zakresie leczenia. Pomijając pewne zniuansowania, osobiście wolałbym, aby moi sąsiedzi posiadali zintegrowany plan leczenia, zamiast robienia prania co trzy tygodnie.

No offence.
nie rozumiem - prosze o cos blizszego o co chodzi?.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 listopada 2022, 04:22 - sob 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 428
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
StefanS pisze:
Proponuje zapoznac sie z wynikami i tej pracy -http://journal.bee.or.kr/xml/06827/06827.pdf
krotko - potwierdza ona ze stosowaniu cukru pudru nie jest tak bezpieczne dla pszczol jak to niektorzy okreslaja.
No masz rację też zauważyłem , że po cukrze pudrze pszczoły sa wkur.... gdzie po płukaniu w alkoholu pszczoły są bardzo spokojne i nie wykazują żadnej agresywności.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 listopada 2022, 04:29 - sob 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 428
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
StefanS pisze:
Naprawde nie mam ochoty "grac w ping-ponga" z kol. beeman. Jakos tylko tak zapytam - czy ktos slyszal o diagnozie upadku zimowego pszczol ze wzgledu na brak "mostkow". etc.
Ty to tak powaznie, czy robisz sobie jaja z pogrzebu?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 listopada 2022, 07:17 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1113
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
Beeman pisze:
StefanS pisze:
Naprawde nie mam ochoty "grac w ping-ponga" z kol. beeman. Jakos tylko tak zapytam - czy ktos slyszal o diagnozie upadku zimowego pszczol ze wzgledu na brak "mostkow". etc.

Ty to tak powaznie, czy robisz sobie jaja z pogrzebu?

Mam D17 zawsze zimują na 2 lub 3 korpusach, pszczół nie jest normalnie bo na jeden korpus. Tak więc bardzo ciężko mi jest sobie wyobrazić konieczność budowania mostów by przejść pomiędzy korpusami. Co ciekawe między korpusami praktycznie nie budują żadnych mostów. Odległość pomiędzy górną belką a dolną to 10mm. Beleczka górna 10mm x 25 dolna 10x10 lub 10x25. Powiem więcej, w lutym jak wyjedzą szystko z górnego korpusu - dobierają sobie z dolnego bez wykorzystania mostów, no chyba że mostów linowych z wlanych ciał. Beeman, skoro tak opisujesz, być może masz jakiś błąd konstrucyjny odległości pomiędzy ramkami.

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 listopada 2022, 18:17 - sob 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 428
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
Maxik pisze:
Co ciekawe między korpusami praktycznie nie budują żadnych mostów
Kolego nie budują bo nie ta pora albo w polu i w ulu „bieda z nędza” Jak masz ramkę na 17 cm to kłąb już od początku siedzi na dwóch korpusach. Poza tym jak większość zimy jest tak ciepła ze nawet śnieg się nie utrzymuje to co to za zima?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 listopada 2022, 19:16 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1113
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
Beeman, tak to już jest, mam pszczoły na miarę swoich możliwości, a zabawa polega na tym że nie wszyscy mają tak samo i to samo, wiec człowiek wciąż dąży by mieć więcej i lepiej w stosunku do innych.

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 listopada 2022, 00:43 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8668
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Beeman pisze:
Maxik pisze:
Co ciekawe między korpusami praktycznie nie budują żadnych mostów
Kolego nie budują bo nie ta pora albo w polu i w ulu „bieda z nędza” Jak masz ramkę na 17 cm to kłąb już od początku siedzi na dwóch korpusach. Poza tym jak większość zimy jest tak ciepła ze nawet śnieg się nie utrzymuje to co to za zima?

Ule mało którego producenta są wymiarowe szczególnie jeśli chodzi o ule z tworzyw sztucznych. Jego ule robiłem akurat ja i wszystko jest zrobione do mm. Jeśli są zachowane odległości to mostkowanie jest marginalne. Co do zim akurat w Małopolsce jest zima mrozy poniżej - 20 stopni nie są niczym niezwykłym. Zimując na dwóch pełnych kondygnacjach w ulu wielkopolskim miałem już wątpliwą okazję sprzątać rodziny obsiadajace 10 ramek w, dolnym korpusie które padły z głodu mając nad głowami nietknięte 10 ramek pokarmu. Trafiły na fale mrozów pomiędzy - 20 a - 30 utrzymująca się ok 2 tygodnie i było po wszystkim

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 listopada 2022, 13:22 - ndz 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 428
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
kudlaty pisze:
Jeśli są zachowane odległości to mostkowanie jest marginalne.
I tak i nie. Trzeba pamietac ze pszczela odleglosc(ok.9mm) to dystans miedzy plastrami (odleglosc mierzona w poziomie) a nie odleglosc w pionie. Pszczoly zawsze dążą do pionowej ciaglosci plastra. Myślę, że nie muszę wyjaśniać, dlaczego tak jest. A dla świeżych adeptów pszczelarstwa zaznaczę, że pszczoły nie latają w ulu, a tym bardziej nie skaczą.
Poza tym zgadzam się z tym co napisałeś.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 listopada 2022, 15:54 - ndz 

Rejestracja: 13 marca 2021, 02:44 - sob
Posty: 261
Ule na jakich gospodaruję: langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: USA
Beeman pisze:
Pewnej mroznej zimy mozesz byc niemilo zaskoczony gdy temperatury nie pozwola na rozluznienie klebu i przejscie na gorne ramki.
kudlaty pisze:
dolnym korpusie które padły z głodu mając nad głowami nietknięte 10 ramek pokarmu. Trafiły na fale mrozów pomiędzy - 20 a - 30 utrzymująca się ok 2 tygodnie i było po wszystkim
przejscie klebu w takich mroznych warunkach nie zalezy od mostkowania kol. beeman
Beeman pisze:
A dla świeżych adeptów pszczelarstwa zaznaczę, że pszczoły nie latają w ulu, a tym bardziej nie skaczą.
dla "starych" adeptow pszczelarstwa wskazane jest tez uzupelnienie czasAmi nowej wiedzy (czy inaczej - wyciaganie nowych wnioskow z tej wiedzy).


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2022, 01:21 - pn 

Rejestracja: 13 marca 2021, 02:44 - sob
Posty: 261
Ule na jakich gospodaruję: langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: USA
Dla potencjalnych hodowcow krolowych/matek taka info z Bee Culture z kwietnia 2022. Jest tam wywaid czy raczej artykul dr. Susan Cobey na temat Carnolians w USA. Jeden szczegolny akapit przykul moja uwage (juz w tlumaczeniu na polski) -cyt "Wskazuje się na kojarzenie selektywne wśród podgatunków. Loty godowe Carnolian mają tendencję do występowania na wyższych wysokościach. Badanie w Austrii wykazało różnice w rozmieszczeniu dronów w pionie. Drony Caarnolian leciały na 20 m. (66 stóp) i włoskie drony leciały na 4 m (13 stóp). Testy (genetyczne) na potomstwie wykazały tendencję królowych do kojarzenia się z trutniami własnego podgatunku”.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2022, 01:23 - wt 

Rejestracja: 13 marca 2021, 02:44 - sob
Posty: 261
Ule na jakich gospodaruję: langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: USA
Jak dla mnie to jest dosc ciekawe (szczegolnie te filmiki )
https://journals.plos.org/plosone/artic ... ne.0247323


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2022, 20:08 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2021, 00:59 - pn
Posty: 372
Lokalizacja: Radomsko/Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: wlkp 12r
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
StefanS pisze:
Jak dla mnie to jest dosc ciekawe (szczegolnie te filmiki )
https://journals.plos.org/plosone/artic ... ne.0247323


gdzies juz te nagrania mi mignely.
nie mniej b. ciekawe zrodlo informacji.
dzieki!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 listopada 2022, 18:04 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 stycznia 2013, 19:18 - ndz
Posty: 672
Lokalizacja: Mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Stefan, czy z Twojego doświadczenia, po wykonywaniu beewashingu w kilku sezonach, można wskazać w jakim okresie przypada okres, w którym należy przeprowadzić zabieg?
Czy występuje w tym zakresie jakaś prawidłowość i powtarzalność?
Czy czas wykonania zabiegu jest co roku inny i nieprzewidywalny?

_________________
"Pszczoły mają w sobie coś mistycznego. Rzucają urok na każdego, kto się nimi bliżej zajmie."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 listopada 2022, 16:07 - ndz 

Rejestracja: 13 marca 2021, 02:44 - sob
Posty: 261
Ule na jakich gospodaruję: langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: USA
sangbleu pisze:
Stefan, czy z Twojego doświadczenia, po wykonywaniu beewashingu w kilku sezonach, można wskazać w jakim okresie przypada okres, w którym należy przeprowadzić zabieg?
Czy występuje w tym zakresie jakaś prawidłowość i powtarzalność?
Czy czas wykonania zabiegu jest co roku inny i nieprzewidywalny?
IMO - prawidlowosc i powtarzalnosc nie zalezy od alcohol wash - zalezy od fazy rozwoju i pszczol i varrozy. Dlatego tez moim glownym celem jest ochrona pszczoly "zimowej" stad tez glowne dzialania sa skoncentrowane na druga polowe lata/wczesna jesien. Co nie znaczy ze wiosenny zabieg czy pozno jesienny nie sa wazne. Alcohol wash pokazuje tylko stopien porazenia uli/pasieki i eventualnie potwierdza dzialanie zabiegu. W moijej dzialalnosci robie obecnie alkohol wash dwukrotnie - w I polowie sierpnia i I polowie wrzesnia (sprawdzajace dzialanie zabiegu). Na tej podstawie podejmuje decyzje o wykonaniu zabiegu sierpniowego (kwas mrowkowy/formic acid), chociaz jest to tez wskaznik czy mam zmienic czy utrzymac moj Integrated Pest Management. Natomiast zabiegi wiosenne (oxalic acid/gliceryna na gabce szwedzkiej) jak i zabieg jesienny (oxalic acid vaporation) robie niezaleznie od wynikow. Niezaleznie tez wykonuje polewanie uliczek w ulikach weselnych 19 lub 20 dni po zalozeniu takowego, roztworem oxalic acid w syropie cukr/gliceryna.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 listopada 2022, 20:48 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 stycznia 2013, 19:18 - ndz
Posty: 672
Lokalizacja: Mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
StefanS, dziękuję za odpowiedz i przepraszam, za niewłaściwe użycie słowa beewashing :oops:

_________________
"Pszczoły mają w sobie coś mistycznego. Rzucają urok na każdego, kto się nimi bliżej zajmie."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 listopada 2022, 12:50 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 stycznia 2013, 19:18 - ndz
Posty: 672
Lokalizacja: Mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
StefanS pisze:
IMO - prawidlowosc i powtarzalnosc nie zalezy od alcohol wash - zalezy od fazy rozwoju i pszczol i varrozy.
StefanS pisze:
Alcohol wash pokazuje tylko stopien porazenia uli/pasieki i eventualnie potwierdza dzialanie zabiegu.


W Polsce przeprowadzono badania, z których wynika, że do 85% varroa nie znajduje się na pszczołach tylko w czerwiu, co ma wynikać ze skrócenia fazy foretycznej pasożyta.

_________________
"Pszczoły mają w sobie coś mistycznego. Rzucają urok na każdego, kto się nimi bliżej zajmie."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 listopada 2022, 15:32 - pn 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 428
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
sangbleu pisze:
W Polsce przeprowadzono badania, z których wynika, że do 85% varroa nie znajduje się na pszczołach tylko w czerwiu, co ma wynikać ze skrócenia fazy foretycznej pasożyta.
i.....? Czy sugerujesz ze taki test nie pokazuje stanu ilosci warozy w rodzinie?
Dobrze, że o tym przypomniałeś, ale prawdopodobnie większość z nas już o tym wie.
ps. test to nie leczenie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 listopada 2022, 23:44 - pn 

Rejestracja: 13 marca 2021, 02:44 - sob
Posty: 261
Ule na jakich gospodaruję: langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: USA
sangbleu pisze:
StefanS pisze:
IMO - prawidlowosc i powtarzalnosc nie zalezy od alcohol wash - zalezy od fazy rozwoju i pszczol i varrozy.
StefanS pisze:
Alcohol wash pokazuje tylko stopien porazenia uli/pasieki i eventualnie potwierdza dzialanie zabiegu.


W Polsce przeprowadzono badania, z których wynika, że do 85% varroa nie znajduje się na pszczołach tylko w czerwiu, co ma wynikać ze skrócenia fazy foretycznej pasożyta.

W maju i czerwcu moze i tak byc - druga polowa sierpnia i wrzesien - to chyba odwrotnie. W pazdzierrniku to ok 90% warrozy jest na pszczole, listopad i grudzien to juz chyba do 99.9% :oczko:
Ale aby nie byc goloslownym to poanalizuj troche te obrazki ( jako jedne z kilku modeli)-
Obrazek

Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 listopada 2022, 17:29 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 stycznia 2013, 19:18 - ndz
Posty: 672
Lokalizacja: Mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
StefanS pisze:
Natomiast zabiegi wiosenne (oxalic acid/gliceryna na gabce szwedzkiej) jak i zabieg jesienny (oxalic acid vaporation) robie niezaleznie od wynikow. Niezaleznie tez wykonuje polewanie uliczek w ulikach weselnych 19 lub 20 dni po zalozeniu takowego, roztworem oxalic acid w syropie cukr/gliceryna.


U nas przeważnie (chyba obecnie mały odsetek osób postępuje inaczej) występuje leczenie letnie i jesienne, niezależnie od wyników (jeżeli ktokolwiek decyduje się na alcohol wash), wiadomo bowiem, że wtedy należy przeprowadzić zabieg.
I takiego bezwzględnego zabiegu, "po lipie" oraz jesienią, oczekuję od moich sąsiadów.

_________________
"Pszczoły mają w sobie coś mistycznego. Rzucają urok na każdego, kto się nimi bliżej zajmie."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 listopada 2022, 02:15 - pn 

Rejestracja: 13 marca 2021, 02:44 - sob
Posty: 261
Ule na jakich gospodaruję: langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: USA
sangbleu pisze:
I takiego bezwzględnego zabiegu, "po lipie" oraz jesienią, oczekuję od moich sąsiadów.
tak troche przekornie powiem ze jesli latem zrobie alcohol wash i wynik pokazuje mi ze mam bardzo male porazenie varroa to ( jak pisalem w postach) poprostu odstepuje od zabiegu bo uwazam za zbedne "meczenie" pszczol.
Dzis jednak nieco inaczej - chcialbym przedstawic ciekawy artykol przegladowy na temat rojenia sie pszczol. Niewatpliwie jednym z glownych powodow na ktore zwrocilem uwage, jest obalenie starego mitu (powtarzanego przez najwiekszych znawcow i Mistrzow Pszczelarstwa ) ze to pszczoly zbieraczki decyduja o rojce. Okazuje sie ze jednak juz od dawna wiadomo ze to mlode pszczoly daja ten impuls. Te pszczoly ktore, mozliwe ze nigdy nie widzialy swiatla slonecznego, to pszczoly ktore "zywia" caly ul od larw do krolowej,
Artykul jest w j. angielskim - przeklad wskazany dla nieznajacych tegoz jezyka.
"Od molekul do pszczelego spoleczenstwa: mechanizmy powodujace i regulujace zachowanie sie pszczol podczas rojek".
https://hal.archives-ouvertes.fr/hal-01234732/document


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 stycznia 2023, 20:50 - pn 

Rejestracja: 13 marca 2021, 02:44 - sob
Posty: 261
Ule na jakich gospodaruję: langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: USA
Obrazekwyglad mojej pasieki ostatnio. Dzis jest podobnie. Ale to jest powodem mojego wpisu -


Dzis w ramach wstepu.
Zaagorzala dyskusja trwa w temacie “sciesnianie gniazda”. Rozwarzane sa opinie i dzialania roznych kolegow pszczelarzy. Poniewaz sam takze zabralem tam glos i chcialbym tez dodac jeszcze troche do tematu, to postanowilem zrobic to tutaj poniewaz bedzie to swoisty elaborat znow.
Wiele bylo tam juz na temat temperatur wewnatrz uli, na temat wentylacji jak rowniez na temat wilgotnosci. Wszystkie zas tematy dotycza i kreca sie (sa pochodna) tematu glownego a mianowicie zimowe czerwienie. Wszyscy sa niemal w jednym zgodni – zimowe czerwienie jest niepotrzebne, nie wskazane, nie porzadane. Zadalem tam dwa pytania i jakos nikt nie zwrocil na to uwagi, nie zabral glosu. Moze je powtorze – „dlaczego pszczoly bedace efektywne i "kalkulujace" ryzykuja swoje istnienie aby (doslownie) w srodku zimy zaczac wychowywac czerw i nowe pokolenie? , dlaczego wiec pszczoly zamiast spokojnie siedzec do konca zimy zaczynaja wychowywac czerw?”
Dlaczego my pszczelarze jestesmy zgodni ze czerw jest nie potrzebny i robimy wszystko aby pszczolom utrudnic to, a mimo wszystko pszczoly to robia?? Wszysstkie tematy zwiazane z zimawaniem sa trudne – wlasnie z powodu tego ze jest zima, ze nie mozemy zagladac, rozbierac, mierzyc, warzyc. I mamy szczatkowe dane robiac tylko minimalne wglady, czujac dlonia cieplo, widzac przez podniesienie daszka i powalki co na gornych beleczkach. Przez wiele lat poznawanie opieralo sie tylko na naszych domyslach a jakie domysly czesto maja pszczelarze to wielokrotnie bylo wspominane. W tym temacie takze rzuca sie w oczy szczegolnie duza roznica – przekonanie o wlasnych doswiadczeniach opartych na wlasnej gospodarce i podkreslone wlasnym terenem, pogoda, zasobami. Kazdy ma wlasny punkt widzenia i wlasne doswiadczenia. Tylko jak narazie nikt nie bierze pod uwage samych pszczol. Co z tego ze mamy wiedze na temat wilgotnosci wzglednej, punktu rosy, pomiary i schematy. Tak nieoglednie powiem ze pszczoly maja to w „glebokim powazaniu”. One robia swoje to samo od milionow lat. A my staramy sie juz byc madrzejsi od nich juz po 150 latach badan naukowych i naszej wiedzy. Wszyscy na swoj sposob wiedza/sa zgodni ze czerwienie w zimie jest „be”, tylko dlaczego nikt nie mowi o tym dlaczego to robia i nie pokazuje co kazdy z naszych pszczelarzy moze wykorzystac z tej wiedzy dla siebie i swoich warunkow.
Moim celem tutaj jest zwrocenie, czy dla niektorych z kolegow -przypomnienie – faktow i badan, wynikow i wnioskow z tego co wiemy na ten temat z punktu widzenia biologii i behawioru pszczol. Mysle ze najlepszym punktem do zaczecia moich „wypocin” beda te byle miliony lat.
Jak wszyscy wiemy to nasza pszczola Apis mellifera jest owadem tropikalnym. Najlepiej rozwija sie i dziala w przedzialach temperatur 20-35*C. Wyksztalcila sie i pochodzi z Afryki. W miare rozwoju i zyciowej ekspansji jej zasieg zaczol obejmowac strefy chlodniejsze (mowie o Europie). W miare zasiedlania nowych terenow i w ramach ewolucji wyksztalcily sie swoiste podgrupy pszczoly miodnej – stad mamy Carnica czyli zasiedlila rejony Balkan, Caucasica czyli rejony Kaukazu, Italica – czyli poludniowe rejony Alpejskie. W miare rozwoju i dalszych zmian i ekspansji wyksztalcily sie inne podgrupy juz jak np. Pszczola karpacka, iberyjska czy pszczola polnocno-europejska (Apis mellifera mellifera). Jak narazie naukowcy pewnych rzeczy sa pewni a innych nie jesli chodzi o historie i ekspansje pszczol. Napewno jedna z pewnych rzeczy jest to ze w ramach ekspansji na polnoc wyksztalcila zdolnosc czy raczej cechy pozwalajace jej na przetrwanie zimnych okresow a dokladniej zimy. Pszczola jest jedynym owadem (dla skrocenia nie bede robil porownanian do innych owadow) ktory zimuje w postaci owadow doroslych zbitych razem w tzw. cluster/klab zimowy. W rejonach europejskich najczesciej kolonie/rodziny wybieraly/wybieraja dziuple drzew. Jednym z powodow (hipotetycznych) jest fakt ze w czasach dawnych Europa byla terenem lesistym. Nastepnym faktem jest ze najczesciej wybierane byly otwory na kilka metrow nad ziemia. (hipotetycznie – bo najczesciej galezie i seki, a co z tym idzie dziuple, sa wyzej, dodatkowo jest to tez ochrona przed nieporzadanymi goscmi naziemnymi typu niedzwiedzie i inne „borsuki”.Ponad 90% zasiedlanych dziupli otwory wejsciowe ma na dole (hipotetycznie tez swoista ochrona przed woda i sniegiem i zalewaniem dziupli). I znow 90% wszyskich znalezionych rojow urzywa dziupli „drzew zywych). W obecnych czasach zdarzaja sie roje zasiedlajace tez inne miejsca ale jest to bardziej desperacja jak celowe dzialanie. Temat jest naprawde interesujacy i obszerny i znakomicie zbadany i wyjasniony w ksiazce prof Thomasa Seeley. Ja chcialbym skoncentrowac sie na naszym problemie tj. na zimie i czerwiu zimowym. Kolonia zasiedlajac dziuple po „lekkim postprzataniu” propolisuje sciany i w tym czasie juz ciagna plastry. Prosze zwrocic uwage ze stworzenie tzw. koperty propolisowej/propolis envelope powoduje nie tylko skuteczna ochrone antymikrobiologiczna ale rowniez impregnuje sciany i stwarzanie bariere nieprzepuszczalna dla wilgoci. Jest jeden niewielki najczesciej otwor wlotowy i to wszystko. Tam pszczoly „mieszkaja” i tam tez zimuja. W zimie nie maja otwartych dennic, otworow wentylacyjnych, pajaczkow. I tam tez w zimie matka czerwi. Tam tez jest zimno tam tez konsumuja zapasy i wytwarzaja i wode i CO2. Nikt im gniazda nie uklada, nikt nie robi zatworow. Same sobie ukladaja zapasy i same dostosowuja swoja sile do pomieszczenia. Tak bylo przez miliony lat dopoki nie pojawil sie czlowiek. Zaaczol kochac miod i zaczol pszczoly „rabowac”. Np. Na Kurpiach w dawnych wiekach nastapil wrecz podzial wlasnosci tych dziupli a za kradziez miodu czy pszczol z dziupli czyjejs grozila nawet smierc (Kurpir mieli wlasne wladze i wlasny sad – jak ciekawostka to do dzisiaj na bramie kosciola w Myszyncu wisza dyby w ktore zakuwano niewierne Kurpianki po udowodnieniu im zdrady (kary nie dotyczyly mezczyzn raczej). W nieodleglych juz czasach czlowiek zaczol budowac i mimikowac dziuple stad tez zaczely powstawac rozne barcie (niektore sa jak dziela sztuki) czy plecione kegi. Pszczoly zaczely byc zblizane do siedzib czlowieka a nie odwrotnie. Niemniej byly to wszystko dzialania odzwierciadlajace naturalny habitat pszczol i ich siedliska. Az tym sposobem doszlismy do czasow wspolczesnych i naszych uli. No coz – jedna z cech naszego systemu spolecznego jest ciagly wzrost populacji i idace za tym problemy z wyzywieniem tej populacji. Dodatkowo dochodzi tez czynnik ekonomiczny czyli chec bycia bogatszym nastepujaca w wyniku wzrostu popytu. Moim zdaniem stad tez robimy wszystko aby pozyskac jak najwiecej miodu. Zaczelismy budowac ule ktore z barciami nie maja nic wspolnego. Chcemy miec silniejsze rodziny, jak najwyzsze pozyskiwanie miodu i innych produktow z ula. Wszystkie nasze dzialania obecnie zmierzaja do pozyskania jak najwiekszych ilosci miodu stad tez rozni „wynalazcy” wymyslaja rozne rodzaje uli, rozne ramki, jednak pszczoly nadal czerwia w zimie wiec sami pszczelarze wymyslaja rozne metody i wychowu pszczol jak i ich prowadzenia. Tym sposobem doszlismy do czasow wspolczesnych i tu dopiero tak naprawde zaczyna sie moja opowiesc o biologi pszczol w aspekcie zimy. CDN.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 stycznia 2023, 14:38 - śr 

Rejestracja: 13 marca 2021, 02:44 - sob
Posty: 261
Ule na jakich gospodaruję: langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: USA
Dzis może tak dla przypomnienia trochę tak o kłębie zimowym. A w dodatku abyśmy się rozumieli i w dalszych częściach „byli na tych samych stronach wiedzy”. Przez miliony lat ewolucji pszczoły wykształciły ten sposób zimowania. Gdy jesienią temperatury spadają poniżej 10*C zbijają się one w taka gromadkę/kłębek i tak zimują. Wydawać by się mogło ze to ot tak sobie to robią i już. No cóż – wbrew pozorom to jest bardzo uporządkowany i utworzony kłębek/kłąb pszczół. Jesienią gdy temperatury spadną poniżej możliwości latania, gdy nie ma już kwiatów, pszczoły znalazły sposób na przetrwanie i zarazem „konserwowanie” „nazbieranych” zasobów pożywienia, jak również „zakonserwowania” ciepła i energii na cala zimę. Temu właśnie celowi ma służyć swoisty sposób „niby hibernacji” w kłębie zimowym. Jeśli przekroimy ten klab w pionie to zobaczymy ze ma zbita warstwę zewnętrzna pszczół, luźniejszy środek. Ta zbita warstwa na dolnym przekroju będzie miała grubość ok 3-7 cm, w górnej zas warstwie będzie mniejsza. (z zasad fizyki ze ciepło „idzie do góry”. I co ciekawe to pszczoły tworzą kłąb głowami do środka za odwłoki na zewnątrz. Powodem jest „wytwarzanie” ciepła. Jedyna częścią pszczół wytwarzajaca ciepło jest tułów. Tam znajdują się potężne (jak na pszczoły) mięsnie lotne. Maja wiec pszczoly możliwość (drgania/uruchomiania/używania) tych miesni (a nie używania skrzydełek) do wytwarzania ciepła. Ciepło to jest pobierane przez hemolimphe i pompowane do/ w stronę głowy. Stad cieplo to jest tez przekazywane dalej w stronę środka. Odwlok jest najzimniejsza częścią pszczół. Pszczoły dosłownie składają się w kłąb zimowy jak klocki niemal laczac się tułowiami i glowami, dodatkowo laczenie jest wspomagane przez „składanie” włosków tułowiowych. Należy tu zaznaczyć ze ten zimowy klab nie ma stałego rozmiaru. Jego wielkość jest jest zmienna i zależy od temperatury zewnętrznej. Czym niższa temperatura tym mniejszy i ściślejszy jest klab. Powodem jest zapobieganie stratom ciepła – mniejszy klab daje mniejsza powierzchnie do strat ciepła. Czasami zdarza się ze istnieje konieczność strząchnięcia pszczol na ziemie (np. bezmatek z czerwiącymi robotnicami) – jeśli zrobimy to w chłodny poranek to można zauważyć jak szybko cześć pszczół zbija się w kłębek – wlasnie w celu zmniejszenia powierzchni ciala do strat ciepła. Wg doświadczeń wykonanych przez Berndt Heinrich plus wnioski przedstawione przez Simpson (1961) świadczą o tym ze pszczoły sa w stanie wyprodukować wystarczajaca ilość ciepla wewnątrz klebu zimowego wystarczająca do utrzymania tropikalnych warunków wewnątrz tak długo jak długo maja warstwę izolacyjna na zewnątrz klebu z pszczół. Przez lata badan doszły dalsze wnioski jak np. – pszczoły w środku kłębu produkują relatywnie mało ciepla i tylko niektóre z nich, Pszczoly w „płaszczu izolacyjnym produkują cieplo ale w ilości tylko zapewniającym im przetrwanie, plus cieplo to jest transferowane do środka kłębu. Obecnie Dzięki pracom wykonanym przez np. B. Henrich (1981), czy badaniom z użyciem termowizji przez A. Stabetheiner (2003) można powiedzieć ze ciepło wytwarzane przez pszczoły tylko w warstwie zewnętrznej/izolacyjne wystarczyłoby do przezimowania całego kłębu bez potrzeby generowania ciepła przez pszczoły wewnątrz klebu. Jeednak idąc dalej w kalkulacjach naukowcy doszli do wniosku ze pszczoły wytwarzając dodatkowe cieplo wewnątrz klebu po prostu „ugotowały by się” gdyby nie ruchy klebu – czasami (jak zauważono) klab rozluźnia się aby stworzyć „pasaże” do pozbycia się tego nadmiaru ciepla. Z tego wypływają wnioski ze klab zimowy jest niemal w ciaglym ruchu. Jedna z teorii mówi ze pszczoły tak regulują sobie i wielkość i zwartość klebu aby zbalansować straty ciepla w stosunku do ciepła wytwarzanego przez nie same. Określa się ze temperatura najbardziej zewnętrznej warstwy pszczol w płaszczu izolacyjnym wynosi ok 8*C gdy kilka cm. głębiej temperatura ta wynosi już ok 20*C. Przyjęto tez według różnych badan ze tylko ok 15% pszczol w centrum kłębu generuje ciepło. Generalizując ta czesc – pszczoły utrzymują temperaturę ok 20-22*C wewnątrz klebu gdy nie potrzeba im generować więcej ciepla i tak dopasowują wielkość aby używać jak najmniej pożywienia. Temperature wewnątrz kłębu podnosza w dwóch przypadkach tylko – 1/ gdy potrzebują zmienić pozycje klebu w celu dosięgnięcia zapasów i 2/gdy czerwia. CDN
notka - prosze wybaczyc ze moje pisanie jest chwilami chaotyczne moze - niemneij prosze wziasc pod uwage ze nie przygotowywuje tego - poprostu siadam i pisze gdy mam troche czasu. Pozniej moge tez dojsc jakies nowe mysli i wiadomosci stad tez moze wynikac ten swoisty chaotyzm.
notka 2 - jesli bede wracal czy uzywal odnosnikow do "dziupli/ dawnych czasow) to tylko w celach porownawczych w biologi ewaluowanych przez miliony lat, nie jest moja intencja namawianie do metod prowadzenia pasiek w dziuplach ...
notka 3 - prowadze i mam pasieke na dwoch korpusach matecznych i do tego rodzaju prowadzenia odnosi sie moja proba wyjasniania niuansow wiedzy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 stycznia 2023, 02:46 - czw 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 428
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
StefanS pisze:
Temat jest naprawde interesujacy i obszerny i znakomicie zbadany i wyjasniony w ksiazce prof Thomasa Seeley.
Jutro bede mial okazje osobiscie poznac profesora.
Pewnie zadam mu jakieś „opozycyjne” pytanie, żeby podgrzać atmosferę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 stycznia 2023, 03:26 - czw 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 428
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
Moje uznanie za ciekawy tekst. Dobrze jest znac "sprawy za kulisowe" ale czy musze to wiedziec i pamietac aby asiągnąc sukces w tym sezonie? Mam troche inna"filozofie pszczelarzenia"
StefanS pisze:
Nikt im gniazda nie uklada, nikt nie robi zatworow.
A niestety jest to konieczny zabieg ze strony pszczelarza bo....w w sierpniu pszczelarz wyrabowal i zniszczyl porzadek w ulu.
StefanS pisze:
One robia swoje to samo od milionow lat. A my staramy sie juz byc madrzejsi od nich juz po 150 latach badan naukowych i naszej wiedzy.
"madrzejsi od nich" Chyba jestesmy, bo jeszcze 150 lat abym mial cieplo w domu musial bym podrzucic do pieca wegiel dziś nie ruszając się z krzesła rozmawiam z komputerem i on to wykonuje. A jaki postep pszczoly zrobily nawet nie za te 150lat ale za miliony lat?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 stycznia 2023, 08:41 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1113
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
Kwestia ułożenia gniazda zależy od siły rodziny w stosunku do kubatury całego gniazda, a w szczególności tyczy się to płaszczyzny poziomej. Trudno sobie wyobrazić dziuple o wymiarach wewnętrznych 380x430mm, lub elipsie 380x430mm.

Drugim aspektem jest układ plastrów. Znaczenie ma nieregularność budowy(dziupla) a w przypadku ula wysokość ramki, np. gniazdo z 2 korpusów LN 1/1 lub gniazdo z 3 korpusów LN medium. Błędem jest porównanie prac związanych z przygotowaniem do zimowli na ramce 1/2D(manio) a zimowlą na ramce Wielkopolskiej przeprowadzoną na 1 lub 2 korpusach. Po prostu pojawiają się istotne różnice w szerokości jak i wysokości ramki. Dodatkowo dochodzą aspekty ekonomiczne, tj. trudno się oprzeć kwocie 700zł za przezimowany odkład wielkopolski. Z odkładem 1/2D jest problem - nie ma dużego popytu, albo są mniejsze straty zimowe. Na kanadyjskich filmach o pasiekach towarowych widać, do zimy idzie bardzo duża siła, taką rodzinę dodatkowo zestawiają w czwórki, owiją izolacją - pewnie w celu zmniejszenia zużycia zimowego opału. W kanadzie gniazda nie układają, za to układają ule hahahaha....

Kolejnym aspektem jest integracja pszczelarza w cyrkulację powietrza, typu pajączki, koreczki, dennice różnego typu, typ ula oraz ramki gniazdowej. Dodatkowo względy ekonomiczne tj. np. 50 kg zapasu zimowego u jednych - w stosunku do 30kg u innych.
Po prostu brakuje badań porównawczych na różnych typach uli przy tych samych matkach i warunkach pożytkowych. W przypadku dziupli - matki pochodzą z materiału lokalnego(raczej nikt nie poddaje tam matek w klateczkach), a każda dziupla ma inne wymiary i kubaturę. Zapewne w badaniach nie ma informacji o sposobie wymiany matki. Dochodzi kwestia wezy - jakość wezy, lub gospodarka bezwezowa.

Istotne jest czy matkę podamy w klateczce czy w pakiecie/odkładzie do rodziny produkcyjnej. Rożne gospodarki pasieczne, tj. jedne nastawione na miód, inne na hodowle matek/odkładów/pakietów, a jeszcze inne na wszystko razem tj. pozyskanie miodu i sprzedaż pszczół.

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 stycznia 2023, 17:50 - czw 

Rejestracja: 13 marca 2021, 02:44 - sob
Posty: 261
Ule na jakich gospodaruję: langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: USA
Ja postaram się odnieść do wpisow i uwag na zakończenie tego cyklu.
Na wstępie nieco o CO2.
Normalne stężenie w atmosferze wynosi odpowiednio 21% tlenu i 0.0412% dwu- tlenku węgla. Dla naszych celów przypomnę ze kłąb zimowy w czasie zimnych dni potrafi być niemal hermetycznie zamknięty jednak ze względu na możliwości otrzymania zbyt wysokich temperatur wewnątrz jest po prostu „przewietrzany”. Dotyczy to także CO2 i wilgoci powietrza także.
W wyniku konsumpcji carbohydrates (miód lub skondensowany syrop cukrowy) produktem ubocznym wydzielanym na zewnątrz jest Dwutlenek wegla ( CO2). (wilgotność omówię później). Normalne stężenie w atmosferze podany jest wyżej, natomiast koncentracja dwutlenku węgla potrafi wzrosnąć do ok 6.0-10.0% wewnątrz kłębu zimowego. Poziom Tlenu zas potrafi spaść do ok 14.0% (dawki zabójcze dla ludzkiego organizmu). W tak wytworzonej atmosferze pszczoły wchodzą w „swoisty letarg” czy rodzaj pól-hibernacji. Przewietrzanie kłębu poprawia nieco ta wewnętrzna atmosferę niemniej pszczoły nadal pozostają na poziomie niby paraliżu. Proszę zwrócić uwagę ze gdy nie ma czerwienia i mimo niskich zewnętrznych temperatur zużycie pokarmu wzrasta ale nie tak mocno jak w przypadku czerwienia. Niemniej wzrasta tez ilość i wilgotności i CO2 co znów prowadzi do konieczności częstszego przewietrzania a to znów prowadzi do wzrostu użycia pokarmu i czym niższe temperatury tym większe zużycie pokarmu i wyższa ilość wydzielanego produktu ubocznego. Niewątpliwie na uwagę zasługuje zauważony fakt ze pszczoly w dziuplach (szczególnie) jak i w uklad bez górnej wentylacji same regulują przepływ i poziom gazów poprzez „wachlowanie” skrzydełkami (ang. fanning) kierując strumień powietrza w dol, w stronę wylotka. Czyli mamy już jeden z punktów dotyczących potrzeby przemyślenia na nowo naszego podejścia do wentylacji.
Przejdźmy teraz do ciekawszego składnika zimowania – do wilgotności wewnątrz uli.
W wyjątkowych przypadkach wilgotność w ulu może być efektem błędów pszczelarza takich jak zbyt późne karmienie lekkimi syropami, zle ustawienie uli (powinien być leciutki pochyl ula w stronę wylotów woda nie będzie wpływać do ula). Czy nawet długa i bardzo wysoka wilgotność powietrza. Pomine te błędy bo wydaje mi się ze sa one marginalne. Większość wody(wilgotności w ulu pochodzi znow z konsumpcji carbohydratow. (uwaga: pszczoły do konsumpcji zmagazynowanego pożywienia potrzebują wody – i mogą tylko przetwarzać miód rozcieńczony w stosunku ok 50/50 miód/woda).
Nasze pszczoły do przetrwania w okresie zimowym potrzebują miodu a jego konsumpcja wytwarza wodę jak produkt uboczny. W okresie letnim nie jest to problem bo mogą wydalić wodę podczas lotów na zewnątrz. O okresie zimowym maja większy problem bo mogą albo ja magazynować w układzie wydalniczym i mieć nadzieje ze nastąpią dni gdzie mogą wylecieć aby ja wydalić. Jeśli to się nie stanie to pozostaje tez tylko wypróżnienie się wewnątrz ula. Nazywamy to biegunka. (temat biegunki w ulach zasluguje na oddzielne wyjaśnienia, niemniej już wstępnie mogę powiedzieć (czy raczej powtórzyć) – biegunka w ulu nie ma nic wspólnego z Nosema. Owszem może ja rozprzestrzeniać (a raczej spory Nosemy), niemniej Nasema nie jest przyczyna biegunki).
Pozostaja nam jeszcze dwie opcje pozbywania się wody, tj. wydychanie (respiracja) jak również przekazanie w postaci pożywienia dla innych pszczół. W tym miejscu chciałbym wymienić nieco zapomniane badania przez francuskiego naukowca robiącego badania w Szkocji – Bernart Mobus i jego raporty opublikowane w ABJ z lipca i sierpnia 1998 rok. Ale wcześniej również nieco starsze bo z lat 1987 obserwacje i wnioski poczynione przez SW. Omholt . Wcześniej napisałem o warstwie izolacyjnej pszczol (ang. mantle) i wnętrzu (ang. core). Napisałem tez ze pszczoły w warstwie izolacyjne sa głównym zrodlem ogrzewania i one tez wytwarzają więcej wody czyli po prostu sa „niemal nasączone” nia. Pszczoły zas w centrum kłębu wytwarzają mniej ciepła niemniej sa niemal „wysuszone” z powodu koncentracji CO2 jak również niskiej wilgotności w porównaniu do powietrza zewnętrznego (naokoło kłębu zimowego). CDN.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 stycznia 2023, 18:25 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2021, 00:59 - pn
Posty: 372
Lokalizacja: Radomsko/Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: wlkp 12r
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
A jak na ten moment wygląda zimowla u Ciebie w styropianowych korpusach łysonia?
Oczywiście głównie ciekawi mnie stopień zawilgocenia przy zamkniętych dennicach


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 stycznia 2023, 21:53 - czw 

Rejestracja: 21 grudnia 2016, 16:38 - śr
Posty: 2469
Ule na jakich gospodaruję: wz, 1/2 dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Puławy
maq123,
Nie do mnie to pytanie, ale ja w styrodurach, i innych korpusach na siatce (dennice uchylone na 2 cm), na górze folia. Nie zauważam wilgoci (oprócz tej na folii ) W przeciwieństwie do np. ocieplanych warszawiakach.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 stycznia 2023, 22:39 - czw 

Rejestracja: 13 marca 2021, 02:44 - sob
Posty: 261
Ule na jakich gospodaruję: langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: USA
maq123 pisze:
A jak na ten moment wygląda zimowla u Ciebie w styropianowych korpusach łysonia?
Oczywiście głównie ciekawi mnie stopień zawilgocenia przy zamkniętych dennicach
nie udalo mi sie dojechac do domu przed deszczem bo mialem zamiar zrobic zdjecia otwrtych daszkow. (temperatura byla ok +6 *C).Obraz lepiej mowi jak slowa. Nie uda mi sie tez zajrzec do srodka przez minimum 10 dni .
Tak wyglada prognoza pogody.
Obrazek
a tak wygladaja ule (20 min temu).
Obrazek

dodam ze zajrzalem kilka dni temu gdy mielismy ladna pogode (ok +10*C) i moge powiedziec ze jest dobrze czy lepiej jak dobrze. Nie mam powalki a tylko folie, w daszek mam tez wlozona gabke. Brak oznak wilgoci. Pszczoly w obu ulach maja klab w centralnej czesci, spokojnie siedza. w jednym widzialem dwie czy 3 pszczoly ponizej gornych beleczek. "Przegazowki" na pukniecie ladnie brzmiace. Czasami na wylotkach widoczne martwe pszczoly (jak na zdjeciu). W obydwu ulach matki byly Caucasian.Na zdjeciu widoczne wieksze wylotki specialnie przygotowane z powodu calkowitego zamkniecia i ocieplenia dennicy jak rowniez zdjecia powalki a tylko dodatkowo ocieplony daszek. Jedyna droga wentylacji to te wylotki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2023, 16:43 - pn 

Rejestracja: 03 listopada 2014, 11:11 - pn
Posty: 544
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: sieradzkie
Stefan, wszystko o czym piszesz jest bardzo ciekawe :brawo:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 stycznia 2023, 19:26 - pn 

Rejestracja: 13 marca 2021, 02:44 - sob
Posty: 261
Ule na jakich gospodaruję: langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: USA
Chciałbym zwrócić uwagę na jeden dość istotny szczegół jakim jest „wachlowanie” powietrza w dol przez pszczoły. Badając „dziuple” jak i ule z zamkniętą górą naukowcy doszli do wniosku ze pszczoły znakomicie daja sobie rade z poziomem CO2. Jak napisałem wcześniej sa w stanie tolerować poziom od 6 do 10 % stężenia. Biorąc pod uwagę ze normalne stężenie to 0.04 % to znaczy ze maja „niesamowicie wielki” poziom do rozwagi ( a może inaczej- pszczoły nie przejmują się po prostu poziomem CO2 tak jak my myślimy. ( jeśli śnieg zasypie wylotki na kilkanaście dni to jest po prostu Pikuś o ile chodzi o poziom tlenu i CO2). Dodatkowym powodem zwrócenia na to uwagi zasługuje fakt ze sytuacje w których dochodzi do takich poziomów CO2 należą do rzadkości. Ponizej słowa z pracy Sachs & Tautz (2017)
the middle section of the hive is rarely ventilated from below. The fanning bees generally move up and down the outer third of the comb alleys. … This behavior actively conveys humidity from the center of the bee cluster to the outer areas of the hive. … In hollow trees, this method of dehumidification has the advantage that virtually no heat is lost. The heat is not fanned outside but rather remains in the hive and rises once more as time goes by.
For the bees to fan ventilation air downward, rather than up, makes sense for two reasons:
• It would minimize water condensation above the cluster, and
• It would maximize heat recovery as that water vapor condensed.
Wszystko to prowadzi do pewnych konkluzji na temat kondensacji, wentylacji i behawiorystyki w ulach. Podczas tych dyskusji dr. Toomema (2013) rozstawiła condensers w ulach podczas zimy i ku zdziwieniu najwięcej skondensowanej wody było w dolnej części uli, poniżej klabu zimowego i to az w 97% całej skondensowanej wody. Na forum jest kilku pszczelarzy znających się na zasadach skraplania i kondensacji wody wiec może oni potwierdza ze przynoszenie do uli wody latem i dosłowne rozpraszanie jej powoduje schładzanie bo woda parując wiąże energie/ciepło. Zima zas jest odwrotnie ze woda skraplając się oddaje to ciepło.
Jeśli do tych rozwazan dolozymy nasze podejście do wentylacji w ulach to zaczyna wylaniach się znak zapytania czy rzeczywiście wiemy o pszczołach w zimie wystarczająco aby jednoznacznie twierdzić ze nasze postepowanie jest znakomite i adekwatne do biologii pszczół. Proszę spojrzeć na „pszczela matematykę’…wg. Alfonsus
Pszczoły mogą zmieścić ok 35% odchodów w stosunku do wagi ciała w rectum/odbycie i w tym momencie już musza myśleć o wypróżnieniu (czy oblocie). Generalnie wypróżnianie następuje u ulu gdy wielkość ta osiągnie ok 45%. Inaczej mówiąc – pszczoła przy 35% może pomieścić masę ok 36 mg wody. Pojedyncza larwa w chwili przed zasklepieniem wazy średnio ok 160 mg z czego ok 74% to woda czyli na każdą larwę potrzeba minimum 118 mg wody. Czyli inaczej mówiąc to dosłownie na wychowanie jednej larwy pszczelej potrzeba aby co najmniej 3 pszczoły pozbyły się wody. Inaczej mówiąc ze przy konsumpcji 0.5 kg miodu pszczoły wytworzą przez tydzień tyle wody aby wychować ok polowy ramki czerwiu przez ten tydzień.
Idąc dalej Omholt przekalkulował ze w warunkach 0*C . jeden kłąb zimowy zawierający ok 15000 pszczół (ok 8 ramek Langstrotha na czarno pszczół) potrzebują ok 45-48 dni bez czerwiu i bez oblotu gdy zaczną biegunkę w ulach. Znalazło to potwierdzenie w badaniach Mobus który zauważył ten sam efekt po 4-5 tygodniach gdy matka/królową była sklatkowana i brak oblotu. No cóż – jest to jedna z fajnych wyjasnien. Niestety wymaga dodatkowych badan.
Takich wyjaśnień jest więcej co prowadzi mnie samego do postawienie swoistej tezy ze czerwienie ma bezpośredni związek z ilością wytwarzanej wilgoci w ulu. Ma bezpośredni związek z temperatura zewnętrzną tez (i wewnętrzną) co wpływa na możliwość oblotu.. Na pewno – wydaje mi się – czy długość dnia, czy kat padania promieni słonecznych ma mniejszy wpływ.
Nasi „komercjalni” pszczelarze na północy, trzymają tysiące dosłownie uli w budynkach/pomieszczeniach z kontrolowana temperatura i wilgotnością powietrza. Panują tam przez 3-4 miesiące zupełne ciemności, i oni nie maja problemów z czerwieniem, nie maja problemów z oblotem ani zużyciem pokarmu. Proszę spojrzeć na ten wykres -

Obrazek

Najnizsze zuzycie pokarmu(wytwarzanie wilgoci) jest gdy temperatura zewnetrzna wynosi ok 5*C. Najgorsza zas dla naszego klimatu jest temperatura ok 10-12 *C poniewaz pszczoly "zalamuja klab zimowy" zaczynaja obloty i poszukiwania pokarmu, zuzywaja tez wiecej zmagazynowanego pokarmu, a to "poswiecenie" energii nie przynosi efektow
CDN.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 324 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji