FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Termin stosunkowo nowy, może wydawać się błahy ale problem ten ciągle narasta i moim zdaniem warto go tu przedyskutować. Wystarczy wpisać w Google "Light pollution" aby przekonać się jak to wygląda w skali globalnej.
Krótko w kilku zdaniach problem polega zaburzaniu cyklu dobowego zarówno zwierząt (problem związany z żerowaniem) jak i ludzi. Dodatkowym problem jest trudność w obserwacji nieba bo jest zbytnio rozświetlone tak ze nie widać małych gwiazd.

i moje pytanie: jeśli pasieka stoi w okolicy rozświetlonej (np przez latarnie uliczne) jaki to będzie miało wpływ na pszczoły. Wylecą w stronę światła- to rzecz pewna, ale czy będą w stanie wrócić?

Obydwie moje pasieki są oświetlane przez światła uliczne. Zwaszcza 14 uli stojących obok domu ustawionych jest w odległości ok 30 m od latarni swiecącej dokładnie w ich stronę. Zdarzało mi się pracować przy ulach o zmierzchu, gdy latarnie już były włączone. Miałem podobne obawy, dlatego chodziłem pod najbliższą latarnię i sprawdzałem. Nigdy nie dojrzałem tam pszczół. Również nie widać ich na szybach w domu. Światło zapalane jest zwykle wcześniej niż włącza się oświetlenie uliczne.

wylecą tylko jak ktoś je rozdrażni albo po transporcie bo widziałem to jak idą do samochodu

Mogą pobłądzić w czasie dokarmiania zdezorientowane i zaskoczone tym skąd im to się wzięło wylatują z uli w poszukanie źródła pokarmu i zaczynają latać w kółko źródła światła, sam nie mam pasieki przy latarni lecz zauważyłem to mając zapaloną lampę pod mieszkaniem.

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.

Miałem taki problem gdy zaczynałem podkarmianie z byt późno pszczoły zalatywały mi na okno pracowni nie powracając do uli
problem mozna zlikwidować przez wkręcenie kolorowej żarówki np czerwonej ,,ale co z latarnią ??
gdzieś kiedyś czytałem że w nocy przy księżycu pszczoły wylatywały na pożytek z Facelii ,słońce wydaje światło ultrafioletowe poprzez które pszczoły dobrze się orientują ,, ale czy żarówka ??

wydaje mi się nie wrócą bo nie mają punktu orientacji jakim jest słońce.

wyobraźmy sobie ze pszczoła wyleci do żarówki, będzie latała latała (tak jak wszystkie owady do światła). Na proces latania potrzebne są ogromne ilości enegri, powstające w wyniku spalania materiałów zapasowych i teraz widzę dwa wyjścia:
-pszczoła ciągle będzie latać wokół źródła aż do wycieńczenia
-siądzie w okolicy źródła i zaczeka na świt żeby powrócić

i pytanie teraz, jak myślcie który wariant jest bardziej prawdopodobny?

A mi wydaje się że trochę polatają, uspokoją się i wrócą. Przy póżnowieczornym podkarmianiu rzeczywiście zdarzają się pojedyńcze pszczółki błądzące do światła, ale jeżeli jest to stały element otoczenia, to bez problemu wracają do uli. Na niektórych dobrych pożytkach latają jeszcze długo po zmroku.

To że pszczoła za punkt orientacji ma słońce a zwłaszcza jego spolaryzowane światło to jest chyba wszystkim wiadome, ale nasuwa mi się takie pytanie jak orientują się pszczoły olbrzymie z pewnych źródeł wiem że one mogą pracować nawet w księżycową noc.

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.

właśnie w księżycową... wtedy to jest ich punkt nawigacyjny. Gdzieś czytałem tylko ile w tym prawdy nie wiem: ze jak jest duża spadź to pszczoły potrafią pracować 24godz na dobę pod warunkiem ze jest pełnia i niebo bez chmurne

Szerszenie napewno bardzo dobrze sobie dają rade w nocy. Chociaż czasami do światła też lecą.

Z moich obserwacji wynika że pszczoły które wyleciały po zmroku z ula na skutek podrarznienia (ostukanie ula lub pracujaca kosiarka w jego poblirzu) czy też pobudzenia (przez póżne wieczorne podkarmienie) nie wracają do niego krążą w niedalekiej odległości od ula ale zupełnie przypadkiem do nigo trafiają, choć lądują bardzo blisko pnia, lub na nim (ścianki daszek) Jeśli wykluczyć czynniki które wywabiają pszczoły z ula wieczorem, nie zauważyłem ujemnych skutków światła sztucznego - w ich egzystencji ,często obserwowałem pszczoły w takich sytuacjach bo mam toczek koło domu i oświetlony jest latarniami (około 25m po karzdej stonie - właśnie uliczne) nawet te które wylecą w stronę świała po niedługim czasie wracają w okolice ula , ale trafiają do niego dopiero gdy słonko je rozgrzeje - na drugi dzień. Ale jak jest w pasiece normalnie cicho to- żadna z pszczółek nie szwęda się po" zewnętrznym" (rejonie) w okolicy latarni. Poprostu nabierają sił na dzień następny. Samo światło latarni nie wywabia pszczół w pole.