FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Dziś zdarzył sie dziwny przypadek. Paczka z matkami od pewnego Hodowcy przyszła dziś i w pewnym momencie ,patrze a na paczce siedzi sobie spokojnie Mateczka do tego bez opalitki i już . Wyszła z paczki sama ,co się okazało w transporcie została uszkodzona klateczka i wszyskie pszczoły wydostały się na zewnatrz klateczki niektóre zostały zmiażdżone zawartościa ,ale na szczeście Matka i 2 karmicielki przeżyły i zostały wyłapane i osadzone spowrotem w zamknięciu. Najdziwniejsze to to że Matka niemiała opalitka a do tego udało sie Jej przeżyć . Także widać ze co niektórzy Hodowcy robią dla zysku wysyłki niepatrząc w jakim stanie dotrze paczucha z pszczołami . Akurat to niebyło domnie ta przesyłka ,ale fakt jest faktem

ja miałem iny przypadek, dostałem matki w klateczkach ale w kopercie z folią z bąbelkami w środku, miała co prawda zrobione dziurki długopisem ale nic to nie dało. Matki przyszły żywe, ale potwornie umęczone, mokre i ledwo się ruszały. Większość pszczół nie przeżyła tej podróży.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)