Beeskit pisze:
Czytam forum, oglądam youtuba. U Pisiorka sezon rekordowy, Ciacho z youtuba też jacht zamawia. Nie mam wątpliwości, że im się udało. Pewnie teren ładny, pożytkowy i zgrało się wszystko. A u mnie? Kicha. Nie, że mało. Po prostu nima! W gnieździe dla siebie mają, dla pszczelarza tyle co kot napłakał, żeby nie było, że null coma zero. Troszeczkę jedna lokalizacja przy rzepaku dała, ale też na tyle, żeby miodarkę zmazać. Żeby zapełnić 3 słoiki musiałem udać się do sklepu laboratoryjnego, gdzie zanabyłem słoisie w rozmiarach naparstka. No i nie wychylam się spod kamienia, no bo z czym do ludzi...
I tak w trzech miejscówkach...
Analizuję błędy, ale większych dopatrzeć się nie umiem. Najbardziej racjonalnym i chyba najbliższym prawdy jest fakt wczesnej, zimnej wiosny i długotrwałych opadów. Jak przeważnie siedziały w ulach to jak miały nosić? Tym niemniej rozważałem już korepetycje u "majstra fachowa rynka"...
Dziś udałem się na ostatnią miejscówkę. Oczywiście pełen nadzieji, bo ta umiera ostatnia. I powiem tylko tyle...wyjście smoka spod kamienia! Miodnie pełne, że dzwignąć nie dało rady. Z braku miejsca sklepiły nawet jęzory pod powałką. A miodnie mam nie półnadstawkowe a pełne wielkopolskie. Zasklepione cudownie mlecznym zasklepem. Podejrzewam czystą akację, bo rodzinki zlokalizowane w lesie, chociaż tak na oko to w najbliższym sąsiedztwie akacji nie widziałem. Zresztą nieważne, może i wielokwiat. W każdym razie wróciłem z dłuższego pobytu w krainie cieni.
No i wniosek aż nadto oczywisty; wystarczy dwa tygodnie ładnej pogody, konkretny pożytek a i trutnie miód przysmyczą;-)
Pozdrawiam euforycznie Beeskit
Masz to samo co ja od lat. Co się spodziewałeś? Prawdy? Kpina.
Ciacho? hahaha
Mam różne pszczoły. Buckfasty, krainki , mieszańce itd Jak jest spadź przyniosą wszystkie. Jak nie , pojedyńcze rodziny. Tak się śmieję ( lecą za pasiekę i tam na leżakach odpoczywają ? ). A pięć z 25 nosi. Krainki za pasieką leżą na leżakch.