FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Chyba do ziołocukrów...

Teraz gdy cukier w tej cenie bardziej się opłaca tego typu pokarm dla pszczół. Wygoda i przede wszystkim pokarm mogą pobierać pszczoły zimowe bez oznak sprawowania.
https://allegro.pl/oferta/apikel-plus-i ... e37a8126e#

Wychodzi ok 5.7pln za kg suchej masy, kupiłem cukier najdrożej po 3.2 więc mam 2x taniej. Przy parunastu rodzinach już widać różnicę w cenie a przy kilkudziesięciu czy więcej różnica jest kilka tys PLN na korzyść cukru

_________________
xyz

Poczytaj doszkol się , widzisz u mnie jedno stoi przy drugim , teraz nie mam bo urodzaj na miód więc są zapisy, kupili miód i zapisali się na ziołomiód. Pewnie będzie droższy od spadzi. Nie wszystko da się ludziom obrzydzić ,odpowiednio zrobiony ma swoją wartość. Odpowiednio zrobiony .

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Czy aby na pewno 2 x taniej ?
Jeżeli kg invertu kosztuje 5,7 zł, a z kg cukru ile będzie pokarmu o podobnej gęstości ?

_________________
Jestem pszczelarzem i kolekcjonerem kapsli. Jeśli masz jakieś kapsle napisz do mnie na PW, lub maila. Moja kolekcja: http://www.janko-kapsle.prv.pl

Nie przyjmuj tego siebie.... Zioła mają swoją wartość i skoro są chętni na zakup tego produktu to znaczy, że został dobrze zrobiony...
Natomiast irytuje mnie nazwa " ziołomiód" bo gdyby ktoś dodał syropu ziołowego do miodu i zrobił taką sytę którą podał pszczołom to wyszedł by rzeczywiście ziołomiód. Sokoro do syropu cukrowego jest coś dodawane ( wyciągi ziołowe, owocowe itp.) a produktem finalnym jest "ziołomiód" no to ja tego ziołomiodu na jesieni w ulach mam po 15kg tylko dodatkiem nie jest pokrzywa więc powinienem to nazywać : ziołomiodem ale bez słowa zioło czyli : zapasem zimowym pszczół, a jak na wiosnę jest go za dużo to się martwimy by do miodu to się nie dostało
Cytat z Pasieki: "W latach 60. ubiegłego wieku miodami ekspresowymi zainteresował się pszczelarz niemiecki Kruml oraz nasi rodzimi pszczelarze – Grabowski, Kalinowski, Tombacher. Ponieważ jako pożywkę dla pszczół stosowano soki otrzymane z jagód, warzyw, owoców oraz zielonych części rozmaitych roślin i drzew, w tym roślin leczniczych, otrzymane produkty określano różnymi nazwami, takimi jak miody sokowe, miody pożywkowe i syropy pszczele sokowe oraz miody pszczele sokowe.

Później produkty te próbowano nazywać herbamiodami, fruktomiodami i simil-miodami. Jednak dopiero na początku lat 80. ubiegłego stulecia Zrzeszenie Pszczelarzy Apipol z Krakowa we współpracy z firmą polonijną Marbet z Bielska-Białej zaczęło wytwarzać ziołomiody.

Były to miody otrzymane z syropu cukrowego wzbogaconego w wyciągi z surowców roślinnych, w większości zaliczanych do roślin leczniczych. Nazwa ta, mimo wielu kontrowersji, przetrwała do naszych czasów.

Przy opracowywaniu powyższego materiału korzystano z publikacji Madleva (1967), Kołodziejczaka i Curyło (1974), Gumowskiej (1987), Krzyszkowskiej (1995) i Czaplickiego (2003)."

Wychodzi nie 5,7 ale 10,7 za kg suchej masy.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

To jest syrop ziołowy a nie żaden ziołomiód. O ziołomiodzie można by ewentualnie mówić gdyby pszczoły do przerobu dostały sytę miodową z ziołami a nie syrop cukrowy. Może by tak dać pszczołom syropu ze spirtem, była by gotowa miodówka

Nie jest najszczęśliwsza ale pozostaje tylko uczulać i uświadamiać , co do nazwy i to robię.
A cukier myślę stanieje, paliwo było równo po 8zł , dziś widzę ON 7,55
benzyna 7,35 przy zakupie ponad stówkę, promocja 10 gr taniej .

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

baru0,
Też tak myślę, tylko nie wróci już do poprzedniego poziomu, ( no niechby zdrożał te ileś groszy zgodnie z inflacją). Ale cała zadyma w zmowie i porozumieniu i za cichą zgodą była nie po to aby wróciła stara cena, cena prawdopodobnie ustabilizuje się w okolicy 5-6 zł, a "lud" będzie "szczęśliwy", że przecież staniał , a był po 10. Jest okazja , żeby ściągnąć kilka mld z rynku , i to się robi. W mojej okolicy (hurtownia) po ok 5,20 i mówią że tak zostanie, to prawie 100% drożej jak kupowałem wcześniej.

_________________
Pozdrawiam
Marek

czy ktoś z Was robił juz analizę rentowności pasieki przy cenie cukru 5 zł... - dziś jakiś tam minister powiedział.. ze cena nowa to będzie ok 4-5 zł...

ja właśnie zacząłem liczyć.. - moja pasieka z miodu ma "tylko 25-30%" przychodów - pozostałą cześć stanowią "pszczoły - rozumiane jako - odkłady, matki, przezimowane rodziny"... do mojej pasieki "cukru" potrzeba sporo przy tej wielkości.. i sugerując się "danymi" za ten rok... + podnosząc ceny miodu i pszczół o 10% na wszystko wychodzi że będę jeszcze w plecy o 2300 zł - a mowa tylko o "cukrze" - gdzie wzrost reszty kosztów... słoiki dekielki węza ramki paliwo prąd - tego nie liczyłem jeszcze :/ - także jęzeli cukier ma być po 5 zł to niestety - ale - nie ma się co szczypać i "wzrost cen" dla utrzymania rentowności na tym samym poziomie musi być wiekszy na 2023r - a gdzie do tego "koszty pracy" - one też powinny wzrosnąc bo człowiek przecież nawet jak wyjdzie na 0 - tj zarobi tyle samo co rok wczęsniej to kupi i tak duzo mniej przy tej inflacji.. - de facto powinno się jeszcze dołożyć ileś % własnie na "utrzymanie siły nabywaczej" wypracowanego zysku.. i tu jak nic aż prosi się podwyza o 15-20% - temat zostawia do przemyślenia.. ale niech każdy weźmie kalkulator i policzy najpierw jak to u niego wygląda... bo robic za "czapkę śliwek" nie warto - to już lepiej iść do marketu za minimalną..

Będzie rentowna o ile ktoś ma rozum na miejscu i policzył na początku sezonu. Jak tego nie zrobił i puścił miód w cenie zeszłorocznej lub taniej to dołoży.

Jak to puścił miód? W detalu ktoś już cały miód sprzedał?

Cukier to tylko jedna ze składowych, niekoniecznie największa.
Zależy jak daleko pasieka, gdzie sprzedaje miód, co sprzedaje oprócz miodu, jaką gospodarkę prowadzi itd.
Nawet przy cenie 5 zł za kg na ul potrzeba max 60 zł czyli około 1,5 kg miodu.

kosz cukru 5zł *12kg = 60 zł - czyli liczysz ze potrzebujesz na rok 12 kg cukru na ul tylko na cały rok ? to chyba minimim na zimę.. a gdzie na podkarmianie w sierpniu... i coś tam na wiosnę ?... ja moje szacunki opieram licząc zapotrzebowanie na 20 kg na rodzinę.. i mi wychodzi że rok temu kupiłem cukier dajmy ze to było to 5 ton po 1,99 za 10 tys.. a przy cenie 5 zł do wydania będzie nie 10 tys. a 25 tys. - 15 tys różnicy których z rękawa nie wytrzepiesz... w każdym razie wzrost kosztów jest o 60 zł na rodzinę zakładając ze był po 1,99 a będzie po 4,99 tj drożej 3 zł na 1 kg x 20 kg = 60 zł.. i dajmy na to ze masz teraz 200 rodzin i juz masz 18 tys extra mniej... de facto kosztów "extra" które musisz ponieść tylko z tytłu droższego cukru - i trzeba je gdzieś przenieść.. jak pszczoły były dajmy na to na wiosnę po 550 zł.. za ul.. to teraz musisz liczyć ze będą po 610 zł - gdzie mowa tylko o wzroście ceny cukru - a gdzie reszta - typowe - ramki węza paliwo - no i praca ?? .. a uwierz mi że dla niektórych to i 500 zł za przezimowaną dobrą rodzinę to na wiosnę 2022 roku były "kokosy" bo najlepiej za 350-400 zł by chcieli kupić z młodą matką hodowlaną .. tak samo z odkładami - 280 zł za dobry odkład z 5 ramkami czerwiu na początku czerwca (bo najczęściej dawałem na życzenie czerw zamiast ramki zapasu...) to też częśc się pytała ile opusze bo biorą np. 3 albo 4 szt to na dojazd rabat by się przydał - jakbym ja paliwa nie kupował tylko - "sikał do baku"...gdyby to jeszczeż jakas wygórowana cena była... także juz widze jak ludziska będą chcieli chętnie kupić pszczoły po dajmy na to 650 zł na wiosnę 2023 i odkłady po 320 zł w czerwcu 2023... bo sprzedajac taniej wychodzi że "dokładasz" - w sensie mniej zarobisz na 1 szt niż w 2021 czy 2022 - a nie na tym interes polega aby realnie zrabiac coraz mniej... - w takiej sytuacji ogranicza się podaż... inny przykad - kwasek cytrynowy... rok temu na alledrgoo 1 kg kupowąlem po 6-8 zł.. a teraz cena min 20 zł za 1 kg... duzo go nie zużywam.. około 5kg... no ale zamiast wydac powiedzmy tych 40 zł.. trzeba wydać 100 - znowy 60 zł więcej i tak co chwila wszędzie... boli to że nie jest to wzrost ceny o 10-20% tylko to są wzrosty ceny o 100-200% ! czyli szokujące - przy takim wzrosćie ceny "praktycznie z dnia na dzięń" - ciezko planować przyszłość.. dekielek głupi.. rok temu z kosztem dosatwy a 1 szt było 0,205 zł czyli 20,5 grosza.. teraz dekielek jest po 35 gr - czyli z dostawą 35,5gr... czyli drożej o 75%... i na 1 karton masz 100 wiecej do zapłaty a potrzebujesz okolo 2 kartonów.. czyli do wydania 200 zł wiećej.. i tak grosz do grosza... wyliczać można bez końca.. - weźcie kalkulatorki w dłonie i kartki i policzcie co i jak to się zdziwicie... jak te "grosze" się składają w spore kwoty... ze 10% wzrostu ceny nie starcza na pokrycie kosztów.. -a mowa tylko o kosztach... gdzie "rentownosc" i utrzymanie jako takiej siły nabywaczej wypracowanego zysku...bo pracować za czapkę śliwek to wiecie..

Przy nastawieniu się głównie na sprzedaży pszczół to będzie trudno utrzymać poziom zarobków.
Co do cukru to dla produkcyjnych rodzin więcej niż 12 kg na ul nie zużywam, zawsze coś doniosą z nawłoci i innych. Na wiosnę nie karmię.
Odkłady potrzebują więcej cukru żeby dojść do siły przed zimą.
Przy 200 ulach trzeba się sporo nachodzić i mi z rachunku wyszło, że mam mniej i opieram się głównie na sprzedaży miodu i jakieś z 20 rodzin na wiosnę sprzedaję i tutaj rzeczywiście w tym roku więcej niż 550 chyba bym nie dostał.
Reszta też podrożała dlatego podniosłem miód o 20% i jak na razie sprzedaję chociaż dostaję informację od klientów (szczególnie starszych), że cena jest już wysoka.
Zobaczymy jak to będzie się kulało.
Znajomy w Chorwacji ma pszczoły i w jego okolicy (Makarska) od chyba 3 lat jest kiepski urodzaj i miodu nie wiele i wraz z okolicznymi pszczelarzami dogadali się i sprzedają miód w cenie 15 EUR za kg.

wszystko pięknie ładnie a ceny matek od tak podniosłeś rok do roku o 50% a Bulwersujesz się że cukier zdrożał. Każde grabie Grabią a swoją stronę, cukier czy paliwo trzeba kupić bez miodu i pszczół można się obejść. Podniosłem cenę odkładów rok do roku o ok 10 procent to zrobiłem ich mniej na sprzedaż o 50%. Mało kto w pszczelarstwie liczy ile co powinno kosztować bo większość to hobbyści. Ciężko coś sprzedać jeśli Usiłujesz sprzedać odkład np za 330 skoro 90% pozostałych ogłoszeń jest np 250pln. Podobnie z miodem jeśli ktoś kupuje w beczkach i wychodzi mu słoik np 18xpln to może sprzedawać po 35pln a, i tak jest 100% do przodu. Jakość jest bez, znaczenia bo ludzie chcą żeby miód był tani i słodki

_________________
xyz

Złóż oferty do org.pszczelarskich na odkłady 5 ramkowe z terminem wydania klientom do max 10 czerwca.

_________________
https://www.matki-pszczele.pl/ Pasieka Zarodowa AGA®

Kilka osób proponowało mi takie właśnie rozwiązanie. Trzeba się tylko zastanowić nad opłacalnością wykonywania odkładów 5 ramkowych w tym terminie za 300pln bo taka jest cena narzucona przez związek gdzie matka czerwiace kosztuje 100pln natomiast gola ramka suszu 20pln, dlatego odkłady refundowane są wydawane 10-15 lipca bo do tego czasu rozwinie się odkład 1 ramkowy zrobiony w maju z matką nu.

_________________
xyz

Wywaliło mi dłuższy wpis, szkoda. Ale reasumując, jak ktoś w tym lepszym niż średnia sezonie nie umie narobić w pasiece na koszty to niech się przerzuci na inne profesje, bo statystycznie średnia urobku w kolejnych kilku latach będzie gorsza, a nie mydli oczu innym i niech nie zaklina swojego nieudacznictwa cwaniactwem innych itp.

kudlaty,

Ceny matek w maju i do połowy czerwca do 10 szt były podniesiene o 2 zł na szt... Pow 10 szt cały czas cena była 25 zł czyli tak jak rok temu... Matki un podrożały o 10 zł...choc teoretycznie to 1 un powinna kosztować tyle co 4 nu... I
problem taki że podwyżki "nie zarobią na zwyżke ceny cukru'... Dajmy na to że jak sprzedasz 1000 matek 2 zł drożej to masz 2 tys więcej, 1t miodu o 3 zł drożej to masz kolejne 3 tys więcej...nadal 10 tys brakuje... DE facto powinna wzrosnąć cena tego co zjada najwięcej cukru tj przezimowanej rodziny... Odkladu (choć tu często jest jeszcze pożytek) + w jakimś stopniu ale niewielkim jak już - matka unasienniona bo uliki też trzeba karmić... Niby po garści ciasta każdemu... Tylko tak jak napisałeś... Ceny są 250 zł na odklady - pytanie tylko jakie te odklady faktycznie są i na jakim materiale...

Liczyć to ja raczej potrafię co do ceny w ubiegłym roku średnio cena matki nu była 20pln w tym roku 30 natomiast przy czerwiacych podwyzki były niższe średnio z 70-80 na 80-100
Co do rodzin to w zależności od regionu w Małopolsce zawsze było drożej bo pożytki słabsze przez co koszty wyższe ale parę lat temu cena przezimowanej rodziny była ok 450 obecnie 550, ludzie by chcieli kupić na 10 ramkach na czarno mimo że w tym samym czasie mają pszczoły na dennicy albo max na 5 ramkach bo taka pora roku i pogoda.
Pszczelarstwo obecnie stało się zbyt popularne, na rynku jest ogromna konkurencja i ceny często poniżej kosztów produkcji No chyba że ktoś nie liczy swoich nakładów.
Co do tego że zarabiasz rok do roku mniej to ma tak większość w tym kraju, pensje coraz wyższe ale za te wyższe ceny jesteś w stanie mniej kupić niż rok wcześniej. Teraz przy inflacji ukrytej na poziomie kilkudziesięciu procent jest jeszcze ciekawiej

_________________
xyz

Wzrostem cen nie dogonimy inflacji, bo przez presję cenową inflacja rośnie. Niestety, ale spora część społeczeństwa musi najpierw zbiednieć, a potem inflacja zacznie spadać.

Problem w tym że ta spora część społeczeństwa co ma zbiednieć to ci co pracują i coś robią, nie zbiednieją ci co nic nie robią i do niedawna żyli na zasiłkach bo to teraz "szlachta"

Brachol, macie 200 uli?

_________________
Pura Vida