FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 06 lipca 2025, 00:37 - ndz

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 14 ] 
Autor Wiadomość
Post: 15 stycznia 2011, 13:51 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 czerwca 2008, 11:35 - pn
Posty: 1851
Lokalizacja: Opolskie
Już w sprzedaży

Obrazek

Krótka recenzja tutaj:

http://www.pszczelarskaoficyna.pl/pages/ksiazki_sprzedaz_miodu.htm

_________________
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 stycznia 2011, 19:33 - ndz 

Rejestracja: 07 grudnia 2008, 20:19 - ndz
Posty: 104
Lokalizacja: Opole
Dobry wieczór Państwu,

Autorowi nie wypada w żaden sposób recenzować własnej książki, dlatego pozwolę sobie tylko na wpisanie szczegółowego spisu treści, który zorientuje czytelnika Forum o czym traktuje książka.

Spis treści:

Przedmowa (od Wydawcy)

Wprowadzenie

I. Produkcja miodu wysokiej jakości

II. „Zdrowo-rozsądkowe” podejście do kwestii uzyskania pozwolenia na sprzedaż bezpośrednią miodu

III. Funkcje pszczelarza-sprzedawcy „doskonałego”:
1. Wprowadzenie teoretyczne do funkcji pszczelarza-sprzedawcy „doskonałego”,
2. Ekspercka – doskonała znajomość sprzedawanych produktów,
3. Rzetelność kupiecka, duma zawodowa i poczucie szczęścia z wykonywanej
pracy,
4. Utrzymywanie przyjaznych relacji ze stałymi klientami,
5. Sposób załatwiania reklamacji klientów.

IV. Marketing bezpośredni – narzędzie to naprawdę działa
1. Uwagi teoretyczne
2. Opakowanie miodu jako narzędzie marketingowe
3. Ulotki reklamowe
4. Public relations (PR) w pszczelarskiej zagrodzie
5. Dziennikarstwo obywatelskie

V. Podstawowe trudności w prowadzeniu sprzedaży bezpośredniej miodu

VI. Zakończenie

Pozdrawiam

Maciej Winiarski


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Sprzedaż
Post: 02 lutego 2011, 22:05 - śr 
Gdzie pszczelarz sprzedaje miód i inne produkty ?


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 02 lutego 2011, 22:17 - śr 
Wstępne pytanie. Czy pszczelarz to tylko osoba zarejestrowana w związku czy tez osoba traktująca pasiekę jako hobby.? A że pszczółki są zadowolone to w podziękowaniu za trud dają miodek ,żeby pokryć koszty zimowli itp. Jeśli tak to ja teścia miód sprzedaje wyłącznie przez znajomych i jak jest miód to nie ma z tym problemu :mniam miodek: . Ale kiedy byliśmy kilka lat temu na festynie to ja sprzedałem kilka słoiczków, podczas gdy teść cały zapas zabrany z domu.A dlaczego? Bo jest starszą osobą i kojarzy się z uczciwością ,natomiast pewnie ja jako młody człowiek (to było kilka lat temu) uznawany byłem za kogoś kto może oszukać i sprzedać zafałszowany miód.Mimo ,że mówłem ,że tam mój teść sprzedaje i to taki sam miód ,ludzie szli i kupowali u niego :brawo: :brawo: :piwko:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 03 lutego 2011, 10:04 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 stycznia 2010, 12:22 - sob
Posty: 317
Lokalizacja: dolnośląskie
Kolego Marku trzebabyło założyć kapelusz pszczelarski , zapuścić brode i wziąć ul jako stojak pod miód ........... troche inwencji twórczej :D

_________________
Za każdy dzień pracy przy pszczołach Pan Bóg dodaje pszczelarzowi jeden dzień życia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 lutego 2011, 10:31 - czw 

Rejestracja: 07 grudnia 2008, 20:19 - ndz
Posty: 104
Lokalizacja: Opole
Dzień dobry Państwu,

otrzymałem pierwszą recenzję mojej książki. Jest ona dla mnie tym cenniejsza, iż napisała ją osoba absolutnie nie związana z branżą pszczelarską. Dlatego, ośmielam się ją tu wkleić z nadzieją, iż nie zostanie potraktowana jako typowa reklamówka, lecz jako poważna wypowiedź w opisywanych tematach mojej książki.

Pozdrawiam

Maciej Winiarski


Dzień dobry

Przeczytałam Twoją książkę (w zeszły weekend trzy rozdziały, a dziś pozostałe dwa), chociaż branża, w której pracuję jest dość odległa od pszczelarstwa (biżuteria designerska), to odnalazłam w niej wiele wspólnych wartości marketingowych. Ale zacznijmy rozmawiać od samego początku. Uważam, że tytuł książki jest świetnie dobrany. Tytułowe zdanie „Sprzedaż miodu – łatwa, prosta i efektywna” od razu wprowadza czytelnika w sedno opisywanych spraw. Jest ona bardzo spójna - każdy kolejny rozdział wynika z poprzedniego, a cała zawartość może stać się wręcz biblią dla kogoś, kto nie tylko prowadzi już swoją działalność pszczelarską, lecz w tej dziedzinie zaczyna stawiać pierwsze kroki. Dzięki poradom może zbudować od początku zarządzanie swoim biznesem - począwszy od warunków produkcji miodu, a skończywszy na jego efektywnej sprzedaży.

Cieszę się, że odnalazłam w tym tekście pewne zasady, których zawsze się trzymam sprzedając nasz luksusowy towar, jakim jest niewątpliwie (szczególnie w czasach kryzysu gospodarczego) biżuteria designerska. Przypuszczam zresztą, że gdyby towar był inny, zasady pozostałyby takie same.

1. Sprzedawaj produkt takiej jakości, jakiej sam chciałbyś go dostać, i rób to w taki sposób (obsługuj klienta), jak sam chciałbyś być obsłużony.
Absolutnie wierzę w najwyższą jakość tego, co wysyłam klientowi. W pracowni uchodzę za jednoosobowy, bezlitosny dział jakości, który najmniejszej ryski, czy plamki na biżuterii nie przepuści. Pracownicy wiedzą, że nie ma sensu się ze mną sprzeczać i jeśli odsyłam rzecz do poprawki, to musi być zrobiona idealnie (nasz wiodący klient - klient niemiecki, jest bardzo wymagający i do jego standardów musimy dostosować jakość wyrobów). Wszystko wkładam w idealnie nowe torebki foliowe, opisuję, pakuję w folię bąbelkową i piękny karton (a klienci nie raz chwalą, że tak zapakowanego towaru znikąd więcej nie dostają...).

Poza tym, również wierzę, że pozorne działanie na własną szkodę przynosi korzyści - zawsze odsyłam do konkurencji, jeśli nie mamy tego, co klient chciałby kupić (mój szef jest temu przeciwny, ale tu akurat postępuję wg własnej zasady i uważam, że to działa).

2. Relacje ze stałymi klientami - bardzo ważne (szczególnie w dobie ogromnej konkurencji). Mam to szczęście, że mam b. dobrą pamięć do nazwisk, więc jeśli dzwoni do mnie klient z zamówieniem i zostaje rozpoznany i miło przywitany, jego głos "rozjaśnia się" w słuchawce i od razu obu stronom współpracuje się milej. Wszyscy staramy się wytwarzać przyjacielską atmosferę, lubimy spotkania na targach, szef także jeździ do klientów do Niemiec i, dzięki swojemu przyjaznemu podejściu (pomijam oczywiście fakt, że sprzedaje dobry produkt w przystępnych, w tym kraju, cenach) jest mile widziany i przyjmuje często większe zamówienia, niż klient początkowo deklarował.

3. Nie ma sztywnych zasad w biznesie. Nawet jeśli pojawia się identyczny problem, jednego klienta traktujemy tak, a drugiego - nieco inaczej... Wszystko zależy od relacji, wysokości zamówień, a nawet formy przedstawienia problemu. Przy tym ostatnim staram się stosować jednak zasadę i się jej trzymam: nawet, gdy list, lub telefon, jest niemiły, to zawsze za tą rozmowę dziękuję i odpowiadam uprzejmie, jak gdyby nie zważając na zastaną w nim formę. Każdy może mieć gorszy dzień, a niektórzy SĄ po prostu niegrzeczni... trudno. Jeśli dostaję niegrzeczny list i porusza mnie jego forma, nigdy nie odpowiadam tego samego dnia, tylko czekam, aż opadną emocje. Uważam bowiem, że nawet w zastosowanych formach grzecznościowych mogą się one "przekraść" w podtekście, a tego właśnie należy unikać. Dodam, że powyższe sytuacje mają miejsce niezmiernie rzadko, 98% relacji to niezwykle miłe kontakty.

4. Jeśli chodzi o targi - tak, lokalizacja stoiska jest kluczowa! Czasami latami trzeba walczyć o narożne stoisko w głównej alei (najlepiej na środku, na tzw. głównym skrzyżowaniu) - sprawdza się zasada, że gdy pozostajemy niezauważeni, potencjalny (albo nawet nasz własny, "wypracowany") klient, wyda pieniądze gdzie indziej i nawet, gdy nas już w końcu odszuka, nic to nie da... Targowe ulotki - nieprzeładowane, spójne, powtarzalne logo -> bardzo istotne, to prawda. Klient ma nas rozpoznać, zapamiętać, odtworzyć w pamięci przy następnym kontakcie z wydrukowanym wizerunkiem firmy; najlepiej, jeśli towarzyszy temu identyczna reklama w pismach (my przy najważniejszych dla nas targach w Monachium, wykupujemy drogie, ale bardzo skuteczne reklamy w najlepszych czasopismach branżowych, przy czym ta sama reklama widnieje na rozsyłanych przed targami i rozdawanych na targach, ulotkach oraz wielkim banerze, zawieszonym na stoisku).

5. A na koniec zdanie, które bardzo mnie rozbawiło:

Przeciętny dziennikarz nie potrafi odróżnić dużej muchy od pszczoły.

Dokładanie tak! Dziennikarze, nawet branżowi, często przychodzą na wywiady kompletnie nieprzygotowani, a potem często wypisują (przepraszam za słowo) bzdury. Pół biedy, gdy to wszystko wysyłają do autoryzacji; zdarza się jednak, że w gazecie albo w portalu internetowym czytamy tekst napisany "na kolanie", zawierający błędy merytoryczne i nierzadko stylistyczno-gramatyczne, z powklejanymi zdjęciami biżuterii innych artystów... włos sie jeży na głowie!
No, cóż...

Można by dużo jeszcze powiedzieć, ale nie ma takiej potrzeby, gdyż wszystko, co najważniejsze, zostało przez Ciebie opisane. Gratuluje Ci i życzę, aby książka szybko znalazła się u wydawcy i na księgarnianych półkach, a co najważniejsze - w rękach czytelników :-)

Warszawa, dnia 30 stycznia 2011 r.
Agnieszka Bartosik


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 lutego 2011, 11:29 - czw 
Niewątpliwie Pański poradnik będzie bardzo pomocny dla pszczelarzy. Nasunęło mi to myśl, że do tematyki szkoleń pszczelarzy powinno się wprowadzić budowanie pozytywnego wizerunku osobistego, czyli należałoby nawiązać współpracę ze specjalistą od kreowania wizerunku. Jak wiadomo, z takich szkoleń korzystają niemalże wszyscy poważni przedsiębiorcy, a pszczelarzom też to mogłoby pomóc.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 03 lutego 2011, 12:59 - czw 
pasieczna pisze:
4. Jeśli chodzi o targi - tak, lokalizacja stoiska jest kluczowa! Czasami latami trzeba walczyć o narożne stoisko w głównej alei (najlepiej na środku, na tzw. głównym skrzyżowaniu) - sprawdza się zasada, że gdy pozostajemy niezauważeni, potencjalny (albo nawet nasz własny, "wypracowany") klient, wyda pieniądze gdzie indziej i nawet, gdy nas już w końcu odszuka, nic to nie da... Targowe ulotki - nieprzeładowane, spójne, powtarzalne logo -> bardzo istotne, to prawda. Klient ma nas rozpoznać, zapamiętać, odtworzyć w pamięci przy następnym kontakcie z wydrukowanym wizerunkiem firmy; najlepiej, jeśli towarzyszy temu identyczna reklama w pismach (my przy najważniejszych dla nas targach w Monachium, wykupujemy drogie, ale bardzo skuteczne reklamy w najlepszych czasopismach branżowych, przy czym ta sama reklama widnieje na rozsyłanych przed targami i rozdawanych na targach, ulotkach oraz wielkim banerze, zawieszonym na stoisku).


Czasami lepiej stać przy wejściu jak w środku
Lokalizacja stoiska na targach (jarmakach ) Nie ma znaczenia znaczenie ma by stać co targ w tym samym miejscu gdyż klient powracający będzie właśnie szukał tam gdzie pierwszy raz zakupu dokonał ( jeżeli chodzi się do piekarni bo smakuje chleb to choćby obok był rząd innych to trafimy do właściwych drzwi )
Reklama To Podstawa Handlu
,Ale reklama musi być widoczna Baner , Odpowiednie Etykiety itp
inaczej stoi się na imprezach losowych gdzie wystawca nie ma wpływu na to gdzie organizator go umiejscowi ale na to też jest sposób Dobrze zorganizowana reklama i klient będzie kluczył i szukał aż znajdzie coś na ten temat wiem
Ja sprzedaje swój miodek i na targu ,w internecie ,z pasieki na imprezach plenerowych ale najbardziej lubię Tak
[center]<iframe title="YouTube video player" width="480" height="390" src="http://www.youtube.com/embed/pE0QGcwHyg8" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>[/center]


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 03 lutego 2011, 20:15 - czw 

Rejestracja: 07 grudnia 2008, 20:19 - ndz
Posty: 104
Lokalizacja: Opole
Dzień dobry Państwu,

gratuluję tego filmu. Uwag nie podaję żadnych, ponieważ mam świadomość, iż jest to absolutnie amatorski film. Za wyjątkiem jednej i od razu błagam o wybaczenie. Czy nie warto zastanowić się nad zakupem statywu, który kosztuje grosze. Cały czas widać drżenie ręki, które jest nieuniknione przy robieniu filmu z ręki. Na pewno zwrócił Pan uwagę, że nawet profesjonaliści (a może właśnie dlatego, że są profesjonalistami), bardzo chętnie używają statywu.

Pozdrawiam

Maciej Winiarski


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 lutego 2011, 21:31 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 czerwca 2008, 11:35 - pn
Posty: 1851
Lokalizacja: Opolskie
No wreszcie znalazłem chwilę czasu, żeby dokończyć czytać tę książkę.
Moja opinia: książka warta polecenia dla każdego pszczelarza (a może nawet nie koniecznie tylko pszczelarza).

_________________
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 lutego 2011, 21:36 - czw 
Zielony pisze:
Kolego Marku trzebabyło założyć kapelusz pszczelarski , zapuścić brode i wziąć ul jako stojak pod miód ........... troche inwencji twórczej :D

ha ha . Wiesz człowiek" zielony" :rolf: w tej branży . A jak pisałem ze zbytem miodu nie mamy problemu i tylko żeby był ten miodek :mniam miodek: ,ale pomysł super . :brawo:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 03 lutego 2011, 23:19 - czw 
krzysglo pisze:
No wreszcie znalazłem chwilę czasu, żeby dokończyć czytać tę książkę.
Moja opinia: książka warta polecenia dla każdego pszczelarza (a może nawet nie koniecznie tylko pszczelarza).


W Polsce jest kilku pisarzy z dziedziny pszczelarstwa - świetnie piszą również o miodzie i jego walorach, a czytają to tylko pszczelarze! Dlaczego nikt o miodzie i pszczołach nie napisze w popularnym tygodniku o nakładzie załóżmy 500.000 egzemplarzy, dlaczego nie w codziennym brukowcu, który ma nakład 300.000? Zdaję sobie sprawę, że na to trzeba mieć pieniądze, a napisanie książki wychodzi taniej, nie wychodząc z domu.... i sponsorem bywa wydawca...


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 04 lutego 2011, 09:56 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 stycznia 2010, 12:22 - sob
Posty: 317
Lokalizacja: dolnośląskie
Pszczeli nic prostrzego ........ zadryndaj do pana lub pani redaktor i podrzuć temat. Pewnie jak do tego dorzucisz wątek ekonomiczny , zdrowotny lub sensacyjny (zmniejszanie sie liczby pni w Polsce i na świecie) to coś nabazgrzą na ten temat i reklama gotowa. Albo bezpośrednio do redakcji wyślij swój tekst to może jeszcze ci coś skapnie. :oczko:

_________________
Za każdy dzień pracy przy pszczołach Pan Bóg dodaje pszczelarzowi jeden dzień życia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 lutego 2011, 10:09 - pt 
Zielony pisze:
Pszczeli nic prostrzego ........ zadryndaj do pana lub pani redaktor i podrzuć temat.

Kolego to nie jest tak proste jak Ci się wydaje
Przede wszystkim musiał byś opisać wiele rzeczy
i co napiszesz że prawdziwy miodek krystalizuje od dwóch tygodni po 3 miesiące spadziowe ???? Jak tego nie napiszesz to po co pisać ?
A jak to napiszesz to Ci skoczą do gardła Ci co ich miody w grudniu są płynne bo są tyle wart co wielkie ..................... o


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 14 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji