FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Kogo reprezntują ""Prezesi ''?
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=23&t=4403
Strona 1 z 1

Autor:  jv2m [ 18 marca 2011, 13:24 - pt ]
Tytuł:  Kogo reprezntują ""Prezesi ''?

W dniu 15.03 2011 r , w Agencji Rynku Rolnego odbyło się spotkanie jednej z grup przedstawicieli Organizacji pszczelarskich celem omówienia zasad wypełniania dokumentów niezbędnych do zwrotu refundacji . W czasie spotkania padła luźna propozycja , aby może pójść w stronę dopłat bezpośrednich do rodziny pszczelich , ależ gdzież takie rozwiązanie pada z ust jednego z przedstawicieli przy poparciu kilku innych - to tylko stworzy możliwość kombinacji traktując Nas pszczelarzy jako potencjalnych oszustów i przestępców . To ja zastanawiam/ właściwie wiem / się czy tymi oszustami i nie są właśnie Oni., i kogo tak naprawdę reprezentują producentów sprzętu , leków itd.?
Wybrała Ich Brać Pszczelarska i uważam ze w następnych wyborach od swoich kolegów winni otrzymać tęgiego kopa , a nie mandat zaufania .A kto to był , nie zapomnijcie zapytać na zebraniach , chyba że tu ktoś dopisze .

Miodu i wódy tam nie piłem , aczkolwiek ‘’ człeka ‘’ który tam był z uwagą wysłuchałem i co usłyszałem Wam w tym poście opisałem .

Autor:  PszczeliPark [ 18 marca 2011, 17:55 - pt ]
Tytuł: 

Wczoraj moja sąsiadka opowiadała mi, że sąsiad z góry się napił bimbru z miodem i zrobił awanturę, że aż policja przyjechała i zabrała... jego żonę. Ale ja tego nie widziałem, nawet ich nie znam.

Dlaczego to napisałem? Otóż różne rzeczy ludzie mówią, na każdym bazarku, w autobusie, kolejce, że coś widzieli albo słyszeli. To się nazywa "plotka" i nie zaśmiecajmy forum plotkami.

Autor:  krzysglo [ 18 marca 2011, 22:06 - pt ]
Tytuł: 

Podobno w każdej plotce, jest coś z prawdy.

Autor:  CYNIG [ 18 marca 2011, 22:11 - pt ]
Tytuł: 

krzysglo pisze:
Podobno w każdej plotce, jest coś z prawdy.


Taaak, najczęściej zwykłe tchórzostwo.
Jak ktoś nie potrafi (albo się boi) postawić zarzutów prosto w oczy to będzie rozsiewał plotki

Autor:  novara [ 18 marca 2011, 22:20 - pt ]
Tytuł: 

jv2m takie małe pytanko byłeś tam?
Czy może informacje uzyskałeś od osoby, która tam była?
A może w ogóle informacja pochodzi od osoby, która usłyszała takie informacje od kogoś jeszcze innego?
U siebie w pracy z racji wykonywanego zawodu najczęściej spotykam się z takimi sytuacjami, że ktoś coś, ale jak przychodzi co do czego to później się słyszy, ale ja to usłyszałem od kogoś itp.

Nie piszę tego aby kogoś bronić, ale nie posądzajmy kogoś o coś jak nie byliśmy tego świadkami.

Autor:  Szczupak [ 18 marca 2011, 22:34 - pt ]
Tytuł: 

Teraz będę wiedział kogo reprezentuje nasz prezes :oczko:
w zeszłą niedziele były u nas wybory
załapałem sie na funkcę PATRZĄCEGO prezesowi na ręce :szok:
Oczywiście będe go wspierał i pomagał ,aby nasze koło liczące siedemnastu pszczelarzy było prężne i rozwojowe.

Juz dziś wiem jaki bedzie jeden z punktów nastepnego naszego spotkania :uśmiech:
- walka z warroza za pomoca Ambrozolu - chce udostepnic kolegom z naszego koła wszystkie wiadomosci dotyczace tego specyfiku i jego stosowania jako alternatywę dla błyskawicznie i horendalnie drożejącego apiwarolu . :chytry:

Myśle że teraz będe o wiele bardziej doinformowany :zeby: jesli chpozi o działalnośc PZP :pl:

Autor:  Sajan [ 19 marca 2011, 00:17 - sob ]
Tytuł: 

Szczupak, to tylko pogratulować stanowiska . :brawo:
Wdrażaj się , to i my coś z tego będziemy mieć .

Autor:  jv2m [ 19 marca 2011, 09:11 - sob ]
Tytuł: 

novara pisze:
jv2m takie małe pytanko byłeś tam?
Czy może informacje uzyskałeś od osoby, która tam była?
A może w ogóle informacja pochodzi od osoby, która usłyszała takie informacje od kogoś jeszcze innego?
U siebie w pracy z racji wykonywanego zawodu najczęściej spotykam się z takimi sytuacjami, że ktoś coś, ale jak przychodzi co do czego to później się słyszy, ale ja to usłyszałem od kogoś itp.

Nie piszę tego aby kogoś bronić, ale nie posądzajmy kogoś o coś jak nie byliśmy tego świadkami.


miałem tam być , pojechał kolega i wrócił oburzony i powtarzam z pełną odpowiedzialnością ; są przedstawiciele pszczelarzy którym nie po drodze z dopłatami bezposrednimi , a tylko i wyłącznie chory system KPWP. Jezli pisze o tym to tylko dlatego że nie mogę patrzeć jak garstka ludzi manipuluje i niszczy wspaniałą Brać Pszczelarską .
Oby u władzy było jak najwięcej nowych i chętnych do pracy i zyczę Im jednego - niech stanowczo reprezentują swoje poglądy i nie ulegają woli '' starych wyjadaczy ''

Autor:  łupaszko [ 19 marca 2011, 10:44 - sob ]
Tytuł: 

Nawet czy tak było czy nie to i tak wiadomo że pewnej grupie (nie zwykłych pszczelarzy) zależy by taki system jak teraz trwał jak najdłużej,ja byłem u jednego z listy refundowanych którego nazwisko w gronie matko-odkładowo refundowanym jest znane na cały kraj,wystarczy zobaczyć jak mu się z systemu wsparcia żyje by stwierdzić czemu nigdy nie poprze innego rozwiązania.To żadna nowina.

Autor:  lelo1i5 [ 19 marca 2011, 11:42 - sob ]
Tytuł: 

Kolego łupaszko, byłeś i widziałeś ok, może i się "nachapał" dzięki dotacjom, ale jak do tej pory nic nie zrobiliśmy weźmy się za tę sprawę. Czytuję forum prawie od roku, może admin i grupa doświadczonych pszczelarzy mogli by założyć osobny katalog, wątek lub krok po kroku co zrobić by wdrożyć te słowa w czyny i by dopłaty bezpośrednie zaczęły trafiać do pszczelarza a nie pośredników. My młodzi i nie tylko potrzebujemy dokładnych wskazówek co po kolei załatwić i gdzie. Jeśli ktoś ma taką wiedzę niech się z nią podzieli. Czy żyjemy w tak bogatym społeczeństwie? chyba raczej nie... myślę że nie stać nas na takie darowizny jakie płyną z kół pszczelarskich ku "górze". Pierwszym krokiem już jest samo rezygnowanie z kupowania Apiwarolu gdzie cena jest wyśrubowana i wzięta z kosmosu. Sami widzicie ile kosztuje TAKTIC i co można z taką ilością zdziałać.
Pozdrawiam

Autor:  łupaszko [ 19 marca 2011, 15:04 - sob ]
Tytuł: 

lelo ja się wziąłem za to już dawno,jako młody pszczelarz należący do związku zobaczyłem a raczej przekonałem się na czym to tak naprawdę polega i wystąpiłem,z refundacji nie korzystam gdyz nie będę własnymi pieniędzmi tego wspierał,odkłady robie sam matki mam od kolegi apiwarolu nie kupuje składek na cos co nas niby reprezentuje łożył nie będę a chciałbym ale nie na to co jest teraz ale każdy ma swoje zdanie i opinie na ten temat ale kto potrafi wyciągać odpowiednie wnioski zrobi podobnie zresztą co ja będę tu opisywał.

Autor:  lelo1i5 [ 19 marca 2011, 15:58 - sob ]
Tytuł: 

Hej, fajnie że odpisałeś, pszczółkami się zaraziłem 2 lata temu, za zimowałem jedną rodzinę ale nie udało jej się przeżyć przez moją niewiedzę, szwagier zaczął mi opowiadać same pozytywy o kole , ale jakoś sceptycznie do tego podchodziłem, teraz już napewno się nie zapiszę a i On jest coraz bardziej na NIE a uli ma około 60, Apiwarol kupilem w tamtym roku bo "zielony" byłem. :leży_uśmiech:

Autor:  CYNIG [ 19 marca 2011, 16:29 - sob ]
Tytuł: 

Panowie, najpierw to zdecydujcie się PO CO zapisujecie się do jakiegokolwiek związku.

1. Głównie żeby załapać się na dopłaty? To znaczy, że dla Was też liczy się przede wszystkim "kasa misiu kasa"
2. Żeby spotykać się w gronie podobnych do siebie pasjonatów, miło spędzać czas i wymieniać się doświadczeniami a przy okazji zaoszczędzić wydatków (przy dopłatach i innych funduszach pozyskiwanych przez koło)? - To szukajmy najfajniejszego towarzysko koła w pobliżu i bawmy się :)
3. Chcemy coś zmienić w istniejącym systemie i samemu zabrać się do roboty? No to szukamy koła gdzie znajdzie się kilku takich jak my i ... do roboty

A kwękanie i żalenie się na forum na temat organizacji, zwłaszcza przez ludzi nie będących jej członkami, jest takie dość dziecinne.

Autor:  henry650 [ 19 marca 2011, 19:34 - sob ]
Tytuł: 

Cynig dobrze pisac znalezc ale co jak w koło same stare pierdoły ktore sa zepsute do szpiku kosci przez system ,w kole do ktorego nalezalem widzialem co sie dzieje podziekowalem i jestem wolnym strzelcem ,a teraz naleze do organizacji w Londynie i powiem szczerze Polski zwiazek jest 100 lat za murzynami



henry

Autor:  lelo1i5 [ 19 marca 2011, 19:43 - sob ]
Tytuł: 

Witaj Henry, możesz opisać swoje doświadczenia z koła w Londynie? nie bym się czepiał, tylko z ciekawości poznania jak jest u Ciebie.

Autor:  CYNIG [ 19 marca 2011, 19:43 - sob ]
Tytuł: 

Henry, czyli znalazłeś :) :) :)
Wiem, że nie jest to takie proste.

U mnie w okolicy jest kilka kół, w końcu teren G.Śląska jest dość mocno zurbanizowany, i można wybrać sobie z którym kołem nam najbardziej po drodze.

Autor:  henry650 [ 19 marca 2011, 20:21 - sob ]
Tytuł: 

Naleze do kola od zeszłego roku ,i tez od zeszłego roku w Londynie mam pszczółki 3 rodzinki ,sa tam bardzo mili ludzie z róznych stron swiata czyli róznego koloru skóry ,bardzo chetni do pomocy ale i ciekawi wszystkiego co u innych jakies nowosci wiekszosc z nich ma swoje pszczółki ale maja wspolna pasieke gdzie spotykamy sie w sezonie co dw a tygodnie w niedziele i w kazdy czwartek sa prowadzone szkloenia dla nowicjuszy a jest ich sporo chyba taka moda z powodu giniecia pszczół kazdy chce miec pszczoły czo cie interesuje wiecej pytaj a we czwartki spotykaja sie nie wszyscy raczej tylko starsi członkowie uczniowie raczej nie mnie tez zaprosili ale wpadam zadko w tygodniu bo pracuje

do Cynig niejest proste trzeba jeszcze czasu zeby ludzie nauczyli sie innego zycia ale w pszczelarstwie mało jest młodych ludzi a szkoda



henry

Autor:  łupaszko [ 20 marca 2011, 00:57 - ndz ]
Tytuł: 

Cynig ja należałem 2 lata,jako młody nie doświadczony zapisałem się za namową swojego nauczyciela,na kase nie liczyłem ani wtedy ani potem,mówiłeś też o spotkania w gronie w kolegów po fachu -jak u mnie te spotkania odbywały się raptem 2 razy w roku-w marcu na zapisy i w pażdzierniku po zwrot a koledzy pszczelarze w kole tak ze sobą rozmawiali że lepiej gada się w barze z obcymi ludzmi .brać pszczelarska tam nie istniała,każdy sobie rzepke skrobie tak to wyglądało,w kole tym było i zapewne jast i teraz zapisanych ok 4000 tyś rodzin pszczelich nikt z staryków nawet nie zapytał cześć młody jak tam pszczelarzenie czy nie potrzeba ci czegoś(ja nawet nie liczyłem na jakąkolwiek pomoc) Wszystko co osiągnąłem zrobiłem sam,ale nie w tym rzecz organizacja pzp jest w ogromnej stagnacji tak naprawdę nie robi się nic ja nie winię kół ale składki odprowadzają gdzieś i na coś,po kursie na kwalifikowanego pszczelarza czara goryczy się przelała ale o tym już kiedyś pisałem,nie o kase idzie ale tak naprawdę o działania jakie organizacje nas reprezentujące dla pszczelarstwa robić powinny przykładów podać mogę więcej na nie niż na tak

Autor:  jv2m [ 20 marca 2011, 09:12 - ndz ]
Tytuł: 

Przynależność do koła czy związku oczywiście nie jest obowiązkowa , ale może być pożyteczna . Dla wielu daje możliwość nawet tylko tego towarzyskiego spotkanie , a to buduje pewne więzi , dla innych spotkania są formą dokształcenia , a jeżeli przynależność da pewne profity finansowe to tym bardziej jest przyjemność . Można obrażać się na organizacje i być z boku , ale to pozbawia nas prawa do krytyki i chęci zmian np. . istniejącego KPWP. Bo mówienie że pszczelarz liczy na profity z uwagi na przynależność jest błędem , bo kasa jaka płynie nie jest własnością prezesów czy ARR lecz pszczelarzy , a Ci pierwsi mają obowiązek zadbać aby sprawiedliwie została rozdysponowana wśród pszczelarzy którzy poprawią , rozwiną czy odbudują gospodarstwa pasieczne . Obecnie tak nie jest ;
-pszczelarz większy – mniejszy
- sprzęt taki a nie inny
- procent , ale z certyfikatami
- itd.
Wracając do przynależności , o ile ta podstawowa komórkach jest potrzebna pszczelarzowi , tego nie można już powiedzieć o związkach czy zrzeszeniach którym to kasa płynie ze składek a robią wielkie ‘’ g……..o ‘ , niejednokrotnie przeszkadzając w działaniu ty podstawowym jednostkom . Dlatego uważam że idealnym rozwiązaniem może być odcięcie tej’ ’czapy’’ po przez usamodzielnienie poszczególnych podstawowych organizacji ,
Rozwiązanie na pozór dość łatwe , ale obarczone prowadzeniem pełnej księgowości
co czyni go bardzo trudnym .

Autor:  Cordovan [ 20 marca 2011, 09:36 - ndz ]
Tytuł: 

łupaszko pisze:
Cynig ja należałem 2 lata,jako młody nie doświadczony zapisałem się za namową swojego nauczyciela,na kase nie liczyłem ani wtedy ani potem,mówiłeś też o spotkania w gronie w kolegów po fachu -jak u mnie te spotkania odbywały się raptem 2 razy w roku-w marcu na zapisy i w pażdzierniku po zwrot a koledzy pszczelarze w kole tak ze sobą rozmawiali że lepiej gada się w barze z obcymi ludzmi .brać pszczelarska tam nie istniała,każdy sobie rzepke skrobie tak to wyglądało,w kole tym było i zapewne jast i teraz zapisanych ok 4000 tyś rodzin pszczelich nikt z staryków nawet nie zapytał cześć młody jak tam pszczelarzenie czy nie potrzeba ci czegoś(ja nawet nie liczyłem na jakąkolwiek pomoc) Wszystko co osiągnąłem zrobiłem sam,ale nie w tym rzecz organizacja pzp jest w ogromnej stagnacji tak naprawdę nie robi się nic ja nie winię kół ale składki odprowadzają gdzieś i na coś,po kursie na kwalifikowanego pszczelarza czara goryczy się przelała ale o tym już kiedyś pisałem,nie o kase idzie ale tak naprawdę o działania jakie organizacje nas reprezentujące dla pszczelarstwa robić powinny przykładów podać mogę więcej na nie niż na tak


łupaszko gdyby było więcej młodych osób takich jak my chcących coś osiągnąć można by zmienić zasady starych tetryków w takim kole, zmienić zarząd, prezesa i działać tak jak uważamy, pomagać młodym rozwijać pszczelarstwo bo to piękna pasja. Ja byłem wczoraj na zebraniu w swoim kole - masakra normalnie ale już wprowadzamy zmiany powoli a za rok przy wyborach prezesa zmiany zostaną wprowadzone zupełnie i ci co nie potrafią rządzić kołem i odpowiednio dysponować pieniędzmi nie będą rządzili. Chcąc coś osiągnąć w swoim kole należało by działać a nie wypisać się z niego i niech sobie starzy pszczelarze robią co chcą bo tobie to wisi. Jak było by kilku takich jak ty czy ja i odpowiednio by się w kole zorganizowało można by wprowadzić takie zmiany że starsi by się musieli podporządkować do nowych zasad i wtedy zobaczyli by że są i mogą mieć z tego korzyści, nie tylko finansowe. Dzięki odpowiedniemu zarządzaniu kołem i jego funduszami przybywało by też młodzieży pszczelarskiej a w obecnej sytuacji tacy właśnie młodzi jak Ty nie są członkami koła. Co jak tych starych pszczelarzy braknie bo nikt wiecznie nie żyje? co się stanie z kołem takim? zniknie? w ten sposób właśnie zanika pszczelarstwo jako piękna i pożyteczna pasja, której młodzież właśnie przez takie podejście jak masz ty nie rozpowszechnia i nie zaraża tą pasją innych młodych, którzy mogli by stworzyć trzon koła pszczelarskiego, wprowadzić "świeżą krew" i zmieniać na lepsze sytuację jaka jest w PZP. Ci sami młodzi z czasem mogli by zasiadać w szeregach PZP doprowadzając do normalności sytuację jaka jest obecnie. Narzekać potrafi każdy ale zrobić coś w tym kierunku by nie narzekać mało kto się podejmuje. ;-)

Autor:  łupaszko [ 20 marca 2011, 10:28 - ndz ]
Tytuł: 

widzisz i tu koło się zamyka żeby byli młodzi to pszczelarstwo w naszym kraju powinno działać inaczej a czyja to też wina że jest jak jest? również organizacji bo jest im dobrze widocznie,druga sprawa jak ja byłem jedynym młodym i niby z kim sam z sobą miałem działać? szukałem w sąsiednich ale tam wypisz wymaluj identycznie,obrazem sytuacji był kurs na kwalifikowanego odbywał się w Olsztynie ale z braku chętnych już nie więc gdzie ci młodzi w woj war- maz po prostu nie ma, nie ma wsparcia młody pszczelarz nie będzie się piżdził w pszczelarzenie na rolnikach widać zmiany kolega rękawem gile wycierał teraz Pan z ziemią i kasą ale nie pomysł i głowa na karku mu pomogła ale programy z których mógł korzystać a u nas co apiwarol matki odkłady lawety szajs, sprzęt aby nie za drogi bo limity są , młody pszczelarz zawodowy chcący budować modernizować zmieniać inwestować musi się o miód modlić bo przyjdzie mu zdychać pod płotem.

Autor:  glazek7777 [ 07 kwietnia 2011, 15:52 - czw ]
Tytuł: 

Kogo reprezentuja prezesi (nie tylko w pszczelarstwie) - swój interes bo taka jest natura ludzka, a idealistów nie ma, bo to gatunek na wyginięciu.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/