Ostatnio nabyłem od kolegi 50 ramek czerwiu krytego na wygryzieniu , miał taką ilość czerwiu że bał się jak ta pszczoła się wygryzie że będzie latał z drabiną . A i lości rodzin nie zamierze zwiększać więc to pasowało nam obu , więc wziołem 3 korp i 2 transport i w droge łącznie 200km . Gdy dojechałem na miejsce miał gotowe załadowłem rameczki , szybka kawa i w droge powrotną . Gdy dojechałem na pasieke postrząsałem młodą pszczołe poddałem matki i wszystko było ok . matki się unasienniły nie latałem po drzewach jak leciała na gody same plusy .Pozdrawiam