FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 23 kwietnia 2024, 18:56 - wt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 894 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 18  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 20 lutego 2011, 14:40 - ndz 

Rejestracja: 30 grudnia 2009, 15:14 - śr
Posty: 43
Lokalizacja: dolnośląskie
Ule na jakich gospodaruję: dadant
A co sądzicie Panowie o takim rozwiązaniu?

Ściany przednia i tylna ocieplane.
Ściany boczne nie (ewentualnie zatwór styropianowy)


Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lutego 2011, 15:09 - ndz 

Rejestracja: 14 marca 2008, 21:36 - pt
Posty: 189
Lokalizacja: Krosno odrzańskie
Właśnie robię trochę korpusów wielkopolskich na typową ramkę,korpus mieści 12 ramek ,wykonany jest z klepki drewnianej i płyty pilśniowej ocieplony jest styropianem gr.3 cm.Dwie boczne ściany wykonane są z deski sosnowej gr.16mm ,na zimę boki gniazda docieplone są matą słomianą.Jak będę miał chwilę zamieszce fotki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lutego 2011, 15:52 - ndz 

Rejestracja: 06 czerwca 2010, 23:11 - ndz
Posty: 254
Lokalizacja: Piła
I to jest bardzo dobre rozwiązanie. Po pierwsze ul posiada gabaryty zewnętrzne ula 10 ramkowego ze wszystkimi ścianami ocieplonymi, a mieści w sobie ramek 12. Przygotowując do zimy i tak pojemność ogranicza się matami lub zatworami do liczby ramek przeznaczonych w danej rodzinie do zimowania, nie ma więc sensu robić wszystkich ścian ocieplonych tylko po to aby docieplać już ocieplone. Przy większej liczbie uli oszczędność materiału też nie pozostaje bez znaczenia. Życzę sukcesów.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lutego 2011, 16:37 - ndz 

Rejestracja: 14 marca 2008, 21:36 - pt
Posty: 189
Lokalizacja: Krosno odrzańskie
Zgodnie z zapowiedzią zamieszczam fotki,takie ule robię od lat i umnie sprawdzają się bardzo dobrze.


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lutego 2011, 16:52 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 listopada 2009, 11:38 - ndz
Posty: 520
Lokalizacja: Krosno, Lesko, Lutowiska
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Ładne :brawo:

_________________
Najlepiej nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwości. Daruj sobie myślenie, o tym co będzie. Bo wiesz co? Od życia i tak dostaniesz to, czego akurat najmniej się spodziewasz.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lutego 2011, 21:04 - ndz 

Rejestracja: 30 grudnia 2009, 15:14 - śr
Posty: 43
Lokalizacja: dolnośląskie
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Zenm właśnie o coś takiego mi chodziło. Piękna robota.
Mam tylko pytanie jak jest latem,czy ule się nie przegrzewają i czy w związku z tym może nie wyjmować zatworów i pracować na 10 ramkach?
pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lutego 2011, 22:05 - ndz 

Rejestracja: 14 marca 2008, 21:36 - pt
Posty: 189
Lokalizacja: Krosno odrzańskie
Latem korpusy są pełne mieszczą 12 ramek na dwóch korpusach,przy obfitych pożytkach takim jak akacja nawet trzy,jeżeli ule stoją tyłem lub przodem do słońca nie miałem problemu z przegżaniem,czasami gdy jest upalnie pszczoły wychodzą na zewnątrz ale to zdaża się i w ulach stojących w cieniu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 lutego 2011, 22:27 - ndz 

Rejestracja: 30 grudnia 2009, 15:14 - śr
Posty: 43
Lokalizacja: dolnośląskie
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Wielkie dzięki. Nie pozostało nic innego tylko budować w tej wersji,bo zawsze to parę deko mniej do dźwigania i przerzucania.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 marca 2011, 19:17 - ndz 

Rejestracja: 20 marca 2011, 19:02 - ndz
Posty: 44
Lokalizacja: Lubawa
Ramki z 23 cm obciąłem do 18 już 10 lat temu i jestem z tego bardzo zadowolony.
Nareszcie wiem co to gospodarowanie korpusem.Jest lekko i przyjemnie.
Wielkość uli to od 1do 4,5 korpusów,matka czerwi na 1 lub 2 korpusach.
W


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 maja 2011, 18:12 - pn 

Rejestracja: 04 lipca 2010, 13:22 - ndz
Posty: 143
Lokalizacja: Warmia / Okolice Reszla
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
mendalinho pisze:
krzysglo, jakoś nie moge sie przekonać do tych uli z pojedyńczej deski.Na mazurach jest zazwyczaj zimniej niż w innych częściach kraju. Wiem ze w tego rodzaju ulach największych problemów mozna się spodziewać wczesną wiosna a jak maj będzie tak zimny i wilgotny jak w tym roku to :kapelan: No ale może zbije sobie dwa takie i będe mógł cos więcej powiedzież.Moze sie mylę? Pozdrawiam

Kilka dni temu kupiłem kilkadziesiąt uli korpusowych po nieżyjącym już pszczelarzu z okolic Giżycka.
Wśród nich jest sporo uli z ramką 360x190 z pojedyńczych desek sosnowych .
Czyli prawie takie same jak te z tej dyskusji.
Skoro starszy doświadczony pszczelarz gospodarujący w warunkach ostrych mazurskich zim takie ule wykonał i na nich gospodarował , to chyba się sprawdzały !?
Niestety pszczelarza już nie zapytam , a ule kupiłem bez pszczół więc nie mogę nic powiedzieć o przebiegu zimowli .


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 maja 2011, 18:15 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Robi_Robson, obecnie na same te haczyki byś wydał z 50 zł na jeden ul :oczko:
a na marginesie to może być dobry ul. Sam ide w tym kierunku

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 maja 2011, 22:46 - pn 

Rejestracja: 20 marca 2011, 19:02 - ndz
Posty: 44
Lokalizacja: Lubawa
Pojedynczej deski nie polecałbym w lecie w czasie upałów stały ule typowe Ostrowskiej
drewniane i poliuretany na drewnianych wisiały brody aż do ziemi a w poliuretanach nie.
Zimą jest dobrze przecież przychodzą maty ,najlepiej słomiane.

pozdrawiam Edward 49.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 maja 2011, 22:51 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
edward49 pisze:
Pojedynczej deski nie polecałbym w lecie w czasie upałów stały ule typowe Ostrowskiej
drewniane i poliuretany na drewnianych wisiały brody aż do ziemi a w poliuretanach nie.
Zimą jest dobrze przecież przychodzą maty ,najlepiej słomiane.

pozdrawiam Edward 49.



Dlatego też, zaleca się stosowanie dennic osiatkowanych. Czyli korpusy z dechy 25mm i siatka na dennicy "otwarta na oścież" :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 maja 2011, 23:00 - wt 

Rejestracja: 20 marca 2011, 19:02 - ndz
Posty: 44
Lokalizacja: Lubawa
CYNIG pisze:
Dlatego też, zaleca się stosowanie dennic osiatkowanych. Czyli korpusy z dechy 25mm i siatka na dennicy "otwarta na oścież" :)

Z tym wietrzeniem uli to ja bym nie przesadzał. W mojej pasiece najważniejsze jest ciepło
lepiej niech wiszą brody niż mają zgryzywać ramki i zabudowywać wyloty.
Dennic osiatkowanych chyba nie będę stosować. Kiedyś ktoś namówił mnie na wycięcie otworów (pajączków) z tyłu dennicy i po roku się z tego szybko wycofałem.
UL POWINIEN BYĆ CIEPŁY GDY ZIMNO
A ZIMNY GDY UPAŁ.
Proste prawda!!!!!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 maja 2011, 00:20 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
edward49 pisze:
CYNIG pisze:
Dlatego też, zaleca się stosowanie dennic osiatkowanych. Czyli korpusy z dechy 25mm i siatka na dennicy "otwarta na oścież" :)

Z tym wietrzeniem uli to ja bym nie przesadzał. W mojej pasiece najważniejsze jest ciepło
lepiej niech wiszą brody niż mają zgryzywać ramki i zabudowywać wyloty.
Dennic osiatkowanych chyba nie będę stosować. Kiedyś ktoś namówił mnie na wycięcie otworów (pajączków) z tyłu dennicy i po roku się z tego szybko wycofałem.
UL POWINIEN BYĆ CIEPŁY GDY ZIMNO
A ZIMNY GDY UPAŁ.
Proste prawda!!!!!!


Ciepły na wiosnę
Zimny w zimę i w lato
Pajączki w spodzie, nie z tyłu.
Proste prawda ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 września 2011, 09:04 - wt 

Rejestracja: 20 marca 2011, 19:02 - ndz
Posty: 44
Lokalizacja: Lubawa
pewex pisze:
spostrzeżenia z pracy na 1/2 dadanta (powierzchnia prawie taka sama jak omawiana ramka)


Powierzchnia taka sama tylko że wyciągnięta(to tak jak koło i owal).


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 kwietnia 2012, 18:31 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 listopada 2010, 16:55 - sob
Posty: 343
Lokalizacja: Rozterk
Ule na jakich gospodaruję: WP i WLP
Cały czas zastanawiam się co wybrać 1/2D czy może tą rameczkę, temat chce trochę odświeżyć :wink: Załączam mały szkic tego co chcę zrobić :pl:
Obrazek
Jeden rozmiar ramki to jest rzecz, która przemawia za tym eksperymentem :D
Pozdrawiam Piotrek

_________________
„Paście się pszczółki po rozkosznej łące póki wam służą dni lata gorące. Wasz brzęk rozkoszny nikogo nie nudzi. Lepiej być z wami, niźli pośród ludzi.”


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 kwietnia 2012, 19:57 - wt 

Rejestracja: 22 lutego 2012, 21:23 - śr
Posty: 118
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: .
ulik77, jeśli masz już ule wielkoposkie korpusowe to ten ze schematu powinien być kompatybilny.
Jak piszesz ujednolicenie ramek będzie dodatkowym atutem.
Nie wiem czym kierowałeś się przy wyborze grubości klepek (15mm). Zastosowanie 10mm uprościło by konstrukcję (wewnętrzna strona bez felca). Uprościć można też ramę korpusu -bezfelcowa, ale wtedy korpus opierałby się na klepkach zewnętrznych.

_________________
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 kwietnia 2012, 22:07 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 listopada 2010, 16:55 - sob
Posty: 343
Lokalizacja: Rozterk
Ule na jakich gospodaruję: WP i WLP
Zostanę przy tym rozwiązaniu, zobaczymy co z tego wyjdzie. Felc dla mnie to nie problem, posiadam frezareczkę. Wiem że bez felcu było by prościej, ale dla mnie z nim stabilniej :wink:
ObrazekObrazek
4 korpusy jako cały ul, co wy na to :?: Dennica osiatkowana tak jaką robiłem już wcześniej, powałka - to wyzwanie dla mnie, obecnie z beleczek przeszedłem na folię, może coś wymyślę z waszą pomocą, daszek prosty.
Pozdrawiam Piotrek :pl:

_________________
„Paście się pszczółki po rozkosznej łące póki wam służą dni lata gorące. Wasz brzęk rozkoszny nikogo nie nudzi. Lepiej być z wami, niźli pośród ludzi.”


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 kwietnia 2012, 22:13 - wt 

Rejestracja: 22 lutego 2012, 21:23 - śr
Posty: 118
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: .
ulik77, całkiem fajny zestaw Ci wyszedł. Co do powałki to poszukaj rozwiązania polbarta powałko-daszek. Od góry patrząc: blacha-płyta 3mm-styropian 20mm-klepki 10mm. Odstęp od górnych beleczek 10mm.

_________________
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 kwietnia 2012, 22:28 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 kwietnia 2008, 21:23 - czw
Posty: 344
Lokalizacja: środkowopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 wlkp
ulik77 pisze:
powałka - to wyzwanie dla mnie, obecnie z beleczek przeszedłem na folię, może coś wymyślę

Nie musisz nic wymyślać - powałkę już masz - pod warunkiem, że masz daszek ocieplany. U mnie powałka najtańsza na świecie - folia, na to daszek z blachy aluocynk 0,5 mm ( w piątek kupiłem po 22 pln szt) ocieplony 5 cm styropianem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 kwietnia 2012, 23:05 - wt 

Rejestracja: 06 czerwca 2008, 23:01 - pt
Posty: 1139
Lokalizacja: Stargard Szczec.
Ule na jakich gospodaruję: wlkp/wlkp 18cm
Weź ten typ którego masz więcej w pasiece, łatwiej wtedy gospodarzyć bo masz te same dennice daszki, zawsze możesz dać ten korpus tamtym jako miodnie czy łatwiej łączyć itp itd
Co do powałki to przydaje się jednak przy dokarmianiu jak nie ma się podkarmiaczek powałkowych. Można też machnąć nad nią odkład i mieć wszystko w pionie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 kwietnia 2012, 11:23 - śr 

Rejestracja: 03 lipca 2011, 19:53 - ndz
Posty: 276
Lokalizacja: Niepołomice
ulik77 pisze:
Cały czas zastanawiam się co wybrać 1/2D czy może tą rameczkę, temat chce trochę odświeżyć

Nie ma w Polsce typowego i popularnego ula wielokorpusowego o jednej wysokości ramki i stąd te dylematy. Oprócz ramki 360x180 popularna wydaje się też 360x200. Obie jednak nie są standardowe, a 1/2D jest.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 kwietnia 2012, 12:13 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 listopada 2010, 16:55 - sob
Posty: 343
Lokalizacja: Rozterk
Ule na jakich gospodaruję: WP i WLP
Przeglądając nasze forum znalazłem link do artykułu z Pasieki >>>Tutaj<<< przeszukałem również swoje gazetki i znalazłem cały artykuł, jak by kogoś interesowało mogę zrobić skan :wink:
swiwojtek pisze:
Weź ten typ którego masz więcej w pasiece, łatwiej wtedy gospodarzyć bo masz te same dennice daszki, zawsze możesz dać ten korpus tamtym jako miodnie czy łatwiej łączyć itp itd
Co do powałki to przydaje się jednak przy dokarmianiu jak nie ma się podkarmiaczek powałkowych. Można też machnąć nad nią odkład i mieć wszystko w pionie.

Muszę więc zmienić grubość ocieplenia z 30 na 38mm, bo tak robiłem do tej pory :pl:
Co do gospodarzenia to myślę , że jak tylko zacznę to dyskusja się rozwinie po za tym co nieco jest opisane jak i wyżej tak i w tym artykule. Jest jeszcze jeden wychow-matek-pszczelich-bez-osierocania-rodziny-i-tworzenie-odkadow :wink: No właśnie kilka uli już zrobiłem następne zapewne też zrobię, ale hodować matki to by było coś. Czas pokarze. Myślę że z waszą pomocą mi się to uda. :thank:
Pozdrawiam Piotrek

_________________
„Paście się pszczółki po rozkosznej łące póki wam służą dni lata gorące. Wasz brzęk rozkoszny nikogo nie nudzi. Lepiej być z wami, niźli pośród ludzi.”


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 kwietnia 2012, 21:04 - śr 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
ulik77 pisze:
Przeglądając nasze forum znalazłem link do artykułu z Pasieki >>>Tutaj<<< przeszukałem również swoje gazetki i znalazłem cały artykuł, jak by

kogoś interesowało mogę zrobić skan :wink:
swiwojtek pisze:
Weź ten typ którego masz więcej w pasiece, łatwiej wtedy gospodarzyć bo masz te same dennice daszki, zawsze możesz dać ten korpus tamtym jako miodnie czy łatwiej łączyć itp itd
Co do powałki to przydaje się jednak przy dokarmianiu jak nie ma się podkarmiaczek powałkowych. Można też machnąć nad nią odkład i mieć wszystko w pionie.

Muszę więc zmienić grubość ocieplenia z 30 na 38mm, bo tak robiłem do tej pory :pl:
Co do gospodarzenia to myślę , że jak tylko zacznę to dyskusja się rozwinie po za tym co nieco jest opisane jak i wyżej tak i w tym artykule. Jest jeszcze jeden wychow-matek-pszczelich-bez-osierocania-rodziny-i-tworzenie-odkadow :wink: No właśnie kilka uli już zrobiłem następne zapewne też zrobię, ale hodować matki to by było coś. Czas pokarze. Myślę że z waszą pomocą mi się to uda. :thank:
Pozdrawiam Piotrek

wychow matek to nic trudnego gorzej wychodzi pozniej juz gdy sa ale to tez na poczatku
bo puzniej tez juz idzie.
pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 kwietnia 2012, 18:59 - ndz 
polbart pisze:
typers pisze:polbart - a co robisz z matecznikami jeśli już rodzina weszła w nastrój rojowy zaawansowany w gnieździe jest X mateczników lub rodzina się wyroiła i jest jasne że w macierzaku mamy mateczniki. Masz lepszy i szybszy sposób pozbycia się ich od ich zerwania?????? Mam nadzieję że nie siarkujesz takich rodzin hehehehe???

Witaj Typers
Na przykład jeden ze sposobów kiedy w matecznikach sa dopiero jaja lub larwy.

Przenoszę korpus gniazdowy na góre stawiam na folie nad miodnię wylotem w drugą stronę.


No tak ale z tego co wiem raczej zawsze masz gniazdo na więcej niż jednym korpusie i co wówczas???


Na górę
  
 
Post: 15 kwietnia 2012, 23:34 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
W LN3/4 tak, w wielkopolskich na jednym.
W LN idą dwa korpusy na górę, w wielkopolskim jeden, a pod folię: matecznik, matka unasienniona lub nie albo ramka z jajami, co jest pod ręką.
Lotna pszczoła wpada do dolnego korpusu pod folię, dzięki czemu góra zapomina o rojeniu i ścina mateczniki.
Później można włożyć kratę odgrodową zamiast folii a w momencie dla nas dogodnym usunąć kratę i połączyć obydwie rodziny.

Pozdrawiam,
Leszek

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 kwietnia 2012, 08:06 - czw 

Rejestracja: 06 kwietnia 2011, 17:04 - śr
Posty: 1
Lokalizacja: mielec
Witam. To mój pierwszy post na forum choć czytam je od pewnego czasu.
Jestem początkujący w temacie pszczelarzenia a moja jedyna rodzina siedzi w ulu wielkopolskim na 4 ramkach bo tak słabo przezimowała , do zimowli poszła na 7. Mam pytanie do forumowiczów gospodarujących na ramce wielkopolskiej o wysokości 18 cm,czy jest ktoś z podkarpackiego lub małopolskiego kto wykona dla mnie odkłady na takiej ramce? Po lekturze wielu tematów doszedłem do wniosku że taka budowa ula będzie dla mnie w sam raz. Moja baza to akacja i to co mogą przynieść z lasu i nawłoć na koniec. A i jeszcze jedno pytanie,jeżeli ta moja rodzina się jakoś odratuje to jak przenieść ją na ramkę 18cm do nowego ula?
Pozdrawiam i proszę o wyrozumiałość dla początkującego.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 kwietnia 2012, 09:17 - czw 

Rejestracja: 03 lipca 2011, 19:53 - ndz
Posty: 276
Lokalizacja: Niepołomice
adidar pisze:
Robi_Robson, obecnie na same te haczyki byś wydał z 50 zł na jeden ul
a na marginesie to może być dobry ul. Sam ide w tym kierunku

Też mnie posiąga ta ramka 360x200, ale w temacie langstroth polbart pisze, że miał te ule i żadna rewelacja. Za to pisze tam, że z wielkopolskich najlepsza jest ramka wysoka na 18 cm (dla mnie różnica między jedną a drugą jest niewielka, a nawet bardziej przemawia do mnie 20cm). Jedna ramka w pasiece miała by zalety, ale pod warunkiem nie przeglądania 20 ramek rodni zamiast 10, tylko operowania całymi korpusami. Trzeba by też skończyć z układaniem gniazd na zimę na mniejszej ilości ramek w korpusie na dwóch korpusach, bo to byłoby pracochłonne. Pytanie też jak sprawdzają się jednościenne ule na osiatkowanej dennicy przy przekroju wielkopolskim.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 kwietnia 2012, 21:36 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
jarekabprzypuszczam, że nie wiesz, że pszczoły ramki o wysokości do 17 / 18 cm nawet w 6 korpusach '' uważają '' że to jest jedna całość, natomiast ramki powyżej tej wysokości już jako odrębne ramki, przez co dość często zdarza się że matka czerwi tylko w jednym korpusie tuż pod kratą. Takie ograniczenie czerwienia nie służy rozwojowi rodziny szczególnie na wiosnę, by przyśpieszyć rozwój należy kilka razy przekładać ramki z rodni do miodni, a to już nie jest operowanie całymi korpusami

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 kwietnia 2012, 22:53 - pt 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Jest w tym trochę prawdy ale jak jest zdrowa prawidłowo rozwijająca się rodzina i dobra matka to schodzi bez problemu z czerwieniem do dolnego korpusu zarówno na ramce o wysokości 20 cm jak i 26 cm.
Ul korpusowy na niskich ramkach pszczoły rzeczywiście traktują jako jedną całość.
Dla jednych jest to 11,5 cm dla innych 23,2 cm :wink:
Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwietnia 2012, 09:28 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 kwietnia 2008, 21:23 - czw
Posty: 344
Lokalizacja: środkowopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 wlkp
jarekab pisze:
Pytanie też jak sprawdzają się jednościenne ule na osiatkowanej dennicy przy przekroju wielkopolskim.

Sprawdzają się bardzo dobrze co wielu na tym forum potwierdzało już wielokrotnie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwietnia 2012, 11:03 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
janek_sz pisze:
jarekab pisze:
Pytanie też jak sprawdzają się jednościenne ule na osiatkowanej dennicy przy przekroju wielkopolskim.

Sprawdzają się bardzo dobrze co wielu na tym forum potwierdzało już wielokrotnie.

Chyba właśnie wielkopolskie nie zabardzo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwietnia 2012, 14:20 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 kwietnia 2008, 21:23 - czw
Posty: 344
Lokalizacja: środkowopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 wlkp
mendalinho pisze:
Chyba właśnie wielkopolskie nie zabardzo

W mojej kilkunastopniowej pasiece od trzech lat testuje ule jednościenne z dennicą osiatkowaną. W porównaniu do uli styropianowych z pełną dennicą - jednościenne wygrywają.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwietnia 2012, 14:25 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
janek_sz pisze:
W mojej kilkunastopniowej pasiece od trzech lat testuje ule jednościenne z dennicą osiatkowaną. W porównaniu do uli styropianowych z pełną dennicą - jednościenne wygrywają.


Masz wlkp pełny czy 1/2


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwietnia 2012, 14:36 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 kwietnia 2008, 21:23 - czw
Posty: 344
Lokalizacja: środkowopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 wlkp
1/2


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwietnia 2012, 21:37 - sob 

Rejestracja: 29 kwietnia 2009, 15:03 - śr
Posty: 328
Lokalizacja: Dobre Miasto
Ule na jakich gospodaruję: wlkp-12, LN3/4
polbart pisze:
W LN3/4 tak, w wielkopolskich na jednym.
W LN idą dwa korpusy na górę, w wielkopolskim jeden, a pod folię: matecznik, matka unasienniona lub nie albo ramka z jajami, co jest pod ręką.
Lotna pszczoła wpada do dolnego korpusu pod folię, dzięki czemu góra zapomina o rojeniu i ścina mateczniki.
Później można włożyć kratę odgrodową zamiast folii a w momencie dla nas dogodnym usunąć kratę i połączyć obydwie rodziny.

Pozdrawiam,
Leszek


Leszek, ta górna część wlatuje przez górne wlotki w korpusach, czy masz jakąś specjalną powałkę?

_________________
-----------------------
www.pasiekawilka.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2012, 01:46 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Wystarczy zwykła drewniana rama o wysokości 2 cm z wycięciem na wylotek o wysokości 1 cm.
Pozdrawiam :wink:

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2013, 13:28 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Przeniosłem tutaj wypowiedz Kolegi Zygmunta S ponieważ tamten temat został zamkniety
.
Skoro pojawiło się pytanie o moje doświadczenia i drogę do ula o ramce 36 x 18 cm, postaram się w skrócie na ile to możliwe odpowiedzieć. Oczywiście opinia ta będzie jak najbardziej subiektywna i nie jest moim cele przekonywanie kogokolwiek, że jest to najlepszy ul i najlepsza ramka na świecie. Myślę jednak, że jest warta uwagi. W miejscowości, w której mieszkam 80% okolicznego terenu stanowi suchy bór sosnowy. Czyli praktycznie bez podszytu stanowiącego jakiekolwiek znaczenie w pszczelarstwie. Pozostałe 20% to od nastu lat ugorowane nieużytki Vi VI klasy powoli również zmieniające się w las. W okolicy płyną dwie rzeki wzdłuż, których rośnie sporo wierzb i leszczyn. Rośnie też trochę klonów, akacji i lip, które jak chyba wszędzie cudem uniknęły prowadnic pił łańcuchowych. Mam więc niezły pożytek rozwojowy szczególnie wczesną wiosną, jednakże w ilości która nie gwarantuje zbioru miodu towarowego. Swoją przygodę z pszczołami zaczynałem w czasie kiedy pszczelarz nie wiedział co znaczy słowo marketing. Ile wyprodukował tyle sprzedał. Ba, na moim terenie PGR-y płaciły za podstawienie uli pod uprawę rzepaku, czyli prawie hameryka. Pasieki zakładały SKR-y i Spółdzielnie Produkcyjne, a zasady wykonywania oprysków były skrupulatnie przestrzegane. Zaczynałem od ula wielkopolskiego stojaka, bo takie były w domu. W drugiej połowie lat 70-tych dr Wanda Ostrowska w "Pszczelarstwie" opublikowała cykl artykułów na temat ula swojej konstrukcji. W tamtych latach wydawał mi się ten ul strasznie nowoczesny. W porównaniu ze starym wielkopolskim miało być mniej pracy, a miodu - beczka z ula. Przynajmniej tak mi się wydawało. Cóż więc za problem. Robimy Ostrowskiej i liczymy szelest płynących banknotów. Z upływem lat zmieniły się pożytki (in minus), a i sam ul okazał się nie być pozbawiony wad. Do głównych zaliczyć można zimowanie na dwóch niepełnych korpusach w układzie ramek 6+6, 7+7 lub wyjątkowo 8+8. Jednym słowem wysokość ramki pojedynczego korpusu niekorzystna dla pszczół, a układanie gniazda na dwóch powiększa nakłady pracy pszczelarza. W sezonie przy układzie gniazda na dwóch korpusach matka ma tendencję do składania jaj w górnym i bardzo niechętnie schodzi do dolnego, który z zasady jest magazynem pierzgi. Przy karmieniu na zimę mamy dwie możliwości - albo matkę odgrodzić od dostępu do drugiego korpusu kratą, albo po zakarmieniu sprawdzić, w którym korpusie pszczoły złożyły zapasy i ewentualnie zamienić kolejność. Wiosnę czekają nas dodatkowe operacje korpusami w ramach gniazda góra-dół, dół-góra i dodatkowo ramką celem uzupełnienia pełnego stanu korpusów. Czyli w sumie gospodarka nie charakterystyczna dla wielokorpusowej, a raczej mieszana. Nie ogranicza to nakładów pracy w istotny sposób i nie upraszcza gospodarki. No i jeszcze jedno - przy słabych pożytkach miód rozłożony jest po całym magazynie i ponieważ komórki nie są wypełnione to pszczoły zwlekają z jego sklepieniem. Pozostaje zatem wątpliwość czy produkt jest dojrzały. Kiedy poznałem z grubsza mankamenty tego ula pozostało pytanie co z tym fantem można zrobić i wówczas wpadł mi w ręce artykuł w "Pszczelarstwie" pod tytułem "Ul Fujarskiego". Ponieważ w gruncie rzeczy bazą tego ula jest również wielkopolski co znacznie uprościło ewentualną zmianę - do wymiany pozostają tylko korpusy, natomiast pozostałe części składowe bez zmian sprawa wydawała mi się zachęcająca. Decyzję ostateczną przesądziła wizyta u pana Fujarskiego i próba w pierwszym roku na dwóch kompletach. O tym ulu pisze także Pan Zawiślak z Dolnego Sląska, który chyba podobnie jak Fujarski pszczołami zajmuje się zawodowo. Oczywiście Fujarski nie pretenduje do tego aby być twórcą tej ramki więc tytuł nie odzwierciedla stanu faktycznego. Tak naprawdę pomysł narodził się w różnych miejscach. Okazało się w praktyce, że ramka tej wielkości eliminuje główne wady ula Ostrowskiej, o których wcześniej pisałem. Gospodarka wreszcie odbywa się w systemie korpusowym i zgodnie z ogólnymi jej zasadami. Gniazdo złożone z dwóch wysokości ramek daje idealny kwadrat bardzo przyjazny dla funkcjonowania rodziny pszczelej. W przekroju poziomym ul jest kwadratem więc możliwa jest zabudowa zarówno zimna jak i ciepła. Nie ma obaw, że zimujący kłąb nie przejdzie do górnego korpusu ponieważ z zasady korpus ten już zahacza na wstępie. Ponieważ rodnia jest rodnią w pełnym słowa znaczeniu i wianków miodu jeżeli już to jest tam znikoma ilość pszczoły do magazynów pakują prawie każdą kroplę więc nawet przy słabych pożytkach jesteśmy w stanie odebrać miód odmianowy, no i ponieważ ramka jest w gruncie rzeczy mała miód nie jest rozstrzelony. Moje pszczoły jak wcześniej wspomniałem ze względu na układ pożytków stoją przy domu do końca kwietnia. Z końcem kwietnia wyjeżdżam z nimi do sąsiedniej miejscowości - rzepak, sad, mniszek. Gniazdo oczywiście na dwóch korpusach. Wcześniej zmiana kolejności - ten z dennicy na magazyn, drugi na dennicę na nim nowy gniazdowy do zagospodarowania (ramki z suszem, węza). Dalsze operacje t.j dodanie następnych magazynów, rotacja w gnieździe - w zależności od przybytku. Zasada jest jedna - magazyn z czerwiem odkrytym i jajami na dennicę, ten z dennicy (czerw wygryzający się i zakryty) na magazyn. Tak pozostaje do pierwszego wirowania, które u mnie ma miejsce między 4 - 10 czerwca. Przy odbiorze magazynów z każdej rodziny robię odkład złożony z pszczół w różnym wieku, w tym także lotnej. Pszczoły strząsam do skrzynek po czym zwożę do domu do piwnicy. Pozostałe operacje z odkładem dokładnie jak w filmie "Rotacyjna hodowla pszczół" Po zasiedleniu ponieważ odkład pozbawiony jest ramek z czerwiem wykonuję pierwsze odymianie. Według mnie odkłady robione w ten sposób są lepsze niż złożone z młodej pszczoły i czerwiu zakrytego ponieważ po poddaniu matki zachowują się w sposób zbliżony do roju naturalnego. W tym też czasie matkę w rodzinie macierzystej ograniczam na jednym korpusie. Z tym, że po probie dokonanej w minionym sezonie zmienię sposób tego ograniczenia na przedstawiony przez fińskiego pszczelarza, na ubiegłorocznym zjeździe pszczelarzy rosyjskich. Sposób ten opisywałem w ubiegłym roku i tak np. plbart stwierdził, że po konsultacji ze swoim tatą doszli do wniosku iż gość pewnie był napity i coś bredził. Po probie na dwóch ulach w bieżącym sezonie zastosuję go we wszystkich rodzinach. Układ jest taki - dotychczasowe wejście przez dennicę zamknięte na głucho, na dennicy korpus z suszem i węzą oraz matka, dalej krata z ramą umożliwiającą wejście do ula nad kratą, korpus z dotychczasowym czerwiem odkrytym i zakrytym i następny korpus jako magazyn. W ulach z takim układem matka czerwiła od beleczki do beleczki, węzę odbudowywały jak marzenie, pszczoły nie musiały przeciskać się z wziątkiem przez kratę do magazyny, miały tez krótszą drogę do przebycia. Nastroju rojowego nie było, rój zresztą i tak by nie uciekł. W magazynach nad kratą nie budowały mateczników ratunkowych. Tak więc pijany czy też nie pomysł wydaje się niezły. Matkę ograniczam na dolnym korpusie do końca czerwca. Po czym gniazdo znów na dwa korpusy. Pierwsza dekada sierpnia - wyjazd rodzin na wrzosowisko. Między 15-20 sierpnia matkę zamykam w izolatorze na jednaj lub dwóch ramkach (lepiej na dwóch). Próbowałem w klateczce, a także w ramce Hmary ale wtedy były przypadki, że pszczoły budowały mateczniki więc izolator lepszy. Po zakończeniu u mnie około 5-7 września odbieram ramki z uli. Pszczoły strząsam z ramek do skrzynek, matki kasuję. Pszczoły odymiam, 24 godziny piwnica i przez gazetę łączę z odkładami zrobionymi w czerwcu. Odkłady w międzyczasie odbudowały się na pełnowartościowe rodziny, przez ten okres czasu miałem możliwość ocenić jakość młodych matek, ewentualnie dokonać wymiany, teraz wzmacniane pszczołami wrzosowymi mają się całkiem dobrze. Następny element - ul. Były u mnie styropiany, robione przeze mnie poliuretany, z płyty OSB, ocieplone styropianem, jedno ścienne drewniane (także teraz). Uważam, że każdy z wymienionych nadaje się z powodzeniem do zimowania pszczół jak i całorocznego prawidłowego ich rozwoju. Mam na myśli wielkopolski i jego pochodne. Faktem jest, że nawet na tym forum można spotkać opinie odmienne - według mnie to mit. No i ostatnie - rasa pszczół. U mnie przede wszystkim stara poczciwa krainka, bez żadnych wynalazków, których nazwy nawet boję się wymienić żeby nie wybuchła. Miałem więc CT-46 z Brzeska, a ze szczególnym sentymentem wspominam Nieski od pana z Czeremchy niestety pan zdenerwował się kiedyś na Pocztę Polską i stwierdził, ze dopóty poziom świadczonych usług będzie na obecnym poziomie on pszczół nie wyśle. Majac podobne doświadczenia kupiłem od Jacka Jaronia hodowlaną Tirolkę, która też mi się podobała i dla siebie matki zacząłem hodować we własnym zakresie. Wszystkim polecam - przy dziesięciu ulach i więcej nakłady poniesione na zakup Nicota czy Jentera zwracają się bardzo szybko. W ubiegłym roku testowałem Nicota, w tym roku kupiłem Jentera będę miał porównanie. Przy zakupie matek kierowałem się jedną, myślę że zdrową zasadą. Kupuj matki od hodowcy, który nie oferuje Ci prawie wszystkich linii i ras, i jeżeli jeszcze przy ty nie dokonuje sztucznej inseminacji - przynajmniej dla mnie nie jest to dobry wybór. Ale dałem czadu, za karę przez najbliższy miesiąc nie napiszę już chyba słowa.



Zygmunt S
W jaki celu w ogóle to pisałeś skoro od razu niepotrzebnie wymierzyłeś sobie karę.
Za fantazje tym bardziej :D
Pozdrawiam.
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2013, 13:58 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
Czemu w tym długim temacie tyle jest nie ścisłości nie komentuje tego tasiemca dalej szkoda pisania .pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2013, 17:31 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
pawel., właśnie to jest sensowna wypowiedź. Oby więcej takich, można się czegoś dowiedzieć lub skorygować swoje postępowanie w pasiece. :pl:

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2013, 21:31 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
polbart, brakuje mi tu 1 informacji. Co dzieję się z ramkami z czerwiem z likwidowanych rodzin po wrzosie. Przecież tam jest mnóstwo czerwiu, który jeszcze może zasilić te odkłady.
Wiem Leszku, że pytanie nie za bardzo do CIebie, ale może uda nam się jakoś wydedukować ten proces :D

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2013, 21:39 - ndz 

Rejestracja: 25 stycznia 2009, 19:47 - ndz
Posty: 329
Lokalizacja: łowicz
adidar pisze:
polbart, brakuje mi tu 1 informacji. Co dzieję się z ramkami z czerwiem z likwidowanych rodzin po wrzosie. Przecież tam jest mnóstwo czerwiu, który jeszcze może zasilić te odkłady.
Wiem Leszku, że pytanie nie za bardzo do CIebie, ale może uda nam się jakoś wydedukować ten proces :D

15 sierpnia matka idzie do izolatora to przy miodobraniu ma czerw tylko w nim, może go zlikwidować i większość warozy też.

_________________
Zapraszam do odwiedzin:

www.pasieka-nowinski.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2013, 21:46 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Marko, dzięki, przeoczyłem to gdzieś :D

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2013, 21:59 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
adidar pisze:
polbart, brakuje mi tu 1 informacji. Co dzieję się z ramkami z czerwiem z likwidowanych rodzin po wrzosie. Przecież tam jest mnóstwo czerwiu, który jeszcze może zasilić te odkłady.
Wiem Leszku, że pytanie nie za bardzo do CIebie, ale może uda nam się jakoś wydedukować ten proces :D



Adaś,

Po pierwsze to rodziny na zimę mają nie mieć warrozy i jakiekolwiek zabiegi od wiosny do jesieni można sobie darować.
Jeżeli chcemy w danym momencie zwiększyć zbiór miodu to wystarczy w czasie lotu pszczół, korpus-rodnię ze "starą" matką postawić na nowej dennicy, na niego dać drugi z węzą, przykryć daszkiem i odstawić 20-30 m od macierzaka a wieczorem podkarmić 2 litrami rzadkiego syropu.
W starym ulu w dolnym korpusie pod kratą odgrodową poddajemy matecznik lub matkę nieunasiennioną.
Prowadzimy przez cały sezon dwie rodziny a jeśli matka w którejś z nowo utworzonych rodzin nie unasienniła się to łączymy z inną nowo utworzoną.
W zależności od układu pożytków łączymy rodziny stare z młodymi kiedy nam pasuje.
Najlepiej przed nawłocią lub wrzosem. Jeśli występuje długi okres bezpożytkowy od pożytku lipowego do późnych pożytków to można przetrzymać obydwie matki w składańcu, oddzielając je kratą odgrodową, a połączyć przed sierpniowo-wrześniowymi.
Potem zbiór miodu i prawidłowa walka z warrozą.
Ja żadnego czerwiu nigdy nie likwiduję a z izolatorów wyleczyłem się już bardzo dawno temu

Pozdrawiam, :wink:
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2013, 23:12 - ndz 
Tylko trzeba zaznaczyć, że taka metoda gospodarki musi być prowadzona na terenie o bogatych pożytkach. Utworzenie np. ze 100 macierzaków kolejne 100 rodzin gdzie w obydwóch będą czerwiły matki między czerwcem a sierpniem zmniejszy naszą bazę pożytkową o około 40 - 50 kg miodu, nie licząc pyłku, na jedną utworzoną rodzinę.

średnie zużycie pokarmu przez rodzinę pszczelą w miesiącach letnich:
- Czerwiec = 20 kg
- Lipiec = 15 kg
- Sierpień = 13 kg

Czyli tak jak zawsze są plusy, ale i istotne na uboższych terenach minusy.


Na górę
  
 
Post: 07 stycznia 2013, 00:23 - pn 

Rejestracja: 06 czerwca 2010, 23:11 - ndz
Posty: 254
Lokalizacja: Piła
Po kolei. Zacznijmy zatem od początku, a więc odpowiadając na zadane mi wcześniej pytanie opisałem z grubsza mój sposób gospodarowania w ulach, które obecnie posiadam. Nigdzie nie napisałem, ze jest to idealny sposób i należy go ściśle przestrzegać ponieważ jest najlepszy na świecie. Nie zarzekam się także, że do końca życia sposobu tego nie zmienię jednak na dzień dzisiejszy przy takim układzie pożytków nie znalazłem dla siebie nic lepszego. Teraz wyjaśnię to, co ewentualnie czytając wcześniejszy mój tekst Panowie przeoczyli lub uszło ich uwadze. Zacznę od ostatniego wpisu - [b]polski pszczelarz[b]- odkłady są robione przez strząsanie do skrzynki pszczół w rożnym wieku, także lotnej więc muszę je zabrać z miejsca dotychczasowego pasieczyska aby pszczoła lotna do macierzaka nie wracała. Napisałem też, że są to lepsze niż te składane z młodej pszczoły i ramek z czerwiem, ponieważ po osadzeniu zachowują się w sposób zbliżony do roju naturalnego. Tak napisałem, po wtóre, nie są duże (około 2 kg) no i nigdzie nie napisałem, że moja metoda jest dla pszczelarzy zawodowych o stanie posiadania 100 czy więcej rodzin. Nawet się nad tym nie zastanawiałem. Polbart twierdzi, że "rodziny na zimę mają nie mieć warrozy i jakiekolwiek zabiegi od wiosny do jesieni można sobie darować". Pierwsza część tego zdania, święta prawda, natomiast co do drugiej mam pewne wątpliwości, ponieważ moglibyśmy dojść do wniosku, że w październiku czy listopadzie na pszczołach dopiero warroza osiedla się w ramach migracji razem z dziką kaczką ze Skandynawii. Jeżeli robię odkład tylko z pszczoły i te pszczoły chociażby w dużym kartonie, a w moim przypadku skrzyni po pilarce odymię 1 tabletką, a następnie pszczoły osadzę w ulu na ramkach i węzie, poddam matkę unasienioną (zawsze), to gdzie tkwi błąd? Dla mnie jest to początek nowej rodziny, której głównym zadaniem jest przygotować się do zimy i z założenia nie bierze udziału w produkcji miodu. Podobnie jak znany jest mi sposób - nalot na matkę albo matecznik, ale nie widzę związku z moim przypadkiem ani też nie widzę racjonalnego uzasadnienia dlaczego byłby lepszy. Matki unasieniały się w ulikach w liczbie przekraczającej moje potrzeby więc nie mam powodu łączyć rodzin starej z nową ze względu na to, że młoda matka się nie unasienniła lub zaginęła. Wręcz odwrotnie, jeżeli któraś okaże się wadliwa jest wymieniana na następną młodą. Dlatego też wszystkich namawiam do hodowli matek we własnym zakresie. Początkowy wydatek nie zrujnuje, szybko się zwróci i do tego pełny komfort w pracy, a ile frajdy. Z założenia też nie łączę przed wystąpieniem pożytku rodzin starych z młodymi. No i chyba ostatnie - też nie likwiduję czerwiu na ramkach, chociaż przyznaję, że zniszczenie ostatniej ramki też byłoby jakimś rozwiązaniem wcale nie pozbawionym sensu. Matki na wrzosie zamykam do izolatora, po pierwsze dla ułatwienia sobie rozwiązania tych rodzin, a po drugie młoda pszczoła nie jest obciążana wychowem czerwiu. W momencie rozwiązania rodziny z każdej mam do zagospodarowania od 1-3 ramki czerwiu zakrytego, najczęściej tuż przed wygryzieniem. Ramki te wkładam do górnego korpusu nowych rodzin, w dwa, trzy , góra tydzień mogę je stamtąd wycofać lub uzupełnić pokarm. Z izolatorów polbart się wyleczył ale to wcale nie znaczy, że cała reszta również powinna. Jak już wspomniałem, nikogo nie namawiam do stosowania mojego sposobu, każdy najczęściej poszukuje własnego i dobrze. Czy to jest jednak fantazja? No cóż, zapewne nie większa niż mówienie o pszczelarstwie naturalnym w kontekście wprowadzania komórki 4,9 mm.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 stycznia 2013, 08:36 - pn 

Rejestracja: 06 czerwca 2010, 23:11 - ndz
Posty: 254
Lokalizacja: Piła
Pozwólcie, że uzupełnię. Otóż, akurat ja przyjąłem zasadę, że przy okazji zabierania w czerwcu magazynów do wirowania z każdej rodziny robię odkład. Wariant może być zupełnie inny. Dla przykładu z dziesięciu uli robię 10 odkładów ale zamierzam zimować 12, albo zamierzam zimować 10 rodzin, a robię tylko 8 odkładów. Od mojego planu zależy tok dalszego postępowania. Z odkładami obojętnie ile ich zrobię będę postępował jak wcześniej opisałem. Z 10 starych rodzin udaję się na wrzosowiska, po jego zakończeniu z 8 rodzin pszczoły sypię do skrzynek, z pozostałych dwóch rodzin mogę odebrać ramki z miodem i postawić drugi korpus gniazdowy wypełniony kompletem ramek z wygryzającym się czerwiem wycofanymi z pozostałych uli. Czyli każda z tych dwóch rodzin zostanie wzmocniona 10 ramkami czerwiu przy założeniu, że każda rozwiązana rodzina miała ich 2-3 ramki. Kasujemy stare matki, dajemy młode (okres na taką wymianę bardzo bezpieczny), 15 litrów inwertu i zima głównie na młodej pszczole - stara w przeważającej większości została w pajęczynach na wrzosowisku. Sądzę, że niezaprzeczalny plus tego sposobu gospodarki pomijając to, że mając pasiekę do której musimy dojeżdżać nie tracimy rojów jest to, że dwie operacje związane ze zwalczaniem warrozy dokonywane są na pszczołach poza środowiskiem ula, co na zwykły, zdrowy chłopski rozum nie jest bez znaczenia. W okresie bezczerwiowym (przynajmniej tak się spodziewam) wykonuję dwukrotne odymianie, czyli praktycznie 50% zabiegów i o tyle mniejszą dawkę wprowadzam amitrazy do wosku, pomijam możliwość wnikania jej w strukturę drewnianych ścian ula co też nie jest wykluczone. Wrócę jeszcze do ramy umożliwiającej wejście do ula między korpusami. Konstrukcyjnie ta rama jest zrobiona analogicznie jak cloake board (sposób hodowli matek) i można ją zobaczyć na jednym z filmików TomkaMiodka. U mnie grubość listew wynosiła 17mm, czyli tyle wynosiła wysokość szczeliny wylotowej. Całkowity wymiar od powierzchni kraty do dolnej beleczki drugiego korpusu wynosił 3+17+5 t.j. 25 mm i uważam, że było to zbyt wiele co powodowało, że wprawdzie niewiele ale pszczoły budowały języki. Myślę, że grubość listew kraty nie powinna przekraczać 10-12 mm. Będzie to mniej więcej zgodne z tym co prezentował wspomniany przeze mnie w pierwszej wypowiedzi pszczelarz z Finlandii. Być może mankamentem, akurat dla mnie bez znaczenia, może stanowić konieczność zgromadzenia potrzebnej ilości sprzętu. Dla swobodnego działania potrzeba jeden ul powinien skladać się z dwóch dennic i daszków oraz pięciu korpusów.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 stycznia 2013, 08:46 - pn 
Zygmunt S. pisze:
15 litrów inwertu i zima głównie na młodej pszczole
Zygmuncie zapytam te litry to z rozpędu jako błąd potraktować? Wiadro inwertu to ok 14-15 kg w zależności od rodzaju inwertu i producenta. Czy faktycznie dajesz ok półtora wiadra na rodzinę przeliczając na litry że dajesz 15 litrów? :wink:


Na górę
  
 
Post: 07 stycznia 2013, 08:54 - pn 

Rejestracja: 06 czerwca 2010, 23:11 - ndz
Posty: 254
Lokalizacja: Piła
Mój błąd - chodzi oczywiście o wiadro.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 894 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 18  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji