adriannos pisze:
Witam.
Bardzo proszę o przesłanie na PW Pana rysunku i notatek. Bendę niezmiernie wdzięczny.
Pozdrawiam i życzę zdrowia.
Dziękuję. Zamiast zdjęcia i obszernych notatek przesyłam Panu szczegółowy sposób wykraplania i wymrażania pary wodnej z powietrza ulowego w czterościennych ulach wielkopolskich, z prośbą o sprawdzenie w tej zimie tego sposobu co najmniej w jednym ulu. Ten post kieruję do wszystkich zainteresowanych pszczelarzy.
Witajcie ponownie!
Według prognozy czeka nas jeszcze co najmniej 10 dni łagodnej, jesiennej pogody. W tym czasie można co najmniej w jednym ulu wielkopolskim sprawdzić zimowanie pszczół w prawie zamkniętym obiegu powietrza ulowego, o zwiększonej zawartości dwutlenku węgla i zmniejszonej zawartości tlenu, jak to było w dziuplach przez miliony lat [patrz W..Ostrowska, Gospodarka pasieczna, wyd.II str.124]. Wtedy pszczoły żyły jak pod kloszem. W czasie zimy para wodna wykraplała się na ścianach kłody
od samej góry gniazda. Skroplona woda przenikała przez drewno na zewnątrz. Osuszone powietrze ulowe stygło na ścianach prawie do temperatury zewnętrznej i w takim stanie wracało do gniazda, wstrzymując czerwienie matki. Można pszczołom zapewnić takie same warunki zimowania nawet w ulach styropianowych i w grubych, malowanych ulach drewnianych przez bieżące wykraplanie i wymrażanie pary wodnej na nieocieplonych szybach, wstawionych na brzegu gniazda. W tym celu proponuję na podstawie swoich doświadczeń następujące postępowanie:
1. przygotować do ula wielkopolskiego 2 szyby o grubości 3 mm i szerokości 372 mm, jedną o wysokości 260 mm i drugą, sięgającą w dół od górnych wręgów do 3 cm ponad dno ula. Do górnej krawędzi szyb, po stronie skierowanej do wnętrza ula, przykleić „kropelką” beleczkę międzyramkową, służącą do zawieszenia szyb na wręgach, a do bocznych brzegów szyb - paski giętkiej folii wystające 5 mm, aby ograniczyć przepływ powietrza przez istniejące szczeliny i zapobiec przyklejeniu szyb do ścian ula,
2. pod korpusem gniazdowym zastąpić ruchomą dennicę pustym korpusem wielkopolskim, ustawionym na płycie przeznaczonej do gromadzenia osypu woskowego, sięgającej do krawędzi tylnej ramki gniazdowej. Jeden cm ponad płytę nałożyć oprawioną siatkę metalową z oczkami 3 mm, zakrywającą cale dno korpusu, na której zatrzymają się osypane pszczoły. Można też zamiast korpusu przystosować odpowiednio do tego celu ruchomą dennicę,
3. jeżeli pszczoły zimują tylko na 1 korpusie, wyjąć z gniazda tylne ramki tak, aby między skrajną ramką i tylną ścianą korpusu powstało wolne miejsce szerokości 80 mm. Z kolei zdjąć z gniazda powałkę lub wyjąć beleczki międyramkowe i nałożyć niską nadstawkę, z taką samą liczbą ramek wypełnionych plastrami, ile ich pozostało w gnieździe. Z braku nadstawki można nałożyć korpus.
4. Na brzegu gniazda wstawić niską szybę przygotowaną wg pkt 1 w odległości 2 cm od plastra, a w nastawce wstawić zwykły zatwór, oparty na wręgach i szczelnie przylegający do ramki oraz do niżej położonej szyby i jej beleczki.
5. w dniu nastania mrozów, kiedy na wstawionej szybie zacznie się wykraplać i wymrażać para wodna, dosunąć szybę do plastra, wyjąć zatwór z nadstawki i zawiesić na jej wręgach, w odległości 4 cm od plastra wysoką szybę przygotowaną wg pkt 1. Powstałą górną szczelinę między brzegową ramką nadstawkową i szybą zamknąć szczelnie czterema beleczkami międzyramkowymi, Na tej szybie będzie się wymrażać w czasie mrozów para wodna w coraz grubszej warstwie, a w czasie odwilży spłynie wprost do ziemi,
6. poddachowe, grube ocieplenia skrócić i przesunąć do przodu tak, aby powietrze ogrzane na szybach wykraplających parę wodną swobodnie płynęło w szczelinie między tylnymi ścianami i szybą pod dach i przez jego otwory wentylacyjne na zewnątrz,
7. po pierwszym , dużym oblocie wiosennym wymienić szyby na zatwory orazi ocieplenia boczne i dolne w dniu, w którym matka powinna zacząć intensywne czerwienie.
Wszystkie te czynności, przeprowadzone na peryferiach gniazda i przy dodatnich temperaturach tylko minimalnie zakłócają zimowanie pszczół, zgromadzonych w tym czasie jeszcze w luźnym kłębie. W zwykłych ulach problem nadmiernej wilgotności gniazda pojawia się dopiero w czasie nastania mrozów i tymi zabiegami można tego uniknąć.
Z pozdrowieniem
Alojz