FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Otrzymałem zaproszenie i umieszczę je na forum. Skanuję tekst zaproszenia do edytora.

SERDECZNIE ZAPRASZAM

na Seminarium NAUKA-PRAKTYCE
organizowane w dniu 17 STYCZNIA 2009r. w
APIS POLSKA PRODUKTY NATURALNE godz. 10.00 -16.00


Program seminarium:

1. "Zwalczanie Warrozy w Polsce -Stan Aktualny" Dr K. Pohorecka

2. "Pozyskiwanie obnóży pyłkowych przy użyciu poławiaczy powałkowych" Prof. J. Wilde

3. "Prezentacja Nowego Poławiacza oraz Dennicy" konstrukcja L. Tumielewicza

4. "Grupy Producenckie" - kierunek działania w EU E.Kowalczyk & P. Szczepkowski

5. "Nowości w 2009" T. Łysoń


Proszę o potwierdzenie swojej obecności do 12.01.2009 r.
pod numerami telefonów 077/466 00 05 lub 505 190 990.

Robert Kolasiński

uczestnictwo w seminarium będzie odpłatne: 10 zł za 1 os.


tutaj dojazd
http://www.apispolska.com/kontakt.php

ps
Ciekawe tematy, szczególnie dwoje pierwszych wykładowców.
Ja na 99% będę bo mam blisko.

Ja już zgłosiłem swoją obecność pod nr telefonu.
Jak ktoś jest chętny to dzwońcie.

Kapitalnie opracowany temat i cała dyskusja. Wielkie dzięki
Wszystkiego najlepszego w nowym 2009roku, zdrowych pszczół życzy lesiaczek.

_________________
lesiaczek

Też tam będe

cyt. co napisano na innym forum po seminarium
(...)
Ja tam, oprócz wystąpienia poświęconego bezpośrednio BV (co zresztą zważywszy na osobę organizatora osobiście uważam za naturalne) jakoś się tej reklamy nie dopatrzyłam.
Wystąpienia dr Pohoreckiej na temat skuteczności BV stosowanego w różnych terminach nie uznałabym za jednoznaczną reklamę, bo można było wyciągnąć z niego różne wnioski, czego dowodem pytania po wykładzie.
Usłyszeliśmy też garść ciekawych informacji o problemach pszczelarskich na Białorusi, Litwie i w Czechach - nie wiem co tam było reklamą, jeśli czegoś nie przespałam, nazwa BV padła raz, raczej o innych środkach na warrozę leciało, chyba że pytanie z sali o Gabon uznasz za tendencyjne i promujące letnie użycie BV? Tomasz Łysoń też chyba przedstawiając nowości sprzętowe i aktualne promocje nie wspomniał o BV? Pytla mówiła o wymiernych korzyściach jakie może przynieść tworzenie grup producenckich, a nie o korzyściach ze stosowania BV... Czarek Kruk nie zachęcał do propagowania konsumpcji BV w szkołach, a jedynie przekonywał do pracy u podstaw jeśli chodzi o postrzeganie produktów pszczelich, pszczoły i pszczelarza przez najmłodszych... Nawet prof. Wilde nie do końca popierał ulubione przez Roberta górne poławiacze, raczej skłaniał się ku takim pośrednim, umieszczonym na gnieździe, nad kratą... Oprócz tego, nieumieszczone w programie, ale potrzebne i na czasie dyskusje o problemie braku pewnej, przebadanej paszy dla pszczół, płynące z nich konstruktywne wnioski i plany działań...(...)
źródło cytatu i rozwiniecie rozmowy

a ja umieszczam po kolei zdjęcia króre zrobiłem z prezentacji, bo to napewno interesuje czytających to forum.
W jednym poście moge umieścić 10 i tak bede się posuwał po 10 zdjeć.
Pierwszym wykładowcą była Pani Pohorecka - przedstawiła wyniki badań nad beevitalem (bedę używał takiej nazwy bo mi tak łatwiej) - skuteczność w zwalczaniu warrozy i kontrolnie odymianie w tych samych okresach Apiwarolem.

i lecimy dalej ze zdjęciami

Czt jest do tego jakis komentarz?

Już postaram się trochę naświetlić temat.
Jeszcze jedno zdjęcie w tym temacie.

Trzeba samemu przeanalizować wyniki badań i wyciągnąć wnioski. Nie chciałbym nikomu narzucać swoich wniosków (a tym bardziej namawiać na co kolwiek ?).
Pani Krystyna Pohorecka też nie komentowała wyników.
Badania nie były robione tylko przez Panią Pohorecką. Na pierwszym slajdzie znajdują sie nazwiska całego pracującego nad badaniem zespołu.
Wyjaśnię tylko jak czytać wyniki.
Pod wynikiem (który jest w kolorze) znajduje się graniczny rozstrzał od do (w kolorze czarnym).

Postaram się dla przykładu omówić (o ile dobrze zapamiętałem –jeśli coś pokręciłem to proszę koleżeństwo o sprostowanie) zdjęcie 1687

BVHC to przeze mnie używana nazwa beevital.
Utworzono 4 grupy rodzin.
1 – stosowano beevital
2 – stosowano beevital ale dodatkowo zastosowana na dennicy wkładkę do której przyklejały się pasożyty
3 – stosowano syrop (normalny syrop cukrowy) do polewania tak jak beevitalem
4 – nie stosowano nic
Zabiegi wykonywano w terminach 17.03.2008, 26.03.2008, i 01.04.2008 r.

wyniki należy tak czytać:

po pierwszym polaniu osypało się w grupie:
1- średnio 11,6 pasożytów ale ilość pasożytów była różna od 9 do 16 w zależności od rodziny
2- średnio 16,6 pasożytów w rozbieżności od 6 do 27
3- średnio 0,75
4- średnio 0,75
i tak dalej analizując następne zabiegi w innych terminach.
Łącznie po 3 polaniach wyniki był jak w kolumnie czwartej.
Syrop wykorzystano po to żeby sprawdzić czy odruch czyszczący pszczół nie wystąpi po polaniu nim. Wynik był podobny - zbliżony do naturalnego osypu warrozy.
W związku z tym zrezygnowano w następnych badaniach z syropy i w tych samych okresach co polewano beevitalem, stosowano odymianie apiwarolem.

Wkładki z substancją klejącą były po to żeby stwierdzić jaka jest różnica, stosowania wkładki lub nie.
Mój wniosek:
Beevital nie niszczy wszystkich roztoczy, działa na pszczoły w ten sposób, że one zaczynają się czyścić i tym samym zrzucają z siebie pasożyta. Część z pasożytów jest uszkadzana (jak widać na innych zdjęciach), ale część żyje i ponownie wędruje z dennicy do gniazda.
Dlatego tak ważne jest zastosowanie wkładek.

Ważna jeszcze uwaga, która mi się nasunęła jako wniosek. Że beevitalem czy podobnie działającymi np. kwasem szczawiowym można polewać (oczywiście z umiarem) również w sezonie. A ciężką chemię (rozumie przez to leki leki apiwarol, biowar, baywaror, czy inne) stosujemy po sezonie.
Dlatego trzeba się zastanowić i zwalczać warrozę zintegrowanymi metodami przez cały sezon.
Czy stosować preparat beevital ?
Każdy powinien odpowiedzieć sobie sam. Na pewno wykonanie kilku zabiegów – jest to spory koszt. Ale czy warto za wszelką cenę walczyć tylko „ciężką chemią” ? przecież warroza już się uodporniła.

Cieszę się, że Pani dr Pohorecka zdobyła się na pożucenie osobistych animozji i uprzedzeń podjęła się tych badań,- tu składam ogromne podziękowania dla Pani Doktor -ale w kontekście uzyskanych wyników mam kilka pytań.
Będę zaszczycony gdyby Autorka poświęciła chwilę i spróbowała nam wyjaśnić :

1) Dlaczego w metodyce przyjęto tyko porównanie z Apiwarolem? Aż prosi się o kw.szczawiowy i jakiś preparat ze "słynnych" refundacji np nieszczęsny Baywarol bo preparaty Biowetu dla OddP rozumiem są cacy.

2) Dlaczego w metodyce badań nie ma analogi metody stosowania wkładek klejących/samoprzylepnych np:1:BV -wkładka,gr. 2: BV - bez wkł. i gr.3:Apiwarol - wkładka, gr 4: Apiwarol- bez wkł. klejącej, Kontrola 1 - z wkł. i Kontrola 2 - bez wkł. klejącej i dlaczego zniknęła grupa polewana syropem w wynikach z zabiegów letnich i zimowych?

3) Czy rodziny podane badaniom były wcześniej(w poprzedzającym badania sezonie) jednakowo leczone i czy były to rodziny z matkami jednej rasy?
(pytanie o rasę czy linie jest o tyle istotne, że niektóre z lini/ras mają tendencje do długiego czerwienia jesieniąi ilość warozy w nich może być znacząco wyższa, a jeżeli w grupie z BV trafiły by się np Buckfasy, a w kontroli Kaukaskie to mogło by w znaczącym stopniu zmienić obraz całych badań).

4) Dlaczego nie podjęto w badaniach oceny ilości uszkodzonych roztoczy w rodzinach gdzie stosowano BV z wkładkami w porównamiu do Kontroli z wkładkami klejącymi lub we wszystkich badanych grupach( dla ułatwienia tylko w osypach po 24h)???

To ostatnie powinno być oczywiste nie tylko z powodu Pani wiedzy i naturalnej ciekawości/dociekliwości badawczej, ale i z powodu rzetelności i uczciwości w kontekście
Pani autorytatywnych wypowiedzi na tegorocznej NKP w Puławach po prezentacji pana Macieja Howisa. Tonu i formy tych wypowiedzi nie będę komentował, ale liczyłem na bardziej kompleksowe, nawiązujące merytorycznie do wyników M. Howisa podejście do badań BV.

Bardzo proszę o komentarz merytoryczny z krótkimi wnioskami również osoby uczestniczące w spotkaniu.

Z wyrazami szacunku i pszczelaskim Darzmiód
T.

Poczekaj spokojnie umieszczę jeszcze inne zdjęcia (również wyniki badań nad baywarolem), tylko nie wszystko na raz, niema tezaz czasu.

_________________
Staram się pisać poprawnie po polsku

Otrzymałem takie pytania na prv.

Witaj,
Swietnie to przedstawiles i dobrze, ze w ogole chciales poswiecic swoj cenny czas temu nieslychanie waznemu zagadnieniu i naszemu problemowi.
Nie obawiaj sie wyrazania wlasnych wnioskow. Dla mnie Twoje wnioski sa godne uwagi.
Teraz i tak napewno pojawia sie rozne glosy, zawsze tak jest, a beda one rozne - i madre, i ... Takie jest zycie.
Napewno do tych slajdow potrzebny bylby glebszy komentarz, zwlaszcza dla takich osob, ktore tam nie byly, czyli np. jak ja i podobne. Ale nie chodzi tu o podejscie takie, ktore by oznaczalo dalsza kontunuacje tych badan, lecz wnioski praktyczne dla pszczelarza na zasadzie: co teraz, kiedy i jak?
Mam pytanie - "wkladki lepkie", czy mozna je robic samemu, wtedy jak, a jezeli jest to do kupienia, co ogladalem na stronach slowackich, to gdzie? To napewno jest rzecz dobra i niezbedna, skoro to cholerstwo znowu wlazi na pszczoly.
A nie zastanawiales sie tak czasem nad "Mixtora" ziolowa Bogdana w swoich rozwazaniach nad BVHC? Chodzi mi to po glowie chcociazby ze wzgledu na cene tego BVHC. Bo jezeli mozna byloby osiagnac ten sam cel i efekt koncowy w tanszy sposob ...?
Inna sprawa, to odymianie kwasem szczawiowym. No i - wazna rzecz - jak czesto? Co sam o tym myslisz?

A jak sprawa sie ma z tymi polawiaczami, byla jakas ciekawa prezentacja tego sprzetu, wart jakiejkolwiek uwagi? Moze tez masz jakies zdjecia?

----

Odpowiedziałem na szybko:

Witam
Nie wypowiadam się na temat beevitalu - nie stosowałem. Omawiam tylko prezentacje Pani Pohoreckiej jak i innych wykładowców. Wkładki widziałem do sprzedaży w Walcach u Pana Kolasińskiego, jak również w sklepach pszczelarskich i wysyłkowo też.
W grudniu 2008 byłem na szkoleniu z "Chorób pszczół" które prowadził Pan dr hab. Paweł Chorbiński z Uniwersytetu Przyrodniczego z Wrocławia. Omawiał tam zasadę działania wkładek. Niekoniecznie samoprzylepnych. Mówił, że powinny być refundowane dennice z wkładkami, choćby po to żeby mieć orientację przy naturalnym osypie warrozy, lub stosując zabieg kontrolny. Te dennice powinny mieć taśmą dwustronnie przylepną wyklejone boki i tył (na około na ściankach wysokiej dennicy). W takiej dennicy może być na dnie zwykła kartka papieru. Żeby tylko sprawdzać osyp.
W sprawie poławiacza.
W grudniu 2008 byłem w Walcach na prezentacji prototypowego poławiacza powałkowego (górnego). Ale wtedy nie miałem ze sobą aparatu. Teraz 17 stycznia 2009 roku nie prezentowano tego poławiacza z braku czasu. Prof. Wilde omawiał tylko ogólnie temat poławiaczy. Pokazywał prezentację z poławiaczem po środku ula. Tak szybko przewijał slajdy i omawiał temat, że niekiedy nie zdążyłem zrobić zdjęcia, lub zdjęcie wyszło "rozmazane".
W tym temacie jeszcze napiszę na forum.

Mam chwilę czasu, to dalej umieszczę zdjęcia.

Niektórych tabel nie zdążyłem "pstryknąć"
Umieszczam to co mam.

Temat:
Ocana skuteczności warroabójczej Biowaru - badania 2008
realizatorzy badania na zdjeciu 1714

Ale się napisałem.
Staraciłem wszystko. Zaczynam pisać od początku.

Następny temat to:
"Badanie nad przyczynami masowych upadków rodzin pszczelich w krajowych pasiekach"

Prowadzący to badanie wymienieni są w zdjęciu 1730.

Nie wszystkie sjajdy zdążyłem "pstryknąć", ale umieszczam to co mam.

Najważniejsze jest zdjęcie 1746 - wnioski. Zastanówmy się ? CCD ? A to kilka patogenów.
Fakt że jest to niereprezentatywna ilość prób. Ale czy ! ?

krzysglo
Ciekawy wniosek do którego jakiś czas temu doszliśmy na naszym forum Warroa -destruktor i sami pszczelarze są odpowiedzialni za masowe ginięcie pszczół w polsce.
I może tak jak napisałeś- nie sa to reprezentatywne wyniki - to żucają snop światła na ta sprawę . Warto poszeżyć wiedzę i poprzeć ja konkretnymi działaniami jeśli chodzi o walkę z warrozą a napewno pogłowie naszych pszczół bedzie wieksze - bo zdrowsze.
Oczywiscie niemożna spłycać tematu tylko do tego pasorzyta ,ale na pewno ma kolosalny wpływ na osłabienie normalnej odporności pszczół które zapadają na różne infekcje o których jeszcze nikt nie słyszał .Dzięki za ciekawy materiał.
Pozdrawiam Szczupak ( zielony nie w jednym tmacie)

Jeszcze wrócę do początku.
Opiszę co zapamiętałem po przybyciu do Walc.
Zdjęcie firmy jest tu i
tu
A w ogóle można poogladać więcej zdjęć, nie wykonane przezemnie, ale je znalazłem i umieczam link

Przy wejściu wystawiał i sprzedawał różny drobny sprzęt pszczelarski Miroslav Sedlacek z Czech.
Tu link do Jego strony. A niżej umieszczam skan wizytówki.

Książki i filmy sprzedawał Sądecki Bartnik.
Jakiś gościu sprzedawał grzańca z beczki.
Obok można było kupić miody pitne. Stojak był Apis'a.
Stoisko czasopisma Pasieka z książkami i naklejkami na słoiki z miodem i takie tam drobne rzeczy.
I stoisko z drobnym sprzętem Pana Kolasińskiego.
Można było nabyć kawę i herbatę, a później również posiłek.
Sala "wykładowa" była duża. Ale i tak za mała na tę ilość osób. Na sali (hala produkcyjna) było zimno, jak by nie ta ilość osób którzy "chuchali", to pewnie było by jeszcze zimniej.
Pod koniec całości wykładów omawiał swoje produkty Łysoń.

Pozostałe zdjęcia i opis umieszczę jak będę miał więcej czasu.