Ludzie z zarządu PZP są oderwani od świata realnego i patrzą tylko żeby brać "prezydenckie" diety i kase golić za pierdzenie w stołek, ale kto ma pasieki myśli inaczej bo rękawy do góry i musi pracować, a miodu nie ma gdzie sprzedać bo po 8zł jest ładny made in china. Kto ma 20-40 uli to ok ale więcej to trzeba ostro gonić za klientem bo miodu pełne regały tylko w Polsce skup ciężko znaleść. Czary. Nietety Pana Prezydenta nikt nie informował o takiej potrzebie i poprostu nie wiedział że trzeba coś dla pszczelarstwa zrobić. Ludzie z PZP organizują koła w Warszaiwie i okolicach do działania. Zarząd już nie ma poparcia nawet wśród własnych ludzi niestety to już ostatki, może jeszcze parę lat uda się kasę sciągać. Powodzenia

A prezydent PZP gdzie pomaszeruje.?

Do Słowenii.

Krzysiu,

Nie uważam wyjazdu Prezydenta PZP do Słowenii za olewanie pszczelarzy.
Wyjaśnił w jakim celu tam się udaje.
Nie zapominaj, że póki co jesteśmy w EU.
Wydawcą Pszczelarza Polskiego jest Polski Związek Pszczelarski.

Pozdrawiam,
Leszek

Dwa miliony pszczół to mieliśmy kiedyś na papierze, kiedy cukier był na kartki

Poczekaj jak by tak były dopłaty do ula to może by się raptem uzbierało 600-700 tyś rodzin w Polsce
dobrze że nie ma taniego cukru przez związki bo moglibyśmy przebić chińczyków

Prawdę Bogdan piszesz dopłata do rodziny pszczelej dałaby rzeczywistą liczbę rodzin pszczelich w Polsce.
Wtedy wyszło by szydło z worka,a może i więcej szydeł tak troskliwie skrywanych.
Pozdrawiam

Wszystko by zależało w jakiej wysokości by była dopłata

To byłoby ich więcej ? czy mniej ?

(...)Uważam że nadszedł czas na dopłatę ulową.
A ile to będzie -nie wiem. Kolega Polbart i inni pszczelarze z dużą liczba uli dostaną najwięcej.Mniejsze pasieki mniej -wszystko w zależności od liczby rodzin. Mam nadzieje że kiedyś to nastąpi.
Pozdrawiam

Na skutek kilkuletniego szumu medialnego związanego z chorobami pszczół, mieszaniem miodów i postępującego kryzysu, od dwóch lat zapasy miodu w Polsce rosną. Nie tylko polskiego.

Wielu polskich pszczelarzy nie ma gdzie sprzedać miodu a z konieczności niektórzy już zaczynają sprzedawać po cenach niższych od chińskiego.

Krzysztofie,
To, że Prezydent PZP jest jednocześnie Prezydentem Apislavii to woda na młyn dla Polskich Pszczelarzy.
We wrześniu XIX Kongres Apislavii.
Wielka szansa do zaprezentowania osiągnięć i nawiązania współpracy.
Pozdrawiam,
Leszek

Leszku,jaja sobie robisz czy mówisz poważnie?
UPRzejmie pozdrawiam

Prośba do wszystkich o spokojne zastanowienie się nad skutkami zbliżającej się manifestacji i ewentualne wypowiedzi.
Ja się wypowiem już teraz.
Będzie to kolejny gwóźdź do trumny dla polskiego miodu.
Sobie pszczelarze wbiją go sami.
Czy hodowcy świń, drobiu, i bydła w momencie kiedy im stada chorują,
obojętnie z jakiego powodu, biegną do Stolicy aby wszem i wobec to oznajmić.
Na skutek kilkuletniego szumu medialnego związanego z chorobami pszczół, mieszaniem miodów i postępującego kryzysu, od dwóch lat zapasy miodu w Polsce rosną. Nie tylko polskiego.
Kosument patrzy na to z innej strony.
Po prostu przestaje kupować miód.

"Podczas marszu w obronie pszczół chcemy zwrócić uwagę władz państwowych i społeczeństwa na rolę pszczoły miodnej w ekosystemie, a także na stale pogarszającą się sytuację pszczelarstwa i pszczelarza w Polsce" to prezes warszawskiego koła.
W zasadzie należy się pod tym podpisać obiema rękami, no może lekko doprecyzować: społeczeństwu zwrócić uwagę na rolę pszczoły w ekosystemie, a państwu na pogarszającą sytuację pszczelarzy.
Wiele będzie zależało od formy jaką ta manifa przybierze. Ja bym zrobił z tego mały jarmark, z degustacją miodów, rozdawaniem ulotek w trakcie marszu, potem jakiś mały straganik, baloniki, miodek na wafelku, a gdzieś tam z tyłu wydzielona "bojówka" w ciemnych gangolach wchodzi do gmachu ministerstwa, składa petycje i grozi, że następnym razem przyjadą z górnikami.

To jest okazja dla polskich pszczelarzy, przyjedzie TV, radio, będą wywiady. Okazję można wykorzystać lub nie, dużo (w kraju z niezależnym mediami wszystko w naszym gdzieś tak 50% ) zależy od samych manifestujących.

Zapasy miodu rosną...
Nie zwalałbym winy na choroby i negatywny PR. Prędzej że ludzie biednieją. Albo że jest nadpodaż tylko skąd się ona bierze, skoro czytam, że firma Huzar nie może kupić miodu w Polsce i sprowadza, a równocześnie widzę mnóstwo ogłoszeń sprzedaży miodu hurtowego (beczki).

I na koniec: ta manifestacja powinna się odbyć, choćby tylko z jednego powodu: uderzyć , zachwiać i obalić obecny (nie)rząd.

a gdzieś tam z tyłu wydzielona "bojówka" w ciemnych gangolach wchodzi do gmachu ministerstwa, składa petycje i grozi, że następnym razem przyjadą z górnikami.

To co będzie jak rząd przyjmie petycję i od ręki go obalisz?

Wysłałem Ci petycje do podpisu.

Masz może zbiorówkę do tej petycji? Wyślij mi ją to podpiszę się zaraz pod Tobą.