FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Byłem w pasiece / sezon 2013
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=29&t=8506
Strona 34 z 43

Autor:  adriannos [ 10 maja 2013, 10:25 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

:twisted: Ostatnio przyjechały do mnie nowe podopieczne :pijemy: . Dostały nowe domki do zamieszkania, z możliwością powiększenia oczywiście, adekwatne do ich rozmiarów i siły. Śliczne, zdrowe. Przyzwoite. Przekładanie przy odbiorze i na miejscu trwało dość krótko jak na te okazy. Nawet nie zauważyłem po zakończeniu, że kombinezon wygląda jak poduszeczka do szpilek, tylko znacznie większa. Starszy Pan miał je likwidować, bo sędziwy i trzeba mu łagodniejszych, dziwił się, że je chcę i że podchodzę do nich z takim entuzjazmem. Och jak się cieszył, że znalazły nowego opiekuna :oczko: .
Są to krzyżówki środkowoeuropejskiej i rozmaitych kundelków, bardzo, bardzo... agresywne :thank: . Ostatni raz matule miały wymieniane... po wyrojeniu :D własne!!!!!!!!!!! I tak od pokoleń. Kochane pszczółki :całusy: , będą zawsze w najlepszych ulach. Dziś chciałem przy nich pogmerać, popatrzeć na wylotek jak pracują. Miałem być na pasieczysku kilka godzin, a nie byłem nawet 2 minut. :pojedynek: Nie dotarłem do wylotków :jupi: . Takie towarzyskie, że odprowadziły mnie za stodołę, ciągle przypominając się, że są w nowym miejscu i aby im nie przeszkadzać :rolf: .
Bomba!!! O takie mi właśnie chodziło :cwaniaczek: .
Teraz jeszcze tylko załatwić z pasiek zachowawczych naszą rodzimą pszczółkę i na ten, oraz przyszły rok z planami jestem ustawiony. Wszystko w końcu musi mieć swój cel.

Jeśli ktoś ma namiary do dobrego hodowcy matek ASTA, albo KAMPINOSKA i wie, że od tej osoby można dostać te pszczoły, a nie CAR albo CAU przekrzyżowane, tylko sprzedawane pod tą nazwą, to proszę o przesłanie mi ich na PW.

Autor:  asan [ 10 maja 2013, 11:41 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Pszczoły do obrony pasieki Ci potrzeba ? :)
Ja odsprzedałem rodzinę która była cholernie agresywna, teraz odrobinę żałuję bo wywiózłbym ją na rzepak i miałbym obrońce toczka ;>
Z drugiej strony robota w grubych rękawicach to nie robota :tasak:
Dziś wieczorem albo jutro rano wywożę pszczoły, trochę mnie martwią nowe ramki, które jeszcze nie zostały pokitowane i latają jak głupie.
Najsilniejsza rodzina odbudowała już węzę w prawie całej nadstawce, reszta trochę słabiej ale dzieje się.
Niestety widać różnicę w szybkości rozwoju przyrody i pszczół, zwłaszcza kumulacja sadów, mniszka, klonu, wierzby spowodowała że było dużo nektaru, a mało pszczół. U mnie te wszystkie rośliny przekwitły, albo zaraz przekwitną.
Pierwsze koty za płoty, oblizałem już paluch z własnego miodu, za rok będzie lepiej ;> A mam jeszcze w okolicy trochę robinii :-)

Autor:  adriannos [ 10 maja 2013, 11:56 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

asan, Do obrony i jeszcze czegoś. To prawda, że szybko idzie. Ja obstawiałem jeszcze trochę czasu dla mniszka, a on powoli rozkwita, powolutku. Z tym, że pszczółki zajęte teraz sadami i resztkami klonu. Do transportu, jak się o ramka martwisz, to powciskaj między ramka przy ich oparciu trochę papieru toaletowego, miękkiego. Po kilku dniach same go wywalą, a na czas podróży nic nie będzie hulać. Szczęściem mam hoffmanowskie.

Autor:  asan [ 10 maja 2013, 12:32 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Dzięki za radę! Tak zrobię :)

Autor:  idzia12 [ 10 maja 2013, 18:36 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

adriannos pisze:
:twisted: Ostatnio przyjechały do mnie nowe podopieczne :pijemy: . Dostały nowe domki do zamieszkania, z możliwością powiększenia oczywiście, adekwatne do ich rozmiarów i siły. Śliczne, zdrowe. Przyzwoite. Przekładanie przy odbiorze i na miejscu trwało dość krótko jak na te okazy. Nawet nie zauważyłem po zakończeniu, że kombinezon wygląda jak poduszeczka do szpilek, tylko znacznie większa. Starszy Pan miał je likwidować, bo sędziwy i trzeba mu łagodniejszych, dziwił się, że je chcę i że podchodzę do nich z takim entuzjazmem. Och jak się cieszył, że znalazły nowego opiekuna :oczko: .
Są to krzyżówki środkowoeuropejskiej i rozmaitych kundelków, bardzo, bardzo... agresywne :thank: . Ostatni raz matule miały wymieniane... po wyrojeniu :D własne!!!!!!!!!!! I tak od pokoleń. Kochane pszczółki :całusy: , będą zawsze w najlepszych ulach. Dziś chciałem przy nich pogmerać, popatrzeć na wylotek jak pracują. Miałem być na pasieczysku kilka godzin, a nie byłem nawet 2 minut. :pojedynek: Nie dotarłem do wylotków :jupi: . Takie towarzyskie, że odprowadziły mnie za stodołę, ciągle przypominając się, że są w nowym miejscu i aby im nie przeszkadzać :rolf: .
Bomba!!! O takie mi właśnie chodziło :cwaniaczek: .
Teraz jeszcze tylko załatwić z pasiek zachowawczych naszą rodzimą pszczółkę i na ten, oraz przyszły rok z planami jestem ustawiony. Wszystko w końcu musi mieć swój cel.

Jeśli ktoś ma namiary do dobrego hodowcy matek ASTA, albo KAMPINOSKA i wie, że od tej osoby można dostać te pszczoły, a nie CAR albo CAU przekrzyżowane, tylko sprzedawane pod tą nazwą, to proszę o przesłanie mi ich na PW.

Żeby nie było tak ,jak u mojego znajomego otwierał drzwiczki do pasieki 30 metrów a z jednego ula wychodził rój na niego. By móc robić przegląd w innych ulach brał wiadro wody ,aby miały zajęcie na parę godzin. Wlewał na powałkę. Do nich nie było mowy aby zaglądnął choć raz i odebrał miód. Matki po przestawieniu ula wszystkie ścinały ,więc odkładów nie było mowy aby miał możliwość zrobić .Tak cierpiał kilka lat za każdą rójką ,miał nadzieją że matka znajdzie lepszego trutnia ,aż nie doczekał się. Przypuściły atak terrorystyczny na całe podwórko pożądliły ludzi zwierzęta . W zimie podniósł dach i powałkę i było po ... . Miód odebrał w zimie.

Autor:  pleszek [ 10 maja 2013, 19:39 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

idzia12, adriannos, postawi pasiekę na gorze Sowiej żeby tam nikt nie chodzil.

Autor:  marcing [ 10 maja 2013, 20:22 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Obrazek Obrazek

Mam kilka bardzo silnych rodzin pierwszy raz nie nadążam dokładać im korpusów pozostałe to takie średniaki

Autor:  ssaku [ 10 maja 2013, 21:45 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

czesto ludzie maja otwory po srodku korpusa czy jerzeli taki korpus jest miodnia a miodnia od gniazda jest oddzielona krata odgrodowa to matka nie przejdzie do gory wejsciem w gornym korpusie tj. miodni ??

Autor:  górski_pszczelarz [ 10 maja 2013, 22:18 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

matka nie spaceruje na zewnątrz ula także nie wejdzie. :wink:

Autor:  PASIG [ 10 maja 2013, 22:27 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

marcing pisze:
Mam kilka bardzo silnych rodzin pierwszy raz nie nadążam dokładać im korpusów pozostałe to takie średniaki


Marcing miód sie liczy ,a nie 4 puste korpusy i 2 niecałe z czerwiem plus pałętające sie po ramkach pszczoły co by ich zmieścić w 4 takich korpusach :)

Autor:  adriannos [ 10 maja 2013, 23:06 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

PASIG pisze:
marcing pisze:
Mam kilka bardzo silnych rodzin pierwszy raz nie nadążam dokładać im korpusów pozostałe to takie średniaki


Marcing miód sie liczy ,a nie 4 puste korpusy i 2 niecałe z czerwiem plus pałętające sie po ramkach pszczoły co by ich zmieścić w 4 takich korpusach :)

To akurat święte słowa. Choć i mięsko u niektórych bez miodku też jest mile widziane :oczko:

Autor:  adriannos [ 10 maja 2013, 23:15 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

idzia12 pisze:
adriannos pisze:
:twisted: Ostatnio przyjechały do mnie nowe podopieczne :pijemy: . Dostały nowe domki do zamieszkania, z możliwością powiększenia oczywiście, adekwatne do ich rozmiarów i siły. Śliczne, zdrowe. Przyzwoite. Przekładanie przy odbiorze i na miejscu trwało dość krótko jak na te okazy. Nawet nie zauważyłem po zakończeniu, że kombinezon wygląda jak poduszeczka do szpilek, tylko znacznie większa. Starszy Pan miał je likwidować, bo sędziwy i trzeba mu łagodniejszych, dziwił się, że je chcę i że podchodzę do nich z takim entuzjazmem. Och jak się cieszył, że znalazły nowego opiekuna :oczko: .
Są to krzyżówki środkowoeuropejskiej i rozmaitych kundelków, bardzo, bardzo... agresywne :thank: . Ostatni raz matule miały wymieniane... po wyrojeniu :D własne!!!!!!!!!!! I tak od pokoleń. Kochane pszczółki :całusy: , będą zawsze w najlepszych ulach. Dziś chciałem przy nich pogmerać, popatrzeć na wylotek jak pracują. Miałem być na pasieczysku kilka godzin, a nie byłem nawet 2 minut. :pojedynek: Nie dotarłem do wylotków :jupi: . Takie towarzyskie, że odprowadziły mnie za stodołę, ciągle przypominając się, że są w nowym miejscu i aby im nie przeszkadzać :rolf: .
Bomba!!! O takie mi właśnie chodziło :cwaniaczek: .
Teraz jeszcze tylko załatwić z pasiek zachowawczych naszą rodzimą pszczółkę i na ten, oraz przyszły rok z planami jestem ustawiony. Wszystko w końcu musi mieć swój cel.

Jeśli ktoś ma namiary do dobrego hodowcy matek ASTA, albo KAMPINOSKA i wie, że od tej osoby można dostać te pszczoły, a nie CAR albo CAU przekrzyżowane, tylko sprzedawane pod tą nazwą, to proszę o przesłanie mi ich na PW.

Żeby nie było tak ,jak u mojego znajomego otwierał drzwiczki do pasieki 30 metrów a z jednego ula wychodził rój na niego. By móc robić przegląd w innych ulach brał wiadro wody ,aby miały zajęcie na parę godzin. Wlewał na powałkę. Do nich nie było mowy aby zaglądnął choć raz i odebrał miód. Matki po przestawieniu ula wszystkie ścinały ,więc odkładów nie było mowy aby miał możliwość zrobić .Tak cierpiał kilka lat za każdą rójką ,miał nadzieją że matka znajdzie lepszego trutnia ,aż nie doczekał się. Przypuściły atak terrorystyczny na całe podwórko pożądliły ludzi zwierzęta . W zimie podniósł dach i powałkę i było po ... . Miód odebrał w zimie.
idzia12, Ewuniu, jeśli tak można, te najagresywniejsze pójdą do lasu. Te ciutek mniej na wędrówki. Ale to nie będzie ich jedyny cel. A co do miodku, to odebrać odbiorę. Albo na żywca, albo przy pomocy przegonki. Agresywne miałem już wcześniej. Z taką pszczołą to jak z żoną, jak w telewizji finały ligi mistrzów, koledzy wpadną, a ona z sąsiadką chcą obejrzeć swój serial (ponoć). Mnie tam nie zjedzą. Chyba nie.
pleszek pisze:
idzia12, adriannos, postawi pasiekę na gorze Sowiej żeby tam nikt nie chodzil.
W tamtym rejonie już lekkie przepszczelenie i za dużo znajomych. Jak znam życie, to ubiliby mnie jakby mieszkańcy stracili utarg z turystów. Trzeba żyć w zgodzie z innymi i własnym sumieniem. Choć przyznam, pomysł ciekawy i nader dowcipny. Ale w skutkach mógłby się okazać zabójczy.

Autor:  idzia12 [ 10 maja 2013, 23:45 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

adriannos pisze:
idzia12 pisze:
adriannos pisze:
:twisted: Ostatnio przyjechały do mnie nowe podopieczne :pijemy: . Dostały nowe domki do zamieszkania, z możliwością powiększenia oczywiście, adekwatne do ich rozmiarów i siły. Śliczne, zdrowe. Przyzwoite. Przekładanie przy odbiorze i na miejscu trwało dość krótko jak na te okazy. Nawet nie zauważyłem po zakończeniu, że kombinezon wygląda jak poduszeczka do szpilek, tylko znacznie większa. Starszy Pan miał je likwidować, bo sędziwy i trzeba mu łagodniejszych, dziwił się, że je chcę i że podchodzę do nich z takim entuzjazmem. Och jak się cieszył, że znalazły nowego opiekuna :oczko: .
Są to krzyżówki środkowoeuropejskiej i rozmaitych kundelków, bardzo, bardzo... agresywne :thank: . Ostatni raz matule miały wymieniane... po wyrojeniu :D własne!!!!!!!!!!! I tak od pokoleń. Kochane pszczółki :całusy: , będą zawsze w najlepszych ulach. Dziś chciałem przy nich pogmerać, popatrzeć na wylotek jak pracują. Miałem być na pasieczysku kilka godzin, a nie byłem nawet 2 minut. :pojedynek: Nie dotarłem do wylotków :jupi: . Takie towarzyskie, że odprowadziły mnie za stodołę, ciągle przypominając się, że są w nowym miejscu i aby im nie przeszkadzać :rolf: .
Bomba!!! O takie mi właśnie chodziło :cwaniaczek: .
Teraz jeszcze tylko załatwić z pasiek zachowawczych naszą rodzimą pszczółkę i na ten, oraz przyszły rok z planami jestem ustawiony. Wszystko w końcu musi mieć swój cel.

Jeśli ktoś ma namiary do dobrego hodowcy matek ASTA, albo KAMPINOSKA i wie, że od tej osoby można dostać te pszczoły, a nie CAR albo CAU przekrzyżowane, tylko sprzedawane pod tą nazwą, to proszę o przesłanie mi ich na PW.

Żeby nie było tak ,jak u mojego znajomego otwierał drzwiczki do pasieki 30 metrów a z jednego ula wychodził rój na niego. By móc robić przegląd w innych ulach brał wiadro wody ,aby miały zajęcie na parę godzin. Wlewał na powałkę. Do nich nie było mowy aby zaglądnął choć raz i odebrał miód. Matki po przestawieniu ula wszystkie ścinały ,więc odkładów nie było mowy aby miał możliwość zrobić .Tak cierpiał kilka lat za każdą rójką ,miał nadzieją że matka znajdzie lepszego trutnia ,aż nie doczekał się. Przypuściły atak terrorystyczny na całe podwórko pożądliły ludzi zwierzęta . W zimie podniósł dach i powałkę i było po ... . Miód odebrał w zimie.
idzia12, Ewuniu, jeśli tak można, te najagresywniejsze pójdą do lasu. Te ciutek mniej na wędrówki. Ale to nie będzie ich jedyny cel. A co do miodku, to odebrać odbiorę. Albo na żywca, albo przy pomocy przegonki. Agresywne miałem już wcześniej. Z taką pszczołą to jak z żoną, jak w telewizji finały ligi mistrzów, koledzy wpadną, a ona z sąsiadką chcą obejrzeć swój serial (ponoć). Mnie tam nie zjedzą. Chyba nie.
pleszek pisze:
idzia12, adriannos, postawi pasiekę na gorze Sowiej żeby tam nikt nie chodzil.
W tamtym rejonie już lekkie przepszczelenie i za dużo znajomych. Jak znam życie, to ubiliby mnie jakby mieszkańcy stracili utarg z turystów. Trzeba żyć w zgodzie z innymi i własnym sumieniem. Choć przyznam, pomysł ciekawy i nader dowcipny. Ale w skutkach mógłby się okazać zabójczy.

Przegonki dobra rzecz też stosuję. Plus ul korpusowy to może ujdziesz z miodem. Ten gościu ma ponad 30 lat praktyki i przywiązanie do uli leżaków z nadstawkami w środku. Stopień agresji jest też nie równy może masz łaskawsze panny. Trzymam kciuki .Ale nie odważyła bym się by cofnąć swoje prace uszlachetniające w kierunku namnażania takich trutni u siebie. Dużo miodu straciłam ,by geny ciągnące się od sąsiada wyeliminować przez wychów absurdalnie dużych ilości trutni w ciągu ostatnich 5 lat. Miałam też sprzymierzeńca w jego osobie. Jak takie coś się rozpełznie po okolicy ,szkoda gadać . :wink:

Autor:  adriannos [ 10 maja 2013, 23:48 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

idzia12, Spokojnie, nie rozpełznie się. Bez kontroli oczywiście :wink:

Autor:  baniak [ 11 maja 2013, 01:46 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

u mnie na pasiece dzisiaj taki ruch był, że myślałem że rójka wyszła :D a co do złośliwych, to jedna panienka trochę mnie postraszyła :tasak: ... jak się pogoda utrzyma to w niedzielę dostaną kolejną nadstawkę, bo im się zacznie nudzić ;]

Autor:  marcing [ 11 maja 2013, 08:32 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

PASIG pisze:
marcing pisze:
Mam kilka bardzo silnych rodzin pierwszy raz nie nadążam dokładać im korpusów pozostałe to takie średniaki


Marcing miód sie liczy ,a nie 4 puste korpusy i 2 niecałe z czerwiem plus pałętające sie po ramkach pszczoły co by ich zmieścić w 4 takich korpusach :)


Widzę że nie którzy wiedzą lepiej niż ja co mam w ulach a tych pałętających pszczół jest tyle że nie mieszczą się w ulu i zwisają brody :D matki są ograniczone na dwóch korpusach pozostałe to miodnia i wcale nie są lekkie. Podobno silne rodziny przynoszą kilka razy więcej miodu niż słabsze dlatego ich nie osłabiałem sprawdzę to na własnej skórze.

Autor:  Cordovan [ 11 maja 2013, 08:33 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

marcing, jak wysoka jest ramka w tym korpusie? :wink:

Autor:  marcing [ 11 maja 2013, 09:44 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Standard ostrowskiej 23cm

Autor:  jino2 [ 11 maja 2013, 20:27 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

syriusz24 pisze:
jino2 pisze:
syriusz24 pisze:
Witam
Panowie nie będę zakładał nowego tematu zapytam tutaj. Jako pszczelarz z dośc krótkim stażem i z racji iż z roku na rok powiększam pasiekę cierpię na brak suszu z tamtego roku wygospodarowałem tyle ze teraz wszystkie gniazda mam na 10 ramkach i praktycznie nie mam więcej suszu do miodni. I myśle zrobić to tak. Zasklepiony czerw do góry tzn. (miodni) np. na początek 2-3 ramki i na boki zatwory A do gniazda węza co o tym myślicie czy to będzie dobre rozwiązanie ??

głupota!
czerw kryty potrzebuje ciepła i nie można go przenieść do góry.
czerw otwarty możesz w ten sposób wystawić do góry.


Kolego a co powiesz o czerwiu wygryzającym się ???

mówiąc ludzkim językiem: żłobek i przedszkole , czyli wymaga ciepła i opieki.

Autor:  Cordovan [ 11 maja 2013, 21:12 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

syriusz24 pisze:
I myśle zrobić to tak. Zasklepiony czerw do góry tzn. (miodni) np. na początek 2-3 ramki i na boki zatwory A do gniazda węza co o tym myślicie czy to będzie dobre rozwiązanie

Zależy od siły rodziny, ile jest z tych 10 ramek solidnie zaczerwionych?, ile ramek jest obsiadanych na czarno?

jino2 pisze:
głupota!
czerw kryty potrzebuje ciepła i nie można go przenieść do góry.
czerw otwarty możesz w ten sposób wystawić do góry.
teraz to ty "głup.otę" napisałeś z tym, że czerwiu zamkniętego nie można przenieść do góry, w górnym korpusie zawsze jest cieplej, mało tego pszczoły jak jest silna rodzina z tego czerwiu nie zejdą, osobiście tak robię i jakoś mi nigdy czerwiu nie zaziębiły, by było weselej to daję w górny korpus 4-5 ramek czerwiu zamkniętego dopełniam resztę węzą a na dole zostawiam czerw otwarty, jaja na środku gniazda i również dopełniam węzą. Warunek to siła rodziny by nie doprowadzić do zbytniego wychłodzenia kubatury ula. :wink:

Autor:  adriannos [ 12 maja 2013, 13:16 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Cordovan pisze:
syriusz24 pisze:
I myśle zrobić to tak. Zasklepiony czerw do góry tzn. (miodni) np. na początek 2-3 ramki i na boki zatwory A do gniazda węza co o tym myślicie czy to będzie dobre rozwiązanie

Zależy od siły rodziny, ile jest z tych 10 ramek solidnie zaczerwionych?, ile ramek jest obsiadanych na czarno?

jino2 pisze:
głupota!
czerw kryty potrzebuje ciepła i nie można go przenieść do góry.
czerw otwarty możesz w ten sposób wystawić do góry.
teraz to ty "głup.otę" napisałeś z tym, że czerwiu zamkniętego nie można przenieść do góry, w górnym korpusie zawsze jest cieplej, mało tego pszczoły jak jest silna rodzina z tego czerwiu nie zejdą, osobiście tak robię i jakoś mi nigdy czerwiu nie zaziębiły, by było weselej to daję w górny korpus 4-5 ramek czerwiu zamkniętego dopełniam resztę węzą a na dole zostawiam czerw otwarty, jaja na środku gniazda i również dopełniam węzą. Warunek to siła rodziny by nie doprowadzić do zbytniego wychłodzenia kubatury ula. :wink:

I chyba temat wyczerpany.

Autor:  górski_pszczelarz [ 12 maja 2013, 14:57 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

właśnie przed chwilą napełniłem klateczki pszczołami. Za kilka godzin pierwsza mateczka w tym roku powinna opuścić matecznik.
Natomiast wczoraj wypuściłem mateczkę z zaczerwionego jentera. We wtorek przekładanie miseczek na ramkę hodowlaną. To już będzie seria matek przeznaczona do powiększenia pasieki. Termin wygryzienia 26 maja.
Trutni z dnia na dzień przybywa. Także do 26 maja będzie ich tyle w powietrzu, że zwiększy się nad moją okolicą ilość chmur chemtrails :mrgreen:

Autor:  potok5 [ 12 maja 2013, 15:57 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

U mnie pszczoły na trzech korpusach... :wink:

Autor:  krzys [ 12 maja 2013, 17:01 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

potok5 pisze:

Kup sobie drabine no bo jak tak dalej pujdzie to tych korpusów w połowie lipca będziesz miał ze sześć. :)

Autor:  adriannos [ 13 maja 2013, 12:37 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Dzień z piękną pogodą. Klon już prawie cały przekwitł, gdzieniegdzie tylko jeszcze jakiś maruder kończy. Powoli przekwitają również wczesne odmiany czereśni i wiśni. Późne zaczynają kwitnąć. Na drzewkach owocowych aż huczy, pszczoły nie odpuszczają nawet śliwą. Cudowna muzyka dla uszu. Melodyjna. Życie samo w sobie. Jabłonie też niedługo zaczną obdarowywać pszczoły swym bogactwem. Grusze zaczną kwitnąć na dniach. Trzeba będzie jedną rodzinkę podtresować, aby zechciała po nich polatać.
No i czekamy do zasklepienia ramek i pełnego miodobrania. A to już niedługo. Ale jeszcze trochę.
Mniszek zakwitł już na południowych stokach tak w jednej dziesiątej. Na kalinie również widziałem już młodziutkie pąki kwiatowe. Za jakiś czas jej łany porozsiewane po okolicy również dadzą cenny przybytek w ulu. Trzeba szykować kolejne korpusy, bo siły w ulach aż nadto, a nakropu z każdą chwilą przybywa. Wieczorkiem jeśli się nie rozpada, trzeba będzie się przejść i poniuchać koło wylotków. Na aromaty z ula czekałem całą zimę. Kolejne wrażenia, jak co roku od wierzby przez klony, sady, mniszek są nie do opisania, to trzeba poczuć. A potem czekać kolejnych zapachów maliny, kaliny, ziół polnych, lipy, ostów, gryki i nawłoci. Może i zapach spadzi znów poczuję. A w tym roku zamierzam również przekonać się jak pachnie nakrop wrzosu.
Oby teraz tylko pogoda dopisała.
Oby pogoda teraz dopisała.

Autor:  radmar [ 13 maja 2013, 12:57 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Witam serdecznie wszystkich. Ja część swoich dziewczynek wywiozłem na rzepak. Byłem obejrzeć. Pieknie pracują. Rzepak u mnie w lubuskiem kwitnie na całego. Byle by była pogoda. Trochę się martwię, bo mam pszczółki kundelki i są bardzo roliwe. Czerwiu trutowego cała ramka pracy odbudowywana co trzy dni. Chyba dam po trzecim korpusie lub 1/2 pod miodnie co o tym myślicie? Pszczelarzę dopiero trzeci rok, sporo czytam ale zauwarzyłem, że najważniejsza jest praktyka. Pozdrawiam
http://www.youtube.com/watch?v=8eB2b2SY3lQ

Autor:  baniak [ 13 maja 2013, 20:35 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Dzisiaj mój brat poszedł dodawać kolejne nadstawki na ule (ja niestety nie mogłem mu towarzyszyć - studia w Opolu..), zrobił też przegląd i przez te dni niepogody pszczoły już zrobiły, w niektórych ulach, miseczki matecznikowe, ale jak dostały węze w nadstawkach to już im się nie będzie nudzić :) rzepak kwitnie na całego, oby pogoda była :D

oto zdjęcie z dzisiaj :

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/212 ... e455f.html

Autor:  marcyha [ 13 maja 2013, 20:58 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

A czy jak są już miseczki matecznikowe to nie lepiej dawać susz?
I mam pytanie - dałam nadstawkę jednej rodzinie - nadstawka stała pusta między gniazdem i dennicą (tak były zazimowane). Przełożyłam nadstawkę na górę, dałam suszu, wyjęłam wkładkę z wylotka. Patrzyłam jakieś pół godziny potem - nie było w ogóle ruchu. Wszystkie pszczoły siedziały w ulu. W innych ulach był jeszcze ruch, chociaż było dość późno. Czy to normalne, że tak siedzą w środku, czy cóś spartoliłam?

Autor:  Cordovan [ 13 maja 2013, 21:01 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

marcyha, a jaka jest siła rodzin?, jak za słabe nie pójdą w nadstawkę a i dając nadstawkę i jednocześnie wyjmując wkładkę wylotową na oścież zmusiłaś je do utrzymania prawidłowej temp. w gnieździe, jak słabe to i nie było ruchu bo czerw grzały. :wink:

Autor:  adriannos [ 13 maja 2013, 21:12 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Dziś tak latały.
Obrazek
Jutro wstawię więcej fotek, może i z innych pasiek. Ale to zależy jak z czasem będę stał, i czy przegonki zdadzą egzamin.
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Muszę temu styropianowi zwiększyć wylotek. Dwa tygodnie się do tego przymierzam, a jak wiadomo, skleroza nie boli.
Obrazek

Autor:  Lisek87 [ 13 maja 2013, 21:17 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

baniak pisze:
przez te dni niepogody pszczoły już zrobiły, w niektórych ulach, miseczki matecznikowe

One i w pogodę będą robić miseczki :)
A ja dziś na takiej lichej łące w około pasieki nawet galanty kawałek rozsiałem mniszka lekarskiego no i wczoraj od znajomego pszczelarza dostałem 10 sadzonek lipy jakieś 30cm wysokości i je psadziłem za kilkanaście lat może będzie z tego pożytek...

Autor:  baniak [ 13 maja 2013, 21:21 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Dostały węzę bo na rzepaku ją szybko odrobią a po za tym już mi się susz do nadstawek skończył niestety i jak zaleją drugie korpusy to będą dostawać tylko węzę (o ile pogoda i pożytek pozwolą)
adriannos, taki widok na pasiece cieszy oko :D czasem to mógłbym tak stać i patrzeć na te owady godzinami :)

a co do miseczek, to niektóre zaczerwione i podlane :P

Autor:  misiek245 [ 13 maja 2013, 21:45 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

adriannos
super fotki :thank:

Autor:  marcyha [ 13 maja 2013, 23:01 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Cordovan pisze:
marcyha, a jaka jest siła rodzin?, jak za słabe nie pójdą w nadstawkę a i dając nadstawkę i jednocześnie wyjmując wkładkę wylotową na oścież zmusiłaś je do utrzymania prawidłowej temp. w gnieździe, jak słabe to i nie było ruchu bo czerw grzały. :wink:

Mnie się widzi, że to silna rodzina :roll: , gniazdo jest na 12 ramkach. Może jutro uda mi się podjechać i zwęzić wylotek, bo po obniżeniu gniazda faktycznie może im wiać po doopkach.

Autor:  radmar [ 14 maja 2013, 10:01 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

adriannos zdjęcia rewelacja, jak utrzymujesz taką siłę rodzin na dwóch korpusach?????? Moje kundelki już pięć razy bys ię wyroiły. Czekam na matki od Pana Leszka :thank: , zobaczymy różnicę :mrgreen: .

Autor:  adriannos [ 14 maja 2013, 13:31 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

radmar, 24 ramki to akurat tyle, co typowy wlkp 2x10 gniazdowych + 10półramek. Zwróć uwagę, że mimo znacznej siły pszczoły nadal mają pozwężane wylotki. Jest to celowy zabieg. Nic nie dzieje się przypadkiem. One mają zajęcie. Odbudowują węzę i odparowują nakrop. Nakrop i węza, to zajęcie dla nich na tydzień. Wystarczy wiedzieć co się dzieje w ulu i okolicy. Wyjątek tutaj stanowią 2 styropiany. Od tych rewelacyjnych, choć prawie wykastrowanych krainek pozyskuję ramki z czerwiem do zasilania słabszych rodzinek. Po mniszku będą siedzieć do lipy na 36 ramkach, w tym 12 dla matuli, chyba, że zachce mi się zrobić bardzo mocne odkłady. W tych rodzinkach powoli pojawia się nastrój rojowy. Ale to pikuś. W gnieździe jest już średnio po 7-9 tegorocznych ramek. Jasny susz nie trzyma tak ciepła jak stary przeczerwiony. A rodzinki są na ciepłej zabudowie cały rok. Te ramka z tego roku pójdą do zimowli rodzin do tego przeznaczonych. Starsze pójdą do odkładów, jedno, dwu, trzy ramkowych, czy większych. Tam się wyrotują do końca sezonu, a potem posłużą jako miodnia w końcówce sezonu. Dziś większość rodzinek dostała poławiacze pyłku. Niech się uczą. Niech mają zajęcie. Wieczorem może dam jakieś fotki. A teraz przepraszam. Muszę się zająć wyjazdami, załatwianiem papierów z refundacji, a także miodobraniem.
Pozdrawiam

Autor:  adriannos [ 14 maja 2013, 19:36 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Aby umilić wieczór, po całodziennej harówce, proponuję coś dla oczu, z okolicy. Niestety na pogodę nie mam wpływu, a że dzisiaj na niebie chmurki takie jak widać, to trudno. Zawsze można je oczami wyobraźni wymazać i wyobrazić sobie bezchmurne niebo i jasno świecące słońce.

No to heeeeeeeejach :P

Na początek wierzby, które już kończą całkiem kwitnąć.

Obrazek

Ta na zdjęciu to taki rewelacyjny wskaźnik, bo kwitnie i zazębia się co roku z mniszkiem.
I tak sobie kwitły trzy kilometry w jedną i w drugą stronę, przy dwóch rzeczkach i iluś tam strumykach. Rzadko się je ścina. Trzymają w końcu rzeki w ryzach.

Obrazek Obrazek Obrazek

Ale to taki baaaaaaaaaaardzo mało istotny pożytek. Nie ma ich dużo. Iwa, biała, krucha, jakieś tam mieszańce. Może kilkadziesiąt tysięcy drzewek i krzewów bym z tego uzbierał.

Obrazek

Ach te górkie krajobrazy. Odejdzie człowiek 200 metrów od domu i czasem sam się dziwi na co można sobie popatrzeć.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Pamiętajmy, że ruch to zdrowie. Spacerek po przeglądnięciu ula, albo czterdziestu jest wskazany, aby zniwelować oczopląs :szok: od pszczół i komórek miodu.
Obrazek Obrazek Obrazek

Czasem też spacer wskazany jest, aby się odstresować, bo jak człowiek dochodzi do trzydziestego ula i widzi, że z czymś dał ciała, to niestety. :placz: :zmęczony: :głupek ze mnie: :załamka:


Obrazek Obrazek Obrazek

Ja tam nigdy nie twierdziłem, że jestem święty i wszystko robię najlepiej. Byki i mi się trafiają. Ale i tak bywa.



Te coś nie chciały pozować. Ja podkurzacz do zdjęcia, a te spłynęły w dół po ramkach. A to mendy :mrgreen: :haha: :thank: A co mnie tam niech uciekają z miodni na dół.
Obrazek

Dobrze, że choć mniszek rozkwitł dopiero w niewielkiej części.

Obrazek

I niech rośnie sobie. Niech rośnie. Amatorzy na mleczyki to w końcu nie tylko pszczółki.

Obrazek Obrazek
Niech zdrowe rosną. :mniam miodek:

Pozdrawiam wszystkich i życzę dobrej nocy.
:papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa: :papa:

Autor:  marcyha [ 14 maja 2013, 20:28 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Wielkie dzięki za przepiękne fotki :D

Autor:  adriannos [ 14 maja 2013, 20:31 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Zapomniałem. Miało być z innych pasiek.
Obrazek

Jedne z moich najstarszych uli. Ale drugie 50 jeszcze pociągną. Ciężkie, masywne, z drzwiczkami z tyłu. WLKP na ciepłą zabudowę. Za chiny ich nie zmienię. No chyba, że w krzyżu strzyknie.

Obrazek

Ten ulik do odrestaurowania, a i lotnisko trzeba dorobić.

Obrazek

Czasem lubię się pobawić w podglądacza. Mam kilka uli z drzwiczkami z tyłu. Zawsze widzę co się dzieje w terenie. Czasem wiadomo trzeba zatwory szklane wymienić. Nie ma w końcu nic wiecznego.

Obrazek
Obrazek

A tu już taki misz-masz.

Obrazek

Przepraszam wszystkich. Nie miałem na wszystkich pasiekach fotografa i aparatu. A i telefon zdechł w trakcie jazdy.
Jeszcze raz dobrej nocy życzę.
Pozdrawiam

Autor:  patryk [ 14 maja 2013, 21:34 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

adriannos, nie chwal sie już tak :lol: bo depresji dostanę patrząc na moje bidule co dopiero ledwie 2 korpusy wielkopolskie i mają półnadstawke miodu :P życzę dalej takich wspaniałych wyników i rozwoju pasieki no i oczywiście wielu beczek miodu ;)
pozdrawiam :)

Autor:  adriannos [ 14 maja 2013, 22:35 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Moją odwiozłem do domu. Był pracowity dzień. Tak z ciekawości poszliśmy do uli, gdzie założyliśmy wbudowane w dennice poławiacze pyłku. Wziąłem latareczkę, pożwieciłem w wylotek.

I pusto. Żadnych pszczół w przestrzeni. Beatka sobie opróżniła wkładki z obnóży. Wyszło tak. Kolorowo. Zdjęcia pocztą wysłała przed chwilą.

Obrazek Obrazek

Coś cholery się nie chciały uczyć przechodzić przez dziurki. Po prostu przeszły. Jakieś takie kumate są :P
Zastanawiam się czemu ten pyłek taki gorzkawy. A i z czego ten zielono-szary.
Ale to już na rano. Na dziś tych wrażeń autentycznie wystarczy.

Autor:  Cordovan [ 15 maja 2013, 05:37 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

marcyha pisze:
Mnie się widzi, że to silna rodzina :roll: , gniazdo jest na 12 ramkach. Może jutro uda mi się podjechać i zwęzić wylotek, bo po obniżeniu gniazda faktycznie może im wiać po doopkach.
Nic nie zwężaj, napisz ile masz w gnieździe czerwiu z tych dwunastu ramek i ile obsiadają na czarno pszczoły. :wink:

Autor:  krzys [ 15 maja 2013, 06:31 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Cordovan pisze:
marcyha pisze:
Mnie się widzi, że to silna rodzina :roll: , gniazdo jest na 12 ramkach. Może jutro uda mi się podjechać i zwęzić wylotek, bo po obniżeniu gniazda faktycznie może im wiać po doopkach.
Nic nie zwężaj, napisz ile masz w gnieździe czerwiu z tych dwunastu ramek i ile obsiadają na czarno pszczoły. :wink:

Teraz to pszczoły już nie obsiadują już tak ramek na czarno. Jak jest ich dużo to wycofują się za zatwór lub wiszą pod ramkami.

Autor:  pawel-kras [ 15 maja 2013, 07:43 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Możecie mi powiedzieć jak powinna wyglądać wentylacja w 1/2 dadanta teraz i latem?

Autor:  baniak [ 15 maja 2013, 09:49 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

pawel-kras, wszystko zależy od jednego, czyli siły rodziny, no bo jak słabym rodzinom otworzysz na ful to będą grzały czerw... a latem ja w swoich styropianach mam wylotki otwarte na max :)

Autor:  marcyha [ 15 maja 2013, 09:58 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Cordovan pisze:
marcyha pisze:
Mnie się widzi, że to silna rodzina :roll: , gniazdo jest na 12 ramkach. Może jutro uda mi się podjechać i zwęzić wylotek, bo po obniżeniu gniazda faktycznie może im wiać po doopkach.
Nic nie zwężaj, napisz ile masz w gnieździe czerwiu z tych dwunastu ramek i ile obsiadają na czarno pszczoły. :wink:

4 maja gniazdo wyglądało tak:
1 dziki plaster :oops: (na szczęście nie zaczerwiony, więc wywaliłam i dałam węzę)
2 ramki - nakrop i pierzga
2 r. - czerw, pierzga, nakrop
2 r. - czerw kryty od deski do deski
4 r. - czerw kryty, trochę pierzgi i nakropu
1 r. - pierzga
Pszczół dużo po wszystkich ramkach.
Nie zwęziłam wylotka, bo wczoraj pracowały normalnie, weszły w nadstawkę. W ogóle to nie wiem, ale tak mi się wydaje, że matka ma za mało miejsca :?: . Spróbuję porobić zdjęcia, ale mi trzeciej ręki brakuje :wink:

Autor:  adidar [ 15 maja 2013, 19:16 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Nie chcę tutaj wrzucać fotek, bo się ten temat ładuje potem 5 minut. Załączam linka do moich nowych uli z drewna. http://www.pszczolyimiod.pl/pszczoly-w-nowych-ulach/

Autor:  JozekN [ 15 maja 2013, 22:45 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

adidar,
co jest wlane do tej plapki na szerszenie ??

Autor:  Lisek87 [ 16 maja 2013, 05:08 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Możesz wlać piwo. wlewa się coś takiego żeby sfermentowało.

Autor:  pawel-kras [ 16 maja 2013, 07:52 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem w pasiece / sezon 2013

Rodziny mam różne mocne i słabe wszystkie w styropianach.
W słabych mam już korek na górze całkiem zdjąć?
Kiedy i jak otworzyć wylotek?
Co na początku zrobić, poszerzyć wylotek czy otworzyć górny korek?
Kiedy otwierać dolne korki?

Pozdrawiam.

Strona 34 z 43 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/