FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 16 czerwca 2024, 00:36 - ndz

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 40 ] 
Autor Wiadomość
Post: 29 marca 2009, 13:39 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2007, 01:11 - ndz
Posty: 643
Lokalizacja: Tarnów
Coz temat juz byl podobny ale.
Co moglo byc przyczyna tego ze sie osypaly.
W czasie zimy jak jeszcze sniezek byl przed ulami lezalo czasem po kilka 5-8 pszczolek a przed tym kolo 50szt. Ale mimo to i w styczniu i teraz w marcu oblecialy sie i wcale nie wygladal ten oblot gorzej niz w innych ulach. Jeszcze tydzien temu lataly normalnie.
Wczoraj bylo cieplej wiec pozagladalem do uli i tu raptem moze jeszcze 5 zywych pszczolek bylo. Co moglo byc przyczyna?
Pszczol na dennicy duzo wiekszosc z jezyczkiem wyciagnietym, matka na ramce niezywa, zasklepiony czerw na 2,3 ramkach male kolka o sr 10,12 cm(resztki zasklepionego zostaly)
W calej pasiece tym samym cukrem pszoly karmione wiec napewno to nie to. Zapasy na kazdej ramce zostaly, co moge teraz z tymi ramkami zrobic?


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 marca 2009, 14:08 - ndz 
Przyczyna osypania się Ci tych pszczół nie był cukier
z tego co widać na zdjęciach i zużyciu pokarmu świadczy że była to słabiutka rodzinka po prostu wykończyło ich zimno leżące pszczółki na dennicy były zdrętwiałe z zimna a wyciągnięty języczek częściowo świadczy że chciały pobrać pokarm ale zbyt niska temperatura w jakiej przebywały nie pozwoliła im na to

Pszczół gdy jest zbyt mało a chcą utrzymać temperaturę w ulu (kłębie ) z pożywają znacznie więcej pokarmu jak silna rodzina co powoduje szybsze przepełnienie jelita wychodzą na zewnątrz (wypryskują ) i nie wracają krzepną inna przyczyną znajdowania się pszczół przed ulem mogły być ptaki które wywabiały je z ula


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 29 marca 2009, 14:17 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2007, 01:11 - ndz
Posty: 643
Lokalizacja: Tarnów
do zimowli poszly na 8 ramkach wiec wygladaly na takie same jak moje pozostale rodziny.
Matak czerwila juz na wiosne bo widac na zdjeciu czerw zasklepiony. No i jak bylo cieplo z 2 tyg. temu to wylatywaly z ula w podobnej ilosci jaki z innych uli.
Co moge teraz zrobic z tymi ramkami z miodem i przezga?

Dzieki za szybko odpowiedz :)
czyli z 9 zazimowanych przezylo 8 czyli tez niezle biorac pod uwage ze to pierwszy moj pelny rok pszczelarzenia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 marca 2009, 16:46 - ndz 

Rejestracja: 09 stycznia 2009, 11:19 - pt
Posty: 418
Lokalizacja: rudnik nad sanem
Kol. makak czy tydzien , dwa temu robiles przeglad tej rodziny? Moze zbyt mocno oziebiles gniazdo. Zrobily oblot i ponownie nie uwiazaly sie prawidlowo. Za duza ilosc ramek , a bylo troche zimnych , mroznych nocy i dni. Te zdjecia za malo mowia? Z zewnatrz chyba niczego zlego jeszcze nie przyniosly? Jezeli matka czerwila to czerwila wczesniej. Oblot i mala ilosc pszczol /ponowne uwiazanie klebu/ - zaziebienie gniazda to chyba to?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 marca 2009, 17:17 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
rysiekm pisze:
Kol. makak czy tydzien , dwa temu robiles przeglad tej rodziny? Moze zbyt mocno oziebiles gniazdo. Zrobily oblot i ponownie nie uwiazaly sie prawidlowo. Za duza ilosc ramek , a bylo troche zimnych , mroznych nocy i dni. Te zdjecia za malo mowia? Z zewnatrz chyba niczego zlego jeszcze nie przyniosly? Jezeli matka czerwila to czerwila wczesniej. Oblot i mala ilosc pszczol /ponowne uwiazanie klebu/ - zaziebienie gniazda to chyba to?


oj nie gdybaj tak, lepiej zobacz co w lesie kwitnie 8)

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 marca 2009, 17:33 - ndz 

Rejestracja: 09 stycznia 2009, 11:19 - pt
Posty: 418
Lokalizacja: rudnik nad sanem
Kol. bzzy czasami gdybanie daje lub naprowadza na odpowiec /byle nie marudzic/. Jak juz mowlem mam dyzur i najwczesniej w lasek jutro. Jest niedaleko takie miejsce gdzie bardzo wczesnie kwitnie wiele kwiatow wiosennych /inne miejsca o dwa trzy tygodnie pozniej./ Zawsze zastanawialo mnie dlaczego tam tak wczesnie i co? zona mi wyjasnila.
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 marca 2009, 19:38 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 marca 2008, 22:33 - ndz
Posty: 985
Lokalizacja: Smęgorzów
Tragedia ula
Gdy sie odkryło go z liści i śniegu,
Żadnego szmeru nie przyjeło ucho
Milczał w swych głębiach tajemnie i głucho
Jedyny z ulów długiego szeregu.
Drżącą swą ręką, zrywając pokrywę,
Bartnik wie dobrze, co znaczy ta głusza,
Jednak nadzieje ciągłe żywi dusza,
Że może znajdzie pszczoły jeszcze żywe.
Ale gdy ramkę wyciągnie ze słupków,
Tragedia ula jawi mu się blisko:
Jedno bolesne ,czarne cmętarzysko
Małych, zeschniętych, nieruchomych trupków.
I stoi niemy, w zadumie i ciszy,
Z zimną obręczą zgrozy wokół gardła,
I choć ma w barci pszczół tyle tysięcy,
Choć przez tę strate nie będzie uboższy,
To sercu jego staje sie najdroszy
Ten rój,co w słońcu nie zadzwoni wiecej,
Jakby mu w duszy jakas pieśń umarła,
Której już w życiu więcej nie usłyszy
H.Z.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 marca 2009, 20:41 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
rysiekm pisze:
Kol. bzzy czasami gdybanie daje lub naprowadza na odpowiec /byle nie marudzic/. Jak juz mowlem mam dyzur i najwczesniej w lasek jutro. Jest niedaleko takie miejsce gdzie bardzo wczesnie kwitnie wiele kwiatow wiosennych /inne miejsca o dwa trzy tygodnie pozniej./ Zawsze zastanawialo mnie dlaczego tam tak wczesnie i co? zona mi wyjasnila.
Pozdrawiam


masz rację marudzenie to już tragedia, aczkolwiek gdybania też nie lubię, szczególnie jak ktoś wpada na forum z takim problemem jak w tym temacie i oczekuje odpowiedzi, Twoje typowanie jest zupełnie nie trafione, zobacz dwa ostatnie zdjęcia, rodzina już od dawna były słaba, z dnia na dzień nie osłabła, ilość pszczół spotykana na śniegu podczas zimowli też nic dobrego nie rokuje, już nie wspomne, że właściciel nie potrafi ocenic siły w swoich rodzinach, ogólnie to proponuję w tygodniu odymić pozostałe rodziny bo coś mi się wydaje, że na wkładnach może się ukazać spory osyp warozy, oczywiście o włożeniu wkładki nie trzeba przypominać, która to może nam uświadomić na czym tak naprawde polega problem

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 marca 2009, 21:10 - ndz 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
Choć drastycznie ale słusznie napisał bzzy.Skoro rodzina na zimę była na 8 ramkach,osyp zimowy mały i pszczół mało to może być warrozka.Znikłe pszczoły jednak niekoniecznie w trakcie zimy muszą znajdować się w pobliżu ula.[sikorki,które także na te pszczoły czekają],poza tym w cieplejsze dni zimą widziałem jak pojedyncze pszczoły wylatują z uli i już nie wracają.Pisałem już o tym wcześniej,że miałem podobną sytuację w kilku ulach w których w sezonie stwierdziłem nadmierne porażenie pasożytem.U mnie pszczoły przeżyły, czerwią są słabe,pszczół z uli ubyło choć osypu na dennicy za dużego nie było.

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 marca 2009, 21:13 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2007, 01:11 - ndz
Posty: 643
Lokalizacja: Tarnów
Pszczoly byly odymiane apiwarolem na jesieni wg zalecen z forum. Czym teraz odymic apiwarol czy kwas szczawiowy?
Nie robilem przegladu 2 tyg temu bo za zimno bylo tylko zaobserwowalem ze pszczoly lataly z taka intensywnoscia jak w pozostalych ulach
A pytam bo po to jest forum chyba, nie oczekuje ze ktos powie 'osypaly sie na 100% bo cos' ale licze ze dostane mozliwe odpowiedzi i na pszyszlosc bede mogl cos byc moze zrobic wiecej by takiej sytlacji nie bylo.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 marca 2009, 21:49 - ndz 
makak pisze:
Pszczoly byly odymiane apiwarolem na jesieni wg zalecen z forum. Czym teraz odymic apiwarol czy kwas szczawiowy?
Nie robilem przegladu 2 tyg temu bo za zimno bylo tylko zaobserwowalem ze pszczoly lataly z taka intensywnoscia jak w pozostalych ulach
A pytam bo po to jest forum chyba, nie oczekuje ze ktos powie 'osypaly sie na 100% bo cos' ale licze ze dostane mozliwe odpowiedzi i na pszyszlosc bede mogl cos byc moze zrobic wiecej by takiej sytlacji nie bylo.


Może to śmietanka po obiedzie bo mamy już wiosnę a o zimowli myśleć będziemy w sierpniu warto przypomnieć tylko jedno dla prawidłowego ułożenia gniazda do zimowli dla początkujących borze by było zapoznać się z przelicznikiem jaki podają książki to nie tak że widzimy ilość pszczół i dopasowujemy do tego ilość ramek trzeba pamiętać że ta ilość pszczół jaką widzimy zniknie
Przelicznik jest taki że 1 ramko pełne czerwiu krytego to 2 uliczki kłębu gdybyśmy zliczyli dokładnie czerw na wszystkich ramkach we wrześniu tak jak ja to robię to czerw jest na 6 ramkach ale po zliczeniu i dodaniu zmieścił by się tylko na 3 ramkach czyli potrzebne mi jest 6 ramek licząc jeszcze pszczoły to zawsze wielkopolskie zimuję 8 -9 ramek
Niech wyjdą a nawet wiszą u wylotu nie przeszkadza to niczemu gdy przerobią 12-14 kg cukru znikną pozostanie tylko ta pszczoła co się wygryzła z czerwiu i 30-40 % tej co widzieliśmy chodzącej po plastrach lepiej ułożyć ciasno jak za luźno

Na tych zdjęciach jest pokazane jak nie mam litości Ale prze zimowały Wspaniale


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 29 marca 2009, 22:05 - ndz 

Rejestracja: 09 stycznia 2009, 11:19 - pt
Posty: 418
Lokalizacja: rudnik nad sanem
Kol. bzzy odpowiedziales dosc bezwzglednie czego ja nie stosuje , ale masz racje. Nie wiem skat wziales ale ja nie pisze ze rodzina byla silna , wrecz przeciwnie za slaba - to widac. Jezeli makak twierdzi ze oblecialy sie tak jak wszystkie to wszystkie sa slabe , a ta co padla to dodatkowo byl wplyw innych czynnikow i tu mozemy wyliczac......, poczawszy od zaziebienia ..... , skonczywszy na jakiejs chorobie np; warozie. , czy jeszcze innych np; sikorki. Tylko po dokladnych informacjach od kol. makak mozna cos podpowiedziec. A to ze pyta to ma racje , bo po co forum ....???
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2009, 00:21 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2007, 01:11 - ndz
Posty: 643
Lokalizacja: Tarnów
Jestem nowicjuszem w tej tematyce zajmuje sie pszolkami od roku.
Co moglbym jeszcze dopowiedziec w tym temacie zeby latwiej bylo dac diagnoze.
Oblot w tym ulu wygladal tak samo jak w pozostalych a w pozostalych pszczoly siedza na 8 ramkach z czego na czarno 6 do 8. W tym ulu cala dennica byla czarna(z malymi przeswitami) pszczol poza tym w zimie duzo lezalo na sniegu, na pasiece jestem co tydzien wiec dokladnie nie wiem cos sie tam dzieje. Sikorki raczej tu nie dzialy bo niby dlaczego mialy by sobie wybrac tylko jeden ul?
Moze to rzeczywiscie waroza bo na jesieni duzo jej mialem na dennicy po odymianiu apiwarolem. A ze jestem zielony w temacie to co teraz powinienem zastosoawc apiwarol czy odymiania KS. Bede w sobote to bym zastosowal i zobaczyl czy waroza jest


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2009, 10:41 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
makak pisze:
Jestem nowicjuszem w tej tematyce zajmuje sie pszolkami od roku.
Co moglbym jeszcze dopowiedziec w tym temacie zeby latwiej bylo dac diagnoze.
Oblot w tym ulu wygladal tak samo jak w pozostalych a w pozostalych pszczoly siedza na 8 ramkach z czego na czarno 6 do 8. W tym ulu cala dennica byla czarna(z malymi przeswitami) pszczol poza tym w zimie duzo lezalo na sniegu, na pasiece jestem co tydzien wiec dokladnie nie wiem cos sie tam dzieje. Sikorki raczej tu nie dzialy bo niby dlaczego mialy by sobie wybrac tylko jeden ul?
Moze to rzeczywiscie waroza bo na jesieni duzo jej mialem na dennicy po odymianiu apiwarolem. A ze jestem zielony w temacie to co teraz powinienem zastosoawc apiwarol czy odymiania KS. Bede w sobote to bym zastosowal i zobaczyl czy waroza jest


odym apivarolem i będziesz widział osyp, a może i nie będziesz widział osypu, bo może i ją zwalczyłeś jesienią, tylko, że zbyt późno i pszczoła zimowa była już tak słaba, że nie miała szans na przetrwanie zimy

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2009, 13:49 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2007, 01:11 - ndz
Posty: 643
Lokalizacja: Tarnów
Oki bedzie apiwarol w sobote i zobacze czy cos sie jeszcze osypie. Raz obymic czy jak sie cos osypie warozy to zabieg powtorzyc(po ilu dniach najlepiej, ile razy)?
Dzieki za odpowiedz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2009, 14:06 - pn 
makak pisze:
Oki bedzie apiwarol w sobote i zobacze czy cos sie jeszcze osypie. Raz obymic czy jak sie cos osypie warozy to zabieg powtorzyc(po ilu dniach najlepiej, ile razy)?
Dzieki za odpowiedz


Jeżeli osypie się Ci to odym drugi raz za ok 4 dni po czym już później nie odymiaj trzeci raz zastosuj sobie Kwas Szczawiowy i co 8 tygodni przez cały sezon o Kwasie i miksturze napisano tu wiele poszukaj tylko
:wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2009, 14:26 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2007, 01:11 - ndz
Posty: 643
Lokalizacja: Tarnów
Wiem czytalem ale zawsze dopytac i upewnic sie warto. Czyli raz apiwarol jak sie sypnie waroza to znowu i jak znowu bedzie sie sypac to KS odymic(po jakim czasie po apiwarolu?) i tyle na wiosne z leczenia


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2009, 16:25 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
makak pisze:
Wiem czytalem ale zawsze dopytac i upewnic sie warto. Czyli raz apiwarol jak sie sypnie waroza to znowu i jak znowu bedzie sie sypac to KS odymic(po jakim czasie po apiwarolu?) i tyle na wiosne z leczenia


Spokojnie jak odymiałeś prawidłowo na jesieni to teraz nie powinno się tak sypać, jedynie dałem do zrozumienia, że warto ten zabieg przeprowadzić, a następnie sprawdzić wkładki co na nich jest, apivarol i inne środki warto stosować ale z głową i wtedy kiedy trzeba!!!

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2009, 17:25 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2007, 01:11 - ndz
Posty: 643
Lokalizacja: Tarnów
Czyli za rada Twoja bzzy i Bociank odymam apiwarolem raz i jezeli waroza sie sypnie ponawiam zabieg za 4 dni, jezeli znowu sie sypnie odymiam KS.
A jezeli sie nie sypnie to ten raz bedzie na wszelki wypadek :) i oby tak bylo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2009, 17:45 - pn 

Rejestracja: 09 stycznia 2009, 11:19 - pt
Posty: 418
Lokalizacja: rudnik nad sanem
Kol makak musisz , ale naprawde musisz zaczac sam podejmowac decyzje. Jezeli cos nie wyjdzie to sie nie zrazaj /nauka czyni mistrza/. Dokladnie poczytaj o chorobach pszczol i lecz zgodnie z prawidlami /terminy/ , aby nie zapaprac miodu. Wszystko zostalo tu przez kol. opisane . Decyzja i wykonanie to praktyka. Uczy sie kazdy z nas na wlasnych bledach.
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2009, 20:45 - pn 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
Makak nie przesadzaj z leczeniem na wiosnę!!!Pszczoły mogą nie wytrzymać.Odym raz.

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2009, 22:29 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
nogoglaszczka76 pisze:
Makak nie przesadzaj z leczeniem na wiosnę!!!Pszczoły mogą nie wytrzymać.Odym raz.


A niby dlaczego miałyby nie wytrzymać?? Ma kolega jakieś sensowne wytłumaczenie na poparcie tego twierdzenia?? Odym raz a potem będziesz miał generacje warrozy odpornej na amitrazę. KS dymi się też zimą i nic się nie dzieje złego a teraz miałyby nie wytrzymać od jednej tabletki i porcji KS. Ciekawe bardzo ciekawe.

Pozdrawiam Psepscółek.

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2009, 09:15 - wt 

Rejestracja: 15 września 2008, 20:33 - pn
Posty: 284
Lokalizacja: Kraków
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Psepscółek pisze:

A niby dlaczego miałyby nie wytrzymać?? Ma kolega jakieś sensowne wytłumaczenie na poparcie tego twierdzenia?? Odym raz a potem będziesz miał generacje warrozy odpornej na amitrazę. KS dymi się też zimą i nic się nie dzieje złego a teraz miałyby nie wytrzymać od jednej tabletki i porcji KS. Ciekawe bardzo ciekawe.

Pozdrawiam Psepscółek.


Może ja spróbuję odpowiedzieć.
Warroza w zimie się nie rozmnaża, więc jak leczył jesienią to w tej chwili ma stan zeszłoroczny, minus osyp zimowy. Samice warozy zaczęły teraz rozwój, więc pewnie zeszły z pszczół i "zainteresowały" się czerwiem. Dorosłe pszczoły są osłabione po zimie i uszkadzanie im pancerza kwasem nie przedłuży im żywotności a młoda waroza siedzi jeszcze w zasklepionych komórkach na czerwiu.
Za 1,5- 2 miesiące będzie mógł zrobić sobie odkład i jego gruntownie leczyć.
Lepiej poczekać i nie katować pszczół.
Pzdrw.
Kriss


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2009, 11:10 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2007, 01:11 - ndz
Posty: 643
Lokalizacja: Tarnów
Wniosek
Ilu pszczelarzy tyle zdan na temat pszczolek
Ja jednak poslucham rady BOCIANK i odymie apiwarolem i zobacze co bedzie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2009, 15:46 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
kriss pisze:
Psepscółek pisze:

A niby dlaczego miałyby nie wytrzymać?? Ma kolega jakieś sensowne wytłumaczenie na poparcie tego twierdzenia?? Odym raz a potem będziesz miał generacje warrozy odpornej na amitrazę. KS dymi się też zimą i nic się nie dzieje złego a teraz miałyby nie wytrzymać od jednej tabletki i porcji KS. Ciekawe bardzo ciekawe.

Pozdrawiam Psepscółek.


Może ja spróbuję odpowiedzieć.
Warroza w zimie się nie rozmnaża, więc jak leczył jesienią to w tej chwili ma stan zeszłoroczny, minus osyp zimowy. Samice warozy zaczęły teraz rozwój, więc pewnie zeszły z pszczół i "zainteresowały" się czerwiem. Dorosłe pszczoły są osłabione po zimie i uszkadzanie im pancerza kwasem nie przedłuży im żywotności a młoda waroza siedzi jeszcze w zasklepionych komórkach na czerwiu.
Za 1,5- 2 miesiące będzie mógł zrobić sobie odkład i jego gruntownie leczyć.
Lepiej poczekać i nie katować pszczół.
Pzdrw.
Kriss


Nie cała warroza siedzi pod zasklepem. Pancerz też uszkadza i dodatkowo pobiera hemolimfę. Myślę że jakby dał apiwarol lub apiwarol a potem KS to za dwa miesiące zrobiłby zdrowszy odkład.
A zimą byłem na szkoleniu i min była tabela w rozwoju warrozy. Nie pamiętam dokładnie jakim to się zaczynało miesiącem ale zdaje się lutym (przyjmijmy że tak).

Jeśli w rodzinie pozostanie np. 20 sztuk warrozy w lutym to następne miesiące przedstawiają się tak>>
Szt./miesiąc
40 III
80 IV
160 V
320 VI
640 VII
1280 VIII
2560 IX
5120 X
i kolejne wartości warrozy mnożyć przez dwa.

Oczywiście jakaś tam nieznaczna część spadnie z przyczyn naturalnych ale jednak tępo rozwoju jest szybkie i wcale nie znaczy że warroza dopiero przystępuje do rozwoju.

Jak się weźmie pod uwagę że teraz zimy mamy dość dziwne i matki niejednokrotnie czerwią przez 12 miesięcy non stop jedynie tępo zmniejszając do minimum to liczenie zacznijmy sobie od sierpnia/września/grudnia zależnie kiedy kto zakończył leczenie (oczywiście nie musi to być 20 sztuk. Równie dobrze może być 5 a równie dobrze 55). Twierdzenie żeby nie katować pszczół bo osłabione jest nie na miejscu zdaje się. Nie leczone wcale się nie wzmocnią. Nie katujmy pszczół LEPIEJ poczekajmy aż się warroza zlituje i je skatuje raz a dobrze i bezpowrotnie. A ona nie pyta pszczół czy się dobrze czują... :roll:

PS. Jak ktoś dawał w grudniu kwas to teraz odpada jego podawanie. Daną generację pszczół można traktować kwasem jeden raz. Warroza poczyni znacznie większe większe szkody niż kwas. Tak myślę.

Pozdrawiam Pspepscółek.

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2009, 21:58 - wt 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
O kwasie odpowiedziałeś sobie sam.O amitrazie popieram Krissa.Co ty Psepscółek boisz się tak tej warrozy?Makak odymi raz co będzie na wierzchu to spadnie.Po oblocie wymiana pokolenia trwa ok.miesiąca,później pszczoły szybko dochodzą do siły. Z kwasem wstrzymałbym się do tego momentu.Przypomnę ci że wiosną cokolwiek się stosuje to tylko profilaktycznie.Później w sezonie expeler,czy ramka pracy,to też profilaktyka,leczenie główne przeprowadza się po ostatnim miodobraniu.

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 kwietnia 2009, 00:01 - śr 

Rejestracja: 15 września 2008, 20:33 - pn
Posty: 284
Lokalizacja: Kraków
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Psepscółek pisze:


Jeśli w rodzinie pozostanie np. 20 sztuk warrozy w lutym to następne miesiące przedstawiają się tak>>
Szt./miesiąc
40 III
80 IV
160 V
320 VI
640 VII
1280 VIII
2560 IX
5120 X
i kolejne wartości warrozy mnożyć przez dwa.
Jak się weźmie pod uwagę że teraz zimy mamy dość dziwne i matki niejednokrotnie czerwią przez 12 miesięcy non stop jedynie tępo zmniejszając do minimum to liczenie zacznijmy sobie od sierpnia/września/grudnia zależnie kiedy kto zakończył leczenie (oczywiście nie musi to być 20 sztuk. Równie dobrze może być 5 a równie dobrze 55). Twierdzenie żeby nie katować pszczół bo osłabione jest nie na miejscu zdaje się. Nie leczone wcale się nie wzmocnią. Nie katujmy pszczół LEPIEJ poczekajmy aż się warroza zlituje i je skatuje raz a dobrze i bezpowrotnie. A ona nie pyta pszczół czy się dobrze czują... :roll:

PS. Jak ktoś dawał w grudniu kwas to teraz odpada jego podawanie. Daną generację pszczół można traktować kwasem jeden raz. Warroza poczyni znacznie większe większe szkody niż kwas. Tak myślę.

Pozdrawiam Pspepscółek.

Kamil, to co Ci podali na kursie(nie najwyższych chyba lotów byli ci wykładowcy) to prosty, znany ze szkoły średniej ciąg geometryczny :)
Szkoda że nie pociągnąłeś tego wyliczenia dalej, bo patrz co wychodzi (przy 12 mies czerwieniu):
XI 10 240
XII 20 480
I 40 960
II 81 920
III 163 840
w kwietniu to już rozpacz :) 327 680/ przez powiedzmy 2 kg pszczół to wychodzi ponad 16 sztuk warozy na pszczołę :shock: .
A jeśli prawidłowo leczona rodzina na wiosnę, w marcu jak podali na kursie ma 40 sztuk pasożyta - to czy warto niepokoić pszczoły?
Pzdr.
kriss


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 kwietnia 2009, 01:35 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
nogoglaszczka76 pisze:
O kwasie odpowiedziałeś sobie sam.O amitrazie popieram Krissa.Co ty Psepscółek boisz się tak tej warrozy?Makak odymi raz co będzie na wierzchu to spadnie.Po oblocie wymiana pokolenia trwa ok.miesiąca,później pszczoły szybko dochodzą do siły. Z kwasem wstrzymałbym się do tego momentu.Przypomnę ci że wiosną cokolwiek się stosuje to tylko profilaktycznie.Później w sezonie expeler,czy ramka pracy,to też profilaktyka,leczenie główne przeprowadza się po ostatnim miodobraniu.


Kolego nogogłaszczka76 Ja się warrozy nie boje bo u mnie nie ma warrozy ale wcale nie dlatego że nie było jej nigdy czy też nie ma bo nie ma i już lecz dlatego że rokrocznie na jesieni (zazwyczaj koniec sierpnia-wrzesień) i profilaktycznie na wiosnę dostaje to na co zasłużyła. Rójki tez profilaktycznie odymiam dwa dni po osadzeniu. Myślę że mogę spać spokojnie.

Warroza chce się rozmnażać a póki jest mało czerwiu to warto to co siedzi na pszczole zniszczyć Apiwarolem a potem potraktować KS to co wyjdzie spod zasklepu jak twierdzisz wymiana trwa około miesiąca i pszczoły dochodzą do siły. Dana generację KS można potraktować tylko raz. Jeśli ktoś stosował KS w zimie to teraz już nie może (za miesiąc i owszem.). A jeśli nie stosował to co stoi na przeszkodzie żeby teraz zastosować w połączeniu z apiwarolem?? Zdaje się nic. Po tych zabiegach ramka pracy i można się cieszyć z posiadania zdrowych pszczół. :wink:

kriss pisze:
Psepscółek pisze:


Jeśli w rodzinie pozostanie np. 20 sztuk warrozy w lutym to następne miesiące przedstawiają się tak>>
Szt./miesiąc
40 III
80 IV
160 V
320 VI
640 VII
1280 VIII
2560 IX
5120 X
i kolejne wartości warrozy mnożyć przez dwa.
Jak się weźmie pod uwagę że teraz zimy mamy dość dziwne i matki niejednokrotnie czerwią przez 12 miesięcy non stop jedynie tępo zmniejszając do minimum to liczenie zacznijmy sobie od sierpnia/września/grudnia zależnie kiedy kto zakończył leczenie (oczywiście nie musi to być 20 sztuk. Równie dobrze może być 5 a równie dobrze 55). Twierdzenie żeby nie katować pszczół bo osłabione jest nie na miejscu zdaje się. Nie leczone wcale się nie wzmocnią. Nie katujmy pszczół LEPIEJ poczekajmy aż się warroza zlituje i je skatuje raz a dobrze i bezpowrotnie. A ona nie pyta pszczół czy się dobrze czują... :roll:

PS. Jak ktoś dawał w grudniu kwas to teraz odpada jego podawanie. Daną generację pszczół można traktować kwasem jeden raz. Warroza poczyni znacznie większe większe szkody niż kwas. Tak myślę.

Pozdrawiam Pspepscółek.

Kamil, to co Ci podali na kursie(nie najwyższych chyba lotów byli ci wykładowcy) to prosty, znany ze szkoły średniej ciąg geometryczny :)
Szkoda że nie pociągnąłeś tego wyliczenia dalej, bo patrz co wychodzi (przy 12 mies czerwieniu):
XI 10 240
XII 20 480
I 40 960
II 81 920
III 163 840
w kwietniu to już rozpacz :) 327 680/ przez powiedzmy 2 kg pszczół to wychodzi ponad 16 sztuk warozy na pszczołę :shock: .
A jeśli prawidłowo leczona rodzina na wiosnę, w marcu jak podali na kursie ma 40 sztuk pasożyta - to czy warto niepokoić pszczoły?
Pzdr.
kriss



kriss te 20 sztuk początkowych to tylko mój przykład. :) Na szkoleniu tabela zaczynała się od 5 sztuk. :) Przelicznik ten sam. :) Jeśli tak to na sierpień/wrzesień przypada do zwalczenia +/- 320/640 sztuk. Ale różnie to w praktyce wygląda to i różna ilość jest.

Pozdrawiam Psepscółek. :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 kwietnia 2009, 08:49 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2007, 01:11 - ndz
Posty: 643
Lokalizacja: Tarnów
A jak sie ma odymianie KS do matki skoro generacja pszczol moze byc potraktowana tylko raz KS a matka z innego materialu jest zrobiona ze moze byc wiecej razy odymiona KS?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 kwietnia 2009, 07:54 - czw 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
Słuszne pytanie.Ja na nie odpowiedzi nie znam.

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 kwietnia 2009, 22:31 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 lipca 2007, 22:18 - czw
Posty: 92
Lokalizacja: k/Limanowa
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Sa dwie metody stosowania KS. Polewanie i odymianie. Odymiać mozna wielekrotnie w sezonie, przy tej metodzie kwas nie uszkadza chityny. Nie ma zadnego wpływu na matki.

Metodę polewania mozna stosowac bodajże raz na 3 miesiace i jest ona "agresywniejsza" ale tu niech sie wypowiedzą ci którzy w ten sposób robią

makak pisze:
A jak sie ma odymianie KS do matki skoro generacja pszczol moze byc potraktowana tylko raz KS a matka z innego materialu jest zrobiona ze moze byc wiecej razy odymiona KS?

_________________
"Stwórca chcial aby czlowiek obcowal z przyroda jako jej rozumny i szlachetny pan i stróz, a nie jako bezwzgledny eksploatator"
JAN PAWEL II
Parownikiem kwasu szczawiowego w warroze


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 kwietnia 2009, 22:49 - czw 
nogoglaszczka76 pisze:
O kwasie odpowiedziałeś sobie sam.O amitrazie popieram Krissa.Co ty Psepscółek boisz się tak tej warrozy?Makak odymi raz co będzie na wierzchu to spadnie.Po oblocie wymiana pokolenia trwa ok.miesiąca,później pszczoły szybko dochodzą do siły. Z kwasem wstrzymałbym się do tego momentu.Przypomnę ci że wiosną cokolwiek się stosuje to tylko profilaktycznie.Później w sezonie expeler,czy ramka pracy,to też profilaktyka,leczenie główne przeprowadza się po ostatnim miodobraniu.


Lepiej się bać jak w jesieni stwierdzić że pszczół w ulach nie ma i zwalać na cukier GMO i inne
Jak na wiosnę zniszczysz to w sezonie nie będzie się miało co rozmnażać
Wycinanie trutni tak bo to one 80 % przenoszą waroozę a dopiero 20 % Błądzące pszczóły po pasiece ale jak nie będą miały co przenosić to nie przeniosą
Takie jest moje zdanie i walczę z nią przez cały sezon od pierwszego wyjścia pszczół na wiosenny oblot


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 07 grudnia 2009, 13:26 - pn 

Rejestracja: 15 września 2008, 20:33 - pn
Posty: 284
Lokalizacja: Kraków
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Pojechałem w wekeend zajrzeć do pasieki po trzytygodniowej przerwie. Przed jednym z uli znalazłem dużo matwych pszczół (ze 4 garście) leżacych w resztkach wosku, zaniepokojony osłuchałem go i nic nie słysząc zajrzałem do środka. Na dennicy leżała pozostała część rodziny.
Pierwsze 3 ramki były całkowicie puste (zabudowa ciepła), zero miodu czy pierzgi. Na 4 i 5 puste w 1/3 ale wygląda na to że była tam młoda pszczoła która się wygryzła. Pozostałe ramki pełne.
Aha, wszystkie pszczoły leżały na dennicy i przed ulem, żadna nie skrzepła na plastrze. Nie ma też śladu myszy. Ul ten stał kilka metrów od pozostałych, ale brak śladów niepokojenia pszczół, zresztą ten wosk przed ulem ewidentnie pochodził z odsklepionych zapasów. Wylotki w całej pasiece od począku września mam przymknięte.
Mam kilka pytań:
-Czy mógł to być jakiś mega-rabunek, może przez osy bo to była zdecydowanie najsilniejsza rodzina.
-Matka była tegoroczna, w osypie znalazłem jednak kilka trutni ale chyba matka nawet gdyby strutowiała nie powinna "położyć" zimowli na samym jej początku.
- Czy można oddać do labolatorium próbkę złożoną z 2-3 tygodniowych trupków? Próbka krótko mówiąc nie prezentuje się najlepiej- wilgoć.
- Czy gdybym, (jakimś cudem) układając gniazdo nie zostawił żadnej ramki z pierzgą, to mógłby to być powód do osypania?
Z góry dziękuję na odpowiedź.
K.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 grudnia 2009, 14:46 - pn 

Rejestracja: 16 listopada 2007, 16:38 - pt
Posty: 900
Lokalizacja: bieszczady
Ule na jakich gospodaruję: WP
Cytuj:
- Czy gdybym, (jakimś cudem) układając gniazdo nie zostawił żadnej ramki z pierzgą, to mógłby to być powód do osypania?

Brak pierzgi na pewno nie był powodem osypania się rodziny w początkowym okresie zimowli.Parę lat temu zimowałem okład na ramkach , na których nie było pierzgi i rodzina przeżyła, tylko początek czerwienia matki wiosną był opóźniony w stosunku do innych rodzin.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 grudnia 2009, 17:40 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Radze ci wysłac prubke do analizy do labolatorjum. Bo z twojwgo opisy to nie wynika na CDD bo było dużo martwych pszczół przed ulem i na denicy w środku ula. A jak na CDD to wogule niema pszczół tylko pare nie wygryzionych i pare na denicy i przewaznie niema matki na denicy. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 grudnia 2009, 08:44 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 października 2008, 11:25 - pt
Posty: 130
Lokalizacja: małopolska
Czy nie miały przypadkiem wyciagnietych języczków, byc moze masz jakiegoś fajnego sąsiada który nie lubi jak mu cos po podwórku lata, u mnie tak ktoś połozyl kilka pni w jeden wieczór

_________________
Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń,
lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 grudnia 2009, 12:46 - wt 
kriss pisze:
Na dennicy leżała pozostała część rodziny.
Pierwsze 3 ramki były całkowicie puste (zabudowa ciepła), zero miodu czy pierzgi. Na 4 i 5 puste w 1/3 ale wygląda na to że była tam młoda pszczoła która się wygryzła. Pozostałe ramki pełne.
Aha, wszystkie pszczoły leżały na dennicy i przed ulem, żadna nie skrzepła na plastrze. Nie ma też śladu myszy.


Moim zdaniem był to typowy napad rabunkowy
świadczą o tym pszczoły leżące przed ulem i na wylocie które stoczyły pierwszą obronną walkę z najeźdźcą broniły się do momentu utraty matki ( lub zostały zaatakowane bo jej właśnie nie miały )
świadczą też o tym resztki zgryzionego zasklepu i brak pierzgi (rabuś wynosi z ula wszystko )
w początkowym stanie pszczoły ulowe podejmują walkę ale potem po utracie matki ustępują rabusiom a na drugi dzień wręcz do nich przystępują bo rabusie przychodząc do ula wnoszą na sobie zapach matki a rabowane odczuwają brak matki
Rabunek ustał bo zmieniła się temperatura na polu
resztka pszczół na dennicy to pszczoły młode które padły z zimna lub głodu pszczoła świeżo wygryziona nie jest w stanie odsklepić pokarmu i go pobrać jest dużo więcej wrażliwa na temp jak starsze
Teraz może już nie poznasz ale w którymś z uli na pewno siła rodziny została dużo zwiększona
Ale to moje zdanie :wink:
olek_podhale pisze:
Czy nie miały przypadkiem wyciagnietych języczków,


Wyciągnięte języczki nie zawsze świadczą o wytruciu czy podtruciu pszczoły osypane z głodu też identycznie wyglądają
czasami w takich przypadkach rabunku można to zauważyć nawet na plastrze z wygryzającym się czerwiem z komórki nie do końca jeszcze wygryzionej widać głowę pszczoły z wyciągniętym języczkiem która zginęła na wskutek wyziębienia


Na górę
  
 
Post: 08 grudnia 2009, 19:01 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2009, 18:32 - wt
Posty: 2155
Lokalizacja: Płock
Piszesz, że 7 grudnia pojechałeś do pasieki po trzytygodniowej przerwie to ostatnio byłeś ok. 10-go listopada. Czy mogły być wtedy rabunki. Chyba, że u Was na południu Polski bo w centrum to juz czasami wychodziły tylko pojedyncze no może ze dwa dni były co wyszło ich więcej ale to max na 1 godzinę. Może to jednak ten zły "sąsiad". :cry:

_________________
waldek6530


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 grudnia 2009, 21:16 - wt 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
kriss pisze:
Pojechałem w wekeend zajrzeć do pasieki


Typowa śmierć głodowa.Pszczoły wbrew pozorom usadowią się na zimę na ramkach z niewielką ilością zapasów{łatwiej jest im ogrzać}.W ciepłej zabudowie kłąb tworzą najczęściej zaczynając od ramki przy wylocie.W taką pogodę jak obecnie nie przejdą na ramki z pokarmem.Siedzą tak długo ,aż zjedzą wszystko,potem giną.Pszczoły przed ulem zdążyły wynieść jeszcze żywe,następnie usadowiły się na ramkach z resztką pokarmu ,zjadły i zginęły z głodu.Na twoim miejscu nie martwiłbym się o tajemniczą chorobę.
Ja też dopiero się uczę,jakiś tydzień temu polewałem kwasem i w około 10 ulach był podobny problem{wyjedzona prawie do zera skrajna ramka,a na niej pszczoły}.Gdyby nie moja interwencja dziś ta ramka byłaby martwa{ok.0,4kg pszczół}.Z tyłu gniazda trzy ramki pełne pokarmu puste bez pszczół,zamieniłem ,skrajną{pustą}tam gdzie nie było pszczół,a na jej miejsce pełną wziętą z tyłu{pszczoły strząsnąłem na kłąb} albo przesunąłem gniazdo tak aby przy wylocie podać pełną pokarmu.
Poleciłbym ci przejrzeć przy odpowiedniej pogodzie i "przetasować "ramki w pozostałych ulach.

PS.W jednym z uli od strony ściany u mnie też nie zmogły.Na szczęście tylko mała garstka{głód}.Zwróć na to uwagę.

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 grudnia 2009, 00:06 - śr 

Rejestracja: 15 września 2008, 20:33 - pn
Posty: 284
Lokalizacja: Kraków
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Dziękuję Wszystkim za odpowiedź.
2 tygodnie temu pogoda bywała jeszcze wcale niezła i tak jak Bogdan pisał też pierwsze pomyślałem o rabunku, tylko myślałem o czymś większym- np.osy bo była to potęzna rodzina. Chyba że przy układaniu gniazda załatwiłem im mamuśkę.
nogoglaszczka76, śmierć głodowa to raczej nie.
Zeszłej zimy też rodzinka padła i wtedy dużo pszczół znalazłem wciśniętych do komórek w poszukiwaniu pokarmu, a tu na żadnej ramce nie ma pszczoły. Wszystkie na dennicy.
Pogody już raczej nie będzie więc pozostaje czekać wiosny.
Pozdr.
Kriss


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 40 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji