FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Byłem, byłam w pasiece sezon 2017
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=29&t=18973
Strona 44 z 49

Autor:  Rob [ 09 listopada 2017, 23:14 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

kudlaty, Fajne :D. A co do tico to:
Wpada facet do baru i prosi o setkę, wychyla i mówi "pierd....e tico". Zamawia następną setkę, wychyla i znowu mówi "pierd...e tico" i znowu zamawia setkę. Barman pyta - panie co pan z tym tico? A gość na to : panie, jadę jelczem a tu mi dzik idzie pod koła, szarpnąłem kierownicą i poszedłem w rów, wysiadłem głowię się jak go wyciągnąć a tu nadjechał facet w tico i pyta czy może pomóc, no to ja mu na to, że jak mnie tym tico wyciągnie z rowu to mu loda zrobię... nosz pierd...e tico !!! :mrgreen:

Autor:  pisiorek [ 09 listopada 2017, 23:32 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

Rob, c4011 jest za duzy jak dla mnie i sporo pali .przeciez ja nie duzo dalem za swoj :P
Wazne jest tez ze osprzet mi zostanie z papajka :wink:

Autor:  Rob [ 10 listopada 2017, 00:12 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

pisiorek, u mnie czterdziestka obecnie to służy do oprysków, siania, i rozsiewania nawozów i przy tych pracach pali niewiele. Orka i uprawa to robota dla tego większego. A co do 30 tki to fakt że nalejesz wiaderko paliwa i robisz w polu cały dzień :mrgreen:

Autor:  Marekp57 [ 10 listopada 2017, 09:02 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

pisiorek,
Fajny zakup, musisz uważać, bo dźwignia (wg niektórych wajcha) zmiany biegów też ok 30 cm ,i to wszystko siedząc na traktorze obok siebie :haha:
A tak z innej strony, to 30-40 lat temu 30-ki i władymirce pół Polski zaorały i mocy starczyło ,dzisiaj 120 KM mało, 200 też zaczyna brakować. Ta uwaga tylko pozornie nie związana z pszczelarstwem.

Pozdrawiam
Marek

Autor:  zbycho81 [ 10 listopada 2017, 10:04 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

Marekp57 pisze:
200 też zaczyna brakować.
Jeszcze trochę i zaczniemy czołgi produkować do pracy w polu, tak jak Niemcy po I Wojnie Światowej. Bo nie wolno im było maszyn wojennych budować no to czołgi do prac polowych :D.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 10 listopada 2017, 12:33 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

Marekp57 pisze:
A tak z innej strony, to 30-40 lat temu 30-ki i władymirce pół Polski zaorały i mocy starczyło ,dzisiaj 120 KM mało, 200 też zaczyna brakować.

A o konikach to już nikt nie pamięta??
Pozdrawiam :pl:

Autor:  Marekp57 [ 10 listopada 2017, 12:47 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

andrzejkowalski100 pisze:
A o konikach to już nikt nie pamięta??


Andrzeju ,"to se juz ne wrati". Tylko koni żal :kapelan:

Autor:  Rob [ 10 listopada 2017, 13:07 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

Ani konik ani trzydziestka już nie wrócą, czasy dla nich za szybkie. Kiedyś faktycznje pół Polski zaorały ale gospodarstwa były małe i wielopokoleniowe w których robił dziadek, ojciec i syn, w pegeerach multum ludzi. Teraz gospodarstawa duże to i maszyny odpowiednie a na byłych pegeerach uwłaszczyli się ich dyrektorzy i kierownicy i zatrudniają nie 50 osób tylko pięć i zamiast 10 ursusów kupują 2 john deery.

Autor:  bagisek1 [ 10 listopada 2017, 21:55 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

pisiorek pisze:
Ech ,,,gintka zbanowali

:brawo: :brawo: :brawo: :okok:

pisiorek pisze:
ja jestem pochłonięty remontem Ursusa i na forum wieje nudną :bezradny: jakieś tylko jałowe dyskusje o dyfuzorach :mrgreen: :wink:


Grześ , jak nudno na forum , to załóż nowy temat :

"Przygody pisiorka i jego TRAKTORKA " :mrgreen: :mrgreen:

Autor:  pisiorek [ 10 listopada 2017, 22:31 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

bagisek1, lubisz mi dogryzac :evil:

Autor:  bagisek1 [ 10 listopada 2017, 22:36 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

pisiorek pisze:
bagisek1, lubisz mi dogryzac :evil:


Ja!!!!!!!!!! :roll: Absolutnie nie :mrgreen: :piwko:
Ale gientka itp , itp , itp to nie cierpiałem :haha: :pala:

Autor:  KNIEJA [ 10 listopada 2017, 22:58 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

bagisek1 pisze:
pisiorek pisze:
Ech ,,,gintka zbanowali

:brawo: :brawo: :brawo: :okok:

pisiorek pisze:
ja jestem pochłonięty remontem Ursusa i na forum wieje nudną :bezradny: jakieś tylko jałowe dyskusje o dyfuzorach :mrgreen: :wink:


Grześ , jak nudno na forum , to załóż nowy temat :

"Przygody pisiorka i jego TRAKTORKA " :mrgreen: :mrgreen:


Koledzy podsuńmy pisiorkowi pomysły na jego innowacyjny sprzęt . Oto mój :google: https://youtu.be/3hbMoAoRDpw?t=325

Autor:  pisiorek [ 10 listopada 2017, 23:16 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

KNIEJA, Franek ale tym sprzętem to sobie faceli raczej nie zasiejesz 8)

Autor:  kudlaty [ 10 listopada 2017, 23:24 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

pisiorek,

ty lepiej pomyś o jakimś sportowym wydechu do tego ursusa
tu masz taki tani patent :mrgreen:

Autor:  pisiorek [ 10 listopada 2017, 23:29 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

kudlaty, :haha: :haha: :thank:

https://m.youtube.com/watch?v=1dHOuroDoVs

Wiesiu 33 pozdrowienia :mrgreen: :haha:

Autor:  wiesiek33 [ 10 listopada 2017, 23:54 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

pisiorek, Pamiętaj Grzesiu traktor to nie tramwaj sam nie pojedzie :haha: ku przestrodze obejrzyj sobie ten filmik
[youtube] http://youtu.be/g3Hqk_Ugxa8[/youtube]

Autor:  kudlaty [ 11 listopada 2017, 00:34 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

pisiorek,
to się dowiedziałeś czyje było to tiko :haha:

Autor:  Hieronim [ 11 listopada 2017, 07:54 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

pisiorek,
https://youtu.be/6OM67PplpIo

Autor:  pisiorek [ 11 listopada 2017, 09:29 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

wiesiek33, kudlaty, :-D :piwko: :oczko:

Autor:  lisu84 [ 14 listopada 2017, 00:36 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

byłem, skontrolowałem umiejscowienie kłebu. 5 rodzin uwiązało się przy ścianie. Odsunąłem ramki i wsunąłem ramkę z pokarmem. Przydałoby się jeszcze kwas szczawiowy zapodać bo jeszcze niedawno latały na gorczyce. Boje się, że coś przyniosły do ula.

Autor:  kudlaty [ 14 listopada 2017, 00:41 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

lisu84 pisze:
byłem, skontrolowałem umiejscowienie kłebu. 5 rodzin uwiązało się przy ścianie. Odsunąłem ramki i wsunąłem ramkę z pokarmem. Przydałoby się jeszcze kwas szczawiowy zapodać bo jeszcze niedawno latały na gorczyce. Boje się, że coś przyniosły do ula.


daj im spokój u mnie dzisiaj naparzało śniegiem pół dnia, góry białe w dolinach się topił, pszczoły w kłębach siedzą

Autor:  lisu84 [ 14 listopada 2017, 00:45 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

u nas jeszcze śniegu nie ma. Na reinwazję by się przydało trochę kwasu bo na dymienie już za zimno.

Autor:  pisiorek [ 14 listopada 2017, 09:57 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

lisu84 pisze:
bo jeszcze niedawno latały na gorczyce. Boje się, że coś przyniosły do ula.


a co konkretnego ? :roll: nektar czy pyłek ? naoglądałeś się profesora kwaska :thank: czy jak :P .bolą mnie ręce po remoncie ursusa a teraz to mi już całkiem opadły jak to przeczytałem :mrgreen: :haha:

Autor:  Hieronim [ 14 listopada 2017, 10:33 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

lisu84 pisze:
u nas jeszcze śniegu nie ma. Na reinwazję by się przydało trochę kwasu bo na dymienie już za zimno.

Teraz to jest czas na odparowanie kwasu szczawiowego.

Autor:  tomi007 [ 14 listopada 2017, 10:38 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

teraz własnie są najlepsze warunki do stosowania kwasu szczawiowego w formie roztworu cukrowego 3,2% (płynnej) - optymalne warunki to temp 0 - 5 C i okres z najmniejsza możliwą ilością czerwiu... w takich temp. psczoły sa ściśniete wiec polewając max 5ml na uliczkę roztwór powinnien się po wszystkich pszczołach ładnie rozprowadzić...

tak więc moim zdaniem jak ktoś chce zastosować kwas szczawiowy i jeszcze go nie zastosował do leczenia jesienno-zimowego to teraz jest ku temu najlepszy okres...

do dzialania oparami kwasu szczawiowego (odparowywanie kwasu) wg mnie potrzeba min 10C tak jak do dymienia apiwarolem aby pary kwasu mogły przeniknąć do centrum kłebu... do tego przy temp niższej niz 10C zachodzi ryzyko że pszczoły podrażnione dymem moga się rozejsc po ulu i część z nich skrzepnie... (temp krzepnięcia pszczoły to 8C) - nigdy kwasu szczawiowego nie odparowywałem więc nie wiem jak one na niego reagują ale podejrzewam że podobnie jak na apiwarol... w publikacjach spotkałem się natomiast że odparowywanie kwasu jest raczej mocno szkodliwe dla pszczół - maja uszkodzone nieodwracalnie tchawki ze względu na żrące pary kwasu...

polewanie kwasem jest relatywnie bezpieczniejsze zarówno dla pszczól jak i ich opiekuna... u pszczoł stwierdzono nieznaczne powiększenie komórek scian jelita które po 7 dniach od zabiegu ustapiło a dodatkowo ze względu na zaburzenie równowagi-kwasowo-zasadowej w jelicie istnieje możliwość czestszego "wypryskiwania zimowego" pszczoł z ula na skutek przepełnienie jelita (biegunka)... nie znalazłem info na temat uszkodzeń chitynowego pancerza....

co do reinwazji o tej porze... no coż - ta reinwazja moim zdaniem może pochodzić tylko z własnych uli (wygryzienie ostatniego czerwiu/nieskuteczne wcześniejsze leczenie) - rabunków raczej już się nie spotyka a do tego trochę za wcześnie na "ucztę" w spadłych rodzinach... poza tym w takich martwych ulach warroza bez żywiciela lub na martwym żywicielu raczej długo nie może się utrzymać przy zyciu....

Autor:  lisu84 [ 14 listopada 2017, 12:54 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

tomi007 pisze:
teraz własnie są najlepsze warunki do stosowania kwasu szczawiowego w formie roztworu cukrowego 3,2% (płynnej) - optymalne warunki to temp 0 - 5 C i okres z najmniejsza możliwą ilością czerwiu... w takich temp. psczoły sa ściśniete wiec polewając max 5ml na uliczkę roztwór powinnien się po wszystkich pszczołach ładnie rozprowadzić...

tak więc moim zdaniem jak ktoś chce zastosować kwas szczawiowy i jeszcze go nie zastosował do leczenia jesienno-zimowego to teraz jest ku temu najlepszy okres...

zgadzam sie w calej rozciaglosci
pisiorek pisze:
lisu84 pisze:
bo jeszcze niedawno latały na gorczyce. Boje się, że coś przyniosły do ula.


a co konkretnego ? :roll: nektar czy pyłek ? naoglądałeś się profesora kwaska :thank: czy jak :P .bolą mnie ręce po remoncie ursusa a teraz to mi już całkiem opadły jak to przeczytałem :mrgreen: :haha:

Gorczyca jest lepszym pozytkiem pylkowym niz nektarowym.
Kwasek? nie znam czlowieka

O polewaniu kwasem szczawiowym slyszalem i czytalem juz dawno. Moje watpliwosci rozwial P. Tomasz Kedziora z pszczelej woli. on stosuje i osyp roztoczy jest dosyc spory w niektorych rodzinach.
Nikomu nie kaze stosowac. Ja zastosuje.

Autor:  Adam150 [ 16 listopada 2017, 17:20 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

Witam
Mam pytanie, zamierzam użyć kwasu szczawiowego do sporządzenia roztworu lecz mój kwas ma 4 lata nie był używany i otwierany czy się nadaję?

Autor:  JM [ 16 listopada 2017, 17:30 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

Bez obaw, nadaje się, nic mu to nie zaszkodziło, nawet gdyby był otwierany.

Autor:  pisiorek [ 17 listopada 2017, 10:44 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

Adam150, Tylko pasowałoby przed użyciem ten roztwór dobrze zamieszać bo w tym płynie tak jak w winie młodzieżowym to co najlepsze osiada na dnie :haha:

Autor:  tomi007 [ 17 listopada 2017, 17:29 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

pisiorek pisze:
Adam150, Tylko pasowałoby przed użyciem ten roztwór dobrze zamieszać bo w tym płynie tak jak w winie młodzieżowym to co najlepsze osiada na dnie :haha:


Grzesiek, domyślam się chyba o co Ci chodzi ale Adam150, chodzilo chyba o kwas w formie "sypkiej" a nie gotowy roztwór... faktycznie po jakimś czasie stania roztworu wodnego kwasu szczawioego na dnie słoika/butelki wytrąca się osad są to zapewne nierozpuszczalne w wodzie szczawiany magnezu wapnia itd... takze wydaje mi się że taki roczny roztwór to już się nie za bardzo nadaje - bynajmniej ja nie stosuje takiego tym bardziej ze to roztwór z cukrem to i faktycznie winko już moze być... tyle ze nie bedzie zawierać siarczanów a szczawiany :P

choć z drugiej strony np BeeVital Hive Clean ma chyba dośc długi termin ważności a to prawie to samo co nasz Ambrozol...

Autor:  lisu84 [ 17 listopada 2017, 22:38 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

No proszę, nawet nie wiedziałem, że stosuję słynny Ambrozol. ;)

Autor:  lisu84 [ 18 listopada 2017, 19:27 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

Byłem w pasiece i zwiozłem puste korpusy do pracowni. Przejrzałem zmagazynowane ramki i przeliczylem te, które wróca do uli na wiosnę aby wiedzieć ile muszę dorobic.
Miałem podziałać w pracowni bo mi jeszcze jedna sciana została ale już brakło chęci i wróciłem do domu, do mojego babińca.

Autor:  pisiorek [ 19 listopada 2017, 09:00 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

lisu84, dobiłeś już tą warrozę co Ci z gorczycy nanosiły ? :roll: :mrgreen: :P

Autor:  lisu84 [ 19 listopada 2017, 11:44 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

pisiorek pisze:
lisu84, dobiłeś już tą warrozę co Ci z gorczycy nanosiły ? :roll: :mrgreen: :P

z braku kwasu jeszcze nie. Myslalem ze mam jeszcze ale nie moge znalezc. Przyjdzie kwas to zastosuje o ile temperatury nie spadna ponizej 0. Po leczeniu zrobie fotki wkladek kontrolnych. Zobaczymy jaki bedzie osyp.
Zaluje ze nie zrobilem fotek sprzed 2 tygodni jak pszczoły nosiły pyłek bo widzę, że mi nie wierzycie. Mam w okolicy dwie pasieki ktore raczej nie sa leczone. Co roku łapie rójki z nich i kontroluje swoje dziewczyny. Za każdym razem oznakowane matki obecne w ulach.

Autor:  lisu84 [ 19 listopada 2017, 11:49 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

Obrazek

jedno z trzech pól gorczycy usytuowane niecałe 200 m od mojej pasieki. fotka przed chwila zrobiona. Teraz juz nie nosza bo zimno ale nosily jakies 2 tyg. temu

Autor:  Łukasz1980 [ 19 listopada 2017, 11:57 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

lisu84 pisze:
Przyjdzie kwas to zastosuje o ile temperatury nie spadna ponizej 0.

A jak będzie już za zimno to co wtedy....?

Autor:  lisu84 [ 19 listopada 2017, 12:12 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

to nie zastosuje i bede sie modlił, żeby sie okazało, że nie miałem racji. Najwyżej apiwarol na wiosne

Autor:  Bartek.pl [ 19 listopada 2017, 13:16 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

Wczoraj zauważyłem dosyć dużo os wchodzących do uli. Wchodziły, wychodziły i zaglądały do nastepnych. To jest normalne ?

Autor:  pisiorek [ 19 listopada 2017, 13:31 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

lisu84, Z warrozą jest taka sytuacja że trzeba wyczuć moment kiedy ostatni czerw się wygryza i wtedy leczyć można kwasem szczawiowym jest bardzo skuteczny I tu jest problem trzeba zaglądać do uli i mieć świadomość tego kiedy ten ostatni czerw wyjdzie bo wraz z tym ostatnim czerwiem wychodzi cała reszta warrozy jeśli się wyczuje moment to pszczoły do zimowli idą w zasadzie bez warrozy może jakieś pojedyncze sztuki zostają :wink: cala filozofia ...

Autor:  lisu84 [ 19 listopada 2017, 14:09 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

przy obecnych pogodach nie wiadomo do konca kiedy ten czerw bedzie jeszcze. Nawet jesli sie nie wybije wszystkich roztoczy to sie zmniejszy ich ilosc. Z kazdego osobnika zenskiego wychodza dwa zenskie i im wiecej sztuk teraz tym wiecej wiosna.

Autor:  pisiorek [ 19 listopada 2017, 14:47 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

lisu84, Oczywiście masz rację że wczesną wiosną jeszcze można zastosować jeden zabieg przeciw warrozie jednak z tego co ja obserwuję a krótko mam pszczoły i guzik jeszcze wiem, z tego co ja widzę to matki zaczynają już czerwienie w lutym nawet jak były duże mrozy i przy otwartych donicach potrafiły już mieć czerw ,warroza wygładzona żadna seksu już wchodzi do tych komórek z tym czerwiem...

Autor:  baru0 [ 19 listopada 2017, 16:46 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

pisiorek pisze:
I tu jest problem trzeba zaglądać do uli i mieć świadomość tego kiedy ten ostatni czerw wyjdzie bo wraz z tym ostatnim czerwiem wychodzi cała reszta warrozy jeśli się wyczuje moment to pszczoły do zimowli idą w zasadzie bez warrozy może jakieś pojedyncze sztuki zostają :wink: cala filozofia ...


pisiorek pisze:
z tego co ja obserwuję a krótko mam pszczoły i guzik jeszcze wiem, z tego co ja widzę to matki zaczynają już czerwienie w lutym nawet jak były duże mrozy i przy otwartych donicach potrafiły już mieć czerw,warroza wygładzona żadna seksu już wchodzi do tych komórek z tym czerwiem.

Nie naukowo ale prawdziwie i bez owijania w bawełnę .Trochę to trwało ale :okok:

Autor:  paraglider [ 19 listopada 2017, 19:14 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

pisiorek pisze:
matki zaczynają już czerwienie w lutym nawet jak były duże mrozy i przy otwartych donicach potrafiły już mieć czerw ,warroza wygładzona żadna seksu już wchodzi do tych komórek z tym czerwiem...

Kiedyś byłem zwolennikiem usuwania pierwszego wiosennego czerwiu , mając nadzieję usunięcia bez chemii wszystkich pasożytów . Pewien stary pszczelarz namówił mnie do sprawdzania jej ilości po odsklepianiu zaczerwionych wczesną wiosną plastrów .Sprawdzałem po wielokroć i za żadnym razem nie znalazłem w takim czerwiu choćby jednej warrozy . Ona w dalszym ciągu siedziała pod tergitami dorosłych pszczół , nie opuszczając żywiciela . Nawet w czerwiu pszczelim po wiosennym oblocie jest jej znikoma ilość . Wystarczy jednak pojawienie się pierwszego czerwiu trutowego a warroza natychmiast się uaktywnia . Dlatego warto ją zwalczać wiosną , ale dopiero po wiosennym oblocie .

Autor:  porciak [ 19 listopada 2017, 22:46 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

pisiorek pisze:
ps.wacka mam 35cm :haha: prawdziwy zaganiacz ,nic sobie nie muszę przedłużać :haha: :haha:


35 cm to jest po mostek

Autor:  Bartek.pl [ 19 listopada 2017, 22:52 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

porciak pisze:
pisiorek pisze:
ps.wacka mam 35cm :haha: prawdziwy zaganiacz ,nic sobie nie muszę przedłużać :haha: :haha:


35 cm to jest po mostek
porciak,

gientuś ? :-)

Autor:  pisiorek [ 20 listopada 2017, 09:31 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

paraglider pisze:
pisiorek pisze:
matki zaczynają już czerwienie w lutym nawet jak były duże mrozy i przy otwartych donicach potrafiły już mieć czerw ,warroza wygładzona żadna seksu już wchodzi do tych komórek z tym czerwiem...

Kiedyś byłem zwolennikiem usuwania pierwszego wiosennego czerwiu , mając nadzieję usunięcia bez chemii wszystkich pasożytów . Pewien stary pszczelarz namówił mnie do sprawdzania jej ilości po odsklepianiu zaczerwionych wczesną wiosną plastrów .Sprawdzałem po wielokroć i za żadnym razem nie znalazłem w takim czerwiu choćby jednej warrozy . Ona w dalszym ciągu siedziała pod tergitami dorosłych pszczół , nie opuszczając żywiciela . Nawet w czerwiu pszczelim po wiosennym oblocie jest jej znikoma ilość . Wystarczy jednak pojawienie się pierwszego czerwiu trutowego a warroza natychmiast się uaktywnia . Dlatego warto ją zwalczać wiosną , ale dopiero po wiosennym oblocie .


to co piszesz by się zgadzało :roll: ,co rok wiosną wykonuję zabieg i zawsze coś spadnie ,od kilku do kilkunastu szt :wink:

baru0 pisze:
pisiorek pisze:
z tego co ja obserwuję a krótko mam pszczoły i guzik jeszcze wiem, z tego co ja widzę to matki zaczynają już czerwienie w lutym nawet jak były duże mrozy i przy otwartych donicach potrafiły już mieć czerw,warroza wygładzona żadna seksu już wchodzi do tych komórek z tym czerwiem.

Nie naukowo ale prawdziwie i bez owijania w bawełnę .Trochę to trwało ale :okok:


baru0, :oczko:

Bartek.pl pisze:
porciak pisze:
pisiorek pisze:
ps.wacka mam 35cm :haha: prawdziwy zaganiacz ,nic sobie nie muszę przedłużać :haha: :haha:


35 cm to jest po mostek
porciak,

gientuś ? :-)


Bartek.pl, :nonono: :cisza:

Autor:  pisiorek [ 20 listopada 2017, 09:53 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

u mnie dziś posypało sniegiem ,dobrze że ursusa zdązyłem podremontować przed zimą :D .
pszczoły w ulach zeszły nisko tak że od góry ich prawie nie widać ,bzykają cichutku .kurka jak ja je lubię :wink: .pokarmu maja zapakowane po 15 kg co najmniej ,warrozę wywiał halny :mrgreen: .starałem się na maxa by je przygotować do zimy .zrobiłem co mogłem i jak tylko umiałem :roll: ,teraz będzie czas oczekiwania ,oby wszystkie wiosną ucieszyły moje zezowate slepka :wink: .
tego wszystkim życzę ,szczególnie nowym pszczelarzom roku :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: PANIE STASZKU ... :P :lol:

Autor:  kudlaty [ 20 listopada 2017, 10:35 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

pisiorek pisze:
PANIE STASZKU ...

już Ci pisałem na pw że od dzisiaj proszę się do mnie zwracać
per Paniczu Stanisławie, bo to jedyna dopuszczalna forma, szanujmy się :mrgreen:

Autor:  Hieronim [ 20 listopada 2017, 10:41 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

kudlaty pisze:
pisiorek pisze:
PANIE STASZKU ...

już Ci pisałem na pw że od dzisiaj proszę się do mnie zwracać
per Paniczu Stanisławie, bo to jedyna dopuszczalna forma, szanujmy się :mrgreen:

Ule i odkłady zdrożeją? :haha:

Autor:  kudlaty [ 20 listopada 2017, 10:55 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2017

Hieronim,

wszystko zawsze drożeje pośmiertnie, ja jeszcze planuje trochę pożyć na tym łez padole :P ja to chyba teraz sobie odpuszcze tematy o których piszesz bo muszę znaleźć czas na kariere :haha: :haha: :haha: no bo szkoda zeby taki wrodzony talent jak ja się marnował w domu przed piłą czy frezarką :P

Strona 44 z 49 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/