FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

moja pierwsza zimowla
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=29&t=19268
Strona 1 z 1

Autor:  Bartek.pl [ 27 lutego 2017, 18:28 - pn ]
Tytuł:  moja pierwsza zimowla

witam,
Nareszcie pierwszy oblot :-)
Na dwa wz jeden się obleciał w zabudowie zimnej, na ciepłej niestety pozostały zimne :-(
Moja pierwsza zimowla, gniazda układał znajomy pszczelarz,
Co im zaszkodziło :-)
Pszczoły zostały zazimowane w większości na miodzie(znajomy mówi, że dlatego spadły ) tylko kilka litrów syropu na doukładanie gniazda.
Nie miały żadnej sraczki, suche i pachnące :-)
Było 9 ramek zostało 4czy5 pokarmu

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Autor:  BARciak [ 27 lutego 2017, 18:34 - pn ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

Widać tam czerw kryty co oznacza tylko jedno. To wirus. No i na tych ramkach gdzie siedzą nie ma prawie nic pokarmu i to mogło je dobić bo ostatnio było trochę mrozów. Ale z tego co widzę to wirus.
Bartek.pl pisze:
Pszczoły zostały zazimowane w większości na miodzie(znajomy mówi, że dlatego spadły )

To się go zapytaj jak zimowały pszczoły w dziupli jak miały sam miód :haha: :haha: Głupote ci powiedział :mrgreen:

Autor:  Bartek.pl [ 27 lutego 2017, 18:39 - pn ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

BARciak pisze:
Widać tam czerw kryty co oznacza tylko jedno. To wirus

rzeczywiście widziałem, jednak, tylko kilkanaście komórek czerwiu zakrytego.
A tych pszczół to, nie jest troszkę za mało ?

Autor:  BARciak [ 27 lutego 2017, 18:46 - pn ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

Bartek.pl pisze:
rzeczywiście widziałem, jednak, tylko kilkanaście komórek czerwiu zakrytego.
A tych pszczół to, nie jest troszkę za mało ?

Widzę, ze nie za bardzo wiesz jak się objawia choroba wirusowa :? Pszczół to widać od razu że średnio na jeża tam jest ale każda ilość przezimuje jak ma warunki :)

Autor:  Bartek.pl [ 27 lutego 2017, 19:05 - pn ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

BARciak pisze:
Widzę, ze nie za bardzo wiesz jak się objawia choroba wirusowa
a to się zgadza
Chodzi o wirusy po warrozie ?

Autor:  pisiorek [ 27 lutego 2017, 19:15 - pn ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

Panowie żeby to potwierdzić wszystko o czym piszecie wirusy i inne choroby trzeba by było zrobić badania bo tak to jest takie wróżenie z fusów na dwoje babka wróżyła :P :wink:
Bartek leczyłeś Te pszczoły jesienią na warrozę Jakie były ostatnie osypy?

Autor:  wiesiek33 [ 27 lutego 2017, 19:17 - pn ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

Może być również taka możliwość że padły z powodu braku miejsca do czerwienia od lipca do września matka nie miała gdzie czerwić kiedy wyjadły trochę miodu matka zaczęła czerwić niestety zbyt późno stare pszczoły systematycznie wymierały kłąb zmalał do tego stopnia że nie były w stanie się przemieścić i w efekcie osypały się z głodu i zimna .

Autor:  pisiorek [ 27 lutego 2017, 19:33 - pn ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

pisiorek pisze:
Bartek leczyłeś Te pszczoły jesienią na warrozę Jakie były ostatnie osypy?


Coś tak czuję że zadałem zbyt trudne pytanie 8)

Autor:  BARciak [ 27 lutego 2017, 19:54 - pn ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

pisiorek pisze:
pisiorek pisze:
Bartek leczyłeś Te pszczoły jesienią na warrozę Jakie były ostatnie osypy?


Coś tak czuję że zadałem zbyt trudne pytanie 8)

Albo oczywista trudna odpowiedź do której wstyd się przyznać :wink:

Autor:  pisiorek [ 27 lutego 2017, 20:01 - pn ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

BARciak, Trzeba czasem przeprowadzić mały rachunek sumienia :wink:
Oczywiście w tym co piszę nie chcę nikogo krytykować ani z nikogo się naśmiewać daleki jestem od tego nie odbierzcie moich wpisów źle.

Autor:  Bartek.pl [ 27 lutego 2017, 20:21 - pn ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

Tak jak napisałem, pomagał nam znajomy pszczelarz, pomagał bardzo życzliwie, bardzo fajny facet, ma tylko kilka uli ale kilkadziesiąt lat.
Jednak wg. mnie dużo rzeczy było robione inaczej niż tutaj czytałem, mimo to nie chciałem się wymądrzać i słuchałem.
Oba ule były ogołocone z miodu w lipcu, (nie kazano podkarmić, bo w polu dużo jeszcze miodu) wtedy matki przestały czerwić w obu ulach. Pod koniec sierpnia z tego troszkę słabszego nie chciałem nic wirować a drugi został znowu ogołocony do zera.
Jeden został zakarmiony a ten z miodem dokarmiony. Odymione oba po jednej tabletce i włożony pasek na 6 tygodni.
Ten na samym cukrze żyje drugi nie.
Wiec padły z mojej winy :-)
jednak myślę, że to brak czerwiu sierpniowego i wrześniowego, stara i najmłodsza pszczoła leży na dennicy reszta (wianuszek ) zdechł z głodu.

i jeszcze dopiszę, że chyba za słabe leczenie od warozy

Autor:  pisiorek [ 27 lutego 2017, 20:31 - pn ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

Bartek.pl, Widzę że trochę wniosków już wyciągnąłeś A to jest pocieszające. Fajnie że masz kogoś kto może Ci pomóc .Czytaj dużo na forum obserwuj sam rodzinki I powinno być OK .Poczekaj jeszcze może tutaj napiszą bardziej doświadczeni pszczelarze coś sensownego bo ja to w zasadzie sam się uczę niedawno zacząłem i niewiele wiem :P

Autor:  kudlaty [ 27 lutego 2017, 23:14 - pn ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

Bartek.pl,
z głodu poszły widać że dobiły glowami do beleczek, pszczoły poupychane w plastrach to klasyczny widok, nawet gdyby bylo zarcie gdzieś na ramkach z boku nie przeszły bo nie mogły albo grzały te resztki czerwiu co widać na zdjęciu

Autor:  Maxik [ 27 lutego 2017, 23:27 - pn ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

A mówią, warszawiak to najdłuższa ścieżka z jedzeniem.
Na przyszlosc - przed zakarmieniem zimowym trzeba zwezic przesadnie gniazdo np do 6 ramek. Na koniec odpowiednio zakarmic.

Autor:  robik [ 27 lutego 2017, 23:32 - pn ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

Tylko jak zostały ogołocone po lipie to dlaczego nie uzupełniono żelaznego zapasu? Ewentualnie podkarmianie pobudzające na muche... Leczenie też podstawa i nie jedną tabletką...

Autor:  pisiorek [ 28 lutego 2017, 00:03 - wt ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

robik pisze:
Ewentualnie podkarmianie pobudzające na muche.


Nie jestem pewny bo malo wedkuje ale na muche to sie chyba ryby lowi ? :wink:

Autor:  robik [ 28 lutego 2017, 00:11 - wt ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

To mój skrót myślowy... :lol:

Autor:  idzia12 [ 28 lutego 2017, 00:47 - wt ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

Postawiliście dobrą diagnozę. Błędy zaczęły się od lipy. Nie licz na to co przyroda da lub nie da. Zawsze podaj po ostatnim miodobraniu pokarm na rozczerwienie, małymi dawkami kilka razy. Przed ostatnim miodobraniem w ulu zawsze musi być żelazny zapas od 2-3 ramek wielkopolskich( u ciebie chyba 1 wystarczy cała lub 1 1/2, zależy od siły rodziny) Wtedy nie ma okresów bez czerwiowych i pszczoły nie słabną. W tym roku po lipach była dziura pożytkowa i głód. Stąd tak mało pokarmu i pszczoły młodej. To tyle uzupełnienia i porady, reszta zgodna i z moim zdaniem.

Autor:  bo lubię [ 28 lutego 2017, 09:08 - wt ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

idzia12 pisze:
Postawiliście dobrą diagnozę. Błędy zaczęły się od lipy. Nie licz na to co przyroda da lub nie da. Zawsze podaj po ostatnim miodobraniu pokarm na rozczerwienie, małymi dawkami kilka razy. Przed ostatnim miodobraniem w ulu zawsze musi być żelazny zapas od 2-3 ramek wielkopolskich( u ciebie chyba 1 wystarczy cała lub 1 1/2, zależy od siły rodziny) Wtedy nie ma okresów bez czerwiowych i pszczoły nie słabną. W tym roku po lipach była dziura pożytkowa i głód. Stąd tak mało pokarmu i pszczoły młodej. To tyle uzupełnienia i porady, reszta zgodna i z moim zdaniem.
Warto dodać że sezon pszczelarski w 2016 był dłuższy o kilka pokoleń dla warozy .Ja wczoraj diagnozowałem 2 ule moze bardziej to co leżało na dennicy i widać jak na dłoni porażenie duża ilość pszczoły drobnej niewyrośniętej ,skrzydełka zdeformowane ,i o kant dupy porady typu odymiamy 4-ro krotnie na jesieni a konkretniej koniec sierpnia ,wrzesień jak pszczoła w zimę wchodzi już porażona .Moim zdaniem jeżeli bazuje tylko na odymianiu , żadnych innych czynności przeciw warozie ,to dymienie zaraz po lipie.To że naniosą warozy to nie istotne,ważne że czerw nieuszkodzony, a we wrześniu można jeszcze raz odymić

Autor:  paraglider [ 28 lutego 2017, 13:10 - wt ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

Według mnie , sam wyciągnąłeś właściwy wniosek : Matki w ogołoconych z miodu ulach nie podjęły we właściwym czasie czerwienia na "zimową muchę" . Stara i ta z późnego chowu padła i stąd ta sytuacja . To co wyhodujesz w ulu od 15 lipca do 20 sierpnia jest najwartościowsze , reszta - zdecydowanie mniej .

Autor:  Bartek.pl [ 28 lutego 2017, 13:26 - wt ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

A najfajniejsze jest to, że zgonili na mnie bo zostawiłem im trochę miodu pod koniec sierpnia :-)

Autor:  idzia12 [ 28 lutego 2017, 18:00 - wt ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

Powiem Ci jeszcze jedno, nie tylko miód musi być aby matka czerwiła o tej porze, zdarza się tak, że mimo zasklepionego miodu na tych 2-3 r wielkopolskich w ulu pszczoły ograniczają matkę, lub wywalają larwy, zjadają jajka bo nie ma przybytku. Czują niechęć do odsklepiania zapasów gotowych do zimy. Jeśli chcesz jeszcze brać miód warto zadbać i odsklepić po trochę ramkę. Wtedy czerwienie jest na poziomie i doczekamy do ostatniego pożytku. Po nim syrop.
Nie zapomnij też o pyłku w ulu.

Autor:  Bartek.pl [ 28 lutego 2017, 18:21 - wt ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

idzia12 pisze:
Nie zapomnij też o pyłku w ulu.

to znaczy ?

Autor:  idzia12 [ 28 lutego 2017, 18:32 - wt ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

Nie wychowają pokolenia zimowego też gdy brak jest w ulu pierzgi lub pyłku nie przynoszą. O to trzeba zadbać w sezonie najlepiej wiosną, wycofać do nadstawki lub magazynku ( uwaga na motylicę) ramkę z zasklepioną pierzgą a poddać jesienią.

Autor:  pisiorek [ 28 lutego 2017, 18:56 - wt ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

Bartek.pl pisze:
idzia12 pisze:
Nie zapomnij też o pyłku w ulu.

to znaczy ?


Mozna tez cos posiac,gorczyce czy cus :wink:

Autor:  Bartek.pl [ 28 lutego 2017, 19:14 - wt ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

a tam, za 2/3 tygodnie sam icm troszkę pozbieram :lol:

Autor:  BARciak [ 28 lutego 2017, 20:00 - wt ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

Bartek.pl, najpierw zrób tak, żeby było można brać a nie tak jak niektórzy biorą "na chama" :D

Autor:  Bartek.pl [ 28 lutego 2017, 20:28 - wt ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

Myślę, że bardzo byście się zdziwili co i jak się robi w takich malutkich pasiekach :-(
A miód to tylko hardkorowcy by jedli :-)

Autor:  BARciak [ 28 lutego 2017, 20:30 - wt ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

Bartek.pl pisze:
Myślę, że bardzo byście się zdziwili co i jak się robi w takich malutkich pasiekach :-(
A miód to tylko hardkorowcy by jedli :-)

Widziałem nie jedno :pl:

Autor:  idzia12 [ 28 lutego 2017, 20:57 - wt ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

Takie żyłowanie ma bardzo krótkie nóżki. I prowadzi do efektów w zimie.:kapelan:

Autor:  trzciny [ 28 lutego 2017, 21:53 - wt ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

pisiorek pisze:
robik pisze:
Ewentualnie podkarmianie pobudzające na muche.


Nie jestem pewny bo malo wedkuje ale na muche to sie chyba ryby lowi ? :wink:

Nie żebym się czepiał, ale mucha to bardzo stare pszczelarskie słowo i oznacza młodą pszczołę.

Autor:  pisiorek [ 28 lutego 2017, 22:16 - wt ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

trzciny pisze:
pisiorek pisze:
robik pisze:
Ewentualnie podkarmianie pobudzające na muche.


Nie jestem pewny bo malo wedkuje ale na muche to sie chyba ryby lowi ?

Nie żebym się czepiał, ale mucha to bardzo stare pszczelarskie słowo i oznacza młodą pszczołę.


To w końcu jak to jest pszczoła jest mucha ?Czy mucha jest pszczoła? :thank:
A tak mówiąc zupełnie poważnie pszczoły to szlachetny gatunek owadów i do much które siadają za przeproszeniem na g.....nie powinna być porównywana.
:wink:

Autor:  Bartek.pl [ 28 lutego 2017, 22:38 - wt ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

Fajna mi mucha,
chciałem tylko zerknąć do gniazda rozsunąłem kilka ramek i dostałem strzała prosto w m_ucho, więc się potulnie wycofałem :tasak:
Przyjdę w czapce z pochodnią.
Ale dziwnie człowiek wygląda jak taki niesymetryczny trochę :-)
pierwsze koty za płoty

Autor:  Wampun [ 28 lutego 2017, 23:07 - wt ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

Wszystko zależy od tego jakie mamy nastawienie ;) :

Obrazek

Autor:  Warroza [ 28 kwietnia 2021, 14:11 - śr ]
Tytuł:  Re: moja pierwsza zimowla

pisiorek pisze:
trzciny pisze:
pisiorek pisze:
To w końcu jak to jest pszczoła jest mucha ?Czy mucha jest pszczoła? :thank:
A tak mówiąc zupełnie poważnie pszczoły to szlachetny gatunek owadów i do much które siadają za przeproszeniem na g.....nie powinna być porównywana.
:wink:


Nie to, żebym siadanie na czyiś odchodach lub kwiatach uważał za kryterium szlachetności, ale np. pszczoły miodne mogą siadać na kompoście, gdzie znajdują się odpadki z kociej kuwety i ogólnie powszechnie znane jest zjawisko korzystania pszczół z dobrodziejstw gnojówki czy gnoju. W kwietniowym Pszczelarstwie jest też skrót z badań naukowych nad pszczoła indyjską, która do obrony przed pewnym gatunkiem szerszenia azjatyckiego używa technologii wysmarowywania wylotów odchodami z pobliskich gospodarstw. A używa do tego rzecz jasna żuwaczek.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/