FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Co się dzieje w pasiece mojej i innych pszczelarzy http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=29&t=1949 |
Strona 1 z 11 |
Autor: | BoCiAnK [ 06 października 2007, 11:15 - sob ] |
Tytuł: | Co się dzieje w pasiece mojej i innych pszczelarzy. Cz1 |
Dziś mam zamiar powkładać poduszki do zimowego ocieplenia ,posprawdzać daszki czy nie przemakają , przechylić delikatnie ule do przudu . |
Autor: | ryszard13 [ 06 października 2007, 12:45 - sob ] |
Tytuł: | |
Witam. Ja będę odymiał Apiwarolem po raz trzeci, chć temperatura nie za wysoka, teraz ok. 1 po południu jest 12stC. Pozdrawiam [ Dodano: 2007-10-07, 17:23 ] Witam. Odymiłem trzeci raz Apiwarolem-efekt: 16, 15, 11, 1, 3, 26szt na dennicy, w trzech ulach pszczoły zawiązały kłęby które trochę wiszą w powietrzu, w dwóch ulach siedziały w uliczkach a w jednym siedziały także w uliczkach ale dwa ramka były nie obsiadane. Co Wy na to? Pozdrawiam |
Autor: | Liberator [ 07 października 2007, 21:21 - ndz ] |
Tytuł: | |
Witam kolegów też odymiałem Apiwarolem juz 3 raz osyp po ok 17,20szt średnio na wylotku też znalazłem po kilka szt , odymie jeszcze raz ciekawe ile się osypie |
Autor: | wtrepiak [ 07 października 2007, 22:56 - ndz ] |
Tytuł: | |
Dziadek czy nie za wcześnie na poduszki , ja trzymam na pielusze tetrowej do wiosny i na wiosnę dopiero ocieplam. Wiesław |
Autor: | BoCiAnK [ 08 października 2007, 12:06 - pn ] |
Tytuł: | |
wtrepiak pisze: Dziadek czy nie za wcześnie na poduszki ,
Etam Kiedyś ocieplałem dopiero na wiosnę po 1 oblocie Zauważyłem że w ulu gdzie zazimowałem rodzinę jako słabsza ale z litości ich ociepliłem (tylko od góry poduszką ) było więcej czerwiu na wiosnę jak w silnej rodzinie ocieplonej dopiero w marcu .Wiec od tego czasu po wyjęciu podkarmiaczek zawsze zakładam poduszki na ramki ,poza tym zauważyłem mniejsze zużycie pokarmu w ulach ocieplonych jesienią niż tych ocieplonych wiosna .W jesieni też matki jeszcze trochę a czerwią wiec pszczoły musza utrzymać odpowiednią temperaturę kosztem pokarmu więc zawsze im to coś za oszczędzi tak samo na wiosnę przecież matki zaczynają czerwić nie jednokrotnie już w lutym a oblot jest w marcu . Myślę że na tym nic nie tracę |
Autor: | wtrepiak [ 10 października 2007, 21:49 - śr ] |
Tytuł: | |
Dzidku powiedz mi włożyłem 2xpo 2 paski , i czy jeszcze stosować kwas szczawiowy. Czy jusz wystarczy . pozdrawiam Wiesław. |
Autor: | BoCiAnK [ 11 października 2007, 18:31 - czw ] |
Tytuł: | |
wtrepiak pisze: Dzidku powiedz mi włożyłem 2xpo 2 paski , i czy jeszcze stosować kwas szczawiowy. Czy jusz wystarczy .
Najprostszą metoda po prostu zprawdz ,, jak masz parownik do kwasu zaaplikuj do losowo wybranych np 3 uli ,,, albo odym Apiwarolem zobaczysz ile Ci spadnie a później zdecydujesz . Szczerze zastosował bym trza bić G...o do upadłego ![]() |
Autor: | leonzawodowiec [ 17 października 2007, 17:13 - śr ] |
Tytuł: | Co się dzieje w pasiece mojej i innych pszczelarzy |
Ja dzisiaj mordowałem pszczoły. Wyrzucałem z uli ramki z jeszcze istniejącym czerwiem. Idzie zima i czas zakończyć czerwienie matek ,choć sposób radykalny ale skuteczny bo i resztki warrozy zabrałem do pieca . |
Autor: | wtrepiak [ 17 października 2007, 20:32 - śr ] |
Tytuł: | |
W dniu dzisiejszym będąc na działce , zauważyłem buszujące pszczoły na astrach. Intesywnie zbierały i nosiły pyłek do uli . A w pasiece wrzało jak na wiosne. pozdrawiam. Wiesław. |
Autor: | root [ 18 października 2007, 11:03 - czw ] |
Tytuł: | moja pasieka w tym czasie |
Witam was serdecznie o krótkiej przerwie. Wreszcie po chwili wypoczynku znalazłem czas na przyjemności żeby coś napisać i poczytać zarazem. Mianowicie u mnie na pasiece jeśli jest słoneczko - prace na maxa . Pszczoły zdają się zwariować! Widać chęci do pracy ![]() Jeśli chodzi o przygotowania do podkarmiaczki dawno wyciągnięte i założone beleczki , jednak ten sposób stosuje 1 raz, gdyż rok wcześniej skorzystałem z powałki z 3 pajączkami. Pszczoły były mocne na wiosnę, no coż czas pokaże , jedno wiem na pewno dadzą radę i przezimują - nie zapominajmy to My się od nich uczymy nie na odwrót !!! Jeśli chodzi o warozę zastosowałem proponowany "Tactik". A dwa miesiące wcześniej odymiałem Apivarolem. Teraz czas na wypoczynek dla pszczółek więc już ich nie ruszam, choć brakuje mi tego spojrzenia w wir pracujących między ramkami pszczółek i zapachu wydobywającego się z ula ![]() |
Autor: | sabard [ 28 października 2007, 14:16 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Co się dzieje w pasiece mojej i innych pszczelarzy |
leonzawodowiec pisze: Ja dzisiaj mordowałem pszczoły.
Wyrzucałem z uli ramki z jeszcze istniejącym czerwiem. Idzie zima i czas zakończyć czerwienie matek ,choć sposób radykalny ale skuteczny bo i resztki warrozy zabrałem do pieca . Drogi przyjacielu, po co ty te ramki z resztką czerwiu zabierasz? Czyżbyś miał mało roboty? Ja wiem ,że tym naszym pszczółkom nieba byśmy przychylili,ale walka z warrozą jest skuteczna w 99%. Oznacza to że nawet jak u siebie zwalczesz wszystko to i tak jeszcze tego roku pszczoły Ci przyniosą warrozę od innych, więc po co to niszczenie? Niemcy stwierdzili już 5 lat temu, że 15 kwietnia średnia ilość warrozy w ich pasiekach jest taka sama, niezaleznie od tego jaka metoda się ją zwalcza. Dobrze zwalczana warroza czasami jeszcze w ulach jest i jeśli jedna wychodzi z komórki to jest to ta zasklepiona - po prostu nie rozmnożyła się , bo nasze środki działaja również w tym kierunku. Nawet jak warroza przeżyje , to pozbawiana jest zdolności rozrodczych- i to też w 99% Na pewno w tym czasie zwalczysz kilka dorodnych sztuk w całej pasiece , jednak uważam że za dużo roboty a za mały efekt końcowy. Kilka sztuk warrozy w ulu rodzinie nie zaszkodzi rozwojowo, natomiast objawowe rozpoznanie wiosną jest bardziej zasadne, ponieważ w większości uli przy prawidłowym zwalczaniu jej nie ma, a, mają ją nieliczne.. Jeśli stwierdzę że w ulu jest warroza wiosną, obok czerwiu wstawiam ramkę trutniową już w kwietniu i z poczatku maja, lub w połowie, zabieram ją , prawie z cała warrozą która może sie rozmnażać. Na każde 25 uli znajdzie sie taka jedna rodzina. W ub roku było takich 5 rodzin. Rodziny nie padają li tylko z powodu obecności warrozy, tylko z powodu jej nie zwalczania- i namnożenia się w ulu do poziomu 5 - 30 tysięcy, - Taka rodzina padnie do 1 listopada. |
Autor: | leonzawodowiec [ 17 listopada 2007, 15:03 - sob ] |
Tytuł: | |
Tak jak pisałem ,w ten sposób kończę czerwienie. Warroza to temat uboczny. |
Autor: | sabard [ 20 listopada 2007, 20:45 - wt ] |
Tytuł: | czerw do pieca |
Wyjaśnij bliżej cel takiego działania. W roku bieżącym w tym czasie było bardzo mało czerwiu. Jeśli o tej porze jest jeszcze do 1000 komórek zasklepionych , to w naszych warunkach - przynajmniej jest tak od kilku lat, pszczoła sie jeszcze obleci i dożywi bo dla nich zapas pyłku pszczoły jeszcze jesienią mają -więc po co ją niszczyć? Jeśli jest czerw , to na ramkach z syropem co z nimi robisz? Co robisz ze zmagazynowanym obok czerwiu pyłkiem , bo na pewno tam jest? W jaki wymierny sposób czynność ta się opłaci pszczołom i pszczelarzowi? Po prostu chciałbym wiedzieć bo tego nie wiem- dlatego proszę o odpowiedź. |
Autor: | leonzawodowiec [ 23 listopada 2007, 16:22 - pt ] |
Tytuł: | |
Zaczynam pracę na kampani w cukrowni na początku pażdziernika więc wszystko muszę dograć do tego czasu. Nie robię tego we wszystkich ulach tylko w tych gdzie matka za dużo sobie pozwoliła. Czerw wycinam ramkę za zatwór i jestem spokojny o zimę. Bo tylko młode matki mają problem z rozłożeniem zapasów na ramkach i to nie wszystkie. Trafia się to w 20-30 rodzinach więc bez cudowania pomagam im ułożyć się do zimy. Młoda pszczoła może się obleci ale nie nabierze ciała tłuszczowego i będzie w zimie pierwszą do osypu więc strata niewielka . Trudno mi porównać Pomorze z Podkarpaciem ale wiem że co roku strat mam niewiele więc uważam że MI się to opłaci. Różne są na ten temat poglądy ale każdy robi po swojemu, wychodzę na tym dobrze więc przyjąłem to za optymalne wyjście. |
Autor: | leo38+ [ 23 listopada 2007, 21:59 - pt ] |
Tytuł: | |
Ja wczoraj i dzisiaj mialem w uzyciu kwas szczawiowy zobaczcie jaka rozna sceneria pasieka jedna od drugiej 20km. |
Autor: | Kainzow [ 27 listopada 2007, 19:43 - wt ] |
Tytuł: | Co teraz robie w Pasiece |
Ja również 23 11 przeprowadziłem zabieg przy użyciu kwasu szczawiowego. w cieniu było 6 st. Jestem ciekaw rezultatu tego zabiegu. Uznałem że był konieczny, choć późny termin. Jak sądzicie pomoże to naszym podopiecznym? |
Autor: | leo38+ [ 27 listopada 2007, 23:05 - wt ] |
Tytuł: | |
Ja juz trzeci sezon kwas stosuje uwazam ze gdyby nie kwas to mial bym olbrzymie problemy z waroza zawsze czekam aby ten zabieg wykonac jak najpozniej chodzi oto zeby nie bylo czerwiu w rodzinach jak bedzie skuteczny to ocenisz sam sprawdzajac dennice ja ci gwarantuje ze bardzo na wiosne bedziesz mial pszczoly czyste i jeszcze jedna moja uwaga nie wiem czy to jest wynik kwasu ale nie mam na wiosne po uzyciu kwasu nosemy. Pozdrawiam |
Autor: | sabard [ 06 grudnia 2007, 23:31 - czw ] |
Tytuł: | Jeden rząd |
Witam. Ustawiłeś pszczoły w jednym długim rzędzie - ja tego unikam, bo w środku takiego rzędu jeśli wiosna trafią się wiatry może nastąpić zwiewanie poszczół na skrajne ule - już dwa razy miałem taką nauczkę . W środku takiego rzędu zostało mi parę uli bez pszczół -sam czerw - częściowo się zmarnował. Ciekaw jestem czy nie miałeś takiego przypadku.To dzieje się gdy wiosną / kwiecien / są wiatry. Masz ładna pasieke - trochę na nią wydałeś . U nas jesli zostawiłbyś ule na polu to złomiarze by Ci tą blachę z daszkow pozdejmowali. Tak się stało mojemu koledze- blacha aluminiowa zniknęła z ok 50 uli. Czy nie uważasz że Twoje pszczoły zimowane w jednym korpusie nie mają za ciasno? Masz chyba jak widzę silne pszczoły. Jak jest ciepło mogą nie miec miejsca w ulu, i zmuszone są wyjśc. Ten drugi korpus od dołu dużo daje i upraszcza pracę pszczelarzowi, i według mnie porównywalne pszczoły silne są silniejsze na 1 maja nawet o 20% od tych zimowanych w jednym korpusie. Zimując w jednym korpusie miałem zawsze spory osyp na 1 marca. Jeszcze raz gratuluję pasieki. oraz pozdrawiam i życze powodzenia i samych sukcesów. |
Autor: | maniek_mb [ 07 grudnia 2007, 18:06 - pt ] |
Tytuł: | jeden rzad |
Witam. Ja tez mialem pszczoly w jednym rzedzie na drewnanych belkach. Ale tak jak pana Sabard pisze nie zauwazylem zeby pszczoly zalatywaly do sasiednich ul. Choć nie przecze ze takie zjawisko mogło miec miejsce podczas mojej nieobecności. Nadmieniam ze ule staly w stanowisku dobrze oslonietym od wiatrow. Teraz jestem na nowym stanowisku na obszarze otwartym znajduje sie tam kilka drzew, dlatego zastanawiam sie jakie ustawienie uli bylo by najkorzystniejsze dla samych pszczoł i z tym pytaniem zwracam się do Pana Sabarda jak i do innych kolegów pszczelarzy. Z pszczelarskim pozdrowieniem Maniek_MB. |
Autor: | sabard [ 07 grudnia 2007, 19:34 - pt ] |
Tytuł: | ustawienie. |
Nalotów na oko nigdy nie zauważysz, tylko jak wieją wiatry to nawet za osłonami pszczoły zwiewane są. Zauważ że skrajne są zawsze najsilniejsze. Wiosną często robi się nagle w ciągu dnia zimno. Pszczoła powracająca jest zmęczona , a jak zmarznie, to siada gdzie popadnie , a że idzie z pożytkiem wszędzie ją przyjmą .Bardzo często wieją wiatry w czasie pierwszego oblotu pszczoły młodej, wtedy jest katastrofa ta na prawdę siadają gdzie popadnie Każdy ma swoje doświadczenia ja już nigdy nie ustawię w jednym rządku - stawiam w zygzaki. Naloty zawsze są jeśli pszczoły stoją blisko, Ale jeśli stoi 5 uli a reszta dalej , to naloty są tylko między tymi pięcioma.Jeśli stawiam na pożytku i nie ma mozliwości innej jak tylko rządek, to stawiam kaskadowo- w przesunięte rządki równoległe/ Tak jak rysują dzieci choinkę/ / / / / / Tylko że bardziej płasko, tak że prostopadle do wylotka ostatniego ula w odl con 3 m zaczyna się następny rząd Urwana linia zmusza je do powrotu i całkowitych zwiewań nie ma. |
Autor: | leo38+ [ 07 grudnia 2007, 23:33 - pt ] |
Tytuł: | |
Opisanego przez Ciebie zjawiska nie zauwazylem to miejsce jest dosc osloniete od wiatrow i moze dla tego zreszta staram sie zimowac pszczoly w miejscach oslonietych z wyjatkiem pasieki kolo domu ale to tez kwestia czasu bo posadzilem kawalek lasu i beda miedzy drzewami.Dzisiaj mialem troche pracy nadplanowej bo przewrocila mi sie jedna lawka z czterema ulami grunt rozmokl i po prostu zapadla sie pod ciezarem uli w ziemie bede mial nauczke na przyszlosc poskladalem ale mi daly popalic dobrze .Kobieta wlascicielka dzialki gdzie zimuje zadzwonila do mnie i pojechalem myslalem, ze wszystko bedzie posklejane tylko poustawiac a tu nie chcacy zrobil mi sie przeglad gniazda wgrudniu ciekawe co bedzie z nich na wiosne .Pozdrawiam [ Dodano: 2007-12-07, 22:44 ] A zapomnialem odpowiedziec na twoje pytanie odnosnie zimowli na jednym korpusie w zasadzie dobrze sie zimuje prawidlowo zazimowana rodzina nie ma duzego osypu .Zimowanie na jednym korpusie wydaje mi sie najmniej pracochlonne tym bardziej ze bardzo pozno karmie pszczoly bo dopiero po 20 wrzesnia ale w tym sezonie przechodze calkowicie na buckfasta i sklaniam sie ku temu zeby zimowac na calym i polowce poniewaz ta pszczola wchodzi do zimowli w duzo wiekszych rodzinach. Pozdrawiam |
Autor: | leonzawodowiec [ 10 grudnia 2007, 12:20 - pn ] |
Tytuł: | |
Wkładałem trutkę na myszy- popielice bo zagnieżdziły sie w paru ulach. Akurat pasieka stoi pod lasem i tam napchało się tego dziadostwa jak do hotelu. |
Autor: | ryszard_b [ 10 grudnia 2007, 13:00 - pn ] |
Tytuł: | Nornice |
Ja też miałem kilka lat problem w swoiej pasiece z nornicami .Problem rozwiązała mi sąsiadka "kocia mama" 15 dorosłych kotów naliczyłem tej jesieni w pasiece . Dróżką chodzę gzygzakiem żeby na "minę "nie trafić i czasami się zastanawiam co było lepsze nornice czy koty? Pozdrawiam. Ryszard B. |
Autor: | BoCiAnK [ 10 grudnia 2007, 18:54 - pn ] |
Tytuł: | |
Parę lat temu to tez miałem taka przygodę z myszami na wylotku zauważyłem śmieci zaraz kapnąłem się co jest grane w poduszce na gnieździe siedziały dwie myszy jedną zniszczyłem od razu druga zwiała też ją potem dopadłem ale najciekawsze okazało się na wiosnę przy pierwszym przeglądzie okazało się że obgryzły wszystkie 7 ramek dokładnie pod kłębem dosłownie jak od cyrkla zima pamiętam była dość długa i pszczoły na ¾ ramkach Dadanta przezimowały |
Autor: | truteń [ 12 grudnia 2007, 14:54 - śr ] |
Tytuł: | Przykre ale prawdziwe |
Oby do tego nie doszło w naszych pasiekach http://www.dailymotion.com/relevance/se ... se_animals |
Autor: | andrzej [ 12 grudnia 2007, 20:10 - śr ] |
Tytuł: | |
W jednej z moich pasiek problem mysz rozwiązała sąsiadka tak jak u kolegi Ryszarda b a w pozostałych nie zawsze miłe w dotyku gady. Andrzej G. /Czy dobrze widoczna jest głowa.Pytam dlatego bo w naturze człowiek bardziej patrzy na dalszą częsc zmiji a w tym czasie głowa szykuje się do ataku/ |
Autor: | henry650 [ 12 grudnia 2007, 21:18 - śr ] |
Tytuł: | |
bardzo ciekawy film ale prosze okomentarz bo francuski u mnie słaby hehe |
Autor: | sabard [ 16 grudnia 2007, 20:10 - ndz ] |
Tytuł: | Osyp |
tego roku jest duża różnica w osypie. W niektórych ulach znikomy w części znaczny. W dwóch ulach było już po małej garści . U nas było 10 stopni sprawdziłem 0syp na 12 dennicach. Podejrzewam że nie do końca udała mi sie walka z warrozą - osyp na to wskazuje. |
Autor: | BoCiAnK [ 17 grudnia 2007, 11:20 - pn ] |
Tytuł: | |
Osypu pszczół faktycznie nie ma dużego po pare pszczół tez tu kiedyś wyciągłem co moze świadczyć że najmłodsze pokolenie dokonało oblotu umnie jest w obecnej chwili dosyć dużo sniega ok 30cm i mróz utrzymuje się do -4 st C nawet za dnia |
Autor: | Józef [ 17 grudnia 2007, 14:05 - pn ] |
Tytuł: | |
Co do osypu pszczół to bym tu trochę polonizował ,bo to mogą być pszczoły które nie padły przed zimowaniem ??a co do martwych pszczół to problem a mianowicie ,pszczoły przy temperaturze dodatniej wyrzucają te martwe i tu chodzi o sikorki ZMORY łapią pszczoły na wylocie :ja co drugi dzień j de do uli i wygarniam te martwe pszczoły źdźbłem trawy delikatnie że by zapobiec przed ptakami , to plaga , a drugi problem to ci pseudo pszczelarze którzy nie dbają o pasiekę , chodzi mi oto że nic nie robią na temat warozy ,to jest problem !!! ![]() |
Autor: | andrzej [ 17 grudnia 2007, 14:24 - pn ] |
Tytuł: | |
Osyp zimowy plus sikorki myszki i dzięcioły? W jedną zimowlę dzięcioł zielony odwiedził około 80 uli wybijając większe lub mniejsze dziury.Z tego 2 oczyscił całkowicie w srodku a trwało to tylko tydzien. Ale popatrzcie koledzy na tego łagodnego sprzymierzenca i na jego sympatyczny pyszczek Pozdrawiam Andrzej G. |
Autor: | henry650 [ 19 grudnia 2007, 22:34 - śr ] |
Tytuł: | |
Witam juz jestem w domu dzis odwiedzilem moje pszczółki spia jak susły spokuj ,nic sie niedzieje wiec moge brac sie do roboty uli, wszystko stoji na miejscu jak dawniej zobaczcie sami |
Autor: | ryszard_b [ 19 grudnia 2007, 22:47 - śr ] |
Tytuł: | |
Witaj henry . Gdzie sprawiłeś sobie taką armatkę do produkcji śniegu , bo powiem że ja takiego nie widziałem - spadło kilka płatków ale co to za śnieg . |
Autor: | henry650 [ 20 grudnia 2007, 22:04 - czw ] |
Tytuł: | |
Witam kupilem sobie w londynie ![]() ![]() |
Autor: | BoCiAnK [ 21 grudnia 2007, 15:10 - pt ] |
Tytuł: | |
henry650 pisze: Witam kupilem sobie w londynie
![]() ![]() Heniek a nie było tam w Londynie takich przeciw śmiegowych ![]() Dziś to wiem że jest zima sniegu 20 cm i rano -13 stC Brrrrrryyyyy Byle do wiosny ![]() ![]() |
Autor: | henry650 [ 21 grudnia 2007, 21:42 - pt ] |
Tytuł: | |
u mnie sniegu tyle co widac a mrozu około -10 stopni a wdzien była piekna słoneczna pogoda zobaczymy co bedzie w nocy ![]() |
Autor: | minikron [ 21 grudnia 2007, 22:33 - pt ] |
Tytuł: | |
A u mnie około zera a śniegu całkiem zero ![]() Biegałem dzisiaj po ugorach z motyką i rozsiewałem przegorzan ![]() |
Autor: | henry650 [ 22 grudnia 2007, 12:36 - sob ] |
Tytuł: | |
To ci fajnie moje nasionka poczekaja jak przyjade na wiosne to ja terz pobiegam z motyka ![]() |
Autor: | ruki123 [ 22 grudnia 2007, 15:08 - sob ] |
Tytuł: | |
Jak już jest temat o ugorkach to chciał bym się zapytac kolegów czy jest jakiś prosty sposób zasiac cos miododajnego. Bo mam taki ugorek ponad stu hektarowy przy pasiece i nic nie mogę wymyślec. Nie ma możliwości zaorania bo są tam jakieś okopy i boje sie ze moge wyleciec w powietrze traktorem. Próbowałem sadzic trojeśc amerykańską ale tylko pare kłączy sie przebiło przez tak grubą darń. Kiedyś ktos na wiosnę podpalił ten ugór to latałem po nim z nasionami facelii, oregano i kocimiętki własciwej nic nie wzeszło ![]() sadzic żadnych drzew czy krzewów. Nasadzałem ładnie rosły do czasu tego wypalenia. Pozdrawiam wszystkich i życzę wesołych świąt. |
Autor: | minikron [ 22 grudnia 2007, 15:36 - sob ] |
Tytuł: | |
Mam podobną sytuację. Nie wiem co z tego wyjdzie, ale ja sadziłem nawłoć. Podkreśliłem, że sadziłem, bo sianie na takim miejscu nie ma chyba większego sensu - brak wolnej od roślin powierzchni, nawet kretowisk na takich miejscach nie ma, bo gleba zbyt uboga. Dlatego trzeba sadzić rośliny, które poradzą sobie z konkurencją. Nawłoć z sadzonek powinna sobie poradzić. Sadziłem co kilka metrów, żeby miały się gdzie rozrastać. Może za kilka lat zobaczę w tym miejscu łan nawłoci ![]() Przegorzan siałem, ale przed siewem odchwaszczałem kawałek gleby, tak, żeby siewka po wschodzie miała dostęp do światła i nie została zagłuszona. Kiedy się ukorzeni i wyrośnie ponad murawę, da sobie radę. Tak samo w następnych latach, kiedy będą już silne. Siałem też w odstępach kilku/kilkunastu metrów. W pobliżu rowów melioracyjnych (ogólnie w miejscach dość wilgotnych i zacienionych np. drzewami) rozsiewałem niecierpka roylego. Bardzo dobra roślina, dawała dużo pyłku jesienią. Z tym jest mniej problemu, bo jako roślina jednoroczna rozmnaża się z nasion rozrzuconych po powierzchni. Skoro sam daje sobie radę, pomyślałem że i mi wystarczy rozrzucić nasiona. Na wiosnę zostawiłem sobie rozsadzanie wierzby. Planuję powbijać w podmokły grunt sztobry łozy, ta występuje u mnie w dużej ilości naturalnie, tylko że za daleko od pasieki - trzeba przenieść je bliżej ![]() Czy ktoś mógłby podzielić się kłączami trojeści amerykańskiej? ![]() |
Autor: | BoCiAnK [ 22 grudnia 2007, 16:43 - sob ] |
Tytuł: | |
minikron pisze: Czy ktoś mógłby podzielić się kłączami trojeści amerykańskiej? ![]() TU jest temat i tam prosze o tym pisać Mam Dużo nasion Trojeści jak chcesz moge Ci dać ![]() |
Autor: | wtrepiak [ 29 grudnia 2007, 21:03 - sob ] |
Tytuł: | |
Zbijam intensywnie Wielkopolskie na wywózkę , na rzepak a póżniej co zostawi mróz . pozdrawiam Wiesław |
Autor: | minikron [ 29 grudnia 2007, 21:57 - sob ] |
Tytuł: | |
Ładnie wyglądają oszronione deski wylotowe i roztopiony szron w pobliżu wylotka ![]() |
Autor: | ryszard_b [ 29 grudnia 2007, 22:02 - sob ] |
Tytuł: | Czeremcha - amerykańska |
Polecam kolegom na ugory i inne piaszczyste niużyki czeremchę-amerykańską nie boi się suszy jak i piaszczystej gleby , będzie rosła na wydmach-do tego celu była zciągnięta . Na moim terenie opanowuje ugory gdyż owoce roznoszą ptaki i sam pożytek jest z niej niezły . Ryszard B. |
Autor: | bzzy [ 30 grudnia 2007, 21:03 - ndz ] |
Tytuł: | |
Ryszard a możesz powiedzieć, jakich rozmiarów taka czeremcha rośnie, mam zbocze rowu i strasznie słońce tam operuje i bym coś posadził aby zacienić teren. |
Autor: | ryszard_b [ 30 grudnia 2007, 21:29 - ndz ] |
Tytuł: | |
Wpisz w google czeremcha amerykańska może nie do końca wszystkiego się dowiesz jak nie widziałeś na własne oczy . Moim zdaniem jest to duży krzew-lub małe drzewo i tak jak pisałem nie boi się niczego , na moim terenie rozpanoszył się od kilku lat równo . Sam nie wiedziałem co to jest i jak go super oblatują pszczoły. Ryszard B. |
Autor: | leo38+ [ 31 grudnia 2007, 12:17 - pn ] |
Tytuł: | |
U mnie czeremcha rośnie raczej na podmokłych i zacienionych miejscach faktycznie kwitnie pieknie i pszczoly ja oblatuja niesamowicie pozniej ptaki maja uzywanie rosnioe dosc szybko za 10 lat to juz ladne duze drzewo kwitnie wczesnie w kwietniu. Pozdraiwam Michal |
Autor: | ryszard_b [ 31 grudnia 2007, 12:45 - pn ] |
Tytuł: | |
http://pl.wikipedia.org/wiki/Czeremcha_ameryka%C5%84ska Nie mówimy o tej samej czeremsze . Miałeś na myśli europejską że kwitnie kwiecień-maj ole ona nie jest ciekawa dla pszczół . Natomiast amerykańska kwitnie na przełomie maj-czerwiec , być może jest wiele odmian . Ryszard B. |
Autor: | leo38+ [ 31 grudnia 2007, 14:20 - pn ] |
Tytuł: | |
Z wygladu dzieki ze wstawiles zdjecia to to samo i pszczoly te moja oblatuja niesamowicie az sie drzewo trzesie jak kwitnie przyjdzie czas to zrobie zdjecia kwitnacej i wstawie sam ocenisz w mojej okolicy roslina jest dosc pospolita jako podszycie lesne jest jej duzo jak ma miejsce to rosnie wlasnie jak drzewo.Pozdrawiam Michal |
Autor: | root [ 10 stycznia 2008, 10:03 - czw ] |
Tytuł: | 09-01-2008 |
dzisiaj spojrzałem okiem na pasiekę. ule stoją beztrosko i szkoda tylko , że nic się przy nich nie dzieje ![]() |
Strona 1 z 11 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |