FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Byłem, byłam w pasiece sezon 2018
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=29&t=20482
Strona 38 z 44

Autor:  andrzejkowalski100 [ 09 lipca 2018, 10:34 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

kudlaty pisze:
rolnicy i pszczelarze to tylko pionki w tej układance dlatego nie ma co przeżywać :P

I tu kolega mija się z prawdą.
Gdyby się tak dokładnie przyjrzeć to zauważymy ,że bez pszczelarza pszczoły żyć nie mogą . Z kolei praca współczesnego rolnika -chemika doprowadza właśnie do takiego stanu rzeczy ,że matka ziemia obumiera. Tak więc nie rozpisując się, to nie są takie pionki jak by się mogło wydawać.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  Marekp57 [ 09 lipca 2018, 11:52 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

andrzejkowalski100 pisze:
Z kolei praca współczesnego rolnika -chemika doprowadza właśnie do takiego stanu rzeczy ,że matka ziemia obumiera. Tak więc nie rozpisując się, to nie są takie pionki jak by się mogło wydawać.
Temat "morze", w pierwszym zdaniu masz dużo racji, ja to widzę na codzień, do tego wyrugowanie hodowli z małych gospodarstw ( bo postępowe to tylko molochy), a przez to brak materii organicznej do nawożenia i efekty widać, ale ktoś tak ustawił zwrotnice na taki kierunek, a pionki mogą co najwyżej wyskoczyć w biegu jak im się nie podoba , albo jechać do końca ze złudną nadzieją że szalony maszynista się opamięta, i tu i tu guzy . Na to jednak trudno liczyć jak widzę jacy pomocnicy co rusz przysiadają się do maszynisty. A lud stoi i patrzy, na razie ma igrzyska. :pl:

Autor:  kudlaty [ 09 lipca 2018, 23:54 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

czy tylko u mnie jesień w lecie na pasiece, mało czerwiu w ulach (standard na przelomie czerwiec-lipiec) pszczoły pozbywają się trutni, miód zamiast w nadstawkach poupychany w gnieździe, pyłku niewiele w gniazdach może się podratują jak zakwitnie nawłoć a będzie to na dniach w miejscach bardziej nasłonecznionych

Autor:  polbart [ 10 lipca 2018, 02:39 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Z informacji, które do mnie docierają, generalnie w przeważającej części naszego kraju z miodem jest totalna kicha.
W promieniu 80 km ode mnie wystąpiło do tej pory 9 pożytków nektarowych a spadź od 25 maja jest do tej pory na poziomie 70 kg z rodziny pszczelej.
Uratowały nas i nasze pszczoły deszcze.
Będzie jeszcze miód z nawłoci i przede wszystkim z wrzosu, ponieważ na poligonie lało w czerwcu.

Tego Wam życzę na wszystkie następne lata,
polbart

Autor:  DarekD [ 10 lipca 2018, 12:06 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Wiruję, wiruję i jeszcze raz wiruję :) .No i jeszcze przed wirowaniem -odsklepiam ;-)
pozdrawiam
D.

Autor:  mauro [ 10 lipca 2018, 12:33 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

kudlaty pisze:
czy tylko u mnie jesień w lecie na pasiece, mało czerwiu w ulach (standard na przelomie czerwiec-lipiec) pszczoły pozbywają się trutni, miód zamiast w nadstawkach poupychany w gnieździe, pyłku niewiele w gniazdach może się podratują jak zakwitnie nawłoć a będzie to na dniach w miejscach bardziej nasłonecznionych
u mie podobnie

Autor:  pisiorek [ 10 lipca 2018, 12:59 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

W takim układzie u mnie nie jest jeszcze tak źle W ulach jest czerw trutowy pszczoły nie wyganiają trutni matki w niektórych ulach jeszcze czerwia na trutnie.

PsRob, Jeżeli masz 16 h to jeśli mogę zapytać ,czym taki areału obrabiasz bo chyba nie Ursusem C 4011 ? :)

Autor:  baru0 [ 10 lipca 2018, 19:58 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

kudlaty pisze:
czy tylko u mnie jesień w lecie na pasiece, mało czerwiu w ulach (standard na przelomie czerwiec-lipiec) pszczoły pozbywają się trutni, miód zamiast w nadstawkach poupychany w gnieździe, pyłku niewiele w gniazdach może się podratują jak zakwitnie nawłoć a będzie to na dniach w miejscach bardziej nasłonecznionych

To zależy od pszczoły ,większość przez te zimna troszkę przyhamowała ,ale nie ma źle ,jedna rodzina, jakaś wnuczka po dobrej ,w gnieździe ładny czerw ale wianki bogate nad nim .Pociągnę kilka matek może się cecha powtórzy :wink: . Reszta wszystkie zapasy nad kratą :| .

Autor:  Wiech [ 10 lipca 2018, 21:16 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Z wielkim żalem czytam posty o deszczach, oziębieniu... U mnie tydzień temu spadło 10 mm deszczu przez 3 dni. I to wszystko od kwietnia. średnia wieloletnia dla czerwca to około 50 mm, dla maja chyba ok. 45 mm. W maju nawet kropli. Jak się wkur... słysząc w tv, że wreszcie się pogoda poprawi i będzie słońce. Ono jest codziennie od kwietnia. Deszcz wg. prognoz ma przyjść za 4 dni. Już tak od prawie trzech miesięcy przychodzi i ciągle za 4 dni. Pszczoły podkarmiłem zaraz po ostatnim miodobraniu 30 czerwca bo widziałem, że wyjadają z nadstawek.

Autor:  Pajej [ 10 lipca 2018, 22:07 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

a ja nie mam czasu kręcic miodu bo zniwa sie zaczęły i będzie miodek gryczano faceliowo nawłociowy, z niewielka domieszka lipy

Autor:  kudlaty [ 10 lipca 2018, 23:54 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

baru0,
zauważyłem rok w rok jest 2 tygodniowa przerwa w czerwieniu i to niezależnie od pszczoly bcf czy krainka bo mam jedne i drugie, jak się pomyśli odpowiednio można to wykorzystać do niecnych celów :mrgreen: natomiast dziwi mnie tak duży zapas w gniazdach bo w wielkopolskim z gniazdem na jednym korpusie to raczej rzadki widok bo zawsze wszystko zabite czerwiem i pierzgą jedynie jakieś skromne wianki zostają

Autor:  lalux5 [ 11 lipca 2018, 09:15 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

kudlaty pisze:
natomiast dziwi mnie tak duży zapas w gniazdach bo w wielkopolskim z gniazdem na jednym korpusie to raczej rzadki widok bo

Jak by nie te ,,duże" zapasy to byś gonił prawdopodobnie z wiaderkami, bo po wczesnej lipie nastąpiła totalna posucha.
Akacja , lipa nektarowała bardzo dobrze to i rodziny upychały zbiory gdzie się da, Może u Ciebie było,( jest ) inaczej , ale generalnie jest dobrze , nawet jakby się sezon skończył dziś :oczko:

Autor:  balwro [ 11 lipca 2018, 09:39 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

polbart pisze:
Z informacji, które do mnie docierają, generalnie w przeważającej części naszego kraju z miodem jest totalna kicha.
W promieniu 80 km ode mnie wystąpiło do tej pory 9 pożytków nektarowych a spadź od 25 maja jest do tej pory na poziomie 70 kg z rodziny pszczelej.
Uratowały nas i nasze pszczoły deszcze.
Będzie jeszcze miód z nawłoci i przede wszystkim z wrzosu, ponieważ na poligonie lało w czerwcu.

Tego Wam życzę na wszystkie następne lata,
polbart

Pobożne życzenie tylko szkoda że mamy tylko jednego polbarta a u pozostałych realna rzeczywistość.Jak widać pszczelarz pszczelarzowi nie równy a poziom widzenie zależy od poziomu siedzenia a w zasadzie umiejętności i zróżnicowanych warunków w jakich każdemu przychodzi gospodarować.Nie rwijcie sobie włosów z głowy i nie wpadajcie w kompleksy.To co zyskuje pszczelarz i tak jest znikome w stosunku do tego jaką robotę robią nasze pszczoły przyczyniając się do wydajności produkcji rolniczej poprzez zapylanie.

Autor:  kudlaty [ 11 lipca 2018, 17:25 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

lalux5,
u mnie jest dobry sezon jak nie trzeba a jeśli jeszcze coś przyniosa to jest więcej niż dobrze a w tym przyniosły u mnie w czasie kwitnienia akacji oraz lipa dobrze dała nie mam powodów do narzekań, druga sprawa że jeszcze nigdy nie narzekałem że miodu nie ma czy coś, jeśli już to pogoda mi nie odpowiada bo jak nie leje to znowu upały i susze

Autor:  Hieronim [ 11 lipca 2018, 20:04 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

balwro pisze:
realna rzeczywistość.

A co to szkodzi dopisać zero. :haha:

Autor:  kudlaty [ 11 lipca 2018, 20:17 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

kudlaty, zjadło mi słowo klucz.... jak nie trzeba karmić.......

Autor:  BARciak [ 11 lipca 2018, 20:33 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Hieronim pisze:
balwro pisze:
realna rzeczywistość.

A co to szkodzi dopisać zero. :haha:

Mając same krainki to faktycznie by było 7 kilo z ula i to na siłe wybrane, a tak jest 70 :haha:

Autor:  pisiorek [ 11 lipca 2018, 20:45 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

BARciak pisze:
Hieronim pisze:
balwro pisze:
realna rzeczywistość.

A co to szkodzi dopisać zero. :haha:

Mając same krainki to faktycznie by było 7 kilo z ula i to na siłe wybrane, a tak jest 70 :haha:


jeżeli nie ma pożytku to żadne pszczoły miodu nie przyniosą nie ma się co czarować ,Lechu ma solidne matki naprawdę ,mam od kilku lat i jestem z nich bardzo zadowolony ale w tym roku celki były lepsze :)

Autor:  Hieronim [ 11 lipca 2018, 21:00 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

BARciak pisze:
Mając same krainki to faktycznie by było 7 kilo z ula i to na siłe wybrane, a tak jest 70 :haha:

Wystarczy popatrzeć , ta garstka pszczół raczej przyniesie 70 kg bez zera. :haha:

Autor:  Rob [ 11 lipca 2018, 21:54 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
PsRob, Jeżeli masz 16 h to jeśli mogę zapytać ,czym taki areału obrabiasz bo chyba nie Ursusem C 4011 ?

Do lekkich prac używam C 4011 a do ciężkich U 1222. Na taki areał to w zupełności wystarcza :mrgreen: :pl: .

Sezon jest w miarę przyzwoity. Byłby dobry gdyby pszczoły były gotowe na rzepak, niestety w tym roku u mnie to był pożytek rozwojowy. Teraz mam rodziny na gryce i liczę na to, że ten pożytek znacząco wpłynie na bilans końcowy - szansa jest bo zaczęło padać. Po raz kolejny prawie miałem czystą akację, gdy już mi się micha cieszyła w pobliżu zakwitło kilka hektarów niezauważonej facelii... Taki peszek :wink: :haha: . Pozdrawiam

Autor:  pisiorek [ 11 lipca 2018, 22:14 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Rob pisze:
do ciężkich U 1222. Na taki areał to w zupełności wystarcza


rzędowa szóstka,117 koni :mrgreen: ,coraz bardziej Cię lubię ,kiedyś wpadnę się przejechać :wink:

Autor:  Rob [ 11 lipca 2018, 22:18 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Zapraszam, tylko muszę pompę paliwa zregenerować bo coś ostatnio zesłabła :D. Traktor stary ale jary, jestem z niego bardzo zadowolony. Moim zdaniem tak samo udany jak czterdziestka :pl:

Autor:  Hieronim [ 11 lipca 2018, 22:58 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
ale w tym roku celki były lepsze :)

Spróbuj Willy , albo któregoś Sklenara, ale wtedy boli kręgosłup. :haha:

Autor:  Pajej [ 12 lipca 2018, 06:58 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Rob pisze:
szymek1 pisze:
PsRob, Jeżeli masz 16 h to jeśli mogę zapytać ,czym taki areału obrabiasz bo chyba nie Ursusem C 4011 ?

Do lekkich prac używam C 4011 a do ciężkich U 1222. Na taki areał to w zupełności wystarcza :mrgreen: :pl: .



ja 20 ha obrabiałem c 360 i jeszcze do szkoły chodziłem

Autor:  Rob [ 12 lipca 2018, 08:08 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Też tak miałem, Tato zachorował gdy miałem 16 lat a robić w polu ktoś musiał. Czterdziestka obrobiła wszystko. Tego dużego kupiłem już jako dorosły facet żeby zaoszczędzić czas.

Autor:  pisiorek [ 12 lipca 2018, 09:19 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Rob, swinki hodujesz ? :haha:

Autor:  Tadeusz 1 [ 12 lipca 2018, 11:51 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1,
A może pw ?

Autor:  Rob [ 12 lipca 2018, 19:54 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Tadeusz 1, Pytanie zasadne, świnki produkują nawóz, ten nawóz ląduje na polu np pod rzepakiem i w ten sposób rzepak lepiej kwitnie i daje więcej nektaru po który lecą pszczoły i robią z niego to co misie lubią najbardziej :mrgreen: :mrgreen: :wink:
szymek1, nawet kur nie mam :D , brak czasu nie pozwala, tylko pole uprawiam i to w ograniczonym zakresie bo tylko rzepak i pszenicę.

A za chwile lecę do pszczół. Jeszcze kilka rodzin leci na grykę a reszta na stałe pasieczysko.

Autor:  kudlaty [ 13 lipca 2018, 08:37 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Rob,
czyli z kup świńskich pszczoły produkują miód rzepakowy :?: :mrgreen:

Autor:  Tadeusz 1 [ 13 lipca 2018, 09:01 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Rob pisze:
Tadeusz 1, Pytanie zasadne, świnki produkują nawóz, ten nawóz ląduje na polu np pod rzepakiem i w ten sposób rzepak lepiej kwitnie i daje więcej nektaru po który lecą pszczoły i robią z niego to co misie lubią najbardziej :mrgreen: :mrgreen: :wink:

OK.
Chodziło mi bardziej aby temat nie ciągnął się o świnkach :D
Jakie rasy, jak długo maciora chodzi w ciąży, ile trzeba kup świńskich na 100 kg miodu rzepakowego itd :załamka:

Autor:  tomi007 [ 13 lipca 2018, 09:23 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

kudlaty pisze:
Rob,
czyli z kup świńskich pszczoły produkują miód rzepakowy :?: :mrgreen:


trochę pokrętna logika co do miodu rzepakowego... za to co do spadzi to jak najbardziej ma zastosowanie - dlatego mód z niej jest brazowo-czarny :P - całe szczęście w mojej okolicy pszczoły raczej byle g... do ula nie znoszą :P

a na poważnie ogolnie jestem zaskoczony ile ludzi preferuje b. jasny miód akacjowy nad ciemniejszy np. lipowy czy wielkowiatowy... o spadziowy i gryczany mało kto pyta... ale fajnie byłoby mieć go też w ofercie - tyle że gryki to nikt u nas raczej nie sieje - za to np. w mazowieckim i zachodnio-pomorskim widać jej poletka... w mojej okolicy 80% klientów preferuje jasne miody... i w sumie dobrze bo akacji w tym roku mam duuuuzo :)

Autor:  pisiorek [ 13 lipca 2018, 10:06 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Tadeusz 1 pisze:
Rob pisze:
Tadeusz 1, Pytanie zasadne, świnki produkują nawóz, ten nawóz ląduje na polu np pod rzepakiem i w ten sposób rzepak lepiej kwitnie i daje więcej nektaru po który lecą pszczoły i robią z niego to co misie lubią najbardziej :mrgreen: :mrgreen: :wink:

OK.
Chodziło mi bardziej aby temat nie ciągnął się o świnkach :D
Jakie rasy, jak długo maciora chodzi w ciąży, ile trzeba kup świńskich na 100 kg miodu rzepakowego itd :załamka:


:haha: :wink:

Autor:  kudlaty [ 13 lipca 2018, 10:17 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

tomi007 pisze:
trochę pokrętna logika co do miodu rzepakowego... za to co do spadzi to jak najbardziej ma zastosowanie - dlatego mód z niej jest brazowo-czarny - całe szczęście w mojej okolicy pszczoły raczej byle g... do ula nie znoszą

to była właśnie ta sama pokrętna logika co niektórzy stosują przy spadzi :mrgreen:

Autor:  Tadeusz 1 [ 13 lipca 2018, 11:01 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Bez obrazy kogokolwiek, kiedyś słyszałem, że pod Gubałówką to ''miód'' jest jednakowy tylko ceny różne i kolory (bejca) :mrgreen:

Autor:  tomi007 [ 13 lipca 2018, 12:59 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Tadeusz 1 pisze:
Bez obrazy kogokolwiek, kiedyś słyszałem, że pod Gubałówką to ''miód'' jest jednakowy tylko ceny różne i kolory (bejca) :mrgreen:



ja byłem zszokowany jak byłem w Szczawnicy i wchodzę do "lokalnego" sklepu pszczelarskiego a tam na połkach same miody Sądecki Bartnik a co najgorsze to sporo turystów się po nim kręciło i kupowało a przecież to samo mogą kupić taniej w każdym większym markecie u siebie ! podobną filię tego sklepu mają w pobliskim Krościenku niecałe 10km dalej i tam też ruch był spory... były też mniejsze lokalne stoiska ale nie cieszyły się takim zainteresowaniem - a szkoda bo na kilku widać było dobry miód... choć nie barkowało na nich przy okazji miodu malinowego w kolorze czerwonym oraz jasno zielonego miodu pokrzywowego :( - szukałem spadzi iglastej ale jakoś nie kupiłem bo mnie nie przekonywała wyglądem - jakaś strasznie klarowna była a wiadomo, że prawdziwy miód szybko robi sie mętny... - na kilkanaście stoisk raz tylko widziałem prawdziwą spadź na małym stoisku w okolicach Czorsztyna ale akurat byliśmy z grupą na wycieczce po okolicznych zamkach i nie było chwili czasu aby się zatrzymać i kupić... co ciekawe tamten Pan innych miodów na stoliku nie miał...

Autor:  Rob [ 13 lipca 2018, 13:06 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Tadeusz 1 pisze:
OK.
Chodziło mi bardziej aby temat nie ciągnął się o świnkach
Jakie rasy, jak długo maciora chodzi w ciąży, ile trzeba kup świńskich na 100 kg miodu rzepakowego itd

Tadek, ja wiem, ale jakoś trzeba było uzasadnić te "świńską" dyskusję :mrgreen:
kudlaty pisze:
Rob,
czyli z kup świńskich pszczoły produkują miód rzepakowy :?: :mrgreen:

No nie mogłem się powstrzymać choć, jak nieraz pisałem, jestem typowym rzepakowcem :mrgreen:
Dodatkowo jeszcze przypomniałem sobie jak kiedyś się złościłeś na opisy produkcji spadzi.... :wink: :mrgreen:
Można by powiedzieć, że to swoisty obieg materii w naturze :haha: :haha:

Autor:  pisiorek [ 13 lipca 2018, 14:14 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Kurka ,widze ze o swinkach i ursusach mozna tylko z Rob, tutaj pogadac :haha: sami fanatycy pszczol na tym forum :wink:

Autor:  Marekp57 [ 13 lipca 2018, 14:49 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
Kurka ,widze ze o swinkach i ursusach mozna tylko z Rob, tutaj pogadac :haha: sami fanatycy pszczol na tym forum :wink:
szymek1, rzecz w tym że rozpływa się temat wątku i jak w każdej dyskusji , na końcu zapominamy o czym było na początku, ale w pasiece teraz trochę spokoju to też trudno się dziwić . tomi007, te różowe (malinowe) miody pod Gubałówką to już legenda, ale wielu frajerów się na to nabiera i to pokazuje ile i przy każdej okazji trzeba się natłumaczyć.

Autor:  bo lubię [ 13 lipca 2018, 16:10 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Przygotowałem się dzisiaj do ewentualnego podkarmiania bo dookoła susza i nie widać perspektyw na miód "napolipie" podnloszę daszki w górę a tam nadstawki zalane,częściowo zasklepione ,co one noszą nie wiem jedyne co widzę to malina.Wróciłem do domu bardzo zadowolony i zaskoczony takim obrotem sprawy.

Autor:  kudlaty [ 13 lipca 2018, 21:24 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

bo lubię pisze:
Przygotowałem się dzisiaj do ewentualnego podkarmiania bo dookoła susza i nie widać perspektyw na miód "napolipie" podnloszę daszki w górę a tam nadstawki zalane,częściowo zasklepione ,co one noszą nie wiem jedyne co widzę to malina.Wróciłem do domu bardzo zadowolony i zaskoczony takim obrotem sprawy.

może się udało pozyskać tym razem ten legendarny miód ze sztachet :mrgreen: kwitną różne zioła po łąkach to może z tego uskrobały u mnie drugi tydzień leje albo nie leje tak więc może jak tak dalej pójdzie to dla odmiany ja będę karmił :haha: tak jak już wcześniej pisałem pszczoły zachowują się jakby była już jesień muszę się pospieszyć z ostatnią serią mateczek w tym roku bo jak tak dalej pójdzie to sam będę musiał je zapylać

Autor:  BARciak [ 13 lipca 2018, 21:43 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

bo lubię, a gdzie ta Twoja kielecko-krakowska spadź? :mrgreen:

Autor:  bo lubię [ 13 lipca 2018, 22:43 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

2 tygodnie temu zaglądałem było pusto w nadstawkach ,w rodni miały skrajne zalane i cos tam nad czerwiem.Nastawiony byłem na podkarmianie i taki miałem cel .Jutro przelecę się po plantacji malin u kolegi zobaczę ile tego tam lata,no ale nie jest to tak że całe nadstawki zalane od dechy do dechy ,nie ,nie.kudlaty, przy takiej suchocie to ze sztachet tylko pyłek dopisuje :) :)

Autor:  BARciak [ 14 lipca 2018, 11:00 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

bo lubię, które maliny teraz kwitną? Bo mam obie odmiany/wczesne i późne/ i na jednych już po owocach, a drugie zaczną kwitnąć za tydzień.

Autor:  pisiorek [ 14 lipca 2018, 13:13 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

kurka na murku :shock: wszystko w pasiece się zmienia z dnia na dzień .pogoda jest taka że leje co dzień , pszczoły leża pod ulami tak noszą ,co 2-ga pszczoła z pyłkiem ,na poidle mało pszczół .jest pożytek :D

Autor:  bo lubię [ 14 lipca 2018, 17:07 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

BARciak pisze:
bo lubię, które maliny teraz kwitną? Bo mam obie odmiany/wczesne i późne/ i na jednych już po owocach, a drugie zaczną kwitnąć za tydzień.
I byłem na malinach a tam jeden huk ,kwitnie już od dłuższego czasu,ja mam dla własnych potrzeb kilka rządków odmiany deserowej to kwiatostan tej odmiany nie umywa się z kwiatostanem plantacji kolegi (nawadniana) ,u niego chyba odmiana "polki"a moja to "polana" czy też odwrotnie .

Autor:  BARciak [ 14 lipca 2018, 17:27 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

bo lubię, może są jeszcze jakieś trzecie co kwitną pomiędzy. Nie znam się na malinach :)

Autor:  kudlaty [ 14 lipca 2018, 19:14 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
kurka na murku :shock: wszystko w pasiece się zmienia z dnia na dzień .pogoda jest taka że leje co dzień , pszczoły leża pod ulami tak noszą ,co 2-ga pszczoła z pyłkiem ,na poidle mało pszczół .jest pożytek :D
nawłoć rusza powoli jak tak będzie polewało to będzie nektarowała i nawet nie trzeba bedzie jechać na spadz w świętokrzyskie

Autor:  pisiorek [ 14 lipca 2018, 19:35 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

kudlaty pisze:
szymek1 pisze:
kurka na murku :shock: wszystko w pasiece się zmienia z dnia na dzień .pogoda jest taka że leje co dzień , pszczoły leża pod ulami tak noszą ,co 2-ga pszczoła z pyłkiem ,na poidle mało pszczół .jest pożytek :D
nawłoć rusza powoli jak tak będzie polewało to będzie nektarowała i nawet nie trzeba bedzie jechać na spadz w świętokrzyskie


Miejmy nadzieje ze masz racje ,wpakowalem w odklady juz ponad 150 kg cukru innaczej by nie ruszyly wezy :roll:

Autor:  kudlaty [ 14 lipca 2018, 21:19 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1, to sie szarpnąleś jak w tym roku po 1.3 za kilo :haha:

Autor:  GrzeSt [ 15 lipca 2018, 21:00 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Dziś w ulu, do którego dwa tygodnie przełożyłem czerw kryty z dwóch rodzin zauważyłem pszczoły bez skrzydełek i kilka noszących na sobie waroze. Puściłem, więc dymka z apiwarolu i po około 20 minutach już było ok. 200 szt na dennicy.
Jest źle!

Strona 38 z 44 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/