FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Byłem, byłam w pasiece sezon 2018
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=29&t=20482
Strona 41 z 44

Autor:  idzia12 [ 25 lipca 2018, 11:23 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Włożona ramka wiosną przeczerwiona, tak jak opisałam, jest tak smakowitym kąskiem dla warrozy że jeśli tam nic nie będzie to śpię spokojnie co najmniej do lip. Nawet jak jest warroza, to mam świadomość, że te matki przezimowane dały by pokolenia 1-3 X 2-5 szt a nawet 7szt, a ja biologicznie je odebrałam. W najgorszym wypadku taka matka chowana wsobnie, może dać 21 swoich następczyń a one pociągnęły by piramidę dalej. Warroza z chowu niespokrewnionego, jeszcze więcej, jest płodniejsza i żywotniejsza. Żywo-łapka to dobra rzecz. Jeśli coś złapię wtedy jednak liczę odsypy i inne takie opisane powyżej rzeczy.
Nadmienię jednak z doświadczenia, że jeszcze nie leczyłam wiosną, jeśli wykonałam zabieg kwasem mlekowym po lipach i dokładnie jesienią, by ostatni przypadł bez czerwiu. Ta ramka redukuje warrozę tak mocno, że potem mimo wychowu tam trutni do lotów, rodziny nie odbiegają mocno od tych które nie hodowały ojców prawie wcale.
Ad.
Rybnik87 pisze:
idzia12 pisze:
szymek1 Sprawdzanie porażenia:
-Po wychowaniu pierwszego pokolenia pszczół, już wiosną, 10% najsilniejszych rodzin otrzymuje przeczerwioną zeszłoroczną ramkę trutową do zaczerwienia( w środek gniazda). Dopiero po zasklepieniu tej ramki w rodzinie ląduje ramka pracy na wychów trutni hodowlanych. Jeśli rodzina z jakiegoś powodu się nie rozwija też dostaje taką ramkę lub jej część. Potem żmudne liczenie.


Co mam zrobić jeśli na takiej przeczerwionej ramce nie znajduję ani jednej warrozy na jakiejkolwiek larwie trutowej ?
Spać spokojnie czy dymić rodziny ??

Autor:  henry650 [ 28 lipca 2018, 21:29 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Dzis wieczorem byłem w pasiece godz 19,40 zabrać odkład i ku mojemu zdziwieniu coś za moimi plecami około 10 m ciamkało odwracam sie i nic nie widze ale to cos dalej ciamka wiec po woli odszedłem do samochodu wyjołem sprzet hukowy ale kierwsza rakieta nie wypaliła wiec załadowałem druga i cos wyskoczyło z krzaków był to niedzwiedz odszedł na około 50m po drugim strzale uciekł w sina dal




henry

Autor:  Rob [ 28 lipca 2018, 22:10 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

henry650, uprawiasz pszczelarstwo ekstremalne :haha: . Dwa razy widziałem misia na żywo w plenerze w okolicach Mucznego, fajnie się o tym opowiada ale nikomu nie życzę Pozdrawiam.

Autor:  bo lubię [ 28 lipca 2018, 22:31 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

henry650 pisze:
Dzis wieczorem byłem w pasiece godz 19,40 zabrać odkład i ku mojemu zdziwieniu coś za moimi plecami około 10 m ciamkało odwracam sie i nic nie widze ale to cos dalej ciamka wiec po woli odszedłem do samochodu wyjołem sprzet hukowy ale kierwsza rakieta nie wypaliła wiec załadowałem druga i cos wyskoczyło z krzaków był to niedzwiedz odszedł na około 50m po drugim strzale uciekł w sina dal




henry
Faktycznie, podchodzi pod ekstremalne pszczelarstwo.
W mojej okolicy pojawiły się wilki ,widziano dwa w okolicy gospodarstw.

Autor:  Rob [ 28 lipca 2018, 22:35 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

bo lubię no to psy w okolicy za chwilę będą zjedzone.

Autor:  astroludek [ 28 lipca 2018, 22:43 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Niedzwiedzia widziałem w Tatrach z dość "bezpiecznej" odległości około 300m. Określiłbym że jego zwinność była lepsza niż kozicy. Z niedziwiedziami nie ma żartów.

Autor:  henry650 [ 28 lipca 2018, 22:49 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

astroludek pisze:
Niedzwiedzia widziałem w Tatrach z dość "bezpiecznej" odległości około 300m. Określiłbym że jego zwinność była lepsza niż kozicy. Z niedziwiedziami nie ma żartów.

Z moja zwinnościa było gorzej bo bliżej do misia niż do samochodu a moj owczarek wylegiwał sie na tylnej kanapie hehe


henry

Autor:  tomaszgenda [ 29 lipca 2018, 06:49 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Może lepiej że się wylegiwał niedźwiedz mógł ruszyć na psa i na Ciebie

Autor:  pisiorek [ 29 lipca 2018, 12:30 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Kurka wróciłem w nocy z nad naszego śmierdzącego morza :bosie: poszedłem teraz do pasieki,przeglądałem 1 ul w którym były mateczniki ,widzę mateczniki wygryzione pszczół znacznie ubyło :shock: podnoszę głowę do góry patrzę na drzewo a tam piękna duża rójka wisi :haha: jakis pierdykniety rok sie trafil :lol:
ps.barciak , To poszła rójka z twoją saharyjska w której myślałem że mateczniki są przeziębione i się nie wygryzą :P

Autor:  juljan [ 29 lipca 2018, 23:18 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
Kurka wróciłem w nocy z nad naszego śmierdzącego morza :bosie: poszedłem teraz do pasieki,przeglądałem 1 ul w którym były mateczniki ,widzę mateczniki wygryzione pszczół znacznie ubyło :shock: podnoszę głowę do góry patrzę na drzewo a tam piękna duża rójka wisi :haha: jakis pierdykniety rok sie trafil :lol:
ps.barciak , To poszła rójka z twoją saharyjska w której myślałem że mateczniki są przeziębione i się nie wygryzą :P


Widzisz chlopie myślenie nie jest twoja mocna stroną a z drugiej strony rojka o tej porze swiadczy tylko o głodzie w rodzinie

Autor:  gl220 [ 29 lipca 2018, 23:34 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Rójka? W połowie maja cos tam sie brały do rójki niektóre ale zostały utemperowane ,a teraz rójka to jakas nieudolność pszczelarza .Od czerwca pszczelarz powinien lezec brzuchem do góry i miec już prawie przygotowane rodziny do zimy .Odkłady porobił w maju ,matki wymienia to cała jego robota w czerwcu i lipcu ,a jak jest miód to kręci ,jak nie ma to ciastko żeby z głodu nie umarły :haha:

Autor:  Łukasz1980 [ 30 lipca 2018, 06:11 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

gl220 pisze:
Od czerwca pszczelarz powinien lezec brzuchem do góry i miec już prawie przygotowane rodziny do zimy .

A do pszczol zajrzeć po zimie w kwietniu bo wcześniej się nie niepokoi w dwa miechy zrobić co się ma zrobić wywirowac 150 kg z ula szybko sprzedać bo przecież miód zajebisty i bez chemii a potem na Hawaje na pół roku. Kurcze czemu ja sam na to nie wpadłem że tak trzeba robić.

Autor:  pisiorek [ 30 lipca 2018, 09:26 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

juljan, masz racje .
gl220, lubie Cie :wink:
Łukasz1980, :wink:

Autor:  Marcin [ 30 lipca 2018, 10:43 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
juljan, masz racje .
gl220, lubie Cie :wink:
Łukasz1980, :wink:


Pisałem, że głód w okolicy :)

Autor:  Hieronim [ 30 lipca 2018, 22:49 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
ps.barciak , To poszła rójka z twoją saharyjska w której myślałem że mateczniki są przeziębione i się nie wygryzą :P

szymek1, ,ojciec musiał się pomylić , taki hodowca jak BARciak , nie rozprowadzał by tak rojliwych pszczół. :o

Autor:  pszczolkamaja01 [ 30 lipca 2018, 23:06 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Hieronim pisze:
szymek1, ,ojciec musiał się pomylić , taki hodowca jak BARciak , nie rozprowadzał by tak rojliwych pszczół.

To raczej nie jest kwestia pszczół, nie pij do barciaka :wink:
rójka w "już sierpniu" to wina pszczelarza tak jak i we wrzesniu :haha: , tylko niby dlaczego te mateczniki miały być niby przeziębione ??????
A może to jakaś innowacyjna metoda krioterapii dla pszczół ?
:mrgreen:

Autor:  Hieronim [ 31 lipca 2018, 09:33 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

pszczolkamaja01 pisze:
To raczej nie jest kwestia pszczół, nie pij do barciaka :wink:
rójka w "już sierpniu" to wina pszczelarza tak jak i we wrzesniu :haha: , tylko niby dlaczego te mateczniki miały być niby przeziębione ??????
A może to jakaś innowacyjna metoda krioterapii dla pszczół ?
:mrgreen:

Ciekawe skąd tam wzięły się mateczniki rojowe w końcu lipca , pewnie pszczoły pomyliły strony świata , a BARciakto moim zdaniem solidny hodowca , ale jak większość z nas tylko kopiuje czyjś materiał .

Autor:  pisiorek [ 31 lipca 2018, 10:22 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Marcin, Wszystko możesz nam zarzucić ale nie to że głodzimy pszczoły .Pszczoły u nas mają pokarm nie ma z tym problemu ,dbamy o to. :wink:
Hieronim, Akurat wyroił się ul z elgonami od Leszka polbarta. To nie chodzi o rojliwość pszczół to była dość silna rodzina w której skasowałem starą matkę .Chciałem żeby z saharyjski sobie jeszcze matki wyhodować, było kilka mateczników matki się wy gryzły i wyroiły się z młodą matką, taka sytuacja czasem się zdarza ,kilka razy zdarzyło mi się nawet że odkład mi się wyroił.

Autor:  Bartek.pl [ 31 lipca 2018, 10:30 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
Chciałem żeby saharyjski sobie jeszcze matki wyhodować

Spróbuj innej metody hodowli matek, na ratunkowych raczej nie bazuj, są zdecydowanie słabsze od matek hodowlanych, cw i nawet rojowych.

:haha: :haha: :haha: :haha:

Autor:  pisiorek [ 31 lipca 2018, 10:36 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Bartek.pl, Cześć Paweł widzę że wróciłaś na forum to fajnie .Słuchaj ja inaczej trochę dzialam, robię sobie 5-cio ramkowy starter I wkładam do niego tylko jedną ramkę z jajkami i pszczoły odciągają mateczniki na młodych larwach takie matki sobie hoduje.
Uwierz mi że nie ma żadnej różnicy w takich matkach a matkach od Hodowców matki bardzo ładnie czerwiea.Wszystko gra nie ma żadnego problemu :wink:

Autor:  Malcolm [ 31 lipca 2018, 11:50 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1, a jak jest z łagodnością takich "swoich" pszczół po którymś tam pokoleniu? Gdy zaczynałem kilka lat temu miałem same dzikuny w ulach, po podniesieniu beleczek (przez pierwsze dwa lata używałem w starych leżakach) to masowo wylegały próbując za żądlić rękawice.

Autor:  pisiorek [ 31 lipca 2018, 12:11 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Malcolm, Nie mam żadnego problemu jeżeli chodzi o agresywność pszczół ,jest tu kilka osób którzy kupili ode mnie pszczoły z forum .Myślę że mogą to śmiało potwierdzić nie mam problemów nigdy nie ciągle dalej niż f3 matek może dlatego, w okolicy też pewnie są dobre trutnie dlatego te pszczoły są takie jakie są.
Właśnie Przeglądałem odkłady i zaczął deszcz padać i widzisz przy takiej pogodzie nie było żadnych problemów, pracuję w krótkich spodenkach bez żadnej siatki nie piszę tego żeby jakiegoś chojraka zgrywasz po prostu opisuje sytuację jaką mam bardzo mnie to cieszy że mam takie pszczoły i są takie fajne :wink:

Autor:  Hieronim [ 31 lipca 2018, 12:17 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Malcolm pisze:
szymek1, a jak jest z łagodnością takich "swoich" pszczół po którymś tam pokoleniu?

Efekt jest taki , że jak zobaczą dwa mateczniki , to nawet w końcu lipca , przy suszy pożytkowej , już są na drzewie. :thank: szymek1, namów w końcu ojca do zakupu normalnej matki reprodukcyjnej , na refundację będzie taniej. Z własnego doświadczenia mogę polecić p. Gębalową , matki zachowują się jak naturalnie unasiennione i nie ma z nimi żadnego problemu.

Autor:  bo lubię [ 31 lipca 2018, 13:09 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
.................. nigdy nie ciągle dalej niż f3 matek ................
Kuźwa ,zakrzywiasz czasoprzestrzeń,nigdy w Twoim przypadku oznacza że matki takowej szansy nie miały.Poczytaj swoje stare posty zanim zaczniesz zakrzywiać Swoje EGO .Fakty to nie atak (uprzedzając Twój tok myślenia).

Autor:  pisiorek [ 31 lipca 2018, 13:27 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

bo lubię, Nie lubisz mnie .Wiem to od dawna ,nie musisz tego robić nie przymusza Cię ,buziaczki 8)

Autor:  bo lubię [ 31 lipca 2018, 21:34 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Pisiorek,tylko tak uczciwie ,wymień mi chociaż jeden powód dlaczego miałbym Ciebie nie lubić .Wracając,przecież sam doskonale wiesz że f3 dopiero przed tobą .

Autor:  Rob [ 31 lipca 2018, 22:29 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
Właśnie Przeglądałem odkłady i zaczął deszcz padać i widzisz przy takiej pogodzie nie było żadnych problemów, pracuję w krótkich spodenkach bez żadnej siatki nie piszę tego żeby jakiegoś chojraka zgrywasz po prostu opisuje sytuację jaką mam bardzo mnie to cieszy że mam takie pszczoły i są takie fajne

No to u mnie takich nie zobaczysz, potrzebne będą długie spodnie. :haha:

Autor:  pawel. [ 01 sierpnia 2018, 06:55 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
Malcolm, Nie mam żadnego problemu jeżeli chodzi o agresywność pszczół ,jest tu kilka osób którzy kupili ode mnie pszczoły z forum .Myślę że mogą to śmiało potwierdzić nie mam problemów nigdy nie ciągle dalej niż f3 matek może dlatego, w okolicy też pewnie są dobre trutnie dlatego te pszczoły są takie jakie są.
Właśnie Przeglądałem odkłady i zaczął deszcz padać i widzisz przy takiej pogodzie nie było żadnych problemów, pracuję w krótkich spodenkach bez żadnej siatki nie piszę tego żeby jakiegoś chojraka zgrywasz po prostu opisuje sytuację jaką mam bardzo mnie to cieszy że mam takie pszczoły i są takie fajne :wink:
Pewnie że masz bardzo dobre pszczoły jak byłem to przegląd alim kilka rodzin i dawaj sobie wciskać że twoje pszczoły są złe masz wszystko w należytym porządku .pawel

Autor:  pisiorek [ 01 sierpnia 2018, 11:30 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Rob pisze:
szymek1 pisze:
Właśnie Przeglądałem odkłady i zaczął deszcz padać i widzisz przy takiej pogodzie nie było żadnych problemów, pracuję w krótkich spodenkach bez żadnej siatki nie piszę tego żeby jakiegoś chojraka zgrywasz po prostu opisuje sytuację jaką mam bardzo mnie to cieszy że mam takie pszczoły i są takie fajne

No to u mnie takich nie zobaczysz, potrzebne będą długie spodnie. :haha:


Robert rozumiem Twoje przesłanie :lol: Czyli mam wziąć ze sobą spodnie narciarskie i leki na kaca :haha:

pawel., Przyjacielu ptaszki ćwierkały że masz zakończyć działalność na forum przy trzech tysiącach postów ,3000 już przekroczone :haha:

Autor:  Rob [ 01 sierpnia 2018, 16:14 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1, leki mam :haha: :haha:

Autor:  pisiorek [ 01 sierpnia 2018, 19:00 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

W pasiece Wszystko wygląda dobrze Przeglądałem dzisiaj wszystkie odkłady , zaglądałem też do rodzin produkcyjnych jest OK,maja po 9 ramek czerwiu, jest pokarm jest pyłek, nie ma żadnego problemu .Nawet ta rojka którą zebrałem kilka dni temu obsiada 5 ramek, zasilem je trzema ramkami czerwiu , pszczoły rokują naprawdę dobrą zimowle. na razie stoi w skrzynce odpadowej bo już brakuje mi uli będę musiał dorobić.

Autor:  pawel. [ 01 sierpnia 2018, 22:01 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1, Ja pisałem że muszę odpocząć urlop się każdemu należy wtedy zapominamy o wszelkich sprawach .Prawda jest taka że jak napisze 3000 postów kończę pisanie ale czytać trzeba bo tu tyle spraw jest poruszane trudno by było to nie przeczytać .pawel

Autor:  pisiorek [ 02 sierpnia 2018, 18:52 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Hej co taka cisza na forum :?: Byłem dzisiaj na wycieczce krajobrazoznawszczej i odwiedziłem solidnych pszczelarzy, no i powiem wam że fajnie jest pogadać mądrymi ludźmi, jakie tam piękne tereny, spadz aż kapie z drzew :mrgreen: miod wycieka z uli prawie jak u Olka :lol: nie powiem dokładnie gdzie byłem bo podstawili byście tam pewnie pszczoły :haha: Powiem tylko że jechałem kawałek zakopianka .kurka jakie tam gory az ursus mial miejscami ciezko :haha: musialem redukowac biegi :wink:

Autor:  BARciak [ 02 sierpnia 2018, 18:55 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1, ojciec będzie zły, że mu ursusa zajumałeś :haha:

Autor:  pisiorek [ 02 sierpnia 2018, 19:07 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

BARciak pisze:
szymek1, ojciec będzie zły, że mu ursusa zajumałeś :haha:


Pozyczyl mi, tylko musialem zatankowac do pelna :wink:

Autor:  BARciak [ 02 sierpnia 2018, 19:08 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
BARciak pisze:
szymek1, ojciec będzie zły, że mu ursusa zajumałeś :haha:


Pozyczyl mi, tylko musialem zatankowac do pelna :wink:

Pewnie z obciętego kieszonkowego? :wink: :mrgreen:

Autor:  astroludek [ 02 sierpnia 2018, 20:06 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Sezon poławiania pyłku uważam za zamknięty, dziś zdjąłem poławiacze. Były założone od 1 maja non stop. Rzuciłem okiem do dwóch rodzin, ciekawe było to że obydwie miały po około 3 ramki świeżej pierzgi mimo poławiaczy - pszczoły zapewne ucza się jak przejść żeby zrobić kontrabande ;)

Autor:  henry650 [ 02 sierpnia 2018, 21:48 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

To ja z innej beczki jutro wpada do mnie wycieczka z kolegą Hieronim na czele i zobaczą najpiękniejsza kraine w PL i kiedyś miodem płynacą a dzis pozostały tylko wspomnienia
z miodu


henry

Autor:  kudlaty [ 02 sierpnia 2018, 22:48 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
Hej co taka cisza na forum :?: Byłem dzisiaj na wycieczce krajobrazoznawszczej i odwiedziłem solidnych pszczelarzy, no i powiem wam że fajnie jest pogadać mądrymi ludźmi, jakie tam piękne tereny, spadz aż kapie z drzew :mrgreen: miod wycieka z uli prawie jak u Olka :lol: nie powiem dokładnie gdzie byłem bo podstawili byście tam pewnie pszczoły :haha: Powiem tylko że jechałem kawałek zakopianka .kurka jakie tam gory az ursus mial miejscami ciezko :haha: musialem redukowac biegi :wink:

może ci olej z ursusa kapał i myślałeś że to spadź :haha:? dobrze że nie buksowałeś w żadnej z klas i udało sie jakąś szkołę pokończyć w terminie bo dopiero by było :P to już wiadomo kto jest producentem i dostawcą tych miodów malinowych z krupówek :haha:

Autor:  gl220 [ 02 sierpnia 2018, 23:07 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

henry650 pisze:
To ja z innej beczki jutro wpada do mnie wycieczka z kolegą Hieronim na czele i zobaczą najpiękniejsza kraine w PL i kiedyś miodem płynacą a dzis pozostały tylko wspomnienia
z miodu


henry


Za dużo sie książek naczytałeś komunistycznych o spadzi ,o miodzie i krainie miodkiem płynącej .To zawsze były wspomnienia .Miód raz na 6-7 lat.

Autor:  gl220 [ 02 sierpnia 2018, 23:23 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

:roll:

Autor:  pisiorek [ 02 sierpnia 2018, 23:27 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

gl220, kolego mam teraz 53 ule ,miodu wybralem 50 litrow. Taki rok ,ja nie karmie pszczol w sezonie by sobie sredia podniesc ,mam odwage napisac jaki jest real ...
I do zadnych sosen mnie nie porownuj bo ja lubie pszczoly i ich nie mecze .zmieniles posta jednak miales pecha ,zdazylem juz przeczytac :?

Autor:  gl220 [ 02 sierpnia 2018, 23:40 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
gl220, kolego mam teraz 53 ule ,miodu wybralem 50 litrow. Taki rok ,ja nie karmie pszczol w sezonie by sobie sredia podniesc ,mam odwage napisac jaki jest real ...
I do zadnych sosen mnie nie porownuj bo ja lubie pszczoly i ich nie mecze .zmieniles posta jednak miales pecha ,zdazylem juz przeczytac :?


Szymek obstawiałem 100 litrów w myslach .To teraz Ursusa musisz sprzedać . :shock:

Autor:  pisiorek [ 02 sierpnia 2018, 23:45 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

gl220, kolego ,wiem ze do Ciebie mi daleko jednak szybko sie ucze ,uwazaj bym Ci klientow nie podebral :P
W tym roku odklady rozwalaja ule tak je wyfutrowalem :haha: sie o mnie nie martw ,dam se rade :mrgreen:

Autor:  pszczolkamaja01 [ 02 sierpnia 2018, 23:57 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
kolego mam teraz 53 ule ,miodu wybralem 50 litrow.

Miałam Ciebie już nie komentować, ale sam się prosisz takimi durnotami :-(
Tak się nie da ..... nie ma nawet, takiej możliwości
A że kreujesz się pszczelego altruistę to widać, słychać i czuć a ja sie zeszczałam ze śmiechu :haha: :haha:
Pisiorek daj se siana :thank:

Autor:  gl220 [ 03 sierpnia 2018, 00:01 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Szymek odemnie sie nie ucz a zreszta chyba mnie z kims mylisz.Zostalo mi 300 sloikow z domieszka lipy.Za to musze wykarmic cala rodzine ,wlac do baku ,cos zjesć raz od czasu do czasu i jeszcze wyjechac na wakacje w zimie. Na same fajki 4 tyś jeszcze musze dać nie wiem czy sie zmieszczę :P

Autor:  pisiorek [ 03 sierpnia 2018, 00:02 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

pszczolkamaja01, a ja dobrze wiem ze Ty nie jestes zadna maja tylko gucio z wackiem miedzy nogami . :haha:
Czytaj moje wpisy ze zrozumieniem .uli produkcyjnych w ty roku mialem 10. :P

Potrafisz z kilkunastu rodzin zrobic 40 odkladow i wybrac cos miodu ?

Autor:  pisiorek [ 03 sierpnia 2018, 00:06 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

gl220, z nikim Cie nie myle :lol: nabijaj w bambuko pszczolkamaja01, bo ja tu jestem stary wyjadacz :haha:

Autor:  pszczolkamaja01 [ 03 sierpnia 2018, 00:15 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
pszczolkamaja01, a ja dobrze wiem ze Ty nie jestes zadna maja tylko gucio z wackiem miedzy nogami . :haha:
Czytaj moje wpisy ze zrozumieniem .uli produkcyjnych w ty roku mialem 10. :P

Potrafisz z kilkunastu rodzin zrobic 40 odkladow i wybrac cos miodu ?


pisiorek
Tytuł: Re: Strona ojcowska, jaka rasa, linia? : 19 stycznia 2018, 15:04 - pt

Odpowiedzi: 103
Odsłony: 5774

Pajej pisze:
Moje te na które narzekam podczas przeglądu waliły po 5 żądeł na każdą dłoń


Czyli w normie :lol:
Przy pszczolach trzeba troche umiec robic, ja ze swoimi duzo gadam :wink: ,czasem przegladne 30 uli chodza mi po rekach i zadna mnie nie uzadli .pisze zupelnie serio .

Autor:  pszczolkamaja01 [ 03 sierpnia 2018, 00:17 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

dobrze Pisiorek już nic nie piszę, jesteś ignorowany

Strona 41 z 44 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/