FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Byłem, byłam w pasiece sezon 2018
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=29&t=20482
Strona 43 z 44

Autor:  JM [ 08 sierpnia 2018, 21:50 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Marekp57 pisze:
no w tym roku to nawłoć jest pożytkiem rozwojowym zamiast cukru
Dla mnie nawłoć od kilku lat jest pożytkiem wybitnie towarowym, no a że przy okazji rozwojowym również to też prawda.

Autor:  Marekp57 [ 08 sierpnia 2018, 22:01 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

JM pisze:
Marekp57 pisze:
no w tym roku to nawłoć jest pożytkiem rozwojowym zamiast cukru
Dla mnie nawłoć od kilku lat jest pożytkiem wybitnie towarowym, no a że przy okazji rozwojowym również to też prawda.
Ja kilkanaście lat temu nie wiedziałem jak wygląda nawłoć, a jeżdżąc do Zakopanego nie mogłem się nadziwić tym żółtym łanom w okolicach Balic, Krakowa. Panie Józefie, tak jak pisałem wcześniej u mnie nawłoć to głównie VI klasa ,czyli piaski. Ja dopiero "uczę" się nawłoci.

Autor:  kudlaty [ 08 sierpnia 2018, 22:15 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Marekp57 pisze:
Ja kilkanaście lat temu nie wiedziałem jak wygląda nawłoć, a jeżdżąc do Zakopanego nie mogłem się nadziwić tym żółtym łanom w okolicach Balic, Krakowa. Panie Józefie, tak jak pisałem wcześniej u mnie nawłoć to głównie VI klasa ,czyli piaski. Ja dopiero "uczę" się nawłoci.

tak było kilka lat temu obecnie rośnie kukurydza

Autor:  JM [ 08 sierpnia 2018, 22:26 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

kudlaty pisze:
tak było kilka lat temu obecnie rośnie kukurydza
W najbliższych okolicach Krakowa nawłoć jeszcze jako tako egzystuje. Dopłaty do hektara nie wytrzymują tu jeszcze konkurencji z pracą w mieście.
Ale już np. troszkę dalej za Skałą, za Słomnikami, za Niepołomicami nawłoci trudno uświadczyć - tylko kukurydza, jęczmień, pszenica...

Autor:  Marekp57 [ 08 sierpnia 2018, 22:34 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

JM pisze:
W najbliższych okolicach Krakowa nawłoć jeszcze jako tako egzystuje. Dopłaty do hektara nie wytrzymują tu jeszcze konkurencji z pracą w mieście.
taka sama sytuacja u mnie.

Autor:  Rob [ 08 sierpnia 2018, 22:48 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Marcin pisze:
Olemiodek jak co roku chce wszystkim udowodnić ,że nikt prócz niego nie potrafi nawłoci odebrać :).

Myślę, że poza umiejętnościami które posiada, bo to widać, ma jeszcze nawłoć korzystnie umiejscowioną w terenie. Z pustego i Salomon nie naleje a gdy nawłoć rośnie na terenie w miarę wilgotnym to wtedy od umiejętności własnie zależy nie to czy się weźmie, tylko ile się weźmie. Bierze dużo czyli ma umiejętności. Pozdrawiam

Autor:  astroludek [ 08 sierpnia 2018, 23:35 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Rob pisze:
Bierze dużo czyli ma umiejętności. Pozdrawiam


Wirowanie czerwiu i gniazda to nie umiejętności, tylko głupota. Jak jest pogoda i warunki to nawet słabsze rodziny naniosą, bo na nawłoci gniazdo jest zalewane i matka jest naturalnie ograniczana, więc nie schodzi dużo miodu na wychów czerwiu.

Autor:  kudlaty [ 09 sierpnia 2018, 10:03 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

astroludek pisze:
Rob pisze:
Bierze dużo czyli ma umiejętności. Pozdrawiam


Wirowanie czerwiu i gniazda to nie umiejętności, tylko głupota. Jak jest pogoda i warunki to nawet słabsze rodziny naniosą, bo na nawłoci gniazdo jest zalewane i matka jest naturalnie ograniczana, więc nie schodzi dużo miodu na wychów czerwiu.
dokładnie na tym polega cały "sekret"
malo czerwiu dużo miodu, rozczerwić w lipcu karmiąc, ograniczyć kubaturę gniazda żeby się pozalewały ograniczając matkę do minimum, na końcu piękne miodobranie tego co się dało w lipcu w podkarmiaczce z tesko czy ciasto+ miód nawłociowy, efekt objawiony miód z nawłoci wirowany z gniazda+ słaba rodzina do zimy i jeszcze słabsza na wiosnę co było widać na filmach na yt, np taki z poszerzania gniazda wiosną ramkami z węza ale chyba został usunięty dawno temu z nieznanych powodów :mrgreen:

Autor:  pisiorek [ 09 sierpnia 2018, 10:51 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Nie jestem specjalistą od nawłoci ale ja robię tak że daje rodzinom jako miodnie półnadstawke. Jeżeli nawłoć nektaruje tak jak powinna a w większości przypadków tak się zdarza pszczoły zaniosą całą półnadstawke. A to co donoszą sobie do gniazda to traktuję jako ich pokarm zimowy ,nigdy w życiu nie wirowałem miodu z gniazda .Trzeba szanować siebie i pszczoły.
Na Nawłoć pszczoły muszą być silne a to nie jest już takie proste ponieważ rodziny słabną, jest już sierpień i pszczoły nie są w takiej sile jak są w maju czy czerwcu, to też trzeba wziąć pod uwagę.

Autor:  bo lubię [ 09 sierpnia 2018, 11:33 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

kudlaty, ta , i potem się czyta artykuły że Polska eksportuje więcej miodu jak produkuje,więc to co opisałeś wyżej to jeszcze za mało,ponieważ sukces gospodarczy jest jeszcze większy jakimś cudownym sposobem przeobrażenia nicości w namacalny produkt............... "a to nie ostatnie nasze słowo" cytując Tyma. :D :D

Autor:  kudlaty [ 09 sierpnia 2018, 13:45 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

bo lubię,
bo normę podbijają ci co maja wydajność z 1 ula w okolicach 1tony producenci między innymi słynnego miodu słonecznikowego rozsławiającego nasz kraj w Europie

Autor:  wiesiek33 [ 09 sierpnia 2018, 18:08 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

kudlaty, nie zapominaj o malinowym w kolorze czerwonym który podbija rynek w Nowym Targu !!! Oczywiście czasem trafia się w lublinie jak spotkam to zrobię zdjęcie niech forumowicze przynajmniej oko nacieszą bo takiego ich pszczoły nie przyniosą . :mrgreen:

Autor:  pisiorek [ 09 sierpnia 2018, 19:52 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

wiesiek33, Wiesiu mam kilku znajomych którzy przywieźli z Chorwacji takie miody w cudzysłowie malinowe :mrgreen: o przedziwnych kolorach ,są zachwyceni tymi kolorami i smakiem :!: Brakło mi odwagi by im wytłumaczyć co to tak naprawdę jest :|

Autor:  Kosut [ 09 sierpnia 2018, 21:01 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

No nie wiem u nas malinowy na malinie jesiennej może być też czerwonawy.
Pszczoły wywiozłem a cena maliny w skupie jest tak niska że plantatorzy zrezygnowali ze zbioru.

Autor:  komeg [ 09 sierpnia 2018, 21:08 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Marekp57 pisze:
U mnie jak na razie niewielka nadwyżka przybytku na bieżącym zużyciem, a czerwiu full. Jak nie będzie katastrofy to powolutku już budują zapas zimowy bez zalewania gniazda, oby tak dalej.


U mnie identyczna sytuacja. Susza pozwala zbierać jedynie nawłoć na bieżące potrzeby i nie ma problemu zalewania gniazd, ale jest piękny czerw zimowy. To i tak lepiej niż w roku ubiegłym, bo trzeba było w tym okresie podkarmiać. O miodobraniu z nawłoci można jednak zapomnieć, chyba że spadnie w najbliższych dniach deszcz.

Autor:  olemiodek [ 10 sierpnia 2018, 07:53 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Marcin, Kolego niczego nie muszę udowadniać :) Koń jaki jest każdy widzi :) Nic tego nie zmieni .Próbuję przekazać wiedzę na ten temat :) Tylko tacy oporni na wiedzę jak Ty kolego ciągle piszą komentarze na swoim poziomie .No cóż Świat jest tak ułożony że są Ludzie i parapety :) Co nie zmienia faktu że będzie to rekordowy Rok na nawłoć :) :lol:

Autor:  GrzeSt [ 10 sierpnia 2018, 09:05 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

olemiodek,
Obyś się nie mylił! Wczoraj było 2 kg przybytku, a jeszcze pewnie z trzy tygodnie będzie kwitła. Tylko deszcz by się przydał.

Autor:  pisiorek [ 10 sierpnia 2018, 09:29 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

olemiodek, Dużo zależy od tego gdzie pasieka jest ustawiona ,co innego jak ule stoją na szczycie suchego wzgórza a co innego jak stoją w podmokłej dolinie gdzie nawłoć zupełnie inaczej nektaruje .Pozdrawiam parapet :(

Autor:  pisiorek [ 10 sierpnia 2018, 11:02 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Zaglądałem właśnie do swoich rodzin produkcyjnych i to jeszcze nie jest moment w którym nawłoć nektaruje ,coś tam noszą miodem pachnie ale w nadstawkach nie przybywa mają po dwie trzy ramki zasklepione, jeszcze trzeba poczekać, na moim terenie nawłoć jak zaczyna nektarowac to pszczoły tak latają że chcą się wściec miodu przybywa błyskawicznie i nie jest prawdą że nawłoć kwitnie miesiąc i nektaruje :!: jest taki moment ze pszczoly sie zalewaja to trwa około 10 dni ,później nagle pożytek się ucina...wszystko.
Ps.Olek z całym szacunkiem dla Ciebie i twojej wiedzy ale nie cwaniakuj :nonono: bo nie zjadłeś wszystkich rozumów, są ludzie którzy potrafią też logicznie rozumować. Nie wszyscy są parapetami :evil:

Autor:  Marekp57 [ 10 sierpnia 2018, 11:21 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
olemiodek, Dużo zależy od tego gdzie pasieka jest ustawiona ,co innego jak ule stoją na szczycie suchego wzgórza a co innego jak stoją w podmokłej dolinie gdzie nawłoć zupełnie inaczej nektaruje .Pozdrawiam parapet :(
Ja dopiero się uczę nawłoci, ale jest dokładnie jak piszesz. Wczoraj po nocnej mżawce i przy dużej wilgotności powietrza (temp 32 ) był szał mimo ze nawłoć na piaskach, dzisiaj już tak sobie, jak będzie na zero , będzie dobrze.olemiodek ma zdecydowanie korzystniejsze siedlisko.

Autor:  pisiorek [ 10 sierpnia 2018, 12:28 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Marekp57, Olek w jednym filmiku sam mowil ze terem ma podmokly i na tym koniku jedzie .robi z siebie "miszcza" a inmym pisze ze sa parapety .ja jego juz dawno wyczulem :wink: sa takie pasieki ktore maja specyficzny mikro klimat ze ludzie kreca po 70 litrow miodu ale to jest ewenemet .
Marek trzymaj sie madrych pszczelarzy :)
Nie sugeruje ze mnie bo ja przeciez jestem parapet :|

Autor:  bo lubię [ 10 sierpnia 2018, 12:49 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Że miód malinowy czerwony ?,a czegoż nie.Rozwaliłem kokon os pod ulem był czerwony przesiąknięty sokiem z malin.Około 400 m dalej jest plantacja malin 1.5-2 h maliny na krzakach kolega zrezygnował ze zbierania w tym roku i tak zaniżając około 15 ton wyląduje na ziemi .Różnego robactwa a kończąc na pszczołach masa na malinach.

Autor:  GrzeSt [ 10 sierpnia 2018, 13:14 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Marekp57,
Tak jak piszesz. Wczoraj po nocnym deszczu szał i dwa kilo, a dziś już ruch średni i pół kilo do tyłu, bo pewnie odparowały.

Autor:  astroludek [ 10 sierpnia 2018, 14:34 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

GrzeSt pisze:
Tak jak piszesz. Wczoraj po nocnym deszczu szał i dwa kilo, a dziś już ruch średni i pół kilo do tyłu, bo pewnie odparowały.

Zważ na to że w ciągu dnia z kilo pszczoły jest w terenie więc tyle ubywa na wadze.

Autor:  GrzeSt [ 10 sierpnia 2018, 15:25 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

astroludek,
Nigdy nie zauważyłem 1 kg różnicy w trakcie i po ustaniu lotów. Może moje są leniwe :)
Tak czy inaczej dziś jest słabo.

Autor:  astroludek [ 10 sierpnia 2018, 16:17 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

GrzeSt, jeśli sprawdzimy wagę około godziny 13-15, a potem na wieczór około 20:30-21 (po ustaniu lotów) to różnica jest ewidentna. Z moich obserwacji w zależności od siły rodziny, w terenie może być około 0.5-1.5kg zbieraczek. Najważniejsze żeby pomiar był o stałej porze - najlepszym okresem wg mnie jest wieczór po ustaniu lotów gdy cała pszczoła jest w ulu (wyłączam nagłą burzę i nocowanie części pszczół w terenie ;) )

Autor:  pisiorek [ 10 sierpnia 2018, 17:11 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Słuchajcie ja Chyba sobie też zrobię wagę Pasieczna i będę się codziennie przy niej podniecał :haha:

Przecież larwy które są w czerwcu codziennie rosną i ich waga wzrasta i to zdecydowanie nie wiem o czym wy piszecie miód który jest noszony a w zasadzie nektar który jest noszony do ula to jest wodzianka on zostaje odparowany z dwóch kilogramów to zostaje może 0, 5 kg ja nie patrzę na wagę nawet bym nie chciał tego robić patrzę do miodni a to mi wystarcza.

Autor:  kudlaty [ 10 sierpnia 2018, 17:13 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
Słuchajcie ja Chyba sobie też zrobię wagę Pasieczna i będę się codziennie przy niej podniecał

w twoim wieku musisz juz uważać na serce dziadeczku :haha: a lata lecą :P

Autor:  pisiorek [ 10 sierpnia 2018, 17:18 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

kudlaty, mam 21 lat staruszku :haha: :mrgreen: ps .szukam takiej 40- ki by mnie nauczyla pewnych spraw :haha:

Autor:  astroludek [ 10 sierpnia 2018, 17:24 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1, zrób sobie tą wagę, nie po to żeby się podniecać, ale żeby uzyskać cenną informację bez konieczności grzebania w ulu :) Do tego jak będziesz miał poławiacz pyłku + obserwacja pogody to będziesz miał pełną informację co się dzieje z szansą na większe zbiory.

Kawał z dedykacją dla Ciebie:

Kiedy miałem 14 lat miałem nadzieje, że kiedyś będę miał dziewczynę.
Kiedy miałem 16, miałem dziewczynę, ale była beznamiętna.
Więc zdecydowałem, że potrzebuję dziewczyny z uczuciami.
Jak miałem 18 lat spotykałem się z dziewczyną, która była bardzo namiętna.
Jednak była zbyt uczuciowa, o wszystko płakała, łatwo się denerwowała.
Ciągle groziła samobójstwem.
Postanowiłem, że muszę znaleźć jakąś "stabilną" dziewczynę.
Jak doszło do 25 znalazłem dziewczynę stateczną, ale było to strasznie nudne, wszystko można było przewidzieć, nie cieszyła się z życia.
Życie stało się przygnębiające.
Trzeba było znaleźć dziewczynę z którą można byłoby przeżyć coś podniecającego.
W wieku 28 lat znalazłem ekscytującą dziewczynę, ale nie mogłem za nią nadążyć.
Wciąż się spieszyła, nigdzie nie zagrzała miejsca.
Ciągle z kimś flirtowała.
Z początku było zabawnie i ciekawie.
Ale był to związek bez przyszłości.
Więc postanowiłem znaleźć dziewczynę z ambicjami.
Kiedy już miałem 31 lat spotkałem mądrą, ambitną dziewczynę stojącą twardo na ziemi.
Ożeniłem się z nią.
Ale niestety była tak ambitna, że się ze mną rozwiodła i zabrała wszystko co miałem.
Teraz mam 40 lat i szukam dziewczyny z dużymi cyckami.

Autor:  GrzeSt [ 10 sierpnia 2018, 20:32 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Przeglądałem dzisiaj jedną rodzinę, która jest na dwóch korpusach. Matka czerwi od jakiegoś czasu w górnym. Dziwi mnie jednak czerwienie do samej górnej beleczki o tej porze. Miód na skrajnych ramkach. W ramkach z czerwiem zaledwie małe trójkąty w rogach.

Autor:  idzia12 [ 12 sierpnia 2018, 16:47 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

astroludek pisze:
astroludek
Dobre. :D

Autor:  Tobiasz [ 13 sierpnia 2018, 06:51 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Jak od wiosny był z tym spokój to jakoś teraz sporo motylicy zaobserwowalem miedzy powłoką a daszkiem. Na jesień pchają się do uli?

Autor:  olemiodek [ 13 sierpnia 2018, 12:36 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Witam "piaskownicę " Czy wpłaciliście cokolwiek na utrzymanie Ambrozji? Przecież to Wy robicie za kabaret :) Po długim namyśle postanowiłem mimo wszystko wesprzeć i w tym roku Bogdana bo co on tu jest winien :) Pozdrawiam wszystkich i "parapety też :) Nie Ładnie bawić się cudzym kosztem :)

Autor:  olemiodek [ 13 sierpnia 2018, 13:37 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

XxSebastianxX, Nie robię tego dla Ciebie i takich jak Ty .Tylko dla Właściciela Ambrozji bo tak przyzwoitość nakazuje nie szczodrość :) Nie potrafię iść np. na wesele z pustą kopertą bo jedzenie i picie stało by mi w gardle .No ale są i tacy :) U nas w mieście Łodzi mówi się że "na krzywy ryj " No cóż podtrzymuję to wszystko o "parapetach " :lol:

Autor:  marcinbzyk [ 13 sierpnia 2018, 13:46 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

To ja zapytam z innej beczki po co są te reklamy na dole strony. Ale jak to było już tu pisane to prywatne forum i Bocian może robić co chce.
W sumie co niedzielę są zbiórki na potrzeby księdza i nikt nie burzy się. Ojciec Rydzyk też nic nie ukradł tylko dostaje od bezdomnych.
Pozdrawiam i przepraszam wszystkich urażonych.

Autor:  astroludek [ 13 sierpnia 2018, 14:13 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Większość osób stanowi wartość dodaną na forum - bez ich postów forum by nie istniało. olemiodek, płaci bo niestety poziomem postów obniża wartość forum. Musi się to jakoś zbilansować. Tylko po co przy okazji obrażać innych?

Autor:  olemiodek [ 13 sierpnia 2018, 16:41 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

astroludek, Tu to już przesadziłeś :( Kolego poczytaj swoje posty jaka to jest wartość dodana :haha: Żenada :oops:Żeby nie wasze dyskusje o śmierdzących gumiakach :) To było by nas tysiące :) Jest Was garstka reszta siedzi cicho bo się boją czego :) ? Bo musieli by zniżyć się do Waszego poziomu :) :mrgreen:

Autor:  pisiorek [ 13 sierpnia 2018, 17:07 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

olemiodek pisze:
Jest Was garstka reszta siedzi cicho bo się boją czego ? Bo musieli by zniżyć się do Waszego poziomu


Reszta przestała pisać bo im się już znudziło .Napisali juz swoje.Ile można pisać jedno i to samo. Słuchaj Olek jak zaczniesz hodować pszczoły w oponie od stara to zrób filmik i zdaj nam relację będzie o czym pogadać.

Autor:  komeg [ 13 sierpnia 2018, 17:38 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
Reszta przestała pisać bo im się już znudziło


...i czekają cierpliwie, kiedy Ty dasz sobie też na wstrzymanie. :D :D :D :D :D

Autor:  kudlaty [ 13 sierpnia 2018, 18:02 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

olemiodek pisze:
Witam "piaskownicę " Czy wpłaciliście cokolwiek na utrzymanie Ambrozji? Przecież to Wy robicie za kabaret :) Po długim namyśle postanowiłem mimo wszystko wesprzeć i w tym roku Bogdana bo co on tu jest winien :) Pozdrawiam wszystkich i "parapety też :) Nie Ładnie bawić się cudzym kosztem :)

a jak dajesz olku niech lewa ręka nie wie co czyni prawa, kojarzysz może takie fakty? a jak już się chwalisz to racz wspomnieć jaką zawrotną kwote przekazałeś że co roku tak pyszczysz na wszystkich i się chwalisz że dałeś a inni nie, może zmobilizujesz innych żeby nie robili wstydu i dawali więcej niż ty to taka zdrowa rywalizacja w imię szczytnego celu
olemiodek, daj sobie siana pamięć mam jeszcze dobrą i nie wyczytałem w twoich postach niczego więcej poza urojeniami starca, ciągle tylko się chwalisz a nie zawsze masz czym, ja też nie napisałem nic mądrego a to tylko dlatego że nie jestem godzien nosić za tobą podkurzacza ani nawet mokrej szmaty którą dajesz na ramki :cry:

Autor:  pisiorek [ 13 sierpnia 2018, 18:20 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

komeg pisze:
szymek1 pisze:
Reszta przestała pisać bo im się już znudziło


...i czekają cierpliwie, kiedy Ty dasz sobie też na wstrzymanie. :D :D :D :D :D


Dodać do wrogów i nie czytać postów głupiego Szymka. tylko tyle. wszystko.

Autor:  olemiodek [ 13 sierpnia 2018, 18:36 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Tylko na tyle Was stać :) ? :haha: Na miejscu Bogdana dawno bym zrobił co trzeba :) :mrgreen:

Autor:  pisiorek [ 13 sierpnia 2018, 18:47 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Mam takie pytanie Słuchajcie chciałbym sobie w tym roku przygotować syrop cukrowy do karmienia zimowego trochę wcześniej. Chodzi mi o rozmieszanie większej ilości syropu i rozlanie go do pięciolitrowych wiaderek. Tylko się zastanawiam czy ten syrop się nie zepsuje? są dość duże upały robiłbym go jakieś dwa trzy tygodnie przed karmieniem Co myślicie ?Ma to jakiś sens czy lepiej się za to nie brać :?

Autor:  kudlaty [ 13 sierpnia 2018, 18:54 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
Mam takie pytanie Słuchajcie chciałbym sobie w tym roku przygotować syrop cukrowy do karmienia zimowego trochę wcześniej. Chodzi mi o rozmieszanie większej ilości syropu i rozlanie go do pięciolitrowych wiaderek. Tylko się zastanawiam czy ten syrop się nie zepsuje? są dość duże upały robiłbym go jakieś dwa trzy tygodnie przed karmieniem Co myślicie ?Ma to jakiś sens czy lepiej się za to nie brać :?
słoneczko daje się we znaki? :cry: trzeba nosić czapkę z daszkiem albo kapelusz :wink:

Autor:  olemiodek [ 13 sierpnia 2018, 19:09 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

Zawsze możecie wrócić do Waszego ulubionego tematu na wysokim poziomie o gumiakach i ich zapachu :mrgreen:

Autor:  BARciak [ 13 sierpnia 2018, 20:56 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

olemiodek pisze:
Na miejscu Bogdana dawno bym zrobił co trzeba

Już zrobiłem i rozkazał Cię odbanować :haha:

Autor:  BoCiAnK [ 13 sierpnia 2018, 21:31 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

szymek1 pisze:
Słuchaj Olek jak zaczniesz hodować pszczoły w oponie od stara to zrób filmik i zdaj nam relację będzie o czym pogadać.

No widzisz a może tak Ty to zrobisz masz tu oglądnij wybierz rozmiar może z malucha to będzie 1/2 wielkopolski ze stara nie odpada a może byłby pod lanstrota
pomyśl zima za pasem opon u nas dostatek a na wiosnę startuj

Autor:  bo lubię [ 13 sierpnia 2018, 22:06 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

BoCiAnK pisze:
szymek1 pisze:
Słuchaj Olek jak zaczniesz hodować pszczoły w oponie od stara to zrób filmik i zdaj nam relację będzie o czym pogadać.

No widzisz a może tak Ty to zrobisz masz tu oglądnij wybierz rozmiar może z malucha to będzie 1/2 wielkopolski ze stara nie odpada a może byłby pod lanstrota
pomyśl zima za pasem opon u nas dostatek a na wiosnę startuj
Panie to wyższa półka, dwie nadstawki to pirelli ,tonie dla krainki pałac ,tylko"szlachcicka " błękitna krew bakfusta

Autor:  komeg [ 14 sierpnia 2018, 08:18 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłem, byłam w pasiece sezon 2018

U mnie wczoraj mimo tego, że nawłoć jeszcze kwitnie podczas przeglądu zaczynały się rabunki...Susza daje się we znaki.......trzeba pomyśleć o podkarmianiu.

Strona 43 z 44 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/