FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 20 kwietnia 2024, 00:24 - sob

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Ten temat jest zamknięty. Nie można w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 2415 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31 ... 49  Następna
Autor Wiadomość
Post: 20 kwietnia 2019, 15:22 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
szymek1, Byłem to wdziałem co masz w tych ulach za tom warrozę ludzie płacom a o reszcie nie napisze :haha: .pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 kwietnia 2019, 15:28 - sob 

Rejestracja: 11 kwietnia 2011, 14:34 - pn
Posty: 494
Lokalizacja: Andrychów
Poradzcie bo nie umię tego synowi wyjaśnić.W ubiegłym roku zaczął pszczelarzyc na 10ciu rodzinach wielkopolskich .Dostał rodziny silne krainki z młodymi matkami,w ubiegłym roku łagodne,dobrze przezimowały,są aktualnie na 16-18 tu ramkach.Od trzech dni stały się bardzo żądlące,nie pozwalają po ogrodzie chodzic.Rozwój prawidłowy,zdrowe,już mają dużo nakropu.Kwitnie mniszek i drzewa owocowe,ruch duży,wodę mają ajednak nie pozwalają się do pasieki zbliżyć.Narazie poradziłem Mu przeczekać,ale nie chciałbym aby się na początku zraził.Matki sklenar,kortówka,cj-10,aga ubigłoroczne.U mnie też jedna rodzina na 13 jest złośliwa ale nie tak bardzo jak u Niego.Na razie nie jesteśmy w stanie ocenic która rodzina tak daje popalić.Jak to wyjaśnicie i co poradzicie?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 kwietnia 2019, 17:18 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
staszekg, Trudno dać pewną radę ,ale pszczoły no pożytku rzepakowym majom wzmożoną złośliwość podobnie jest na pożytkach gryczanych .Duży wpływ mają środki ochrony roślin na mszyce w sadach czy opryski rzepaku jest tego sporo raczej jest to chwilowa sytuacja .pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 kwietnia 2019, 20:39 - sob 

Rejestracja: 27 maja 2015, 18:49 - śr
Posty: 1818
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rudawa
staszekg, to normalne. Na wiosne podczas rzepaku pszczoły dostają ku....icy. Dziś mnie jedna męczyła z 50m od uli przy podlewaniu drzewek chyba ze 20 minut :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 kwietnia 2019, 21:13 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
Podałem dzisiaj paski kwasu szczawiowego i w jednej słabiutkiej rodzinie(obok stoi druga również słabiutka) po trzech godzinach naliczyłem dwadzieścia kilka sztuk warozy.Co mnie niepokoi to woda na zasuwkach dennicowych ,przed podaniem pasków oczyściłem spody i były suche,po wstawieniu pasków pojawiła się woda zakwszona w smaku bardzo kwaśna w niektórych ulach ,i teraz nie wiem czy to nie jest efekt wentylowania w pierwszym odruchu po podaniu ,bo po trzech godzinach był spokuj i cisza w ulach.Jak bedzie woda jutro bedę musiał to wywalić.

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 kwietnia 2019, 23:34 - sob 

Rejestracja: 13 sierpnia 2012, 19:54 - pn
Posty: 111
Lokalizacja: południowe mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Ja wczoraj i dzisiaj robiłem delikatne przeglądy, raczej bez całkowitego trzepania gniazda. Scinalem dzikie zabudowy między nadstawka a gniazdem. Prawie w każdym ulu nadbudowy na trutnie. Mimo kontroli osypu po każdym leczeniu na jesieni i małym porazeniu pasozytem. Na dzień dzisiejszy w czerwiu trutowym sporo warrozy. Pszczoły silne i bardzo silne. Znalazłem w 3 rodzinach pierwsze zaczerwione miseczki. Szkoda, że natrafiłem na nie w ostatnich rodzinach. Żałuję że dokładnie wszystkich nie przeglądałem. Do rzepaku u mnie około tygodnia. W nadstawkach powoli przybywa, węże budują, oby wytrzymały. Z zimowli jestem bardzo zadowolony tylko ta wiosenna inwazja mnie martwi...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwietnia 2019, 06:17 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Byłem wczoraj na jednej z pasiek... Pszczoły piękne... Elegancko pracują - węza podana do gniazd odbudowana i zaczerwiona - w nadstawkach w ramkach widać sporo nakropu w ramkach po wygryzionym czerwiu... Czuć zapach mniszka i chyba klonów... Najsilniejsza rodzina S105 ładnie już miodu naniosła - 3 korpus zalany gdzieś w 3/4...

Obrazek

Jablonie jeszcze nie kwitną... W zasięgu wzroku nie widać pół z rzepakiem no ale cóż... Nigdy pełni szczęścia nie może być... Nastroju rojowego na razie brak - choć 2 czy 3 rodziny zaczęły budować miseczki... Jedna rodzina pociagnela 2 mateczniki na ramkach z czerwiem przeniesionych do miodni ale to raczej z mojej winy bo przeniosłem im od razu 5 ramek a dół uzupełniłem sama węza bo suszu już mi zabrakło...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwietnia 2019, 07:19 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 stycznia 2011, 23:55 - śr
Posty: 116
Lokalizacja: bochnia
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
bo lubię pisze:
Podałem dzisiaj paski kwasu szczawiowego i w jednej słabiutkiej rodzinie(obok stoi druga również słabiutka) po trzech godzinach naliczyłem dwadzieścia kilka sztuk warozy.
napisz czym leczyłeś jesienią

_________________
kri


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwietnia 2019, 09:42 - ndz 
Słuchajcie o tej porze roku jeżeli pszczelarz widzi warrozę na pszczołach i waroza jest w czerwiu to jest naprawdę bardzo źle tak mi się wydaje :wink: zresztą co ja tam wiem :oops: jestem tylko forumowy trollem :D


Na górę
  
 
Post: 21 kwietnia 2019, 21:06 - ndz 
mam u siebie 3 poidła dla pszczółek ,ciągle leję tą wodę i leję ,kurka na murku
:pala: dziś rano zauważyłem że stadko saren poi się w moich poidłach ,a zona mi mówi że co rano je widzi między ulami :D i masz ci babo placek :haha:


Na górę
  
 
Post: 21 kwietnia 2019, 21:38 - ndz 

Rejestracja: 13 sierpnia 2012, 19:54 - pn
Posty: 111
Lokalizacja: południowe mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
szymek1 pisze:
Słuchajcie o tej porze roku jeżeli pszczelarz widzi warrozę na pszczołach i waroza jest w czerwiu to jest naprawdę bardzo źle tak mi się wydaje :wink: zresztą co ja tam wiem :oops: jestem tylko forumowy trollem :D


Oczywiście, ze jest źle. Wytnij kilka trutni i dobrze poszukaj, jestem pewny, że znajdziesz. Będę podejmowałem stosowne na ta pore roku dostepne kroki do zachamowania inwazjii. Napisałem to po to by uświadomić innych, ze mimo małego porażenia w zeszlym roku ta wsza uderza teraz ze zdwojona siłą. Matki zaczęły wcześnie czerwić co pomogło pasożytowi się namnażać.
W zeszłym roku nie zwiała mi żadna rójka (70 rodzin), w tym jesli ta susza sie utrzyma rójki mogą być sporym problemem. Pszczoly niby ładnie pracują i buduja weze ale natrafiłem na zaczerwione miseczki. To tylko takie moje spostrzeżenia... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 kwietnia 2019, 21:47 - ndz 
tomek1234, wielokrotnie sprawdzalem wiosna komorki trutowe ,ani razu nie znalazlazlem w nich warrozy . :wink:


Na górę
  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 05:53 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Z tą warrozą to jest różnie... Raczej nie wchodzi na świeże komórki trutowe... Trzeba spr te ciemne na starych plastrach... W zeszłym roku spr w 2-3 rodzinach odsklepilem w każdej po kilkadziesiąt trutni i w żadnej nie widziałem warrozy... Dlatego w kolejnych rodzinach już nie spr... A na jesieni trochę warrozy jednak spadło ale tragedii raczej nie było - tj osyp raczej mały...

Spr te trutnie bo chciałem użyć kwasu mlekowego w środku sezonu ale uznałem że to niepotrzebne...

Na jesieni 2018r nie stosowałem też kwasu szczawiowego...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 08:43 - pn 
na temat warrozy było pisane chyba już wszystko . wiosną nie ma prawa być w ulach warrozy,jeżeli jest to ewidentnie pszczelarz zawalił sprawę ,no chyba ze nastąpiło jakieś cudowne rozmnożenie :P .takie jest moje zdanie .pozdrawiam


Na górę
  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 10:32 - pn 

Rejestracja: 01 września 2013, 10:18 - ndz
Posty: 5355
Lokalizacja: woj. Śląskie, Beskid Żywiecki
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Żywiec
szymek1, nie ma tak żeby warrozy było 0. Zawsze zostają choćby 1-2 najbardziej oporne sztuki nawet jakbyśmy nie wiadomo jak dobrze leczyli. A nawet jeśli nic nie będzie to i tak przyniosą od tych co nie leczą wcale :pala:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 10:44 - pn 
BARciak pisze:
szymek1, nie ma tak żeby warrozy było 0. Zawsze zostają choćby 1-2 najbardziej oporne sztuki nawet jakbyśmy nie wiadomo jak dobrze leczyli. A nawet jeśli nic nie będzie to i tak przyniosą od tych co nie leczą wcale :pala:


jasne że wszystkiego jesienią się nie wytruje . ale jeżeli teraz widzi się warroze na pszczołach i jest w czerwiu trutowym to ja życzę takiemu pszczelarzowi powodzenia i udanej zimowli 19/20 :|


Na górę
  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 12:22 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
kri pisze:
bo lubię pisze:
Podałem dzisiaj paski kwasu szczawiowego i w jednej słabiutkiej rodzinie(obok stoi druga również słabiutka) po trzech godzinach naliczyłem dwadzieścia kilka sztuk warozy.
napisz czym leczyłeś jesienią
Apiwarol i jak widać niezupełnie skutecznie .Te dwie rodzinki chore ule były zafajdane po zimie ,w tej drugiej rodzince dzisiaj dopatrzyłem się dwóch sztuk warozy.W pozostałych ulach osypuje się w takich ilościach co w większości każdy pewnie ma na poziomie (strzelam)10 sztuk ,zobaczę co będzie jak będą się wygryzać pszczoły .Jutro podaję paski do pozostałych rodzin widać że działa, nie widać jak na razie by pszczoły się osypywały po takim stężeniu ,i jak się sprawdzi teraz i na przełomie sierpnia i września ,to żegnaj apiwarol .Nie mam parcia wybicia co do sztuki ,ale utrzymania w takiej ilości co da rodzince się rozwijać ,więc ten system ograniczania wiosennego ma rację bytu bez aplikacji amitrazy ,czy też izolacji matki jesienią bo taką miałem propozycję walki z warozą ,lecz nie przemawia do mnie szukanie matek,dodatkowe gadżety itp.

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 16:18 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 lipca 2016, 13:43 - czw
Posty: 640
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Konopiska
Apiwarol bardzo dobrze działa.
Tylko pod zasklepem nie działa jak większość leków.
Oto cała tajemnica.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
Moje psiaki: http://www.cavaliery.com


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 18:31 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
slaw007 pisze:
Apiwarol bardzo dobrze działa.
Tylko pod zasklepem nie działa jak większość leków.
Oto cała tajemnica.
Nie podlega dyskusji że działa ,tylko problem w systematyczności dymienia ,a to klucz do sukcesu .Myślę że duza część pszczelarzy ma ten właśnie problem co ja gdy przychodzi czas leczenia i trzeba dymić co 4 dni okres ten przeciąga się i wychodzi co 7-8 dni, a to to już leczenie po łebkach i na pewno nie do końca skuteczne.Z pewnością nie pozwolę dziecku dymić co 4 dni dla tej systematyki ,i właśnie te paski mogą być alternatywą dla mnie z pominięciem apiwarolu ,czy innych wkładek z amitrazą.

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 18:57 - pn 

Rejestracja: 18 stycznia 2017, 12:19 - śr
Posty: 809
Lokalizacja: Kostarowce/Sanok
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Kostarowce
Ostatnio na szkoleniu powiedziano o ostatnich badaniach najbardziej skuteczny sposób leczenia apiwarolem w obecności czerwiu krytego to 4x co 7dni a jego skuteczność wtedy sięga aż 50% więc po leczeniu 6x co 7dni jeszcze zostaje 25% :haha:
Chyba niema skutecznego leczenia w obecności czerwiu. Jak dla mnie bez izolacji matek niema szans na leczenie...

_________________
gendzi@interia.pl
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 19:54 - pn 
Ech, na tych szkoleniach kazdy mowi co innego ,predzej mozna zglupiec niz sie czegos nauczyc :haha: ludzie siedza wpatrzeni jak w jakas magiczna lalke voodo :lol: i mysla ze warrozy juz nie beda miec
Prawda jest taka ze jak pszczelarz sobie sam pszczol nie wyleczy to nikt za niego tego nie zrobi .dosyc prosta zasada ,tak mysle :wink:


Na górę
  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 20:00 - pn 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3960
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
bo lubię pisze:
slaw007 pisze:
Apiwarol bardzo dobrze działa.
Tylko pod zasklepem nie działa jak większość leków.
Oto cała tajemnica.
Nie podlega dyskusji że działa ,tylko problem w systematyczności dymienia ,a to klucz do sukcesu .Myślę że duza część pszczelarzy ma ten właśnie problem co ja gdy przychodzi czas leczenia i trzeba dymić co 4 dni okres ten przeciąga się i wychodzi co 7-8 dni, a to to już leczenie po łebkach i na pewno nie do końca skuteczne.Z pewnością nie pozwolę dziecku dymić co 4 dni dla tej systematyki ,i właśnie te paski mogą być alternatywą dla mnie z pominięciem apiwarolu ,czy innych wkładek z amitrazą.

Profesor Olszewski na wykładzie twierdził , że stosując tak amitrazę [dywaniki tactikowe , nasączone podkładki pod piwo i tym podobne pseudo wynalazki], dokonaliśmy selekcji warrozy i ta ,co po wyjściu z komórki żerowała na dorosłym owadzie , została praktycznie wybita i teraz pajęczak po wyjściu z komórki natychmiast wchodzi do następnej , gdzie dopiero dojrzewa a po następnym cyklu wchodzi do komórki ,aby się rozmnażać.U siebie na uczelni stosują izolatory jednoramkowe , w którym , po zbiorach,zamykają na dwa tygodnie matkę , odymiają apiwarolem , a czerw z izolatora jest niszczony . Myślę , że te wywody były podawane na podstawie badań i obserwacji. :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 20:11 - pn 
Hieronim, dywaniki z taktikiem powinny byc w ulach caly czas a specjalne dozowniki podaja amitraze non stop .Co Ty tam wiesz :haha: :P


Na górę
  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 20:17 - pn 

Rejestracja: 27 maja 2015, 18:49 - śr
Posty: 1818
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rudawa
Grzesiu, + poidełko z rapicidem :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 20:54 - pn 

Rejestracja: 21 grudnia 2016, 16:38 - śr
Posty: 2469
Ule na jakich gospodaruję: wz, 1/2 dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Puławy
Hieronim pisze:
natychmiast wchodzi do następnej , gdzie dopiero dojrzewa a po następnym cyklu wchodzi do komórki ,aby się rozmnażać.


:brawo: :brawo:
dymienie nawet co dwa dni nie wybije warozy :(


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 20:56 - pn 
Bartek.pl pisze:
Hieronim pisze:
natychmiast wchodzi do następnej , gdzie dopiero dojrzewa a po następnym cyklu wchodzi do komórki ,aby się rozmnażać.


:brawo: :brawo:
dymienie nawet co dwa dni nie wybije warozy :(


Produkcyjne odymialem 3x ,odklady 2x.


Na górę
  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 20:59 - pn 

Rejestracja: 21 grudnia 2016, 16:38 - śr
Posty: 2469
Ule na jakich gospodaruję: wz, 1/2 dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Puławy
szymek1 pisze:
Bartek.pl pisze:
Hieronim pisze:
natychmiast wchodzi do następnej , gdzie dopiero dojrzewa a po następnym cyklu wchodzi do komórki ,aby się rozmnażać.


:brawo: :brawo:
dymienie nawet co dwa dni nie wybije warozy :(


Produkcyjne odymialem 3x ,odklady 2x.


bo Ty Grzesiu wszystko umiesz i robisz lepiej :lol:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 21:00 - pn 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3960
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
Bartek.pl pisze:
Hieronim pisze:
natychmiast wchodzi do następnej , gdzie dopiero dojrzewa a po następnym cyklu wchodzi do komórki ,aby się rozmnażać.


:brawo: :brawo:
dymienie nawet co dwa dni nie wybije warozy :(

Ja tylko napisałem , co na temat warrozy mówił prof. Olszewski , jak zaizolujesz matkę , to wystarczy jedno odymienie :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 21:02 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
tomaszgenda pisze:
Chyba niema skutecznego leczenia w obecności czerwiu.
To zależy co się rozumie przez skutecznie,dla mnie będzie to ta ilość warozy która nie szkodzi rodzinie .Ci co wycinają trutowy i dymią jedną tabletką też funkcjonują ,ta waroza zawsze na jakimś poziomie jest w rodzinie .W dzisiejszych czasach trzeba szukać jakby "symbiozy" o ile to można tak nazwać,bo nie ma co liczyć na zmienność substancji czynnych do zwalczania w naszym kraju,a jeden monolityczny składnik podawany latami nic dobrego nie wróży i tak kończy się na ograniczeniu .Ciekawi mnie jaki wpływ ma środowisko kwaśne na nosemę ,czy były robione jakieś badania ?

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 21:03 - pn 
Bartek.pl pisze:
szymek1 pisze:
Bartek.pl pisze:
Hieronim pisze:
natychmiast wchodzi do następnej , gdzie dopiero dojrzewa a po następnym cyklu wchodzi do komórki ,aby się rozmnażać.


:brawo: :brawo:
dymienie nawet co dwa dni nie wybije warozy :(


Produkcyjne odymialem 3x ,odklady 2x.


bo Ty Grzesiu wszystko umiesz i robisz lepiej :lol:

To Ty piszesz nie ja .ps.przy leczeniu pszczol trzeba troche pomyslec bo nieprzemyslane pakowanie lekow do ula jest malo efektywne .
Dyskutujcie ,ja sie wycofuje.


Na górę
  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 21:12 - pn 

Rejestracja: 21 grudnia 2016, 16:38 - śr
Posty: 2469
Ule na jakich gospodaruję: wz, 1/2 dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Puławy
szymek1 pisze:
To Ty piszesz nie ja .ps.przy leczeniu pszczol trzeba troche pomyslec bo nieprzemyslane pakowanie lekow do ula jest malo efektywne .
Dyskutujcie ,ja sie wycofuje.

Efektywne w tym przypadku, to nie to słowo.
Bo zwiększenie dawki leków 20x2 dni (jak stosują koledzy) jest efektywne :mrgreen:
alllee


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 21:16 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 stycznia 2016, 20:17 - sob
Posty: 875
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: ok. Łukowa
bo lubię pisze:
tomaszgenda pisze:
Chyba niema skutecznego leczenia w obecności czerwiu.
To zależy co się rozumie przez skutecznie,dla mnie będzie to ta ilość warozy która nie szkodzi rodzinie .Ci co wycinają trutowy i dymią jedną tabletką też funkcjonują ,ta waroza zawsze na jakimś poziomie jest w rodzinie .W dzisiejszych czasach trzeba szukać jakby "symbiozy" o ile to można tak nazwać,bo nie ma co liczyć na zmienność substancji czynnych do zwalczania w naszym kraju,a jeden monolityczny składnik podawany latami nic dobrego nie wróży i tak kończy się na ograniczeniu .Ciekawi mnie jaki wpływ ma środowisko kwaśne na nosemę ,czy były robione jakieś badania ?

Przy przechowywaniu ramek opary lodowatego kwasu octowego zabijają przetrwalniki
nozemy. Grzybice mogą być groźniesze moim zdaniem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 21:31 - pn 

Rejestracja: 01 czerwca 2014, 22:20 - ndz
Posty: 978
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Jerzmanowice
Żeby nie zakładać tematu ...
Orientuje się ktoś jak stosuje się pułapkę Millera na warrozę ?
Chodzi mi o to jak dokładnie odizolować korpus z czerwiem otwartym od zamkniętego.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2019, 22:26 - pn 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Było już o tym na forum , ale to się nazywa muller brett i tak należy szukać informacji w internecie.
Bawiłem się tym kiedyś , ale nie stwierdziłem alby to była skuteczna metoda , choć opis bardzo obiecujący . Jakoś nikt nie ogłosił sukcesu :( , choć rzecz znana od lat. Polbart upierał się ,że to działa , ale wątpię czy zechce o tym pisać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 kwietnia 2019, 09:59 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 kwietnia 2011, 19:53 - ndz
Posty: 266
Lokalizacja: Dębica
Ule na jakich gospodaruję: WL stojak
tomi007 pisze:
Na jesieni 2018r nie stosowałem też kwasu szczawiowego...



Największa skuteczność kwasu szczawiowego to przełom listopada grudzien

_________________
Pszczelarz od 1984, aktualnie gospodaruję na 50 ulach


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 kwietnia 2019, 05:43 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
miś pisze:
tomi007 pisze:
Na jesieni 2018r nie stosowałem też kwasu szczawiowego...



Największa skuteczność kwasu szczawiowego to przełom listopada grudzien


Wiem o tym - zima zaczyna się wg mnie w grudniu... Zawsze stosowałem tak przez 3 wcześniejsze lata... Około połowy listopada... W 2018r nie stosowałem i rodziny mam najsilniejsze od kiedy mam pszczoły...

Akurat warroza u mnie to teraz najmniejsze zmartwienie na pasiece...

Już widzę że zaczynaja budować miseczki matecznikowe.. Na szczęście Jajeczek w nich na razie brak - B ładnie noszą mniszek I klony - większość zagospodarowala już 2 korpusy.... Na majówkę dostaną 3 korpus samej węzy. .. Choć i teraz cześć mogłaby go dostać - w majówkę będzie już chyba trochę za późno no ale cóż nie byłem na to teraz przygotowany :shock:

Wczoraj wiało że łeb urywa - pierwszy raz widziałem takie burze piaskowe że musiałem zwalniać jadąc samochodem bo jak zawilo z golego i suchego jak pieprz pola to widoczność góra 20m.... Udało mi się pomimo tego wiatru założyć 1 hodowle saharnesis S105, buckfast b625 oraz krainki celle.... Mają wygryzc się 5tego maja... Przyjeżdżam 3ciego więc mam plan porobić odklady że starymi matkami a w ich miejsce podać mateczniki na wygryzieniu...

Ogólnie sezon już u mnie w pełni - spokojnie na majówkę przy takiej pogodzie po kilka ramek z miodni do odwirowania powinno się znaleźć... Tylko kurcze czasu na to wszystko mało ;(

Paradoksalnie słabsze rodziny są lepsze - jest przy nich o połowę mniej pracy teraz... - nie trzeba przeglądać tylko przenieść 3 ramki. Czerwiu nad kratę... Ale w nadstawkach u nich po 2 dniach prawie zero miodu... Także efekt pracy do jej nakładu przy nich jest dużo gorszy... U silnych rodzin ładnie ramki w miodniach zalewają... A jedna rodzina S105 ma zalany cały 3 korpus - lada dzień powinny go sklepic...

Jak ktoś chce matki do wysyłki na poniedziałek 6 maja prośba o kontakt na priv - możliwe że będę miał jakieś b małe nadwyżki choć lepiej byłoby je dać do ulikow weselnych - spokojnie jest z czego brać pszczoły do ich zasiedlenia...trutni u mnie w ulach już całkiem sporo widać - także matki będą miały w czym wybierać... Nie musi być byle jaki chłop tylko taki co się podoba :wink:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 kwietnia 2019, 08:48 - śr 
tomi007 pisze:
ładnie noszą mniszek I klony - większość zagospodarowala już 2 korpusy.... Na majówkę dostaną 3 korpus samej węzy. .. Choć i teraz cześć mogłaby go dostać


a ja dołozyłem niedawno 5-tą ramkę do gniazd ,niech się rozwijają :D


Na górę
  
 
Post: 24 kwietnia 2019, 18:33 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
szymek1,

Czyli 5ty korpus? :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 kwietnia 2019, 21:32 - śr 
tomi007, Tomek ,ja bylem u kilku solidych pszczelarzy i widzialem jakie maja rodziny ,mysle ze nie mam sie czego wstydzic :wink:
A w internetach ? No coz ,zawsze sie znajdzie kilka wybitnych rodzin w pasiece ktorym mozna fotke machnac i wkleic na forum :mrgreen: :wink:


Na górę
  
 
Post: 24 kwietnia 2019, 21:37 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Nie mam w zwyczaju pisać czegoś co jest nie jest prawdą... Większość rodzin tj jakieś 60proc ładnie obsiada już drugi korpus.. I noszą miód.. Na 3 są tylko 3 rodziny.. 4 dostała 3 korpus węzy ale na ramkę 18cm bo tylko taki był w zapasie... A było ich b dużo w ulu...

Jest dobrze i b dobrze - rodziny są do przodu u mnie o jakieś 2 tyg w porównaniu z zeszłym rokiem tj w zeszłym roku taka siłę miały po przekwitnieciu mniszka... Niby nie duża różnica a jednak z klonów ładnie już przyniosły te co są najsilniejsze... Bo po te 3-4 ramki miały zalane ale oczywiście nie poszyte w okolicy pon i wt...

Więcej nie będę pisał bo tylko winny się tłumaczy...

Dzis dzwoniła znajoma i mówiła że jej kolega już miodobranie chce robić tylko czeka na lepszą pogodę... Tyle że on zimowal na 2 korpusach... Jak dodał 3 to i pszczóły przeniosły do niego ileś zimowego zapasu - sam byłem zdziwiony jak 7 ramek pokarmu poddanych pod gniazdo do dolnego korpusu przez niecałe 3 tyg "wyoarowalo" a gniazdo nad nim. Magicznym trafem się wypełniło i pojawiły się w nim spore wianki...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 kwietnia 2019, 22:03 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Dodam jeszcze tylko że w poliuretanach pszczoły najlepiej się u mnie rozwijają w styropianie też ładnie to wygląda... Miałem tylko 2 ule Drewniane klepkowe i w nich w porównaniu zawsze takie przeciętne z zimy wychodzily... Już tych uli nie mam - młody kupiec się na nie uparl choć mówiłem mu ze ja ich nie lubię... Ake sam kupiłem takie właśnie jako pierwsze...

A i wszystko zależy od pożytku jaki kto ma w okolicy... U mnie teraz żółto od klonów polnych i pogody troche lotnej było...

A i gdyby nie było potrzeby to bym hodowli matek nie zakładał bo i po co? Aby się narobić a potem te matki zmarnować? Niestety ale muszę mieć je w miarę szybko bo rzepakow dookoła nie ma... Do tego susza...

Poza tym nie widzę sensu kisic pszczół jak jest ciepło na 1 korpusie... Moje ule to termosy więc jak zasloni się od tyłu 5 ramek folia i doda do gniazda susz a na górę 3 ramki czerwiu krytego pomiędzy 2 ramki wezy to uwierz mi robi się fajny komin i pszczoły b szybko obsiadaja 2 korpusy a matka nie jest ograniczona z czerwieniem na dole - jak chce to ma gdzie czerwic... Tyle że z zimy wyszły na 7-8 ramkach... A i było. Parę na 10... W silnych rodzinach takie zabieg robiłem około 8 kwietnia... Teraz po świętach zabrałem folie i znowu przeniosłem 3 ramki czerwiu...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 kwietnia 2019, 12:44 - czw 
tomi007 pisze:
Dodam jeszcze tylko że w poliuretanach pszczoły najlepiej się u mnie rozwijają w styropianie też ładnie to wygląda... Miałem tylko 2 ule Drewniane klepkowe i w nich w porównaniu zawsze takie przeciętne z zimy wychodzily... Już tych uli nie mam - młody kupiec się na nie uparl choć mówiłem mu ze ja ich nie lubię... Ake sam kupiłem takie właśnie jako pierwsze...

A i wszystko zależy od pożytku jaki kto ma w okolicy... U mnie teraz żółto od klonów polnych i pogody troche lotnej było...

A i gdyby nie było potrzeby to bym hodowli matek nie zakładał bo i po co? Aby się narobić a potem te matki zmarnować? Niestety ale muszę mieć je w miarę szybko bo rzepakow dookoła nie ma... Do tego susza...

Poza tym nie widzę sensu kisic pszczół jak jest ciepło na 1 korpusie... Moje ule to termosy więc jak zasloni się od tyłu 5 ramek folia i doda do gniazda susz a na górę 3 ramki czerwiu krytego pomiędzy 2 ramki wezy to uwierz mi robi się fajny komin i pszczoły b szybko obsiadaja 2 korpusy a matka nie jest ograniczona z czerwieniem na dole - jak chce to ma gdzie czerwic... Tyle że z zimy wyszły na 7-8 ramkach... A i było. Parę na 10... W silnych rodzinach takie zabieg robiłem około 8 kwietnia... Teraz po świętach zabrałem folie i znowu przeniosłem 3 ramki czerwiu...


wszystko się zgadza .Tomek ja wszystko wiem nie musisz się tłumaczyć :wink: nie posądzam Cię o ściemę . u Ciebie wszystko jest ze 2/3 tygodnie wcześniej .
ja też mam kilka uli na 20-tu ramkach ale u mnie wszystko w tym roku jest nieco póżniej,oczywiście rodziny na 2 korpusach nie są na sprzedaż :D a jak ktoś się spóżnia z odbiorem to jego strata :wink: . jak się za zimuje ładne ,dobrze przezimują to póżniej jest efekt .
ps gniazda masz na jednym korpusie ?
ps 2 uważaj w tym roku na warrozę ,kumasz o co mi chodzi ? :wink:


Na górę
  
 
Post: 25 kwietnia 2019, 18:26 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 sierpnia 2007, 18:10 - czw
Posty: 944
Lokalizacja: Poznań
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Przez susze strasznie dużo wody z poidła ucieka.. Stąd dzisiaj dolewałem.
Przy okazji zostałem kilkukrotnie pogoniony przez moje podopieczne z efektami dwóch strzałów w palec i czoło. :pala:

Stąd zwinąłem się z pasieki jak tylko się szybko dało.
Jakaś wzmożona agresja.. może przez ten upał.. Kto wie :)

_________________
Pura Vida


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 kwietnia 2019, 21:03 - czw 

Rejestracja: 01 września 2013, 10:18 - ndz
Posty: 5355
Lokalizacja: woj. Śląskie, Beskid Żywiecki
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Żywiec
_barti_ pisze:
Jakaś wzmożona agresja.. może przez ten upał.. Kto wie

U mnie spokojniutkie, ale może dlatego, że nie ma upału tak jak u Ciebie. Dopiero dziś mocniej przygrzało na 23 stopnie, a tak to poniżej 20 było.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 kwietnia 2019, 21:55 - czw 

Rejestracja: 27 listopada 2010, 00:02 - sob
Posty: 1909
Lokalizacja: Szprotawa
Ule na jakich gospodaruję: WP leżak i WP korpus
_barti_, Dzisiaj miałem na dwóch pasiekach na rzepaku i na pasiece stałej gdzie kwitnie czeremcha i tam były agresywne a na rzepaku do rany przyłożyć.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 kwietnia 2019, 12:27 - pt 
pszczoły idą w tym roku jak ogień ,nawet te słabsze co inni by połączyli :P doszły do siły migiem i w przyszłym tygodniu dostaną nadstawki akurat jak rzepak rozkwitnie :wink: zapowiadają 3 dni deszczu i lekkie ochłodzenie .może będzie ok .szpaki w budkach już mają pisklaki ,przyroda sobie wspaniale radzi ,nawet mam na pasiece parkę zajęcy chyba mają już młode ,facelia rośnie , oby tylko zdrowie było ... dziękuję Bogu że mieszkam na wsi w ciemnogrodzie ,słoma w filcakach :haha: ale jest fajnie :D


Na górę
  
 
Post: 26 kwietnia 2019, 13:35 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2289
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
szymek1 pisze:
pszczoły idą w tym roku jak ogień ,nawet te słabsze co inni by połączyli :P doszły do siły migiem i w przyszłym tygodniu dostaną nadstawki akurat jak rzepak rozkwitnie :D


Grzesiu...

zapominasz o jednym, że u pszczół 1+1=3 - Ci co połączyli te "słabiaki" to już muszą 3 korpus dać w tym tygodniu a w drugim korpusie widać już spore ilości miodu z mniszka/klonów/śliw w ramkach po wygryzionym czerwiu...

jak pogoda dopisze to wezmą po 2 korpusy z rzepaku i min 1 odkład zrobią...

a z tych słabiaków będzie może po 5-6 ramek bo miód zaczną nosić w ostatnim tygodniu kwitnienia rzepaku... po czym będzie marudzenie,że susza/że rzepak modyfikowany/że prze-azotowany etc...

ogólnie to okolice Krakowa były zawsze o 1-2 tyg do przody w stosunku do Bydgoszczy aż dziw, że rzepaki u Was jeszcze nie kwitną...

nie piszę tego złośliwie - napisałem to po to aby pokazać drugą stronę medalu łączenia słabych rodzin... do średnich lub średnio-silnych...

pozdr
Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 kwietnia 2019, 14:42 - pt 
tomi007, Teoretycznie na papierze wszystko się zgadza masz rację. Natomiast w praktyce jest tak że nie tylko silne rodziny trzeba mieć ale musi być też pogoda i odpowiedni pożytek a z tym już jest różnie PS straszny filozof z Ciebie :wink:


Na górę
  
 
Post: 26 kwietnia 2019, 14:49 - pt 

Rejestracja: 01 czerwca 2014, 22:20 - ndz
Posty: 978
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Jerzmanowice
Rzepaki kwitną już od świąt w okolicach Krakowa ale na razie jest sucho i mało nektaru.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 kwietnia 2019, 15:19 - pt 
Marcin pisze:
Rzepaki kwitną już od świąt w okolicach Krakowa ale na razie jest sucho i mało nektaru.


Od świąt kwitnie?faktycznie kwitnie,ale to nie było solidne kwitnienie tylko pojedyncze kwiatki. Dzisiaj się pięknie zarzuciło. Pogoda jest ładna tylko deszczu potrzeba mam kilka rodzin wywiezionych na rzepak ,na 3 ramkach sa :mrgreen: :D


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Ten temat jest zamknięty. Nie można w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 2415 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31 ... 49  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji