FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=29&t=21666
Strona 3 z 49

Autor:  Hieronim [ 07 września 2018, 08:41 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

BARciak pisze:
idzia12 pisze:
Jasnych nie czerwionych ramek nie może być w środku. Są zimne.

A co w takim razie z pszczelarzami, którzy zimują na tzw węzie czyli na nie przeczerwionych plastrach?

Raz , tak z ciekawości zazimowałem na węzie , pszczoły przeżyły , ale wiosną były słabe a rozwój wiosenny był słaby.

Autor:  BARciak [ 07 września 2018, 09:37 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Hieronim, temu nie trawie takiego zimowania.

Autor:  Lenin [ 07 września 2018, 19:56 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Nie chcę się wymądrzać, ale uważam że wraz ze zmianą powiedzmy to klimatu w ostatnich latach trzeba również zmienić podejście do pszczół i sposobu gospodarowania, a co za tym idzie przygotowywania do zimowli. Jeżeli ktoś tego nie zweryfikuje to nie wróżę sukcesów. U nas na Południu spadź już nie występuje w sierpniu czy wrześniu więc trzeba karmić na rozwój już czasami końcem lipca żeby miał kto zbierać mniszek.

Autor:  baru0 [ 07 września 2018, 20:18 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Lenin pisze:
Nie chcę się wymądrzać, ale uważam że wraz ze zmianą powiedzmy to klimatu w ostatnich latach trzeba również zmienić podejście do pszczół i sposobu gospodarowania, a co za tym idzie przygotowywania do zimowli. Jeżeli ktoś tego nie zweryfikuje to nie wróżę sukcesów. U nas na Południu spadź już nie występuje w sierpniu czy wrześniu więc trzeba karmić na rozwój już czasami końcem lipca żeby miał kto zbierać mniszek.

Dokładnie jest tak jak piszesz ,a niektórzy jeszcze czekają na spadź :| .

Co do zimowania na węzie to nigdy nie zimowałem jakoś całości ale pojedyncze ule tak i tragedii nie zauważyłem .
Ale nie o tym ,jest tutaj na forum gość ;) ,który robił to co roku i jego rodziny nie wyglądały na wiosnę jak zdechlaki ,wręcz było na co popatrzeć .

Autor:  pisiorek [ 07 września 2018, 21:22 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Lenin pisze:
Nie chcę się wymądrzać, ale uważam że wraz ze zmianą powiedzmy to klimatu w ostatnich latach trzeba również zmienić podejście do pszczół i sposobu gospodarowania, a co za tym idzie przygotowywania do zimowli. Jeżeli ktoś tego nie zweryfikuje to nie wróżę sukcesów. U nas na Południu spadź już nie występuje w sierpniu czy wrześniu więc trzeba karmić na rozwój już czasami końcem lipca żeby miał kto zbierać mniszek.


Lenin, to co opisujesz jest bardzo trafne . jednak to co dzieję się w ulach nie wymaga wybitnych preferencji . jeśli ktoś zostawia pszczoły samym sobie ,jedyne co robi to zaglądanie czy jest miód ,hm ,ci ludzie póżniej zbierają owoc swojego za angażowania :|

Autor:  S250 [ 20 września 2018, 10:45 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Coś cisza w bardzo ciekawym temacie, więc napiszę co u mnie na pasiece. Zakarmianie zacząłem od 1 września, a że jest pogoda i temp powyżej 25 st. to przejrzałem część rodziny. Obecnie mam rodziny na 10 ramkach, średnio na 5 ramkach jest czerw w większości na wygryzieniu. Są niewielkie miejsca w których widać jajka. Odymiłem przed wczoraj pierwszy raz i osypało sie max 20-30 warrozy.
Wszystkie rodziny są na jednym korpusie wielkopolskim i tak się zastanawiam aby nie dać pod spód korpusu i przenieść ramki z największą ilością czerwiu na dół tak 2 - 3 szt., wówczas ścisnę rodzinę na zimę. Jak się wygryzą to zdjąć korpus, tylko czy nie jest za późno na taki ruch? Zapowiadają noce chłodniejsze.
Było już napisane na forum że ta jesień może być długa i trzeba uważać aby dobrze przygotować rodziny bo matki długo będą czerwić.

Autor:  Malcolm [ 20 września 2018, 10:57 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Kończę karmienie. W ostatniej rodzinie o dziwo brakuje matki. Już zamówiona.. nie mam pojęcia co się mogło stać, ekstremalnie uważam przy przeglądach więc skasowanie jej przeze mnie odpada.

Autor:  slaw007 [ 20 września 2018, 11:32 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Wszystkie matki siedzą w izolatorach od 5-10 dni. Dlatego w niektórych ulach jest jeszcze czerw otwarty. Dopiero od przyszłej niedzieli będę mógł rodziny odymiać. Zabieg jedną tabletką. W przyszłym roku postaram się je zaizolowane 5-7 dni wcześniej, aby z końcem września były przeleczone.
Poza tym przy zakarmianiu cześć matek zdążyła zaczerwic pośrodku ramki o wielkości pięści. Cześć tych komórek zostanie opuszczonych dopiero za 10-15 dni. Trzeba będzie podać po litr - dwa syropu lub przekładać ramki. Tego chciałbym uniknąć następnym razem.

Autor:  Wiech [ 20 września 2018, 11:55 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

slaw007 pisze:
Poza tym przy zakarmianiu cześć matek zdążyła zaczerwic pośrodku ramki o wielkości pięści. Cześć tych komórek zostanie opuszczonych dopiero za 10-15 dni. Trzeba będzie podać po litr - dwa syropu lub przekładać ramki. Tego chciałbym uniknąć następnym razem.

Przekładanie ramek i dokarmianie jest zbędne w opisanym przypadku.

Autor:  LK 166 [ 20 września 2018, 23:11 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Budowle na mojej pasiece:

Obrazek

gniazdo szerszeni w ptasiej budce lęgowej.

Obrazek

gniazdo os pod daszkiem nieużywanego ula.

Autor:  pisiorek [ 23 września 2018, 11:50 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Koncze karmienie ,wczoraj odymilem wszystkie rodziny,osypy nie sa duze ,w odkladach do 20 szt w produkcyjnych nie duzo wiecej ,przy 1-szym dymieniu zalatwilem wiekszosc .odymie je jeszcze raz a pod koniec pazdziernika pierdykne kw szczawiowym i po sprawie.

Autor:  astroludek [ 24 września 2018, 00:12 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

szymek1, standardowe pytanie, jak dymisz i po jakim czasie sprawdzasz osyp?
O ile pamietam ty masz siatkę na cześci dennicy, czy na czas dymienia wsuwasz szufladę aby nie było wentylacji, zatykasz pajączki i wylotek?

Autor:  pisiorek [ 24 września 2018, 07:48 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

astroludek pisze:
szymek1, standardowe pytanie, jak dymisz i po jakim czasie sprawdzasz osyp?
O ile pamietam ty masz siatkę na cześci dennicy, czy na czas dymienia wsuwasz szufladę aby nie było wentylacji, zatykasz pajączki i wylotek?


Odymiam tak zeby bylo dobrze ,ul zamkniety wylotek tez ,osyp sprawdzam na drugi dzien .mrowki nie wynosza warrozy :P
Mam maszynke do odymiania wlasnej roboty ,wtykam ja w wylotek ,uszczelniam szpare mokra szmatka .tak dymie od 3 lat.nawet jak zastosuje polowe tabletki bo czasem sie zlamie warroza tez sie sypie .

Autor:  astroludek [ 24 września 2018, 08:53 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Ja mam też maszynkę, odymiałem po lipie tym sposobem po izolacji matek, więc czerwiu krytego w ogóle nie było, osyp były albo zerowe albo max 10 sztuk, wg mnie coś to nie zadziałało jak potrzeba. Wczoraj odymiłem tabletką jak zawsze i osypy w rodzinach produkcyjnych już widzę że będą na poziomie 1000-2500 sztuk.
Jak Ci się chce to puść dymka tabletką w 1-2 rodzinach przy szczelnym ulu przez 15-20 minut i zweryfikuj osypy na nastepny dzień.
Powiem szczerze, że nie wierzę w tak niskie osypy na jesień (chyba że lejesz te pszczoły ambrozolem co 3 tygodnie w sezonie...)

Autor:  pisiorek [ 24 września 2018, 08:57 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

astroludek, spore osypy masz ,dziwne to troche .moze Twoje pszczoly rabuja jakies zdechlaki ?
Michal dymilem i tak i siak robilem sporo prob osypy byly podobne ,maszynka idzie szybciej i wygodniej .zamiast bawic sie izolatorami pierdyknij po lipie ambrozolem 3 x co 7 dni .plyn dziala kilka dni .Sprawdzalem :wink: tluke to ludziom od 5 -ciu lat bez efektu .
Pisał mi dzisiaj rano kolega sms-a że trzymał paski Gabonu przez 3 tygodnie ,wczoraj odymil osypy były na poziomie 400 sztuk Taka Ameryka z tymi paskami

Ps.Michał coś musisz zmienić bo 2,5 tys sztuk pod koniec września no to jest dość dużo. Zrobisz jak uważasz masz własny rozum :wink:

U mnie w rodzinach produkcyjnych za pierwszym dymieniem spadło między 300 a 600 tak mniej więcej nie liczyłem dokładnie one były odymiane 2 tygodnie temu w piątek odymiłem wszystkie rodziny razem z odkładami i w odkładach bardzo mało warrozy biorąc pod uwagę że tam właściwie czerwiu już nie ma w rodzinach produkcyjnych na pewno jeszcze trochę spadnie Ale generalnie jestem zadowolony waroza była trzymana za mordę w tym roku w mojej pasiece i myślę że zimowla będzie OK

Autor:  astroludek [ 24 września 2018, 09:07 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

szymek1, kiedyś leczyłem ambrozolem z 1-2 razy w sezonie, było podobnie, po izolatorach w zeszłym roku po lipie i dymku z apiwarolu osypy były niższe ale i tak z reguły liczone w setkach. Dlatego zawsze mnie zaskakuje dobre samopoczucie internetowych kolegów że warrozy brak :D
Własnie doczytałem że to drugie dymienie. Ok, osypy na poziomie 300-600 już są bardziej realne.

Autor:  pisiorek [ 24 września 2018, 09:09 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

astroludek pisze:
szymek1, kiedyś leczyłem ambrozolem z 1-2 razy w sezonie, było podobnie, po izolatorach w zeszłym roku po lipie i dymku z apiwarolu osypy były niższe ale i tak z reguły liczone w setkach. Dlatego zawsze mnie zaskakuje dobre samopoczucie internetowych kolegów że warrozy brak :D


Ambrozol trzeba uzyc sprytnie .nie twierdze ze warrozy nie mam ale dramatu nie ma :wink:

Autor:  Hieronim [ 24 września 2018, 10:33 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

astroludek pisze:
Ja mam też maszynkę, odymiałem po lipie tym sposobem po izolacji matek, więc czerwiu krytego w ogóle nie było, osyp były albo zerowe albo max 10 sztuk, wg mnie coś to nie zadziałało jak potrzeba. Wczoraj odymiłem tabletką jak zawsze i osypy w rodzinach produkcyjnych już widzę że będą na poziomie 1000-2500 sztuk.

Z tego wynika ,że to leczenie po lipie było bezcelowe ,albo ten rok jest bardzo nietypowy ,prawdopodobnie Twoje pszczoły musiały znaleźć jakieś źródło warrozy , albo ktoś dożywia się na Twojej pasiece.

Autor:  mendalinho [ 24 września 2018, 11:24 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

W warmińsko-mazurskim po odymieniu spadek roztocza od kilku do kilkunastu sztuk. Wcześniej rodziny miały Gabon Flum lub Gabon 90.Odymiane zarówno dyfuzorem jak i później kontrola tabletką Apiwarolu.
Widać, że roztocza w tym roku bardzo mało. Po wyglądzie pszczół widać ,że ładne utuczone, skrzydła nie postrzępione, spokojne. zapowiada się udana zimowla. Informację mam od kilku pszczelarzy posiadających pasieki ponad 100-pniowe.
szymek1, twoje porażenie w tym roku to pokłosie zaniedbań z zeszłego roku. Zaniedbania kilkuletnie trudno wyprostować w ciągu jednego sezonu
Pozdrawiam

Autor:  pisiorek [ 24 września 2018, 11:32 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

mendalinho, Piotrek ,jakie zaniedbania ? W produkcyjnych okolo 700szt w odkladach maks 50szt .na poczatku pszczelarzenia mialem 3x wieksze osypy .to fakt wiosna zaniechalem leczenia bo rodziny byly marne .chlopie w tym roku mam ule ze pszczoly sie ledwo mieszcza na 10 ramkach .mam tez 5 cio ramkowe odklady ktore u mnie tez znajda zastosowanie wiosna 19r .gdybym nie robil odkladow mial bym pszczoly wzor :wink:

Autor:  astroludek [ 24 września 2018, 11:41 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Hieronim, nikt się nie dożywia, w sezonie moje pszczoły są chyba najsilniejszymi rodzinami w okolicy. Minus taki że rejon jest mocno przepszczelony. Prawdopodobnie inni pszczelarze kiepsko leczą bo 2 lata temu podczas zimowli oprócz mojej pasieki i chyba jeszcze jednej poleciało wszystko w okolicy. Świadczy to o tym jaką mają świadomość leczenia. Do tego Kasztelewicz podrzucił w pobliżu ze 40 rodzin i przyjeżdza do nich raz na 2 miesiące...

Autor:  Hieronim [ 24 września 2018, 18:24 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

astroludek pisze:
Hieronim, nikt się nie dożywia, w sezonie moje pszczoły są chyba najsilniejszymi rodzinami w okolicy.

To tak nie działa , są pszczoły wyjątkowo utalentowane do cichego rabunku , najlepiej to widać w ciepłe , majowe wieczory , większość pasieki odparowuje nektar , a pewne ule latają jak najęte , pytanie gdzie?

Autor:  pisiorek [ 24 września 2018, 19:13 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Hieronim, to krainki maja tendencje do takiego wieczornego latania :haha: miodne pszczoly :wink:

Autor:  BARciak [ 24 września 2018, 19:18 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

szymek1 pisze:
Hieronim, to krainki maja tendencje do takiego wieczornego latania :haha: miodne pszczoly :wink:

Bardzo miodne... :haha: Co wyrabują to ich. A potem Hieronim nie chce znać innych bo te najbardziej miodne :haha:

Autor:  baru0 [ 24 września 2018, 19:41 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Hieronim pisze:
To tak nie działa , są pszczoły wyjątkowo utalentowane do cichego rabunku , najlepiej to widać w ciepłe , majowe wieczory , większość pasieki odparowuje nektar , a pewne ule latają jak najęte , pytanie gdzie?

To samo zaobserwowałem i to w przypadku odkładu,w pierwszej chwili myślałem że odkład rabują a okazało się że na odwrót.Nowy nabytek poszedł do wymiany .

Autor:  Hieronim [ 24 września 2018, 22:05 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

baru0 pisze:
To samo zaobserwowałem i to w przypadku odkładu,w pierwszej chwili myślałem że odkład rabują a okazało się że na odwrót.Nowy nabytek poszedł do wymiany .

Moim zdaniem słuszna decyzja , takie pszczoły to tylko roznosicielki chorób i kłopoty hodowlane , ale niektórym się podobają , bo przynoszą "miód" i na dodatek same się wykarmią na zimę. :mrgreen:

Autor:  BARciak [ 24 września 2018, 23:11 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Hieronim pisze:
baru0 pisze:
To samo zaobserwowałem i to w przypadku odkładu,w pierwszej chwili myślałem że odkład rabują a okazało się że na odwrót.Nowy nabytek poszedł do wymiany .

Moim zdaniem słuszna decyzja , takie pszczoły to tylko roznosicielki chorób i kłopoty hodowlane , ale niektórym się podobają , bo przynoszą "miód" i na dodatek same się wykarmią na zimę. :mrgreen:

W końcu zaczynasz myśleć jak należy o pszczołach, które tak bardzo lubisz :mrgreen: Sam opisywałeś co robią u Ciebie:
Hieronim pisze:
są pszczoły wyjątkowo utalentowane do cichego rabunku , najlepiej to widać w ciepłe , majowe wieczory , większość pasieki odparowuje nektar , a pewne ule latają jak najęte

Autor:  Hieronim [ 25 września 2018, 07:40 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

BARciak pisze:
W końcu zaczynasz myśleć jak należy o pszczołach, które tak bardzo lubisz :mrgreen: Sam opisywałeś co robią u Ciebie:

Zawsze znajdzie się "czarna owca" ,tylko ,że ja takie pszczoły usuwam , a nie sprowadzam do pasieki :haha:

Cytuję ;
" Miodne i zdrowe pszczoły to jednocześnie "złodzieje" i wyczyszczą każdy nektar w okolicy, który się porusza i na drzewo nie ucieka.
Takie są mieszańce :-) a nie jakieś tam srainki ;-) niedopilnowane."

Autor:  pisiorek [ 25 września 2018, 08:34 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Ale glupoty :załamka: :bosie:

Autor:  pisiorek [ 25 września 2018, 09:16 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Pszczoły mam 5 lat wcale nie mam tak mało rodzin bo przeszło 50. Spędzam nieraz całe godziny w pasiece jestem przy nich co dziennie, obserwuję pszczoły i nic takiego nigdy nie zauważyłem, mam przeróżne rasy pszczół I miałem w przeszłości jeszcze inne i nigdy nie zauważyłem jakichś rabunków i tego podobnym rzeczy. Jeżeli pszczoły są zadbane mają pokarm to nie szukają w innych ulach pożytku a jeżeli są silne i zdrowe to same przed rabunkami się bronią.

Przez te lata które pszczelarze może ze 4 razy zdarzyło mi się że odkład został zaatakowany to był raczej cichy rabunek ale to tylko i wyłącznie po moich błędach

To działa w dwie strony, pszczelarz który głodzi pszczoły to nie ma się co dziwić że jego pszczoły będą szukały jedzenia w ulach u sąsiadów , sąsiedzi którzy nie dbają o pszczoły mają pszczoły słabe z dużą ilością warrozy to nie ma się co dziwić że takie rodziny są rabowane, chore pszczoły i słabe nie będą się bronić przed rabusiami. Nie wypisujcie farmazonow :P

Autor:  BARciak [ 25 września 2018, 10:28 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Hieronim pisze:
Zawsze znajdzie się "czarna owca" ,tylko ,że ja takie pszczoły usuwam , a nie sprowadzam do pasieki

Ja tez takie usuwam, a nie sprowadzam. Dlatego krainki wywaliłem prawie wszystkie :haha:
Hieronim pisze:
Cytuję ;
" Miodne i zdrowe pszczoły to jednocześnie "złodzieje" i wyczyszczą każdy nektar w okolicy, który się porusza i na drzewo nie ucieka.
Takie są mieszańce a nie jakieś tam srainki niedopilnowane."


Hieronim, większej herezji nie widziałem :shock: :wink:

Autor:  astroludek [ 25 września 2018, 10:44 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

BARciak, Hieronim,
załóżcie prosze wątek Krainva vs BF i tam się nawalajcie ok? Tak to zaśmiecacie każdy wątek na forum... ;)

Autor:  baru0 [ 25 września 2018, 11:13 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Był u mnie pszczelarz ,ma problem przylatują do niego pszczoły rabusie .
Trzy tergity żółte a reszta odwłoku ,brązowawa w żółto- czerwony kolor .
Wie ktoś co to za pszczoły -macie zdjęcia może ?

Autor:  BARciak [ 25 września 2018, 11:19 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

astroludek, ja tylko odpowiadam na ataki Hieronima. Inaczej bym się nie odzywał :haha:
A tak na poważnie, to mam u siebie różne pszczoły. Krainki też mają swoje plusy, choć nie są najlepszymi pszczołami i na miód się w moim terenie nie nadają przez co całej pasieki bym na tej pszczole nigdy w życiu nie zrobił. To raczej taki dodatek do lepszych pszczół, np kaukaza czy AMM jak ktoś "żółtych" nie lubi.

Autor:  BARciak [ 25 września 2018, 11:21 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

baru0, najpewniej robotnice po jakimś cordovanie. Inne tak jasne nie wychodzą w naturalnym unasiennieniu.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 25 września 2018, 12:00 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

W tym sporze a może w odmienności zdań kolega BARciak, zapomina o występujących ,zapisanych, potwierdzonych cechach, które charakteryzują określony gatunek pszczół. To właśnie pszczoła włoska w metryce ma zapisane : łagodna, energiczna, pracowita, niezbyt rojliwa, ale skłonna do błądzenia i rabunku. U krainki takich cech w opisie gatunku nie znajdujemy. Pszczoła Buckfast została stworzona przez człowieka na bazie pszczoły włoskiej .
I to przypomnienie faktów w zasadzie powinno zakończyć przepychanki.
Genetyka to jedna z nauk przyrodniczych , ścisłych i nie powinna być w jakikolwiek sposób podważana . Jedyna droga to doświadczenia i dowody matematyczne ,których kolega BARciakprzykro powiedzieć nie przedkładasz.
Pozdrawiam :pl:





.

Autor:  pisiorek [ 25 września 2018, 12:13 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

pszczoła primorska od kol tomi007 ,matka z 17r .rodzina za karmiona wzięła około 20 l syropu , fajne te pszczoły pasują mi ,odymione 2x za 1-wszym razem około 500szt ,za 2-gim koło 30szt .fotka zrobiona dziś rano ,temp koło 9st .ostatnia ramka to zatwór.

andrzejkowalski100, nie ma tu żadnego sporu ,jest różnica zdań .do sporów to TY jesteś dobry :haha: chociaż ostatnio sobie siadłeś na 4 literach ,spinasz sie tylko z JM :P :P

Autor:  Hieronim [ 25 września 2018, 12:30 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

BARciak pisze:

Hieronim pisze:
Cytuję ;
" Miodne i zdrowe pszczoły to jednocześnie "złodzieje" i wyczyszczą każdy nektar w okolicy, który się porusza i na drzewo nie ucieka.
Takie są mieszańce a nie jakieś tam srainki niedopilnowane."


Hieronim, większej herezji nie widziałem :shock: :wink:

Nie udawaj , że nie wiesz kto to napisał? :thank:















































Hieronim, większej herezji nie widziałem :shock: :wink:[/quote]

Autor:  henry650 [ 25 września 2018, 14:26 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Kiedys tu pisali znawcy BF ze te pszczoły sa bardzo miodne i że pierwsze wylathją z uli i ostatnie wracaja pytam tylko po co na rabunek czy skrzydełka rozprostowac? :haha: :haha: :haha: :haha:



henry

Autor:  BARciak [ 25 września 2018, 15:17 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

andrzejkowalski100 pisze:
ale skłonna do błądzenia i rabunku

Jak każda inna w określonych warunkach. Na pożytku żadna a przy braku pożytku każda.
andrzejkowalski100 pisze:
U krainki takich cech w opisie gatunku nie znajdujemy.

Z wiadomych względów. Te opisy internetowe trzeba skorygować do własnej pasieki i terenu przez ocenę danej rasy/linii.
andrzejkowalski100 pisze:
Pszczoła Buckfast została stworzona przez człowieka na bazie pszczoły włoskiej .

A wiesz ile pszczoły włoskiej zostało w BF po latach hodowli? Tyle co nic.
andrzejkowalski100 pisze:
Jedyna droga to doświadczenia i dowody matematyczne ,których kolega BARciak przykro powiedzieć nie przedkładasz.

Słowo przeciw słowu i fotkom nie wiadomo jak i gdzie robionym. Odnośnie doświadczeń to nie piszę tego co mi się przyśniło :wink:
Hieronim, ty nie skończysz puki mnie nie wykończysz...
henry650, następny zaczyna... :wink:
I jak tu nie odpowiadać zaczepką na zaczepkę? :haha:

Autor:  henry650 [ 25 września 2018, 15:21 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Ja nie zaczynam tylko mam krainki ,włoszki i BF przez ciebie wychwalane pod Niebiosa a to taka sama pszczoła jak kazda inna ma wady i zalety ale w moim terenie sie nie sprawdza .Ja opisuje to co widze u siebie a nie to co chciałbym widziec i mieć .


henry

Autor:  BARciak [ 25 września 2018, 15:29 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

henry650, ja też opisuję to co widze u siebie. Nie wychwalam BF ale piszę, że nie jest taki zły jak piszecie i że jest lepszy od krainki. Zawsze dopisuję, że na moim terenie.

Autor:  pisiorek [ 25 września 2018, 15:47 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

BARciak pisze:
henry650, następny zaczyna...
I jak tu nie odpowiadać zaczepką na zaczepkę?


Juz tu byl taki pisiorek co odpowiadal na kazda zaczepke i marnie skonczyl :haha:
BARciak, pilnuj sie chlopie bo Cie wykoncza :mrgreen: spadlem z fotela :lol:

Autor:  andrzejkowalski100 [ 25 września 2018, 16:32 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

BARciak, tu nie o zaczepkę chodzi tylko trzeba trzymać się obowiązujących ustaleń i faktów.
andrzejkowalski100 pisze:
To właśnie pszczoła włoska w metryce ma zapisane : łagodna, energiczna, pracowita, niezbyt rojliwa, ale skłonna do błądzenia i rabunku

To nie są moje słowa tylko w księgach zapisana i podkreślona jedna z cech przypisana pszczole włoskiej.
I akurat nie trzeba nic korygować i tworzyć nowych hipotez.


BARciak pisze:
A wiesz ile pszczoły włoskiej zostało w BF po latach hodowli? Tyle co nic.

Tak jak piszesz. Już widzę te wybitne matki pszczele BF unasienniane naturalnie w terenie nasyconym selekcjonowanymi trutniami . :haha:
BF to rasa pszczoły miodnej stworzonej przez człowieka przy udziale pszczoły włoskiej i innych.I to jest fakt.
Człowiek stworzył i człowiek sknocił bo obecnie w przestrzeni mamy taki mix genów ,że ani kraini ani włoszki ani BF ,czy kaukaza praktycznie nie ma . I tak jak pisze kolega
henry650 pisze:
Ja nie zaczynam tylko mam krainki ,włoszki i BF przez ciebie wychwalane pod Niebiosa a to taka sama pszczoła jak każda inna ma wady i zalety ale w moim terenie sie nie sprawdza .Ja opisuje to co widze u siebie a nie to co chciałbym widziec i mieć .
henry

Aby widzieć trzeba być w pasiece non stop posiadać ogromne doświadczenie i rzetelnie odnosić się do stanu faktycznego.
I na koniec zadam pytanie na które odpowiedż będzie łagodziła powstały problem.
Ile jest pszczoły rasy Kraińskiej w BF a ile jest BF w pszczole Kraińskiej??
Pozdrawiam :pl:

Autor:  Hieronim [ 25 września 2018, 17:18 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

BARciak pisze:

Hieronim, ty nie skończysz puki mnie nie wykończysz...

Chyba nie jest tak źle, podziwiam wiarę kolegi w to co robi i pisze :mrgreen: , ja do hodowli podchodzę bardzo pragmatycznie , jeśli jakieś pszczoły mi nie odpowiadają , to się ich pozbywam .

Autor:  sylwek000 [ 25 września 2018, 18:05 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

szymek1 pisze:
Juz tu byl taki pisiorek co odpowiadal na kazda zaczepke i marnie skonczyl
Chłopie masz swoje lata czas się ogarnąć,to już było i robi się nudne.

Autor:  henry650 [ 25 września 2018, 19:17 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

BARciak pisze:
henry650, ja też opisuję to co widze u siebie. Nie wychwalam BF ale piszę, że nie jest taki zły jak piszecie i że jest lepszy od krainki. Zawsze dopisuję, że na moim terenie.



Pemnie znowu podpandne hehe ale napisze ze od kiedy wprowadziłem na teren BF i zamieszały mi genami to nie mam spadzi :tasak: :tasak: jakaś masakra i chyba u Ciebie też tak jest



henry

Autor:  baru0 [ 25 września 2018, 19:34 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

henry650 pisze:
Pemnie znowu podpandne hehe ale napisze ze od kiedy wprowadziłem na teren BF i zamieszały mi genami to nie mam spadzi :tasak: :tasak: jakaś masakra i chyba u Ciebie też tak jest

To klątwa :| za nie utrzymanie czystości :wink:

Autor:  BARciak [ 25 września 2018, 20:40 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

henry650, wcześniej miałem BF i spadź więc to raczej nie wina BF :wink:

Autor:  wersa [ 25 września 2018, 22:30 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

sylwek000 pisze:
szymek1 pisze:
Juz tu byl taki pisiorek co odpowiadal na kazda zaczepke i marnie skonczyl
Chłopie masz swoje lata czas się ogarnąć,to już było i robi się nudne.

Daj spokój, szkoda klawiatury.
Niech się cieszy i myśli że wszystkich robi w bambuko.

Strona 3 z 49 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/