FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=29&t=21666
Strona 42 z 49

Autor:  bo lubię [ 20 lipca 2019, 16:41 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Tadeusz 1 pisze:
Dobre, takie nadajniki powinny być dla pszczelarzy za 1 zł.
Taa,i AC od kradzieży aut 50 groszy,oraz buty za darmo :D :D

Autor:  radek.jan [ 20 lipca 2019, 20:57 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

godz. 20.30 podkarmiałem na pobudzenie - cała pasieka sie obudziła i dawaj do rabunków - jednen ul jak by mogły to by porwały :) zamknąlem go na głucho ale najeżdzy nie odpuszczają a już prawie ciemno.

Autor:  astroludek [ 20 lipca 2019, 21:02 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Nie wiem jak to zrobiles, ale ja dzis karmilem o 10 rano i nic sie nie dzialo...
Może ręce ci się trzęsły i porozlewałeś? ;)

Autor:  kudlaty [ 20 lipca 2019, 21:24 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

astroludek pisze:
Nie wiem jak to zrobiles, ale ja dzis karmilem o 10 rano i nic sie nie dzialo...
Może ręce ci się trzęsły i porozlewałeś? ;)

raczej chodzi o wyrównaną siłe w pasiece jak coś słabszego to zaraz opędzlują te zaradniejsze :haha:

radek.jan, no to je pobudziłeś zgodnie z planem na przyszłość musisz robić to wcześniej tylko nie zapomnij sąsiadów poinformować zeby z domu nie wychodzili :mrgreen:

Autor:  radek.jan [ 20 lipca 2019, 22:21 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

już po wszsytkim, ale za to wszystki dostały na lepszy sen dyma apiwarolem :) Od 3 lat odmumiem pszczoly pełnią serią 4 razy co 4-5 dni po ostatnim miodobraniu. i raz przed samą zimą póki. nie stosuję kwasów.

Autor:  Hieronim [ 21 lipca 2019, 08:02 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

radek.jan pisze:
już po wszsytkim, ale za to wszystki dostały na lepszy sen dyma apiwarolem :) Od 3 lat odmumiem pszczoly pełnią serią 4 razy co 4-5 dni po ostatnim miodobraniu. i raz przed samą zimą póki. nie stosuję kwasów.

Metoda byłą sprawdzona i skuteczna , ale wskutek stosowania masowej chemii [ dywaniki takticowe 1/1 , podkładki pod piwo i tym podobne] cześć pajęczaków zmieniła zwyczaje i nie żeruje na dorosłych pszczołach zaraz po wyjściu z komórki , ale ponownie wchodzi do zasklepianej komórki i jest poza zasięgiem naszego odymiania. Do czasu braku takiej warrozy w naszych ulach , nie ma problemu , ale zawsze ktoś może podwieźć ule lub sprowadzimy ją z matkami i wtedy zaczynają się problemy .

Autor:  Wampun [ 22 lipca 2019, 11:31 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Rzadko kiedy mi się zdarza gdzieś wystawić, ale w weekend trochę sprzedawałem. Najlepsze są te rozmowy z ludźmi :). W ciągu kilku godzin usłyszałem od 6 czy 7 osób, że "kolega odchodzi z pracy i będzie miał tylko pszczółki", "zięć zjeżdża z Anglii i zakłada pasiekę", że wujek, że szwagier zaczynają i będą "żyli z pszczółek".
Jak widać pszczelarstwo rozwija się i ma się dobrze, a sytuacji jak opisywanych na forum zajść spod Michałowa będzie więcej.
Oprócz tego wiele osób robiło wywiad: "dużo ma pan z ula?, a ile uli?", czy "da się na tym zarobić?", "duża kasa z tego?", "a da się z tego wyżyć".
Było też o cenie: "ile za słoik, 35zł? - panie od pszczelarza to ja po 28 zł mogę mieć każdą ilość", "po 35?, a czy on prawdziwy, że tak tanio?", "Ileee? 35 za miód? - Omatkoboska", "panie psujesz pan rynek, lipowy to co najmniej po 45zł powinien być!", "po 35? no tak chodzą, ale ja mam taniej", "a w zeszłym roku to ja po 25zł kupowałem", "a na rynku to majo po 30",
Było też standardowe: "pszczoły giną", "a czy to prawda że pszczoły giną?", "coraz mniej tych biednych pszczółek", "pszczół jest mniej, coraz :D ", "...za 4 lata i my umrzemy" itp.
Poza tym: "Dużo cukru pan dajesz?", " a nie zcukrzy się?", a nie ma w nim cukru, czy się zcukruje?, bo ja znam się", "Panie, a ile tu cukru", "a on nie oszukany?", "a lipowego to przecież w tym roku pszczelarze nie mają", "panie, a czy on prawdziwy ten lipowy, bo jakąś miętą go czuć" itd, w każdym razie wesoło było. :D

Autor:  CYNIG [ 22 lipca 2019, 11:54 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Wampun, w takich rozmowach przypomina mi się powiedzenie: "wiedza bez mądrości jest jak ładunek książek na grzbiecie osła" :)

Autor:  remik123 [ 22 lipca 2019, 13:53 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Wampun , trzy razy w tygodniu słucham takich tekstów.Na pytanie ile jest cukru w tym miodzie, odpowiadam , że 100 %.Mina wszystkowiedzących - bezcenna.

Autor:  Maxik [ 22 lipca 2019, 15:20 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

remik123 pisze:
ile jest cukru w tym miodzie, odpowiadam , że 100 %
zależy jaki miód, w sklepowym poniżej 80%, tym od pszczelarza 83%. Reszta woda :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:

Autor:  kudlaty [ 22 lipca 2019, 17:21 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

remik123,
dzisiaj przyjechali mili państwo po miód i sie pytali czy miód dobry i nie cyganiony a ja z zabójczą szczerością że jestem oszust a miód cyganiony do tego drogo, uśmiechnęli się i kupili :haha:

Wampun,
kilka lat nie byłem już nigdzie z miodem i trochę mi brakuje tych tekstów no i czasami się można dowiedzieć jakichś nowości :haha: jak za drogo to do biedronki tam można kupić tanio :haha:

Autor:  pisiorek [ 22 lipca 2019, 19:48 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Wampun, z ludźmi jest różnie raz poprzecznie raz podłuznie :wink: Cię podziwiam że wytrzymałeś taką stertę pytań i tak dalej .Bo ja chyba nerwowo bym tam nie wyrobił :lol:

Autor:  pisiorek [ 30 lipca 2019, 17:26 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Skosiłem moim Ursusem facelie która przekwitła na szczęście żadnego jelonka w tym roku w niej już nie było nic nie zmieniłem :wink: zauważyłem kilkanaście malych zajęcy które uciekały w bok , koło pasieki w stercie boazerii zagnieździła się cała rodzina jaszczurek zwinek :D siedza sobie w chaszczach piją wodę z poidła korzystają z tego co mogą i powiedzcie jaki sens ma golenie działki kosiarką do gołego zera :?: Chyba żaden...

Autor:  BARciak [ 30 lipca 2019, 19:38 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

pisiorek pisze:
i powiedzcie jaki sens ma golenie działki kosiarką do gołego zera Chyba żaden...

pisiorek, jeszcze kostką trzeba wyłożyć żeby nie kosić i tych paskudnych tuj czy świerków nasadzić żeby liści nie grabić :haha: Nie rozumiem znacznej części ludzi...

Autor:  astroludek [ 30 lipca 2019, 22:34 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Kiedy się sadzi tuje? Kiedy sąsiedzi chu... Efekt taki że 98% domów ma te tujowo-iglaste cmentarzyki przed domem...

Autor:  andrzejkowalski100 [ 31 lipca 2019, 12:54 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Ja zamiast tuji posadził bym jeżynę.
Obrazek
Jak widać pszczoły zrobiły kawał dobrej roboty.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  tomi007 [ 05 sierpnia 2019, 14:29 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

W ten weekend wyjątkowo nie byłem na pasiece za to zrobiłem porządek z podręcznym magazynkiem miodu w Wawie...


Obrazek

W Bydgoszczy centralny duży magazyn jeszcze czeka na takie skatalogowanie-etykietowanie...

Sezon miodowy na ten rok odpuszczam - w 2 ulach trwa jeszcze tylko produkcja ziołomiodu tymiankowego... Z czego się tylko dało zrobiłem pod koniec lipca zsypance... Wszystkie rodziny są już leczone za wyjątkiem tych dwóch od ziołomiodu do których leczenie pójdzue za tydzień (na razie maja paski z gliceryna i kwasem szczawiowym)...

Także powoli sezon AD 2020 czas zacząć... Bo de facto jak teraz się zadba takie będą pszczoły na wiosnę...

Autor:  pisiorek [ 24 sierpnia 2019, 07:59 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

wczoraj robiłem przeglądy i jest dobrze . piszecie że nie ma już trutni :roll: gdzie tam , trutni jeszcze jest sporo .czerwiu po 8/9 ramek w niektorych matki zaczerwiły jeszcze w pół nadstawkach .nawłoć zaczęła nektarować ,pachnie miodem w pasiece a pszczoły latają w pole jak by się wściekły :D

Autor:  kudlaty [ 24 sierpnia 2019, 08:06 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

pisiorek pisze:
wczoraj robiłem przeglądy i jest dobrze . piszecie że nie ma już trutni :roll: gdzie tam , trutni jeszcze jest sporo .czerwiu po 8/9 ramek w niektorych matki zaczerwiły jeszcze w pół nadstawkach .nawłoć zaczęła nektarować ,pachnie miodem w pasiece a pszczoły latają w pole jak by się wściekły :D


jak się dba tak się ma, wilgoć jest w ziemi pogodę zapowiadaja na ten tydzień co ma być super to powinno być dobrze, w tym roku na nawłoci to mój debiut po kilku latach przerwy, z ramek jak wczoraj sprawdzałem to sie łało więc jeśli tylko przywioze do domu co wywiozłem (ilość uli) to będzie sukces a tego się boje najbardziej

Autor:  pisiorek [ 24 sierpnia 2019, 08:27 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

kudlaty, dobrze piszesz , zapowiada się dobrze te deszcze były bardzo potrzebne nawłoć wyrosła ładnie i ma wilgoć do nektarowania ,pogoda ma być ładna po 25st i więcej . kto ma silne rodziny bez warrozy może mieć ładny zbiór . ps. się konsultowałem z pszczelarzami starszej krwi :wink: i warrozy w tym roku jest dużo .kto nie zadbał i olał sprawę się może zdziwić we wrześniu :roll:
pamiętam taki rok ,pszczelarze w okolicy czekali na nawłoć a jesienią wymietli dennice . wszystko w okolicy padło ,piszę o pszczelarzach co mają po kilka uli w pokrzywach :wink:

Autor:  kudlaty [ 24 sierpnia 2019, 08:42 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

pisiorek pisze:
,piszę o pszczelarzach co mają po kilka uli w pokrzywach

masz coś do mnie? a chcesz z baśki :?: :haha: :haha: :haha:

Autor:  pisiorek [ 24 sierpnia 2019, 09:02 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

kudlaty, poczekaj jak pojedziemy do roztocza :lol: Cie wysadze na trasie bedziesz okaja wracal :haha: jasny pieron spadłem z fotela :D

Autor:  Viator [ 24 sierpnia 2019, 19:09 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Koledzy się chwalą, że miód z nawłoci wirować będą, a u mnie sucho :/ Kawałek dalej i sucho... A to samo południe kraju. Tylko pyłek noszą z nawłoci od 2 tygodni. Siła jest, a ule puste. Do tego licząc na nawłoć nie karmiłem i rodziny przystopowały. Kapryśna ta nawłoć...a może chodzi o ilość nawłoci?

Autor:  Rob [ 24 sierpnia 2019, 21:16 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Chodzi przede wszystkim o wilgoć,jak jest sucho to można zapomnieć o nawłociowym.

Autor:  kudlaty [ 24 sierpnia 2019, 22:45 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Viator pisze:
Koledzy się chwalą, że miód z nawłoci wirować będą, a u mnie sucho :/ Kawałek dalej i sucho... A to samo południe kraju. Tylko pyłek noszą z nawłoci od 2 tygodni. Siła jest, a ule puste. Do tego licząc na nawłoć nie karmiłem i rodziny przystopowały. Kapryśna ta nawłoć...a może chodzi o ilość nawłoci?

jest kilka odmian nawłoci z jednych jest pyłek z innych jest miód, ilośc też jest ważna no i czy rośnie tam gdzie jest wilgoć czy na jakiejś górce

Autor:  astroludek [ 25 sierpnia 2019, 08:11 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Są trzy rodzaje nawłoci: pospolita, późna i kanadyjska. Pospolita dla pszczelarza jest w zasadzie bezwartościowa. Późna kwitnie wcześniej niż kanadyjska i jej jest mniej (przynajmniej w moim terenie), ale pszczoły ją ładnie oblatują. Kanadyjska ma bardziej rozgałęziony kwiatostan niż późna, kwitnie jako ostatnia. Mam pszczoły w dolinie i na górce, śmigają wszędzie. Dobrze jak jest dolane, wtedy lepiej z nektarowaniem. Nawłoć najmocniej nektaruje po 20 sierpnia - przynajmniej w moim terenie.

Autor:  pisiorek [ 25 sierpnia 2019, 09:44 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

astroludek, z nawłocią jest tak że kwitnie i kwitnie a w ulach sucho ,nagle zaczynają zalewać i nagle pożytek sie kończy . koniec sierpnia początek września wtedy nektaruje najlepiej .

Autor:  astroludek [ 25 sierpnia 2019, 16:04 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

pisiorek, no przecież napisałem że w naszym terenie najlepiej nektaruje po 20 sierpnia ;) Poza tym musze cię skorygować, bo od około 10 sierpnia są przybytki w ulach, niewielkie ale jednak. Więc nie jest tak że nie nektaruje. Zrób sobie wagę, fajna sprawa ;)

Autor:  olemiodek [ 25 sierpnia 2019, 16:07 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Nawłoć Panowie nie koszona lub nie przeorana po trzech sezonach już nie nektaruje .Jeśli jest suchy teren to może wcale nie nektarować .Oczywiście że w wilgotnym terenie nektaruje najlepiej :) Trzeba mieć do niej cierpliwość czasem nektaruje pod koniec września.No ale Ja się nie znam :)

Autor:  manio [ 25 sierpnia 2019, 17:24 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Są tacy co się znają :
"Podsumowanie sezonów nawłociowego nektarowania u mnie:

2014 Sezon bardzo dobry. Zimowały wszystkie na nawłoci i tym co miały wcześniej. Zero podkarmiania, zero miodobrania i zero manipulacji w gnieździe. Jeszcze wtedy naiwnie wierzyłem jako nowicjusz, że jak pszczoły nie będą podkarmiane, będą tylko na naturalnym pokarmie, a dodatkowo nie będą manipulowane to będą zdrowsze. 100% śmiertelności. Rodziny padły wszystkie, a miodem nawłociowym po nich mogłem się żywić przez cały rok.
2015 Sezon słaby przez ogromną suszę lipcowo-sierpniową. Zaczęło coś niekatarować, ale dopiero po 10 września, kiedy popadał deszcz. Wcześniej więc karmiłem już głodujące rodziny syropem, czyli zimowały tylko z domieszką nawłoci. 40% śmiertelności.
2016 Sezon dobry. Większość rodzin zimowało głównie na nawłoci. Niektóre tylko na naturalnym pokarmie. Zakarmianie tam gdzie brakowało. Brak miodobrania. 92% śmiertelności.
2017 Sezon beznadziejny. Nie było suszy, ale było zimno, deszczowo i wietrznie. Najgorszy sezon jeśli chodzi o nawłoć. Praktycznie jej nie było, nawet rozwojowo dla odkładów. Podkarmianie rozwojowo przez cały sierpień i zakarmienie we wrześniu na zimę. Zimowla głównie głównie albo tylko na przerobionym syropie z ziołami i cegłach cukrowych zimą. 0% śmiertelności.
2018 Sezon bardzo dobry. Pomimo upadków części rodzin w trakcie sezonu, zrobiłem miodobranie z pozostałych produkcyjników. Odkłady podkarmiane stymulacyjnie w lipcu w dziurze pożytkowej, ale na zimę zalały się nawłociom. Większość rodzin, w tym odkładów zimowała w 90% na nawłoci. 73% śmiertelności.
2019 Narazie dość dobrze. Jest nakrop w nadstawce produkcyjniaka. Zaniechałem stymulowania małych odkładów. Oby była powtórka z 2018. Oczywiście nie w kwestii śmiertelności a naktarowania."

To się nazywa gospodarka naturalna. Miód po trupach - takiej odmiany chyba nie znaliście ?

Autor:  olemiodek [ 25 sierpnia 2019, 18:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Wszystkie te lata średnia z ula 20kg nawłoci pszczoły zimowane na inwercie dopiero wiosną kłąb dociera do nawłoci .przeżywalność 90-100% Można można :) Ale co niektórzy teoretyzują aż do bólu.Nawłoć to najlepszy pożytek w sezonie dla pszczół i pszczelarza .Ale Ja się nie znam :)

Autor:  kudlaty [ 25 sierpnia 2019, 19:55 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

manio,
ale za to jaka wygoda wiosną można bez problemu nie używając przegonek spokojnie odebrać miód, moim zdaniem problem nie tkwi w nawłoci tylko w tym że ludzie czekają do końca zarówno z karmieniem jak i leczeniem brak zdrowej pszczoły zimowej = brakowi pszczół na wiosnę,
na początku swojej przygody z pszczołami pomagałem takiej kobicie w pasiece miodobranie robiliśmy ok 20 września rodziny całkowicie zalane były jedynie kółka z czerwiem na kilku ramkach wielkości dłoni tj może wszystkiego 1 ramka by się uzbierała, miód bez czerwiu został sprywatyzowany po miodobraniu gniazda ułożone na 7-8 ramkach warszawskich poszerzanych z ramką skróconą chyba do 26cm odymione apiwarolem i karmione cukrem, postawiłem na nich krzyżyk bo nie mogłem wyobrazić sobie innego zakończenia tej historii zwłaszcza że tego roku śnieg pojawił się wcześniej i brały jeszcze pokarm zimowy, rodziny nie dość że przeżyły w znakomitej kondycji to podczas pierwszego przeglądu który miał miejsce podczas wielkiego tygodnia czyli kwiecień po rozpakowaniu z dwóch worów trocin, do tego mat słomianych i zatworów okazało się że po odsunięciu zatworu pszczoły są na 8 ramkach i wylewały się z uli, ja zakarmiłem o czasie goniłem w wielkopolskich koło uli od lutego i moja najsilniejsza rodzina nie przypominała choć trochę jej najsłabszej :roll: taka tam opowieść z mchu i paproci :haha: znajomy często karmi towarzystwo jak jest już pierwszy śnieg :roll: w ubiegłym roku dopiero jechał z inwertem na aucie w połowie października w końcem listopada zwoził na bazę, a tej wiosny narzekał że ma 50 rodzin za duzo

Autor:  manio [ 25 sierpnia 2019, 20:29 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

kudlaty, nie przeginaj takim porównaniem. Jeśli opisany ul był wystarczająco pojemny to nie widzę problemu, to gospodarka na leżakach i nic w tym szokującego. Chyba ,że nawet miodów wiosennych nie odbierała to ramki są wtedy zabetonowane na amen i we wrześniu nie da się ich odwirować , ani do zimowli się nie nadają . Ule drewniane , przewiewne , z mikroklimatem, bez plastiku i folii to i "ocieplenie" nie zaszkodzi, a nawet przydatne bo wchłonie wilgoć. Jak sam piszesz nic w tej gospodarce nie było nagannego i warroza była w czas wybita.
Co innego cytowany naturalista, u niego spadki są czymś naturalnym i niemal oczekiwanym jako potwierdzenie prawidłowego przebiegu selekcji . Miód jest tylko przypadkowym dodatkiem i pobierany po trupach na osłodzenie pogromu. Taki sąsiad to dopiero skarb.

Autor:  pisiorek [ 25 sierpnia 2019, 20:29 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

manio, nie gniewaj sie ale czasem wypisujesz okropne glupoty :wink:
Sa pszczelarze co sobie odkladu nie pptrafia zrobic ,matki wyhodowac sie nie dziwie ze pozytek nawlociowy to dla nich problem .z tym ze nie kazdy ma dwie lwe rece .czytam tutaj duzo i trzymam sie za swoja pusta glowe jakie to glupoty :lol:

Autor:  Zaleski [ 25 sierpnia 2019, 20:31 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

pisiorek pisze:
wczoraj robiłem przeglądy i jest dobrze . piszecie że nie ma już trutni :roll: gdzie tam , trutni jeszcze jest sporo .czerwiu po 8/9 ramek w niektorych matki zaczerwiły jeszcze w pół nadstawkach .nawłoć zaczęła nektarować ,pachnie miodem w pasiece a pszczoły latają w pole jak by się wściekły :D
kudlaty pisze:
manio,
ale za to jaka wygoda wiosną można bez problemu nie używając przegonek spokojnie odebrać miód, moim zdaniem problem nie tkwi w nawłoci tylko w tym że ludzie czekają do końca zarówno z karmieniem jak i leczeniem brak zdrowej pszczoły zimowej = brakowi pszczół na wiosnę,
na początku swojej przygody z pszczołami pomagałem takiej kobicie w pasiece miodobranie robiliśmy ok 20 września rodziny całkowicie zalane były jedynie kółka z czerwiem na kilku ramkach wielkości dłoni tj może wszystkiego 1 ramka by się uzbierała, miód bez czerwiu został sprywatyzowany po miodobraniu gniazda ułożone na 7-8 ramkach warszawskich poszerzanych z ramką skróconą chyba do 26cm odymione apiwarolem i karmione cukrem, postawiłem na nich krzyżyk bo nie mogłem wyobrazić sobie innego zakończenia tej historii zwłaszcza że tego roku śnieg pojawił się wcześniej i brały jeszcze pokarm zimowy, rodziny nie dość że przeżyły w znakomitej kondycji to podczas pierwszego przeglądu który miał miejsce podczas wielkiego tygodnia czyli kwiecień po rozpakowaniu z dwóch worów trocin, do tego mat słomianych i zatworów okazało się że po odsunięciu zatworu pszczoły są na 8 ramkach i wylewały się z uli, ja zakarmiłem o czasie goniłem w wielkopolskich koło uli od lutego i moja najsilniejsza rodzina nie przypominała choć trochę jej najsłabszej :roll: taka tam opowieść z mchu i paproci :haha: znajomy często karmi towarzystwo jak jest już pierwszy śnieg :roll: w ubiegłym roku dopiero jechał z inwertem na aucie w połowie października w końcem listopada zwoził na bazę, a tej wiosny narzekał że ma 50 rodzin za duzo



Cuuuda, Cuuuuuuda ogłaszają.....

Autor:  kudlaty [ 25 sierpnia 2019, 21:28 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

manio, pisałem że to było na początku mojej przygody z pszczołami oczytany książkami z terminami karmienia 15 sierpnia :roll: a tu w praktyce okazało się końcem września zabetonowane ule miodem i błąkające się pszczoły po plastrach i praktycznie brak czerwiu, matki po miodobraniu musiały dopiero zadbać o czerwienie w czasie karmienia zimowego, gdyby zimowały tylko z tą pszczołą co tam była nie było by opcji żeby przezimowały to raz a dwa aby wiosną jeśli już została by tam garść pszczoły i matka,
to były leżaki drewniane ocieplane 3 strony chyba na 18 ramek, pszczoły dzikusy roiły się niesamowicie i praca z nimi wyłącznie w rękawicach i kufajkach ale mimo tego miodu w tej pasiece nie brakowało bo super miejscówka

Autor:  manio [ 25 sierpnia 2019, 22:29 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

kudlaty pisze:
super miejscówka

to wszystkiego nie tłumaczy bo każdą rzecz można robić dobrze lub źle, ale na pustyni to z goowna bata nie ukręcisz. Ja właśnie książkowo karmię pszczoły 20 sierpnia , a po lipie daję po 5 litrów na odbudowę populacji - też chyba książkowo - więc można i tak . U mnie wtedy pustynia i jak dam to same sobie doniosą resztki pyłku i nektaru , bujną się ładnie. Mógłbym szukać nawłoci , albo wozić na wrzosy - ale nie chce mi się mordować siebie i pszczół . Nie żyję z tego. Można więc i książkowo , to nic złego byle faktycznie zachować się racjonalnie i konsekwentnie. Pszczelarstwo jest łatwe :haha: byle dać pszczołom szansę i za wiele im nie przeszkadzać.

Autor:  JM [ 26 sierpnia 2019, 00:34 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

olemiodek pisze:
Nawłoć Panowie...
Trzeba mieć do niej cierpliwość czasem nektaruje pod koniec września.No ale Ja się nie znam :)
No i ja też się za bardzo nie znam, ale obserwuję nawłoć od kilkunastu lat i usilnie nie mogę sobie przypomnieć abym po 15 września widział gdziekolwiek kwitnącą jeszcze nawłoć. Ale być może mimo tego jeszcze czasem nektaruje i pod koniec września, a w połączeniu z ostatnim terminem zakarmiania zimowego można by nawet odebrać jakiś miód na podobieństwo tego "ze sztachet". :haha:

Autor:  Maxik [ 26 sierpnia 2019, 07:21 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

JM pisze:
po 15 września widział gdziekolwiek kwitnącą jeszcze nawłoć
w tedy jest po zmianie turnusu pożytkowego, bluszcze nektarują, coś spadziuje. Wymieszanie spadzi z resztkiem nektaru z nawłoci, rdestu i kilku kg cukru - zapewnia niektórym, co mają zdrową pszczołę, niezłą zimowlę.

Autor:  astroludek [ 26 sierpnia 2019, 07:28 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

JM, jest to możliwe ale tylko i wyłącznie jeśli ktoś skosił na poczatku czerwca teren gdzie występuje nawłoć. Ona odbije ponownie i kwitnie właśnie trochę później. Jednak nie ma z niej zbyt dużego pożytku, bo zazwyczaj jest juz za zimno do solidnego nektarowania. Natomiast pyłku troche jest.

Autor:  pisiorek [ 26 sierpnia 2019, 08:58 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Na koniec wrzesnia pszczoly powinny byc juz wyleczone i zakarmione,nawet jak cos jeszcze wtedy kwitnie to jaki z tego jest pozytek towarowy ? Noce sa zimne ,dzien jest krotki itd .pszczoly tego nie wyniosa do nadstawek tylko zaleja gniazdo .
Ps.zreszta po co ja tutaj sie jeszcze udzielam :załamka:

Autor:  olemiodek [ 27 sierpnia 2019, 10:27 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Wygląda na to że żyjemy w różnych Krajach :) Panowie na moim profilu są trzy filmy o pozyskiwaniu nawłoci każdy z innego roku .Są daty i można porównać kiedy najpóźniej pozyskiwałem nawłoć :) W tym roku już są pełne ramki. Nawłoć wstrzymała nektarowanie .Jest jednak dużo czerwiu i czekam może być tak że spadnie deszcz i znowu zacznie się jazda .Pszczoły już dawno są wyleczone z warrozy .:)

Autor:  emka24 [ 27 sierpnia 2019, 10:30 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Nie każdy pamięta a kolega nie przypomina,że do takich sukcesów potrzebne są w rodzinach 4-ro letnie matki Marynki.
Chyba dobrze zapamiętałem.

Autor:  olemiodek [ 27 sierpnia 2019, 12:24 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

emka24 pisze:
Nie każdy pamięta a kolega nie przypomina,że do takich sukcesów potrzebne są w rodzinach 4-ro letnie matki Marynki.
Chyba dobrze zapamiętałem.
To była jedna z najlepszych matek dla tego dostała dożywocie do tej pory są matki które mają krew po tam tej matce .To że jeden pozyskuje nawłoć dobrej jakości :) a inny nie ,to na to ma wiele czynników wpływ .Nie sposób je tu wymienić .To że nawłoć się żółci nie oznacza że nektaruje .Jak z każdym innym pożytkiem .Najwięcej mają do powiedzenia ci co nie mają pojęcia o późnym pożytku jaki on by nie był . Nawłoć to jeden z lepszych miodów kupują go ode mnie moi znajomi pszczelarze :)

Autor:  pisiorek [ 28 sierpnia 2019, 13:02 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Zaleski pisze:
Cuuuda, Cuuuuuuda ogłaszają.....


:P :P

pszczoły w tym roku chyba się wściekły, w większości rodzin produkcujnych musiałem dołożyć kolejny półkorpus, odkłady się zalewają :rolf:
Kolego Olek mozesz sie odemnie uczyc :haha:

Autor:  KNIEJA [ 28 sierpnia 2019, 13:52 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

pisiorek pisze:
Zaleski pisze:
Cuuuda, Cuuuuuuda ogłaszają.....


:P :P

pszczoły w tym roku chyba się wściekły, w większości rodzin produkcujnych musiałem dołożyć kolejny półkorpus, odkłady się zalewają :rolf:
Kolego Olek mozesz sie odemnie uczyc :haha:


Przebijam ! Wtapiam węże i będę jechał do pasieki. Wkrótce filmik z pożytku tytoń i gryka :aparat:

Autor:  olemiodek [ 28 sierpnia 2019, 21:33 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

pisiorek pisze:
Kolego Olek mozesz sie odemnie uczyc :haha:
Kolegami nigdy nie byliśmy i nie będziemy :) Prędzej sobie psa kupię :0Nie jestem żaden olek tylko mam imię i nazwisko .A uczyć się mogę ale od mądrzejszych od siebie :)

Autor:  astroludek [ 29 sierpnia 2019, 08:02 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

A niech mi ktoś napisze jak to się tą nawłoć bierze? Bo ja tak szwędam się na tym forum od paru lat, obiecują obiecują i nikt nie chce pokazać i wytłumaczyć... :(

Autor:  antonig [ 29 sierpnia 2019, 09:00 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Kolego trudna sprawa bo to jest to okres szykowania się na zimę. Pszczoły ograniczając gniazdo lokalizują pokarm w gnieździe obok czerwiu. Początkowo składają miód do nadstawki jak jest ciepło. Gdy noce staną się być zimne wtedy o ile jest krata to przenoszą miód do gniazda. Nawłoć kwitnie najintensywniej w czasie, gdy pszczoły zaczynają zimowe przygotowania. Należy tak ułożyć gniazda by móc odebrać jak najwięcej tego miodu. Część zbiorów i tak pozostaje jako ich pokarm.

Autor:  pisiorek [ 29 sierpnia 2019, 12:09 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

astroludek pisze:
A niech mi ktoś napisze jak to się tą nawłoć bierze? Bo ja tak szwędam się na tym forum od paru lat, obiecują obiecują i nikt nie chce pokazać i wytłumaczyć... :(


to nie jest prosty temat :roll: pytaj kolegi olemiodek, wszystko Ci wytłumaczy :wink:

Strona 42 z 49 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/