FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=29&t=21666
Strona 48 z 49

Autor:  tomi007 [ 23 października 2019, 08:27 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

pisiorek pisze:
co zrobic


ja bym zostawił tylko pomiędzy te ramki z czerwiem dałbym całą ramkę pokarmu zasklepionego... - wyjdzie tak jakby miały po ponad poł pełnej ramki w środku gniazda bo na tych ramkach z czerwiem też pewnie jeszcze coś mają do górnej beleczki... także to powinno im starczyć do wiosny - tylko jak rozumiem ta rodzina jest silna - bo tylko w takich można rozdzielić czerw pokarmem... jak zdechlaki to nie można tego zrobić... ewentualnie nie rób nic jak masz powałki a jak nie masz to tylko połóż im na górę beleczkę w poprzek ramek zanim dasz folię tak aby mogły sobie przechodzić też góra na inne ramki... - u mnie z reguły w 90% jakoś tak dziwnie się uwiązują pod powałą w tych ulach w jakich mam powałko-podkarmiaczki - czasami część z nich nawet nie siedzi na ramkach tylko w tym "kominie" prowadzącym do pokarmu - a wiosną się okazuje ze po 1-2 ramki pokarmu mogę im zabrać... - trochę mnie to wkurza po utrudnia mi to ocenę sytuacji...

Autor:  pisiorek [ 23 października 2019, 09:02 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

tomi007, w brew pozorom temat nie jest taki prosty .zimuje na zabudowie cieplej ,dennice osiatkowane.pszczoly uwiesza klab przy wylotku ,jak przycisnie mrozem nie przejda do tylu .mialem juz kilka rodzin osypanych z glodu mimo ze za nimi bylo kilka kg pokarmu .szlak mnie trafia jak o tym mysle .dla tego w rodzinach wyjatkowo "tepych" zabieram ten czerw i sciesniam gniazdo tak by mialy pelne ramki .w tym roku i tak jest niezle bo taka rodzina jest jedna .inne maja pokarmu jak trzeba .
Bf trzeba by chyba było zimować na dwóch korpusach to by było lepsze rozwiązanie :roll:

Autor:  KNIEJA [ 23 października 2019, 09:27 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

tomi007 pisze:
pisiorek pisze:
co zrobic


ja bym zostawił tylko pomiędzy te ramki z czerwiem dałbym całą ramkę pokarmu zasklepionego... - wyjdzie tak jakby miały po ponad poł pełnej ramki w środku gniazda bo na tych ramkach z czerwiem też pewnie jeszcze coś mają do górnej beleczki... także to powinno im starczyć do wiosny - tylko jak rozumiem ta rodzina jest silna - bo tylko w takich można rozdzielić czerw pokarmem... jak zdechlaki to nie można tego zrobić... ewentualnie nie rób nic jak masz powałki a jak nie masz to tylko połóż im na górę beleczkę w poprzek ramek zanim dasz folię tak aby mogły sobie przechodzić też góra na inne ramki... - u mnie z reguły w 90% jakoś tak dziwnie się uwiązują pod powałą w tych ulach w jakich mam powałko-podkarmiaczki - czasami część z nich nawet nie siedzi na ramkach tylko w tym "kominie" prowadzącym do pokarmu - a wiosną się okazuje ze po 1-2 ramki pokarmu mogę im zabrać... - trochę mnie to wkurza po utrudnia mi to ocenę sytuacji...


SAM PISAŁEŚ ŻE CZERWIENIE WE WRZEŚNIU JEST NIE POTRZEBNE ! PO CO WIĘC ZOSTAWIAĆ CZERW TERAZ ?

Autor:  piotrpodhale. [ 23 października 2019, 11:39 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

pisiorek pisze:
Zucilem okiem dzis do kilku uli i tak ;
Celki i gagi prawie zero czerwiu .bf maja czerw na jednej ramce wielkosci dloni .w jednym ulu mialy dwie ramki ,co zrobic zostawic ? Dokarmic ? Czy ordynalnie wywalic ten czerw ? Za tydzien pogoda ma sie radykalnie zmienic ,noce na minusie .
,,Pewnie osy wybraly :haha: cie jasny pieron :D "

Autor:  BARciak [ 23 października 2019, 12:49 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

pisiorek pisze:
w brew pozorom temat nie jest taki prosty .zimuje na zabudowie cieplej ,dennice osiatkowane.pszczoly uwiesza klab przy wylotku ,jak przycisnie mrozem nie przejda do tylu .mialem juz kilka rodzin osypanych z glodu mimo ze za nimi bylo kilka kg pokarmu .szlak mnie trafia jak o tym mysle .dla tego w rodzinach wyjatkowo "tepych" zabieram ten czerw i sciesniam gniazdo tak by mialy pelne ramki .w tym roku i tak jest niezle bo taka rodzina jest jedna .inne maja pokarmu jak trzeba .

To ustawiaj na zabudowe zimną. Co za problem? Siedzą wtedy na większej ilości ramek ale tylko na ich części przy wylocie i jak trzeba to się przesuną, bo będą mieć do tyłu ciąg plastra a nie centymetrową "dziurę" przed następnym plastrem jak to jest przy zabudowie ciepłej. Przy 2 korpusach musi być tak ułożone lub taka siła żeby pszczoły od razu obsiadały oba.

Autor:  pisiorek [ 23 października 2019, 17:03 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

BARciak, zimuje na zabudowie cieplej od kilku lat ,jezeli sie zrobi przeglad i wycofa puste ramki z centrum gniazda nie ma problemu .klopot jest w tym ze jesien jest dluga i ciepla ,bf lubia czerwic .dobra jakos sobie dam rade :wink: w koncu jestem majster fachowa rynka a nie pipka grochowa :haha:

Autor:  BARciak [ 23 października 2019, 18:42 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

pisiorek, rodziny w wielkopolskich też zimuję głównie na zabudowie ciepłej ze względu na konstrukcję większości swoich uli więc wiem jak zimować żeby nie miały problemów z przejściem na następne plastry :wink:

Autor:  tomi007 [ 23 października 2019, 20:28 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

KNIEJA,

Czerwienie nie jest potrzebne... Ale jak już jest czerw kryty to jaki sens wyrzucać stracona na jego wykarmienie energię... Z jakiegoś powodu matka czerwi - być może struktura rodziny jest nieprawidłowa, być może to skutek leczenia etc a i być może skłonność genetyczna... Ogólnie skoro zaczwrwily to widać czuły taka potrzebę... Jedyny plus z wywalenia tego czerwiu to pozbycie się razem z nim warrozy... Gdybyś chciał wyrzucać teraz wszędzie czerw to w większości rodzin coś by się znalazło przy obecnej pogodzie...

Autor:  baru0 [ 23 października 2019, 21:09 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

tomi007 pisze:
Jedyny plus z wywalenia tego czerwiu to pozbycie się razem z nim warrozy..

I to trzeba by ocenić .Czy opłaci się grzanie trupków czy to zdrowe pszczoły .

Autor:  pisiorek [ 24 października 2019, 20:17 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

tomi007 pisze:
Gdybyś chciał wyrzucać teraz wszędzie czerw to w większości rodzin coś by się znalazło przy obecnej pogodzie...


dziś przeglądnąłem większe pół pasieki i czerwiu jest naprawdę niewiele poza bf nie ma żadnego problemu ,sa rodziny gdzie czerwiu nie ma prawie wcale, mocno mnie to zdziwiło bo pogoda jest bardzo sprzyjająca noce są ciepłe mimo to pszczoły same z siebie ograniczyły składanie jaj ,jutro przegląd kolejnej połowy uli i byle do wiosny. :P

Autor:  KNIEJA [ 24 października 2019, 20:22 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

pisiorek pisze:
tomi007 pisze:
Gdybyś chciał wyrzucać teraz wszędzie czerw to w większości rodzin coś by się znalazło przy obecnej pogodzie...


dziś przeglądnąłem większe pół pasieki i czerwiu jest naprawdę niewiele poza bf nie ma żadnego problemu ,sa rodziny gdzie czerwiu nie ma prawie wcale, mocno mnie to zdziwiło bo pogoda jest bardzo sprzyjająca noce są ciepłe mimo to pszczoły same z siebie ograniczyły składanie jaj ,jutro przegląd kolejnej połowy uli i byle do wiosny. :P


Późno karmiłeś i jeszcze nie wszystkie wyhamowały

Autor:  pisiorek [ 26 października 2019, 08:51 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

No juz po robocie ,na 42 ule skorygowalem ustawienie ramek w 6-ciu ulach .w 31 rodzinach czerwiu nie ma ,dobilem warroze ambrozolem ,11 uli trzeba jeszcze odymic bo tam bylo troche czerwiu .rodzinki ladne ,pszczol jest duzo ,7/9 ramek i wisza jeszcze uwieszone za zatworami ,jak rojka ,byle do wiosny .zycze wszystkim udanej zimowli :wink:

Autor:  bo lubię [ 16 listopada 2019, 18:33 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Dzisiaj musieliśmy jedną rodzinkę zlikwidować ,był czerw na wygryzieniu częściowo zamarły ,same już czerw wywalały z komórek .rodzinka bardzo słaba nie wygrzały .

Autor:  Hieronim [ 16 listopada 2019, 21:02 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

bo lubię pisze:
Dzisiaj musieliśmy jedną rodzinkę zlikwidować ,był czerw na wygryzieniu częściowo zamarły ,same już czerw wywalały z komórek .rodzinka bardzo słaba nie wygrzały .

Warroza czy co innego?

Autor:  bo lubię [ 16 listopada 2019, 22:25 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Nie wiem ,jutro pogrzebię w tym czerwiu dzisiaj mi się nie chciało .Młoda na dennicy taka jakaś drobna niedożywiona czy co,skrzydła prawidłowo bez jakiś oznak deformacji ,matka tegoroczna.

Autor:  KNIEJA [ 16 listopada 2019, 22:29 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

bo lubię pisze:
Dzisiaj musieliśmy jedną rodzinkę zlikwidować ,był czerw na wygryzieniu częściowo zamarły ,same już czerw wywalały z komórek .rodzinka bardzo słaba nie wygrzały .


Tu i cieplarka by im nie pomogła

Autor:  bo lubię [ 16 listopada 2019, 22:40 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Jak nie ma siły to z "g" bata nie ukręcisz ,dlatego łączona.

Autor:  pisiorek [ 20 listopada 2019, 22:17 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Ja dziś zrobiłem obchód przy ulach No i na 100% jedna rodzina wyjedzie i to już niedługo będzie po niej. To ten ul z czarnymi pszczołami pozostałe wyglądają całkiem okej .Myślę że jak tylko nie braknie im pokarmu to powinny przezimować jednak do wiosny jeszcze daleko .Sprawdzałem wyrywkowo powałki i są zimne. Wygląda na to że nie czerwia już

Autor:  Bartek.pl [ 23 listopada 2019, 17:05 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

:?: :?: :?: :?: :?: :?:
Obrazek
Fotka z dzisiaj niewiele na plusie,
to jakaś mieszanka hilalajsko-uralskiej czy lokalno- cmentarna ???
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Autor:  lech [ 27 listopada 2019, 22:29 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

manio pisze:
Ja nic nie robię. Na karmienie czas minął, jak teraz podasz to zrobisz im szkodę bo mogą dopiero zacząć czerwić. Teraz mało jedzą, jak uznasz wiosną że za mało mają to dasz bezpiecznie ciasto. Teraz to sobie pośmigaj tramwajem na uspokojenie parę kółek wokół Wawelu :P

No chyba czas na karmienie nie minął. Dzisiaj jadąc samochodem widziałem pszczelarza jak z wiaderka wlewał do ula do podkarmiaczki chyba pokarm bo co by innego to mogło być?

Autor:  KNIEJA [ 27 listopada 2019, 22:41 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Na pewno czyszczą ule , przynajmniej ja odbieram takie informacje . Gniazda zimowe już w krążkach wosku :kapelan:

Autor:  Sławek1964 [ 28 listopada 2019, 13:32 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Właśnie wróciłem z pasieki około godziny 11 słoneczko, w niektórych rodzinach, nawet przyzwoity oblot pszczół.

Autor:  BARciak [ 28 listopada 2019, 14:03 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Sławek1964, a u mnie się pogoda skończyła. Wczoraj chmury, a dziś już lekko straszyło deszczem.

Autor:  Sławek1964 [ 28 listopada 2019, 16:03 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

BARciak, Już i u mnie się zachmurzyło, myślę że to były ostatnie loty tego roku. Jeszcze trochę oczy nacieszyłem :D

Autor:  Bartek.pl [ 28 listopada 2019, 17:19 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

u mnie też dzisiaj były obloty, pogoda pozwoliła,
ciepło i słoneczko.

Autor:  Sławek1964 [ 28 listopada 2019, 18:17 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Bartek.pl, Szkoda żeby nie były, przecież to blisko mnie

Autor:  bo lubię [ 01 grudnia 2019, 12:01 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Zacząłem już mielić cukier na ciasto ,ale wczoraj byłem w sklepie i co,ano puder tańszy od cukru który zakupiłem polski buraczany,puder ok 30 gr tańszy pochodzenia za cholerę nie mogłem odszyfrować

Autor:  henry650 [ 01 grudnia 2019, 12:17 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

bo lubię pisze:
Zacząłem już mielić cukier na ciasto ,ale wczoraj byłem w sklepie i co,ano puder tańszy od cukru który zakupiłem polski buraczany,puder ok 30 gr tańszy pochodzenia za cholerę nie mogłem odszyfrować


To albo tak drogo kupiłeś cukier albo podana cena pudru jest za 0.5kg

Autor:  KNIEJA [ 15 grudnia 2019, 19:53 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Dzisiaj w niektórych ulach latały pszczółki :o

Autor:  JM [ 15 grudnia 2019, 19:58 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

KNIEJA pisze:
Dzisiaj w niektórych ulach latały pszczółki :o
Oj, niedługo wtorek, środa, 15*C i pełne słoneczko, to dopiero będzie się działo...

Autor:  henry650 [ 16 grudnia 2019, 14:50 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Dziś już w PL piękna pogoda i koło domu do słoneczka 24 st pieknie latały w lesie cisza bo chłodniej po sprawdzeniu wkładek oceniam że jest super na razie żyją wszystkie

Autor:  Bagisek. [ 23 grudnia 2019, 20:23 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Pszczoły szykują się do Świąt , więc były życzenia , opłatek pod powałką i aby już ta zima była.
Siedzą w uliczkach nisko i jest ok.

Obrazek

Obrazek

Autor:  lech [ 22 sierpnia 2020, 12:21 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

astroludek pisze:
Są trzy rodzaje nawłoci: pospolita, późna i kanadyjska. Pospolita dla pszczelarza jest w zasadzie bezwartościowa. Późna kwitnie wcześniej niż kanadyjska i jej jest mniej (przynajmniej w moim terenie), ale pszczoły ją ładnie oblatują. Kanadyjska ma bardziej rozgałęziony kwiatostan niż późna, kwitnie jako ostatnia. Mam pszczoły w dolinie i na górce, śmigają wszędzie. Dobrze jak jest dolane, wtedy lepiej z nektarowaniem. Nawłoć najmocniej nektaruje po 20 sierpnia - przynajmniej w moim terenie.

Jak rozpoznać czy w okolicy mojej pasieki rośnie nawłoć kanadyjska czy późna?

Autor:  manio [ 22 sierpnia 2020, 12:52 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

lech pisze:
Jak rozpoznać czy w okolicy mojej pasieki rośnie nawłoć kanadyjska czy późna?

Niewiele się różnią , kanadyjska ma owłosioną łodygę i w zasadzie tylko po tym można rozpoznać bo wyglądają podobnie :
Obrazek

Autor:  lech [ 22 sierpnia 2020, 13:48 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Widziałem te i inne fotki nawłoci. Zawsze myślałem , że w okolicy mojej pasieki rośnie nawłoć kanadyjska bo w górnej części rośliny z kącików z których wyrasta liść wyrastają też przyszłe pędy z kwiatami. Ostatnio czytałem , że nawłoć kanadyjska ma główny pęd pusty , a późna pełny. Problem w tym , że moja nawłoć ma główny pęd pełny. Ostatnio zakupiłem z szkółki kilkanaście sadzonek nawłoci kanadyjskiej i jest taka jak moja i teraz już niczego nie jestem pewny.

Autor:  manio [ 22 sierpnia 2020, 15:22 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

lech pisze:
Ostatnio zakupiłem z szkółki kilkanaście sadzonek nawłoci kanadyjskiej

no to masz materiał porównawczy :) Ja też kiedyś kupiłem kłącza , ale w Biedronce :) .Kłącza kanadyjskiej są różowe , a krajowej białe. Podobne do np. kłączy perzu. Badyle kanadyjskiej są naprawdę owłosione, ale nie badałem co mają w środku.

Autor:  Pisiorek [ 23 sierpnia 2020, 08:39 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Nawłoć rośnie jak chwast :P po co wydawać pieniądze na sadzonki ? :) :)

Autor:  astroludek [ 24 sierpnia 2020, 21:23 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Pisiorek pisze:
Nawłoć rośnie jak chwast :P po co wydawać pieniądze na sadzonki ? :) :)


No chyba nie sprzedajesz miodu bez rodowodu!! ;)

Autor:  Pisiorek [ 25 sierpnia 2020, 10:58 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

astroludek pisze:
Pisiorek pisze:
Nawłoć rośnie jak chwast :P po co wydawać pieniądze na sadzonki ? :) :)


No chyba nie sprzedajesz miodu bez rodowodu!! ;)

drukuje sobie ,mam pieczątkę i certyfikaty daję każdemu ,wyglądają prawie jak oryginał :wink: :haha:
ps.hej jak tam pszczoły u Was ? u mnie produkcyjne są ładne ,mają pierzgę i zapas pokarmu czerwią ładnie a w miodniach pachnie miodem nawłociowym,ale odkłady już nie są takie bogate ,część jest ok ale mam kilka słabszych . są na 7 ramkach z 5/6-ma ramkami czerwiu ,wydaje mi się to nie zbyt bogato :roll: . warrozy nie mają ,cały czas pilnowałem i karmiłem a mimo to nie rozwinęły się jak w poprzednich latach .Może brak pożytku dał w kość ?
w tym tygodniu zamieszam franie z nozevitem i odkłady dostaną pierwszą dawkę .Skarmiłem 250kg cukru na 26 odkładów ,takiego roku jeszcze nie miałem ,czasem dawałem 50kg a pszczoły były sporo mocniejsze :|

Autor:  tomi007 [ 25 sierpnia 2020, 11:12 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Pisiorek pisze:
ą na 7 ramkach z 5/6-ma ramkami czerwiu ,wydaje mi się to nie zbyt bogato . warrozy nie mają ,cały czas pilnowałem i karmiłem a mimo to nie rozwinęły się jak w poprzednich latach


u mnie Nieski i Korówki to się już same "złożyły" - widzę że 6 ramek do zimy im starczy... Celle trochę lepiej... tak 7-8 ramek do zimy... a Buckfasty/Elgony/Saharinesy te to idą i czerwiu im nie brakuje - majowe odkłady pójdą na 10r - w ich przypadku podkarmianie działa... a na wczesne odlady krainki nie bardzo - te czują zimę :?: i jak już nie muszą to nie czerwią - podkarmianie ładują czyściwo w zapas - najwięcej czerwiu mają u mnie teraz późniejsze odkłady niż te wczesne - tym późnym odkładom "buckfastowatym" to dołożyłem wczoraj nawet ostatnio po 1 ramce do czerwienia (były na 7 są już na 8 ) bo plan karmić od 5 września a widzę że w ich przypadku matka nie ma gdzie czerwić... mowa o odkładach - a rodzin produkcyjnych to już nie mam od początku sierpnia - jak już to są "poprodukcyjne" i te chyba wszystkie zostawię na 10r - bo pszczoły dużo - wylewa się po otwarciu ula... nawłoć chyba coś tam daje bo widzę zloty zasklep jak od mniszka a taki od samego cukru by nie był... pierzgi wulach nawet sporo na tej pasiece co wczoraj byłem...

co do podkamienia - na dokarmianie po połowie lipca tak na oko poszło z 300-400 kg cukru i z dobre 500kg ciasta na prawie 170... plus taki że widzę ze trochę tego zapasu jest w ulach :) - sa wianki - czasem nawet spore...

warroza liczona póki co na "pojedyncze sztuki" - a jak da rade policzyć to wiadomo że jej mało - (a mi liczy się dobrze do 20tu - potem przestaje się chcieć... a w tym roku jeszcze nie było ani jednego ula co by mi się "przestało chcieć"...)

Autor:  Zaleski [ 04 września 2020, 20:18 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Witam,
Zwracam się do was z prośbą o radę.
Przyleciały mi w maju takie żółte przybłędy na 2-3 ramki (matka NU zaczeła czerwić dopiero po 16 dniach).
No ale docieplone, dokarmione przeleczone tak jak reszta i nie odbiegają wizualnie od moich Karolinek i Alpejek (w pierwszej lub drugiej linii :))
Różnica zaczyna się przy karmieniu od 14.08 daję im (wszystkim tak samo) w przeliczeniu na suchy cukier 2-3 kg (2:1) co piątek (jestem teraz na miejscu raz w tygodniu). Średnio dostały około 8 kg.
I o ile moim rodzinom (po dzisiejszym delikatnym przeglądzie) wystarczyło by to pewnie gdyby mi się zmarło nagle to te bestie wciągają to trochę wolniej i ledwie skrajne ramki zalane. (są teraz na 8 ramkach wlkp)
W środku gniazda czerw od dechy do dechy.
Przez myśl już mi zaczyna przechodzić jakaś nosemoza c. (bo nie chamują z czerwieniem) - ale czy jest szansa na nią na jasnych plastrach i tegorocznej matce?
Czy różnica w tych wynalazkach typu buckfast, elgon (bo podejrzewam że to coś takiego) przy karmieniu jest aż taka duża? Może traktują to jak karmienie rozwojowe bo za rzadko podaję kolejne dawki?

Proszę o wyrozumiałość i rady.

Autor:  Pajej [ 04 września 2020, 20:35 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

może tak byc, bf trzeba kramic obficie i często, praktycznie bez przerwy zeby je zalać

Autor:  JM [ 04 września 2020, 20:52 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Zaleski pisze:
W środku gniazda czerw od dechy do dechy.

Młoda matka, to i czerwi. A jak jest czerw to i pokarmu musi znacząco ubywać.

Autor:  baru0 [ 04 września 2020, 21:38 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Zaleski pisze:
Przez myśl już mi zaczyna przechodzić jakaś nosemoza c. (bo nie chamują z czerwieniem) - ale czy jest szansa na nią na jasnych plastrach i tegorocznej matce?

To akurat nie ma nic do rzeczy ,jak ją mają to będą mieć i na dziewiczych .
Podaj jakieś lekarstwo,zioła, przeciw nosemie (woda utleniona,kobylak, lub gotowy specyfik) i poza tym dołóż im ramek , "nadmiar syropu "tam wrzucą.

Autor:  paraglider [ 05 września 2020, 13:04 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Matka zamknięta w klateczce a nawet klipsie , położona na ramkach rozwiąże ten problem . Po trzech tygodniach sprawdź ilość pokarmu , dmuchnij tabletką apiwarolu , wypuść matkę i śpij spokojnie do wiosny ..

Autor:  Zaleski [ 05 września 2020, 14:24 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Hmm, nigdy nie izolowałem matek w swojej "karierze", no ale wszystkiego sie trzeba nauczyć.
Mam takie małe kołpaki do izolowania na ramce, średnica chyba 5 cm.
zamknę ją na plastrze gdzieś na zapasach, bez pszczół towarzyszących.

Będzie ok?

Autor:  kudlaty [ 05 września 2020, 14:44 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Zaleski pisze:
Hmm, nigdy nie izolowałem matek w swojej "karierze", no ale wszystkiego sie trzeba nauczyć.
Mam takie małe kołpaki do izolowania na ramce, średnica chyba 5 cm.
zamknę ją na plastrze gdzieś na zapasach, bez pszczół towarzyszących.

Będzie ok?


to po matce jak tak zrobisz

Autor:  komeg [ 05 września 2020, 20:52 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

paraglider pisze:
wypuść matkę i śpij spokojnie do wiosny ..
....Akurat. Po wypuszczeniu przy ciepłej jesieni zacznie czerwić ze zdwojoną siłą. Ja bym ją zamknął w izolatorze Chmary do wiosny.

Autor:  baru0 [ 05 września 2020, 20:59 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

Zaleski pisze:
Hmm, nigdy nie izolowałem matek w swojej "karierze", no ale wszystkiego sie trzeba nauczyć.
Mam takie małe kołpaki do izolowania na ramce, średnica chyba 5 cm.
zamknę ją na plastrze gdzieś na zapasach, bez pszczół towarzyszących.

Będzie ok?

Jak chcesz zaizolować matkę odżałuj 16zł na izolator Chmary 95% szans że matka przeżyje do wiosny .
Gdy ją wypuścisz za 30 dni 100% :)

Ja w ciepłej zabudowie daje izolator za 3-4 ramką .

Autor:  Pajej [ 05 września 2020, 21:20 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam,byłem w pasiece - sezon 2019

baru0 pisze:
Zaleski pisze:
Hmm, nigdy nie izolowałem matek w swojej "karierze", no ale wszystkiego sie trzeba nauczyć.
Mam takie małe kołpaki do izolowania na ramce, średnica chyba 5 cm.
zamknę ją na plastrze gdzieś na zapasach, bez pszczół towarzyszących.

Będzie ok?

Jak chcesz zaizolować matkę odżałuj 16zł na izolator Chmary 95% szans że matka przeżyje do wiosny .
Gdy ją wypuścisz za 30 dni 100% :)

Ja w ciepłej zabudowie daje izolator za 3-4 ramką .

Mogę sprzedać izolatory, jak w sezonie zaniedbały mi jedna matke ii nie przezyła, nie mam odwagi teraz izolować

Strona 48 z 49 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/