FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=29&t=22799
Strona 4 z 26

Autor:  BARciak [ 11 października 2019, 22:21 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Hieronim pisze:
Ale macie w gminnym lesie same jodły i to jest Wasz największy skarb. :haha:

Las to las a podwórko ma być podwórkiem nie lasem iglastym :haha:

bo lubię, jestem wyluzowany :mrgreen: Kurniczek to i ja mam u siebie :haha:

KNIEJA, skąd ja to znam. Jakbym widział swoje czworonogi na tym łóżku :haha:

pisiorek pisze:
BARciak, mam znajomego w okolicach Żywca prowadzi mała fermę kur ozdobnych ,kurka i chłopakowi się nie nudzi :haha:

Znam go? :mrgreen:

Autor:  KNIEJA [ 11 października 2019, 22:24 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

pisiorek pisze:
KNIEJA, ciekawe co Edziu porabia ? Pewnie sie ostresowuje :wink: a ja musze tyrac na tramwaju do polnocy :cry:


Kupiłem mu profesjonalną piłkę sadowniczą i przycina gałęzie przy mojej pasiece

Autor:  krzysiek5000 [ 14 października 2019, 17:24 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Witam was drodzy pszczelarze dzis w piekna pazdziernikowa pogode zrobilem przeglad u moich pszczolek bylo ponad 20 stopni, tylko w 1 ulu zauwazylem drobne ilosci czerwiu, tylko troche sie zmartwilem, ze w niektorych rodzinach juz ubylo dosyc pokarmu zimowego , mam pytanko do was leczycie jeszcze swoje pszczoly , bo do konca tygodnia ma byc gdzies ponad 15 stopni, I zamierzam dac im jeszcze po dawce 50 ml kwasu mrowkowego na ul w parowniku dozowniku z regulacji, wczesniej dalem im miesiac temu po 50 ml na rodzine ale stezenie 60 ,% a teraz zamierzam im podac stezenie 85% bo widze ze wiekszosc daje 85 I maja dobre rezultaty Pozdrawiam , daje zdjecia z dwoch moich rodzinek
Obrazek

Obrazek

Autor:  Hieronim [ 16 października 2019, 10:03 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

krzysiek5000 pisze:
teraz zamierzam im podac stezenie 85% bo widze ze wiekszosc daje 85 I maja dobre rezultaty Pozdrawiam ,

Tutaj jest niezły opis jak stosować kwas mrówkowy;
https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q ... qAJQTbB6o9

Autor:  pisiorek [ 20 października 2019, 08:24 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Czerwia u was jeszcze ? Jesien jest bardzo ciepla jak wyglada sprawa czerwienia u was ?

Autor:  henry650 [ 20 października 2019, 09:09 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Sprawdziłem kaukaza reproduktorke od Stantom bo pobrał tylko pół wiaderka inwertu i zalana cała czerwiu zero oczywìście ule jednościenne


Henry

Autor:  Lisek87 [ 20 października 2019, 09:15 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

W niektórych zero czerwiu, w niektórych na wygryzieniu resztki, a w niektórych trwa lato i czerwią.

Autor:  krzysiek5000 [ 20 października 2019, 09:44 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Mam pytanie jak sprawdzcie w rodzinach obecnosc czerwiu czy macie jakieś metody, czy przerzucacie ramka po ramce aby znalesc czerw ?

Autor:  henry650 [ 20 października 2019, 09:48 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

krzysiek5000 pisze:
Mam pytanie jak sprawdzcie w rodzinach obecnosc czerwiu czy macie jakieś metody, czy przerzucacie ramka po ramce aby znalesc czerw ?



Są dwie metody jedna to przerzucić ramek druga to termometr ale według mnie jest mniej miarodajne


Henry

Autor:  KNIEJA [ 20 października 2019, 09:54 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Wieczorem powiem jak wygląda sprawa na Roztoczu .
Zamierzam razem z nabywcą przerzucić parę tuźinów rodzinek z różnymi matkami .

Autor:  pisiorek [ 20 października 2019, 13:43 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

U mnie celki ,agi,skanerki nie maja prawie w ogole czerwiu ,bf troche czrwia ale te pszczoly u mnie sa w mniejszosci .krainki duzo lepiej sie sprawuja :wink:

Autor:  KNIEJA [ 20 października 2019, 18:44 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Nie znalazłem czerwiu w jakimkolwiek stadium , sralinek nie mam . Może jest coś nie halo ? z moimi owadami :oops:

Autor:  kudlaty [ 20 października 2019, 19:23 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

KNIEJA pisze:
Nie znalazłem czerwiu w jakimkolwiek stadium , sralinek nie mam . Może jest coś nie halo ? z moimi owadami :oops:


pewno chore :haha: dzisiaj pół dnia wyjmowałem z uli kości wołowe p. warrozie oraz podkarmiaczki nie mialem wiele czasu ale kuknąłem wyrywkowo do kilku lżejszych jak sprawy się mają czerwiu nie ma albo są śladowe ilości w rodzinach natomiast mam kilka weselniaków na tej pasiece do których patrzyłem i matki się bawią w kotka i myszkę na jednej rameczce więc jeśli będę je zimował muszę im później wrzucić po ramce żarcia w środek żeby im do wiosny nie zabrakło

Autor:  baru0 [ 03 listopada 2019, 23:43 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Byłem w pasiece ,niedziela dobry czas po mszy na zakładanie izolatorów Chmary .
Pogoda ciepło w miarę ,lekki wietrzyk ale spoko pszczoły prawie w kłębach .Czerw na przezimowanie warozy jest . :(
Tam żądełko tu żądełko wiadomo czas na sen a nie na przeglądy , po 20-tym ulu powałka w górę i ... w całej pasiece pełno pszczół .
Jakie? ano takie normalne,prawie, z selekcji z instynktem ...
Ani ich dużo ani mało ale raban na całego :D :D
Tak sobie pomyślałem, miej kurna wszystkie takie :?
Na drugiej pasiece też fajnie ,szukam matuli ma być czerwona ,znaczek ;) .
A jest żółta :mrgreen: ,cała żółta ,po kraince z cichej wymiany .
Świeży matecznik więc nie ma dyskusji .Też do izolatora a przemyślenia do głowy :wink: .
Ogólnie nie będzie źle ,choć powodu własnych zaniedbań z walką z warozą
( i okolicznymi dobrodziejstwami ) nie zapowiadało się fajnie .
Temat -jak sprawdzić i gdzie zawartość Amitrazy w Apiwarolu dla mnie dalej aktualny .
Po fejsbukowemu ;) ktoś, coś ?

Autor:  tomi007 [ 04 listopada 2019, 08:43 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

baru0,

A po co Ci ta wiedza ile amitrazy w Apiwarolu? To coś jak badanie "cukru w cukrze" ? Ale jak już to chyba jedyny organ który może to zbadać to jakis inspektorat farmaceutyczny... Tj Ten który wycofuje leki z obrotu po swoich badaniach z tym że nie wiem czy leki dla zwierząt ich interesują... Ale może warto tam uderzyć z zapytaniem...

Ja w tym roku przeprowadziłem "badanie skutecznosci" apiwarolu po terminie 1 rok a nawet 2 lata... Dostałem 3 takie opakowania... I porównując skuteczność do Apiwarolu w terminie ważności nie zauważyłem różnicy - gdybym nie spojrzał na datę ważności to nawet bym nie podejrzewał że z tym po terminie jest cos nie tak... A z tego co mi wiadomo to był przechowywany w pokojowych warunkach. Tyle że fabrycznie zamknięty...

Badanie polegało na odymieniu 10 rodzin przeterminiwanym i 10 w terminie ważności... W kolejnej próbie zamiana rodzin - efekt osyp warrozy bez istotnych różnic w obu grupach za każdym razem.. W każdym razie mam dennice osiatkowane więc nic już co spadło nie wejdzie na pszczołę...

Teoretycznie apiwarol 2 lata po terminie nie powinien działać bo "amitraza szybko się rozkłada"

Autor:  manio [ 04 listopada 2019, 11:32 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

tomi007 pisze:
Teoretycznie apiwarol 2 lata po terminie nie powinien działać bo "amitraza szybko się rozkłada"

dla rzetelności badań należało odymić identyczną grupę tabletką bez amitrazy , wtedy może by się okazało ,że to wcale nie amitraza skutkuje sypaniem się dręcza :shock:

Autor:  pisiorek [ 04 listopada 2019, 11:50 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Robilem u siebie rozne proby ,odymialem rodziny polowa tabletki ,kolejne dymilem cala .osypy byly na podobnym poziomie .po tym zabiegu stosowalem kw szczawiowy i porownywalem osypy ,sie okazalo ze polowa tabletki zabila warroze bardzo podobnie jak cala .piszecie ,medrkujecie ,zwiekszacie dawki ,zamykacie ule hermetycznie walka z wiatrakami ,waroze dalej macie ,wychodzi na to ze jest rozna warroza ,bardziej lub mniej odporna na amitraze ,cie jasny pieron :P

Autor:  baru0 [ 04 listopada 2019, 20:03 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

tomi007 pisze:
A po co Ci ta wiedza ile amitrazy w Apiwarolu?

Potrzebna ,a Ty wierzysz bezgranicznie ?
"badanie" czyli pobieżny test , przeprowadziłeś .
Gdybyś zrobił test alkoholowy czy też "ludwikowy " w rodzinach bez czerwiowych to by było badanie .
Testy terenowe oczywiście ,są potrzebny ,bo pod ich wpływem wielcy doktorzy robią prawdziwe badania .

Autor:  bo lubię [ 04 listopada 2019, 20:37 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

1 to od 0-20szt
2 to od 20-50 szt
3 to od 50-xxx szt

Po dzisiejszym dymieniu wszystkie w jedynce oprócz jednej dwójki

Autor:  KNIEJA [ 04 listopada 2019, 20:41 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

POTRZEBUJĘ 2 OPAKOWANIA AP , MOŻE KOMUŚ ZBYWA .

Autor:  pisiorek [ 04 listopada 2019, 20:44 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

KNIEJA pisze:
POTRZEBUJĘ 2 OPAKOWANIA AP , MOŻE KOMUŚ ZBYWA .


Nie zbywa mi ale ...moge Ci wyslac .podaj adres na pw jutro wysle.

Autor:  tomi007 [ 04 listopada 2019, 21:10 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

baru0,


Absolutnie nie wierzę bezgranicznie w skuteczność apiwarolu... Jak do wszystkich specyfików podchodzę z rezerwą... Moje "badanie" czy jak kto woli "próba terenowa" dotyczy tylko porównania skuteczności tabletek w terminie z tymi po terminie - przy czym nie twierdzę że pozbyłem się nimi definitywnie warrozy... Stwierdzam tylko brak istotnych różnic w ilości osypu oraz to że apiwarol działa bo warroza spada...co nie znaczy że termin ważności jest nieistotny - jak kupować to ten w terminie bo różnie to może być zależnie od partii czy warunków przechowywania etc...

Ale np paski z gliceryną i kwasem szczawiowym no cóż niestety szału nie robiły osyp po nich był minimalny w stosunku do ilości po dymku... Znajoma tak się cieszyła że warroza po nich leci ale jak odymila to dopiero stwierdziła że "poleciała" - przy czym znajoma miała swoje paski glicerynowo-szczawiowe robione wg swojego pomysłu etc

Autor:  KNIEJA [ 04 listopada 2019, 21:21 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

pisiorek pisze:
KNIEJA pisze:
POTRZEBUJĘ 2 OPAKOWANIA AP , MOŻE KOMUŚ ZBYWA .


Nie zbywa mi ale ...moge Ci wyslac .podaj adres na pw jutro wysle.

Autor:  krzys [ 05 listopada 2019, 22:45 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Jeszcze dzisiaj widziałem pszczole z pyłkiem.

Autor:  pisiorek [ 05 listopada 2019, 23:00 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

krzys pisze:
Jeszcze dzisiaj widziałem pszczole z pyłkiem.


pewnie z chryzantem noszą :haha:

Autor:  BARciak [ 05 listopada 2019, 23:23 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

pisiorek pisze:
krzys pisze:
Jeszcze dzisiaj widziałem pszczole z pyłkiem.


pewnie z chryzantem noszą :haha:

Z parasolami latają? :haha:

Autor:  krzys [ 06 listopada 2019, 19:52 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

BARciak pisze:
pisiorek pisze:
krzys pisze:
Jeszcze dzisiaj widziałem pszczole z pyłkiem.


pewnie z chryzantem noszą :haha:

Z parasolami latają? :haha:

Może mawet i z chryzanten ale nie wiem co w tym jest smiesznego.
To że u ciebie padało to mie znaczy że u mnie też.

Autor:  Bartek.pl [ 06 listopada 2019, 20:04 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

krzys pisze:
Może mawet i z chryzanten ale nie wiem co w tym jest smiesznego.
To że u ciebie padało to mie znaczy że u mnie też.


W święta, też widziałem pszczółki z pyłkiem na wylotkach

Autor:  pisiorek [ 06 listopada 2019, 21:40 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

myślicie że to że pszczoły o tej porze roku noszą jeszcze pyłek to jest powód do radości .Nie ma tutaj się z czego cieszyć .Teraz powinny siedzieć ciasno w ulach a nie gonić po polu.

Autor:  Bartek.pl [ 06 listopada 2019, 21:57 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

pisiorek pisze:
myślicie że to że pszczoły o tej porze roku noszą jeszcze pyłek to jest powód do radości .Nie ma tutaj się z czego cieszyć .Teraz powinny siedzieć ciasno w ulach a nie gonić po polu.


Po pierwsze, gdzie wyczytałeś, że ktoś się cieszy ?????????????
Po drugie, wiemy, że Twoje są lepsiejsze i listopadzie w słoneczku przy +13 już nie latają.

Po trzecie nie ma w tym nic nadzwyczajnego ani złego, normalne jak jest cieplutko to zdrowe pszczoły będą zapychać dziury czym się da :wink:

Autor:  bo lubię [ 06 listopada 2019, 22:29 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Bartek.pl, Dokładnie o tej porze w zeszłym roku ,spytaj się jego co pisał :haha: :haha:

Autor:  pisiorek [ 06 listopada 2019, 23:03 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Szkoda klawiatury.

Autor:  Bartek.pl [ 06 listopada 2019, 23:06 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

bo lubię pisze:
Bartek.pl, Dokładnie o tej porze w zeszłym roku ,spytaj się jego co pisał :haha: :haha:


a co go pytać,
on już sam nie wie, co pisał wczoraj :haha:
musi spytać jakiegoś porządnego pszczelarza :haha: :haha:

Autor:  pisiorek [ 06 listopada 2019, 23:36 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Bartek.pl, ja bym cię kolego dwa razy kupił i 3 razy sprzedal,musisz jeszcze chlebuś a zjeść :papa:

Autor:  Bartek.pl [ 06 listopada 2019, 23:44 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

pisiorek,
skup się na tych pszczołach, co je będziesz trzy razy sprzedawał :papa:

Autor:  baniak [ 07 listopada 2019, 08:42 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

pisiorek, nie chce się czepiać, ale moja refleksja w temacie noszenia pyłku teraz jest taka - skoro jest ciepło i pogoda jest na tyle stabilna, że podczas lotu pszczoła nie wykańcza się z powodu zimnego, silnego wiatru (taki scenariusz mamy najcześciej wiosną) ponadto skoro poplony kwitną i dają duże ilości pyłku, a nie jak wiosną wierzby, które szybko zmokną lub inne rośliny, które przyhamuje przymrozek i nie są w stanie obficie pylić... to chyba dobrze, że teraz noszą
to takie moje subiektywne spojrzenie ;)

Autor:  bo lubię [ 07 listopada 2019, 09:33 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

baniak pisze:
ponadto skoro poplony kwitną i dają duże ilości pyłku,
Nawet gdyby kwitło dwa kwiatki w okolicy to i tak polecą,wylecą,bo instynkt,geny .Gdy wpadnie taka z pyłkiem do ula to zatańczy czy się kalkuluje innym tam lecieć .

Autor:  baniak [ 07 listopada 2019, 10:02 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

bo lubię, oczywiście, że tak jest bo "podniecenie" z tytułu znalezienia czegoś atrakcyjnego również przekłada się na kolejne loty. Ja po prostu uważam, że bezpieczniejsze jest to, że noszą teraz niż wiosną :)

Autor:  pisiorek [ 07 listopada 2019, 11:12 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

baniak, kol bo lubię, ma takie pojecie o pszczolach ze rece opadaja ,z nim nie dyskutuje.

Jest cieplo pszczoly lataja i maja pozytek bialkowy i co wtedy robia ? A no czerwia ,warroza sie mnozy a pokarmu ubywa ...
To co maja miec na zime juz dawno zdazyly zmagazynowac .inna sprawa jest to ze ostatnie jesienie sa cieple ,na to wpywu juz nie mamy. Moje pszczoly siedza w ulach ,dennice otwarte wychladzaja gniazda . Kolega krzys niedawno pokazywal zdjecia z czterema ramkami czerwiu ,ciekawe jak to sie przelozy na zimowle rodzin ? Rozumiecie o czym ja pisze i o co mi chodzi ?
Ps.kazdy robi jak uwaza :wink:

Autor:  baniak [ 07 listopada 2019, 13:43 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

pisiorek, jeśli faktycznie jest czerw w ulach to oczywiście nie ma się co cieszyć, że pszczoły dalej utrzymują matkę w czerwieniu. Ja natomiast wiem co jest u mnie w ulach - matki hamowały z czerwieniem od drugiej połowy września. Podczas przeglądów w październiku w miejscach, gdzie znajdował się czerw pszczoły upychały masę kolorowego pyłku nie dając matce możliwości składania jajeczek. W rodzinach gdzie był czerw (na dwóch lub trzech ramkach) trzeba było interweniować i teraz jestem spokojny o to, że dostawy pyłku będą spożytkowane na wiosnę :)

Autor:  Bartek.pl [ 07 listopada 2019, 14:48 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

baniak pisze:
w miejscach, gdzie znajdował się czerw pszczoły upychały masę kolorowego pyłku nie dając matce możliwości składania jajeczek.

i na tym polega cały myk :brawo:

PS.pisiorek,
Tak po krótkim przemyśleniu,
Nie miałem w życiu pod górkę, włączając w to szkołę.
Dlatego chyba powinienem Ciebie przeprosić, biorąc pod uwagę Twoje problemy, mimo wszystko, chyba jednak udało się Tobie wyrosnąć na w miarę porządnego człowieka.
Każdy ma jakieś wady, więc przymykam oko na Twoje i :thank:
:piwko:

Autor:  pisiorek [ 07 listopada 2019, 16:28 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Bartek.pl, ok.nie ma problemu :piwko:

Autor:  krzys [ 08 listopada 2019, 22:05 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Tego to mawet najstarsi pszczelarze nie pamiętają by 8 listopada pszczoły nosiły jeszcze pyłek.

Autor:  marian [ 09 listopada 2019, 07:59 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Nie wiem ,czy jestem najstarszym pszczelarzem,ale pamiętam taki rok ,gdy 6 grudnia pszczoła przyniosła do ula pyłek.

Autor:  henry650 [ 09 listopada 2019, 10:13 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

marian pisze:
Nie wiem ,czy jestem najstarszym pszczelarzem,ale pamiętam taki rok ,gdy 6 grudnia pszczoła przyniosła do ula pyłek.



Takie żeczy też widziałem i nawet jeszcze póżniej bo było to 12 grudnia

Autor:  zento [ 09 listopada 2019, 13:21 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

marian, są róźne lata, znajoma 24 grudnia poszla na grzyby, wszyscy pukali się w głowe, a ona przyniosła 10l wiadro gasek i wszyscy byli w szoku, źe w wigilie nazbierala grzybow, niektórzy nazywaja je zielonki. Po prosty takie lata?

Autor:  Bagisek. [ 09 listopada 2019, 16:37 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Dzisiaj przy 8 stopniach wizyta na pasiece , pojedyńcze pszczółki wylatywały z ula.
Lekki wgląd w rodzinki , są żyją i chyba czekają na wiosnę :D
Większość siedzi nisko, mimo otwartych dennic , ale są i pod powałką, Pewnie tak im pasuje.

Obrazek

Autor:  henry650 [ 09 listopada 2019, 17:35 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Z tego co mi odnieśli to koło domu było piękne szaleństwo w połódnie podobnie jak na wiosnę A ja pozdrawiam wszystkich z Sterling .

Autor:  Bartek.pl [ 09 listopada 2019, 18:50 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Bagisek. pisze:
Dzisiaj przy 8 stopniach wizyta na pasiece , pojedyńcze pszczółki wylatywały z ula.


Dzisiaj 16 st + słoneczko
na poletku facelii pszczółek od groma.

Autor:  Bagisek. [ 09 listopada 2019, 19:25 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Bartek.pl, :brawo: :brawo: :brawo:
Jak super przygotowane rodzinki , mają siłę , moc , targają pyłek i tylko się cieszyć i czekać na pierwsze obloty, choć niektórzy uważają że to
beznadziejna sytuacja.
Każdy ma prawo do swojej oceny :mrgreen:

Strona 4 z 26 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/