FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=29&t=22799
Strona 2 z 26

Autor:  JM [ 01 października 2019, 11:36 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

bo lubię pisze:
Przecież sam cykl dymienia wskazuje że lek jest skierowany do leczenia w obecności czerwiu,w jakim celu ? ano dla zdrowego pokolenia zimowego,czy wybije całą warozę ?zdecydowanie nie ,ale setki,tysiące pszczoły zimowej nie jest okaleczona co daje profity wiosną .Resztki warozy co zostało dobijacie przecież kwasami...
Moim zdaniem akurat odymianie amitrazą nie jest "skierowane do leczenia w obecności czerwiu", a już w ogóle niedopuszczalne w czasie pożytkowym. Ja stosuję taktykę odwrotną - wcześniej zwalczam i ograniczam warrozę kwasami, a dopiero resztę "co zostało" dobijam amitrazą.

Autor:  Bagisek. [ 01 października 2019, 13:30 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

JM pisze:
Ja stosuję taktykę odwrotną - wcześniej zwalczam i ograniczam warrozę kwasami, a dopiero resztę dobijam amitrazą.

Józefie jedno pytanie. Pisałeś w innym temacie , że między pożytkami , oczekując na nawłoć , karmisz pszczoły, więc raczej nie ograniczasz matek w czerwieniu, bo musisz mieć siłę do przerobu syropu , jak i na nawłoć.
Jeśli tak , to zastosowanie kwasu , gdy jest czerw , nic Tobie nie daje , gdyż kwas podobnie jak amitraza , nie działa pod zasklepem.
Stąd prośba o wyjaśnienie , bo zaraz ktoś skopiuje , dopiszę WSZYSTKO W TEMACIE , a tak nie jest :cry:
Dziękuję i proszę by nie odpisywał pisiorek :thank: na to pytanie,, bo będzie po temacie :(
Z góry dziękuję :mrgreen:

Autor:  Hieronim [ 01 października 2019, 13:38 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Bagisek. pisze:
Jeśli tak , to zastosowanie kwasu , gdy jest czerw , nic Tobie nie daje , gdyż kwas podobnie jak amitraza , nie działa pod zasklepem.

Kwas mrówkowy działa na warrozę pod zasklepem . :mrgreen:

Autor:  Bagisek. [ 01 października 2019, 13:47 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Hieronim pisze:
Bagisek. pisze:
Jeśli tak , to zastosowanie kwasu , gdy jest czerw , nic Tobie nie daje , gdyż kwas podobnie jak amitraza , nie działa pod zasklepem.

Kwas mrówkowy działa na warrozę pod zasklepem . :mrgreen:

Nigdzie nie napisane , że mrówkowy :?: , tylko kwasami, dlatego zapytałem , by było , tym co.nie wiedzą jaśniej opisane.
Bo jak ktoś nie wie , zastosuje np, kwas morelowy I co??? Pszczółki Death.

Autor:  henry650 [ 01 października 2019, 14:02 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Bagisek. pisze:
Hieronim pisze:
Bagisek. pisze:
Jeśli tak , to zastosowanie kwasu , gdy jest czerw , nic Tobie nie daje , gdyż kwas podobnie jak amitraza , nie działa pod zasklepem.

Kwas mrówkowy działa na warrozę pod zasklepem . :mrgreen:

Nigdzie nie napisane , że mrówkowy :?: , tylko kwasami, dlatego zapytałem , by było , tym co.nie wiedzą jaśniej opisane.
Bo jak ktoś nie wie , zastosuje np, kwas morelowy I co??? Pszczółki Death.

W książkach podają że do tłuczenia warroza używa się KM lub KS A o morelowym pierwsze słyszę.

Henry

Autor:  JM [ 01 października 2019, 15:04 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Bagisek. pisze:
więc raczej nie ograniczasz matek w czerwieniu, bo musisz mieć siłę do przerobu syropu , jak i na nawłoć.
Jeśli tak , to zastosowanie kwasu , gdy jest czerw , nic Tobie nie daje , gdyż kwas podobnie jak amitraza , nie działa pod zasklepem.
Zgadza się.
Stosuję tradycyjne polewanie kwasem szczawiowym.
W sezonie wykonuję zazwyczaj 3 takie zabiegi. Celem tych zabiegów nie jest wybicie warrozy "do nogi", bo to w tych właśnie warunkach jest nierealne, lecz ograniczenie ilości pasożyta.
Ponadto zaobserwowałem, że po zaaplikowaniu kwasu reakcja występuje nawet do 4 dni, być może więc działa też przez ten czas również na warrozę uwalniającą się z pod zasklepu?
Jak dotychczas przez kilka ostatnich sezonów ta metoda zdawała egzamin.
Jakie będą ostateczne jesienne osypy w tym roku jeszcze nie wiem.
W przyszłym sezonie pomyślę może o paskach nasączanych kwasem?

Autor:  Bagisek. [ 01 października 2019, 15:41 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

JM, czyli nie ma kwasu mrówkowego , a tylko kwas szczawiowy . Czyli ograniczamy , a nie wbijamy , że względu na czerw zasklepiony :thank:
Podpowiedź , jaki czas u Ciebie jest najlepszy do stosowania kwasu i jaka częstotliwość zabiegu.
Wtedy będzie wszystko wiadomo , co i jak u JM :D :thank:

Autor:  bo lubię [ 01 października 2019, 16:28 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

JM pisze:
Moim zdaniem akurat odymianie amitrazą nie jest "skierowane do leczenia w obecności czerwiu"
Gdyby tak było dawka w instrukcji byłaby jednorazowa do zastosowania w październiku, a to już jest po ptakach,bo nas interesuje już sierpień i zdrowa zimowa pszczoła .Tylko mądrzy ludzie kombinują (w pozytywnym tego słowa znaczeniu)i schodzą do jednego dymienia czy to przez stosowanie kwasów ,czy też izolacji matki,a i o wycinaniu czerwiu trutowego nie ma co zapominać.Wiadomo że w sezonie się nie wybije ale ograniczenie to również sukces.

Autor:  Maxik [ 01 października 2019, 16:36 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

z warozą to jak z inwestycją giełdową. Jeżeli wartość spadnie o 50%
ten co miał, musi czekać na wzrost 100%

Autor:  Maxik [ 01 października 2019, 17:35 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

przy założeniu 35% spada, przybywa 4x na miesiąc

początkiem lipca mamy 100
scenariusz 1.
inhalacja na początku lipca - zostało 65, w sierpniu mamy 260 + inhalacja=169, we wrześniu 676

scenariusz 2.
w sierpniu mamy 400, we wrześniu mamy 1600, 1 inhalacja = 1040, 2 inhalacja zostaje - 676

Zrobiłem symulacje, wyniki wyszły zaskakujące - gdzieś popełniłem błąd merytoryczny.

Autor:  JM [ 01 października 2019, 18:13 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

przy założeniu 35% spada, przybywa 4x na 6 tygodni i 3 zabiegi (w nawiasie bez leczenia)
1.V - 100 -35% = 65 (100)
15.VI - 65x4 = 260 -35% = 169 (400)
1.VIII - 169x4 = 676 -35% = 439 (1600)
15.IX - 439x4 = 1756 (6400 - stan agonalny)

Autor:  emka24 [ 01 października 2019, 18:36 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Cała kuracja ,a wiec 3 lub 4 x tabletka = 45%-60% skuteczności(w obecności czerwiu) -nie każda tabletka =45%

Autor:  pisiorek [ 01 października 2019, 18:37 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Obawiam sie ze obliczenia JM, nie dla wszystkich beda zrozumiale .leczysz zle ,nie leczysz zle ,karmisz po lipie zle ,nie karmisz zle.dymisz apiwarolem zle ,leczysz kw szczawiowym zle, co za ludzie ,ta poludniowa strona jest niereformowalna .
Pamietam kilka lat temu warroza zdziesiatkowala pasieki ,pszczelarze mowili 8x dymilem i tak padly .nic wiecej nie pisze bom jest losiol w ficokach :lol:

Autor:  Bagisek. [ 01 października 2019, 18:56 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

pisiorek pisze:
Obawiam sie ze obliczenia JM, nie dla wszystkich beda zrozumiale

Cię jasny pieron tego się obawiałem ,że nie zakumasz, co Józef wyliczył :bezradny:
Jedne co mnie pociesza , że jesteś ,a może tylko piszesz jego kolegą ,to tobie wytłumaczy i na wiosnę , chociaż 2-3 rodzinki wylecą.
czego tobie życzę :haha: :mrgreen:

Autor:  pisiorek [ 01 października 2019, 19:13 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Bagisek., places na pw administracji ze sie do ciebie doczepilem .wyzywasz ludzi na pw itd a sam sie doczepiles do mnie jak glupek .czlowieku czego ty chcesz ? Odwa...sie odemnie i po temacie .

Autor:  Bagisek. [ 01 października 2019, 19:26 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

pisiorek, odpowiedziałeś , to czego od Ciebie oczekuję.Dobrze, że coś jednak kumasz
Dawałem tobie czas na zrozumienie i odwalenie się od Bagiska , tak pisałem do Bogdana w tej sprawie .
Ale Ty jak wrzód na dupie o czym pisałem , z uporem osła szukałeś zaczepki.
Więc uznałem , że jesteś prosty chłop i teraz na każdą zaczepkę masz odpowiedź.
Jaki ja tobie jesten Kocurek,??
Co miałeś w podpisie??
Co chu.....o się z tym czujesz???
Zapamiętaj na każdą odpowiedź zaczepkę twoja będzie moja odpowiedź.Wybacz , nie chcę , ale muszę.
Na takiego jak Ty tylko tak można się zachowywać.
Zrozumiałeś? Or not?
O biedaku , a może jeszcze raz mam wrzucić , JAK TY WYZYWALEŚ ludzi z forum.??interesuje?
Zejdź mi z drogi i po temacie , bo ta wojenka nie jest dla nikogo do wygrania.Wylecimy z forum , ty zawyjesz się, ja dam radę.
Masz rozum , w co wątpię to pomyśl , czy dalej chcesz tak być traktowany, bo ja zdecydowanie nie.

Autor:  KNIEJA [ 01 października 2019, 20:51 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Wielu pszczelarzy jest jak żona Lota , zostali tam gdzie zaczynali :pala:

Autor:  baru0 [ 01 października 2019, 21:49 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

emka24 pisze:
Cała kuracja ,a wiec 3 lub 4 x tabletka = 45%-60% skuteczności(w obecności czerwiu) -nie każda tabletka =45%

To badała dr Pohorecka w 2016,a na Amnezji pisali już w 2014 roku :wink: .

Autor:  górski_pszczelarz [ 01 października 2019, 21:54 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

skutecznośc apiwarolu w okresie czerwienia matek to około 50-60% przy dymieniu 4 razy co 4 dni. Dlatego sam apiwarol jest nie do końca wystarczający przy rodzinach mocniej porażonych. Przy słabiej można przeleczyć pod koniec sezonu, a resztę dobić w okresie bezczerwiowym (listopad). Zastosowanie tylko jednego cyklu leczenia pod koniec sierpnia na niewiele się zda.

Autor:  pisiorek [ 02 października 2019, 19:33 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

górski_pszczelarz pisze:
Zastosowanie tylko jednego cyklu leczenia pod koniec sierpnia na niewiele się zda.


I co zrobic ?

Autor:  górski_pszczelarz [ 02 października 2019, 19:46 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

na pierwszy rzut w okresie z czerwiem powinien iść środek długodziałający. Czyli paski (z amitrazą, flumetryną lub z kw. szczawiowym). Po kilkutygodniowym leczeniu w ten sposób zostanie trochę warrozy, którą następnie można wykończyć w listopadzie przy sprzyjającej pogodzie chociażby przytoczonym apiwarolem.

Autor:  tomaszgenda [ 02 października 2019, 20:01 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Z tego co się zorientowałem przy próbach z paskami z kwasem szczawiowym i gliceryną to działają fajnie warroza sie sypie ale na oko tylko 10 dni

Autor:  _barti_ [ 02 października 2019, 20:10 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Dzisiaj szybka wizyta w pasiece po dwutygodniowej nieobecności.
Produkcyjne rodzinki - gniazda ładnie dopasowane do siły, ramki idealnie do połowy wysokości zalane, już tak zostawiam.
Odkłady - jeszcze dostały po ostatniej porcji.

Bardzo dobrze, rodziny gotowe do zimy. Jeszcze kontrolne odymianie apivarolem za jakieś 2-3 tygodnie i FINITO DE LA MUSICA.

Autor:  pisiorek [ 02 października 2019, 23:52 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

_barti_ pisze:
ramki idealnie do połowy wysokości zalane, już tak zostawiam.


Hm :roll: kiedy planujesz podac im ciasto ? Bo ta polowa ramki starczy im maksymalnie do konca grudnia :oops:

Autor:  _barti_ [ 03 października 2019, 05:36 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Mowa o środkowej ramce, skrajne zalane prawie że totalnie.

Autor:  Bagisek. [ 03 października 2019, 07:04 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

górski_pszczelarz pisze:
na pierwszy rzut w okresie z czerwiem powinien iść środek długodziałający. Czyli paski (z amitrazą, flumetryną lub z kw. szczawiowym)

I tak właśnie , ja mam u siebie.
Paski po lipie , sezon miodowy zakończony :( , a dymek we wrześniu 4x4 dni. Robię tak od kilku lat , warozza była , jest i będzie, lecz nie zagraża moim pszczółkom .W sezonie nie stosuje żadnego leczenia , nawet odkładów i wiem , że paski Gabonu , dla jednych zbyt drogie , są bardzo skuteczne. :)
Osypy gdzie były paski kilkanaście sztuk, rodzinka bez pasków 700??

Autor:  KNIEJA [ 03 października 2019, 07:55 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

_barti_ pisze:
Mowa o środkowej ramce, skrajne zalane prawie że totalnie.


Masz na myśli zasklepione ? bo między jednym a drugim istnieje pewna różnica .

Autor:  piotrpodhale. [ 03 października 2019, 16:58 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

No niestety czasy kiedy puściło się dymka lub dwa i po warrozie,dawno minęły.Przez coroczne odymiania cykliczne wyselekcjonowaliśmy warrozę na którą odymiania 4X4 zaczynają robić coraz mniejsze wrażenie.Bez zastosowania pasków które działają przez dłuższy okres czasu nie wyobrażam sobie leczenia.Równie ważne co leczenie główne staje się też późne,jesienne dobijanie warrozy.Bez opracowania i wypraktykowania skutecznej metody zwalczania warrozy niema dzisiaj pszczelarzenia bez strat.PK

Autor:  górski_pszczelarz [ 03 października 2019, 18:22 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

myślę, że od ładnych paru lat z warrozą tak było z tym, że rośnie świadomość pszczelarzy i coraz więcej osób zaczyna rozumieć jak powinna wyglądać z nią walka. Wdrażają dodatkowe leczenie w okresie bezczerwiowym, aby likwidować warrozę w jak największym stopniu.

Autor:  pisiorek [ 03 października 2019, 19:42 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

górski_pszczelarz pisze:
rośnie świadomość pszczelarzy i coraz więcej osób zaczyna rozumieć jak powinna wyglądać z nią walka.


Hm ...no nie wiem ,nie wiem :roll:

Autor:  pisiorek [ 03 października 2019, 19:49 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

_barti_ pisze:
Mowa o środkowej ramce, skrajne zalane prawie że totalnie.


Kiepsko to widze :roll: ale daj Boze by przezimowaly.

Autor:  Bartek.pl [ 03 października 2019, 19:59 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Na filmie ktoś pokazywał, (o ile się nie mylę)
środkowe ramki do połowy zaczerwione jeszcze.

przepraszam, zerknąłem jeszcze raz :wink:
3/4 zaczerwione i praktycznie bez zasklepu na 28 IX.

:mrgreen:

Autor:  pisiorek [ 03 października 2019, 23:28 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Bartek.pl pisze:
Na filmie ktoś pokazywał, (o ile się nie mylę)
środkowe ramki do połowy zaczerwione jeszcze.

przepraszam, zerknąłem jeszcze raz :wink:
3/4 zaczerwione i praktycznie bez zasklepu na 28 IX.

:mrgreen:


Rodzina którą pokazałem na filmie przeszła kwarantannę, w pewnym momencie przerwałem karmienie bo nie byłem pewny co z nią będzie czy pójdzie do utylizacji czy karmić ją dalej ?na dzień dzisiejszy w tej rodzinie została tylko jedna ramka z niewielką ilością czerwiu, pozostałe zostały usunięte pójdą do utylizacji , gniazdo zawężone do 7-miu ramek,matka wymieniona,dostaly jeszcze 4l syropu.wszystko w temacie i kończę z tobą rozmowę.

Autor:  Bartek.pl [ 03 października 2019, 23:35 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

pisiorek pisze:
Bartek.pl pisze:
Na filmie ktoś pokazywał, (o ile się nie mylę)
środkowe ramki do połowy zaczerwione jeszcze.

przepraszam, zerknąłem jeszcze raz :wink:
3/4 zaczerwione i praktycznie bez zasklepu na 28 IX.

:mrgreen:


Rodzina którą pokazałem na filmie przeszła kwarantannę, w pewnym momencie przerwałem karmienie bo nie byłem pewny co z nią będzie czy pójdzie do utylizacji czy karmić ją dalej ?na dzień dzisiejszy w tej rodzinie została tylko jedna ramka z niewielką ilością czerwiu, pozostałe zostały usunięte pójdą do utylizacji , gniazdo zawężone do 7-miu ramek,matka wymieniona,dostaly jeszcze 4l syropu.wszystko w temacie i kończę z tobą rozmowę.


SORRY byłem pierwszy, to ja z tobą nie gadam :-)
kłamiesz, mataczysz i piszesz bzdury masz marne pojęcie praktyczne a jeszcze gorsze teoretyczne, bez tych kilku solidnych :wink: pszczelarzy skończył byś w rowie :haha:
Jedynie co tobie wychodzi to "musztarda" spod języka :-)

Autor:  _barti_ [ 04 października 2019, 05:26 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

KNIEJA pisze:
_barti_ pisze:
Mowa o środkowej ramce, skrajne zalane prawie że totalnie.


Masz na myśli zasklepione ? bo między jednym a drugim istnieje pewna różnica .


Zasklepione

Autor:  CYNIG [ 04 października 2019, 09:45 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

licytowanie się na ilości zasklepionego pokarmu na środkowych ramkach traci powoli sens przy ciepłych zimach i ulach z powałką nad ramkami. O ile pamiętam to kiedyś granicą przyzwoitości było min. 13 cm nad kłębem, ale to było w czasach beleczek. Obecnie nawet jak kłąb dotrze do góry to "rozleje" się lekko na boki i weźmie pokarm z sąsiednich ramek.
Jak sobie przeanalizujemy spożycie pokarmu w miesiącach zimowych to okazuje się, że tragedii nie ma, wiosna i przedwiośnie jest dopiero sprawdzianem zakarmienia. No ale wtedy to już pszczelarz może reagować w razie kryzysu.

Autor:  tomi007 [ 04 października 2019, 10:14 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

CYNIG,

Dokładnie... U mnie często klęby Wiążą się pod powalke podkarmiaczeka (u góry)... Jesienno zimowe spożycie pokarmu to ok 1-1,5 kg na mies (listopad grudzień styczeń) - dopiero od lutego/marca jak pojawią się czerw rośnie dynamicznie jak i pojawia się problem nie opuszczania ramek z czerwiem...

Natomiast na jesieni w sytuacji dziury pokarmowej w środku ula największym ryzykiem jest podział w zimie na dwa klęby... Stąd dobrze aby taka dziura była zlokalizowana albo z przodu albo z tyłu ula tak aby pszczoły cały czas siedziały w jednej kupie... Np takie ramki z czerwiem dać jako 2 i 3... A nie 4 i 5...

Autor:  pisiorek [ 04 października 2019, 10:43 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Kluczowa sprawa to rasa pszczol .bf gdy im sie zostawi miejsce beda czerwic ,pokarmu ubywa raz dwa .ja tam sie nie pierdyle zalewam gniazda od gory do dolu .z tym przechodzeniem na boczne ramki tez roznie bywa.nie wiadomo jaka bedzie zima itd.
Mam rodziny co wziely po 22/23 litry syropu.

Autor:  BoCiAnK [ 04 października 2019, 12:09 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

pisiorek pisze:
Mam rodziny co wziely po 22/23 litry syropu.

To co ty Grzesiek im wodę dajesz ??? 12--15 kg cukru to góra 14 l syropu
2do 1 go

Autor:  pisiorek [ 04 października 2019, 12:29 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

BoCiAnK pisze:
pisiorek pisze:
Mam rodziny co wziely po 22/23 litry syropu.

To co ty Grzesiek im wodę dajesz ??? 12--15 kg cukru to góra 14 l syropu
2do 1 go


To sa bf gz ,jak zaczynalem karmic bylo po 9 ramek czerwiu .karmilem syropem troche zadszym niz 3 do 2 .dawalem okolo 7 litrow wody na 10 kg cukru . A na przyklad celka i aga dostaly 16 l i maja ful .z tym ze w tych ulach ramki sa zalane od gory do dolu .ja wiem ze gniazda sa ciut za duze ale wiosna moge z takich rodzin odebrac po ramce czasem dwie i mam gotowy pokarm jak robie odklady.

Autor:  KNIEJA [ 04 października 2019, 19:07 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

CYNIG pisze:
licytowanie się na ilości zasklepionego pokarmu na środkowych ramkach traci powoli sens przy ciepłych zimach i ulach z powałką nad ramkami. O ile pamiętam to kiedyś granicą przyzwoitości było min. 13 cm nad kłębem, ale to było w czasach beleczek. Obecnie nawet jak kłąb dotrze do góry to "rozleje" się lekko na boki i weźmie pokarm z sąsiednich ramek.
Jak sobie przeanalizujemy spożycie pokarmu w miesiącach zimowych to okazuje się, że tragedii nie ma, wiosna i przedwiośnie jest dopiero sprawdzianem zakarmienia. No ale wtedy to już pszczelarz może reagować w razie kryzysu.


Ja się z tym nie zgodzę , notowałem przypadki śmierci przy pełnych ramkach obok . To bywało na zabudowie ciepłej , powałka nie zawsze rozwiązuje sprawę na 100 o/o

Autor:  CYNIG [ 04 października 2019, 19:14 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

KNIEJA, nie wiem jak pszczoły się zachowują przy zabudowie ciepłej :).
Myślę, że w takich wypadkach zawsze jest jakiś % odstępstw od powszechnych zachowań. Jak to w naturze. Zapewne przewidywalne zachowanie jest wypadkową siły rodziny, wielkości gniazda, pogody i miliona innych czynników :)

Autor:  KNIEJA [ 04 października 2019, 19:20 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

CYNIG pisze:
KNIEJA, nie wiem jak pszczoły się zachowują przy zabudowie ciepłej :).
Myślę, że w takich wypadkach zawsze jest jakiś % odstępstw od powszechnych zachowań. Jak to w naturze. Zapewne przewidywalne zachowanie jest wypadkową siły rodziny, wielkości gniazda, pogody i miliona innych czynników :)


Moim zdaniem to główną przyczyną jest niewłaściwe uwiązanie kłębu , a dalej to po kolei wszystko inne wchodzi aż do kaplicy :kapelan:

Autor:  _barti_ [ 04 października 2019, 20:35 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Jak trzyma długo duży mróz to mogę się tak łatwo "nie przelać".
Czyż nie kolego Knieja? :D

Autor:  bo lubię [ 04 października 2019, 20:39 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Jak mają nad głową to nie mają wyboru gdzie się przemieścić za pokarmem,ale na jednym korpusie same się odcinają od przejścia na ramki boczne ,pójdą w prawo już nie wrócą w lewo .

Autor:  KNIEJA [ 04 października 2019, 20:48 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

_barti_ pisze:
Jak trzyma długo duży mróz to mogę się tak łatwo "nie przelać".
Czyż nie kolego Knieja? :D


Lub mają już czerw a w końcu lutego -20 , itd itp jak napisał cynig

Autor:  kudlaty [ 04 października 2019, 21:24 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

_barti_ pisze:
Jak trzyma długo duży mróz to mogę się tak łatwo "nie przelać".
Czyż nie kolego Knieja? :D

dokładnie to miałem napisać, przyjdzie mróz jak mają za luźno tj pokarmu tyle co trzeba tylko na zbyt dużej liczbie ramek przez co jest go mniej jednostkowo na pojedyńczej ramce wyjedzą co jest pszczoły dowalą głowami do powałki i śmierć głodowa mimo że żarcie obok na plastrach, do tego matki ciepłą jesienią jak nie zalane ramki podczerwiają i żarca ubywa w oczach kto nie przypilnuje może się przejechać, jak jest ciepło czy zima be zimy koło zera to nie ma problemu bo sobie spacerują po ulu, a jak złapie mróz 2 tygodnie poniżej 20 to robi się kłopot
więc albo ciasno trzymać i dać co trzeba albo luźno ale wtedy trzeba dać więcej

Autor:  pisiorek [ 05 października 2019, 07:45 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

na zabudowie ciepłej pszczoły w dużym procencie mogę śmiało powiedzieć że przynajmniej 95% rodzin uwiązuje kłąb zimowy od strony wylotu, gdy jest mroźna zima nie przejdą na tylne ramki ponieważ te ramki są dla nich zimnym soplem lodu, w przypadku gdy matka koło połowy lutego zaczyna czerwić tym bardziej nie przejdą ...swoich dzieci nie zostawia, nie ma co liczyć na przechodzenie trzeba za karmić pszczoły solidnie by spać spokojnie.ramka wielkopolska wcale nie jest wysoka ,myslicie troche ? :roll:

Ja już kończę wszystko ostatnie trzy rodziny jeszcze dostaną po 2l dzisiaj niech to wezmą i wszystko powinno być dobrze Jeszcze trzeba tylko do truć warrozę posprzątać i byle do wiosny ,440 kg cukru na 42 rodziny poszlo.
Pozdrawiam pisiorek bałaganiarz :P

Autor:  baru0 [ 05 października 2019, 08:07 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

KNIEJA pisze:
a się z tym nie zgodzę , notowałem przypadki śmierci przy pełnych ramkach obok . To bywało na zabudowie ciepłej , powałka nie zawsze rozwiązuje sprawę na 100 o/o

Tak się stało , był ciepły luty a w marcu -25 .Niestety "szybkie" duże rodziny nie przetrwały. U mnie 3szt cofnęły się do dolnego korpusu na czerw a u góry został pokarm . :(

Autor:  Maxik [ 05 października 2019, 08:09 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Dlaczego nie obrocisz korpusu na zimę na zabudowę zimna?

Strona 2 z 26 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/