FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=29&t=22799
Strona 12 z 26

Autor:  wersa [ 11 lutego 2020, 18:19 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Na ostatniej Konferencji Pszczelarskiej w Krakowie widziałem ostatnio ciekawe uliki weselne. Jeden z wystawców miał uliki których daszki nie trzeba przyciskać cegłami. Inna rzecz, że należy docisnąć lub przywiązać cały ulik.
Ulik wykonany z pianki czy poliuretanu, a w daszku nadlane specjalne zgrubienie. Daszek wciskany na "zatrzask", aby zdjąć daszek należy trzymać ulik.

Autor:  Artur1 [ 11 lutego 2020, 22:31 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

W germańskim filmie rotacyjną hodowla do poliuretanowych zanderów pani pszczelarz zakłada odpowiednio wyprofilowany pręt. Myślałem o tym rozwiązaniu a tymczasem cegły

Autor:  emka24 [ 11 lutego 2020, 22:42 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Artur1 pisze:
pani pszczelarz zakłada odpowiednio wyprofilowany pręt.

U mnie się to sprawdza.Ostatnia wichura zdjęła mi z dachu 8 dachówek cementowych a daszki blaszane z tą klamrą wszystkie na ulach.

Autor:  Wiech [ 11 lutego 2020, 22:50 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Nie wiem co wygodniejsze: zdjąć z daszka kostkę brukową czy odpiąć klamrę z drutu. O walce z zatrzaskowymi daszkami to już nie chcę myśleć.

Autor:  emka24 [ 11 lutego 2020, 23:08 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Mnie u kogoś nie przeszkadzają daszki z kamieniami ani ciężkie z zawiasami, ani lekkie związane pasami,ani inne.
Napisałem zastanawiającemu się koledze,że mam takie druciane klamry z daszkami blaszanymi(nie wiem czy są zatrzskowe i czy z nimi walczę)i jestem zadowolony.
Przedtem miałem różne daszki.

Autor:  lucjan49 [ 12 lutego 2020, 00:24 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Po co cegły? Mam cały rok przewiązane taśmą. 2000 metrów kosztuje około 100 złotych.

Autor:  zdunska [ 12 lutego 2020, 09:41 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Wszystko zależy od ustawienia pasieki i tego jaki jest tam przewiew ,halny potrafi podwiać cięzkie daszki nawet z cegła na górze .u mnie nic nie zwiało ale nauczona z lat poprzednich zabezpieczyłam jak trzeba ,szkoda tracić pszczoły przez głu.potę i proste zaniedbania ,tak myślę :wink:

Autor:  bo lubię [ 12 lutego 2020, 10:10 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Jak nie kijem to go pałą,jak wiatr nie może to sąsiad pomoże,a może prościej złożyć na człowieków dla otuchy.
https://gazetawroclawska.pl/ktos-zdemol ... 8-14781316

Autor:  kudlaty [ 12 lutego 2020, 10:42 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

bo lubię,

mogę wygłosić diagnoze nie zgodną z linią partii to wiatr potwierdzone praktyką, zobacz sobie jak stoją ule które się nie przewróciły te po lewej w oddali, stoją nachylone jak Hieronima z wczoraj niewiele im potrzeba aby sie wywróciły, te po prawej stronie zdjęcia mają przesunięte górne korpusy które pewno były puste i nie stawiały oporu, musiało dobrze dmuchać,
taka ściana korpusów ul przy ulu robi jak żagiel, niestabilne podłoże ule z wysokim środkiem ciężkości i tak to się kończy, wiatr potrafi to rozbujać ew wywali na raz jednym mocnym podmuchem
u siebie ustawiałem korpusy z suszem jeden przy drugim w stosy max 4, przyłożone uczciwie kamieniami i tak wszystko leżało dwa sezony pod rząd i odpuściłem wszystko zabieram do domu jesienią bo trzeba by było chyba kotwić do ziemi żeby nie wyrwało :roll:
pszczoły jeśli padną to nie przez przewrotkę tylko z przyczyn naturalnych,
takie coś w moich okolicach oraz takim podejściu nie miało by szans dożycia do wiosny, a to że na zachodzie i w centralnej Polsce ludzie nie widzieli od kilku lat zimy i mrozu a teraz wiatru to i towarzystwo się rozpuściło bo w takich komfortowych warunkach przezimuje i ulik weselny, płacz będzie jak kiedyś trafi się porządna zima i znowu winien będzie somsiad bo to straszny luj a do tego złodziej :roll:
paski od warrozy w ulach cały rok chłop tym też nie zabłysnął, można zobaczyć co zimuje 5-6 ramek na siatce ile z tego obsiadają 3?
a wystarczyło czymś solidniejszym przyłożyć a do zimy zostawić 2 korpusiki aby budowla była nisza

Autor:  tomi007 [ 12 lutego 2020, 10:52 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

wersa pisze:
Ulik wykonany z pianki czy poliuretanu, a w daszku nadlane specjalne zgrubienie. Daszek wciskany na "zatrzask", aby zdjąć daszek należy trzymać ulik.


jednym słowem koszmar a nie ulik weselny! - bo cegła i tak potrzebna na daszek aby nie zwiało całego ulika (latem też czasami wieje :) ).. no chyba, że ktoś chce się bawić i przykręcać taki ulik na stałe do stojaka a potem i tak wojować z zatrzaskami... - przy okazji - do ulika weselnego pod daszek bdb dać też folię... - "dla leniwców" - idealnie nadają się jako "gotowa na wymiar folia" koszulka biurowa A4 :)

Autor:  ivi584 [ 12 lutego 2020, 12:09 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

tomi007 pisze:
dla leniwców" - idealnie nadają się jako "gotowa na wymiar folia" koszulka biurowa A4


tomi007, Lepsza i bardziej higieniczna jest folia stretch - wymieniana co jakiś czas z rolki rozkłada się na ulu bardzo dobrze i wygodnie do tego zużyte kawałki do śmieci - lepsza higiena moim zdaniem

Autor:  tomi007 [ 12 lutego 2020, 13:26 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

ivi584 pisze:
folia stretch


ta sama co się owija palety ? - ona jakby lepka jest... na raz chyba - za każdym razem trzeba by chyba dawać nową... jak już to wole gruba folie ogrodnicza taką jak na tunele - a do ulików weselnych to koszulki a4 bo w ich przypadku mam już folie przycięte na wymiar i to w podwójnej warstwie :) - 100 szt za 5zł


a co do higieny to i bez przesady - raz na rok jak się wymieni folie to wystarczy w zupełności...


tak tak wiem wiem że wszyscy odkażają ule co 3 lata jak to zaleca literatura albo to wypalając wszystko palnikiem (drewno) albo kąpiąc w sodzie kaustycznej (sytyropian/poliureatan) - a w praktyce jak rodzina zdrowa i nic nie obsrane etc to wyskrobanie dłutem + słonce/mróz wystarczy - co innego po spadłych rodzinach czy też "obseranych" - tu konieczna jest dezynfekcja... np. w zeszłym roku na wiosnę przyjechał do mnie po pszczoły starszy facet któremu znowu przez zimę padło 40 uli (ok poł pasieki- twierdził że wyjadły pokarm etc - przyjechał po pszczoły z pustymi styropianowymi ulami... no i co zaczynamy przekładać pod wieczór rodziny - patrzę a tam widać plamki kału od wewnątrz ula - nie dużo ale jednak trochę ich widać.... - pytałem się czy odkażał te ule po spadłych rodzinach... a on ze nie !!! to mu powiedziałem że ok - jak coś to ja mu pszczół z nosemą apis i innymi gratisami nie sprzedałem... a na przyszłość to już wiem aby mieć przynajmniej na pasiece w spryskiwacz i ocet dla takich "delikwentów - brudasów" - facet jechał po pszczoły ponad 250km - zaraz byłoby ciemno - tak wiec "wziął pszczoły na własne ryzyko" bo nie było już czasu aby dezynfekować ule...

Autor:  Bartek.pl [ 12 lutego 2020, 17:10 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

kudlaty pisze:
mogę wygłosić diagnoze nie zgodną z linią partii to wiatr

też tak myslę, oglądając zdjęcia.

tomi007 pisze:
w zeszłym roku na wiosnę przyjechał do mnie po pszczoły starszy facet któremu znowu przez zimę padło 40 uli (ok poł pasieki- twierdził że wyjadły pokarm etc - przyjechał po pszczoły z pustymi


Jak kupowałem, swoje pierwsze rodziny i chciałem, przyjechać zostawić pszczelarzowi ule, by przełożył je do moich, to powiedział
"Panie ja nie chcę żadnych obcych uli na pasiece."

Autor:  kudlaty [ 12 lutego 2020, 17:56 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

ivi584 pisze:
tomi007, Lepsza i bardziej higieniczna jest folia stretch - wymieniana co jakiś czas z rolki rozkłada się na ulu bardzo dobrze i wygodnie do tego zużyte kawałki do śmieci - lepsza higiena moim zdaniem

strecz jest za cieńki pszczoły to zgryzają raz a dwa wiatr rzuca tym na wszystkie strony albo się to pląta ze sobą, używam cienkiej foli ogrodniczej kupuje na wagę takie rękawy ok 150cm szerokości i z tego wycinam co potrzebuje

Autor:  tomi007 [ 13 lutego 2020, 11:30 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Bartek.pl pisze:
"Panie ja nie chcę żadnych obcych uli na pasiece."


i słusznie - jak ja kupowałem pierwsze dwa odkłady od których wszystko się zaczęło to przywiozłem dwa ule ale zupełnie nowe do zasiedlenia i za 2 tyg. odebrałem... przy okazji wówczas był niebieski kolor opalitków - także w tym roku historia zatoczy pierwsze koło bo wracamy do koloru niebieskiego :) - przez ten czas wiele się działo i nadal się dzieje bo każdy sezon to "inne wyzwania" i "niespodzianki"... w ten weekend jadę do moich "milusińskich" - nie byłem na pasikach od 22 grudnia... mam nadzieję, że przez ten czas nie przyniosły "miodu ze sztachet zapracowując się przy tym na śmierć"...

Autor:  Bartek.pl [ 13 lutego 2020, 11:38 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

tomi007 pisze:
przywiozłem dwa ule ale zupełnie nowe do zasiedlenia


tez miałem nóweczki,

Autor:  tomi007 [ 13 lutego 2020, 14:18 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

kudlaty pisze:
używam cienkiej foli ogrodniczej kupuje na wagę takie rękawy ok 150cm szerokości i z tego wycinam co potrzebuje


tu 6mb foli ogrodniczej 4-sezonwej (czyli raczej grubej) po 8,19 za 1 mb pasa o szerokości 6m

https://allegro.pl/oferta/folia-tunelow ... e=facebook

zamawiając 5mb i majac Allegro smart paczka przyjdzie listem poleconym "za free" - tak więc i do tych z "Ciemnogrodu" też dotrze bo tam poczta chyba jednak raz w tyg. dociera :P - tak więc za 30m2 folii koszt wyniesie 8,19*5 = 40,95 - z 30m2 da radę zrobić 120 arkuszy o wymiarach 50cmx50cm - co daje koszt nieco ponad 0,34 gr za 1 powałkę :) - folia odporna na UV - wada - "zabawa w cięcie" - a tu już gotowy produkt - https://pszczelnictwo.com.pl/shop/produ ... elkopolska - mniejszy arkusz (41,5x41,5) a cena x10 :) - mi tam osobiście nie przeszkadza jak folia wystaje trochę poza ul - nawet lepiej bo jak kładzie się tak "na styk" to po czasie okazuje się, że niekoniecznie jest dobrze tak jak miało być... - napisałem to tylko aby pokazać jak to się zarabia na pszczelarzach :) - pomijam fakt ze kupując większe ilości na całe rolki jest jeszcze taniej... - przy okazji ta folia co sprzedają gotową po 3,50 zł to jest chyba cieńsza tańsza 2-sezonowa bo jest niebieska - na Allegro u tego samego sprzedawcy jej odpowiednik jest po 6,99 za 1mb pasa o szerokości 8m - co daje koszt 0,22gr za arkusz 50x50cm...

Autor:  _barti_ [ 15 lutego 2020, 13:57 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Pojechałem do pasieki na forcie zobaczyć czy moje ule stoją po tych wiatrach..
A jakże.. stoją i mają się dobrze ;) Wiatr nie ma tam gdzie się rozpędzić przez ukształtowanie terenu i drzewa wokół.

Część rodzin powoli konsumuje otrzymane tydzień temu ciasto, część nawet nie nadgryzła. Jest dobrze - byle tylko to wszystko dążyło teraz do ocieplenia i wiosny - bez kolejnych ekscesów. :D

Autor:  Pajej [ 15 lutego 2020, 14:40 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Ja dzis zaglądłem pod powałki to 2 rodzinki rozkłebione chyba głodne dostały po ramce zimowego pokarmu na głowy a ja dostałem kilka żądeł :tasak: Nie ma to jak pierwsze strzały w sezonie.

Autor:  Maxik [ 16 lutego 2020, 14:34 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Dziś odbyło się Szkolenie Powiatowe
na początku prelegent zapytał,
- obleciały się już, Wam pszczoły ?
Połowa sali odpowiedziała:
- eee, jeszcze nie.
- to dzisiaj się Wam oblecą, odparł prowadzący

Jakie to wszystko smutne :oops:

Autor:  kudlaty [ 16 lutego 2020, 18:34 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Maxik,
moja kilkuletnia chrześnica była by zadowolona z poziomu szkolenia, dowiedziała by sie jak wygląda matka truteń czy pszczoła,
jakaś masakra, zastanawiam się po tym co było opowiadane, czy oni mają te pszczoły w liczbie 600 rodzin i tak prowadza pasieki czy tylko tak opowiadał bo ciemny lud wszystko kupi, a robia zupełnie inaczej, nie wiem która wersja jest gorsza
za to główna atrakcja, pierwszy komentator w powiecie, dopisał po raz kolejny swoją obecnością ze swymi trafionymi w punkt komentarzami :haha:

co do oblotów to sa tacy którym pszczoły pyłek noszą są też tacy którzy maja pszczoły a się jeszcze nie obleciały a są też tacy co się im nie obleciały bo uwiązały kłąb na dennicy nasłuchując wieści ze świata pewnie oblecą się z dennicy do wiadra ale gdzieś w okolicach marca jak idąc z kolejną porcją ciasta niektórzy pszczelarze zastanowią się dlaczego nie wzięły poprzedniej porcji :haha:

Autor:  zdunska [ 16 lutego 2020, 18:41 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

kudlaty pisze:
moja kilkuletnia chrześnica była by zadowolona z poziomu szkolenia, dowiedziała by sie jak wygląda matka truteń czy pszczoła,
:haha: :haha: :haha: Szkolenia są dobre ,co Ty tam wiesz ,mieszkasz na końcu świata :P

Autor:  Malyszek [ 16 lutego 2020, 18:44 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Moje dziewczyny jeszcze grzecznie w ulach siedzą. Dziś tylko sporadycznie sie pokazywaly. Ale na ramkach juz coraz szerzej siedzą.

Autor:  kudlaty [ 16 lutego 2020, 19:38 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

zdunska pisze:
kudlaty pisze:
moja kilkuletnia chrześnica była by zadowolona z poziomu szkolenia, dowiedziała by sie jak wygląda matka truteń czy pszczoła,
:haha: :haha: :haha: Szkolenia są dobre ,co Ty tam wiesz ,mieszkasz na końcu świata :P


wiesz ja tak się podśmichuje troszkę ale przyznam szczerze że miewam czasami chwilę zastanowienia czy zawahania, myli mi się co jest co, na szczęście dzisiejszy wykład pozwolił mi ta moja wiedzę trochę uporządkować, z nadzieją wyczekuje rozpoczęcia sezonu abym mógł tą moją
nabytą wiedzę wcielać w życie, zapamiętaj raz na zawsze że matka ma opalitek a wszystko inne to truteń lub pszczoła :!: druga sprawa jak twój partner będzie jadł mleczko pszczele lub trutnie to po jakimś czasie będzie brzęczał ale nie wiadomo czy będzie żądlił :roll:

Autor:  Pajej [ 18 lutego 2020, 18:49 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

dzis widziałem że nosiły wodę dlatego postanowiłem ustawic ule w konfiguracje wiosenna tj zamknałem wkładki zabrałem korpus który był poduszka powietrzna posprzatałem osyp, dociepliłem powałki i po raz pierwszy dałem im wody w słoikach, chciałem jeszcze zaciesnic gniazda, ale nie wziołem podkurzacza i przy temp 8 st stwierdziłem że nie warto :tasak:

Autor:  kudlaty [ 18 lutego 2020, 18:57 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Pajej pisze:
zabrałem korpus który był poduszka powietrzna

a w jakim celu bo wszyscy tak robia :?: a moze jest inny powód :?:

Autor:  Pajej [ 18 lutego 2020, 20:04 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

w jakim celu zabrałem czy w jakim dawałem?
Dawałem żeby im nie wiało wiatrem bo dennica osiatkowana a po drugie w tym roku wiekszość rodzin wyjątkowo zalała całe ramki i taki pusty korpus daje miejsce do uwiązania kłębu
Zabrałem żeby miały mniejsza powierzchnie do ogrzania

Autor:  kudlaty [ 18 lutego 2020, 20:22 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Pajej pisze:
Zabrałem żeby miały mniejsza powierzchnie do ogrzania

a co się robi z ciepłem :?: i jak to ma się do powierzchni :roll:

Autor:  Pajej [ 18 lutego 2020, 20:27 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

teoretycznie ciepło idzie do góry ale ogrzej jednym grzejnikiem pokój 3x3 lub pokój 6x6 i zmierz temp pod sufitem

Autor:  kudlaty [ 18 lutego 2020, 20:35 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Pajej,
ok tylko nie zmniejszyłeś szerokości tylko wysokość, dlatego taki dociekliwy jestem bo kiedyś też przed zimą dawałem pod a wczesną wiosną zabierałem do czas aż się zastanowiłem że to głupota i niepotrzebna praca,
dennic też nie podmieniam zwłaszcza przy takich zimach jak obecnie gdzie osypu jest niewiele bo co ma wylecieć to wylatuje na ostatni lot w pole

Autor:  Pajej [ 19 lutego 2020, 08:24 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

inaczej sie mysli jak ma sie 5 rodzin a inaczej jak 50

Autor:  Maxik [ 19 lutego 2020, 09:10 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Cegła jest fajna, można zastosować dokumentacje ceglaną np.: na pion - awaria - ASAP dokarmić :mrgreen:

Autor:  kudlaty [ 19 lutego 2020, 09:29 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Maxik pisze:
Cegła jest fajna, można zastosować dokumentacje ceglaną np.: na pion - awaria - ASAP dokarmić :mrgreen:


obecne cegły są do bani kruche i do niczego sie nie nadaja bo słabo wypalane, już lepsza ta kostka brukowa

Autor:  slaw007 [ 19 lutego 2020, 11:53 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Maxik pisze:
Cegła jest fajna, można zastosować dokumentacje ceglaną np.: na pion - awaria - ASAP dokarmić :mrgreen:


Widziałem w pasiece co ma 300 rodzin produkcyjnych, że na odkładówkach styropianowych były popisane cegły.
Spytałem co to za notatnik?
Odpowiedziano mi: "Data poddania matki"
Więc cegła ma wiele zastosowań. ;-)

Autor:  tomi007 [ 19 lutego 2020, 13:56 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

kudlaty pisze:
obecne cegły są do bani kruche i do niczego sie nie nadaja bo słabo wypalane


pisałem o tym już... być może z cegłami tak jak z betonem - może są różne klasy - tylko po co komu cegły "klasy" pękającej i rozpadającej się na mrozie po pierwszej zimie...

Autor:  kudlaty [ 19 lutego 2020, 15:13 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

tomi007 pisze:
kudlaty pisze:
obecne cegły są do bani kruche i do niczego sie nie nadaja bo słabo wypalane


pisałem o tym już... być może z cegłami tak jak z betonem - może są różne klasy - tylko po co komu cegły "klasy" pękającej i rozpadającej się na mrozie po pierwszej zimie...


to jest cegła kryterium zakupu taniość innych nie ma bo ci co sprzedawali uczciwie towar dawno zostali poddani selekcji :pala: , klase dawniejszych cegieł badało się przy zakupie tak że z metra spadając swobodnie na beton miała być w całości, spróbuj sobie teraz puścić :haha:
teraz technika poszła do przodu :mrgreen: i ludzie budują kominy z keramzytu oczywiście teoretycznie bo wszystko co widzę to beton do tego często suchy czyli można go przelać na wylot konewką taki szczelny, a beton ma to do siebie że pęka pod wpływem temperatury dlatego od zawsze wykonywano je z ceramiki która jest odporna na wysokie temperatury, tak więc życzę powodzenia wszystkim szczęśliwym posiadaczom kominów systemowych do pierwszego pożaru sadzy :blee:
a każdy majster chwali bo robota szybko idzie a płacone od kondygnacji a przeca on w tym mieszkać nie będzie :haha:

obecnie poluje na oferty kostki brukowej w okazyjnej cenie, niedawno przegapiłem dwie palety nowej kostki za bóg zapłać, dwie godziny po emisji ogłoszenia było już po wszystkim :|

Autor:  bo lubię [ 19 lutego 2020, 16:04 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

kudlaty pisze:
klase dawniejszych cegieł badało się przy zakupie tak że z metra spadając swobodnie na beton
Dawniej na beton tak,tak.kudlaty, z gowna bata nie ukręcisz dotyczy to również cegły ,decydowała kopalina .Kiedyś cegielni było zatrzęsienie i różne regiony słynęły mniej lub bardziej ze swoich "wypieków" .Doskonale to widać zn różnice na pałacach ,zamkach ,dworkach,gdzie każdy ziemianin chciał mieć własną cegielnię.Pozyskałem takie cegły ok 7000 tys szt murowane na glinę ,oraz bale dębowe powstanie(wstała i czeka sezonu) z tego altana ryglowa tzw alla pruski mur,nie duża bo bale dębowe mnie ograniczyły ,ale taka konstrukcja zawsze mi się podobała ,tylko ta cegła jest jakby to nazwać ,jest miękka ,a wymiary to taka rozpiętość że trudno cokolwiek określić i to są takie uroki cegielni regionalnych ręcznie klepanych te 100-150 lat temu.

Autor:  kudlaty [ 19 lutego 2020, 16:45 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

bo lubię, nie chodziło mi o czasy aż tak dawne :haha: raczej 30-40 lat temu bo mam partie cegły z tamtego czasu,
co do własnych cegielni to komuna miała to do siebie że nic nie było i znam sporo osób które sobie cegłę na dom robili sami, później nastala moda na hasiowe pustaki i się skończyło wypalanie, co do jakości to wszystko zależy czy robili sobie czy na sprzedaż :haha: w 15 roku robiłem gdzieś w kraju pewnemu byznesmenowi strop na zamku z 1580r takim prawdziwym z fosą i dziurami w ścianach po kulach śmiałków którzy zdobywali, oczywiście na dotacje z uniji choć nie wiem jakim cudem przeszedł strop żelbetowy na zabytku,no ale wszystko zależy jak co się będzie nazywało, w oryginale nie zużyto nawet jednego pręta wszystko piękne sklepienia z cegły to się napatrzyłem zwłaszcza w piwnicach, kiedyś się budowało z solidnych materiałów na wieki a teraz tak żeby ciągle było zajęcie :mrgreen: a na pustakach z których się buduje ściany nośne pisze że nie stosować na zewnątrz :oops: jedna zima bez przykrycia i zostają tylko kawałki albo papka

Autor:  Pajej [ 19 lutego 2020, 18:32 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Dzis mimo tego ze wode maja w ulach to nosiły z poidła, co mnie bardziej dziwi nie ruszyły kurkumy, a w zeszłych latach to był szał. Dlatego kocham te maleństwa bo ciagle zaskakują

Autor:  zdunska [ 23 lutego 2020, 18:23 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

byłam u znajomego w pasiece ,pogoda piękna pszczoły sie oblatywały ,zwróćcie uwagę jakie ma rodziny w lutym :załamka: da się ? no kurka sie jednak da :lol: bardzo dobra robota :P u niego pszczoły będą się chyba w marcu roić :roll:

Autor:  pawel. [ 23 lutego 2020, 18:29 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Naprawdę widać że to pszczelarz ,który zadbał o pszczoły przed zimom

Autor:  zdunska [ 23 lutego 2020, 18:44 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

pawel. pisze:
Naprawdę widać że to pszczelarz ,który zadbał o pszczoły przed zimom
ja czytam ludzie mają pszczółki na 2/3 ramkach a tutaj takie rodziny jak byk :)

Autor:  KNIEJA [ 23 lutego 2020, 18:47 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

zdunska pisze:
pawel. pisze:
Naprawdę widać że to pszczelarz ,który zadbał o pszczoły przed zimom
ja czytam ludzie mają pszczółki na 2/3 ramkach a tutaj takie rodziny jak byk :)


Nie ma się czym chwalić , wysłałem koleżance na pw , lepszego pszczelarza :mrgreen:

Autor:  zegaj [ 23 lutego 2020, 19:35 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Takie rodziny tylko po matkach z dotacji unijnej. Podobno tak się rozwijają gdy słuchają disco polo. Ja w tym roku poza muzyką będę im wyświetlał film jedyny taki. Pokażę zdjęcia w lutym za rok tak będą wychodziły na ściankę przy - 10 st.C. :haha: :haha:

Autor:  kudlaty [ 23 lutego 2020, 19:48 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

zegaj pisze:
Takie rodziny tylko po matkach z dotacji unijnej. Podobno tak się rozwijają gdy słuchają disco polo. Ja w tym roku poza muzyką będę im wyświetlał film jedyny taki. Pokażę zdjęcia w lutym za rok tak będą wychodziły na ściankę przy - 10 st.C. :haha: :haha:

a te co gęsto oblegaja dennice na czarno bo na ramkach się nie mieszczą też się liczą :?: bo tak się wszyscy chwalą to może i ja bym coś zamieścił :uśmiech: ,
moim zdaniem do zimy powinny iść silne rodziny takie minimum to z 3 korpusy wielkopolskie no ale żeby tak mieć to trzeba kupić odpowiednie matki od sprawdzonego hodowcy obowiązkowo z dolewką młodej krwi

Autor:  wersa [ 23 lutego 2020, 21:13 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

zdunska pisze:
byłam u znajomego w pasiece ,pogoda piękna pszczoły sie oblatywały ,zwróćcie uwagę jakie ma rodziny w lutym :załamka: da się ? no kurka sie jednak da :lol: bardzo dobra robota :P u niego pszczoły będą się chyba w marcu roić :roll:

pisior, tylko że tam tramwaj widać.
Już tak na koniec tego forum chcesz się wychwalać i to jeszcze zdjęciem zrobionym 26.czerwca 2019 roku.
Nie wiem z kogo chcesz zrobić większego .... od siebie

Autor:  zdunska [ 24 lutego 2020, 09:55 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

wersa pisze:
Nie wiem z kogo chcesz zrobić większego .... od siebie
No widzisz jak Ty dalej nie rozumiesz ,z nikogo nie robię ...... zdjęcie było wklejone dla żartu :P nie napinaj się tak bo Ci żyłka pęknie :)

Autor:  Maxik [ 24 lutego 2020, 12:41 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Moje w niedzielę coś nosiły. Nie był to pyłek, być może była to zeszłoroczna spadź lub invert. Nie przeszkadzal im lekki deszczyk. Nie jest mi z tym do śmiechu :oops:

Autor:  BARciak [ 24 lutego 2020, 17:23 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

Maxik, temu ja się cieszę, że moje jeszcze przed pierwszym oblotem, bo co się posypie w pasiekach okolicznych to właściciele zdążą posprzątać do pierwszych lotów i nie będą miały z czego przynieść syfu po spadłych rodzinach. A jak nie posprzątają to do tego czasu będą mieć lepsze bo świeże w polu i będą mieć gdzieś rabunki :)

Autor:  zdunska [ 25 lutego 2020, 13:26 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/byłem w pasiece - sezon 2020

dziś 8st pszczoły wylatują na poidło ,pochlipią i myk do ula :) już się zaczął wiosenny rozwój narazie delikatny ale jednak . pokarmu w ulach masę ,co one przez zime nic nie jadły ? :roll: są ule w których jest łącznie 5/6 pełnych ramek pokarmu :roll:

Strona 12 z 26 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/