FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=29&t=24390
Strona 8 z 8

Autor:  stach56 [ 17 listopada 2022, 17:31 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

Dzięki i wszystko jasne ! A czy przy stałym kontakcie nie ma możliwości uodpornienia ?

Autor:  baru0 [ 17 listopada 2022, 21:45 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

JM pisze:
Można jeszcze na podstawie jego testów usprawnić proces nasączania i zastosować ewentualnie inne materiały do nasączania, bardziej chłonne.

Kolega poszedł tą drogą i jego pasieka poszła do "wiecznych pożytków"
Czy to było przyczyną? fakt że na jesieni nie było pasieki .
Powiem tak gdyby trochę "ogarnąć "te próby doświadczenia i zebrać do kupy ,nie jeden instytut by "wysiadł" ze swoimi badaniami na 10 rodzinach.

Autor:  buckfast12 [ 17 listopada 2022, 22:29 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

JM pisze:
Randy Oliver ocenił aktywność takich pasków na 6-8 tygodni i ja się tego trzymam.
Pierwszą serię zakładam z początkiem maja w czasie układania rodzin na rzepak.
Następnie po ok. 7-8 tygodniach, na przełomie czerwca lipca, po malinie, czyszczę z pozostałości po pierwszej serii i zakładam drugą serię, która pozostaje w ulach przez kolejne dwa miesiące.

Dużą część zgryzają tych ręczników?
Fajny, ekonomiczny patent.
Mieszanka 1:1 gliceryna i kwas, czy dodajesz coś jeszcze?
W tym roku robiłem sam paski z kupionej beermaty. I powiem szczerze że efekty były całkiem dobre ale trochę denerwowały mnie woskowane paski do plastra. Wtedy paski się rwały i musiałem całe gniazdo rozwalać. No i nie zgryzały tych pasków. Ale prewencja była skuteczna.

Autor:  baru0 [ 17 listopada 2022, 23:07 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

buckfast12 pisze:
No i nie zgryzały tych pasków.

Bo były zbyt grube i dużo wchłaniają kwasu.
Sam się zastanawiałem czy aby potrzebnie .

Autor:  JM [ 17 listopada 2022, 23:16 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

Z tym zgryzaniem to jest tak średnio. Zgryzają dość skutecznie nad uliczkami. Nad ramkami w mniejszym stopniu, sporo zostaje i trzeba te resztki zeskrobywać, ale to łatwa i szybka operacja.
Mieszanka jest tylko z gliceryny i kwasu w proporcji 1:1 wagowo, bez żadnych innych dodatków.
W celu rozpuszczenia kwasu w glicerynie mieszaninę trzeba podgrzać do temp. ok. 70 *C, ale nie za bardzo bo zaczyna się bąbelkowanie i zachodzi chyba jakaś niepożądana reakcja.
Nasączać należy gorącym roztworem gdyż po ochłodzeniu zaczyna on żelować i słabo wnika w strukturę ręcznika.

Autor:  buckfast12 [ 18 listopada 2022, 00:08 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

baru0 pisze:
buckfast12 pisze:
No i nie zgryzały tych pasków.

Bo były zbyt grube i dużo wchłaniają kwasu.
Sam się zastanawiałem czy aby potrzebnie .

Kupiłem beermate 1,2 mm. Paski nasączone taktikiem zgryzały w ciągu 1 dnia. Roznosząc substancje po całym ulu. Kwasu nie chciały. Widocznie tak tak jak piszesz. Mam ich jeszcze z 300 sztuk więc spróbuję namaczać poprzez szybkie zanurzenie i po chwili wyjęcie.
Korzystałem kiedyś z pasków od Lysonia. To co mi się w nich podobało to to że paski się nie rwały.

Autor:  JM [ 18 listopada 2022, 00:51 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

W przypadku pasków z kwasem wcale nie chodzi o to aby były one zgryzane.
Wprost przeciwnie. Mają tkwić i systematycznie uwalniać kwas na drodze kontaktu fizycznego pszczoły, warrozy z paskiem. Świerzego paska z kwasem pszczoły nie zgryzają, prawdopodobnie z powodu nadmiernego stężenia kwasu (50%). Do zgryzania dochodzi dopiero dłuższym czasie, wówczas i w tych miejscach gdzie pasek został już pozbawiony kwasu.

Autor:  Latający Nikor [ 18 listopada 2022, 12:27 - pt ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

JM, Dzięki za szczegółowe informacje. Pozostaje przetestować ten sposób w przyszłym sezonie.

Autor:  Pisiorek [ 19 listopada 2022, 22:06 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

Odymiłem kilka dni temu wszystkie rodziny ,pogoda była w sam raz około 10st ,osyp minimalny zarówno w produkcyjnych jak i w odkładach .
baru0 pisze:
JM pisze:
Można jeszcze na podstawie jego testów usprawnić proces nasączania i zastosować ewentualnie inne materiały do nasączania, bardziej chłonne.

Kolega poszedł tą drogą i jego pasieka poszła do "wiecznych pożytków"

Bronek ,co trzeba spieprzyć żeby pozbyć się całej pasieki ? kwas szczawiowy podawałem w różnych postaciach i dawkach będąc jeszcze laikiem pszczelarskim ,nic się pszczołom nie stało padła tylko warroza .Przypuszczam że Twój kolega popełnił szereg błędów które się skumulowały.
Ps,rozmawiałem z wieloma ludzmi którzy uważają się za pszczelarzy i przecierałem oczy ze zdumienia jak daleko w lesie są z wiedzą o pszczołach.Ręce opadają aż żal tych biednych owadów ...

Autor:  Beeman [ 19 listopada 2022, 22:27 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

A mozna zrobic doswiadczenie na zgryzanie. Paski wlozyc w uliczki. W jednym miejscu porozsuwac ramki a w innym zostawic zsuniete. Moim zdaniem robienie grubych paskow to pomylka. Wiadomo ze pszczoly chca usunac "smieci" z ula. Jednak czesto wola pocienic plaster jak usunac pasek. Mysle ze za szerokie paski to tez pomylka.

Autor:  baru0 [ 19 listopada 2022, 22:39 - sob ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

Pisiorek pisze:
co trzeba spieprzyć żeby pozbyć się całej pasieki

Nie wiem ,może coś się mu skumulowało ,bo był tymol i kwas a może po prostu choroba.

Autor:  mendalinho [ 20 listopada 2022, 09:25 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

Pisiorek pisze:
Odymiłem kilka dni temu wszystkie rodziny ,pogoda była w sam raz około 10st ,osyp minimalny zarówno w produkcyjnych jak i w odkładach .

Sens zabiegu?

Autor:  baru0 [ 20 listopada 2022, 10:39 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

Taki wykres, straszak.

Autor:  B-52 [ 20 listopada 2022, 11:53 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

mendalinho pisze:
Pisiorek pisze:
Odymiłem kilka dni temu wszystkie rodziny ,pogoda była w sam raz około 10st ,osyp minimalny zarówno w produkcyjnych jak i w odkładach .

Sens zabiegu?


Spokojność ducha :okok:

Autor:  Pisiorek [ 20 listopada 2022, 12:24 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

mendalinho pisze:
Pisiorek pisze:
Odymiłem kilka dni temu wszystkie rodziny ,pogoda była w sam raz około 10st ,osyp minimalny zarówno w produkcyjnych jak i w odkładach .

Sens zabiegu?

Rodziny produkcyjne odymiłem tej jesieni 2x odkłady 1x ,myślisz że to duzo czy mało ? Zabieg o tej porze jest bardzo skuteczny , zabijając kilkanaście sztuk warrozy w ulu warto to zrobić .Pszczoły idą czyste do zimowli .Są pszczelarze którzy robią ostatni zabieg jeszcze póżniej ,nawet w grudniu ,myślę że pszczelarzowi roku nie muszę tłumaczyć prostych rzeczy , :P

Autor:  jerzy9666 [ 20 listopada 2022, 13:05 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

Pisiorek pisze:
mendalinho pisze:
Pisiorek pisze:
Odymiłem kilka dni temu wszystkie rodziny ,pogoda była w sam raz około 10st ,osyp minimalny zarówno w produkcyjnych jak i w odkładach .

Sens zabiegu?

Rodziny produkcyjne odymiłem tej jesieni 2x odkłady 1x ,myślisz że to duzo czy mało ? Zabieg o tej porze jest bardzo skuteczny , zabijając kilkanaście sztuk warrozy w ulu warto to zrobić .Pszczoły idą czyste do zimowli .Są pszczelarze którzy robią ostatni zabieg jeszcze póżniej ,nawet w grudniu ,myślę że pszczelarzowi roku nie muszę tłumaczyć prostych rzeczy , :P
Pisiorek, myślę że kol.mendalinho, chodziło że zbyt wcześnie to zrobiłeś, ja jeszcze czekam z ostatnim dymkiem bo po takiej ciepłej pogodzie jak była w ostatnich dniach to na pewno jest jeszcze czerw nie wygryziony .
Ja za jakieś 10-14 dni będę dobijał resztki.

Autor:  Pisiorek [ 20 listopada 2022, 15:39 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

jerzy9666 pisze:
Pisiorek, myślę że kol.mendalinho,
A,może masz racje :)
jerzy9666 pisze:
ja jeszcze czekam z ostatnim dymkiem bo po takiej ciepłej pogodzie jak była w ostatnich dniach to na pewno jest jeszcze czerw nie wygryziony .
myślę że nie powinny już czerwić . Ja mam otwarte dennice ,sprawdzałem w 3 ulach i nie ma już czerwiu ,dodam że te 3 były najbardziej rozczerwione przy kontroli za karmienia miały po 2 pełne ramki ,musiałem je sprowadzić do parteru :wink:
Póżna jesienią stosuję jeszcze ambrozol jednak w tym roku się wstrzymam ,warrozy było wyjątkowo mało ,mogę zastosować kw szczawiowy bardzo wczesną wiosną też jest super .ps.między nami foorumowiczami jest różnica pogodowa i to czasem bardzo duża /manio pozdrawiam/ . U mnie dziś rano było -9st ,pszczółki siedzą w kłebach .

Autor:  tomi007 [ 20 listopada 2022, 21:08 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

baru0 pisze:
Taki wykres, straszak.


Wykres trochę z pupy... A to dlatego ze zakłada nieustanny wzrost populacji jak i takie same intensywne tempo czerwienia... W realu rodzina zaczyna mocno słabnąć przy 10 tys przez co czerwirnie się mocno ogranicza - choćby dlatego ze pszczoły bez skrzydełek giną i brakuje komu wychować nowe pokolenie... Także przy 20 tys to już rodzina raczej nie żyje od dobrego miesiąca tym bardziej że zbiega się to z brakiem pożytków po-lipowych a i często te po-akacjowe już są ledwo rozwojowe w większości kraju... Co wpływa na czerwienie...Matematyk a nie praktyk robil ten wykres...

Autor:  baru0 [ 20 listopada 2022, 21:32 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

tomi007 pisze:
A to dlatego ze zakłada nieustanny wzrost populacji jak i takie same intensywne tempo czerwienia...

To ma pokazać przyrost warozy ,wiadomo że przy 20tyś to kaplica .
Mógł matematyk postawić w tym miejscu krzyżyk ;)

Autor:  Marek_LB [ 20 listopada 2022, 21:57 - ndz ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

JM pisze:
Pierwszą serię zakładam z początkiem maja w czasie układania rodzin na rzepak.
Następnie po ok. 7-8 tygodniach, na przełomie czerwca lipca, po malinie

W innym temacie tego forum pisałeś, że w sezonie rodnie lokalizujesz na 1 korpusie, czyli dywaniki są bezpośrednio pod kratą. Czy dobrze rozumiem?

Autor:  Maxik [ 21 listopada 2022, 07:30 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

baru0 pisze:
To ma pokazać przyrost warozy ,wiadomo że przy 20tyś to kaplica .
to prawda, 10 samic w styczniu, następnie brak leczenia do listopada - bywa różnie. Nie zawsze kaplica, niektóre rodziny na przestrzeni lata hamują rozwój warozy, inne, które tego nie robią ulegają zjawisku selekcji naturalnej

Autor:  JM [ 21 listopada 2022, 22:59 - pn ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

Marek_LB pisze:
W innym temacie tego forum pisałeś, że w sezonie rodnie lokalizujesz na 1 korpusie, czyli dywaniki są bezpośrednio pod kratą. Czy dobrze rozumiem?
W czasie głównego pożytku tj. w maju-czerwcu gniazdo jest na jednym korpusie, a dywaniki bezpośrednio pod kratą. W lipcu-sierpniu nie mam już pożytków, gniazdo wraca na dwa korpusy, a dywaniki między nimi. W połowie sierpnia kilka rodzin wywożę na nawłoć, gniazdo oraz dywaniki zostają i dokładam tylko trzeci korpus jako miodnię.

Autor:  Marek_LB [ 22 listopada 2022, 18:43 - wt ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

JM,
Ok. Dziękuję

Autor:  Hieronim [ 23 listopada 2022, 23:17 - śr ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

JM pisze:
W czasie głównego pożytku tj. w maju-czerwcu gniazdo jest na jednym korpusie, a dywaniki bezpośrednio pod kratą. W lipcu-sierpniu nie mam już pożytków, gniazdo wraca na dwa korpusy,

Ja robię odwrotnie , w maju poszerzam gniazdo do dwóch korpusów wlkp a po akacji ograniczam do jednego korpusu wlkp . Jest to , u mnie , podstawowy zabieg przeciwrojowy i praktycznie zdaje egzamin.

Autor:  Marekp57 [ 24 listopada 2022, 07:55 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

Hieronim pisze:
Ja robię odwrotnie , w maju poszerzam gniazdo do dwóch korpusów wlkp a po akacji ograniczam do jednego korpusu wlkp

Taki to urok nizin w tzw "centralnej". Po "czasie akacji" ( piszę w cudzysłowie, bo nie zawsze kwitnienie akacji = miód), jak nie ma perspektyw na coś poza lipą, redukcja gniazd, aby dać szansę by coś liznąć z lipowego.

Autor:  Hieronim [ 24 listopada 2022, 19:18 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

Marekp57 pisze:
Hieronim pisze:
Ja robię odwrotnie , w maju poszerzam gniazdo do dwóch korpusów wlkp a po akacji ograniczam do jednego korpusu wlkp

Taki to urok nizin w tzw "centralnej". Po "czasie akacji" ( piszę w cudzysłowie, bo nie zawsze kwitnienie akacji = miód), jak nie ma perspektyw na coś poza lipą, redukcja gniazd, aby dać szansę by coś liznąć z lipowego.

Trzeba by kupić , lub wydzierżawić jakąś miejscówkę gdzieś w Beskidach i problem rozwiązany.

Autor:  JM [ 24 listopada 2022, 23:00 - czw ]
Tytuł:  Re: Byłam/Byłem w pasiece - sezon 2022

JM pisze:
W czasie głównego pożytku tj. w maju-czerwcu gniazdo jest na jednym korpusie
1/2 D! Ale to nie znaczy, że matka jest ograniczona w czerwieniu. To służy głównie dla zlokalizowania matki i w szczególności czerwiu.

Strona 8 z 8 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/