FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Sublimacja
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=29&t=25769
Strona 1 z 2

Autor:  RA FA [ 25 grudnia 2023, 20:15 - pn ]
Tytuł:  Sublimacja

Witam.Odpowie mi ktoś na pytanie czy sublimacja kwasu szczawiowego w jakiś sposób szkodzi pszczołom albo larwom?

Autor:  Hieronim [ 25 grudnia 2023, 23:00 - pn ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

RA FA pisze:
Witam.Odpowie mi ktoś na pytanie czy sublimacja kwasu szczawiowego w jakiś sposób szkodzi pszczołom albo larwom?

W zasadzie sublimację kwasu szczawiowego , powinno wykonywać się w okresie bez czerwiowym a co do szkodliwości , to pewnie jest niewielkie ze względu na niewielkie [2 gramy] ilości środka leczniczego.

Autor:  dar natury [ 26 grudnia 2023, 10:41 - wt ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

W literaturze zalecają sublimację jeden raz na pokolenie

Autor:  lech [ 26 grudnia 2023, 11:36 - wt ]
Tytuł:  Re: Sublimacja?

dar natury pisze:
W literaturze zalecają sublimację jeden raz na pokolenie

Raz na pokolenie sublimację czy polewanie?

Autor:  Beeman [ 26 grudnia 2023, 16:28 - wt ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

dar natury pisze:
W literaturze zalecają sublimację jeden raz na pokolenie
Nie byl bym pewny tego. Ja jade 2-3razy. Inni jada 5 razy co pare dni. Polewanie stosuje sie przewaznie w styczniu.

Autor:  StefanS [ 26 grudnia 2023, 17:27 - wt ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Beeman pisze:
Polewanie stosuje sie przewaznie w styczniu.
:okok: :bezradny:
no chyba ze takie polewanie - :pijemy:

Autor:  dar natury [ 26 grudnia 2023, 22:26 - wt ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Sublimacja bądź polewanie jeden raz na pokolenie, postępuję tak od kilku lat i jak na razie jest to skuteczna moja walka z roztoczem

Autor:  Beeman [ 26 grudnia 2023, 22:40 - wt ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

dar natury pisze:
Sublimacja bądź polewanie jeden raz na pokolenie, postępuję tak od kilku lat i jak na razie jest to skuteczna moja walka z roztoczem
Oczywiscie ze te metody dzialaja tylko ze ktos po wpisie jak ten wywnioskuje ze to cale leczenie i wystarcza. U mnie dwa ostatnie sezony to wlasnie tylko 2x2gr kwasu (sublimacja) Czasem to 3 razy ale tylko pojedyncze rodziny. W zeszlym roku koncem stycznia polalem roodzny kwasem w syropie cukrowym.

Autor:  baru0 [ 27 grudnia 2023, 08:13 - śr ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Ocieplenie idzie, możliwość wykonania zabiegu sublimacji

Autor:  StefanS [ 27 grudnia 2023, 18:21 - śr ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Poniewaz w tym temacie jak i innych na ten temat zaczely pojawiac sie porady czy zalecenia ktore w jakis sposob zaburzaja moj punkt widzenia na sublimacje/waporyzacje to postanowilem przedstawic swoje praktyki i wyjasnienia ich dotyczace.
Po pierwsze to ciagle trwaja dyskusje czy jest to sublimacja czy waporyzacja. Kazda strona przedstawia swoje racje i wyjasnienia. Niestety nie udalo sie dotychczas uzgodnic tej sprawy. Wiec tak dlugo jak wiemy o jaki zabieg chodzi to jestesmy OK.
Kwestia druga -
RA FA pisze:
Odpowie mi ktoś na pytanie czy sublimacja kwasu szczawiowego w jakiś sposób szkodzi pszczołom albo larwom?
- nie wydaje mi sie aby ktos jednoznacznie odpowiedzial na Twoje pytanie. Sa okreslone podejrzenia i jak zwykle sa dwubiegunowe. Jedni twierdza ze Oxalic Acid (kwas szczawiowy) nie jest szkodliwy bo przeciez wystepuje naturalnie i w nektarze i w miodzie. Inni zas twierdza ze wplywa szkodliwie na organizm pszczoly bo jest kwaseem ktory i tak powoduje jakies szkodliwosci ( jedna np z takich rzeczy jest to ze podawany w formie polewanie z syropem cukrowym powoduje "perforacje" jelit pszczoly).
Generalnie nie zauwazono jak dotychczas jakis wyjakowo niekorzystnych i widocznych zmian (oczywiscie pod warunkiem okreslonego dawkowania). Jako potwierdzenie prosze zajrzec chociazby tutaj - Assessing Repeated Oxalic Acid Vaporization in Honey
Bee (Hymenoptera: Apidae) Colonies for Control of the
Ectoparasitic Mite Varroa destructor. https://academic.oup.com/jinsectscience ... 15/6523139
Generalnie moje dzialania polegaja na jesiennym (koniec pazdziernika/poczatek listopada) zastosowaniu OAV (oxalic acid vaparation). Robie to w cieply pogodny dzien gdy pszczoly sa w rozluznionym klebie. NIe robielem i nie bede robil gdy jest zimno. Powodem jest to ze pszczoly sa dosc zbile w klebie i opary kwasu szczawiowego nie sa w stanie przeniknac do wnetrza klebu. Prosze wziasc pod uwage ze warroza nawet gdyby byla obecna to i tak nie bedzie jej na zewnetrznej warstwie "zimnych" pszczol. Dodatkowym powodem mojego podejscia sa tez te zdjecia i opisy -
https://scientificbeekeeping.com/oxalic ... orization/
Z nich wynika ze w momencie zetkniecia opar kwasu szczawiowego z chlodniejszym powietrzem nastepuje ponowna dekrystalizacja w postaci mikrokrysztalkow. Jesli robimy to w niskich temperaturach to nastepuje jeszcze szybsze dekrystalizowanie napszczole zewnetrznej klebu jak i na sciankach i innych czesciach ula. Dodatkowo prosze zwrocic uwage na ostatnie zdanie - When I viewed bees from the inside of the cluster 10 minutes after vaporization (to allow the crystals to attach to the bees), I surprisingly couldn’t see any crystals on the bees, and the bees surprisingly tested negative for OA residues – I am following up on this observation - gdy obejrzalem pszczoly ze srodka klebu zimowego 10 minut po vaporyzacji to zaskakujaco stwierdzilem ze na tych pszczolach nie bylo zadnych krysztalkow a dodatkowo testy nie potwirdzily jakichkolwiek pozostalosci kwasu szczawiowego.
Powyzsze (opisane bardzo skrotowo) powody powoduja ze nie stosuje waporyzacji kwasu szczawiowego w niskich temperaturach i podczas miesiecy zimowch).
Nie odnosze sie w tym wpisie do metody polewania roztworem kwasu z syropem cukrowym (stosuje go najczesciej w przypadku ulikow weselnych latem).

Autor:  Beeman [ 27 grudnia 2023, 21:38 - śr ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

StefanS pisze:
gdy obejrzalem pszczoly ze srodka klebu zimowego 10 minut po vaporyzacji to zaskakujaco stwierdzilem ze na tych pszczolach nie bylo zadnych krysztalkow a dodatkowo testy nie potwirdzily jakichkolwiek pozostalosci kwasu szczawiowego.
Spostrzezenie takie nic nie dowodzi znaczy ze pszczoly w srodku klebu nie beda mialy kontaktu z kwasem. Pszczoly oczyszczaja sie nawzajem a sam klab nie jest w bezruchu. Nastepuje tam ciagla zamiana pozycji. Poza tym krysztaly kwasu pokrywaja wszystkie powierzchnie w ulu. Podobne jest z roztworem kwasu. (pszczoly karmia sie nim nawzajem) Przeciez podczas polewania tych paru mililitrow na uliczke nie pokryjemy duzej ilosci pszczol.

Autor:  RA FA [ 27 grudnia 2023, 22:18 - śr ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Czyli w jakąTemperaturę w okresie zimowym najlepiej się wstrzelić aby przeprowadzić zabieg twoim zadaniem?

Autor:  StefanS [ 28 grudnia 2023, 02:22 - czw ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Beeman pisze:
StefanS pisze:
gdy obejrzalem pszczoly ze srodka klebu zimowego 10 minut po vaporyzacji to zaskakujaco stwierdzilem ze na tych pszczolach nie bylo zadnych krysztalkow a dodatkowo testy nie potwirdzily jakichkolwiek pozostalosci kwasu szczawiowego.
Spostrzezenie takie nic nie dowodzi znaczy ze pszczoly w srodku klebu nie beda mialy kontaktu z kwasem. Pszczoly oczyszczaja sie nawzajem a sam klab nie jest w bezruchu. Nastepuje tam ciagla zamiana pozycji. Poza tym krysztaly kwasu pokrywaja wszystkie powierzchnie w ulu. Podobne jest z roztworem kwasu. (pszczoly karmia sie nim nawzajem) Przeciez podczas polewania tych paru mililitrow na uliczke nie pokryjemy duzej ilosci pszczol.
No coz - moj punkt widzenia na te wyjasnienia jest nieco inny.
po pierwsze to ruch klebu zimowego jest bardziej statyczny jak dynamiczny, wiec wbrew pozorom nie nastepuja tak szybkie zmiany pozycji pszczol. (nastepuja ale w jakiej przestrzeni czasu).
po drugie to prosze poszukac i zobaczyc ile czasu po waporyzacji nastepuje pozostawanie kawsu szczawiowego w ulu i na pszczolach.
po trzecie nadal i tak nie znamy szczegolow dzialania kwasow na warroze, i wbrew roznym "zaklinaczom pszczelarskiej rzeczywistosci" nie jest to robione poprzez uklad trawienno- limfatyczny pszczol. Przykladem niech bedzie fakt ze warroza po waporyzacji kwasem sypie sie ta ktora nie jest pod zasklepem (a wiec i ta ktora jest na pszczole zywiac sie cialem tluszczowym jak i ta ktora szuka larw przed zasklepem.
po czwarte - owszem pokrywaja wszystkie powierzchnie wewnatrz ula - na jak dlugo?
po piate - w zacytowanej pracy naukowcow z dosc powaznych Uniwersytetow wynika ze stosowali waporyzacje kilka razy co 5 dni - jesli kwas dzialalby dluzej to nie byloby potrzeby powtorek co kilka dni.
Jesli zas chodzi o powracanie do polewania - kol. Beeman - roztwor cukrowy zastosowano dlatego ze szukano "medium/matrycy" dostrczenia kwasu w bezpiecznej ilosci do ula. I nie chodzilo tu o taka interpretacje jak Twoja - roztwor syropu i kwasu nie splywa tak jak wodny roztwor kawasu po propolisie i wosku. Poniewaz pszczoly zaczely to zlizywac to obecnie zaleca sie uzywanie zamiast syropu cukrowego - gliceryne lub 1:1 syrop i gliceryne (taka mieszanine ja stosuje). ( pszczoly maja awersje do gliceryny) a chodzi glownie o to aby pszczoly "ubabraly sie " nieco w tym roztworze kwasu a nie zlizywaly go szybko.( Dodatkowo - wez pod uwage ze wszyscy wiemy ze krople wody zima z kondensacji na powalce sa zabójcze dla pszczol a Twoje zalecenie przeprowadzenia polewania uliczek w styczniu podobno "leczy pszczoly". No coz Twoje pszczoly - Twoja pasieka parafrazujac popularne powiedzenie.
RA FA pisze:
Czyli w jakąTemperaturę w okresie zimowym najlepiej się wstrzelić aby przeprowadzić zabieg twoim zadaniem?
nie wiem do kogo to pytanie?? jednak moim zdaniem - w grudniu, styczniu, lutym - zadne zabiegi nie odniosa pozytywnych skutkow, a wrecz przeciwnie - dostarcza dodatkowe powody do ich stresu/osypu.
To wszystko co mam do powiedzenia w tym temacie.

Autor:  Maxik [ 28 grudnia 2023, 07:23 - czw ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

W jakiej temperaturze odymiać - w dodatniej, ale tak by kolejne dni były wmiarę ciepłe. Po odymieniu kłab natychmiast się rozluźnia, a ponowna formacja kłębu, jest nieco wolniejsza. Jeżeli przyjdzie nagłe oziębienie np do -5C, może to być dodatkowym stresorem.

Każdy zabieg jest stresem dla pszczół i pszczelarza. Waroza również jest stresem, szczególnie jak z osypanej rodziny wyekstraktujemy kilkanaście setek. Nie zastosowanie leczenia w grudniu, styczniu, lutym zmusza nas do zastosowania leczenia w późniejszym okresie np. w marcu, kwietniu. Tu już trzeba zapodać paski (raczej te z twardej półki). Jak prześpimy leczenie wiosenne, od maja do lipca czeka nas ciągłe paskowanie/dywanikowanie lub polewanie KS. W sierpniu trzeba zmienić środek czynny. Alternatywa jest doprowadzenie do bezczewiowego okienka końcem lipca(izolacja, albo cały czerw do topiarki). Im później(im więcej warozy w ulu) tym bardziej pracochłonne i ryzykowne staje się leczenie. By było trudniej, warocydy działaja odwrotnie proporcjonalnie do siły rodziny.

Przy okazji dochodzą różne ograniczenia tj. ekonomiczne(nie każdego stać na sublimator + akcesoria tj maska, akumulator), etyczne(czerw do topiarki, leczenie w sezonie) i wiele innych zależnych od pszczelarza.
Dochodzi wielkość pasieki, czas, koszt pracy, i zdolność przerobowa pasieki(ograniczenie ulizowanych ramek czerwiu per doba).

Autor:  paraglider [ 28 grudnia 2023, 13:08 - czw ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Maxik pisze:
Przy okazji dochodzą różne ograniczenia tj. ekonomiczne(nie każdego stać na sublimator + akcesoria tj maska, akumulator), etyczne(czerw do topiarki, leczenie w sezonie) i wiele innych zależnych od pszczelarza.

https://www.youtube.com/watch?v=7btc_5kztWM
Mam jeszcze prostszy - za grosze . Zapewniam cię , działa nie gorzej jak ten za 1000 zł . Stosuję go dwukrotnie i tylko w wymuszonym okresie bez czerwiowym - pierwszy raz w połowie lipca i pod koniec września . Tych terminów nigdy nie przegapiam .

Autor:  Maxik [ 28 grudnia 2023, 18:26 - czw ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

No i fajnie. Jak myślicie co jest przyczyną, że mali pszczelarze nie łapią matek by wymusić okres bezczerwiony? Może nie znają tej metody, nie potrafią znaleźć matki, czy może podejście "jakoś to będzie" ?

Autor:  Beeman [ 28 grudnia 2023, 18:28 - czw ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

StefanS pisze:
w zacytowanej pracy naukowcow z dosc powaznych Uniwersytetow wynika ze stosowali waporyzacje kilka razy co 5 dni - jesli kwas dzialalby dluzej to nie byloby potrzeby powtorek co kilka dni.

Byc moze ze tak jest jednak obserwuje nasilony opad warozy do 3tygodni po sublimacji. Calkiem mozliwe ze waroza padnie np po 14 dniach od kontaktu z kwasem. Sublimacje robie na jesieni 2 razy i w zasadzie jest to cale moje leczenie.
StefanS pisze:
Jesli zas chodzi o powracanie do polewania - kol. Beeman
W zasadzie bardzo zadko stosuje ten specyfik bo staram sie nie pszczelarzyc w zimie. W zasadzie do pasieki nie chodze od pazdziernika do kwietnia. Jednak okoliczni pszczelarze stosuja to b.czesto. W sklepie pszczelarskim mozna dostac to za darmo.

Autor:  Beeman [ 28 grudnia 2023, 18:35 - czw ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Maxik pisze:
Jak myślicie co jest przyczyną, że mali pszczelarze nie łapią matek by wymusić okres bezczerwiony?
Rozumiem ze "duzi"to robia? W Polsce duzi to 400 rodzin. Ile to czasu zaimie aby odnalezc 400 matek? Pewnie juz w maju zaczynaja ich szukac. :haha:

Autor:  Maxik [ 29 grudnia 2023, 05:50 - pt ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Beeman pisze:
Rozumiem ze "duzi"to robia? W Polsce duzi to 400 rodzin. Ile to czasu zaimie aby odnalezc 400 matek? Pewnie juz w maju zaczynaja ich szukac.
Mały i Duży to 2 różne światy. Liczba 40 może być wyzwaniem. Ale 4 to już relax.
Pozatym, duzi chyba mają inne problemy niż waroza, lub warrocydy. Tak mi się przynajmniej wydaje.

ps. Każdy widział obsługę pasieki, gdzie pszczoły, waroza, jakiś pasek też by się nalazł, oraz produkty pszczele są mielone razem, by następnie po przepuszczeniu przez jakieś sita powstał produkt konsumpcyjny.

Autor:  zento [ 29 grudnia 2023, 10:44 - pt ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Jak na razie nie wynalezono skutecznych śrdków by nasze pszczły były zdrowe. Nie dają obecne zabiegi dobrych wyników, daje nam tylko dodatkowo pacy i koszty. Myślę, że należy dać sobie spokój z tymi zabiegami i rozpocząć hodowlę naturalną, nawet kosztem utraty wększości rodzin. Pozostana najsilniejsze i odporne na wszekie choroby i warozę. Wówczas bedzie rozwój intensywny zdrowych i opornych na róźne czynniki pszczół.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 29 grudnia 2023, 14:39 - pt ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

zento pisze:
Jak na razie nie wynalezono skutecznych śrdków by nasze pszczły były zdrowe. Nie dają obecne zabiegi dobrych wyników, daje nam tylko dodatkowo pacy i koszty. Myślę, że należy dać sobie spokój z tymi zabiegami i rozpocząć hodowlę naturalną, nawet kosztem utraty wększości rodzin. Pozostana najsilniejsze i odporne na wszekie choroby i warozę. Wówczas bedzie rozwój intensywny zdrowych i opornych na róźne czynniki pszczół.

To co piszesz to czysta fantasmagoria.
Przy obecnym zanieczyszczeniu środowiska i niszczycielskim działaniom człowieka pszczoły są w odwrocie.
Co to znaczy? Żyją ale co to za życie skoro zdane są na człowieka-pszczelarza bez którego ani rusz.
Układ immunologiczny naszych podopiecznych został upośledzony do tego stopnia, że ta mała istota samodzielnie nie radzi sobie z patogenami.
Dodatkowo wszech obecny pasożyt- warroza żerując na niej rozpoczyna dzieło zniszczenia.
Reasumując najważniejsze działania jakie musimy wykonać dbając o pszczoły to walka z pasożytem.
Usuwamy go różnymi metodami ale z tyłu głowy musimy pamiętać że każdy zabieg jest tak zwanym złem koniecznym.
Inaczej ,szkodzi pszczołom i dla tego musimy ograniczać ilość wykonywanych zabiegów.
Wielokrotne zabiegi same w sobie muszą być wykonywane w odstępach czasowych tak więc widzimy, że większość z nich może być nie trafiona w czasie, spowoduje jedynie osłabienie kondycji pszczół.
Osobiście wykonuję dwa zabiegi walki z pasożytem .
Pierwszy po ostatnim pożytku kwasem mrówkowym/odparowanie/ drugi przed zimowlą w okresie bez czerwiowym kwasem szczawiowym /sublimacja/ i to koniec. Nie dopuszczam do zabiegów w czasie zimowli.
Stres to kolejny czynnik wyniszczający pszczoły.
StefanS, :brawo:
Pozdrawiam :pl:

Autor:  Maxik [ 29 grudnia 2023, 18:22 - pt ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

zento pisze:
Jak na razie nie wynalezono skutecznych śrdków by nasze pszczły były zdrowe. Nie dają obecne zabiegi dobrych wyników, daje nam tylko dodatkowo pacy i koszty. Myślę, że należy dać sobie spokój z tymi zabiegami i rozpocząć hodowlę naturalną, nawet kosztem utraty wększości rodzin. Pozostana najsilniejsze i odporne na wszekie choroby i warozę. Wówczas bedzie rozwój intensywny zdrowych i opornych na róźne czynniki pszczół.
Jednym ze sposob walki z warozą jest utrzymywanie małych rodzin. Mechanizm jest prosty, ginie zywieciel z pasożytem. Czy przypadkiem mechanizm małych rodzin, rowijających się na rzepaku, nie jest skolewany z hodowlą naturalną ?

Autor:  lech [ 29 grudnia 2023, 18:23 - pt ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

StefanS pisze:
Beeman pisze:
StefanS pisze:
gdy obejrzalem pszczoly ze srodka klebu zimowego 10 minut po vaporyzacji to zaskakujaco stwierdzilem ze na tych pszczolach nie bylo zadnych krysztalkow a dodatkowo testy nie potwirdzily jakichkolwiek pozostalosci kwasu szczawiowego.
Spostrzezenie takie nic nie dowodzi znaczy ze pszczoly w srodku klebu nie beda mialy kontaktu z kwasem. Pszczoly oczyszczaja sie nawzajem a sam klab nie jest w bezruchu. Nastepuje tam ciagla zamiana pozycji. Poza tym krysztaly kwasu pokrywaja wszystkie powierzchnie w ulu. Podobne jest z roztworem kwasu. (pszczoly karmia sie nim nawzajem) Przeciez podczas polewania tych paru mililitrow na uliczke nie pokryjemy duzej ilosci pszczol.
No coz - moj punkt widzenia na te wyjasnienia jest nieco inny.
po pierwsze to ruch klebu zimowego jest bardziej statyczny jak dynamiczny, wiec wbrew pozorom nie nastepuja tak szybkie zmiany pozycji pszczol. (nastepuja ale w jakiej przestrzeni czasu).
po drugie to prosze poszukac i zobaczyc ile czasu po waporyzacji nastepuje pozostawanie kawsu szczawiowego w ulu i na pszczolach.
po trzecie nadal i tak nie znamy szczegolow dzialania kwasow na warroze, i wbrew roznym "zaklinaczom pszczelarskiej rzeczywistosci" nie jest to robione poprzez uklad trawienno- limfatyczny pszczol. Przykladem niech bedzie fakt ze warroza po waporyzacji kwasem sypie sie ta ktora nie jest pod zasklepem (a wiec i ta ktora jest na pszczole zywiac sie cialem tluszczowym jak i ta ktora szuka larw przed zasklepem.
po czwarte - owszem pokrywaja wszystkie powierzchnie wewnatrz ula - na jak dlugo?
po piate - w zacytowanej pracy naukowcow z dosc powaznych Uniwersytetow wynika ze stosowali waporyzacje kilka razy co 5 dni - jesli kwas dzialalby dluzej to nie byloby potrzeby powtorek co kilka dni.
Jesli zas chodzi o powracanie do polewania - kol. Beeman - roztwor cukrowy zastosowano dlatego ze szukano "medium/matrycy" dostrczenia kwasu w bezpiecznej ilosci do ula. I nie chodzilo tu o taka interpretacje jak Twoja - roztwor syropu i kwasu nie splywa tak jak wodny roztwor kawasu po propolisie i wosku. Poniewaz pszczoly zaczely to zlizywac to obecnie zaleca sie uzywanie zamiast syropu cukrowego - gliceryne lub 1:1 syrop i gliceryne (taka mieszanine ja stosuje). ( pszczoly maja awersje do gliceryny) a chodzi glownie o to aby pszczoly "ubabraly sie " nieco w tym roztworze kwasu a nie zlizywaly go szybko.( Dodatkowo - wez pod uwage ze wszyscy wiemy ze krople wody zima z kondensacji na powalce sa zabójcze dla pszczol a Twoje zalecenie przeprowadzenia polewania uliczek w styczniu podobno "leczy pszczoly". No coz Twoje pszczoly - Twoja pasieka parafrazujac popularne powiedzenie.
RA FA pisze:
Czyli w jakąTemperaturę w okresie zimowym najlepiej się wstrzelić aby przeprowadzić zabieg twoim zadaniem?
nie wiem do kogo to pytanie?? jednak moim zdaniem - w grudniu, styczniu, lutym - zadne zabiegi nie odniosa pozytywnych skutkow, a wrecz przeciwnie - dostarcza dodatkowe powody do ich stresu/osypu.
To wszystko co mam do powiedzenia w tym temacie.

Moim zdaniem działanie kwasu szczawiowego polega na tym , że jak pszczoły są ubrudzone kwasem to czują ugryzienia przez warrozę i dzięki temu mogą uszkodzić warrozę i zrzucić ją na dennicę .Aby się o tym przekonać to proponuję każdemu polać lekko zadrapaną rękę roztworem kwasu szczawiowego. I teraz rozpoczyna się zabawa jak wybrudzić wszystkie pszczoły kwasem. W wypadku roztworu kwasu z wodą i polania nim pszczół kontakt pszczół z kwasem jest bardzo ograniczony bo nie dochodzi do właściwego rozprowadzenia kwasu i efekt jest prawie żadny. Paski kwasu z gliceryną wieszane są latem i wtedy ruchliwość pszczół jest duża i kwas trafia na pszczoły w wyniku ocierania o paski lub elementy ula już pobrudzone kwasem. Przy paskach rozprowadzenie jest znacznie lepsze , a i skuteczność znacznie wyższa. Przy roztworze kwasu szczawiowego z syropem po polaniu dochodzi do tego , że pszczoły w kłębie / polewanie przeprowadza się przy niskich temperaturach/zlizują ten polany syrop z kwasem , i ze względu na zakwaszenie wymiotują tym roztworem na inne pszczoły i tak dalej , aż dojdzie do rozprowadzenia kwasu po wszystkich pszczołach /proponuję zajrzeć do ula np. 2 dni po polewniu /. Wtedy skuteczność jest bardzo wysoka. Przy sublimacji dochodzi do pokrycia kwasem wszystkich pszczół w otoczce kłębu razem z ramkami. Ze względu na to , że wszystkie pszczoły z otoczki kłębu wybrudzone są kwasem dochodzi też do dobrego rozprowadzenia kwasu i dlatego skuteczność tego zabiegu jest wysoka . Moim zdaniem tak wygląda tajemnica której nikt nie jest w stanie rozwiązać przez chyba z 30 lat. Powodem tego jest to , że na rozwiązaniu tej tajemnicy nie idzie zarobić.

Autor:  Lenin [ 29 grudnia 2023, 18:49 - pt ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Maxik pisze:
ps. Każdy widział obsługę pasieki, gdzie pszczoły, waroza, jakiś pasek też by się nalazł, oraz produkty pszczele są mielone razem, by następnie po przepuszczeniu przez jakieś sita powstał produkt konsumpcyjny.

_________________

Gdzie Ty żeś się takich cudów naoglądał.? Tak na serio czy to żart?

Autor:  Maxik [ 29 grudnia 2023, 19:51 - pt ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Lenin pisze:
Gdzie Ty żeś się takich cudów naoglądał.? Tak na serio czy to żart?
Przejaskrawiłem. YT, TV rządzi się swojmi prawami, czasem pokazuje jak jest, czasem sprawia, że widz odbiera spotęgowaną brutalność, lub w drugą stronę złagodzoną brutalność.

Autor:  baru0 [ 29 grudnia 2023, 21:07 - pt ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

zento pisze:
Myślę, że należy dać sobie spokój z tymi zabiegami i rozpocząć hodowlę naturalną, nawet kosztem utraty wększości rodzin. Pozostana najsilniejsze i odporne na wszekie choroby i warozę. Wówczas bedzie rozwój intensywny zdrowych i opornych na róźne czynniki pszczół.

Ile masz rodzin?
Jaki dochód uzyskujesz z pasieki ?
Zdajesz sobie sprawę że takie podejście może kogoś pozbawić środków utrzymania a nawet wpędzić w nędzę gdy sąsiad zechce wdrożyć "eko- natura"
Dlaczego nie wdraża się takiego podejścia w innych działach produkcji zwierzęcej czy roślinnej ?
Zawsze przy takich pomysłach protestuję ;)

Autor:  Beeman [ 30 grudnia 2023, 02:05 - sob ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

zento pisze:
Jak na razie nie wynalezono skutecznych śrdków by nasze pszczły były zdrowe. Nie dają obecne zabiegi dobrych wyników, daje nam tylko dodatkowo pacy i koszty. Myślę, że należy dać sobie spokój z tymi zabiegami i rozpocząć hodowlę naturalną, nawet kosztem utraty wększości rodzin. Pozostana najsilniejsze i odporne na wszekie choroby i warozę. Wówczas bedzie rozwój intensywny zdrowych i opornych na róźne czynniki pszczół.
Zento zgadzam sie z toba ale nie tedy droga. Nie etyczne bylo by aby Pekinczyka zostawic na noc na mrozie, gdzie przy Haskim jest ok. Dla mnie nieetyczne jest ze ktos podczas tylko jednego leczenia spala 7-8 tabletek Apivarolu.(bo zobaczyl jedna waroze na dennicy) Czy takie pszczoly beda zdrowe/odporne na waroze? Pomijam fakt czy w ogóle miod z takiego ula nadaje sie do spozycia. Moim zdaniem trzeba miec sensowny plan ktorego waznymi elementami sa odpowiednie pszczoly i odpowiednie leczenie.
Od samego poczatku stsuje tylko dwa kwasy w minimalnych ilosciach. Kwas mrowkowy ktory nic nie pozostawia w srodowisku ula i kwas szczawiowy ktory i tak jest w miodzie. To ze jest "eko" to nie znaczy ze mozna go naduzywac. Wole "nie doleczyc" jak "przeleczyc" Odpowiednie leczenie jest wazne ale wazniejsze sa pszczoly. Ciekawe jest ze jak otwierasz strone hodowcy matek to kazda z dziesieciu oferowanych jest miodna, lagodna,higieniczna ....itd (reszte znamy) Nie kupuje matek! Mysle powaznie o mojej przyszlosci. Matki mam swoje i pszczoly musza przetrwac przy mojej gospodarce pasiecznej. Nie mowie ze jest ona poprawna, taka ma byc czy nawet ze inni maja sie wzorowac na niej. U mnie sie sprawdza i daje efekty. Jestem samo wystarczalny.

Autor:  Beeman [ 30 grudnia 2023, 02:40 - sob ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

baru0 pisze:
Dlaczego nie wdraża się takiego podejścia w innych działach produkcji zwierzęcej czy roślinnej ?
Bo liczy sie zysk, najwazniejszy jest zysk, bo bez zysku nie bedzie produkcji. Dla czego takiego kurczaka "farmer" faszeruje antybiotykami i innymi swinstwami. Odpowiedz jest prosta bo farmer kocha kurczaka i nie chce aby zachorowal. Najwazniejsze aby przezyl 45 dni. A te antybiotyki w miesie ja skonsumuje. Tylko tych kurczakow zjem 45 w tym roku a to juz daje do myslenia.

Autor:  zento [ 30 grudnia 2023, 11:38 - sob ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

baru0, na dzień dzisiejszy mam 38 rodzin. U mnie teren to 150ha to jezioro, 50ha łąki nie koszone, reszta to las. Średnio z ula to ok 18 słoików miodu o pojemności 0,9l. Jak piszesz jest problem tych co z pszczół żyją!!??? Wybija się u nas dziki i nikt nie myśli co po???? :pl:

Autor:  lalux5 [ 30 grudnia 2023, 19:00 - sob ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

zento pisze:
Wybija się u nas dziki i nikt nie myśli co po???? :pl:

W kwestii dzików , możesz liczyć na pomoc! :oczko: Jest dostatek !A odstrzały tak skuteczne , jak leczenie warozy w wielu pasiekach.

Autor:  baru0 [ 30 grudnia 2023, 21:55 - sob ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

zento pisze:
Wybija się u nas dziki i nikt nie myśli co po????

Brakuje u Ciebie ? dawaj przyczepkę u nas nałapiesz skolko godno .
Jak dobrze trafisz to z dwadzieścia-kilka w jednej grupie.
Kurna żebyśmy my mieli Twoich myśliwych spał bym spokojnie .

Autor:  maq123 [ 02 stycznia 2024, 23:34 - wt ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

StefanS pisze:
po trzecie nadal i tak nie znamy szczegolow dzialania kwasow na warroze


https://youtu.be/8wqFT6Nyu6I?feature=shared&t=6403

Tutaj można usłyszeć teorię że to oddziaływanie na przylgi w odnóżach warrozy.

Autor:  lech [ 03 stycznia 2024, 08:18 - śr ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

zento pisze:
Wybija się u nas dziki i nikt nie myśli co po???? :pl:

Możesz brać te "moje" , co kilkukrotnie w roku dewastują mi drogę do pasieki.

Autor:  zento [ 03 stycznia 2024, 14:26 - śr ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Są u was papudroki nie myśliwi, nie starają się o odstrzały i boją się dać mięso do badania. A może nie lubieją dziczyzny, lub pracy przy mięsie???!!!!? :pl:

Autor:  StefanS [ 03 stycznia 2024, 15:50 - śr ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

maq123 pisze:
StefanS pisze:
po trzecie nadal i tak nie znamy szczegolow dzialania kwasow na warroze


https://youtu.be/8wqFT6Nyu6I?feature=shared&t=6403

Tutaj można usłyszeć teorię że to oddziaływanie na przylgi w odnóżach warrozy.

oczywiscie - ale dobrze ze dodales - teorie.
Tutaj cos dokladniejszego na ten temat w srodku artykułu. Jednak jak narazie to i tak tylko domysly/teorie/poderzenia.
https://scientificbeekeeping.com/2022-e ... te-part-3/

Autor:  baru0 [ 03 stycznia 2024, 18:47 - śr ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

zento pisze:
Są u was papudroki nie myśliwi,
Coś w tym jest i tu jest problem.

Autor:  kudlaty [ 05 stycznia 2024, 08:35 - pt ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Beeman pisze:
zento pisze:
Jak na razie nie wynalezono skutecznych śrdków by nasze pszczły były zdrowe. Nie dają obecne zabiegi dobrych wyników, daje nam tylko dodatkowo pacy i koszty. Myślę, że należy dać sobie spokój z tymi zabiegami i rozpocząć hodowlę naturalną, nawet kosztem utraty wększości rodzin. Pozostana najsilniejsze i odporne na wszekie choroby i warozę. Wówczas bedzie rozwój intensywny zdrowych i opornych na róźne czynniki pszczół.
Zento zgadzam sie z toba ale nie tedy droga. Nie etyczne bylo by aby Pekinczyka zostawic na noc na mrozie, gdzie przy Haskim jest ok. Dla mnie nieetyczne jest ze ktos podczas tylko jednego leczenia spala 7-8 tabletek Apivarolu.(bo zobaczyl jedna waroze na dennicy) Czy takie pszczoly beda zdrowe/odporne na waroze? Pomijam fakt czy w ogóle miod z takiego ula nadaje sie do spozycia. Moim zdaniem trzeba miec sensowny plan ktorego waznymi elementami sa odpowiednie pszczoly i odpowiednie leczenie.
Od samego poczatku stsuje tylko dwa kwasy w minimalnych ilosciach. Kwas mrowkowy ktory nic nie pozostawia w srodowisku ula i kwas szczawiowy ktory i tak jest w miodzie. To ze jest "eko" to nie znaczy ze mozna go naduzywac. Wole "nie doleczyc" jak "przeleczyc" Odpowiednie leczenie jest wazne ale wazniejsze sa pszczoly. Ciekawe jest ze jak otwierasz strone hodowcy matek to kazda z dziesieciu oferowanych jest miodna, lagodna,higieniczna ....itd (reszte znamy) Nie kupuje matek! Mysle powaznie o mojej przyszlosci. Matki mam swoje i pszczoly musza przetrwac przy mojej gospodarce pasiecznej. Nie mowie ze jest ona poprawna, taka ma byc czy nawet ze inni maja sie wzorowac na niej. U mnie sie sprawdza i daje efekty. Jestem samo wystarczalny.


Gospodarujesz w kraju gdzie masz regularna zimę z dwucyfrowymi mrozami od listopada do marca a może i do maja jak to było w dwóch ostatnich latach w Kanadzie. Masz bardzo małe na pszczele nie.
Zupełnie inaczej wygląda sprawa w sytuacji gdy w promieniu 2-3 km masz kilkanaście czy kilkadziesiąt pasiek każdy leczy czym chce i w jakim terminie chce, jedni potrafią to robić, inni nie, albo nie leczą bo i po co. Do tego zamiast zimy mamy okres przejściowy pomiędzy jesienią a wiosna z regularnym plusowymi temperaturami czy nawet temperaturami w okolicach nastu stopni a matki czerwia praktycznie cały rok.
Jeszcze kilkanaście lat temu w Polsce wystarczyło poddać pasiekę obojętnie jakiemu zabiegowi przeciwko warrozie i był spokój na dwa lata, później wystarczyl tylko jeden zabieg we wrześniu raz do roku , obecnie pszczoły nie są w stanie obejść się bez przynajmniej jednego zabiegu w środku sezonu.
Potrzeba nam od górnej inicjatywy i rozwiązań takich jak np na Słowacji gdzie leczą określoną substancja w konkretnym terminie.
Bez tego możemy sobie leczyć do usranej śmierci.
W roku pańskim 2023 wykonałem 1 zabieg w środku sezonu w pasiekach przy całkowitym braku czerwiu w rodzinach i wydawało się że mam spokój do jesieni , dwa miesiące później przy okazji leczenia głównego ogarnęła mnie słabość podczas przeglądania kontrolnych wkładek na które spadała martwa Warroza.
Pszczoły były na 4 miejscówkach, tylko na 1 pasiece widać było że rodziny zostały leczone w trakcie sezonu, na 3 pozostałych dramat.
Coraz więcej pszczelarzy leczy pszczoły przez okrągły rok bez względu na to czy pozyskuje miód czy nie....

Autor:  baru0 [ 06 stycznia 2024, 07:21 - sob ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Tylko skąd one to przynoszą czy dostają?
Fakt że lecząc na jesień praktycznie do końca leciała ciemna waroza.
Tylko w dwóch ch rodzinach na 50 kilka widać było jasną .
A w pozostałych ciemna cały czas.
Ta pasieka przy domu kontrola wkładek częsta, tak sam się zastanawiałem.
Pewno reinwazja, oznak rabunkow nie było,.
Czy może ta waroza taka odporna i nie zostaje zabita od razu tylko się wukrusza pomału.
Miałem zrobić sublimacje ale mi zeszło jak będzie odpowiednia temp.
To wykonam, w rodzina z izolatorami powinno pokazać prawdę.

Autor:  staszektu [ 06 stycznia 2024, 09:45 - sob ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

https://www.youtube.com/watch?v=VFb_qcT0VhU
Powyższy link do krótkiego filmiku na youtube jest dowodem na działanie dennicy higienicznej i gdyby nie ona to rodzinka nie była by w stanie się oczyścic z warozy i nie przetrwała by do wiosny. Same pszczoły zrzucały z siebie żywą warozę, a skąd ją tyle nabierały nie wiem tj. początek sierpnia 2022r. Przy dennicy zwykłej nie higienicznej waroza zrzucona na dennicę wraca ponownie na pszczołę i tak w kółko rozmnaża się aż do leczenia.

Autor:  kudlaty [ 06 stycznia 2024, 19:59 - sob ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

baru0 pisze:
Tylko skąd one to przynoszą czy dostają?
Fakt że lecząc na jesień praktycznie do końca leciała ciemna waroza.
Tylko w dwóch ch rodzinach na 50 kilka widać było jasną .
A w pozostałych ciemna cały czas.
Ta pasieka przy domu kontrola wkładek częsta, tak sam się zastanawiałem.
Pewno reinwazja, oznak rabunkow nie było,.
Czy może ta waroza taka odporna i nie zostaje zabita od razu tylko się wukrusza pomału.
Miałem zrobić sublimacje ale mi zeszło jak będzie odpowiednia temp.
To wykonam, w rodzina z izolatorami powinno pokazać prawdę.


Gdyby zabiegi były wykonywane w całej okolicy np jednego dnia nie było by żadnego problemu. A tak każdy leczy kiedy chce, czym chce do tego nie znasz dnia ani godziny kiedy i skąd ktoś przywiezie pszczoły z innego terenu. Widocznie jakos się ta Warroza przeprowadza bez dorabiania do tego żadnej teorii.
Za chwilę odezwie się Hieronim że to wina bcf tylko tak jakoś się składa przypadkiem że w Polsce a szczególnie w moich okolicach króluje krainka

Autor:  baru0 [ 06 stycznia 2024, 20:34 - sob ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Nie neguję ,reinwazji ale coś jest na rzeczy , gdyby się dało tak pogadać ze wszystkimi
jak z Tomkiem (nie raz 2 godz ) doszlibyśmy do większych rzeczy jak instytuty :D

Autor:  Latający Nikor [ 06 stycznia 2024, 21:00 - sob ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Co sądzicie o skuteczności "sublimacji" w porównaniu do np. Ambrozolu? W książce dr Liebiga można znaleźć taką informację:

Cytuj:
Przed czterema laty instytut Fischermuhle przedstawił trzecią metodę leczenia, polegającą na odparowaniu suchego kwasu szczawiowego. Metoda ta, podobnie jak spryskiwanie, pochodzi z Azji. Wywołała ona nową gorączkę wśród pszczelarzy, chociaż nie posiada ona żadnych zalet w stosunku do metody wkraplania. Jej stosowanie wymaga natomiast więcej czasu a także zakupu większej ilości ekwipunku, co czyni ją znacznie droższą. Bezpieczeństwo pszczelarza wymaga odzieży ochronnej pokrywającej ciało od stup do głów. Początkowe przypuszczenie, że odparowywany kwas szczawiowy oddziałuje również na zasklepiony czerw i zabija siedzące w komórkach roztocze, okazało się nieprawdziwym. Skuteczność na poziomie powyżej 90% osiąga się jedynie w rodzinach pozbawionych czerwiu.
Pod tym względem nie ma żadnej różnicy pomiędzy rozpylaniem, wkraplaniem i odparowywaniem.

Swoją drogą dziwi mnie że jego zdaniem metoda ta jest bardziej pracochłonna i nie ma żadnych zalet w stosunku do wkraplania.

Autor:  maq123 [ 06 stycznia 2024, 21:36 - sob ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Latający Nikor pisze:
Swoją drogą dziwi mnie że jego zdaniem metoda ta jest bardziej pracochłonna i nie ma żadnych zalet w stosunku do wkraplania.


Obejrzyj ostatnie livy Dra, Niemcy dozwolili oficjalnie sublimację KS i bardzo wesoło testują, nie oglądam zbyt wnikliwie ale wydają się pozytywnie nastawieni ;)

Sublimacja ma zaletę taką że zrobiona na nieskłębione pszczoły jest skuteczniejsza niż polewanie (w momencie gdy jest już kłąb, może być że skuteczność jest porównywalna)

Autor:  lech [ 06 stycznia 2024, 23:17 - sob ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

maq123 pisze:
Latający Nikor pisze:
Swoją drogą dziwi mnie że jego zdaniem metoda ta jest bardziej pracochłonna i nie ma żadnych zalet w stosunku do wkraplania.


Obejrzyj ostatnie livy Dra, Niemcy dozwolili oficjalnie sublimację KS i bardzo wesoło testują, nie oglądam zbyt wnikliwie ale wydają się pozytywnie nastawieni ;)

Sublimacja ma zaletę taką że zrobiona na nieskłębione pszczoły jest skuteczniejsza niż polewanie (w momencie gdy jest już kłąb, może być że skuteczność jest porównywalna)

W tej sytuacji pszczoły z bezmatka zawsze pójdą do korpusu z matką. Na górze zawsze postawić korpus co ma pokarm / bez względu czy w tym korpusie jest bezmatek czy rodzina z matką/.

Autor:  Beeman [ 07 stycznia 2024, 04:07 - ndz ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Latający Nikor pisze:
Co sądzicie o skuteczności "sublimacji" w porównaniu do np. Ambrozolu? W książce dr Liebiga można znaleźć taką informację:

Cytuj:
Przed czterema laty instytut Fischermuhle przedstawił trzecią metodę leczenia, polegającą na odparowaniu suchego kwasu szczawiowego. Metoda ta, podobnie jak spryskiwanie, pochodzi z Azji. Wywołała ona nową gorączkę wśród pszczelarzy, chociaż nie posiada ona żadnych zalet w stosunku do metody wkraplania. Jej stosowanie wymaga natomiast więcej czasu a także zakupu większej ilości ekwipunku, co czyni ją znacznie droższą. Bezpieczeństwo pszczelarza wymaga odzieży ochronnej pokrywającej ciało od stup do głów. Początkowe przypuszczenie, że odparowywany kwas szczawiowy oddziałuje również na zasklepiony czerw i zabija siedzące w komórkach roztocze, okazało się nieprawdziwym. Skuteczność na poziomie powyżej 90% osiąga się jedynie w rodzinach pozbawionych czerwiu.
Pod tym względem nie ma żadnej różnicy pomiędzy rozpylaniem, wkraplaniem i odparowywaniem.
Ale chlop pisze nonsensy. Jak to ma byc guru dla tysiecy pszczelarzy nasladownikow to ja dziekuje za takiego mentora.

Autor:  Maxik [ 07 stycznia 2024, 10:06 - ndz ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

kudlaty pisze:
Gdyby zabiegi były wykonywane w całej okolicy np jednego dnia nie było by żadnego problemu. A tak każdy leczy kiedy chce, czym chce do tego nie znasz dnia ani godziny kiedy i skąd ktoś przywiezie pszczoły z innego terenu. Widocznie jakos się ta Warroza przeprowadza bez dorabiania do tego żadnej teorii.
Jak narazie leczenie nie jest obowiązkiem. Po drugie można leczyć tylko preparatami wiadomego pochodzenia tj tymi ze związku lub lek wet. Mamy liste kilkunastu pozycji, na którą trzeba niestety słono zapłacić. Zważywszy na powyższe, no cóż ... przymusu leczenia przy obecnym stanie wprawnym nie da się wprowadzić. Można jedynie się dodagać, by każdy w danym terminie zerował warozę. Oczywiscie niektórzy będą mieć wyzerowane - bez leczenia - bo leczenie nie jest obowiązkiem.

kudlaty coś mi się zdaje, przepszczelenie na rok 2024 spadnie o połowe.

Autor:  Pisiorek [ 07 stycznia 2024, 10:17 - ndz ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Maxik pisze:
kudlaty coś mi się zdaje, przepszczelenie na rok 2024 spadnie o połowe.
U Staszka podobno nie ma już pszczół :haha: :wink:

Autor:  Marek_LB [ 09 stycznia 2024, 16:42 - wt ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Maxik pisze:
coś mi się zdaje, przepszczelenie na rok 2024 spadnie o połowe

Są tacy co w warrozie widzą szanse na uzdrowienie pszczelarstwa w Polsce.

Autor:  kudlaty [ 09 stycznia 2024, 17:22 - wt ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Maxik pisze:
kudlaty pisze:
Gdyby zabiegi były wykonywane w całej okolicy np jednego dnia nie było by żadnego problemu. A tak każdy leczy kiedy chce, czym chce do tego nie znasz dnia ani godziny kiedy i skąd ktoś przywiezie pszczoły z innego terenu. Widocznie jakos się ta Warroza przeprowadza bez dorabiania do tego żadnej teorii.
Jak narazie leczenie nie jest obowiązkiem. Po drugie można leczyć tylko preparatami wiadomego pochodzenia tj tymi ze związku lub lek wet. Mamy liste kilkunastu pozycji, na którą trzeba niestety słono zapłacić. Zważywszy na powyższe, no cóż ... przymusu leczenia przy obecnym stanie wprawnym nie da się wprowadzić. Można jedynie się dodagać, by każdy w danym terminie zerował warozę. Oczywiscie niektórzy będą mieć wyzerowane - bez leczenia - bo leczenie nie jest obowiązkiem.

kudlaty coś mi się zdaje, przepszczelenie na rok 2024 spadnie o połowe.


Jeśli tak będzie to i tak zbyt dużo o jakieś 30 procent.
Co do leczenia ktoś jak ma 5 rodzin czy 10 i mu te rodziny padną to ponarzeka i weźmie ze związku odkłady w lipcu albo zostawi otwarte ule i będzie czekał na rojki mala strata. Reasumując jest mu to wszystko jedno bo nawet jeśli traci to niewiele dlatego właśnie jest róbta co chce ta.
Mając tych rodzin np 80 zupełnie inaczej bolą straty zimowe i nie tylko, stracić 50 procent mając 2 ule to też co innego niż stracić 50 procent przy 80. Jeśli ktoś ma więcej i utrzymuje z pszczelarstwa to jest to dla niego tragedia życiowa. A odbudowanie jeśli możliwe zajmie parę lat dlatrgo ci co mają dbają jak mogą a ci co mają wywalone mają wywalone nadal. Dla jednych pszczelarstwo to kaprys dla innych źródło utrzymania.


Pisiorek pisze:
Maxik pisze:
kudlaty coś mi się zdaje, przepszczelenie na rok 2024 spadnie o połowe.
U Staszka podobno nie ma już pszczół :haha: :wink:


Niestety nie żyje w próżni i to co mają sąsiedzi mam i ja. W sierpniu nastawiałem się że będę łączył po 2 do kupy żeby zimować 1 mega silna bo i tak wiosna trgo roku był problem ze sprzedażą czegokolwiek , a w listopadzie zmienił mi się współczynnik i podejście na będę łączył 3 żeby za zimować 1 jako taka. Będzie bardzo kameralnie w tym 2024roku , dzierżawy podpisane na 5 lat i trzeba płacić czy coś stoi czy nie a z czegoś też trzeba żyć. W pszczelarstwie dobrze to już było więc to była kwestia czasu że prędzej czy później tak się skończy. Gdybym nie połączył na czas to pewno miałbym okrągłe 0 do wiosny a tak może dozyje stan z jesieni . Nawet nie wiedziałem że tak się da wyzerować w jeden sezon :roll:

Autor:  Lenin [ 09 stycznia 2024, 19:57 - wt ]
Tytuł:  Re: Sublimacja

Marek_LB pisze:
Są tacy co w warrozie widzą szanse na uzdrowienie pszczelarstwa w Polsce.

Ja nie upatruję w tym szansy ale poniekąd podzielam tą opinię bo jak państwo jest nieudolne to przyroda sama zrobi porządek.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/