FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam!
Chciałbym się dowiedzieć jak najwięcej informacji co do ogrzewania uli na wiosnę za pomocą grzałki.Wszystkie odpowiedzi będą mile widziane!
Pozdrawiam!

Ja uważam że to poroniony pomysł.

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN

Świetny pomysł,jeśli zastanowimy się czy to w naszych warunkach naprawdę potrzebne.Warto tak "podniecać" rodziny zarodowe i wychowujące oraz ojcowskie do wychowu matek jak ma się zamiar takowe wcześnie sprzedawać.Jak ma się "blisko do prądu" ,wczesne pożytki można próbować.Warunki:pokarm w ulu,dostarczanie wody w zimne dni ale jak pożytki pyłkowe zawiodą można być niezadowolonym:(

http://tobee.w.interia.pl/pliki/wynalazki.html
http://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl ... c.php?t=56
Nowe tematy są coraz ciekawsze

_________________
Jestem misiem o bardzo małym rozumku i długie słowa sprawiają mi wielką trudność.
Pozdrawiam bialymis :)

Wczoraj kupiłem suszarke do butów-jest to mała grzałeczka w plastikowej obudowie,ma 12W,mysle ze nada sie do ula.Na alegro sa różne firmy i ceny grzałek.
Jak chcesz to kombinuj
http://aukcjewp.wp.pl/ag111-suszarka-do ... 22742.html

Często na wiosnę robimy proste błędy.
Jeżeli na dworze jest zimno deszczowo a my będziemy grzebać, podgrzewać, karmić ciepłym syropem-to pszczoła wylatuje z ula i na ogół ginie(z zimna nie da rady wrócić do ula)
Każda pszczoła na wiosnę to wielki skarb- bo odchowuje młode.

Koledzy podgrzewanie nie jest takie proste. Na niemieckich i kanadyjskich stronach są artykuły i zdjęcia takiego podgrzewania. Włożenie grzałek do ula to błąd. Pszczoły powinny mieć możliwość regulować temperatury i wilgotności .to zewnętrzne kanały z zamontowanymi grzałkami.

Kolego ten temat juz był kiedyś szeroro omawiany na Forum PAWEL

Też kiedyś ten temat bardzo mnie interesował
Podgrzewanie ula trzeba skorygować z karmieniem lub do starczaniem wody
-wodę można podać by nie musiały wylatywać po nią
Ale karmienie musi odbywać się w nocy (po zmroku) tak aby pszczoły nie wylatywały w pole , przy karmieniu sytą miodową 1/1 równomiernie dostarczamy wodę tylko że dawka nie może przekroczyć 250ml co 48 godzin , oczywiście w rodzinie musi być żelazny zapas miodu i pierzgi
Kol Czesław Jung z Berestu miał rodziny w pawilonie i tam je poprzez podgrzewanie stymulował dziś nie wiem czy to robi ale zapewne wiele by mógł powiedzieć na ten temat

na skutek grzania rozw ój intensywny a natura rzadzi sie swoimi prawami termicznymi temperatura rosnie wolno - takie jest moje zdanie

Około 20 lat temu usłyszałem o podgrzewaniu uli aby przyspieszyć rozwój pszczół. Zrobiłem grzałki, wsadziłem do ula i w maju pytałem się kto ma odkłady do sprzedania. Moje błędy: nie podawałem pszczołom wody i pyłku, przy założeniu że miód lub cukier jest w ulu, grzałki były zbyt dużej mocy, pszczoły pobudzone wysoką temperaturą same jeszcze ją podnosiły, matka czerwiła obficie, pszczoły wygineły, został czerw w różnych stadiach rozwoju, rodzina gineła. Jeśli chcesz spróbować podgrzewania to: grzałka kilka watów umieszczona w pobliżu wylotku na dennicy, doskonale nadają się tutaj żarówki samochodowe od świateł pozycyjnych o mocy 4 W, owinięte folią aluminiową, światło nie ma prawa przedostawać się na zewnątrz żarówki. Żarówka powinna być przymocowana do kawałka blachy która będzie pełniła rolę radiatora. Pyłek ma być podany po uprzednim namoczeniu wodą ile się da i umieszczony w górnej części ramek w pobliżu przyszłego czerwiu. najlepiej jest wetrzeć w ramkę za pomocą cienkiej plastykowej łopatki w plaster.Indywidualnie dostarczana woda do każdego ula, najlepiej lekko posłodzona. Zlituj się nad swoimi pszczołami i nie rób tego w wszystkich ulach, spróbuj tego w kilku, jeśli efekty będą pozytywne to w następnym roku możesz próbować śmielej. Ja już nie będę podgrzewał uli, mnie się to nie opłaca. Najważniejsze przy podgrzewaniu uli to dostęp do pyłku, dostęp do wody, dostęp do miodu, a pszczoły i tak będą wylatywać i ginąć.

Jerzy K.

Zamiast sobie i pszczołom zawracać głowe podgrzewaniem , lepiej zazimować dwa razy mniejszą pasieke łącząc dwa ule w jeden i na wiosnę się same bez problemu podgrzeją a i miodu przyniosą. Dwa razy mniej uli do podkarmiania i żadnej roboty na wiosnę, najwyżej dzielenie po rzepaku na pół jak się będą chciały roić.

Koledzy po co poprawiać naturę. jak świat trwa tak pszczółki sobie radzą bez podgrzewania. wystarczy, że będą dobrze zaopatrzone w pokarm i same sobie poradzą.