Gegon pisze:
Na 5 ramkach to bym rodziny wogóle nie zimował
na 5 ramkach to zazimowany odkład a nie rodzina. Wiele osób nie pojmuje tego wogóle co to rodzina pszczela i by można mówić o tym że jest silna trzeba wiedzieć z ilu ramek obsiadanych w przeddzień układania gniazda zimowego na ile ramek do zimowli należy ją złożyć. Dla mnie rodzinka/odkład zazimowany na 5 ramkach czyli z tylu ułożone gniazdo, przed jego układaniem powinien obsiadać co najmniej 10 ramek gniazdowych wlkp i jeden półkorpus wlkp też 10-cio ramkowy, z czego po zsumowaniu z wszystkich ramek powierzchni czerwiu na plastrach powinno być go na dzień układania gniazda łącznie 5 pełnych ramek. Wtedy można mówić o tym że taką rodzinkę/odkład układamy na 5 ramek do zimowli. Można oczywiście taką rodzinkę/odkład zazimować i na tych ramkach powinny mieć minimum 2,5-3 kg własnego zapasu (miodu) a do tego dostać minimum 8 kg cukru lub inwertu w przeliczeniu na suchą masę, w przypadku inwertu powinny dostać go ok 11,5 kg zakładając że mają te minimum 2,5-3 kg miodu bo jeśli nie miały tego zapasu to należało dać inwertu minimum 16 kg na te 5 ramek.
Jeśli więc kolega
Tazon ułożył tą rodzinkę/odkład biorąc pod uwagę zarówno powierzchnię czerwiu na plastrach przy układaniu gniazda, siłę rodziny przed układaniem gniazda zimowego oraz zapas jaki miały w ramkach pszczoły a także dał odpowiednią ilość inwertu bo tym zakarmiał to takiej rodzince nie ma prawa braknąć pokarmu przez zimowlę aż do momentu gdy same zaczną nosić i ciasto jest zbędne.
Jeśli ktoś pisze na forum że u niego o tej porze roku brakuje zapasu zimowego pszczołom i trzeba je ratować ciastem (raczej dobić niż uratować bo ich nie uratuje podając ciasto) to ja się pytam gdzie ten pszczelarz był jesienią i gdzie ma mózg by myśleć i wiedzieć jak należy rodzinę, nawet tak małą jak zazimowaną na 5 ramkach przygotować do zimowli? Pytam się też dlaczego taki pszczelarz nie ma w magazynku ramki z zapasem, choć jednej na pień zostawionej, skoro nie potrafi odpowiednio dopasować zapasów do siły rodziny by miała te zapasy w ulu? Jest na to jedno wytłumaczenie - albo pszczelarz jest jeszcze z zbyt małym doświadczeniem ( i powinien się pytać, szkolić u kogoś) albo jest dupa nie pszczelarz i co rok będzie kupował odkłady bo mu rodziny nie przetrwały a zwala się winę na warrozę czy inne bo samemu się przyznać że się coś zrobiło źle już się nie potrafi. I niestety tak jest w większości przypadków. Mało kto z tych co piszą że pszczoły mają u niego teraz mało zapasu ma odwagę napisać że ma średnie pojęcie o tym jak należy z rodziną postępować by ją przygotować do zimowli i widać że nie wie taki iż nie zaczyna się tego od dnia zakarmiania a to są podstawy udanej zimowli rodziny pszczelej i wiedzieć powinien każdy.