FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 27 kwietnia 2024, 18:20 - sob

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 2117 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 43  Następna
Autor Wiadomość
Post: 07 listopada 2012, 22:27 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6444
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Cordovan Nie teraz bo jest u mnie 5 st. :wink:
Jeżeli będzie przynajmniej 12 st. i żeby tylko wyciągnoł środkową ramkę .
A jak się inaczej przekona :cry: jeżeli nie będzie odpowiednich warunków to wiadomo w ciemno odymienie i domysły .

W sumie każdy musi decydować sam ,są pewne standardy ale i tez sytuacje wyjątkowe gdy standardowe podejście nie wystarczy. Dzięki postowi Bocianka uratowałem jedną rodzinę w styczniu 8)

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 22:31 - śr 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
xsiek pisze:
tak czytam i czytam i sam się zastanawiam.... odymiłbym jeszcze raz kontrolnie... tylko że dymiłem 4 we wrześniu i raz po lipie ;/ trochę tego za dużo już ;/


Tego nigdy nie za duzo chyba ze chcesz zimowac waroze .
Ja dalem podkladki i odymilem w sobote w zeszlym tygodniu i jak pogoda pozwoli to jeszcze raz pod koniec listopada.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 22:47 - śr 
xsiek pisze:
trochę tego za dużo już
lepiej raz więcej jak raz za mało, amitraza wbrew wszelkim opiniom i pisanym bzdurom nie szkodzi pszczołom ani matkom pszczelim tylko warrozie. :wink:


Na górę
  
 
Post: 07 listopada 2012, 22:50 - śr 

Rejestracja: 20 maja 2009, 18:07 - śr
Posty: 1680
Lokalizacja: Kraków, Połaniec
Ule na jakich gospodaruję: WP, WZ ---> wlkp
pleszek pisze:
Tego nigdy nie za duzo
w tym temacie bym polemizował... jak będziesz tak uważał to warroze wytępisz do ostatniego osobnika... tylko czy będziesz miał jeszcze wtedy pszczoły ? ;/

_________________
Matki i odkłady pszczele

Ramki pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 22:54 - śr 

Rejestracja: 20 maja 2009, 18:07 - śr
Posty: 1680
Lokalizacja: Kraków, Połaniec
Ule na jakich gospodaruję: WP, WZ ---> wlkp
Cordovan pisze:
amitraza wbrew wszelkim opiniom i pisanym bzdurom nie szkodzi pszczołom ani matkom pszczelim tylko warrozie
masz tą informację czymś podpartą ? Może jakieś badania przedstaw ? do tej pory szkodziła a teraz już nie szkodzi ? czyżby się pszczoły na nią uodporniły ? :P to pewnie zaraz za nimi warroza :D albo taka ta "amitraza" że nie szkodzi ani pszczoło ani warozie :P
nie no, jestem otwarty na wszelkie newsy ;) skąd takie informacje masz ?

_________________
Matki i odkłady pszczele

Ramki pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 23:10 - śr 
xsiek pisze:
skąd takie informacje masz
Z własnych doświadczeń. Odymiałem dwa lata temu kilka rodzin regularnie w sezonie co 21 dni po 1 tabletce apiwarolu (nie brałem z nich miodu), policz ile spaliłem tabletek zaczynając odymianie od 20 maja po rzepaku na jedną rodzinę, matki czerwiły po równo z innymi , jednorocznymi cały sezon, na jesień 2011 odymianie czterokrotne co 4 dni i kontrolne początkiem listopada, ten sezon waliły czerwiem jak młode, są to matki inseminowane i użytkowe z 2010 roku aga3 od W.Pelczara, w maju wylecą z ula a zastąpią je agai3 z mojej hodowli za racji na wiek obecnych matek

Dlatego uważam że amitraza nie ma wpływy na matkę i jej czerwienie niezależnie ile razy ją zadymimy jeśli tylko nie przewyższymy zbytnio dawki apiwarolu zwiększając jego odpowiednią dawkę czy stosując umiejętnie tactick. :wink:


Na górę
  
 
Post: 07 listopada 2012, 23:11 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
robert-a,
Decyzje podejmiesz sam.Ten osyp to prawie cała lub cała waroza którą miałes w rodzinie.W niektórych rodzinach może być jeszcze trochę roztocza ale w takiej ilości jest nie groźna dla rodziny podczas zimowli. Dodatkowy zabieg moim zdaniem obciąży niepotrzebnie rodzinę do zimowli. Listopad to dobry termin na walkę z warozą ale nie trzeba powtarzać zabiegów w nieskończoność.Odnoszę wrażenie ,że niektórzy tylko czekaja na mały promień słońca żeby dowalić kolejną dawkę chemii coby ani jeden pasożyt sienie uchował.pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 23:15 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6444
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
A czy ktoś przekopał się przez te materiały ? http://www.opisik.pulawy.pl/?q=node/23
Niby studenci i naukowcy to ludzie "oderwani "od rzeczywistości ale czasem można by coś dla nas praktyków wyłuskać , i podzielić się esencją tylko czasu brak :( :cry: .
Za dużo Ambrozja pochłania :haha:

Edit;
Już dopiszę na post Admina .Zapomniałeś dopisać po ile sztuk spadało to by było wtedy badanie naukowe .
Żartuje , ale napisz rzeczywiście po ile sztuk spadało .To da nam obraz o "naborze" warozy z zewnątrz .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 23:19 - śr 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 17:43 - pn
Posty: 764
Lokalizacja: łódzkie
Amitrazę tak jak wszystką chemie trzeba w ulu stosować z umiarem. Amitraza wnika bardzo głeboko i trwale w wosk z którego potem jest robiona węza. W końcowym efekcie daje to odwrotny skutek od zamierzonego. Do większości trucizn można się przyzwyczaić i na nie uodpornić, jeżeli stosuje się je w małych dawkach. Zapewne ludzie którzy żyli 300 lat temu długo by nie pociągneli z naszym jedzeniem i powietrzem. Tak samo jest z warozą dlatego trzeba dymić 4 -5 razy bo wystąpiła lekooporność.
Jeżeli waroza przebywa cały czas w środowisku gdzie występuję substancja trująca to o ile wieksze dawki trzeba użyć :?: żeby ja zabić. Już nie wspomne o plastrach które po zimowli lądują do miodni :shock: rewelka samo zdrowie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 23:19 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
Cordovan pisze:
Z własnych doświadczeń. Odymiałem dwa lata temu kilka rodzin regularnie w sezonie co 21 dni po 1 tabletce apiwarolu (nie brałem z nich miodu), policz ile spaliłem tabletek zaczynając odymianie od 20 maja po rzepaku na jedną rodzinę, matki czerwiły po równo z innymi , jednorocznymi cały sezon, na jesień 2011 odymianie czterokrotne co 4 dni i kontrolne początkiem listopada, ten sezon waliły czerwiem jak młode, są to matki inseminowane i użytkowe z 2010 roku aga3 od W.Pelczara, w maju wylecą z ula a zastąpią je agai3 z mojej hodowli za racji na wiek obecnych matek

Dlatego uważam że amitraza nie ma wpływy na matkę i jej czerwienie niezależnie ile razy ją zadymimy jeśli tylko nie przewyższymy zbytnio dawki apiwarolu zwiększając jego odpowiednią dawkę czy stosując umiejętnie tactick. :wink:

Twoja metodyka powala na kolana.Przeprowadzone doswiadczenie jak i wnioski to zupełna abstrakcja zeby nie powiedzieć kosmos.Przemek trzeba uważac na to co sie piszę bo za rok bedą pytania typu chcę brać miód ale 2 tygodnie temu dymiłem.Czy mogę wirować?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 23:28 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6444
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
mendalinho pisze:
W niektórych rodzinach może być jeszcze trochę roztocza ale w takiej ilości jest nie groźna dla rodziny podczas zimowli.

Z całym szacunkiem dla Twojej wiedzy .Ale dręczy mnie pytanie jak rozprawić się z nią (wrozą ) na wiosnę skoro w lutym przy minus na zewnątrz mamy już czerw .To samo tyczy się leczenia po sezonie ,leczymy we wrześniu czyli pszczoły które idą do zimowali i miały do czynienia z warozą .
Pytanie może na osobny temat ale zasadnicze w temacie walki .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 23:29 - śr 
mendalinho pisze:
Przemek trzeba uważac na to co sie piszę bo za rok bedą pytania typu chcę brać miód ale 2 tygodnie temu dymiłem.Czy mogę wirować?


Oczywiście że nie, co innego wpływ amitrazy na matkę i jej czerwienie a co innego jej kumulacja w woszczynie, jesli tylko w ramkach gniazdowych problemu nie ma, jeśli również dostaje się do nadstawkowych może być problem. :wink:


Na górę
  
 
Post: 07 listopada 2012, 23:36 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
baru0 pisze:
mendalinho pisze:
W niektórych rodzinach może być jeszcze trochę roztocza ale w takiej ilości jest nie groźna dla rodziny podczas zimowli.

Z całym szacunkiem dla Twojej wiedzy .Ale dręczy mnie pytanie jak rozprawić się z nią (wrozą ) na wiosnę skoro w lutym przy minus na zewnątrz mamy już czerw .To samo tyczy się leczenia po sezonie ,leczymy we wrześniu czyli pszczoły które idą do zimowali i miały do czynienia z warozą .
Pytanie może na osobny temat ale zasadnicze w temacie walki .

Pytanie jak najbardziej zasadne.Moje jest inne czy jesteśmy wstanie całkowicie pozbyć sie roztoczą z rodziny bez wpływu na jej zdrowotność.Moim zdaniem2-3 zabiegami można nie tylko zniwelować populacje roztocza w okresie wychowu pszczoły zimowej ale również zminimalizować jej ilość do minimum przed sama zimowlą.Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 23:42 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Na tej karteluńce osypu miał ze 300-550 szt. Jeśli przyjmiemy, że skuteczność amitrazy była w granicach 90% to jakieś 30-55 pasożytów mu w kłębie zostało. Jeśli 97% to mniej. Pytanie czy zabieg był prowadzony prawidłowo z zatkaniem wylotu i przy szczelnym ulu i czy ma jeszcze w rodzinie czerw kryty.

Wystarczy nawet 1 zabieg. Tylko ze strachu robi się ich więcej. Ale pamiętajmy, że my możemy leczyć. Pytanie jak postępują nasi sąsiedzi. Chodzi o reinwazję.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 23:49 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Dla mnie doświadczonych pszczelarzy przerażenie wynika z faktu, że wielu pisze.. dymiłem, raz.. spadło 3 sztuki, albo siedem.. spadło mi 20, starsznie dużo... a jak komuś leci w setkach, to co mam myśleć po przeczytaniu postów tak zacnych doświadczonych pszczelarzy??

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 00:05 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
adamjaku pisze:
Dla mnie doświadczonych pszczelarzy przerażenie wynika z faktu, że wielu pisze.. dymiłem, raz.. spadło 3 sztuki, albo siedem.. spadło mi 20, starsznie dużo... a jak komuś leci w setkach, to co mam myśleć po przeczytaniu postów tak zacnych doświadczonych pszczelarzy??

Dużo: W pobliżu może być sporo "zdziczałych", o dzikich nie wspominając roi, będących stacjami reprodukcyjnymi. Sąsiad może nie leczyć. Sam mógł nie leczyć rok wcześniej. Paski wadliwe. Apiwarol z oszczędności przeterminowany o 2-20 lat.
Mało: Rok wcześniej się roztocza wytłukło do minimum. Wszyscy w okolicy leczą. Jest małe napszczelenie i zalatywanie. Warroza i choroby wytłukły "zdziczałe" pszczoły i nie ma ognisk choroby. Nie stosuje się wynalazków tylko leczy. Pszczelarz maniakalnie stosuje ramkę pracy. Ktoś może kłamać.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 07:59 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6444
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
mendalinho pisze:
Moje jest inne czy jesteśmy wstanie całkowicie pozbyć sie roztoczą z rodziny bez wpływu na jej zdrowotność

Na pewno wpływ ma, ale jeżeli chorujemy i dostajemy serie antybiotyków ,nie pomaga dostajemy drugą serię .Organizm może i jest przez nie osłabiony(a może bardziej przez przedłużającą się chorobę ?)ale w końcowym efekcie jest zdrowy.
W przypadku pszczół myślę podobnie by mogło być .
Przydało by się solidne badanie na zawartość w wosku .gdzieś tu był taki link ale dużo elementów było nie badanych i nie wiadomych .

I jeszcze jedno ,podkreśla się mocno ,że waroza rozprzestrzenia się przez zalatywanie pszczół .Ale może przesadzamy z tym czynnikiem .przecież pszczoły nie migrują pomiędzy ulami (chyba że pomiędzy sąsiadującymi )czy dzikimi barciami .Przynajmniej według mojej wiedzy. Może bardziej czynnik "nie doleczonej choroby "ma tutaj wpływ .

Jeżeli Cordovan liczył osyp i poda to by dawało pewien obraz .
I badając matki z tych rodzin można by ocenić, ilość środka odłożonego w organizmie pszczoły .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 08:27 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 stycznia 2011, 17:54 - śr
Posty: 3365
Lokalizacja: Lubelskie.51°10'51.50"N 22°35'32.23"E
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski DanLan 435/170
adamjaku pisze.
Dla mnie doświadczonych pszczelarzy przerażenie wynika z faktu, że wielu pisze.. dymiłem, raz.. spadło 3 sztuki, albo siedem.. spadło mi 20, starsznie dużo... a jak komuś leci w setkach, to co mam myśleć po przeczytaniu postów tak zacnych doświadczonych pszczelarzy??
[/quote]
Nie wszyscy których uważasz za doświadczonych nimi są . Nie patrz na ilość napisanych postów ani na datę zapisania się na forum. A o tych co piszą że spadło im trzy szt.warozy pomyśl że zostało im w ulu 500- 1500 szt . i raczej należy im się współczucie .Owszem są tacy którzy przez cały sezon walczą dosyć skutecznie z warozą imają jej o wiele mniej ale to wymaga poświęcenia i wiele czasu.

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 08:35 - czw 
baru0 pisze:
Jeżeli Cordovan liczył osyp i poda to by dawało pewien obraz .
masz na mysli osyp u rodzin jakie w zeszłym roku testowałem z odymianiem czy teraz ten kontrolny jaki zrobiłem w sobotę? Jeśli ten teraz to był różny w zależności od rodziny od 8 do 23 szt. , jeśli te zeszłoroczne muszę poszperać w notatkach. :wink:


Na górę
  
 
Post: 08 listopada 2012, 09:14 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
baru0 pisze:
mendalinho pisze:
Moje jest inne czy jesteśmy wstanie całkowicie pozbyć sie roztoczą z rodziny bez wpływu na jej zdrowotność

Na pewno wpływ ma, ale jeżeli chorujemy i dostajemy serie antybiotyków ,nie pomaga dostajemy drugą serię .Organizm może i jest przez nie osłabiony(a może bardziej przez przedłużającą się chorobę ?)ale w końcowym efekcie jest zdrowy.
W przypadku pszczół myślę podobnie by mogło być .

Jestem daleki od personifikowania pszczół. Myślę ze nie można porównywac zachowań pszczół z zachowaniem człowieka.

baru0 pisze:
I jeszcze jedno ,podkreśla się mocno ,że waroza rozprzestrzenia się przez zalatywanie pszczół .Ale może przesadzamy z tym czynnikiem .przecież pszczoły nie migrują pomiędzy ulami (chyba że pomiędzy sąsiadującymi )czy dzikimi barciami .Przynajmniej według mojej wiedzy. Może bardziej czynnik "nie doleczonej choroby "ma tutaj wpływ .

Zjawisko zalatywania jest mocno widoczne wczesną wiosna(okres do zakończenie kwitnienia wierzb) i po zakończeniu głównego pożytku(w wiekszości pasiek jest to okres po zakończeniu kwitnienia lip) Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 10:40 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
wiesiek33 pisze:
Nie wszyscy których uważasz za doświadczonych nimi są . Nie patrz na ilość napisanych postów ani na datę zapisania się na forum. A o tych co piszą że spadło im trzy szt.warozy pomyśl że zostało im w ulu 500- 1500 szt . i raczej należy im się współczucie .Owszem są tacy którzy przez cały sezon walczą dosyć skutecznie z warozą imają jej o wiele mniej ale to wymaga poświęcenia i wiele czasu.

Jak ktoś leczył systematycznie w okresie, gdy matule przerywały czerwienie, pomagając jednocześnie im to czerwienie przerwać, to twoim zdaniem jaki osyp warozy powinien być przy odymianiu kontrolnym odbywającym się przed zawiązaniem kłębu?

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 11:47 - czw 

Rejestracja: 19 stycznia 2009, 21:00 - pn
Posty: 406
Lokalizacja: Kuj-pom.
baru0 pisze:
Przydało by się solidne badanie na zawartość w wosku .

W sprawozdaniu uniwersytetu Hohenheim można przeczytać o badaniach wosku , miodu i pierzgi pod kątem zawartości różnych pozostałości.
Analizie poddano 427 próbek wosku z kraju i zagranicy.
W 11,3% próbek krajowych i w 6,6% próbek zagranicznych znaleziono pozostałości Perizin .
Fluvalinot / Klartan, Apistan / znaleziono w 11,3% próbek krajowych i w 25,6% próbek zagranicznych.- w ilości 0,5 - 5 mg/kg
Tymol / Thymovar, Apilife VAR / zawierało 32,6% próbek niemieckich i 30,8% próbek obcych.
Amitrazy nie znaleziono, a przecież w wielu krajach jest stosowana.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 19:45 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6444
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
mendalinho pisze:
Zjawisko zalatywania jest mocno widoczne wczesną wiosna(okres do zakończenie kwitnienia wierzb) i po zakończeniu głównego pożytku(w wiekszości pasiek jest to okres po zakończeniu kwitnienia lip) Pozdrawiam

Między pasiekami ,czy między ulami w tej samej pasiece ?
pytam bo nie mam wiedzy .

Cordovan chodziło mi o te rodziny leczone cały sezon ( co 21 dni) -zeszłoroczne


Imkerei pisze:
W sprawozdaniu uniwersytetu Hohenheim można przeczytać o badaniach wosku , miodu i pierzgi pod kątem zawartości różnych pozostałości.
Analizie poddano 427 próbek wosku z kraju i zagranicy.
Amitrazy nie znaleziono, a przecież w wielu krajach jest stosowana.


To nam daje jakiś obraz ,dzięki .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 20:24 - czw 

Rejestracja: 20 maja 2009, 18:07 - śr
Posty: 1680
Lokalizacja: Kraków, Połaniec
Ule na jakich gospodaruję: WP, WZ ---> wlkp
co do samego miodu i ramek z którymi miała styczność amitraza... skoro się mówi tylko o ok 30 dniowej karencji na miód to chyba nie ma to większego wpływu z których ramek miód pozyskujemy po tym okresie.... dla przykładu jak ktoś ma jeden rodzaj ramki i nią żongluje to tu to tam, to dosyć ciężkie by było odseparowanie tych ramek który z środkiem miały styczność.... trzeba by ich chyba znaczyć a później od razu przetapiać.... co Wy na to ?

_________________
Matki i odkłady pszczele

Ramki pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 20:34 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
xsiek,
już tu na forum podawałem wyniki badań zarówno wosku jak i węzy obecnej na rynku.
Wykryto sporo zanieczyszczeń chemicznych (np fluwalinatem - 92% badanej węzy) jednak nie stwierdzono ani w nieprzetworzonym wosku ani w węzie pozostałości po amitrazie.
Wyniki badań prezentowała p. prof. Szczęsna z Zakładu Produktów Pszczelich w Puławach.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 20:50 - czw 

Rejestracja: 09 lipca 2010, 19:25 - pt
Posty: 589
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Ule na jakich gospodaruję: inny
amitraza truje pszczoły i matki procent strat jest podany w literaturze


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 20:54 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
wojciechmoro
Dokładnie tak,
określone LD50 (czyli ilość przy której ginie 50% populacji)
to dla pszczół jesienią - 7 odymień apiwarolem
dla pszczół wiosną (po zimowli) 4 odymienia apiwarolem

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 21:12 - czw 

Rejestracja: 21 listopada 2009, 21:49 - sob
Posty: 915
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Tak czytam wywody kolegów i niektórzy pisze że dymił tylko raz i jego ramki z miodni nie mają kontaktu z amitrazą i inne jeszcze wywody ,a w temacie przygotowanie rodziny pszczelej do zimowli większość pisze że pod gniazdo daje pół korpus z ramkami dla stworzenia lepszego klimatu pszczółkom ,moje pytanie co robicie na wiosnę z tymi pół ramkami ? do kosza :cwaniaczek: nie chce mi się wierzyć .Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 21:17 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
jerzy9666 pisze:
...moje pytanie co robicie na wiosnę z tymi pół ramkami ? do kosza :cwaniaczek: nie chce mi się wierzyć .Pozdrawiam


A dlaczego by miały trafić do kosza??
Znasz jakiś merytoryczny powód do takiej decyzji??

Pozdrawiam

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 21:25 - czw 

Rejestracja: 02 stycznia 2012, 20:15 - pn
Posty: 248
Lokalizacja: Zielona Góra
Ule na jakich gospodaruję: wp
widziałem film i rever też widział na filmie że przy -11 stopni rozbierali gniazdo w pszczelej woli i rodzina przeżyła ale była słaba. ale moje osobiste zdanie to nie ruszać. ja to nawet boję się chodzić głośno koło uli jak jest taka temperatura jak teraz.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 21:47 - czw 

Rejestracja: 21 listopada 2009, 21:49 - sob
Posty: 915
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
CYNIG pisze:
jerzy9666 pisze:
...moje pytanie co robicie na wiosnę z tymi pół ramkami ? do kosza :cwaniaczek: nie chce mi się wierzyć .Pozdrawiam


A dlaczego by miały trafić do kosza??
Znasz jakiś merytoryczny powód do takiej decyzji??

Pozdrawiam


Tak się składa że ja również daje pół korpus z ramkami na zimę pod gniazdo i na wiosnę używam tych ramek w miodni ALE śmieszy mnie to jak niektórzy piszą jacy oni są ekologiczni ,że ich ramki z miodni nie mają kontaktu z Amitrazą a rzeczywistość jest zupełnie inna


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 21:57 - czw 

Rejestracja: 11 stycznia 2011, 23:33 - wt
Posty: 658
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
mar-kos157 pisze:
widziałem film i rever też widział na filmie że przy -11 stopni rozbierali gniazdo w pszczelej woli i rodzina przeżyła ale była słaba. ale moje osobiste zdanie to nie ruszać. ja to nawet boję się chodzić głośno koło uli jak jest taka temperatura jak teraz.


Przeciesz nikt nikomu nie broni grzebać teraz w ulach,ale potem na wiosnę nie ma co zwalać winy na jakieś czynniki szkodliwe dla pszczół. Tylko trzeba przyjąć winę na siebie.

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 22:16 - czw 

Rejestracja: 20 maja 2009, 18:07 - śr
Posty: 1680
Lokalizacja: Kraków, Połaniec
Ule na jakich gospodaruję: WP, WZ ---> wlkp
jerzy9666, ja tylko uwidoczniłem pewien szczegół o którym tu większość mówi... a jest właśnie chyba mocno przesadzony... ja się nie spotkałem z żadnymi badaniami wedle których, trzeba by było właśnie tak postępować ;)

_________________
Matki i odkłady pszczele

Ramki pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 22:59 - czw 

Rejestracja: 02 stycznia 2012, 20:15 - pn
Posty: 248
Lokalizacja: Zielona Góra
Ule na jakich gospodaruję: wp
dletego nie grzebie w ulach ostatni raz patrzę po lipie jak układam gniazdo może we wrześniu jeszcze patrze z wierzchu ewentualnie ramkę podniose i sprawdze pokarm ile mają bo nie zawsze idać z gory.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 23:01 - czw 

Rejestracja: 20 kwietnia 2012, 22:00 - pt
Posty: 250
Lokalizacja: nad Pilicą
Ule na jakich gospodaruję: dadan
Może nie jest to dokładnie temat tu rozważany, ale według mnie nie bierzecie pod uwagę mechanizmu uodparniania się różnego rodzaju szkodników na stosowane trucizny. Im częściej stosowana i im silniejsze dawki, tym więcej wyeliminowanych szkodników, ale też prawdopodobieństwo uodpornienia większe i w następnym sezonie należałoby zwiększyć dawki. Mało prawdopodobne aby w 100% zniszczyć szkodnika. Większe dawki, to więcej szkodliwych substancji w elementach znajdujących się w ulach(ramki, woszczyna,kit, pyłek i miód). :oops:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 23:05 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
Moim zdaniem, możemy sobie narzucać różne własne ograniczenia czy obostrzenia, ja też staram się mieć plastry w nadstawkach nieczerwione, ale nie dorabiajmy do tego jakichś niesamowitych teorii.
Tam gdzie rozmawiamy o chemii czy biochemii trzymajmy się jednak faktów i konkretnych danych.

W moim przypadku bardziej do mnie przemawia za używaniem w miodniach nieczerwionych plastrów teoretyczna możliwość kumulacji patogenów i ich przenikania do miodu ze szkodą dla zdrowych rodzin podkarmianych sytą. Ale ja to traktuję jako moje widzimisię a nie argument w dyskusjach mający kogokolwiek przekonać.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 listopada 2012, 23:07 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
roman2 pisze:
...Większe dawki, to więcej szkodliwych substancji w elementach znajdujących się w ulach(ramki, woszczyna,kit, pyłek i miód). :oops:


Generalnie masz rację, ale jeśli skupimy się tylko na amitrazie (czyli choćby na Apiwarolu) prawidłowo stosowanej to w badaniach nie stwierdzono jej pozostałości.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2012, 20:51 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Dzisiaj posadziłem 100 wierzb.. nie mogę się doczekać, kiedy zaczną "pyłkować" na wiosnę.. jutro kolejna porcja..

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2012, 20:57 - pt 

Rejestracja: 20 maja 2009, 18:07 - śr
Posty: 1680
Lokalizacja: Kraków, Połaniec
Ule na jakich gospodaruję: WP, WZ ---> wlkp
adamjaku, w tym roku wsadzone i już na wiosnę będą pyłkować ?

_________________
Matki i odkłady pszczele

Ramki pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2012, 21:11 - pt 
xsiek pisze:
w tym roku wsadzone i już na wiosnę będą pyłkować

Zależy jakie stare wsadził.
A Twój podpis przerobił bym na; lepiej zgrzeszyć i żałować niż załować że się nie zgrzeszyło.


Na górę
  
 
Post: 09 listopada 2012, 21:26 - pt 

Rejestracja: 20 maja 2009, 18:07 - śr
Posty: 1680
Lokalizacja: Kraków, Połaniec
Ule na jakich gospodaruję: WP, WZ ---> wlkp
kolopik, bo głodnemu to od razu chleb na myśli ! :haha:

_________________
Matki i odkłady pszczele

Ramki pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2012, 21:29 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Nie liczę na "pyłkowanie" w tym roku.. ale za 3 lata - będzie fajnie.. przeorałem dzisiaj rok temu sadzone przegorzany.. będę musiał im nowe miejsce znaleźć.. Myślę, że jest szansa na te w zeszłym roku wsadzone..

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2012, 21:49 - pt 

Rejestracja: 20 maja 2009, 18:07 - śr
Posty: 1680
Lokalizacja: Kraków, Połaniec
Ule na jakich gospodaruję: WP, WZ ---> wlkp
A ciężko jest te przegorzany na dłuższą metę utrzymać ? tzn czy poddają się innym chwastom i roślinności... niszczeją, zanikają ? Czy wprost przeciwnie... raczej tak jak nawłoć ? Zawsze tak schodzi a już dawno powinienem byłe tego nasiać ;/ Chociaż w tym toku to w przyszłym by już kwitł... a tak to nadal lipa ;/

_________________
Matki i odkłady pszczele

Ramki pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2012, 21:55 - pt 

Rejestracja: 27 grudnia 2008, 19:50 - sob
Posty: 79
Lokalizacja: pszczew
Przegorzan sam mi się co roku rozsiew, dużo jest liści przy ziemi, ale mało w drugim roku kwitnie. Z chwastami sobie radzi, nie wiem czy nie cierpi od mrozu w bezśnieżne zimy?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2012, 22:28 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Ja w zeszłym roku wsadzałem z korzenia.. ale marnie wyrósł.. bardziej liczę na te siane.. za rok powinny być efekty..

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2012, 22:43 - pt 

Rejestracja: 20 maja 2009, 18:07 - śr
Posty: 1680
Lokalizacja: Kraków, Połaniec
Ule na jakich gospodaruję: WP, WZ ---> wlkp
no właśnie, bo z korzenia to w tym samym roku by kwitł ;) tylko gdzie tu korzenia ukopać :roll: a jak sobie z mrozami nie radzi, to liśćmi go trzeba zarzucić ;)

_________________
Matki i odkłady pszczele

Ramki pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2012, 22:45 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
xsiek pisze:
sobie z mrozami nie radzi, to liśćmi go trzeba zarzucić ;)

Lepiej świrkiem.Rada zapożyczona od ogrodnika który ma duże doświadczenie.Hej


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2012, 22:57 - pt 

Rejestracja: 20 maja 2009, 18:07 - śr
Posty: 1680
Lokalizacja: Kraków, Połaniec
Ule na jakich gospodaruję: WP, WZ ---> wlkp
w sumie też racja... ogólnie jakimkolwiek igliwiem.... sosna też może być... przetestowana na przykrywaniu winogron ;)

_________________
Matki i odkłady pszczele

Ramki pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2012, 23:05 - pt 
kochle pisze:
Przegorzan sam mi się co roku rozsiew, dużo jest liści przy ziemi, ale mało w drugim roku kwitnie. Z chwastami sobie radzi, nie wiem czy nie cierpi od mrozu w bezśnieżne zimy?

http://pasieczysko.wordpress.com/roslin ... n-kulisty/
Przegorzan jest całkowicie mrozoodporny, dlatego nie trzeba go wykopywać na zimę.


Na górę
  
 
Post: 11 listopada 2012, 12:51 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 października 2011, 08:27 - czw
Posty: 1457
Lokalizacja: Cała Polska
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp korp + WZ korpusowy
Dzisiaj 14 stopni... byłem w pasiece i pszczółki się ładnie oblatują potem odymie ostatni już raz jak im loty ustaną... ostanio było ok z osypem po 2-3 sztuki tego dziadostwa...

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 2117 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 43  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji