Może się osypać z głodu ale nie z powodu pustych ramek, nie da się i już.

Jak można zostawić rodzinę bez pokarmu, no jak ?

Najlepiej byłoby wyhodować taka hybrydę [buckfasta] , skrzyżowanie pszczoły z barciakiem , który po skończeniu się pokarmu , odżywiał by się suszem.

No właśnie młodzi sie naogladaja że starzy grzebią w ulach i później robią to samo tylko poco z nudów ?czy z głupoty

Od tego młodego z pierwszego filmiku , nawet ja mógłbym się uczyć . Chłopiec ukończył Technikum Pszczelarskie w Pszczelej Woli prowadzone przez specjalistów od pszczół , państwa Chachułów . Również ma wykształcenie rolnicze i jest rolnikiem . Filmiki kręci na prośbę młodych pszczelarzy , tych niedoświadczonych , a robi to dobrze i chwała mu za to . Zakładając ten temat : Zimowy przegląd pszczół - czy to fanaberia ? również ja chciałem uświadomić niektórym , że taki zimowy wgląd do uli , wbrew obiegowej opinii / łącznie z chodzeniem po pasiece na paluszkach /, wcale tak mocno pszczołom nie szkodzi . Pszczelarzowi / w razie wątpliwości / da odpowiedź - co się dzieje z rodziną i czas na interwencję . To nie jest przegląd wiosenny . Sprawdzamy zwykle stan pokarmu . Gdyby go faktycznie brakowało , czekanie do wiosny za skutkowałoby osypaniem się rodziny . W takim przypadku wystarczy jedną , lub dwie nieobsiadane przez pszczoły skrajne ramki z pokarmem , położyć na płask nad kłębem i możemy do wiosny spać spokojnie . Jeżeli byłoby tych ramek brak w tej rodzinie , możemy "pożyczyć " z ula gdzie jest ich nadmiar .

odpowiedź nie prosta a prostacka