FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 24 czerwca 2025, 23:17 - wt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 480 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10  Następna
Autor Wiadomość
Post: 25 marca 2013, 22:45 - pn 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3755
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Cordovan pisze:
JM, pewnie twoja bo moja to jakoś nie wchodzi wielu w głowę. :haha: :haha: :haha:

Cordovan
, największym problemem jest to , co Tobie w głowę weszło.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 22:49 - pn 
JM pisze:
Cordovan, największym problemem jest to , co Tobie w głowę weszło.
Naczytałem się twoich postów i je modyfikuję bo mi epoką kamienia łupanego zalatują. Słowo za słowo - bo teraz już mnie bawią twoje wpisy bardziej niż irytują :haha: :haha: :haha: Chociaż jest wesoło jak zajrzysz i odpisujesz czasami na moje posty. Dzięki :thank: :wink:


Na górę
  
 
Post: 25 marca 2013, 23:05 - pn 

Rejestracja: 30 stycznia 2013, 20:58 - śr
Posty: 49
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Cordovan pisze:
GÓRAL pisze:
Cordovan pisze:
bajtek80 nie przyniosą, najpierw odpowiedz sobie na pytanie w jaki sposób warroza dostaje się do twoich uli i kiedy jest największe tego prawdopodobieństwo.

Cordovan, przyniosą bez problemu bo
bajtek80 pisze:
200 do 300 m od mojej pasieki mam dwóch pszczelarzy


Cordovan pisze:
w jaki sposób warroza dostaje się do twoich uli i kiedy jest największe tego prawdopodobieństwo


Odpowiedź brzmi: rabunek.

Pozdrawiam
Przemek
wiosną rabunek? głodne rodziny z sąsiednich pasiek nie dotrwają w takiej sile by rabować, twoja czy czyjaś silna rodzina nie pozwoli się zrabować, tym bardziej mając zwężone wiosną wyloty, słabeuszy nie zimuję i nikt nie powinien zimować. Rabunek odpada. Ponawiam pytanie tym razem do ciebie je kierując - odpowiedz w jaki sposób warroza dostaje się do uli i kiedy jest największe tego prawdopodobieństwo

Tylko że kolega nie bierze pod uwagę tego że to nie te silne będą rabowane ,tylko to one właśnie mogą rabować te słabsze nieleczone i razem z rabowanymi zapasami przytargają do ula pasażerów na gapę


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 23:15 - pn 
kubuspuhatek pisze:
Tylko że kolega nie bierze pod uwagę tego że to nie te silne będą rabowane ,tylko to one właśnie mogą rabować te słabsze nieleczone i razem z rabowanymi zapasami przytargają do ula pasażerów na gapę
Mając dość zapasów mają rabować? :wink:


Na górę
  
 
Post: 25 marca 2013, 23:21 - pn 

Rejestracja: 30 stycznia 2013, 20:58 - śr
Posty: 49
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Cordovan pisze:
kubuspuhatek pisze:
Tylko że kolega nie bierze pod uwagę tego że to nie te silne będą rabowane ,tylko to one właśnie mogą rabować te słabsze nieleczone i razem z rabowanymi zapasami przytargają do ula pasażerów na gapę
Mając dość zapasów mają rabować? :wink:

Już taka natura pszczół i jak w polu nic nie będzie a pogoda dopisze i się napatoczy jakaś słaba schorowana rodzina to niestety będą rabować i wpływu na to nie mamy :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 23:23 - pn 
kubuspuhatek pisze:
jak w polu nic nie będzie a pogoda dopisze
Jedno wyklucza drugie. Moim zdaniem nie będą rabowały. :wink:


Na górę
  
 
Post: 25 marca 2013, 23:50 - pn 

Rejestracja: 30 stycznia 2013, 20:58 - śr
Posty: 49
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Cordovan pisze:
kubuspuhatek pisze:
jak w polu nic nie będzie a pogoda dopisze
Jedno wyklucza drugie. Moim zdaniem nie będą rabowały. :wink:

być może nie wszystkie będą rabowały,ale jak dobrze wiemy każda rodzina ma pszczoły odpowiedzialne za zwiad :D a te są bardzo ciekawskie i jak znajdą jakąś słabą rodzinę to na pewno wpadną tam na pogaduchy :haha:
Tak czy inaczej re inwazja warozzy zaczyna się już wczesną wiosną i na to wpływu nie mamy


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 23:58 - pn 

Rejestracja: 20 lipca 2012, 21:26 - pt
Posty: 119
Lokalizacja: kłobuck
Ule na jakich gospodaruję: wikp wz
Cordovan pisze:
kubuspuhatek, nigdy warrozy nie zniszczysz całkowicie leczeniem jesiennym. Po co ma mi się ona namnażać wczesną wiosną i porażać rodzinę w bardzo znaczącym dla niej okresie rozwoju? Każdy gospodaruje jak mu pasuje. :wink:

Przemek ,miałem już nie pisać na forum ale jednak nie wytrzymałem ,otóż moje skromne zdanie nie doświadczonego pszczelarza jest takie że w ubiegłym roku wczesną wiosna i w połowie wakacji kupiłem jak dla mnie sporo rodzin, i gdybym zaraz po kupieniu przystąpił do leczenia przeciw warrozie to może za zimowałbym silne rodziny a tak w sierpniu grzech było chodzić przed ulami bo rozdeptywałem pszczoły (zaznacze że gdy kupowałem rodziny to miały być CZYŚCIUTKIE ) , na szczęście na dzień dzisiejszy wszystkie rodziny żyją co będzie dalej nie wiem, i nikt nie wie co przyniesie pogoda . wracając do tematu leczenia , wiem że dla jednych pszczelarzy Twoje praktykowanie jest nie dopuszczalne dla innych normalne ,a jeszcze dla innych obojętne. Myślę że każda próba pozbycia się tego świństwa jest dobra (mnie w innym temacie sugerowano pokochać waroze) . Nie wiem dlaczego koledzy próbują Cię zlinczować za to co robisz , przecież to są wyłącznie Twoje pszczoły i masz PRAWO zrobić z nimi co zechcesz a jestem przekonany że chcesz dla nich jak najlepiej (przypominam sobie sposób postepowania wobec SWOICH pszczół Pana Sabarda dla dużej ilości pszczelarzy był on ekscentrykiem mam na myśli rapicyd i alfa5 dzisiaj wielu pszczelarzy stosuje te środki) ,tak więc nie masz się co przejmować tylko rób swoje ,nikogo nie zmuszasz do Twoich praktyk tylko sie nimi dzielisz na tym forum , ale najwygodniej jest wylać na kogoś wiadro pomyj i udowadniać swoją wyższość. Mam nadzieje że w póżniejszym czasie podzielisz sie z nami efektami zarówno tymi pozytywnymi jak i negatywnymi. Ja na miejscu innych kolegów nie"przejmowałbym" się tak bardzo młodymi pszczelarzami bo każdy ma swój rozum i nikt nikogo do niczego nie zmusza ,tak że koledzy więcej luzu i będzie ok.
Dobrze wiecie że forach pszczelarskich nie ma wzystkich pszczelarzy z całej Polski i więcej o nich i ich pszczoły powinnismy sie martwić niż o garść czerwiu bo żadne leczenie nie pomoże gdy kilkaset metrów od leczonej pasieki jest pasieka nie leczona lub leczona byle jak i na pewno znacie w swoich okolicach takich "chodowców" warozy ,więc proszę pomagając im pomożecie również sobie i w ten oto sposób można rozładować nadmiar energii po długiej zimie , nie koniecznie musicie to robić na kolegach z tego jak że wspaniałego forum
Zyczę wszystkim forumowiczom Zdrowych Pogodnych Świąt Wielkiej Nocy
ps za bardzo pszczółek w dyngus nie polewajcie
pozdrawiam zen424


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2013, 02:16 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
zen424 pisze:
Cordovan pisze:
kubuspuhatek, nigdy warrozy nie zniszczysz całkowicie leczeniem jesiennym. Po co ma mi się ona namnażać wczesną wiosną i porażać rodzinę w bardzo znaczącym dla niej okresie rozwoju? Każdy gospodaruje jak mu pasuje. :wink:

Przemek ,miałem już nie pisać na forum ale jednak nie wytrzymałem ,otóż moje skromne zdanie nie doświadczonego pszczelarza jest takie że w ubiegłym roku wczesną wiosna i w połowie wakacji kupiłem jak dla mnie sporo rodzin, i gdybym zaraz po kupieniu przystąpił do leczenia przeciw warrozie to może za zimowałbym silne rodziny a tak w sierpniu grzech było chodzić przed ulami bo rozdeptywałem pszczoły (zaznacze że gdy kupowałem rodziny to miały być CZYŚCIUTKIE ) , na szczęście na dzień dzisiejszy wszystkie rodziny żyją co będzie dalej nie wiem, i nikt nie wie co przyniesie pogoda . wracając do tematu leczenia , wiem że dla jednych pszczelarzy Twoje praktykowanie jest nie dopuszczalne dla innych normalne ,a jeszcze dla innych obojętne. Myślę że każda próba pozbycia się tego świństwa jest dobra (mnie w innym temacie sugerowano pokochać waroze) . Nie wiem dlaczego koledzy próbują Cię zlinczować za to co robisz , przecież to są wyłącznie Twoje pszczoły i masz PRAWO zrobić z nimi co zechcesz a jestem przekonany że chcesz dla nich jak najlepiej (przypominam sobie sposób postepowania wobec SWOICH pszczół Pana Sabarda dla dużej ilości pszczelarzy był on ekscentrykiem mam na myśli rapicyd i alfa5 dzisiaj wielu pszczelarzy stosuje te środki) ,tak więc nie masz się co przejmować tylko rób swoje ,nikogo nie zmuszasz do Twoich praktyk tylko sie nimi dzielisz na tym forum , ale najwygodniej jest wylać na kogoś wiadro pomyj i udowadniać swoją wyższość. Mam nadzieje że w póżniejszym czasie podzielisz sie z nami efektami zarówno tymi pozytywnymi jak i negatywnymi. Ja na miejscu innych kolegów nie"przejmowałbym" się tak bardzo młodymi pszczelarzami bo każdy ma swój rozum i nikt nikogo do niczego nie zmusza ,tak że koledzy więcej luzu i będzie ok.
Dobrze wiecie że forach pszczelarskich nie ma wzystkich pszczelarzy z całej Polski i więcej o nich i ich pszczoły powinnismy sie martwić niż o garść czerwiu bo żadne leczenie nie pomoże gdy kilkaset metrów od leczonej pasieki jest pasieka nie leczona lub leczona byle jak i na pewno znacie w swoich okolicach takich "chodowców" warozy ,więc proszę pomagając im pomożecie również sobie i w ten oto sposób można rozładować nadmiar energii po długiej zimie , nie koniecznie musicie to robić na kolegach z tego jak że wspaniałego forum
Zyczę wszystkim forumowiczom Zdrowych Pogodnych Świąt Wielkiej Nocy
ps za bardzo pszczółek w dyngus nie polewajcie
pozdrawiam zen424

Popieram dobrze powiedziane.
Każde 80% warrozy wycofane z hodowli a nawet 50% nie wnikam to zatrzymanie lawinowego wzrostu roztocza.O ile procent?
Jesienne leczenie musi być skuteczne, oczywiście ,ale to nie znaczy ,że nie możemy rozszerzyć tej działalności jeśli chcemy. Im mniej tego świństwa tym lepiej. Reemisja owszem jest ale czy mamy się poddać .Czy o to chodzi ? Może przyjdzie nam zamknąć swoje panny i nawet na kwiaty nie puszczać .Skąd tyle jadu w niektórych wypowiedziach i atak z otwartą przyłbicą, nie rozumiem .
Ewa

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2013, 08:14 - wt 

Rejestracja: 30 stycznia 2013, 20:58 - śr
Posty: 49
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
idzia12 pisze:
Każde 80% warrozy wycofane z hodowli a nawet 50% nie wnikam to zatrzymanie lawinowego wzrostu roztocza.O ile procent?
Jesienne leczenie musi być skuteczne, oczywiście ,ale to nie znaczy ,że nie możemy rozszerzyć tej działalności jeśli chcemy. Im mniej tego świństwa tym lepiej. Reemisja owszem jest ale czy mamy się poddać .Czy o to chodzi ? Może przyjdzie nam zamknąć swoje panny i nawet na kwiaty nie puszczać .Skąd tyle jadu w niektórych wypowiedziach i atak z otwartą przyłbicą, nie rozumiem .
Ewa

Zgadzam się w 100% ,każdy sposób walki z warozzą jeśli tylko przynosi wymierne efekty jest godny polecenia,fajnie byłoby przy następnym tego typu zabiegu odsklepić wycofywany z ula czerw i policzyć faktyczną ilość tej warozzy i wtedy mielibyśmy pewność że skórka jest warta wyprawki bo dla 2 czy 5 sztuk wycofanej w tej sposób warozzy moim skromnym zdaniem taki zabieg nie ma sensu jak w tym samym czasie pszczoły mogą przynosić do ula pasażerów na gapę od okolicznych rodzin słabych i nieleczonych.
Jak dobrze wiemy walka z warozzą to walka z wiatrakami i nie ma 100% metody na nią, ale nie wszystkie metody są takie postępowe i nowoczesne jak nam tu niektórzy wmawiają temat był już wielokrotnie przerabiany przez wielu.
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2013, 08:40 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
to ja co po niektórym proponuje siarkowanie, zniszczą 100% pasożyta i nie będzie reinwazji. chyba niektórzy chcą być świetsi od papieża i wybić 100% warrozy za wszelką cenę, a co prosta droga do pustych uli... i tablicy mendelejewa w miodzie. Ale wasze pszczoły, wasza sprawa, wasz brak myślenia.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2013, 09:15 - wt 

Rejestracja: 20 lipca 2012, 21:26 - pt
Posty: 119
Lokalizacja: kłobuck
Ule na jakich gospodaruję: wikp wz
kubuspuhatek pisze:
idzia12 pisze:
Każde 80% warrozy wycofane z hodowli a nawet 50% nie wnikam to zatrzymanie lawinowego wzrostu roztocza.O ile procent?
Jesienne leczenie musi być skuteczne, oczywiście ,ale to nie znaczy ,że nie możemy rozszerzyć tej działalności jeśli chcemy. Im mniej tego świństwa tym lepiej. Reemisja owszem jest ale czy mamy się poddać .Czy o to chodzi ? Może przyjdzie nam zamknąć swoje panny i nawet na kwiaty nie puszczać .Skąd tyle jadu w niektórych wypowiedziach i atak z otwartą przyłbicą, nie rozumiem .
Ewa

Zgadzam się w 100% ,każdy sposób walki z warozzą jeśli tylko przynosi wymierne efekty jest godny polecenia,fajnie byłoby przy następnym tego typu zabiegu odsklepić wycofywany z ula czerw i policzyć faktyczną ilość tej warozzy i wtedy mielibyśmy pewność że skórka jest warta wyprawki bo dla 2 czy 5 sztuk wycofanej w tej sposób warozzy moim skromnym zdaniem taki zabieg nie ma sensu jak w tym samym czasie pszczoły mogą przynosić do ula pasażerów na gapę od okolicznych rodzin słabych i nieleczonych.
Jak dobrze wiemy walka z warozzą to walka z wiatrakami i nie ma 100% metody na nią, ale nie wszystkie metody są takie postępowe i nowoczesne jak nam tu niektórzy wmawiają temat był już wielokrotnie przerabiany przez wielu.
Pozdrawiam
Pawełek. pisze:
to ja co po niektórym proponuje siarkowanie, zniszczą 100% pasożyta i nie będzie reinwazji. chyba niektórzy chcą być świetsi od papieża i wybić 100% warrozy za wszelką cenę, a co prosta droga do pustych uli... i tablicy mendelejewa w miodzie. Ale wasze pszczoły, wasza sprawa, wasz brak myślenia.

przypominam że idzia12 załozyła temat jak przezimowały pszczoły a co wyszło jak sie zwalcza waroze i udawadnianie nadal swoich wyższości ,ogarnijcie się ludzie bo to nie wypada , piszcie jak wam pszczoły przezimowały podzielcie sie ze wszystkimi tą wiadomością .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2013, 09:21 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
idealnie, z rodzin zimujących nie osypała się ani jedna, jedną tylko połączyłem bo matkę wcieło zimą.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2013, 11:19 - wt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
a ja nadal nic nie wiem w temacie wątku, bo u mnie nadal za zimno na oblot . Pszczoły wszystkie jeszcze żyją bo słychać je i na moje ucho nie jęczą z głodu. Niestety poczekam jeszcze z tydzień na pierwszy oblot :( Nie pamiętam takiego późnego terminu.
Pszczoły wiedzą lepiej jaka będzie pogoda bo pod powałką jeszcze zimno , więc chyba nie czewią i nie mam potrzeby , ani motywacji do wysofywania czerwiu :) , czy innych form "nowoczesnej i postępowej pomocy naturze" .
manio z Mazur, V strefa klimatyczna


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2013, 12:17 - wt 

Rejestracja: 23 lipca 2012, 12:21 - pn
Posty: 736
Lokalizacja: południowe mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: WL,WP,WZ,LN3/4,D,LZ:)
Cordovan pisze:
wiosną rabunek? głodne rodziny z sąsiednich pasiek nie dotrwają w takiej sile by rabować, twoja czy czyjaś silna rodzina nie pozwoli się zrabować, tym bardziej mając zwężone wiosną wyloty, słabeuszy nie zimuję i nikt nie powinien zimować. Rabunek odpada.

Twoje będą rabować.
Rabunek zostaje.
(w takim kontekście było zadane pierwsze pytanie)
Cordovan pisze:
Mając dość zapasów mają rabować?

Pszczoły nie znają słowa "dosyć".
kubuspuhatek pisze:
Tylko że kolega nie bierze pod uwagę tego że to nie te silne będą rabowane ,tylko to one właśnie mogą rabować te słabsze nieleczone i razem z rabowanymi zapasami przytargają do ula pasażerów na gapę

Plus pszczoły z warozą które się przyłączą.
Cordovan pisze:
odpowiedz w jaki sposób warroza dostaje się do uli i kiedy jest największe tego prawdopodobieństwo


Odpowiadam: rabunki, błądzenie pszczół i trutni, przemieszczanie czerwiu (pszczelarz), reszta to zjawiska marginalne.

Pozdrawiam
Przemek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2013, 12:54 - wt 

Rejestracja: 23 lipca 2012, 12:21 - pn
Posty: 736
Lokalizacja: południowe mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: WL,WP,WZ,LN3/4,D,LZ:)
Jeszcze czegoś nie rozumiem, w tym temacie twierdzisz że nie naniosą warrozy, a w innym czytamy:

wojciech_p pisze:
więc 1 tabletka apiwarolu jest wskazana
Cordovan,
Cóż da skoro za chwilę naniosą z "przysłowiowego pola", raptem jedno pokolenie warrozy może by się do tego czasu nie rozwinęło dzięki odymieniu.


Więc jakie masz w końcu zdanie????


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2013, 13:17 - wt 

Rejestracja: 02 lipca 2012, 21:20 - pn
Posty: 184
Lokalizacja: mazowieckie/świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: warszawski
I nie ma się co dziwić, że nowi zadają po sto razy to samo pytanie. Wyszukiwarka i tak nie daję bo spamujecie ostro! Załóżcie nowy temat i tam niech ponosi was inwencja.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2013, 13:53 - wt 

Rejestracja: 20 lipca 2012, 21:26 - pt
Posty: 119
Lokalizacja: kłobuck
Ule na jakich gospodaruję: wikp wz
wertical pisze:
I nie ma się co dziwić, że nowi zadają po sto razy to samo pytanie. Wyszukiwarka i tak nie daję bo spamujecie ostro! Załóżcie nowy temat i tam niech ponosi was inwencja.
:brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2013, 17:01 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
kubuspuhatek pisze:
idzia12 pisze:
Każde 80% warrozy wycofane z hodowli a nawet 50% nie wnikam to zatrzymanie lawinowego wzrostu roztocza.O ile procent?
Jesienne leczenie musi być skuteczne, oczywiście ,ale to nie znaczy ,że nie możemy rozszerzyć tej działalności jeśli chcemy. Im mniej tego świństwa tym lepiej. Reemisja owszem jest ale czy mamy się poddać .Czy o to chodzi ? Może przyjdzie nam zamknąć swoje panny i nawet na kwiaty nie puszczać .Skąd tyle jadu w niektórych wypowiedziach i atak z otwartą przyłbicą, nie rozumiem .
Ewa

Zgadzam się w 100% ,każdy sposób walki z warozzą jeśli tylko przynosi wymierne efekty jest godny polecenia,fajnie byłoby przy następnym tego typu zabiegu odsklepić wycofywany z ula czerw i policzyć faktyczną ilość tej warozzy i wtedy mielibyśmy pewność że skórka jest warta wyprawki bo dla 2 czy 5 sztuk wycofanej w tej sposób warozzy moim skromnym zdaniem taki zabieg nie ma sensu jak w tym samym czasie pszczoły mogą przynosić do ula pasażerów na gapę od okolicznych rodzin słabych i nieleczonych.
Jak dobrze wiemy walka z warozzą to walka z wiatrakami i nie ma 100% metody na nią, ale nie wszystkie metody są takie postępowe i nowoczesne jak nam tu niektórzy wmawiają temat był już wielokrotnie przerabiany przez wielu.
Pozdrawiam

Jeśli już to myślę ,że trzeba by było wycofać całą ramkę albo wyciąć czerw a ramkę zwrócić za zatwór. Po drugie w przyszłym roku sprawdzę ile ich tam naprawdę jest bo myślę ,że więcej. Czy warto ? To tak jak z szerszeniami czy osami na wiosnę, jak zginie matka ile na prawdę zginęło owadów całe gniazdo. Moim skromnym zdaniem temat nie doceniany.
Ewa

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2013, 17:38 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
idzia12 pisze:
... Moim skromnym zdaniem temat nie doceniany.
Ewa


Ewa, to nie jest kwestia niedoceniania tematu, zabiegi wiosenne przy zwalczaniu varroa są dość powszechne. Jednak są inne, co najmniej równie skuteczne, a nie związane z takim wiosennym kopaniem w gnieździe.
Zakładanie że 100% varroa jest pod zasklepem albo, że w marcu mamy pierwszy zasklepiony czerw jest po prostu nieprawdą i świadomym bądź nieświadomym wprowadzaniem w błąd.
Możliwy wpływ takich manewrów na czerw niezasklepiony i dalsze ryzyko konsekwencji zdrowotnych dla rodziny pszczelej, jak dla mnie wyklucza tą metodę z racjonalnej gospodarki pasiecznej.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2013, 18:46 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
CYNIG pisze:
idzia12 pisze:
... Moim skromnym zdaniem temat nie doceniany.
Ewa


Ewa, to nie jest kwestia niedoceniania tematu, zabiegi wiosenne przy zwalczaniu varroa są dość powszechne. Jednak są inne, co najmniej równie skuteczne, a nie związane z takim wiosennym kopaniem w gnieździe.
Zakładanie że 100% varroa jest pod zasklepem albo, że w marcu mamy pierwszy zasklepiony czerw jest po prostu nieprawdą i świadomym bądź nieświadomym wprowadzaniem w błąd.
Możliwy wpływ takich manewrów na czerw niezasklepiony i dalsze ryzyko konsekwencji zdrowotnych dla rodziny pszczelej, jak dla mnie wyklucza tą metodę z racjonalnej gospodarki pasiecznej.

Ja nigdy nie pisałam o 100% wycięciu pod zasklepem ,patrz wyżej jaki procent wzięłam pod uwagę .Nie ma 100% metod ani chemicznych ani jak w moim przypadku ekologicznych. Z warrozą trzeba żyć i jak najczęściej dawać jej po łbie.Kwas szczawiowy też nie jest taki super ,działanie na pszczoły i czerw.
Powyżej 10*C gdy wystąpi ocieplenie i po oblocie co im zaszkodzi czerw i tak przecież zabieramy.Tym bardziej jeśli mamy normalne wiosny nie takie jak w tym roku. Zanim pierwsze pszczoły i tak zazwyczaj niesprawne się wylęgną (inkubator dla warrozy), warunkiem powodzenia jest temperatura sprzyjająca. Nawet zabranie jednej ramki z czerwiem zasklepionym i nie zasklepionym przy gospodarce rotacyjnej nic im nie zaszkodzi. Chyba że mamy do czynienia ze słabeuszami. Wtedy nawet chuchanie do ula nie pomoże. Ja chciała bym całkiem zrezygnować z chemii dlatego szukam takich nietypowych sposobów. Kwas mlekowy spożywczy w ciągu sezonu bym zostawiła bo wcale nie szkodzi i na jesieni też(nie działa jednak pod zasklepem ). Zioła ,olejki ,wywary ,małe komórki ,ramki pracy oczywiście ,wycofywanie ramek z czerwiem zakrytym do odkładów(wszystkie w jednym czasie przed okresem bez pożytkowym) i tam odymienie po wygryzieniu lub k .mlekowy jeśli ramki nie pójdą do przetopu na świeczki a w macierzaku k.mlekowy ,wymiana plastrów co roku ,wszystko to może pomoże wyeliminować k.szczawiowy. No i te wycinanie wiosną kółeczka średnicy 6-8cm lub całej ramki gdy temp poniżej 15*C z tym pierwszym czerwiem to mnie kusi zastosować w przyszłym roku. W tym roku za późno.
Amitroza w postaci apiwarolu stosuję jedynie na odkłady jeśli ramki kasuję ,zsypańce i ewentualne rójki których w obecnym czasie raczej nie ma.
Gniazda mam wolne od tego świństwa.
Ewa

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2013, 19:02 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
idzia12 pisze:
... Ja nigdy nie pisałam o 100% wycięciu pod zasklepem ,patrz wyżej jaki procent wzięłam pod uwagę .Nie ma 100% metod ani chemicznych ani jak w moim przypadku ekologicznych. Z warrozą trzeba żyć i jak najczęściej dawać jej po łbie.Kwas szczawiowy też nie jest taki super ,działanie na pszczoły i czerw.
Powyżej 10*C gdy wystąpi ocieplenie i po oblocie co im zaszkodzi czerw i tak przecież zabieramy...


Te 100% odniosłem do całokształtu dyskusji nie do Twoich danych, chodzi mi o występujące zapewnienia innych dyskutantów że mamy "całą varroa na czerwiu pod zasklepem" (według tego co mi jest dostępne, to czerw zakryty "wchłania" 60% varroa).
Akurat w ocenie kwasu szczawiowego się różnimy :), w stężeniu 3,2-3,5% jest dla mnie bardzo dobrym środkiem wspomagającym walkę z varroa, no ale wiadomo że każdy ma swoje własne przemyślenia i oceny.
Pisząc o ryzyku chorobowym, miałem na myśli czerw który zostawiamy w rodzinie (odkryty). Jeśli już bym w ogóle miał rozpatrywać sytuację odbierania czerwiu, połączonego ze strzepywaniem pszczół to bym się decydował zabrać cały czerw. Choć jak pisałem dla mnie cała koncepcja zabiegu jest nieporozumieniem.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2013, 19:13 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
CYNIG pisze:
Akurat w ocenie kwasu szczawiowego się różnimy :), w stężeniu 3,2-3,5% jest dla mnie bardzo dobrym środkiem wspomagającym walkę z varroa, no ale wiadomo że każdy ma swoje własne przemyślenia i oceny.

Tak dla jasności ,nikt innego stężenia nie stosuje a i tak niszczy powierzchnie chitynową tergitów , po prostu wypala dziurki co może być przyczyną lepszego dostępu do hemolimfy wirusów. Dlatego stosuję tylko raz a chciała bym zastąpić ten kwas czymś innym.
Ewa

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2013, 19:19 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
idzia12 pisze:
Tak dla jasności ,nikt innego stężenia nie stosuje a i tak niszczy powierzchnie chitynową tergitów , po prostu wypala dziurki co może być przyczyną lepszego dostępu do hemolimfy wirusów. Dlatego stosuję tylko raz a chciała bym zastąpić ten kwas czymś innym.
Ewa


Oj stosują stosują, są "receptury" według których stosowany jest KS w stężeniu 8% - ale to już nie ma co mówić o dobrostanie pszczół.

Odnośnie wpływu kwasów organicznych na pszczoły bardzo ostro wypowiadała się p.prof Czekońska w trakcie swojego wykładu. Właśnie przytaczając informacje o poparzonym układzie pokarmowym, języczku, uszkodzeniach zewnętrznych itd. Jednakże po moich pytaniach uściślających zagadnienie okazało się, że dotyczyło to pszczół traktowanych kwasem octowym 15%.
Żeby być pewnym to by trzeba było chyba samemu pod mikroskopem albo binokularem posprawdzać.

Pozdrawiam

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2013, 20:35 - wt 
GÓRAL pisze:
Jeszcze czegoś nie rozumiem, w tym temacie twierdzisz że nie naniosą warrozy, a w innym czytamy:

wojciech_p pisze:
więc 1 tabletka apiwarolu jest wskazana
Cordovan,
Cóż da skoro za chwilę naniosą z "przysłowiowego pola", raptem jedno pokolenie warrozy może by się do tego czasu nie rozwinęło dzięki odymieniu.


Więc jakie masz w końcu zdanie????


Naniosą trutnie jak zaczną zalatywać i sporadycznie pszczoły latające na pożytek. Nie dzieje się to jednak w okresie wczesnowiosennego rozwoju rodziny.


Na górę
  
 
Post: 26 marca 2013, 22:40 - wt 

Rejestracja: 04 grudnia 2007, 18:54 - wt
Posty: 75
Lokalizacja: Bielsko-Biała
CYNIG pisze:


Bardzo obszerne, ale warto przeczytać: http://www.dbc.wroc.pl/dlibra/doccontent?id=17956&from=FBC

_________________
Pozdrowienia


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2013, 22:45 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
ian_cox,
Dzięki, cenny materiał do przestudiowania.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 marca 2013, 23:11 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Panie Macieju, gratuluję doktoratu, praca bardzo ciekawa. Już czytam :)

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 marca 2013, 01:00 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 marca 2010, 10:49 - wt
Posty: 971
Lokalizacja: Zielona Góra
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp 300 rodzin produkcyjnych
Potwierdza się to co i tak każdy już wie lub wiedzieć powinien a mianowicie nie leczone rodziny giną w następnym sezonie w 60% i że same zabiegi jesienne przeciw warrozie już nie wystarczają tak jak 20 lat temu i potrzebne są działania wspierające w trakcie sezonu tu zdecydowanie najlepszym okazuje się wg. badań kwas mlekowy który nie uszkadzał przewódu pokarmowego pszczoły i najmniej wpływał negatywnie na pszczoły.

pozdrawiam rever

_________________
https://pasiekahania.pl/kurs-pszczelarski/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 marca 2013, 01:37 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 marca 2013, 22:50 - wt
Posty: 9
Ule na jakich gospodaruję: WIELKOPOLSKIE
rever pisze:
Potwierdza się to co i tak każdy już wie lub wiedzieć powinien a mianowicie nie leczone rodziny giną w następnym sezonie w 60% i że same zabiegi jesienne przeciw warrozie już nie wystarczają tak jak 20 lat temu i potrzebne są działania wspierające w trakcie sezonu tu zdecydowanie najlepszym okazuje się wg. badań kwas mlekowy który nie uszkadzał przewódu pokarmowego pszczoły i najmniej wpływał negatywnie na pszczoły.


Wszystko dobrze z tym kwasem mlekowym ,od dawna wiedziałem ,że polewanie kwasem szczawiowym zwłaszcza jesienią osłabia nawet silne rodziny to samo jest z amitrazą w tekturkach ,ale pewnie za kilka lat będą dopiero badania ,a oni polewali pszczoły 3-12 tyś ,leczyli też takie słabeusze .Uważam ,że wnioski przy warrozie są błędne ,warroza w ilościach nawet powyżej tysiaca nie zabija pszczół 15-20 tyś.od tak tylko trzeba by było nie leczyć z 2 lata ,albo źle przeprowadzać zabiegi ,do tego dochodzą zatrucia pestycydami ,nosema,złej jakości węza ,pokolenia młodych matek mogą wychodzić kiepskiej jakości przez taki mix . Nie ma co zwalać winy tylko na warrozę ,ważna jest zimowla ,w zimie pszczoły najbardziej są podatne na choroby ,wystarczy złej jakości pokarm ,podtruta pierzga, nieodpowiednia wilgotność w ulu (takie 90-99% to zabójcze wilgotnosci dla pszczół ) .

_________________
________________
TNT


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 marca 2013, 08:20 - śr 

Rejestracja: 14 marca 2009, 16:53 - sob
Posty: 979
Ule na jakich gospodaruję: brak
Zamiast się spierać czy w pierwszym czerwiu jest 100% warozy czy nie, to jaki problem po wycięciu czerwiu odsklepić go i policzyć ile tego tam siedzi a dodatkowo odymić rodzinę i porównać wyniki ? Test na 5-10 rodzinach przez 2-3 lata powinien rzucić trochę światłą na teoretyczne rozważania. A potem można jeszcze napisać ciekawy artykuł do "Pasieki" :mrgreen:

_________________
Internetowy pszczelarz z kilkoma wirtualnymi rodzinami + kolejne cztery w pokrzywach za stodołą


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 marca 2013, 11:12 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 marca 2010, 10:49 - wt
Posty: 971
Lokalizacja: Zielona Góra
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp 300 rodzin produkcyjnych
pewex pisze:
Zamiast się spierać czy w pierwszym czerwiu jest 100% warozy czy nie, to jaki problem po wycięciu czerwiu odsklepić go i policzyć ile tego tam siedzi a dodatkowo odymić rodzinę i porównać wyniki ? Test na 5-10 rodzinach przez 2-3 lata powinien rzucić trochę światłą na teoretyczne rozważania. A potem można jeszcze napisać ciekawy artykuł do "Pasieki" :mrgreen:


A po co robić coś co już było dawno robione no chyba żeby się samemu przekonać do pewnych tez:

około 80% w tym okresie jest na czerwiu 20% żeruje na pszczole.

pozdrawiam rever

_________________
https://pasiekahania.pl/kurs-pszczelarski/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 marca 2013, 11:14 - śr 

Rejestracja: 23 lipca 2012, 12:21 - pn
Posty: 736
Lokalizacja: południowe mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: WL,WP,WZ,LN3/4,D,LZ:)
CYNIG pisze:
Ewa, to nie jest kwestia niedoceniania tematu, zabiegi wiosenne przy zwalczaniu varroa są dość powszechne. Jednak są inne, co najmniej równie skuteczne, a nie związane z takim wiosennym kopaniem w gnieździe.
Zakładanie że 100% varroa jest pod zasklepem albo, że w marcu mamy pierwszy zasklepiony czerw jest po prostu nieprawdą i świadomym bądź nieświadomym wprowadzaniem w błąd.
Możliwy wpływ takich manewrów na czerw niezasklepiony i dalsze ryzyko konsekwencji zdrowotnych dla rodziny pszczelej, jak dla mnie wyklucza tą metodę z racjonalnej gospodarki pasiecznej.

Zgoda.
Zadam jeszcze kilka pytań i proszę odpowiedzcie sobie sami i w miarę możliwości tutaj w rozsądnej dyskusji.
Czy pszczoły są naprawdę takie głupie żeby zaczerwiać i wychowywać te niewielkie ilości młodej pszczoły, w tak trudnym dla nich okresie, zupełnie niepotrzebnie?? Czy ta pszczoła jest zbędna??(bo takie zdanie tu padlo)
Czy to nie będzie miecz obosieczny i wyjmiemy ogniwo z łańcucha którego pszczoły już może nie dopną?? Może pozbawimy się niepotrzebnie młodych karmicielek, w miarę "czystej" świty i mleczka dobrej jakości dla czerwiącej matki????
Nie neguję, że to jest jakiś sposób na warroze ale jak na moje odczucie bardziej ostateczność niż metoda na gospodarkę.
Pozdrawiam
Przemek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 marca 2013, 11:26 - śr 

Rejestracja: 14 marca 2009, 16:53 - sob
Posty: 979
Ule na jakich gospodaruję: brak
rever, kolega koledze tak mówił, że ktoś gdzieś słyszał ?
Warto tak dla samego siebie sprawdzić, a nie brać wszystko jak leci co się gdzieś usłyszy - dyskusja ma tylko wtedy sens, jak nasze argumenty są czymś poparte, a nie są tylko teoretyczni domysłami

_________________
Internetowy pszczelarz z kilkoma wirtualnymi rodzinami + kolejne cztery w pokrzywach za stodołą


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 marca 2013, 11:33 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
ian_cox pisze:
CYNIG pisze:
Bardzo obszerne, ale warto przeczytać: http://www.dbc.wroc.pl/dlibra/doccontent?id=17956&from=FBC


Witam, czy to jest Kolegi opracowanie??
Bo rodzi się kilka pytań :)

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 marca 2013, 11:38 - śr 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 17:43 - pn
Posty: 764
Lokalizacja: łódzkie
Najlepszym współczynnikiem oceniającym jakośc wykonanych prac jesienią czy to wczesną wiosną lub metody gospodarki jest ilość zebranego miodu lub tak zwany przelicznik miodowy. Ważne jest też ile czasu trzeba poświęcić aby ten jeden kilogram miodu uzyskać.
Taka zima jak ta wiele metod gospodarki i podejścia do pszczół zweryfikuje.

Nie po tym się poznaje dobrego pszczelarza jaki ma sprzęt lub jakie ma pszczoły ale po tym ile z danego terenu czy pożytku jest wstanie pozyskać wysokiej jakości miodu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 marca 2013, 11:58 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 marca 2010, 10:49 - wt
Posty: 971
Lokalizacja: Zielona Góra
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp 300 rodzin produkcyjnych
pewex pisze:
rever, kolega koledze tak mówił, że ktoś gdzieś słyszał ?
Warto tak dla samego siebie sprawdzić, a nie brać wszystko jak leci co się gdzieś usłyszy - dyskusja ma tylko wtedy sens, jak nasze argumenty są czymś poparte, a nie są tylko teoretyczni domysłami


Nie słyszał tylko czytał podobne wyniki znajdziemy w wielu publikacjach o waarozie.
Pokonaj Warrozę: fragment tekstu:
"Jest to zazwyczaj 1/3 populacji pasożytów
występujących w rodzinie pszczelej. 2/3 ogólnej liczby roztoczy
przebywa w komórkach plastrów, odżywiając się hemolimfą larw
i poczwarek. Wydaje się więc zasadnym, aby likwidować również
na czerwiu."

pozdrawiam rever

_________________
https://pasiekahania.pl/kurs-pszczelarski/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 marca 2013, 13:35 - śr 

Rejestracja: 14 marca 2009, 16:53 - sob
Posty: 979
Ule na jakich gospodaruję: brak
widzisz... sam piszesz kilka postów wcześniej
rever pisze:
około 80% w tym okresie jest na czerwiu 20% żeruje na pszczole.

a potem wrzucasz tekst wyrwany z kontekstu ze 66% w czerwiu a 33% na pszczole. A dyskusja dotyczy konkretnego okresu wczesnowiosennego, kiedy wyposzczona waroza po całozimowym braku miejsca do rozwoju szuka czerwiu. I dalej pozostajemy w domysłach

_________________
Internetowy pszczelarz z kilkoma wirtualnymi rodzinami + kolejne cztery w pokrzywach za stodołą


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 marca 2013, 13:44 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 marca 2010, 10:49 - wt
Posty: 971
Lokalizacja: Zielona Góra
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp 300 rodzin produkcyjnych
pewex pisze:
widzisz... sam piszesz kilka postów wcześniej
rever pisze:
około 80% w tym okresie jest na czerwiu 20% żeruje na pszczole.

a potem wrzucasz tekst wyrwany z kontekstu ze 66% w czerwiu a 33% na pszczole. A dyskusja dotyczy konkretnego okresu wczesnowiosennego, kiedy wyposzczona waroza po całozimowym braku miejsca do rozwoju szuka czerwiu. I dalej pozostajemy w domysłach


Nie no nie będę przepisywał całych stron :P dlatego pisałem około 80% bo różne źródła podają różnie nie mniej jednak nie ma opcji wg. źródeł, żeby cała warroza była w czerwiu. Po za tym warroza to samice i samce a samce nie wchodzą do komórek bo jaj nie składają więc jasne jest że nie może być 100% waarozy w czerwiu bez względu czy to jest wiosna czy inna pora roku.

pozdrawiam rever

_________________
https://pasiekahania.pl/kurs-pszczelarski/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 marca 2013, 13:48 - śr 

Rejestracja: 14 marca 2009, 16:53 - sob
Posty: 979
Ule na jakich gospodaruję: brak
a to nie jest przypadkiem tak, ze z pierwszego jaja jest samiec, a dopiero z następnych samice ? Samiec zapładnia swoje siostry i :kapelan: ?

_________________
Internetowy pszczelarz z kilkoma wirtualnymi rodzinami + kolejne cztery w pokrzywach za stodołą


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 marca 2013, 14:08 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 marca 2010, 10:49 - wt
Posty: 971
Lokalizacja: Zielona Góra
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp 300 rodzin produkcyjnych
Nie jestem aż takim znawcą tematu ale masz rację, zastanawiającej jest dla mnie tylko skąd widziałem po odymieniu pojedyncze martwe samce na dennicy, ale to już inny temat rozważań. Żeby sprawdzić czy cała warroza siedzi na czerwiu trzeba by było zlikwidować całą rodzinę i policzyć ile było na pszczole ile w czerwiu. Mi było by szkoda poświęcić życia rodziny pszczelej w ten sposób więc wolę po prostu odymić i pomimo czerwiu zawsze kilka sztuk spadnie. Mówimy oczywiście cały czas o wiośnie.

pozdrawiam rever

_________________
https://pasiekahania.pl/kurs-pszczelarski/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 marca 2013, 15:03 - śr 

Rejestracja: 23 lipca 2012, 12:21 - pn
Posty: 736
Lokalizacja: południowe mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: WL,WP,WZ,LN3/4,D,LZ:)
rever pisze:
Po za tym warroza to samice i samce a samce nie wchodzą do komórek bo jaj nie składają więc jasne jest że nie może być 100% waarozy w czerwiu bez względu czy to jest wiosna czy inna pora roku.

rever pisze:
Nie jestem aż takim znawcą tematu ale masz rację, zastanawiającej jest dla mnie tylko skąd widziałem po odymieniu pojedyncze martwe samce na dennicy, ale to już inny temat rozważań.

:shock:
Poczytaj jak to jest z tymi samcami :D

Przemek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 marca 2013, 15:08 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
a potem rodzą się różne "ciekawe" teoretyczne metody walki z warrozą....

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 marca 2013, 16:16 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 marca 2010, 10:49 - wt
Posty: 971
Lokalizacja: Zielona Góra
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp 300 rodzin produkcyjnych
Przecież nie tworzę żadnych teorii źle napisałem że samce varoa siedzą na pszczole przyznaję się. Natomiast nie zmienia to faktu że nie usuniemy całej warrozy w 100% zabierając wiosną cały czerw możemy liczyć na około 80% i tyle.

pozdrawiam rever

_________________
https://pasiekahania.pl/kurs-pszczelarski/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 marca 2013, 16:44 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
Ale te procenty co zostają to ,samce i samice co zwiększa jeszcze nasze szanse ,bo procent samic poza zasklepem jest mniejszy. :tasak: A może super trafimy w czas i wszystkie samice nam wlezą pod zasklep i zostaną tylko samce. Kto to wie.
Głowa do góry trzeba spróbować a nie od razu krytykować .Oczywiście jeśli pogoda dopisze w przyszłym roku.
Ewa

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 marca 2013, 19:40 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
idzia12, a od kiedy to samce warrozy latają po pszczołach poza komórkami? czas chyba się dokształcić ciutek :thank: :thank: :thank:

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 marca 2013, 20:25 - śr 
idzia12 pisze:
Ale te procenty co zostają to ,samce i samice

Ewa. Samce po zrobieniu tego do czego zostały stworzone :kapelan: pod zasklepem. Truteń jest w o Niebo lepszej sytuacji bo przynajmniej świat zobaczył i tą, no. :haha:


Na górę
  
 
Post: 27 marca 2013, 22:16 - śr 
pewex pisze:
A dyskusja dotyczy konkretnego okresu wczesnowiosennego, kiedy wyposzczona waroza po całozimowym braku miejsca do rozwoju szuka czerwiu.
I tu trafiłeś w sedno. W pierwszy czerw jaki będzie tuż przed zasklepem wejdzie cała warroza jaka przetrwa zimowlę w rodzinie pszczelej a przetrwa bo w 100% nie zlikwidujemy jej leczeniem jesiennym. Dlaczego cała - otóż dlatego iż jest to dla nich rozpoczęcie rozwoju populacji, która ma za zadanie dać kolejne pokolenia utrzymujące określoną ilość na poziomie pozwalającym im przetrwać a jak leczyliśmy prawidłowo jesienią ilość warrozy jest wczesną wiosną tak mała iż wymusza to na niej rozwój, w którym liczy się każda sztuka mogąca dać kolejne pokolenia, ponadto trzeba jeszcze wiedzieć gdzie ta warroza przetrwa zimowlę na pszczołach - otóż w samym centrum pszczelego kłębu zimowego - w tym też miejscu mamy w kłębie najmłodszą pszczołę z najpóźniejszego wygryzienia jesiennego, w tym też miejscu pojawia się pierwszy czerw w okresie wczesnowiosennym. Eliminując ten wczesnowiosenny czerw zapewniamy rodzinie zdecydowanie lepszy start wiosenny.

GÓRAL pisze:
Czy pszczoły są naprawdę takie głupie żeby zaczerwiać i wychowywać te niewielkie ilości młodej pszczoły, w tak trudnym dla nich okresie, zupełnie niepotrzebnie?? Czy ta pszczoła jest zbędna??(bo takie zdanie tu padlo)
Pszczoły głupie nie są ale ich rozwojem możesz kierować jak każdy pszczelarz, eliminując warrozę ułatwiasz im rozwój a nie go pogarszasz. Trzeba oczywiście mieć do takich działań silne rodziny, które nie odczują takiego zabiegu - nazwałbym go kosmetycznym.

GÓRAL pisze:
Czy to nie będzie miecz obosieczny i wyjmiemy ogniwo z łańcucha którego pszczoły już może nie dopną?? Może pozbawimy się niepotrzebnie młodych karmicielek, w miarę "czystej" świty i mleczka dobrej jakości dla czerwiącej matki????
Musisz wziąć pod uwagę że mając elipsę 8 cm czerwiu zamkniętego, którą usuwasz masz już jaja i larwy w otwartych komórkach bo matka jak wiesz składa jaja dzień po dniu. W pierwszy jednak czerw wchodzi warroza o czym napisałem wyżej. Jeśli jej nie wyeliminujesz to przy wygryzaniu się pszczół ta warroza ma pole do popisu by mnożyć się dalej, wchodząc w kolejne pokolenia młodych pszczół. Eliminując warrozę z pierwszym czerwiem nie usuwasz jednak czerwiu otwartego i jaj, które są odpowiedzią na twoje pytanie o młodą, zdrową świtę karmicielek pozbawioną pasożyta. Policz jaka w ilości sztuk będzie świta z komórek na 8 cm plastra obustronnie zaczerwionego, zasklepionego i ile masz jednocześnie larw o dwa, trzy, cztery dni młodszych, które dadzą ci karmicielki pozbawione pasożyta? Może to cię przekona.
GÓRAL pisze:
Nie neguję, że to jest jakiś sposób na warroze ale jak na moje odczucie bardziej ostateczność niż metoda na gospodarkę
Dla mnie jest to element gospodarki bo nie dość że zazimowałem silną rodzinę to kieruję jej rozwojem wiosennym przez co przygotowuję już od tego momentu rodzinę do całorocznej pracy co przekłada się jej efektywność a w efekcie na
DROBNY pisze:
Nie po tym się poznaje dobrego pszczelarza jaki ma sprzęt lub jakie ma pszczoły ale po tym ile z danego terenu czy pożytku jest wstanie pozyskać wysokiej jakości miodu.


Na górę
  
 
Post: 28 marca 2013, 12:30 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
Kod:
Pomóż pszczołom przetrwać zimno: nakarm je... miodem


Jak alarmują miłośnicy tych owadów, są one wycieńczone przedłużającymi się mrozami. Pszczele rodziny są zagrożone, bo nie mogą ogrzać swoich domków. Ale można im pomóc wrócić do sił: wystarczy nakarmić je... miodem albo ciastem miodowo-cukrowym.
Szef Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Olsztynie apeluje do pszczelarzy o dokarmianie pszczół. Pszczelarze karmią pszczoły na przełomie lata i jesieni i zwykle pokarm ten wystarcza owadom aż do wiosny. - Niestety, w tym roku przedłużająca się zima sprawiła, że wielu pszczelim rodzinom już brakuje pokarmu, a pogoda nie pozwala im na zbieranie go na zewnątrz - powiedział przewodniczący Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Olsztynie Józef Zysk. Dodał, że sytuacja jest tak trudna, że wielu pszczelarzy zaczęło dokarmiać swoje pszczoły mimo panującej zimy.

- Owady dokarmia się ciastem miodowo-cukrowym lub samym miodem. Łyżeczka miodu wystarcza pszczołom na dobę - powiedział Zysk i dodał, że zachęca do takiego działania wszystkich właścicieli pasiek i drobnych pszczelarzy. - Trzeba pamiętać, że pszczoły, które są teraz w ulu, urodziły się jesienią - one są już bardzo wycieńczone. A młode pszczoły jeszcze się nie wylęgają, bo jest zbyt zimno. Poza tym okres wylęgania się młodej pszczoły wynosi 21 dni, aby proces ten mógł się rozpocząć, temperatura w ulu musi wynosić 34 stopnie, a przy minusowej temperaturze na zewnątrz pszczoły nie są w stanie aż tak mocno nagrzać ula. Dlatego może być problem z zachowaniem pszczelich rodzin - podkreślił Zysk.

Pszczelarze w woj. warmińsko-mazurskim jeszcze do końca nie wiedzą, jak pszczele rodziny przezimowały. Gdy przez kilka dni było ciepło i pszczoły wyleciały na tzw. pierwsze obloty, zauważyli tylko, że bardzo wiele owadów zginęło. - W języku pszczelarzy nazywa się to "osypem", bo martwe owady osypują się na dno ula. Docierały do mnie informacje od naszych pszczelarzy, że tegoroczny osyp był większy od przeciętnej wieloletniej - zaznaczył Józef Zysk.

Zdaniem szefa Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Olsztynie najlepszym ratunkiem dla pszczół będzie szybkie nadejście wiosny, bo owady potrzebują m.in. pyłku, który jest bogaty w potrzebne dla owadów białko. - Wszyscy żyjemy nadzieją, że wkrótce zaczną pylić choćby wierzby i pszczoły będą mogły wylecieć z ula - powiedział Zysk.

Cały tekst: http://olsztyn.gazeta.pl/olsztyn/1,3518 ... LokKrajTxt#ixzz2OpOufW5R


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 marca 2013, 12:39 - czw 

Rejestracja: 23 lipca 2012, 12:21 - pn
Posty: 736
Lokalizacja: południowe mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: WL,WP,WZ,LN3/4,D,LZ:)
idzia12 pisze:
Ale te procenty co zostają to ,samce i samice co zwiększa jeszcze nasze szanse ,bo procent samic poza zasklepem jest mniejszy. :tasak: A może super trafimy w czas i wszystkie samice nam wlezą pod zasklep i zostaną tylko samce. Kto to wie.


Widać, że prima aprilis za pasem :D

Przemek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 480 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji