FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=30&t=17603
Strona 2 z 4

Autor:  paraglider [ 05 kwietnia 2017, 10:55 - śr ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Stawiamy trzeci korpus
Pojemność ula powinna być zawsze dostosowana do siły rodziny . Szczególnie wiosną matce nie może zabraknąć miejsca do czerwienia , pszczołom wolnych komórek do wstępnego rozlewania i przenoszenia nektaru z komórek do komórek podczas jego przetwarzania na miód .
Warto wiedzieć , że pszczoły wypełniają komórki świeżym nektarem tylko w jednej trzeciej , pyłkiem w dwóch trzecich a miodem zawsze do pełna .
Kiedy drugi korpus jest w 70% zalany nektarem , jest to sygnał do dodania trzeciego korpusu . Matka powinna się znajdować pod kratą odgrodową w kondygnacji na dennicy . Jeżeli nie mamy tej pewności , wówczas otwieramy otwór wylotowy nad kratą / wyjmujemy korek - zatyczkę w ściance 2 kondygnacji / i po 2 dniach obserwujemy z którego wylotka większość pszczół korzysta . Jeżeli pszczoły wybiorą wylotek górny nad kratą , tam również będzie matka , Należy niezwłocznie ją znaleźć i umieścić pod kratą .
Od momentu postawienia drugiej kondygnacji minął miesiąc . Przegląd rodziny był zbędny , bo w terenie był pożytek , rodzina prawidłowo się rozwijała więc wszystkie pszczoły miały zatrudnienie . Przy stawianiu nowego korpusu trzeciego na kratę odgrodową , postępujemy analogicznie jak z drugim . Wyjmujemy z gniazda cztery ramki najmniej przydatne matce do czerwienia . Wkładamy je do nowego korpusu . Na miejsce wyjętych ramek z gniazda , dajemy węzę . Kładziemy na gniazdo kratę odgrodową i stawiamy na niej nowy / trzeci / korpus . Na nim z kolei jako najwyższy , umieszczamy drugi korpus . Rodzina jest przygotowana do zbioru pożytku głównego . Taką rodzinę nie musimy już więcej przeglądać . Miodobranie pszczelarz wykonuje tylko raz na końcu sezonu .
https://www.youtube.com/watch?v=Rc40y_qWLMM#t=57.959977
Ul ten to 12 ramkowy Dadant .

Autor:  pisiorek [ 05 kwietnia 2017, 11:21 - śr ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

paraglider,
A co w sytuacji takiej : mamy pożytek wokół pasieki z rzepaku i mniszka, dobrze wiemy że te miody szybko krystalizują nawet w plastrach . co w takiej sytuacji zrobić ? Jak ro rokminic? Mój przyjaciel Mentor nie może mi podpowiedzieć w tym temacie bo u niego rzepaki nie są siane ja się już męczę trzeci sezon .Cały jestem zawsze spanikowany że ten miod mi krystalizuje w ramkach.ech, Panie Januszu :wink: yyy jakas podpowiedz ? :całusy:

Autor:  paraglider [ 05 kwietnia 2017, 12:03 - śr ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Bardzo mi przykro , miód rzepakowy w odpowiednim czasie musisz wykręcić - taki jego urok . Z mniszkiem, już tak nie musisz się śpieszyć . Ogrzewany przez pszczoły , jeszcze nigdy do tej pory w moich ramkach nie skrystalizował .

Autor:  kudlaty [ 05 kwietnia 2017, 21:02 - śr ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

czego nie powinno się robić:
wiosenne karmienie pokarmem po spadłych pszczołach... takiego dziada złapać i za klejnoty powiesić


Autor:  KNIEJA [ 05 kwietnia 2017, 21:09 - śr ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

To Agata , jestem ciekaw tego łapania :haha:

Autor:  baru0 [ 05 kwietnia 2017, 21:22 - śr ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Bełżyce, i okolice ;) koło Lublina ,takich pszczelarzy posiada .Może ktoś z okolicy przemówi do rozsądku :| .

Autor:  paraglider [ 06 kwietnia 2017, 11:07 - czw ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Najwięcej pytań mam na temat ; Jak najprościej wyhodować dla siebie wartościową matkę , bez jej wyszukiwania , chwytania , przekładania larw , itp . - mając wartościowy materiał .
W związku z tym , że wszyscy zachwycają się matkami z cichej wymiany , przedstawię prosty sposób doprowadzenia do takiej sytuacji .
Właściwie istnieją dwa takie sposoby , które znam - więc je przedstawię
Uprzedzam , drugi sposób jest drastyczny ale w 99% skuteczny .
Cichą wymianę można przeprowadzić w każdym typie ula , najlepiej w kwietniu kiedy rodziny nie są jeszcze w pełni rozwoju a w pasiece pojawiły się już trutnie .
Najprościej cała operację przeprowadzić w leżakach .
Dzielimy gniazdo na dwie równe części tak , aby w jednej jak i drugiej znajdował się jednodniowy czerw . Między obie części wstawiamy węzę . Jeżeli rodzinka jest słaba , wystarczy jedna ramka węzy w silniejszych musi być tych ramek z węzą więcej . Nie ważne w której części jest matka / jej nie wyszukujemy / . Tam gdzie nie będzie matki , pszczoły nie mające bezpośredniego kontaktu z nią , będą odciągały mateczniki . Tych mateczników nie będzie za wiele , choć może być ich nawet do siedmiu sztuk . Czasami może się zdarzyć , że matka po pewnym czasie przejdzie przez barierę z węzy na druga stronę , wtedy i w opuszczonej przez nią części mogą pojawić się mateczniki .
W stojakach musimy obie części gniazda podzielić węzą horyzontalnie , to znaczy : Do nowej kondygnacji przenosimy z gniazda połowę ramek wraz z pszczołami /w obu kondygnacjach musi być jednodniowy czerw / i wstawiamy między nie półnadstawkę - nadstawkę z wezą . Matki nie wyszukujemy . Skuteczną barierą zamiast kondygnacji z węzą , może być kondygnacja / lub kondygnacje / z miodem .
Drugą metodą - jest okaleczenie matki . Aby nie być posądzanym o sadyzm , nie będę opisywał procesu wykonania zabiegu .
https://www.youtube.com/watch?v=BsEJeFRmE00

Autor:  pisiorek [ 06 kwietnia 2017, 11:31 - czw ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Mam u siebie taką matkę która po locie godowym wróciła bez jednej nogi jakiś ostry seks jej się trafił :haha: zaczęła czerwić i zostawiłem ja w spokoju , ona ma już 2 lata i jest bez jednej nogi trochę kuśtyka naramkach.czerwi normalnie ,ani jednego matecznika na cicha wymiany pszczoły nie pociągnęły by ją wymienić :wink:

Autor:  Hieronim [ 06 kwietnia 2017, 12:01 - czw ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

paraglider,
Te wszystkie metody są dobre , ale trzeba dopisać , że nie wszystkie matki wracają z lotów godowych.Jak zaczynałem swoją przygodę z pszczołami to na każdym zebraniu głównym tematem było jak pozbyć się trutówek.

Autor:  pisiorek [ 06 kwietnia 2017, 12:04 - czw ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Hieronim pisze:
na każdym zebraniu głównym tematem było jak pozbyć się trutówek.

Oraz: jak podlozyc matke w izolatorze 1-no ramkowym :haha: odrazu widac ze na wagary nie chodziles 8)

Autor:  paraglider [ 06 kwietnia 2017, 18:13 - czw ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

pisiorek pisze:
Mam u siebie taką matkę która po locie godowym wróciła bez jednej nogi jakiś ostry seks jej się trafił :haha: zaczęła czerwić i zostawiłem ja w spokoju , ona ma już 2 lata i jest bez jednej nogi trochę kuśtyka naramkach.czerwi normalnie ,ani jednego matecznika na cicha wymiany pszczoły nie pociągnęły by ją wymienić :wink:

O ile się nie mylę , każda matka ma sześć nóg . Warto by się zastanowić , brak której z nich uniemożliwiłby normalne jej czerwienie i zmusił pszczoły do wymiany takiej matki ? :wink:

Autor:  pisiorek [ 06 kwietnia 2017, 19:21 - czw ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

paraglider pisze:
pisiorek pisze:
Mam u siebie taką matkę która po locie godowym wróciła bez jednej nogi jakiś ostry seks jej się trafił zaczęła czerwić i zostawiłem ja w spokoju , ona ma już 2 lata i jest bez jednej nogi trochę kuśtyka naramkach.czerwi normalnie ,ani jednego matecznika na cicha wymiany pszczoły nie pociągnęły by ją wymienić

O ile się nie mylę , każda matka ma sześć nóg . Warto by się zastanowić , brak której z nich uniemożliwiłby normalne jej czerwienie i zmusił pszczoły do wymiany takiej matki ?


Brakuje jej srodkowej nogi z lewej strony :wink: ,ja wiem ze ten defekt nie przeszkadza w skladaniu jaj i wyciaganiu odwloka z komorki :wink: nawet sie zastanawialem czy jej nie zrobic malej drewnianej laski do podpierania ?,ale radzi sobie bez :haha: :haha: :haha:

Autor:  Romano [ 06 kwietnia 2017, 21:01 - czw ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

pisiorek pisze:
nawet sie zastanawialem czy jej nie zrobic malej drewnianej laski do podpierania ?,ale radzi sobie bez :haha: :haha: :haha:

Buahahah prawie spadłem z krzesła tak się "uśmiechłem".pisiorek, Nie szkoda Ci klawiatury?

Autor:  Bartek.pl [ 06 kwietnia 2017, 22:00 - czw ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

pisiorek pisze:
Brakuje jej srodkowej nogi z lewej strony

No to się dziwisz ? Jak brakuje z prawej wymieniają.

Autor:  baru0 [ 06 kwietnia 2017, 22:39 - czw ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Brak połowy tylnej nogi nie dyskwalifikuje matki ,brak skrzydełek nie dyskwalifikuje matki .
Wiem że wyjątek nie potwierdza reguły ale ,miałem takie matki cały sezon i pszczoły ich nie chciały wymienić .Mam zdjęcia .
Żeby nie było że prowadzę sadystyczne doświadczenia ,takie "wyszły " z izolatorów po zimie .

Autor:  Hieronim [ 06 kwietnia 2017, 22:52 - czw ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

baru0,
Byłem na wykładzie o matkach pszczelich, na którym wykładowca z tytułami twierdził , że po rozstawie ostatniej pary nóg matka rozpoznaje rodzaj komórki na plastrze.

Autor:  baru0 [ 06 kwietnia 2017, 22:58 - czw ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Też o tym wiem ale widocznie ta matka o tym nie wie ;)

Autor:  paraglider [ 07 kwietnia 2017, 12:46 - pt ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Hieronim pisze:
Byłem na wykładzie o matkach pszczelich, na którym wykładowca z tytułami twierdził , że po rozstawie ostatniej pary nóg matka rozpoznaje rodzaj komórki na plastrze.

Ten rozstaw tylnych nóg przy składaniu jajeczka decyduje o jego zapłodnieniu lub nie , to znaczy - czy wylęgający się z jajka osobnik będzie miał " tatusia " , czy " tatusiem " będzie jego dziadek . Strasznie to skomplikowane :wink: .
Z tego można wyciągnąć wniosek , że tylko uraz tylnej nóżki może zakłócić prawidłowe złożenie jaja , centralnie na dnie komórki . Gdy jedna tylna nóżka będzie krótsza , wtedy odwłok matki nie może być pionowo wprowadzony do pszczelej komórki i składane jajko złoży nie prawidłowo , co w oczach rodziny pszczelej , może ją zdyskwalifikować / choć jak baru0 twierdzi - nie zawsze .
Dlatego lepiej , jak będzie miała dwie "kontuzjowane" nóżki : tylną i środkową , ale zawsze po tej samej stronie . Wtedy na pewno ją wymienią
Film z gatunku - Horror
https://www.youtube.com/watch?v=C1ZMeKqL_jQ
Takiemu zabiegowi pszczelarz poddaje stare , cenne matki w okresie nie pełnego rozwoju rodziny wiosna - w kwietniu .

Autor:  pisiorek [ 07 kwietnia 2017, 13:26 - pt ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

paraglider pisze:
Film z gatunku - Horror
https://www.youtube.com/watch?v=C1ZMeKqL_jQ
Takiemu zabiegowi pszczelarz poddaje stare , cenne matki w okresie nie pełnego rozwoju rodziny wiosna - w kwietniu .


Nie jest tak źle z tym filmem widziałem w życiu zdecydowanie gorsze horrory :wink:
W przypadku wyjątkowo dobrych matek to myślę że ten sposób nie jest aż tak drastyczny przecież ta matka i tak kiedyś skończy życie a tak to będziemy po niej mieć wartościową córkę.

Hm?mam w domu takie malutkie nozyczusie :mrgreen:
He, Jakby dobrze pomyślał i po kombinował to w ten sposób można uzyskać z 3 takie córki Po jednej matce

Autor:  zento [ 07 kwietnia 2017, 13:52 - pt ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

pisiorek, i już zaczołeś myśleć, w taki sposób możesz mieć super matki bez ich kupowania u innych. Słuchaj i czytaj mądrych a dojdziesz do poznania, bez wyważania juž otwartych drzwi.

Autor:  Hieronim [ 07 kwietnia 2017, 22:22 - pt ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

baru0 pisze:
Brak połowy tylnej nogi nie dyskwalifikuje matki ,brak skrzydełek nie dyskwalifikuje matki .
Wiem że wyjątek nie potwierdza reguły ale ,miałem takie matki cały sezon i pszczoły ich nie chciały wymienić .Mam zdjęcia .
Żeby nie było że prowadzę sadystyczne doświadczenia ,takie "wyszły " z izolatorów po zimie .

Z jakich to izolatorów wychodzą tak uszkodzone matki?

Autor:  baru0 [ 07 kwietnia 2017, 22:28 - pt ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Po ciepłej zimie z izolatorów Chmary .Oczywiście nie wszystkie ;).
Jeszcze za mało danych ale,"dobra zimna zima"brak kłopotów ,ciepła - między innymi takie efekty .

Autor:  Hieronim [ 07 kwietnia 2017, 22:34 - pt ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

baru0 pisze:
Po ciepłej zimie z izolatorów Chmary .Oczywiście nie wszystkie ;).
Jeszcze za mało danych ale,"dobra zimna zima"brak kłopotów ,ciepła - między innymi takie efekty .

Dzięki , do tej pory opisywano tylko plusy, ale prawda zawsze jest pośrodku.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 07 kwietnia 2017, 22:44 - pt ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Ręce opadają dla takich praktyk. Ciemnota jaką trudno zaakceptować.
To nie horror to zwyczajowe działania narodu zza wschodniej granicy.
:tasak:
Pozdrawiam :pl:

Autor:  pisiorek [ 08 kwietnia 2017, 09:37 - sob ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

andrzejkowalski100 pisze:
Ręce opadają dla takich praktyk. Ciemnota jaką trudno zaakceptować.
To nie horror to zwyczajowe działania narodu zza wschodniej granicy.
:tasak:
Pozdrawiam :pl:


Andrzej :) ,yyyy, a TY swoje stare matki wkladasz do sloika z formalina i trzymasz w segmecie miedzy krysztalami ? ja pierdykam :haha: . chlopie na kazdego przychodzi czas , matka pszczela tez ma swoje dni policzone . pszczoly jak trzeba ja wypierd... z ula bez skupulow ,nie maja formaliny i mebloscianki z krysztalami :haha: :haha: :haha:

Autor:  paraglider [ 08 kwietnia 2017, 10:00 - sob ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Można i mniej drastycznie .
Często obserwujemy , jak po dodaniu na górę kolejnej półnadstawki - nadstawki na miód , gromadzące się w niej bezrobotne , młode pszczoły zaczynają w niej odciągać miseczki matecznikowe . Spowodowane jest to niedoborem substancji matecznej , ze względu na znaczne oddalenie miodni od gniazda . Wystarczy umieścić w takiej miodni ramkę z jednodniowym , wartościowym czerwiem - wraz z karmicielkami i już na następny dzień będziemy mieli od 3 -4 pięknych mateczników na cichą wymianę .
Podanie ramki tylko z samymi jajkami w większości jest skazane na niepowodzenie . Przy większych przybytkach jajka zostają zjedzone a ramka zalana nektarem . Na dzień przed wygryzieniem , warto mateczniki zaizolować by zapobiec ścinaniu wygryzających się matek . Również kondygnacje z matecznikami oddzielić szczelną przegrodą / folią / od pozostałego gniazda , by zapobiec ewentualnej rójce . Nie zapomnieć o otworzeniu zapasowego wylotu dla oddzielonych pszczół .

Autor:  Wolfik [ 08 kwietnia 2017, 18:09 - sob ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

paraglider pisze:
Można i mniej drastycznie .
Często obserwujemy , jak po dodaniu na górę kolejnej półnadstawki - nadstawki na miód , gromadzące się w niej bezrobotne , młode pszczoły zaczynają w niej odciągać miseczki matecznikowe . Spowodowane jest to niedoborem substancji matecznej , ze względu na znaczne oddalenie miodni od gniazda . Wystarczy umieścić w takiej miodni ramkę z jednodniowym , wartościowym czerwiem - wraz z karmicielkami i już na następny dzień będziemy mieli od 3 -4 pięknych mateczników na cichą wymianę .
Podanie ramki tylko z samymi jajkami w większości jest skazane na niepowodzenie . Przy większych przybytkach jajka zostają zjedzone a ramka zalana nektarem . Na dzień przed wygryzieniem , warto mateczniki zaizolować by zapobiec ścinaniu wygryzających się matek . Również kondygnacje z matecznikami oddzielić szczelną przegrodą / folią / od pozostałego gniazda , by zapobiec ewentualnej rójce . Nie zapomnieć o otworzeniu zapasowego wylotu dla oddzielonych pszczół .
Czyli te bezrobotne pszczoły przeniosą jednodniowe larwy do miseczek matecznikowych? Dobrze to zrozumiałem? Jestem początkującym i chłonę wiedzę również z forum stąd moje pytanie.

Autor:  pegaz1970 [ 08 kwietnia 2017, 18:35 - sob ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Wolfik, Wystarczy umieścić w takiej miodni ramkę z jednodniowym , wartościowym czerwiem - wraz z karmicielkami i już na następny dzień będziemy mieli od 3 -4 pięknych mateczników na cichą wymianę . [/quote]

Autor:  Kosut [ 08 kwietnia 2017, 20:48 - sob ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

paraglider pisze:
Można i mniej drastycznie .
Często obserwujemy , jak po dodaniu na górę kolejnej półnadstawki - nadstawki na miód , gromadzące się w niej bezrobotne , młode pszczoły zaczynają w niej odciągać miseczki matecznikowe . Spowodowane jest to niedoborem substancji matecznej , ze względu na znaczne oddalenie miodni od gniazda . Wystarczy umieścić w takiej miodni ramkę z jednodniowym , wartościowym czerwiem - wraz z karmicielkami i już na następny dzień będziemy mieli od 3 -4 pięknych mateczników na cichą wymianę .
Podanie ramki tylko z samymi jajkami w większości jest skazane na niepowodzenie . Przy większych przybytkach jajka zostają zjedzone a ramka zalana nektarem . Na dzień przed wygryzieniem , warto mateczniki zaizolować by zapobiec ścinaniu wygryzających się matek . Również kondygnacje z matecznikami oddzielić szczelną przegrodą / folią / od pozostałego gniazda , by zapobiec ewentualnej rójce . Nie zapomnieć o otworzeniu zapasowego wylotu dla oddzielonych pszczół .

Moim zdaniem rozwiązanie bardzo dobre, ale dla małych pasiek.

Autor:  Wolfik [ 09 kwietnia 2017, 09:48 - ndz ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

pegaz1970 pisze:
Wolfik, Wystarczy umieścić w takiej miodni ramkę z jednodniowym , wartościowym czerwiem - wraz z karmicielkami i już na następny dzień będziemy mieli od 3 -4 pięknych mateczników na cichą wymianę .
[/quote]Wielkie dzięki, teraz zatrybiłem, te miseczki pojawią się po podaniu ramki z jednodniowymi larwami.

Autor:  paraglider [ 09 kwietnia 2017, 10:41 - ndz ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Mateczniki na cichą wymianę są niczym innym jak , dobrze wypielęgnowanymi matecznikami ratunkowymi , ponieważ jest ich zaledwie kilka . Podczas rójki są odciągane na miseczkach matecznikowych a ich ilość może się wahać od kilkunastu do kilkudziesięciu i nie koniecznie matki z nich muszą być lepsze .

Autor:  slaw007 [ 10 kwietnia 2017, 09:56 - pn ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Mam pytanie do bardziej doświadczonych. Na początek opiszę problem: ;-)

Martwiłem się, że 10 dni temu gniazda zalane nakropem z wierzby i nawalone pyłkiem. Miałem brak wolnych komórek i matka nie ma gdzie czerwić. Z racji krótkiego stażu, suszu brak, tylko węza w magazynie.
Po 5-cio dniowym ochłodzeniu pszczoły prawie nie latały, bo było chłodno. Raczej tylko po wodę.
W sobotę było 10-12 stopni przez większość część dnia i słonecznie. Pszczoły targały wodę, potem pyłek, widać jak oblatywała się młoda pszczoła. Ruch w mojej skromnej pasiece na całego ;-)
W niedzielę ciut cieplej, ale pochmurno, loty skromniejsze. Zajrzałem do uli.
Połowę tego nakropu i pyłku poznikało, za to w tym miejscu pojawił się czerw ;-) Więc super. Pokarmu mają żelazny zapas + 1-3kg więcej w zależności od rodziny.
Dzisiaj ma być ciepło, kwitną klony, wczoraj zaczęły porzeczki, agrest, więc trochę nakropu z terenu uzupełnią.

Jednak jak patrzę na prognozę pogody na 7-10 dni i mam w pamięci ile nakropu i pyłku znikło przez te 5 dni niepogody, to boję się czy po tygodniu nie będzie głodu w rodzinie. Wg wszelkich mądrych książek rodzina w kwietniu zużywa około 0,5kg dziennie.

Co robić dokarmić małymi dawkami syropu? Jak patrząc na pogodę za około 10 dni wstawiłbym nadstawki, to czy nie przeniosą czasem karmy cukrowej do nadstawek?
Jeżeli podkarmiać, to jakimi dawkami, jak często?
Kombinuję tak 0,5l co 2-3 dni, syropem 1:1.
Na ile dni przed poprawą pogody przerwać dokarmianie?
Czy nie dokarmiać i liczyć, że coś trochę doniosą. Do piątku mają być ze dwa dni z temp. 10-12 stopni max, ale pochmurnie i deszczowo. Potem wg prognozy z pięć dni z temp 6-8 stopni w dzień i -1 do +2 w nocy.

Co robić :bezradny: ?

P.S.
Aha.
W jednej rodzinie na jednej ramce narąbane tyle czerwiu, że brak górnego wianuszka pokarmu. Na dwóch sąsiednich, po jednej stronie taki trójkącik 5x5x5cm pokarmu. Zapasy pokarmu na skrajnych ramkach. Siedziały na 8 ramkach wlkp. Dodałem wczoraj 2 węzy pomiędzy pokarm i czerw, bo było brak wolnych komórek. W zeszły weekend były jeszcze wianuszki. Co robić Panowie, co robić :bezradny: ? Ratujcie :D

Autor:  Marcinluter [ 10 kwietnia 2017, 10:01 - pn ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Ja uwazam, ze rodzinki spokojnie beda sie rozwijaly. Dokarmianie teraz gdy maja pokarm jak piszesz to zly pomysl, gdyby bylo pusto lub niewiele b niewiele to mozna ale gdy zaczyna sie pozytek to szkoda abys cukier potem wirowal.

Bardziej martwilbym sie o wode jak bedzie zbyt chlodno a beda musialy latac za daleko.

Po za tym prognozy pogody róznie sie spelniaja. ten tydzien nie ciekawie sie zapowiada ale kolejny to nie wiadomo.

Autor:  slaw007 [ 10 kwietnia 2017, 10:10 - pn ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Na pasiece mam poidełko, ale planuję dzisiaj wieczorem dać do każdego ula słoik wody na powałkę.
Czyli nie panikować. Czekać :D

Autor:  Marcinluter [ 10 kwietnia 2017, 10:29 - pn ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Nie znam Twojej okolicy, sprawdz co kwitnie jak daleko. Powiem tak pogoda nie bedzie sprzyjac nektarowaniu jak jest chlodno ale przeciez mamy kwiecien i jak widac sprawdza sie powiedzenie : kwiecien, plecien...

Obserwoj pogode i jak bedzie mozliwosc kontroluj co slychac w ulach jak masz jakies obawy i tyle. Jak bedzie w ulach malo pokarmu to lepiej juz ciasto zaaplikowac. Najlepiej gotowe... ale najlepiej nie panikowac a miec wszystko zaplanowane i pod kontrola.

Autor:  pisiorek [ 10 kwietnia 2017, 15:01 - pn ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

slaw007,

Jak czytam Twoje posty to tak jakbym widział siebie dokładnie kilka lat temu.Spokojnie pszczoły mają już pożytek już sobie nosza nakrop, nie powinno im brakować po wodę też sobie wylecą 8)

Ps.Jeśli faktycznie te matki tak ładnie czerwia jak piszesz to myślę że musisz zaopatrzyć się w rojnice :haha: :haha:Na początku pszczelarznia ciężko jest pszczoły utrzymać jest w maju taki moment że będzie przybywało pszczol błyskawicznie...

Autor:  slaw007 [ 10 kwietnia 2017, 21:34 - pn ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

pisiorek, tak ma jedna rodzinka, kupiona jako Buckfast B104 w lipcu - córka po matce reprodukcyjnej unasienniona naturalnie u hodowcy.

Dzisiaj otrzymała nowy domek dokończony przez weekend - ul klepkowy wklp. 12-ramkowy. Może jej starczy ;-) Jak nie to zrobię leżak 15 ramkowy ;-), chyba że nie zdążę.
Teraz kończę domek dla Sklanerki, ale szybko jej nie przeprowadzę, bo chłodno się robi.

Dobra więc ich nie dokarmiam. Zobaczymy może do końca prognozy się nie sprawdzą. Oby na plus.

Autor:  pisiorek [ 10 kwietnia 2017, 21:41 - pn ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

slaw007, mrozow nie zapowiadaja,mysle ze bedzie ok.
Ps,pilnuj warozy ! :nonono: Bo to jest kur.....stwo,reszty sie nauczysz.powodzenia :wink:

Autor:  baru0 [ 10 kwietnia 2017, 22:19 - pn ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Tak pożytek jest ,jest temp. poniżej 15 st.Nie licząc dzisiejszego dnia ,pszczoły sobie doniosą chyba wody .Jak masz tyle czerwiu to przy ochłodzeniu daj słoiczek z syropem i nie bój się nie przeniosą bo co mają przenieść ,co nektaruje przy takiej pogodzie ? .
Trzeba ogrzać gniazdo i się wyżywić ,pomyśl .
A żelazny zapas to ile ? skąd tyle czerwiu skoro jest tyle zapasu ?

Autor:  pisiorek [ 10 kwietnia 2017, 22:54 - pn ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

baru0 pisze:
Tak pożytek jest ,jest temp. poniżej 15 st.


Masz racje :okok: bieda panie, rodziny padaja z glodu ...

Autor:  paraglider [ 11 kwietnia 2017, 11:37 - wt ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Pojechałem wczoraj do pasieki z myślą wycofania z każdego ula po jednej ramce pierzgi , by w jej miejsce wstawić kolejną ramkę z węzą . Ku memu zaskoczeniu , nie udało mi się takiej ramki znaleźć nigdzie , bo na każdej ramce znajdował się czerw . Na szczęście we wszystkich gniazdach miałem tylko po 9 ramek a dziesiąte miejsce zajmował zatwór , po jego usunięciu wstawiłem zaplanowaną ramkę węzy . Przy okazji skontrolowałem ilość zapasów . W przeważającej ilości to świeży nakrop i gdyby jego dopływ nagle się urwał , to przy takiej ilości otwartego czerwiu w ulach nie starczyło by go nawet na tydzień - po tygodniu nastąpiłby głód . Pocieszam się jednak , że nie tylko człowiek potrafi przewidywać pogodę . Zwierzęta też mają swój instynkt i matki nie czerwiły by na zabój , wiedząc że tego czerwiu nie ogrzeją i wykarmią . Jest dobrze a nawet bardzo dobrze / żeby nie popaść w samozachwyt /. Kto prawidłowo leczył rodziny nie tylko przeciw warrozie , dzisiaj może być spokojny o swoje podopieczne , bo zima która nie zakłócała ich spokojnego - długiego "snu" , była dobra zimą

Autor:  pisiorek [ 11 kwietnia 2017, 11:43 - wt ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

a mi sie wydaje ze bf takie sa ,mocno czerwia a zapasow maja malo w gniazdach .
2-ga sprawa ,juz rozkwitaja mirabelki ,wisnie i czeresnie o licznych kwiatkach ogrodowych nie wspomne :wink: ,wystarczy 3/4 cieplejsze dni i pszczoly uzupelnia zapas . nie wiem jak w innych pasiekach? u pisiorka nie gloduja .hej

Autor:  pisiorek [ 11 kwietnia 2017, 12:04 - wt ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

ech,,, poszedlem teraz i zucilem okiem na moje bf . mam 4 rodziny .wszystkie silne jak cholera ,zarobily po 2 ramki wezy ktora jest zaczerwiona od listewki do listewki .zapas jest po 2 pelniusienkie ramki plus wianki nad czerwiem ,mysle ze po 6/7 kg maja .rodziny prezentuja sie super 8/10 ramek na czarno!.ciekawe czy to przelozy sie na miod? odnosnie pogody : to jest normalna kwietniowa pogoda ,dni chlodniejsze sa przeplatane cieplymi , nie ma co panikowac :P :wink:

Autor:  Bartek.pl [ 11 kwietnia 2017, 21:43 - wt ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

pisiorek pisze:
poszedlem teraz i zucilem okiem na moje bf . mam 4 rodziny .wszystkie silne jak cholera

sorki pogubiłem się, pisałeś, ze jeszcze takich słabych rodzin jak w tym roku to nie miałeś, nie to ,że się czepiam allle, to silne czy słabe

Autor:  pisiorek [ 11 kwietnia 2017, 21:56 - wt ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Bartek.pl, czesc rodzin jest slaba ,5 ramek pszczol w polowie kwietnia to malo ,o nich pisalem ze sie martwie .kumasz ? Reszta pasieki jest ok .8/9 ramek pszczol teraz to sa solidne rodziny.

Autor:  Bartek.pl [ 11 kwietnia 2017, 22:22 - wt ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

pisiorek pisze:
kumasz ?

ja kumam jak kumak :lol:

Autor:  pisiorek [ 11 kwietnia 2017, 22:24 - wt ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Bartek.pl, wszstko Ci musze tlumaczyc jak dziecku :haha:

Autor:  Hieronim [ 11 kwietnia 2017, 22:48 - wt ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

pisiorek pisze:
Bartek.pl, czesc rodzin jest slaba ,5 ramek pszczol w polowie kwietnia to malo ,o nich pisalem ze sie martwie .kumasz ? Reszta pasieki jest ok .8/9 ramek pszczol teraz to sa solidne rodziny.

To pewnie skutki podkarmiania poza ulowego :haha:

Autor:  slaw007 [ 13 kwietnia 2017, 10:53 - czw ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Wczoraj rano do dwóch z pięciu uli, co miało najmniej jedzenia podałem po 0,5 litra inwertu cukrowego zimowego Apikel Plus. 3/4 inwertu + 1/4 wody
Wieczorem jak sprawdziłem pogodę na najbliższe 10 dni, to była to dobra decyzja.
W sobotę ma być 13 stopni, to zerknę czy rodziny mają pokarm.
Mam pytanie czym podkrmiać rodziny. Mam jeszcze dużo inwertu, bo rodziny na zimę w połowie zakarmiły się nawłocią.
Czy może kupić ciasto np. Apifondę. Rozumiem, że przy karmieniu Apifondą do ula trzeba też dostarczyć wodę.
Co lepiej zrobić? Jeżeli syrop to 0,5 litra podawać co dzień, dwa?
Czy może kupić im po 2,5kg ciasta na rodzinę i zabrać co nie zjedzą jak się prognoza na najbliższe dni poprawi?
Szczególnie przyszły wtorek-czwartek +3 w dzień i -2 w nocy. Pozostałe dni też poniżej 10 w dzień:
Link do prognozy:
Obrazek

Autor:  paraglider [ 13 kwietnia 2017, 12:27 - czw ]
Tytuł:  Re: Pierwszy Rok i Pierwsze Problemy

Apifonda jest dobrym rozwiązaniem . W swoich granulkach zawiera dostateczną ilość wody , nie musisz jej podawać do ula . W każdej chwili możesz ją wycofać i podać później do odkładów .

Strona 2 z 4 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/