FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 24 czerwca 2025, 23:16 - wt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 480 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna
Autor Wiadomość
Post: 24 marca 2013, 02:04 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3148
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
Cordovan pisze:
moja jest nowoczesna i wielu speców z 40-to letnim stażem w pszczelarstwie wprawia w osłupienie. Co ciekawe są tacy co nawet dopytują o szczegóły by zastosować to u siebie. :wink:

No Przemku wreszcie jakiś oświecony pszczelarz z 4 rodzinami wśród Nas zacofanych który żągluje nie korpusami ale ramkami podczas pierwszego oblotu pszczół.Nic nie robi dobrze po 5 miesiącach zimowli jak rozebranie gniazd i strząsanie pszczół. Wzór do nasladowania :pl: Ciśnie mi sie na usta pierdolicie hipolicie.Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2013, 02:47 - ndz 
mendalinho pisze:
pszczelarz z 4 rodzinami
Pewnyś?
mendalinho pisze:
który żągluje nie korpusami ale ramkami podczas pierwszego oblotu pszczół.
Zabranie ramki z elipsą czerwiu i danie ramki z pierzgą zamiast tej pierwszej to rotacja ramkami czy raczej podmiana w celu likwidacji warrozy wiosną?
mendalinho pisze:
Nic nie robi dobrze po 5 miesiącach zimowli jak rozebranie gniazd i strząsanie pszczół.
Zaszkodzi im?
mendalinho pisze:
Ciśnie mi sie na usta pierdolicie hipolicie.
I jak widać jesteś w tej grupie tylko nie określę ile lat pszczelarzysz
Cordovan pisze:
wielu speców z 40-to letnim stażem w pszczelarstwie wprawia w osłupienie
i widać to po twoim wpisie, dla ciebie za ciężko zrozumieć o czym piszę, niedopuszczalne to do wykonania, niemożliwe wręcz, sam się nie przekona ale krytykować to owszem a czemu nie - to pierwsze symptomy tego że nowoczesne pszczelarstwo to dla ciebie temat tabu.


Na górę
  
 
Post: 24 marca 2013, 07:30 - ndz 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Był rozsądny wątek , a wyszło jak zwykle ... nie da się czytać :(
Na szczęście pszczoły mają więcej rozumu niż wielu pszczelarzy i mimo wszytsko sobie radzą. Nie na darmo jednak napisano : pierwsze pycha !


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2013, 08:02 - ndz 

Rejestracja: 22 grudnia 2012, 15:45 - sob
Posty: 45
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
mendalinho wsadziłeś kij w mrowisko :wink: czytam to forum od pewnego czasu, nie chce nikogo obrażać ale zauważyłem że tam gdzie wypowiada się kolega Cordovan prawie zawsze ktoś robi coś źle a on wszystko super. Manio słuszna uwaga : pierwsze pycha !


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2013, 08:11 - ndz 
bajtek80 pisze:
zauważyłem że tam gdzie wypowiada się kolega Cordovan prawie zawsze ktoś robi coś źle a on wszystko super. Manio słuszna uwaga : pierwsze pycha !
ależ ja tylko pisze co dzieje się u mnie, opisałem jak ja gospodaruję, nie narzucam nikomu by robił tak samo i nie twierdzę że robiąc inaczej robi źle. Prowadzę nowoczesny typ gospodarki pszczelarskiej i o nim piszę łamiąc stereotypy panujące dotąd w pszczelarstwie, nikt nie musi się z nimi zgadzać tylko po co pisać
mendalinho pisze:
Ciśnie mi sie na usta pierdolicie hipolicie.
jak by nie można było użyć merytorycznego wpisu typu "nie zgadzam się z tym bo....." Gdzież tu przeze mnie przemawia pycha, już dawno odszedłem od stylu pisania że robię wszystko najlepiej a wszyscy inni robią wszystko źle bo robią inaczej. Ja podkreślam piszę o swoim stylu gospodarki pasiecznej, czy jest prawidłowy czas pokaże, jak dotąd mnie nie zawiódł. Więcej luzu koledzy. :wink:


Na górę
  
 
Post: 24 marca 2013, 08:32 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 sierpnia 2010, 16:54 - pn
Posty: 293
Lokalizacja: Rudka k.Szczytna
Ule na jakich gospodaruję: ul Leciejewskiego
Cordovan, jedno jest pewne, jak się zima do maja przedłuży i wierzby zaczną dopiero kwitnąć to i miodku z wierzb się nazbiera :) - wczoraj byłem oglądać wierzby w okolicy i jeszcze głęboko uśpione pąki.
Przemku i tak odporny jesteś na docinki, a dalej piszesz to co obserwujesz. Od nawracania to są duchowni, a prezentować SWOJE metody każdy może, jeżeli jest to tylko PREZENTACJA SWOICH doświadczeń. Pozdrawiam Marcin.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2013, 08:33 - ndz 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6791
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
Cordovan pisze:
Jak rozbierałem gniazda 6 i 7 marca u mnie było jednego dnia + 14°C drugiego +8°C. Nocne temp. powyżej 0°C, o jakim ty kłębie mówisz przy takich temp?


To weź i dopisz to pod tym postem co kazałeś rozbierać gniazda przy +5
,wiesz ilu "młodych "uważających Ciebie za wzór straci rodziny (albo część )
Pszczoła przy +5 robi się drętwa .Nie powiem zamysł dobry ,ale o te kilka stopni Celsjusza za mało .
A nerwowo się robi bo -20 to rzeczywiście nie typówka jak na koniec marca :cold: .Trzymajcie się ciepło :cold: jadę na zebranie w sprawie ubezpieczenia i leków ,odkładów tylko nie wiem ile czego zamówić :| .
Pozdrawiam

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2013, 08:53 - ndz 
baru0 pisze:
To weź i dopisz to pod tym postem co kazałeś rozbierać gniazda przy +5
,wiesz ilu "młodych "uważających Ciebie za wzór straci rodziny (albo część )
Zacytuj proszę gdzie kazałem? nie mogę tego szukają znaleźć. :wink:

Edit znalazłem, masz na myśli ten wpis ?
Cordovan pisze:
i wtedy trzeba było je przejrzeć nawet przy + 5°C eliminując czerw zamknięty, który był na plastrze zapewne w ilości nie większej niż 8 cm obustronnie na jednym plastrze. Nie martwił byś się warrozą jak się ociepli tylko pędziłbyś je na intensywny rozwój ku pierwszym pożytkom.
moim zdaniem na początku marca, po oblocie rodziny, gdy już wypróżnią pszczoły jelito taki zabieg im nie jest w stanie zaszkodzić, jeśli wszystko zostało przeprowadzone sprawnie i bez ociągania się. :wink:

Nie łapię tylko gdzie ja kazałem?. :wink:


Na górę
  
 
Post: 24 marca 2013, 09:47 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
Koledzy nie piszecie że koniec marca to nie typowa pogoda -20 należy się cofnąć o 30 lat wstecz takie pogody to były co roku i pszczoły dobrze się miały ,tu nie należy pogodę winić tylko każdy musi wyciągnąć wnioski z tego co zrobił jesienią jak przygotował rodziny a teraz obwiniać drugie osoby to bardzo łatwo .Wniosek jest jeden każdy winny tylko nie ja wasze kłótnie nie będą prowadzić do racjonalnych wniosków ,tyko poczytać kto komu dowali .Śumując ostatnie 20 lat ciepłej pogody uśpiły czujność pszczelarzy .pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2013, 09:59 - ndz 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
" w marcu jak w garncu" , więc -20*C w marcu to wcale nie rzadkość ( często wymraża drzewa) , ale w tym roku marzec zupełnie nie odpuszcza , nie ma odwilży i ciepełka żeby pszczoły przeszły z kłębem - na tym polega nietypowość i jest to zimny marzec nawet jeśli się go porówna do "czasów słusznie minionych" .
Przynajmniej u mnie tak to wygląda :cold: :cold: :cold:
Jedyna pociecha , że po takiej śmieżnej i mroźnej zimie rzepak powinien dobrze zimować i pozwoli na szybkie odbudowanie siły pszczół, pasieki i pszczelarza :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2013, 10:17 - ndz 
mendalinho pisze:
No Przemku wreszcie jakiś oświecony pszczelarz z 4 rodzinami wśród Nas zacofanych który żągluje nie korpusami ale ramkami podczas pierwszego oblotu pszczół.Nic nie robi dobrze po 5 miesiącach zimowli jak rozebranie gniazd i strząsanie pszczół. Wzór do nasladowania :pl: Ciśnie mi sie na usta pierdolicie hipolicie.Pozdrawiam


Eksperymenty można tak samo robić na czterech jak i na czterystu ulach( no może na czterystu były by bardziej wiarygodne) jeżeli się naprawdę wykonuje i potwierdza dowodami. Dobrze jest też przedstawić efekty tych działań. Cordovan, dzisiejszych czasach nie jest to trudne wystarczy nagrać film z wykonywanych prac, co by uwiarygodniło twoje odkrycia,chyba że czegoś się obawiasz.Dodam że wielcy odkrywcy robili na przekór innym i łamali zasady.


Na górę
  
 
Post: 24 marca 2013, 10:37 - ndz 

Rejestracja: 22 grudnia 2012, 15:45 - sob
Posty: 45
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Kurcze, ale Ci "wielcy odkrywcy" sprawiają, że odchodzimy od tematu i później jakoś dziwnie się to czyta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2013, 10:46 - ndz 
ja-lec pisze:
Dobrze jest też przedstawić efekty tych działań
ja-lec pisze:
wystarczy nagrać film z wykonywanych prac, co by uwiarygodniło twoje odkrycia,chyba że czegoś się obawiasz
Nagram, czegoż miałbym się obawiać, jak tylko zrobi się cieplej powstanie film pokazujący jak wyglądają rodziny po moich opisanych wcześniej działaniach. Co mi tam zrobimy reality pasieczne z nowoczesnej gospodarki Cordovana. :wink:


Na górę
  
 
Post: 24 marca 2013, 11:12 - ndz 
Cordovan pisze:
Co mi tam zrobimy reality pasieczne z nowoczesnej gospodarki Cordovana. :wink:


:brawo: :brawo: :brawo: Dla zachęty!


Na górę
  
 
Post: 24 marca 2013, 11:15 - ndz 
bajtek80 pisze:
Kurcze, ale Ci "wielcy odkrywcy" sprawiają, że odchodzimy od tematu i później jakoś dziwnie się to czyta.


To nie książka tylko forum.


Na górę
  
 
Post: 24 marca 2013, 16:03 - ndz 

Rejestracja: 06 lutego 2012, 16:59 - pn
Posty: 36
Lokalizacja: szczecin
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
:thank: do kol. Cordowan ;Przepraraszam jeśli kol. uraziłem ale kol.zadał pytanie ja odpowiedziałem co o tym sądzę, pszczelarzę już sporo lat może i nie mam za dużej wiedzy ale trochę doświadczenia tak .nie jestem długo na tym forum ale czytając kolegi wpisy nie uważam aby kol. dawał komuś złe rady [każdemu wolno popełnić gafę].nie popełnia ten błędów kto nic nie robi z poważaniem JERZY :pl: :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2013, 17:04 - ndz 
Jerzy niczym mnie nie uraziłeś, cieszę się że wyraziłeś swoje zdanie co o tym sądzisz odpowiadając na zadane przeze mnie pytanie a i ja wyjaśniłem dalej
Cordovan pisze:
Jak rozbierałem gniazda 6 i 7 marca u mnie było jednego dnia + 14°C drugiego +8°C. Nocne temp. powyżej 0°C, o jakim ty kłębie mówisz przy takich temp? Zimno zrobiło się dopiero u mnie od 11 marca, zdążyły się do tego czasu odpowiednio zbić w kłąb na mroźne noce jakie są teraz a że zacieśnione przez co kubatura gniazda i jego termika poprawiona, dennice wyczyszczone, czerw zamknięty wywalony to i warrozy mniej będzie i leczenie wiosenne zbędne.
by nie było można mi zarzucić że pszczoły ponownie w kłąb nie dały rady się zawiązać przed nocnymi mrozami i by adepci pszczelarstwa niezależnie od wieku mieli o czym myśleć. :wink:


Na górę
  
 
Post: 24 marca 2013, 17:08 - ndz 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6791
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
Cordovan pisze:
Cordovan pisze:
i wtedy trzeba było je przejrzeć nawet przy + 5°C eliminując czerw zamknięty

Tutaj ,to może niuans ,ale dla laika to prawie rozkaz . :wink:

Byłem na zebraniu ,ogólnie ok ,spadki rodzi od 0-2 do 4 jednemu który ma ponad 100 spadło więcej .Na razie nie ma tragedii przynajmniej w ankiecie :wink: ,choć wszystkich ,ten spadek temperatury nie napawa optymizmem .
Następne dane po ociepleniu .
Pozdrawiam.

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2013, 17:14 - ndz 
baru0,
Cordovan pisze:
i wtedy trzeba było je przejrzeć nawet przy + 5°C
odpisałem wyżej
Cordovan pisze:
moim zdaniem na początku marca, po oblocie rodziny, gdy już wypróżnią pszczoły jelito taki zabieg im nie jest w stanie zaszkodzić, jeśli wszystko zostało przeprowadzone sprawnie i bez ociągania się.
moim z pewnością nie zaszkodziło co jak obiecałem koledze ja-lec udokumentuję filmem. Na nagrywanie jednak tego co robiłem nie było czasu a nie miałem nikogo z sobą by ktoś nagrywał jak i co ja robię. :wink:


Na górę
  
 
Post: 24 marca 2013, 17:38 - ndz 

Rejestracja: 26 lutego 2010, 18:52 - pt
Posty: 393
Lokalizacja: Kujawsko Pomorskie
Tak wiosna dość nie typowa !!!, ale oblot był , był !!! każdy zobaczył co ma i wiadomo . U mnie matki nie podjeły czerwienia , robiąc szybki wgląd więc coś było na rzeczy z tą przeciągającą się zimą . Pozdrawiam MIK


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2013, 17:54 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
Moim skromnym zdaniem ,dla pańskiego tematu panie Cordovan warto było poświęcić czas na czytanie tego forum .Może to jest kontrowersyjne i niektórym osobom się nie podoba ale o takie nowości w zasadzie chodzi. Każdy ,w swojej mądrej głowie do pracuje sobie temperaturę w jakiej według niego nie zaszkodzi grzebać podopiecznym. Usuwanie małej garstki czerwiu zasklepionego z ula to jest sedno tej wypowiedz i za podzielenie się tymi doświadczeniami dziękuję. :kwiaty:
Ewa

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2013, 18:18 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8741
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
idzia12 pisze:
Moim skromnym zdaniem ,dla pańskiego tematu panie Cordovan warto było poświęcić czas na czytanie tego forum .Może to jest kontrowersyjne i niektórym osobom się nie podoba ale o takie nowości w zasadzie chodzi. Każdy ,w swojej mądrej głowie do pracuje sobie temperaturę w jakiej według niego nie zaszkodzi grzebać podopiecznym. Usuwanie małej garstki czerwiu zasklepionego z ula to jest sedno tej wypowiedz i za podzielenie się tymi doświadczeniami dziękuję. :kwiaty:
Ewa


usuwanie zasklepionego czerwiu wczesną wiosną nie jest żadną nowoscią podobnie jak i podawanie pierzgi do ula, wielu pszczelarzy tak robi bo wiedzą że pod tym zasklepem siedzi cała warroza.
Tylko szkoda nam tych pszczół co i tak z nich nic nie będzie i tego nie robimy.
Tak samo szkoda było kilka lat temu trzymać pszczoły bez ocieplenia w ulach z pojedynczej dechy z dennicami osiatkowanymi a obecnie zobaczcie na forum produkcja takich uli liczy się w setkach :mrgreen:
a dopiero co były głosy że pszczoły zmarzną i zjedzą wszystkie zapasy :haha: :haha: :haha:

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2013, 19:35 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
Przyznam się bez bicia ,że i ja wiem ,że przecież w tym czerwiu zaczyna się namnażanie warrozy ale pomysł z wycofaniem tej garstki na początku i realizacja w praktyce to całkiem inna sprawa .Większość pszczelarzy w praktyce stosuje standard ramka pracy i tyle .Może zaraz znaleźć się wielu takich co mówią ,że to już stosuję ale czy tak jest naprawdę. Ja na takiego pszczelarza jeszcze nie trafiłam .Dlatego uważam ,że to nowość. W przyszłym roku zamierzam zrealizować ten zabieg u siebie na żywym organiźmie .Tylko pogoda musi sprzyjać,nic na siłę dla jasności.
Ewa

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2013, 20:04 - ndz 

Rejestracja: 06 czerwca 2008, 23:01 - pt
Posty: 1139
Lokalizacja: Stargard Szczec.
Ule na jakich gospodaruję: wlkp/wlkp 18cm
idzia12, polecam poczytać posty użytkownika paraglider


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2013, 20:06 - ndz 
Potwierdzam, kolega z ogromną wiedzą. :wink:


Na górę
  
 
Post: 24 marca 2013, 20:51 - ndz 
mendalinho dobry wieczór , za słabo Pan wyraził swoje odczucia czyżby obawa przed zbanowaniem? Jedyną czynnością co może zrobić pszczelarz kiedy nie było jeszcze oblotów to w cieplejszy dzień po otwarciu powałek zerknąć na siłę rodzin trwa to 3 sekundy ,połączyć te kilka słabeuszów i kilka bezmatków ,bezmatki łatwo poznać po wylotku ,a nawet jakby tych czynności nie zrobić to się nic nie stanie, bezmatki powinny dotrwać do oblotu ,słabsze także ,nie pisze o skrajnych wypadkach gdzie tych pszczół jest niewiele ,ale takich rodzin nikt chyba nie zimuje . Przy 17 rojach i kiedy był oblot i były 2 dni ciepłe to sobie można grzebać i dłubać i widelcem odsklepiać czerw .
Z wyrazami Szacunku Karol


Na górę
  
 
Post: 24 marca 2013, 22:29 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 marca 2010, 10:49 - wt
Posty: 971
Lokalizacja: Zielona Góra
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp 300 rodzin produkcyjnych
kudlaty pisze:
wielu pszczelarzy tak robi bo wiedzą że pod tym zasklepem siedzi cała warroza.
T:haha: :haha: :haha:


Muszę kolegów zmartwić około 20% siedzi na pszczole w tym czasie, na dodatek jeśli w okolicy są "miłośnicy pszczół" to niestety musimy liczyć się na reinwazję warroa i cała nasza ciężka praca idzie w las...

pozdrawiam rever

_________________
https://pasiekahania.pl/kurs-pszczelarski/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 marca 2013, 23:10 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8741
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
rever pisze:
kudlaty pisze:
wielu pszczelarzy tak robi bo wiedzą że pod tym zasklepem siedzi cała warroza.
T:haha: :haha: :haha:


Muszę kolegów zmartwić około 20% siedzi na pszczole w tym czasie, na dodatek jeśli w okolicy są "miłośnicy pszczół" to niestety musimy liczyć się na reinwazję warroa i cała nasza ciężka praca idzie w las...

pozdrawiam rever


mniejsza o procenty bo tego i tak nie ma jak sprawdzić
ale faktem jest że niektorzy kopią wczesną wiosną po gniazdach i zabierają czerw w filmie który można u SB na stronie obejrzeć gościu też o tym mówi

żeby była jasność nie kopie w ulach o tej porze, nie daje ciast ani pyłku
po to wywoziłem pszczoły na nawłoć żeby sobie nazbierały pyłku i mieć swięty spokój

co do reinwazji po co leczyć skoro i tak nawleką warrozy :?: :?: :?: ile to pieniędzy można zaoszczędzic :haha:

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 07:37 - pn 

Rejestracja: 22 grudnia 2012, 15:45 - sob
Posty: 45
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
mam pytanie do Kolegi Cordovana czy w moim przypadku też usuwałby czerw z ula jak w odległość jakieś 200 do 300 m od mojej pasieki mam dwóch pszczelarzy kilkunasto pniowych i myślę, że oni na pewno nie wyciągają z uli czerwiu. Czy w takim przypadku nie szkoda mojego czerwiu jak zaraz po ociepleniu moje pszczoły zaraz sobie przyniosą warozy do ula.
Proszę o rade.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 07:43 - pn 
bajtek80 nie przyniosą, najpierw odpowiedz sobie na pytanie w jaki sposób warroza dostaje się do twoich uli i kiedy jest największe tego prawdopodobieństwo. Sądzę że spokojnie do początku maja miałbyś każdą rodzinę nienarażoną na namnożenie się warrozy w ulu poprzez zniesienie jej z innych pasieczysk, jedynie te osobniki które zostały by u ciebie w danym ulu na pszczołach będą się rozwijały a że wyeliminowałbyś czerw, w którym jest już warrozy zapewne znaczna ilość to dalszy rozwój tej ilości jaka została by na pszczołach już nie zagrozi rodzinie przez ten krótki ale dość istotny okres intensywnego rozwoju. :wink:


Na górę
  
 
Post: 25 marca 2013, 09:36 - pn 

Rejestracja: 30 stycznia 2013, 20:58 - śr
Posty: 49
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Tak czytam na temat tego usuwania wczesnowiosennego czerwiu z ula w celu zniszczenia warozy i nasuwa mi się taki prosty wniosek że jak jesienią przeprowadziliśmy prawidłowe zabiegi przeciwko warozie włącznie z pozbawieniem matki możliwości składania jajek to wszelkie grzebanie wczesną wiosną w ulu mija się z celem a może być nawet zaszkodzić pszczołom i nijak to się ma z nowoczesną gospodarką :haha: :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 09:41 - pn 
kubuspuhatek, nigdy warrozy nie zniszczysz całkowicie leczeniem jesiennym. Po co ma mi się ona namnażać wczesną wiosną i porażać rodzinę w bardzo znaczącym dla niej okresie rozwoju? Każdy gospodaruje jak mu pasuje. :wink:


Na górę
  
 
Post: 25 marca 2013, 09:50 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
W naszych realiach nie ma co marzyć o całkowitym pozbyciu się warozy na czas dłuższy,chyba że z pszczołami :cry:
Uporczywe i za wszelką cene oczyszczanie rodzin to niepotrzebny stres dla pszczelarza i jeszcze większy dla pszczół,na razie jesteśmy skazani na koegzystencje ,co nie znaczy że nic nie możemy zrobić-możemy trzymać populacje warozy przy pomocy środków leczniczych,sposobu gospodarki i samych pszczół w "ryzach".

Banał ?

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 09:59 - pn 
Cordovan pisze:
Po co ma mi się ona namnażać wczesną wiosną i porażać rodzinę w bardzo znaczącym dla niej okresie rozwoju?

Waroza prawidłowo zwalczona przed zimowlą wyrządzi mniej szkody rodzinie nią Twoje zimowe kopanie w ulu.
Twoją nowoczesność gospodarowania pozostaw dla siebie bo jest tu kupa młodych z zamałym doświadczeniem aby Twoje wymysły powielać.


Na górę
  
 
Post: 25 marca 2013, 10:14 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2913
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
Dla niektórych nowoczesna gospodarka to wczesnowiosenne karmienie rodzin ciastem,wczesnowiosenna dezynfekcja rodzin ,wczesnowiosenne zabiegi przeciw warrozie.
Nowoczesna gospodarka w tych tematach nie zmienia się od lat,kto właściwie zakarmił i wyleczył rodziny na jesieni to pierwszy raz do uli zagląda przy głównym przeglądzie wiosennym.Wcześniej można ulżyć pszczołom i posprzątać denice.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 10:16 - pn 

Rejestracja: 30 stycznia 2013, 20:58 - śr
Posty: 49
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Cordovan pisze:
kubuspuhatek, nigdy warrozy nie zniszczysz całkowicie leczeniem jesiennym. Po co ma mi się ona namnażać wczesną wiosną i porażać rodzinę w bardzo znaczącym dla niej okresie rozwoju? Każdy gospodaruje jak mu pasuje. :wink:

Zgadza się,warrozy nie zniczy my całkowicie nawet wiosennym usuwaniem czerwiu z gniazd ,ale jeżeli myślimy o pozyskaniu wczesnowiosennego miodu towarowego(miód z wierzby) to każda pszczoła jest na wagę złota :D :wink:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 11:41 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
kubuspuhatek pisze:
Cordovan pisze:
kubuspuhatek, nigdy warrozy nie zniszczysz całkowicie leczeniem jesiennym. Po co ma mi się ona namnażać wczesną wiosną i porażać rodzinę w bardzo znaczącym dla niej okresie rozwoju? Każdy gospodaruje jak mu pasuje. :wink:

Zgadza się,warrozy nie zniczy my całkowicie nawet wiosennym usuwaniem czerwiu z gniazd ,ale jeżeli myślimy o pozyskaniu wczesnowiosennego miodu towarowego(miód z wierzby) to każda pszczoła jest na wagę złota :D :wink:


Ta samo jak jesienne odymienie w okresie bez czerwiowym nie zniszczy w 100% warrozy tak wiosenne zabieranie czerwiu nie pomoże bo parę sztuk przeżyje. Dlatego moim skromnym zdaniem lepiej porządnie przeleczyć pszczoły na jesień i dać im spokój wiosną. Mniej pracy, mieszania i oszczędność czasu przy jesiennym leczeniu, a o to chyba chodzi w nowoczesnym pszczelarstwie? Chyba że się mylę.
ps. warroza szkodliwa dopiero staje się przy dużej populacji. Kilka sztuk wiosną nie spowoduje specjalnych zmian w bardzo znaczącym okresie rozwoju rodzin pszczelich. Zabieranie czerwiu w tym okresie ma większy wpływ na rozwój rodziny niż te parę sztuk warrozy pod zasklepiam. Taka prawda.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 12:22 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Usuwanie pierwszego zasklepionego czerwiu zda egzamin jak jeszcze się nie wygryzie pierwsze pszczoły. Jak na poczontku marca zaglondalim do rodzin a tam juz w zsklepionym po środku czerwiu były jajeczka to znaczy ze już się wygryzła pszczoła a z nią waroza i siedzi na pszczołach. Młoda waroza co się wygryzła sie z pszczołą to 30 dni buszuje na pszczołach i ich kaleczy i potem wchodzi pod zasklep do zniesienia pierwszych jajeczek. Ale stara waroza to już jest zdolna na 5 dzien ponownie wejsc pod larwe przed zasklepieniem. Ja bym radził posypać cukrem pudrem miendzy ramki jak już sie ociepli.Wkładając na denice wkładkie z brystolu. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 12:26 - pn 

Rejestracja: 02 lipca 2012, 21:20 - pn
Posty: 184
Lokalizacja: mazowieckie/świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: warszawski
http://stooq.pl/n/?f=719666

Warmińsko-mazurskie - Pszczelarze apelują o dokarmianie pszczół
PAP - Biznes
25 Mar 2013, 11:10


25.03. Olsztyn (PAP) - Przedłużająca się zima jest katastrofalna dla pszczelich rodzin; wiele pszczół padło, a pozostałe są osłabione i wygłodzone. Szef Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Olsztynie apeluje do pszczelarzy o dokarmianie pszczół.
Pszczelarze karmią pszczoły na przełomie lata i jesieni i zwykle pokarm ten wystarcza owadom aż do wiosny. "Niestety w tym roku przedłużająca się zima sprawiła, że wielu pszczelim rodzinom już brakuje pokarmu, a pogoda nie pozwala im na zbieranie go na zewnątrz" - powiedział PAP przewodniczący Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Olsztynie Józef Zysk. Dodał, że sytuacja jest tak trudna, że wielu pszczelarzy zaczęło dokarmiać swoje pszczoły mimo panującej zimy.

Owady dokarmia się ciastem miodowo-cukrowym lub samym miodem. Łyżeczka miodu wystarcza pszczołom na dobę - powiedział Zysk i dodał, że zachęca do takiego działania wszystkich właścicieli pasiek i drobnych pszczelarzy.

"Trzeba pamiętać, że pszczoły, które są teraz w ulu, urodziły się jesienią - one są już bardzo wycieńczone. A młode pszczoły jeszcze się nie wylęgają, bo jest zbyt zimno. Poza tym okres wylęgania się młodej pszczoły wynosi 21 dni, aby proces ten mógł się rozpocząć, temperatura w ulu musi wynosić 34 stopnie, a przy minusowej temperaturze na zewnątrz pszczoły nie są w stanie aż tak mocno nagrzać ula. Dlatego może być problem z zachowaniem pszczelich rodzin" - podkreślił Zysk.

Pszczelarze w woj. warmińsko-mazurskim jeszcze do końca nie wiedzą, jak pszczele rodziny przezimowały. Gdy przez kilka dni było ciepło i pszczoły wyleciały na tzw. pierwsze obloty, zauważyli tylko, że bardzo wiele owadów zginęło. "W języku pszczelarzy nazywa się to +osypem+, bo martwe owady osypują się na dno ula. Docierały do mnie informacje od naszych pszczelarzy, że tegoroczny osyp był większy od przeciętnej wieloletniej" - zaznaczył Józef Zysk.

Zdaniem szefa Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Olsztynie najlepszym ratunkiem dla pszczół będzie szybkie nadejście wiosny, bo owady potrzebują m.in. pyłku, który jest bogaty w potrzebne dla owadów białko. "Wszyscy żyjemy nadzieją, że wkrótce zaczną pylić choćby wierzby i pszczoły będą mogły wylecieć z ula" - powiedział Zysk. (PAP)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 12:27 - pn 

Rejestracja: 02 lipca 2012, 21:20 - pn
Posty: 184
Lokalizacja: mazowieckie/świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: warszawski
Dokarmianie pszczół na mazurach przy takiej pogodzie?! Uuuu to olbrzymie ryzyko;-)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 14:06 - pn 

Rejestracja: 23 lipca 2012, 12:21 - pn
Posty: 736
Lokalizacja: południowe mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: WL,WP,WZ,LN3/4,D,LZ:)
Cordovan pisze:
bajtek80 nie przyniosą, najpierw odpowiedz sobie na pytanie w jaki sposób warroza dostaje się do twoich uli i kiedy jest największe tego prawdopodobieństwo.

Cordovan, przyniosą bez problemu bo
bajtek80 pisze:
200 do 300 m od mojej pasieki mam dwóch pszczelarzy


Cordovan pisze:
w jaki sposób warroza dostaje się do twoich uli i kiedy jest największe tego prawdopodobieństwo


Odpowiedź brzmi: rabunek.

Pozdrawiam
Przemek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 15:38 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2011, 09:09 - pn
Posty: 1276
Lokalizacja: Busko-Zdrój woj.świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: 40 uli 360x300 plus 3x 1/2 WLP
wertical pisze:
Zdaniem szefa Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Olsztynie najlepszym ratunkiem dla pszczół będzie szybkie nadejście wiosny, bo owady potrzebują m.in. pyłku, który jest bogaty w potrzebne dla owadów białko. "


Szef nie jest odosobniony w tym stwierdzeniu ale jako Szef ma większe możliwości działania :tasak: :cold: :tasak: :cold: :tasak: :cold:

pozdrawiam

_________________
sklep internetowy ModneButy.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 16:10 - pn 

Rejestracja: 23 października 2007, 18:57 - wt
Posty: 1291
Lokalizacja: MAŁOPOLSKA
górski_pszczelarz pisze:
Dlatego moim skromnym zdaniem lepiej porządnie przeleczyć pszczoły na jesień i dać im spokój wiosną. Mniej pracy, mieszania i oszczędność czasu przy jesiennym leczeniu, a o to chyba chodzi w nowoczesnym pszczelarstwie? Chyba że się mylę.

Chyba się nie mylisz. Sięgając pamięcią tak z 25 lat wstecz do ,, zacofanego pszczelarstwa" kiedy pszczelarze( prawie wszyscy) dysponowali naprawdę skutecznym lekarstwem ( lekarstwami) na warrozę , to po jego zastosowaniu
nikomu nie przychodziło do głowy leczenie wiosenne ,bo po co ? Może i nie było tylu wynalazców .
Pozostała warroza mogła się rozwijać do jesieni i nie stanowiła zagrożenia dla rodziny . A teraz mamy tyle metod leczenia ; leczenie zimowe, wiosenne , jesienne, całoroczne , międzyokresowe i .... warroza kończy pasieki :haha: . Dobrze prze leczona rodzina na jesieni ma dotrwać do jesieni . Jak na razie u mnie to się sprawdza .
Tak samo , dobrze zakarmiona rodzina na jesień ma dotrwać do kwietnia bez ingerencji pszczelarza , gdyż w naszym obszarze ( południe) bywały lata że oblot był w ... kwietniu .
A jeszcze należy mieć na uwadze fakt , że całe ostatnie lata trwa permanentna walka z ociepleniem . Przy takim zaangażowaniu rządzących i takich środkach pieniężnych wykładanych na ten cel , ta walka musi wreszcie przynieść efekty :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 18:01 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 lipca 2011, 23:54 - wt
Posty: 645
Lokalizacja: Myszków
Ule na jakich gospodaruję: WL
to nowoczesne psczelarstwo to jak nowoczesne wychowanie dzieci ładnie tylko brzmi a efekty marne nie mozna siediec na starych metodach ale chlebkiem :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 18:40 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 sierpnia 2010, 23:59 - pn
Posty: 320
Lokalizacja: Częstochowa
Forum: Co teraz robie w pasiece i pracowni Temat: Byłem w pasiece/ sezon 2012
Cordovan Tytuł: Re: Byłem w pasiece/ sezon 2012
Zamieszczono: 19 lut 2012, o 19:58


Odpowiedzi: 1929
Odsłony: 86133
Witamina, ja tam nie mam żadnej mani grzebania w ulach ale zawsze wiosna wczesna zaglądam w ule, nie to bym rozbierał gniazda ale uchylenie na chwilę beleczki czy dwóch nie zaszkodzi a ja ocenię jaką mam sytuację w ulach, podobnie spoglądając na osyp a rodzinie tym nie zaszkodzę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 18:41 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 sierpnia 2010, 23:59 - pn
Posty: 320
Lokalizacja: Częstochowa
szybko sie cordowan uczysz jeszcze wtamtym roku nie robiłes tych eksperymentów a w tych gadasz jakie to dobre


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 19:14 - pn 

Rejestracja: 20 czerwca 2012, 14:39 - śr
Posty: 10
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowskiej
Obecnie niska temperatura nie pozwala na: zwalczanie warozy metodą sugerowaną przez Cordovana ani Miłego Mariana. Podkarmianie głodnych rodzin zalecane przez prezesa WZP w Olsztynie też przy tak niskiej temperaturze będzie nieskuteczne, gdyż pszczoły nie zaczną go pobierać. Nie ma o co więc kopii kruszyć. Pewnie po Świętach jak się ociepli każdy z nas będzie musiał zajrzeć do ula i ocenić sytuację indywidualnie. Może wystarczy tylko zamiecenie osypów z dennic. Czy ocieplenie będzie na tyle istotne i pozwoli na pudrowanie pszczół, czas pokaże.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 22:26 - pn 
kolopik pisze:
Waroza prawidłowo zwalczona przed zimowlą wyrządzi mniej szkody rodzinie nią Twoje zimowe kopanie w ulu.
zimowe? doczytałeś co pisałem i jakie miałem temp. u siebie 6-7 marca - chyba nie doczytałeś.

emka24 pisze:
kto właściwie zakarmił i wyleczył rodziny na jesieni to pierwszy raz do uli zagląda przy głównym przeglądzie wiosennym
u mnie właśnie był w tych dniach po pełnym oblocie pszczół, jeszcze 8 marca się oblatywały mimo że było już chłodniej. Zimno zrobiło się dopiero w poniedziałek.

kubuspuhatek pisze:
Zgadza się,warrozy nie zniczy my całkowicie nawet wiosennym usuwaniem czerwiu z gniazd ,ale jeżeli myślimy o pozyskaniu wczesnowiosennego miodu towarowego(miód z wierzby) to każda pszczoła jest na wagę złota
Te 8 cm zasklepionego pierwszego czerwiu na dzień 6 marca jaki usuwam dla mnie nie ma żadnego znaczenia przy sile rodzin jaką mam.

miły_marian. pisze:
Usuwanie pierwszego zasklepionego czerwiu zda egzamin jak jeszcze się nie wygryzie pierwsze pszczoły.
I tak było u mnie.

GÓRAL pisze:
Cordovan pisze:
bajtek80 nie przyniosą, najpierw odpowiedz sobie na pytanie w jaki sposób warroza dostaje się do twoich uli i kiedy jest największe tego prawdopodobieństwo.

Cordovan, przyniosą bez problemu bo
bajtek80 pisze:
200 do 300 m od mojej pasieki mam dwóch pszczelarzy


Cordovan pisze:
w jaki sposób warroza dostaje się do twoich uli i kiedy jest największe tego prawdopodobieństwo


Odpowiedź brzmi: rabunek.

Pozdrawiam
Przemek
wiosną rabunek? głodne rodziny z sąsiednich pasiek nie dotrwają w takiej sile by rabować, twoja czy czyjaś silna rodzina nie pozwoli się zrabować, tym bardziej mając zwężone wiosną wyloty, słabeuszy nie zimuję i nikt nie powinien zimować. Rabunek odpada. Ponawiam pytanie tym razem do ciebie je kierując - odpowiedz w jaki sposób warroza dostaje się do uli i kiedy jest największe tego prawdopodobieństwo

lalux5 pisze:
górski_pszczelarz pisze:
Dlatego moim skromnym zdaniem lepiej porządnie przeleczyć pszczoły na jesień i dać im spokój wiosną. Mniej pracy, mieszania i oszczędność czasu przy jesiennym leczeniu, a o to chyba chodzi w nowoczesnym pszczelarstwie? Chyba że się mylę.


Chyba się nie mylisz.
Nawet napewno. Leczysz prawidłowo jesienią, wiosną usuwasz pierwszy zamknięty czerw (jeśli ci na to pozwoli pogoda) na którym pod zasklepem siedzi już taka ilośc warrozy, która ma jednak wpływ na dalszy rozwój rodziny i to znaczny nim warroza zacznie sie dostawać do uli z zewnątrz - w jaki sposób może kolega GÓRAL ci odpowie jeśli wie.

albert pisze:
szybko sie cordowan uczysz jeszcze wtamtym roku nie robiłes tych eksperymentów a w tych gadasz jakie to dobre
w tamtym roku miałem inny typ ula, wiosna była dużo cieplejsza i wcześniejsza i jak zajrzałem do uli wysuwając wkładki dennicowe w ulach wz i przeglądając gniazda po pierwszym oblocie był już czerw na trzech ramkach i to w drugim wygryzieniu, nie było sensu już go usuwać. Nie znaczy to że jeśli nie pisałem o tym nie jest to dobra metoda lub że dopiero się jej nauczyłem. Nie każdy pisze o wszystkim co wie i umie, większość nie pisze wogóle co wie by zostało dla adeptów pszczelarstwa a jedynie potrafią ironicznie krytykować tych co piszą.

Namor pisze:
Obecnie niska temperatura nie pozwala na: zwalczanie warozy metodą sugerowaną przez Cordovana ani Miłego Mariana.
Obecnie oczywiście że nie, ja pisałem że przy tym wglądzie jednego dnia miałem 12-14 stopni, drugiego jak kończyłem ostatnie cztery ule było 8 stopni. :wink:

Każdy powinien przeczytać na spokojnie to co napisałem i zastanowić się czy jest co krytykować. Sądzę że nie ale nikomu tego nie bronię, piszcie przynajmniej coś się dzieje a ja mogę odpisać i wytknąć braki doświadczenia lub bojaźliwość wykonania pewnych czynności w gospodarce pasiecznej pszczelarzy udzielających się w tym temacie i nie tylko w tym. Krytykować jest łatwo, wiem - sam krytykowałem, teraz stoję z tej drugiej strony pisząc swoje posty i nie obawiam się pisać bo zdrowa krytyka jest wskazana, chora spływa po mnie jak po kaczce a to co napiszę i tak przeczytają adepci pszczelarstwa i może pójdą w gospodarkę taką jaką ja prowadzę. Ciekawe co napiszą po własnych doświadczeniach. :wink:


Na górę
  
 
Post: 25 marca 2013, 22:39 - pn 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3755
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Lustereczko powiedz przecie - czyja gospodarka pasieczna jest najnowocześniejsza w świecie?

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 marca 2013, 22:41 - pn 
JM, pewnie twoja bo moja to jakoś nie wchodzi wielu w głowę. :haha: :haha: :haha:


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 480 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 10  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji