FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Ocieplenie Uli
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=30&t=11621
Strona 1 z 3

Autor:  byczek [ 30 listopada 2013, 20:16 - sob ]
Tytuł:  Ocieplenie Uli

Witam
Jako ze nastały czasu długich wieczorów zapraszam do dyskusji na temat zakładania ociepleń do uli.
Chodzi mi o to co gdzie i kiedy.

Autor:  pleszek [ 30 listopada 2013, 20:27 - sob ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

byczek pisze:
Witam
Jako ze nastały czasu długich wieczorów zapraszam do dyskusji na temat zakładania ociepleń do uli.
Chodzi mi o to co gdzie i kiedy.


W lutym ociepl i będzie ok a do lutego gole ramki .
Ale temat już gdzies jest na forum lub jest już wałkowany temat pod innym tytulem.

Autor:  polbart [ 30 listopada 2013, 20:30 - sob ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

Ocieplania jakie posiadamy wkładamy w miejsca dla nich przeznaczone w okolicach pierwszego wiosennego oblotu. Amen.

Pozdrawiam,
polbart

Autor:  BoCiAnK [ 30 listopada 2013, 20:36 - sob ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

polbart pisze:
Ocieplania jakie posiadamy wkładamy w miejsca dla nich przeznaczone w okolicach pierwszego wiosennego oblotu. Amen.

Ja Tam Powtykałem swoje podusie :wink: na wiosnę to pod podusię wpakuję ale ciasta z 1kg

Autor:  mniszek [ 30 listopada 2013, 21:11 - sob ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

polbart pisze:
Ocieplania jakie posiadamy wkładamy w miejsca dla nich przeznaczone w okolicach pierwszego wiosennego oblotu. Amen.

Pozdrawiam, Swiete słowa , mądrego i doświadczonego
polbart
pszczelarza. :oops:

Autor:  mniszek [ 30 listopada 2013, 21:36 - sob ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

Przepraszam ale jakoś tak nie wyraznie mi się napisalo; Chcę potwierdzić ze to co napisal ; polbart ; to Swięte Słowa mądre i jednoznaczne. Pozdrawiam. :oops: :google: :google:

Autor:  miły_marian. [ 30 listopada 2013, 22:14 - sob ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

Troche bym polmiziwał. Wiosne lutowe czerwienie matak zależy od siły rodzjny i od zapasów zimowych. Matka chodzi po ramkach na ile pozwalają jej warunki pogodowe, tempratura. Matka pszczela wie dokładnie co bendzie za 30 dni do przodu i co ma zaczerwic i ile zapasu jest miodu i pyłku i czy pszczoła sie obleci w sprzyjających warunkach. To jest ze pszczoły znamy tylko w 10% a resta jest neznana i to jest prowadzenia pasieki i uczenie się od pszczuł. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  waldek6530 [ 30 listopada 2013, 22:25 - sob ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

Miły Marianie - odnośnie Twego postu mam takie pytanie : dlaczego na tym i innych forach znajdujemy takie zwroty że np. "padły z zimna bo pilnowały czerwiu". Jeżeli matka wie, jaka będzie pogoda za 30 dni i wie co w ulu "piszczy" to dlaczego nie przerwie czerwienia wiedząc o nadchodzącym zimnie np. na 22 dni przed aby się wygryzł czerw i zebrałyby się w kłąb i nikt by z zimna nie padł. Chyba ta matka wszystkiego do końca nie wie albo zdarzają się matki kamikadze.

Autor:  komeg [ 30 listopada 2013, 22:44 - sob ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

mniszek pisze:
Przepraszam ale jakoś tak nie wyraznie mi się napisalo


Zupełnie niepotrzebnie się Kolega wycofuje z pierwszej wersji .....
:lol: :lol: :lol:

pozdrawiam

Autor:  polbart [ 30 listopada 2013, 23:23 - sob ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

BoCiAnK pisze:
polbart pisze:
Ocieplania jakie posiadamy wkładamy w miejsca dla nich przeznaczone w okolicach pierwszego wiosennego oblotu. Amen.

Ja Tam Powtykałem swoje podusie :wink: na wiosnę to pod podusię wpakuję ale ciasta z 1kg


Boguś,

Gdybyś dzisiaj zmierzył temperaturę w ulu ocieplanym pod podusią, to by się okazało , że jest prawie identyczna jak na zewnątrz. :D

Pozdrawiam,
Leszek

Autor:  komark1 [ 01 grudnia 2013, 14:00 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

to co pisze polbart to święte słowa, sprawdzałem pod poduszką są zimne ramki!

Autor:  olemiodek [ 01 grudnia 2013, 14:06 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

I tak jest od milionów lat .I poco to zmieniać.Tylko pszczelarz myśli za pszczoły .Najważniejsze nie przeszkadzać a ocieplenie po oblocie.No chyba że ktoś marzy o miodzie z podbiału tylko jak obliczyć kiedy zakwitnie podbiał? :wink:

Autor:  stolarzgrzegorz [ 01 grudnia 2013, 14:14 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

tylko jak obliczyć kiedy zakwitnie podbiał? :wink:
Podbiał zakwita 57 dni przed akacją :lol:

Autor:  olemiodek [ 01 grudnia 2013, 14:19 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

stolarzgrzegorz, Witam żartownisia .Co tam słychać?

Autor:  minikron [ 01 grudnia 2013, 14:23 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

komark1 pisze:
to co pisze polbart to święte słowa, sprawdzałem pod poduszką są zimne ramki!


I jaki z tego kolega wyciąga wniosek? :)

Autor:  BoCiAnK [ 01 grudnia 2013, 14:44 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

polbart pisze:
Boguś,

Gdybyś dzisiaj zmierzył temperaturę w ulu ocieplanym pod podusią, to by się okazało , że jest prawie identyczna jak na zewnątrz. :D

Nie sprawdzałem ale po co mam na wiosnę latać po pasiece z poduszkami jeżeli mogę je dać wtedy kiedy chce
pozatym ja mam fiolę nie jednokrotne byłem popatrzeć się jak się uwiązał kłąb w zimie bo widzę
i zawsze widzę co chcę a nie tak jak tu

Autor:  miś [ 01 grudnia 2013, 15:09 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

mam zamontowany termometr elektroniczny w ulu,o godzinie 14 wskazywał na zewnątrz 4,8 na ramkach pod poduszką 11,3

Autor:  BoCiAnK [ 01 grudnia 2013, 15:51 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

miś pisze:
mam zamontowany termometr elektroniczny w ulu,o godzinie 14 wskazywał na zewnątrz 4,8 na ramkach pod poduszką 11,3

Nie chciałem tego pisać :wink:
Dawno to sprawdziłem ale czami lepiej ugryźć się w język
komark1 pisze:
sprawdzałem pod poduszką są zimne ramki!

Znam kobietkę :haha: co ma wiecznie lodowate ręce i jak jej tu powiedzieć nie łap do rąk bo się zwinie :haha: :haha: :haha:

Autor:  polbart [ 01 grudnia 2013, 20:16 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

W ulach wielkopolskich ocieplonych zimowanych na jednym korpusie i ze ścieśnionymi ramkami temperatura pod poduszką może być wyższa niż na zewnątrz jeśli mamy na zewnątrz kilka stopni powyżej zera.

Pszczoły nie mając miejsca do zimowli siedzą przy tych temperaturach jeszcze na górze ramek co w efekcie daje te wyższe temperatury pod poduszka niż na zewnątrz. Przy nadejściu mrozów pszczoły ścieśnią kłęby i przesuną się w dół, prawie na samo dno wielkopolskiego ula co spowoduje większe wyrównanie temperatur pod poduszkami i na zewnątrz.
Nie jest to za dobry sposób zimowli i dlatego wzorując się na dziupli już dosyć dawno stwarzano pszczołom dolną poduszkę powietrzną miedzy innymi przez podstawianie pustych pół czy korpusów.
W Warszawskim ulu siedzą już niżej i pod poduszką jest tyle samo co na dworze. Po prostu zimno wlazło do ula a pszczoły spokojnie siedzą sobie tam gdzie potrzeba.
Biorąc pod uwagę walkę z warrozą, nie należy za wcześnie ocieplać rodzin pszczelich umożliwiając tym samym podczerwianie matkom w okresach ociepleń zimowych.
100 lat temu nie było warrozy a pisali to samo.
Pszczoły zimowane na zimno są bardziej rześkie i zdrowe na wiosnę.
Dlaczego? - dlatego, ze ich w dziupli nikt na zimę nie ocieplał.

Ocieplić jako tako na zimę możemy młode, słabsze rodziny z młodymi matkami.
One, aby utrzymać prawidłową temperaturę kłębu zmuszone są do wytworzenia wyższej temperatury w ulu co się wiąże ze zwiększonym zużyciem pokarmu a co za tym idzie przepełnieniem jelita i niekiedy opłakanymi skutkami.

Pozdrawiam,
polbart

Autor:  minikron [ 01 grudnia 2013, 20:25 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

polbart pisze:
pod poduszką jest tyle samo co na dworze.


Jeśli tak, to jakie znaczenie ma obecność lub nieobecność poduszki?

Autor:  olemiodek [ 01 grudnia 2013, 20:37 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

BoCiAnK pisze:
miś pisze:
mam zamontowany termometr elektroniczny w ulu,o godzinie 14 wskazywał na zewnątrz 4,8 na ramkach pod poduszką 11,3

Nie chciałem tego pisać :wink:
Dawno to sprawdziłem ale czami lepiej ugryźć się w język

Tylko różnica 6 stopni to żadna różnica.Teraz nie posiadają czerwiu .Jak matka zacznie czerwić , to różnica będzie dużo większa.Jeśli poduszka by była zdjęta to różnicy by nie było wcale.I oto właśnie chodzi by przedwcześnie nie prowokować matki do nie potrzebnego czerwienia.

Autor:  miś [ 01 grudnia 2013, 21:09 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

teraz sprawdzałem na zewnątrz 3,5 pod poduszką 13,1 pewnie to efekt tuptania koło ula

Autor:  ja-lec [ 01 grudnia 2013, 21:15 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

polbart, Posiadasz powałkodaszki więc jak wygląda zimowla w takim ulu, czy te powałkodaszki są nie ocieplone jeżeli tak to jak ocieplasz te ule po pierwszym oblocie.

Autor:  Tamten [ 01 grudnia 2013, 21:53 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

Polbart: "Przy nadejściu mrozów pszczoły ścieśnią kłęby i przesuną się w dół, prawie na samo dno wielkopolskiego ula co spowoduje większe wyrównanie temperatur pod poduszkami i na zewnątrz."

One dawno są już przy dnie. Kiedy w końcu października wsuwam na dno wkładkę z papieru, to przebija się ona przez pszczoły zgromadzone na dole. Nieraz już to zauważyłem.

Autor:  komeg [ 01 grudnia 2013, 22:08 - ndz ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

Tamten pisze:
One dawno są już przy dnie.


To zależy czy są dennice pełne czy też osiatkowane.
W osiatkowanych kłąb jest wyżej. Nie bez wpływu na usytuowanie się i kształt kłębu jet też podłożony bądź nie półkorpus.

pozdrawiam

Autor:  polbart [ 02 grudnia 2013, 00:32 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

ja-lec pisze:
polbart, Posiadasz powałkodaszki więc jak wygląda zimowla w takim ulu, czy te powałkodaszki są nie ocieplone jeżeli tak to jak ocieplasz te ule po pierwszym oblocie.



Powalkodaszki mam ocieplone i dlatego zostawiam podkarmiaczki powałkowe, plastikowe na ulach aby schłodzić górę.
Wczoraj mierzyłem temperatury.
Takie urządzenie jest fajne.
http://aptekajakmarzenie.pl/termometr-b ... 15205.html

Poduszka powietrzna w podkarmiaczce jest dodatkowym izolatorem. Można włożyć do podkarmiaczki styropian aby jej nie zdejmować. Można ją zdjąć i zostawić ocieplany powałkodaszek. Można nic nie robić. Silne rodziny nie zwracają na ten układ uwagi.
Jak na razie to ta podkarmiaczka schładza mi ul. Pomierzę jeszcze temperatury w zimie, na przedwiośniu i na wiosnę to będzie więcej wiadomo.

Tak przy okazji to na zimę wystarczył by tylko daszek z blachy a po pierwszym oblocie styropian pod niego.
Miałem takie cztery ule 1/2 Dadanta 12 ramkowe i było super.
Chciałem zrobić mniej czynności i części przy ulach wiec zastosowałem powałkodaszek i podkarmiaczkę pod niego, która cały rok jest na ulu.
Otwierając ul można ją razem z daszkiem zdjąć jednym ruchem.

Pozdrawiam,
polbart

Autor:  CYNIG [ 02 grudnia 2013, 00:37 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

polbart, Leszek, piszesz cały czas o ociepleniu od oblotu wiosennego.
Ja u siebie stosuję docieplenie ula (poprzez włożenie wkładek dennicowych) ale w lutym. U nas zawsze w lutym (około połówy miesiąca) jest górka temperaturowa z oblotem, trwająca kilka dni i następnie nadchodzi fala mrozów. Wiem (po wygryzających się później pszczołach) że matka zaczyna mocniej czerwić właśnie w tym lutowym ociepleniu.
Dlatego też wydaje mi się logicznym ocieplić ul właśnie wtedy, tak żeby wydatek energetyczny na wychowanie czerwiu był jak najniższy.

Autor:  olemiodek [ 02 grudnia 2013, 09:24 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

CYNIG, Jeśli koledze zależy na tym czerwiu z lutego to docieplenie jak najbardziej jest wskazane. Trzeba jednak pamiętać że nigdy nie wiadomo ile to ochłodzenie po ociepleniu w lutym będzie trwało.Istnieje ryzyko że rodzinie braknie pokarmu do wychowania tego czerwiu.Najlepiej w połowie lutego delikatnie podać w środek gniazda odsklepiony i ogrzany plaster pokarmu z zakiszonym pyłkiem. :wink:

Autor:  staszekg [ 02 grudnia 2013, 09:33 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

cynig po co pomagasz matce czerwic w lutym skoro najczęściej te pszczoły są w osypie bo nie mogą się oblecieć w marcu?

Autor:  olemiodek [ 02 grudnia 2013, 10:31 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

staszekg pisze:
cynig po co pomagasz matce czerwic w lutym skoro najczęściej te pszczoły są w osypie bo nie mogą się oblecieć w marcu?
O tym zapomniałem .W tym roku w centralnej Polsce oblot był 10-13 kwietnia.

Autor:  minikron [ 02 grudnia 2013, 11:00 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

Skoro
polbart pisze:
pod poduszką jest tyle samo co na dworze. Po prostu zimno wlazło do ula a pszczoły spokojnie siedzą sobie tam gdzie potrzeba.

to ja się ponownie pytam, co zmieni zabranie poduszki? Jaka będzie różnica, kiedy poduszka będzie, albo jej nie będzie, jeśli pod poduszka jest tyle, co na dworze?

Autor:  polbart [ 02 grudnia 2013, 12:22 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli zostawimy ocieplenie górne na zimę to matki zaczynają czerwić wcześniej. Pszczoły wcześniej przesuwają się do góry ponieważ tam są lepsze warunki do utrzymania potrzebnej im temperatury. Jeśli nie ma ocieplenia górnego, siedzą w uwiązanym niżej kłębie dłużej i nie zajmują się niepotrzebnym wychowem czerwiu styczniowo - lutowego, a nawet jak to było w tym roku marcowego.
W rodzinach tak zazimowanych matki rozpoczęły bardzo nieśmiało składać jaja dopiero na początku kwietnia.
Po dociepleniu w okolicach 12 kwietnia ruszyły z czerwieniem na całego.
Przerwa w czerwieniu trwała prawie 6 miesięcy a to już jest podobno duży cios w warrozę.

Pozdrawiam,
polbart

Autor:  minikron [ 02 grudnia 2013, 12:31 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

polbart pisze:
ZPszczoły wcześniej przesuwają się do góry ponieważ tam są lepsze warunki do utrzymania potrzebnej im temperatury.


A skąd one wiedzą, ze tam są lepsze warunki do utrzymania temperatury, skoro temperatura jest taka sama?

Z mojego doświadczenia wynika, że w każdym rodzaju ula matki zaczynają czerwić dokładnie w tym samym czasie, bez względu na ocieplenie lub jego brak. Wrażenie wcześniejszego czerwienia może sprawiać większa ilość czerwiu w ulach ocieplanych, jednak nie wynika ona z terminu początku czerwienia, ale z lepszych do niego warunków.
Piszę to po chyba 7 sezonach z zimowaniem na siatce i bez, w ulach ocieplanych i nie, w zabudowie ciepłej i zimnej.
Większy wpływ na rozpoczęcie czerwienia ma linia i wiek matki, niż jakiekolwiek działania pszczelarza z ociepleniem.

Autor:  olemiodek [ 02 grudnia 2013, 12:44 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

minikron pisze:
Skoro
polbart pisze:
pod poduszką jest tyle samo co na dworze. Po prostu zimno wlazło do ula a pszczoły spokojnie siedzą sobie tam gdzie potrzeba.

to ja się ponownie pytam, co zmieni zabranie poduszki? Jaka będzie różnica, kiedy poduszka będzie, albo jej nie będzie, jeśli pod poduszka jest tyle, co na dworze?
W tej chwili nic nie zmieni ale wiosną gdy słońce jest wyżej a one to wiedzą najlepiej, dodatkowe ocieplenie prowokuje je do podjęcia czerwienia.Tak jak P.Leszek napisał czym dłuższa przerwa w czerwieniu tym warrozy mniej.Paradoksalnie pobudzając pszczoły do czerwienia wczesną wiosną pomagamy pasożytowi w przetrwaniu zimy.I to może być główna przyczyna naszych kłopotów .Wniosek przerwać czerwienie wczesną jesienią, przyspieszyć po oblocie.Właśnie przy pomocy ocieplenia górnego i osiatkowanej dennicy.

Autor:  minikron [ 02 grudnia 2013, 13:05 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

olemiodek, Tobie polbart płaci za rolę zwrotnicowego?
To żart oczywiście, nie obraź się :)

Autor:  CYNIG [ 02 grudnia 2013, 13:05 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

staszekg, olemiodek,

Matka sama zaczyna czerwić w lutym, przy górce temperaturowej. Ja jej nie stymuluję do tego. Moje zamknięcie dennic osiatkowanych ma ułatwiać wychów już istniejącego czerwiu. W moich warunkach te pszczoły wygryzały się na moich oczach. Oblot wiosenny u mnie był 5 marca, potem dopiero przyszły mrozy u śnieg i przegląd wiosenny mogłem zrobić 11 kwietnia.

Autor:  polbart [ 02 grudnia 2013, 13:23 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

minikron pisze:
polbart pisze:
ZPszczoły wcześniej przesuwają się do góry ponieważ tam są lepsze warunki do utrzymania potrzebnej im temperatury.


A skąd one wiedzą, ze tam są lepsze warunki do utrzymania temperatury, skoro temperatura jest taka sama?

Z mojego doświadczenia wynika, że w każdym rodzaju ula matki zaczynają czerwić dokładnie w tym samym czasie, bez względu na ocieplenie lub jego brak. Wrażenie wcześniejszego czerwienia może sprawiać większa ilość czerwiu w ulach ocieplanych, jednak nie wynika ona z terminu początku czerwienia, ale z lepszych do niego warunków.
Piszę to po chyba 7 sezonach z zimowaniem na siatce i bez, w ulach ocieplanych i nie, w zabudowie ciepłej i zimnej.
Większy wpływ na rozpoczęcie czerwienia ma linia i wiek matki, niż jakiekolwiek działania pszczelarza z ociepleniem.


Skąd wiedzą to trzeba by je spytać :D
Przy wzroście temperatur zewnętrznych na przedwiośniu w ulach ocieplanych i rodzinach trzymanych ciasno i docieplonych matki zaczynają czerwić wcześniej.
Wcześniejsze przesuwanie kłębu na górę pod ocieplenie w stosunku do kłębu nie mającego ocieplenia widoczne jest szczególnie w ulach jednościennych, w których rodziny zimowane są na pełnych korpusach na otwartej siatce. Jaki jest sens ocieplać w ogóle ule na zimę a szczególnie jednościenne, prowokując tym samym matki do wcześniejszego czerwienia? Przecież w dziuplach nikt ich nie ociepla i zaczynają rozwój dopiero wtedy kiedy pogoda na to pozwala.
Już w starych stuletnich książkach pszczelarskich zalecano zimować pszczoły w gniazdach obszernych z bardzo dobrą wentylacją a dopiero na wiosnę maksymalnie ścieśnić i ogacić.
Najlepszym tego dowodem są obserwacje jakie poczyniłem parę lat temu w ulach jednościennych o grubości ścian 22 mm, 12-to ramkowych 1/2 Dadanta, zazimowanych na 3 pełnych korpusach z otwartą siatką w dennicy i przykrytych jedynie folią i daszkiem z blachy ocynkowanej 0,5 mm. Po pierwszym oblocie wsuwając wkładkę dennicową, zabierając jeden dolny korpus i podkładając pod daszek styropian spowodowaliśmy dosłownie wybuchowe podjęcie czerwienia przez matki.
Dla porównania, zostawiając ule w takim samym stanie jak podczas zimowli zauważyliśmy podczas przeglądu mającego miejsce po dwóch tygodniach od pierwszego oblotu jedynie śladowe ilości czerwiu na dwóch ramkach. W ulach docieplonych po pierwszym oblocie tego czerwiu było od 8 do 10 ramek Dadanta 1/2.

Pozdrawiam,
polbart

Autor:  olemiodek [ 02 grudnia 2013, 13:24 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

minikron, Obrazić się nie mam zamiaru .Ale chętnie podyskutuję .Za darmo :D Moim zdaniem to pszczoły bardziej reagują na słońce i fazy księżyca niż na to czy my im ocieplamy czy nie.Ale Faktem jest że nie ocieplone wiosną są zdrowsze i lepiej się rozwijają .Takie są moje obserwacje nie ocieplam powałek od lat 80tych. Z Dennicami osiatkowanymi dopiero od 4 lat.

Autor:  polbart [ 02 grudnia 2013, 13:28 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

A gdyba tak sprawić, że pszczoły będą mieć w ulu temperaturę minus 5 stopni do - załóżmy 1 czerwca, to czy matki podejmą czerwienie czy nie?

Pozdrawiam,
polbart

Autor:  bonluk [ 02 grudnia 2013, 13:37 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

Panowie widzę, że wy cały czas w tym okresie przełomu zima/wiosna trzymacie rękę na pulsie i pomagacie rodzinką. Kurczę ja się tego nie umiem nauczyć i jakoś nie ma do tego głowy... Czy takie pieszczenie jest dobre?

Autor:  olemiodek [ 02 grudnia 2013, 13:39 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

polbart, Panie Leszku do czerwca?Pszczoły tak długo nie żyją .Na wschodzie nie bez przyczyny zimuje się pszczoły pod ziemią, nie źle można im namieszać .Stała temperatura i wilgotność I jak w wiezieniu brak odniesienia do słońca.

Autor:  minikron [ 02 grudnia 2013, 14:04 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

polbart pisze:
Wcześniejsze przesuwanie kłębu na górę pod ocieplenie w stosunku do kłębu nie mającego ocieplenia widoczne jest szczególnie w ulach jednościennych, w których rodziny zimowane są na pełnych korpusach na otwartej siatce. Jaki jest sens ocieplać w ogóle ule na zimę a szczególnie jednościenne, prowokując tym samym matki do wcześniejszego czerwienia? Przecież w dziuplach nikt ich nie ociepla i zaczynają rozwój dopiero wtedy kiedy pogoda na to pozwala.

No jasne, że jak są ule nieocieplane i do tego na siatce, to pszczoły będą uciekać do góry, gdzie jest cieplej. Głupie takie są i mądrego pszczelarza nie chcą słuchać...

Fizyki nie da się oszukać, ciepłe powietrze idzie do góry i ogrzewa pod poduszką. Jeśli mówisz, że jest inaczej, to tylko do Nobla się to kwalifikuje. Taki jest tez powód składania pokarmu nad głową - ciepło kłębu ogrzewa pokarm.

Że w dziuplach nikt nie ocieplał? To pokaż mi dziuplę ze ścianka 2 cm. To znaczy takie drzewo, które jeszcze z taką ścianką stoi.

Z drugą częścią ostatniego zdania zgadzam się w całej pełni.

Autor:  olemiodek [ 02 grudnia 2013, 14:42 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

W dziupli było im łatwiej zoriętować się czy to już czas.Drzewo zaczynało pobierać soki i wiadomo już wiosna. :oops:

Autor:  polbart [ 02 grudnia 2013, 18:24 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

Pszczoły w ulach jednościennych nieocieplonych od góry zimowane na siatce na 3-4 korpusach mają uwiązany kłąb mniej więcej pośrodku wysokości ula i jeśli im nie założymy pod blaszany daszek żadnego ocieplenia to nie mają wcale ochoty lecieć na górę. :D
Okazuje się, ze w środku ula mają najcieplej. Najdalej od ścian dennicy i daszka. Takie to są one kombinatorki. :D

Pszczoła, która nie wychowuje czerwiu żyje bardzo długo.
Sam w tym roku byłem świadkiem jak pszczoły urodzone na początku maja, żyły aż do sierpnia w rodzinie bez czerwiu - praktycznie w niezmienionej sile.

Już kiedyś pisałem, że pszczoły potrafią przezimować i żyć nawet w cienkościennym posągu z brązu. :shock:

Pozdrawiam,
polbart

Autor:  Marek55 [ 02 grudnia 2013, 18:49 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

Ja zazimowałem, wszystkie na wysokiej dennicy. Część w korpusach drewnianych z izolacją styropianem 3cm, część w styropianach. Wszystkie mają powałki ze sklejki 10 mm. Trochę martwi mnie ta sklejka. Mimo wszystko jest to zimna płyta. Więc od góry na powałkę rzuciłem grubę gazetę a pod nią grube płótno z bawełny. Liczę iż na razie im wystarczy. Wiosną pomyślę o grubszej poduszce.

Autor:  olemiodek [ 02 grudnia 2013, 19:06 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

polbart pisze:
Pszczoły w ulach jednościennych nieocieplonych od góry zimowane na siatce na 3-4 korpusach mają uwiązany kłąb mniej więcej pośrodku wysokości ula i jeśli im nie założymy pod blaszany daszek żadnego ocieplenia to nie mają wcale ochoty lecieć na górę. :D
Okazuje się, ze w środku ula mają najcieplej. Najdalej od ścian dennicy i daszka. Takie to są one kombinatorki. :D
I to by się zgadzało przy osiatkowanej dennicy ciepłe i wilgotne powietrze przepełnione dwutlenkiem węgla ,nie ucieka do góry tylko opada na dno i zostaje usunięte przez siatkę w dennicy.Czyli najcieplejsze miejsce to ? Centrum ula. :mrgreen:

Autor:  minikron [ 02 grudnia 2013, 19:08 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

olemiodek, proszę, nie twórz nowej fizyki :)

Autor:  polskipszczelarz [ 02 grudnia 2013, 19:11 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

Marek55 pisze:
Więc od góry na powałkę rzuciłem grubę gazetę


Ja bym tę gazetę zabrał - zrobi się mokra

Autor:  olemiodek [ 02 grudnia 2013, 19:13 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

minikron, Nie tworzę tylko zastanów się jeśli u góry masz folię na dole masz siatkę to którędy uciekną cięższe od powietrza gazy wydalane przez kłąb ? Przez siatkę kolego.

Autor:  ja-lec [ 02 grudnia 2013, 19:13 - pn ]
Tytuł:  Re: Ocieplenie Uli

minikron pisze:
olemiodek, proszę, nie twórz nowej fizyki :)


Nie tworzy take są prawa fizyki.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/