FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 14:58 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 55 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Ustawienie uli
Post: 13 lutego 2016, 00:36 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2015, 23:41 - sob
Posty: 663
Lokalizacja: Lublin/ Wierzchowiska Drugie-Świdnik
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Lublin
Cześć, zastanawiam się jak tu w przyszłości ustawić swoje ule aby był "wilk syty i owca cała". Posiadam taką działkę (moja w środku):

Obrazek

Jak widać po bokach są pola sąsiadów. Sąsiad z pola nr. 1 posiada działkę rekreacyjną gdzie sieje warzywa, ma drzewa i krzewy owocowe i naprawdę rzadko coś pryska. Sąsiad z pola nr. 2 sieje najczęściej zboża lub buraki cukrowe, też raczej rzadko pryska ale nieraz leciał z opryskiem za dnia. Dodam też że dorabiam sobie trochę grosz uprawiając maliny, a jak wiadomo one wymagają oprysku. Mimo że wykonuję opryski wyłącznie w nocy to jednak boję się trochę stawiać blisko nich ule. Pomóżcie jak ustawić w przyszłości ok. 15 sztuk uli bo ja miałem takie koncepcje (ule zaznaczone kreską na czerwono):

1. opcja to ustawienie w odległości 1,5-2 m od sąsiada nr. 2. wylotkami w jego stronę. Tylko czy nie zaskarżył by mnie o takie ustawienie?
Obrazek

2. opcja to takie samo ustawienie tylko wylotkami w stronę moją tj. rzędów malin.
Obrazek

3. opcja to ustawienie uli zaraz za rzędami malin, wylotkami w stronę pola sąsiada nr. 2. Tutaj obawiam się trochę tych oprysków.
Obrazek

_________________
Pozdrawiam Paweł


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2016, 00:44 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 listopada 2013, 12:03 - pn
Posty: 520
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Bogucin
A jaką masz szerokość tej działki?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2016, 00:46 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2015, 23:41 - sob
Posty: 663
Lokalizacja: Lublin/ Wierzchowiska Drugie-Świdnik
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Lublin
Właśnie z tym zawsze był problem bo jest to bardzo wąska działka. Ma tylko 14 metrów szerokości.

_________________
Pozdrawiam Paweł


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2016, 00:53 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 listopada 2013, 12:03 - pn
Posty: 520
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Bogucin
Opcje 1 możesz odrzucić za blisko sąsiada i jeszcze ten wylot na niego, może być :tasak:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2016, 07:41 - sob 

Rejestracja: 05 grudnia 2010, 21:54 - ndz
Posty: 1492
Lokalizacja: Wołów
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski/dadant
Opcja nr. 3 i nasadź malin jeden rząd przy płocie sąsiada nr.2 a ten sąsiad często przebywa na tym polu ? czy tylko uprawi i zasieje i po ptokach, a oprysków to i tak możesz obawiać się zawsze jak byś nie postawił ule , to zleży wtedy tylko od stosującego oprysk

_________________
Odkłady pszczele: wielkopolskie i dadant tel.693305282 lub PW


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2016, 08:35 - sob 
Też uważam że opcja nr.3 najkorzystniejsza, kwestia jeszcze tylko jak ma się to do stron świata, w jakim kierunku będą wówczas wyloty. Jest jeszcze opcja by ustawić je skośnie czyli wylotami na naroże Twojej działki i pola sąsiada nr. 2.


Na górę
  
 
Post: 13 lutego 2016, 09:15 - sob 
Opcja 2 lub 3 zależy jaki kierunek stron świata.Od strony sąsiada 2 posadzić żywopłot lub inne krzewy.


Na górę
  
 
Post: 13 lutego 2016, 11:41 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 listopada 2013, 12:03 - pn
Posty: 520
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Bogucin
pawelp1320, Proponujesz patrząc na zdjęcie wylotki wprawo lub lewo, a gdyby tak zrobić wylotki w górę lub dół zdjęcia i ustawić np. 3 ule w rzędzie, parę rzędów byś zmieścił. Rzędy w poprzek działki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2016, 20:27 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2015, 23:41 - sob
Posty: 663
Lokalizacja: Lublin/ Wierzchowiska Drugie-Świdnik
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Lublin
Zenon pisze:
a ten sąsiad często przebywa na tym polu ? czy tylko uprawi i zasieje i po ptokach

Przyjeżdża bardzo rzadko, kultywator na wiosnę, siew, ze 2-3 opryski, zbiór i orka zimowa i tyle. W sumie może 5 razy do roku na jakieś 15-20 minut i tyle.
CarIvan pisze:
kwestia jeszcze tylko jak ma się to do stron świata, w jakim kierunku będą wówczas wyloty.

Wyloty byłyby na wschód (zdjęcia akurat pasują idealnie do kierunków świata).
CarIvan pisze:
Jest jeszcze opcja by ustawić je skośnie czyli wylotami na naroże Twojej działki i pola sąsiada nr. 2.

W sumie też tak można.
Stanisław pisze:
Od strony sąsiada 2 posadzić żywopłot lub inne krzewy.

Od strony tamtego sąsiada obsadzę cały rząd czyli 50 metrów wierzb na pyłek.
Sławek1964 pisze:
Proponujesz patrząc na zdjęcie wylotki wprawo lub lewo, a gdyby tak zrobić wylotki w górę lub dół zdjęcia i ustawić np. 3 ule w rzędzie, parę rzędów byś zmieścił. Rzędy w poprzek działki.

Warte rozmyślenia, tylko czy warto ustawiać na północ (chyba najgorzej) albo na południe?

_________________
Pozdrawiam Paweł


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2016, 21:16 - sob 
Moje ule stoją w trzech kierunkach wschód zachód i południe. Z mich obserwacji wynika iż najszybciej rano starują pszczółki z uli ustawionych na wschód ale za to dłużej pracowały te ustawione te na zachód. Nie wiem jak to się będzie miało do zbiorów bo ta część pasieki ustawiona na zachód jest powiększona od ubiegłego roku i nie były to rodziny produkcyjne.


Na górę
  
 
Post: 13 lutego 2016, 21:35 - sob 
pawelp1320 pisze:
Wyloty byłyby na wschód (zdjęcia akurat pasują idealnie do kierunków świata).
czyli tak jak pisałem zeskosował bym je w naroże działki by były wylotami na południowy-wschód.


Na górę
  
 
Post: 13 lutego 2016, 22:37 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2015, 23:41 - sob
Posty: 663
Lokalizacja: Lublin/ Wierzchowiska Drugie-Świdnik
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Lublin
Ok, tylko zostaje sprawa tych oprysków. Trochę się jednak boję o pszczoły.

_________________
Pozdrawiam Paweł


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2016, 22:45 - sob 
pawelp1320 pisze:
Ok, tylko zostaje sprawa tych oprysków. Trochę się jednak boję o pszczoły.
idź z słoikiem miodu do sąsiada i pogadaj z nim o tym by był świadomy że pryskać może po lotach pszczół dopiero.


Na górę
  
 
Post: 13 lutego 2016, 23:01 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2015, 23:41 - sob
Posty: 663
Lokalizacja: Lublin/ Wierzchowiska Drugie-Świdnik
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Lublin
Ok, a moje maliny? Wiesz że uważam jak mogę tzn. pryskam wyłącznie w nocy, staram się kupować środki jak najmniej szkodliwe dla pszczół, podczas kwitnienia roślin w ogóle zaprzestaję oprysków ale czy nie będą za blisko tych malin i oprysk nie wpadnie do ula? Oczywiście starałbym się bardzo aby w ogóle w stronę uli nie poleciał.

_________________
Pozdrawiam Paweł


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2016, 23:21 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
3 ale takie rozwiązanie ma pewne wady bo zbyt długie rzędy nie są zbyt dobre choć sam niekiedy z powodu braku dogodnego miejsca stawiałem po 40 w jednym rzędzie wylotek przy wylotku, najlepiej by było zrobić kilka rzędów z odchyłką w kierunku prawego dolnego narożnika twojej działki pomiędzy rzędami min 4m najlepiej 5m w rzędzie mogą stać po kilka nawet bardzo blisko siebie, osobiście stawiam po 4 na 2 ławach w rzędzie z odstępami między ławami ok 1,5m a rząd od rzędu 5m

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 lutego 2016, 00:51 - ndz 

Rejestracja: 15 sierpnia 2013, 16:42 - czw
Posty: 403
Lokalizacja: Jestem Polakiem i jestem z tego dumny
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Paweł, nie bój się, że oprysk wpadnie do ula. Nawet jeśli, to nie powinieneś mieć kłopotów z tego tytułu. Moje pszczoły stoją w sadzie, który jest dość intensywnie pryskany i nie spadają. Teraz są oddalone od drzew o ok. 8-10 metrów ale jeszcze 2 lata temu ule stały w rzędach drzew. Nigdy nie miałem problemu z pszczołami po opryskach (oczywiście pryskam tylko po zakończeniu lotów pszczół i opryskami w założeniu producentów "bezpiecznymi" dla pszczół. Pszczoły usunąłem z rzędów drzew nie ze względu na opryski ale ze względu na zbierających owoce. Nikt nie chciał zrywać owoców bezpośrednio przy ulach:)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 lutego 2016, 01:42 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2015, 23:41 - sob
Posty: 663
Lokalizacja: Lublin/ Wierzchowiska Drugie-Świdnik
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Lublin
vega to trochę jestem spokojniejszy. Dobrze że są środki które nie są tak agresywne wobec pszczół.

_________________
Pozdrawiam Paweł


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 lutego 2016, 07:35 - ndz 

Rejestracja: 27 grudnia 2012, 15:05 - czw
Posty: 218
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
CarIvan a czy do ciebie przychodzi sąsiad z workiem pszenicy czy z ćwiartką wieprzaka, ja też dawałem po słoiku miodu sąsiadom, a oni myśleli, że opryski szkodzą mi na wzrok i pryskali jak mnie nie było koło pasieki nawet w południe i przy wiatrach wiejących w jej kierunku, dwa lata wstecz straciłem sześć rodzin. Nie chcę być układny z sąsiadami wolę trzymać z PIORIN-em


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 lutego 2016, 07:48 - ndz 
piejan pisze:
CarIvan a czy do ciebie przychodzi sąsiad z workiem pszenicy czy z ćwiartką wieprzaka, ja też dawałem po słoiku miodu sąsiadom, a oni myśleli, że opryski szkodzą mi na wzrok i pryskali jak mnie nie było koło pasieki nawet w południe i przy wiatrach wiejących w jej kierunku, dwa lata wstecz straciłem sześć rodzin. Nie chcę być układny z sąsiadami wolę trzymać z PIORIN-em
Powiem tak, jeśli z sąsiadem nie da się poukładać i wyjaśnić mu podstaw jakie obowiązują co do wykonywania oprysków przedstawiając mu jakie mogą być tego konsekwencje wówczas pozostaje wezwać PIORIN i policję w trakcie gdy pryska. Lepsze jednak jest rozwiązanie takie by rolnik był świadomy, że to że wiedzie w pole w trakcie gdy Cię nie ma i wytruje pszczoły to PIORIN sprawdzi czy to z na jego polu oprysk zastosowany mógł być powodem zatrucia rodzin i koszty jakie będzie musiał pokryć mogą być wcale nie małe. Przeważnie uświadomienie rolnika jaki jest koszt do poniesienia za wytrucie pasieki + słoik miodu sprawę załatwiają. Też miałem przytrute pszczoły jednego roku, rolnik za to musiał zapłacić, wcale nie mało, fama się rozeszła po wiosce i teraz każdy kto ma pole w zasięgu 3 km od pasieki pyta, bo tel. do mnie mają z tablicy informacyjnej na bramie czy mogą pryskać tym a tym środkiem i o której godzinie by nie zatruć pszczół, mało tego są już świadomi, że Ci co mają zasiewy nektarodajne to obecność pszczół zwiększa im plony a jak opryskają i pszczoły wytrują będzie mniej ziarna i sporo problemów.


Na górę
  
 
Post: 14 lutego 2016, 14:59 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2015, 23:41 - sob
Posty: 663
Lokalizacja: Lublin/ Wierzchowiska Drugie-Świdnik
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Lublin
A właśnie jak to jest z tymi opryskami:
1. Czy rolnikowi w ogóle nie wolno pryskać w dzień? Gdy stosuje np. odżywki?
2. Jak wygląda sprawa herbicydów i fungicydów?
3. A jeśli na owadobójczym pisze: Szkodliwość dla pszczół- Nie dotyczy?

_________________
Pozdrawiam Paweł


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 lutego 2016, 15:22 - ndz 

Rejestracja: 22 maja 2011, 14:13 - ndz
Posty: 190
Lokalizacja: nysa
Ule na jakich gospodaruję: wz,wkl
pawelp1320 pisze:
A właśnie jak to jest z tymi opryskami:
1. Czy rolnikowi w ogóle nie wolno pryskać w dzień? Gdy stosuje np. odżywki?
2. Jak wygląda sprawa herbicydów i fungicydów?
3. A jeśli na owadobójczym pisze: Szkodliwość dla pszczół- Nie dotyczy?

ad 1. Na to pytanie nie znam odpowiedzi, prawdopodobnie nawozami, odzywkami może opryskiwać pola w dzień, ale ekspertem nie jestem mogę się mylić.
ad2. Herbicydy i fungicydy tez mogą być szkodliwe dla pszczół zwłaszcza podczas oprysków, ale je się stosuje na młodych roślinach. Wystarczy przeczytać etykietę danego środka.
ad 3. O ile wiem na każdym oprysku powinna być taka informacja, a co do informacji o szkodliwości dla pszczół, czytając uważnie etykiete zauważysz że te środki " nie szkodzą pszczołom" tylko jeśli są prawidłowo użytkowane czyli termin oprysku, pora, dawka itp, wszystko znajduje się na etykiecie do której trzeba się stosować w przypadku każdego środka ochrony roślin.
Pszczelarze przynajmniej niektórzy bo nie można uogólniać sami niedokładnie czytają etykiety np Apiwarolu jak poczytasz tematy o leczeniu pszczół zauważysz pytania dotyczące stosowania tego środka chociaż wszystko jest podane na etykiecie.
Bez względu czy używasz leków dla pszczół, śor czy innych środków chemicznych powinieneś dokładnie zapoznać się z etykietą i instrukcją użycia.

_________________
"Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 lutego 2016, 18:21 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2015, 23:41 - sob
Posty: 663
Lokalizacja: Lublin/ Wierzchowiska Drugie-Świdnik
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Lublin
BeeBeeBee pisze:
ad 1. Na to pytanie nie znam odpowiedzi, prawdopodobnie nawozami, odzywkami może opryskiwać pola w dzień, ale ekspertem nie jestem mogę się mylić.

Czyli w sumie każdy rolnik może wcisnąć kit pszczelarzowi że pryska tylko odżywką?
BeeBeeBee pisze:
ad2. Herbicydy i fungicydy tez mogą być szkodliwe dla pszczół zwłaszcza podczas oprysków, ale je się stosuje na młodych roślinach. Wystarczy przeczytać etykietę danego środka.

Herbicydy często są stosowane do wysuszania roślin przed zbiorem kombajnowym, zwalczania chwastów na miedzach, w sadach itp. Środki grzybobójcze rolnicy stosują także na starsze rośliny np. szare pleśnie i zgnilizny w większości wymagają oprysku na kwiatek więc trochę słabo. Czyli pryskanie wyżej wymienionymi preparatami podlega zgłoszeniu rolnika np. na policję?
BeeBeeBee pisze:
ad 3. O ile wiem na każdym oprysku powinna być taka informacja, a co do informacji o szkodliwości dla pszczół, czytając uważnie etykiete zauważysz że te środki " nie szkodzą pszczołom" tylko jeśli są prawidłowo użytkowane czyli termin oprysku, pora, dawka itp, wszystko znajduje się na etykiecie do której trzeba się stosować w przypadku każdego środka ochrony roślin.

Czyli zastając rolnika na polu który powie że pryska owadobójczym muszę zapamiętać nazwę środka, poprosić rolnika o poczekanie (gdyż w nagrodę za to może trafić mu się okazja porozmawiania z policją), sprawdzić i przeczytać ulotkę oprysku i ponownie pójść do rolnika (który załóżmy wciąż czeka na polu :D ) i poinformować go że np. musi jeszcze poczekać dłużej bo policja jest w drodze aby nałożyć na niego karę, tak?

_________________
Pozdrawiam Paweł


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 lutego 2016, 18:45 - ndz 

Rejestracja: 22 maja 2011, 14:13 - ndz
Posty: 190
Lokalizacja: nysa
Ule na jakich gospodaruję: wz,wkl
pawelp1320 pisze:
BeeBeeBee pisze:
ad 1. Na to pytanie nie znam odpowiedzi, prawdopodobnie nawozami, odzywkami może opryskiwać pola w dzień, ale ekspertem nie jestem mogę się mylić.

Czyli w sumie każdy rolnik może wcisnąć kit pszczelarzowi że pryska tylko odżywką?
BeeBeeBee pisze:
ad2. Herbicydy i fungicydy tez mogą być szkodliwe dla pszczół zwłaszcza podczas oprysków, ale je się stosuje na młodych roślinach. Wystarczy przeczytać etykietę danego środka.

Herbicydy często są stosowane do wysuszania roślin przed zbiorem kombajnowym, zwalczania chwastów na miedzach, w sadach itp. Środki grzybobójcze rolnicy stosują także na starsze rośliny np. szare pleśnie i zgnilizny w większości wymagają oprysku na kwiatek więc trochę słabo. Czyli pryskanie wyżej wymienionymi preparatami podlega zgłoszeniu rolnika np. na policję?
BeeBeeBee pisze:
ad 3. O ile wiem na każdym oprysku powinna być taka informacja, a co do informacji o szkodliwości dla pszczół, czytając uważnie etykiete zauważysz że te środki " nie szkodzą pszczołom" tylko jeśli są prawidłowo użytkowane czyli termin oprysku, pora, dawka itp, wszystko znajduje się na etykiecie do której trzeba się stosować w przypadku każdego środka ochrony roślin.

Czyli zastając rolnika na polu który powie że pryska owadobójczym muszę zapamiętać nazwę środka, poprosić rolnika o poczekanie (gdyż w nagrodę za to może trafić mu się okazja porozmawiania z policją), sprawdzić i przeczytać ulotkę oprysku i ponownie pójść do rolnika (który załóżmy wciąż czeka na polu :D ) i poinformować go że np. musi jeszcze poczekać dłużej bo policja jest w drodze aby nałożyć na niego karę, tak?

Ironia? Całkiem niepotrzebna. Czy rozmawiając z rolnikami w okolicy też stosujesz ironię? Ciężko ci będzie z nimi rozmawiać.
Pytałeś jak jest z opryskami a nie jak postępować gdy rolnik nieodpowiednio je stosuje.Zastając kogoś kto działa poza prawem, powinieneś to zgłosić odpowiednim organom, czy myślisz ze ktoś łamiąc prawo będzie czekał aż przyjedzie policja?
A co do ulotek, to że na nich jest napisane że nie szkodzi pszczołom nie oznacza że można tymi środkami pryskać za dnia. Tam jest zawarta informacja że nie szkodzi pod warunkiem stosowania środka według wskazań. Większość środków przeciw słodyszkowi rzepakowemu także ma informacje że nie szkodzi pszczołom- a jeśli ktoś tym środkiem będzie pryskał w dzień to wytruje pszczoły. Zwracam uwagę tylko na to że lepiej jest informować rolników, podjąć z nimi jakiś dialog, co może pozwoli uzyskać taką sytuację że nie będziesz musiał wzywać policji.
Sam miałem taką sytuację że zauważyłem wyjeżdżający ciągnik z opryskiwaczem, po krótkiej rozmowie z rolnikiem zaniechał oprysków, i teraz zawsze się stosuje do instrukcji. A wyjechał w dzień ponieważ na opakowaniu był napis że nie szkodzi pszczołom, punkt o tym że należy środka używać po zaprzestaniu lotów owadów, był dużo dalej.
Czasem to nie jest do końca wina samego rolnika ale błędnie napisanej instrukcji, według mnie w takich instrukcjach etykietach powinno być napisane że środki są szkodliwe dla pszczół, przy czym stosując się do instrukcji zagrożenie można wyeliminować.
Np na starych instrukcjach apiwarolu był podany okres karencji dla produkcji miodu, w nowszych instrukcjach jest tylko informacja żeby nie stosować w okresie produkcji miodu. Zauważyłeś tą zmianę?
Jesteś tak bardzo wnikliwy używając innych środków chemicznych w pszczelarstwie?

_________________
"Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 lutego 2016, 19:40 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2015, 23:41 - sob
Posty: 663
Lokalizacja: Lublin/ Wierzchowiska Drugie-Świdnik
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Lublin
BeeBeeBee pisze:
Ironia? Całkiem niepotrzebna. Czy rozmawiając z rolnikami w okolicy też stosujesz ironię? Ciężko ci będzie z nimi rozmawiać.

Przepraszam, może faktycznie nie powinienem w ten sposób pytać :wink:
BeeBeeBee pisze:
Np na starych instrukcjach apiwarolu był podany okres karencji dla produkcji miodu, w nowszych instrukcjach jest tylko informacja żeby nie stosować w okresie produkcji miodu. Zauważyłeś tą zmianę?

Pszczoły posiadam od lipca. Więc w zeszłym roku także pierwszy raz miałem w rękach Apiwarol czyli tej zmiany nie miałem szansy zobaczyć. Ale ciekawie zmienili :D .
BeeBeeBee pisze:
Jesteś tak bardzo wnikliwy używając innych środków chemicznych w pszczelarstwie?

Do tej pory oprócz Apiwarolu niczego innego nie stosowałem. Wnikliwy jestem chyba z natury tzn. lubię mieć wszystko wyjaśnione czarno na białym, do końca aby w razie jakiejś wpadki wiedzieć jak postępować.

_________________
Pozdrawiam Paweł


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 lutego 2016, 20:53 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
BeeBeeBee pisze:
powinieneś to zgłosić odpowiednim organom,


Tutaj pojawia się problem.. mimo setek rozmów, to jak przychodzi co do czego, to nie wiadomo, gdzie i komu zgłaszać. Proponuję utworzyć nowy temat z "ODPOWIEDNIĄ DROGĄ DZIAŁANIA". Ja nie wiem, pod jaki numer i do kogo dzwonić w razie oprysku obok ...

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 lutego 2016, 21:03 - ndz 

Rejestracja: 22 maja 2011, 14:13 - ndz
Posty: 190
Lokalizacja: nysa
Ule na jakich gospodaruję: wz,wkl
adamjaku pisze:
BeeBeeBee pisze:
powinieneś to zgłosić odpowiednim organom,


Tutaj pojawia się problem.. mimo setek rozmów, to jak przychodzi co do czego, to nie wiadomo, gdzie i komu zgłaszać. Proponuję utworzyć nowy temat z "ODPOWIEDNIĄ DROGĄ DZIAŁANIA". Ja nie wiem, pod jaki numer i do kogo dzwonić w razie oprysku obok ...

O ile dobrze pamiętam powinno się zgłaszać do własnej gminy, gmina ma obowiązek stworzyć komisje i wprząść próbki pszczół , Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa - oni dokonują kontroli u rolnika który robił opryski oraz policje - chyba wiadomo. Dosyć dobrze taką sytuacje opisał Creaz na forum Tomkamiodka.

_________________
"Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 lutego 2016, 21:38 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Tylko co robić, jak jedziesz na pasiekę i widzisz traktor z opryskiem w południe.. nie mówię o sytuacji po zatruciu..

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 lutego 2016, 21:51 - ndz 
adamjaku pisze:
Tylko co robić, jak jedziesz na pasiekę i widzisz traktor z opryskiem w południe.. nie mówię o sytuacji po zatruciu..
Dzwonić po policję i PIORIN nawet jeśli gość pryska odżywką zasiejesz panikę jak przyjadą skontrolować.


Na górę
  
 
Post: 14 lutego 2016, 23:27 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2015, 23:41 - sob
Posty: 663
Lokalizacja: Lublin/ Wierzchowiska Drugie-Świdnik
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Lublin
A czy policja nie będzie mieć pretensji że wzywa się ich a Ten facet pryska np. odżywką nie szkodzącą pszczołom? :D

_________________
Pozdrawiam Paweł


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 lutego 2016, 23:39 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 stycznia 2011, 17:54 - śr
Posty: 3365
Lokalizacja: Lubelskie.51°10'51.50"N 22°35'32.23"E
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski DanLan 435/170
pawelp1320 pisze:
A czy policja nie będzie mieć pretensji że wzywa się ich a Ten facet pryska np. odżywką nie szkodzącą pszczołom? :D

Odżywki również są toksyczne dla pszczół bo zawierają takie pierwiastki jak Bor i inne . Poza tym tylko nie mądry rolnik pryska odżywkami w dzień
narażając rośliny na oparzenia , opryskiwanie w dzień odżywkami mija się z celem bo odżywki przy promieniowaniu słonecznym tracą stabilność a część pierwiastków w nich zawarta odparowuje np. Azot

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2016, 00:22 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2015, 23:41 - sob
Posty: 663
Lokalizacja: Lublin/ Wierzchowiska Drugie-Świdnik
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Lublin
Czyli gdy tylko zauważymy rolnika pryskającego cokolwiek czymkolwiek możemy wykonać telefon alarmowy?

_________________
Pozdrawiam Paweł


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2016, 00:34 - pn 
Tak bo Ty nie wiesz czym pryska, nawet jak wiesz, to kwestia wywołania wśród rolników paniki, że coś takiego się im może przytrafić.


Na górę
  
 
Post: 15 lutego 2016, 00:38 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2015, 23:41 - sob
Posty: 663
Lokalizacja: Lublin/ Wierzchowiska Drugie-Świdnik
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Lublin
To sprawa się okazała łatwa. Jednak chyba najlepiej będzie pójść najpierw do rolnika i powiedzieć mu aby zaprzestał zabiegu no nie? W razie co już wiadomo co robić :tasak:

_________________
Pozdrawiam Paweł


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2016, 01:14 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 listopada 2013, 12:03 - pn
Posty: 520
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Bogucin
Mam uprawnienia do wykonywania oprysków, i mogę was zapewnić że niema czegoś takiego jak zakaz oprysków w dzień. Tylko tak jak wszystko trzeba to robić z głową, na pewno nie w południe i nie kwitnące łany i rośliny w których kwitną nawet chwasty.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2016, 08:35 - pn 
Sławek1964 pisze:
Mam uprawnienia do wykonywania oprysków, i mogę was zapewnić że niema czegoś takiego jak zakaz oprysków w dzień.
Gdzieś,kiedyś czytałem, że własnie w tych uprawnieniach jest określone, iż oprysku roślin miododajnych można środkami owadobójczymi dokonywać dopiero po lotach pszczół, no ale może się mylę.


Na górę
  
 
Post: 15 lutego 2016, 09:23 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Dzwonię na policję.. oni odbierają i mówią, Panie, nie nasz sprawa. I jaki artykuł mówi, że to ich sprawa?

Sam znalazłem: Ustawa z 18 grudnia 2003 r. o ochronie roślin (Dz.U. z 2004 r. nr 11, poz. 94, z późn. zm.). art. 68.

Sławku, masz uprawnienia.. tylko co w nich jest dokładnie napisane - czy jest określone w jakiej odległości od kwiatów, pasiek, przelotu pszczół, miedz z roślinami na których są pszczoły. Ja proszę o konkrety, a nie stwierdzenia typu "z głową".
Tutaj też jest problem niedomytych wcześniej pojemników - które należy po opryskach umyć, a w życiu wychodzi inaczej. Wtedy pozostające resztki wcale nie są takie neutralne - nawet jak oprysk jest zasilający.

Co z kwestią zmiany zapachu?

I tutaj już mamy niezgodność z zasadą:
"w taki sposób, aby nie dopuścić do zagrożenia zdrowia człowieka, zwierząt lub środowiska."

Więc poproszę o argumenty konkretne.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2016, 09:54 - pn 

Rejestracja: 15 sierpnia 2013, 16:42 - czw
Posty: 403
Lokalizacja: Jestem Polakiem i jestem z tego dumny
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Ja bardziej bałbym się sytuacji takiej, że widzę facet pryska, dzwonię na policję, sytuacja powtarza się parę razy, facet jest wściekły, że mu ktoś bruździ przy robocie, za parę tygodni ktoś powywracał ule w kilku pasiekach bo nie wiedział kto bruździł mu przy robocie ale, że nie był debilem to wydedukował, że pewnie któryś z pszczelarzy ale nie wiedząc który porozwalał ule wszystkim okolicznym pszczelarzom. Dzwonię znowu na policje a oni rozkładają ręce, że nie złapałem nikogo za rękę i nic zrobić nie mogą...
Tego bałbym się bardziej ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2016, 10:26 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Chyba był debilem, skoro parę razy ten sam błąd popełnia. Później pozostałoby mu poszukiwanie murarki, bo mu jakoś plony spadły, owoce jakieś niewykształcone i karłowate. Rolnik musi zrozumieć, że najwięcej na pszczołach to ON właśnie zyskuje, nie pszczelarz. Tutaj trzeba uświadamiać. Dla większości postrzeganie pszczół jest odmienne. Przyjechał pszczelarz, przywiózł robaki i pracować nie mogę. Niech się wynosi, bo wieczorem to jest mecz, a nie praca w polu. W nocy się śpi!

Ja proponuję rozpuszczać po cichu historyjki o pozytywnych treściach. W zeszłym roku przyjechał jakiś gość z przyczepą pełną pszczół. Mietek, jak do tej pory miałem 1 tonę z pola, to mi wyszło 1,5t. Przecież sam, wiesz, pogoda wcale lepsza nie byłą, a nawet gorsza. Chyba te pszczoły to jednak coś dają.

albo

Wiesz, u Stacha (największy, najbardziej poważany rolnik we wsi) ktoś postawił w zeszłym roku pszczoły na rzepaku. Podobno dwa razy tyle zebrał co my. Podobno przez pszczoły...

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2016, 10:52 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
adamjaku pisze:
Ja proponuję rozpuszczać po cichu historyjki o pozytywnych treściach. W zeszłym roku przyjechał jakiś gość z przyczepą pełną pszczół. Mietek, jak do tej pory miałem 1 tonę z pola, to mi wyszło 1,5t. Przecież sam, wiesz, pogoda wcale lepsza nie byłą, a nawet gorsza. Chyba te pszczoły to jednak coś dają.

albo

Wiesz, u Stacha (największy, najbardziej poważany rolnik we wsi) ktoś postawił w zeszłym roku pszczoły na rzepaku. Podobno dwa razy tyle zebrał co my. Podobno przez pszczoły...

Mam wrażenie, że przysłowiowego Mietka czy Stacha masz za debila.To nie są chłopy wyrwane od cepa
Jeśli chodzi o opryski to te kwestie ustala się przez wywozem pasieki na plantacje rzepaku. Przecież z rolnikiem trzeba się spotkać, porozmawiać ustalić lokalizacje warunki i termin stacjonowania pasieki na jego terenie.
A jak się stawia gdzieś na dziko to trzeba się liczyć z konsekwencjami swojego działania
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2016, 11:00 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Tak, mam za debila każdego rolnika, który w południe wyjeżdża z opryskiem..

Co do ustaleń - uważasz, że jesteś w stanie ustalić z każdym rolnikiem na obszarze 1000ha na które latają pszczoły? Może u Was na mazurach wygląda to tak jak mówisz, u nas jest x rolników z zasiewami rzędu 1-2ha. Widzisz różnicę?

Zatrucia pszczół jest konsekwencją niewłaściwego oprysku - a nie ustawienie na dziko czy "za płotem".

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2016, 11:25 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
adamjaku pisze:
Może u Was na mazurach wygląda to tak jak mówisz, u nas jest x rolników z zasiewami rzędu 1-2ha. Widzisz różnicę?

Czy tego szukasz dla swoich pszczół. Czy z takich areałów będziesz miał miód. Czy mając swoje(uzasadnione)obawy nadal będziesz stawiał tam pszczoły. Czy u Ciebie nie ma rolników którzy mają, 10,20,30 h i z którymi można wejść w owocną współpracę Czy tacy rolnicy są tylko na Mazurach.
Stawiając pasiekę na areale 30h nawet jak w pobliżu mniejszy rolnik wykona na swoim 1-3h polu niedozwolony oprysk nie zauważysz podtrucia swoich pszczół.
Tego musisz szukać dla swojej rozwijającej pasieki.
Na telefon do policji czy PRIONU zawsze znajdziesz czas
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2016, 11:29 - pn 

Rejestracja: 21 sierpnia 2014, 20:44 - czw
Posty: 253
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Tarnów
Negocjatora trzeba wynajmować :D
Chłop potęgą jest i basta!!
Zresztą nie tylko chłop.
Niedowiarki na własnej skórze jak się nie przekonają że plony są większe to nie uwierzą.
Zresztą wszystkie piękne przedmiejskie działki obsadzone iglaczkami i trawniczek koszony co tydzień, każdy kwiatek to wróg wykopywany z korzeniami.
Ale w markecie owocki kupują i witaminki konsumują :)
Szyszki nie wpier....lają :pala:
Sorki ale nerw czasem człowieka tłucze na wiedzę ludzką szczególnie uczulony

_________________
Pozdrawiam
Jarek(jarok)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2016, 11:57 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 listopada 2013, 12:03 - pn
Posty: 520
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Bogucin
Jak pewnie wiecie mam pszczoły :D i mogę wykonywać opryski i wierzcie mi że można to pogodzić nie robiąc pszczołom żadnej krzywdy. Wystarczy po prostu użyć mózgu. Podstawa to nie pryskamy pól gdzie są kwitnące uprawy, a nawet np. zbóż w których są kwitnące chwasty typu oset lub chaber. a także pola z nimi sąsiadujące. Właśnie na tych polach opryski wykonujemy po oblotach pszczół. Oczywiście nie pryskamy w południe i nie chodzi tu tylko o pszczoły, ale takie zabiegi ze względu na wysoką temperaturę są mniej skuteczne, ale tak jak już wcześniej pisałem wystarczy użyć tego co mamy pod sufitem :oops:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2016, 20:31 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Widzisz, u nas masz 2-5h i stawiasz po kilka uli. Na polu o powierzchni 25h na rzepaku stało około 200 uli. Tak to u nas fajnie z pożytkami. Z człowiekiem, który uprawia rzepak to ja jestem ustawiony, ale jak na polu przez które pszczoły lataj na rzepak o 12 jedzie gość z opryskiem (nie wiadomo czego) to już tak pewnie się nie czuję.

Ale ok, niech pryskają, niech pszczoły spadają, tak musi być. Bo chyba to staracie się udowodnić. Mnie nosi, jak przyjadę i widzę nagle kupkę pszczół przed wlotem.

Nie rozumiem, na jakiej zasadzie bronicie oprysków w południe. Nie dość, ze uli pilnować, bo zbyt często znajdują nowych właścicieli, to jeszcze za rolnikami ganiać, aby łaskawie nie truli. Nawet tu na forum jest przyzwolenie na takie zachowania.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2016, 20:45 - pn 

Rejestracja: 02 stycznia 2014, 22:47 - czw
Posty: 473
Lokalizacja: okolice Piły
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Płytnica
Witam . Dużo awantury o proste i jasne sprawy no może nie dla wszystkich. A co jeśli w pobliżu nie ma uli ,to może pryskać w południe.?Oprysk wykonuje się przeciw jakiemuś szkodnikowi lub chorobie a nie żeby wybić wszystko co się porusza,są jaszcze owady pożyteczne oprócz pszczół. Pozdrawiam

_________________
Dla przyjaciół Zdzisiek,dla pszczółek wielbiciel.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2016, 20:53 - pn 

Rejestracja: 15 sierpnia 2013, 16:42 - czw
Posty: 403
Lokalizacja: Jestem Polakiem i jestem z tego dumny
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Adam, ja przynajmniej nie bronię tych, co nie potrafią pryskać! Pokazuję tylko jak wyglądają realia na wsi. Jak napisałem sam pryskam sad, w którym mam 10 rodzin. Nie mam problemu z zatruciem pszczół, bo wiem jak i kiedy należy pryskać. Napisałem też zmyśloną na b iegu historyjkę jak może wyglądać takie dzwonienie na policję - to nie jest żadna prawdziwa historyjka czy sytuacja ale li tylko dywagacja, zwykłe rozpatrywanie różnych możliwych wersji (to jedna z nich). Osobiście nie chciał bym aby ktoś mi wytruł pszczoły tak samo, jak bym nie chciał aby ktoś mi wykradł rodziny a gorzej by je zniszczył! Dlatego uważam, że należy szukać kompromisu. Wokół mojej pasieki w promieniu kilometra jest z dziesięć sadów i ich właścicieli. Nie mam na razie (odpukać) problemó z podtruciami. Staram się z każdym z tzw. sąsiadów pogadać i uświadomić jak wiele korzyści ma z moich pszczół, jak poprawiają się jego plony... Zresztą - sami są tego świadomi i sami starają się nie pryskać tak jak nie można. Zwróćcie też uwagę, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. My, pszczelarze nie jesteśmy pępkiem świata mimo, że może niektórzy tak uważają. Tak samo rolnicy nie są takim pępkiem choć też niektórzy tak sądzą. Pierwszy lepszy sadownik gdy ma wybrać między utratą plonu a jego zmniejszeniem wiadomo co wybierze. Tak samo pszczelarz - jak ma do wyboru - mieć silne rodziny albo słabiaki - też wiadomo co woli. Trzeba zawsze szukać kompromisu ! Nie wzywać policji czy piorinu z byle powodu bo to może się zemścić. Lepiej uświadomić gościowi zagrożenie jakie niesie niewłaściwy oprysk dla niego, jakie jest prawo i co to wszystko oznacza. Podobnie jest z pszczelarzami i pszczołami - co by było gdyby każdy użądlony przez pszczołę dzieciak wytaczał proces pszczelarzowi??? Czy pszczelarz od razu uznał by swoją winę??? NIE !!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2016, 21:23 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 listopada 2013, 12:03 - pn
Posty: 520
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Bogucin
Trzeba w swojej okolicy przypominać jak powinno się stosować środki ochrony roślin. Ja na jesieni zauważyłem jak około 0.5 km. od pasieki sieją rzepak, oczywiście znam człowieka i przy najbliższym spotkaniu przy rozmowie przypomniałem mu żeby przy pryskaniu nie wytruł mi pszczół, oczywiście odpowiedział że wie o tym. Gdyby coś już nie powie że nie wiedział.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lutego 2016, 21:40 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 stycznia 2016, 20:17 - sob
Posty: 875
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: ok. Łukowa
Sławek1964 pisze:
Trzeba w swojej okolicy przypominać jak powinno się stosować środki ochrony roślin.

Zgadzam się z kolegą ale ważne też żeby z ludzmi żyć zgodnie, bo jak do każdego z mor...ą to przyniesie to odwrotny skutek. U mnie w okolicy mało jest już rolników niedouczonych czyli -"gospodarzę tak jak tata gospodarzyli". Dzisiejsi rolnicy zwłaszcza ci na większych hektarach zdają sobie sprawę z korzyści jakie pszczoły przynoszą zapylając.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 lutego 2016, 00:06 - wt 

Rejestracja: 26 grudnia 2013, 00:23 - czw
Posty: 44
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: Dadanta
Miejscowość z jakiej piszesz: Stawiguda
Niestety ludzie są różni i na mazurach ,zapytałem rolnika czy mogę postawić ule na rzepaku, bardzo chętnie proszę stawiać ,a ile będzie stać jeszcze uli zapytałem .Nie wiem ale im więcej tym lepiej rzepaku jest 80 ha odparł .
A jak z opryskami ,ano jak będzie stało tyle uli to pryskać nie trzeba będzie duże napszczelenie słodyczek nic nie zrobi , a jak będzie trzeba to po 16-stej
zacznę zanim dojadę do uli to ciemna noc. Ok mi pasowało dobra miejscówka blisko jego zagrody ule bezpieczne 2 m od rzepaku ustawiłem , lecz coś mi nie gra sam stoję z 25 -oma ulami . Pewnego dnia wracam z Olsztyna piękna pogoda godzina 14-sta , a zajadę zobaczyć jak noszą i
widok mnie zaskoczył ,pracownik jedzie 2 m od uli ,zatrzymuje Panie co pan ..... A on a co Pan myślisz że ja 3 dni będę pryskał nic im nie będzie ,środek bezpieczny dla pszczół . Faktycznie nie zauważyłem masowego pomoru pszczół ,ale więcej u gościa nie postawię .
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 lutego 2016, 00:21 - pt 

Rejestracja: 12 października 2015, 05:42 - pn
Posty: 118
Ule na jakich gospodaruję: LN 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Nowa Sarzyna
Koledzy, chciałem zapytać o ustawienie uli, a mianowice najwygodniejszym dla mnie układem by było, aby wlotek był skierowany na północny zachód? Czy takie ustawienie ula wpłynie negatywnie na pszczoły?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 55 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji