FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

W marcu jak w garncu, a kwiecień - plecień. Bo przeplata, trochę zimy, trochę lata.
Ocieplenie klimatu nie oznacza że cały rok będzie ciepły.
U mnie tydzień temu szalały na wierzbach i trochę mniej na dereniach, za kilka dni znowu jakieś ocieplenie zapowiadają.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl

Dzisiaj na Roztoczu było 18 , tak nosiły pyłek z wierzb że wylotki całe żółte

_________________
Pasieka Knieja .https://www.youtube.com/channel/UCZZuAq ... subscriber

U mnie też było cieplutko dzisiaj i też masa pszczół z pyłkiem, spory ruch na klonach ale silny wiatr sprawiał że za ulami szufelką można było nagarniać skrzepnięte pszczoły

_________________
Zapraszam na stronę na FACEBOOK-u
Moje zdjęcia przyrodnicze

Wczoraj i przedwczoraj trochę latały po tych około 2 tygodniach zimy i śniegu. Dzisiaj pada deszcz. Ciekawa wiosna w tym roku. Od około połowy marca ciepło i susza, aż się pył z ziemi podnosił, a teraz zimno i jest bagno na podwórku od nadmiaru wody.

Masz lądowiska przed oczkami ? Jak nie masz daj takie szerokie 30-40 cm zobaczysz różnicę .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .

jeszcze się taki nie urodził, by BARciakowi dogodził, całe życie pod górkę, przykre to

Najlepsze jest to , że większość problemów z pszczołami , z tego co pisze , sam sobie stwarza .

Bartek.pl, Hieronim, a gdzie ja tam napisałem, że coś mi nie pasuje? Napisałem tylko jaka jest pogoda
O jakich problemach z pszczołami piszesz Hieronim?

sucha ta wiosna straszliwie, ani ciepła ani deszczu

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/

Co chwile pada i zimno. Dziś padał śnieg. Gdzie ta wiosna?

Z wpisów wnoszę , że kolega raz preferuje BFy , innym razem wychwala kaukazy , nigdy nic pośrodku . Pewnie to jest jakaś metoda , ale przy pszczołach , trzeba uwzględnić dwuletni okres , powiedzmy , sprawozdawczy a do tego jeszcze dochodzi zmienność pogody . U nas , z nieznanych powodów , dwa lata temu nie było miodu lipowego i nie wiadomo kiedy taki rok się powtórzy.
A pogada na razie jest fatalna , zimno , deszczowo i wietrznie , czyli nie dla pszczół.

No to tylko "żyć, nie umierać".
U nie przez ostatnie 12 lat , z nieznanych powodów tylko raz był miód lipowy i nie wiadomo kiedy taki rok się powtórzy.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

W lubelskim do rzepaku jeszcze z miesiąc. W roku ubiegłym zakwitł pomiędzy 10 a 15 maja. W tym roku na pewno jakis tydzien pozniej.
Także pszczoły maja czas na rozwój

U mnie podobnie.
Tylko że pogoda jest niekorzystna, tak że rozwój przy takiej pogodzie jest wysoce iluzoryczny.
Pszczoły też używają kalendarza fenologicznego, tak że czas na rozwój niewiele pomoże.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

Tydzień temu byłem u wuja który od lat ma duże połacie rzepaku.
Oglądaliśmy rośliny na polu i on obstawił że jego zakwitnie w pierwszym tygodniu maja.
Rzepak to roślina kapustna i rośnie również pomimo niskich temperatur.

Bardzo mozliwe. W Polsce jest znaczna różnica w wegetacji. Jeżeli rzepak zaczyna kwitnąć na dolnym sląsku wiem ze mam jakies 3 tygodnie do poczatku rzepaku

zdziwisz się, u mnie na podkarpaciu do dzień to większy. myśle że 10go będzie żółto

A mnie się marzy choć jeden sezon spadziowy w Beskidzie Małym , każdy ma jakieś marzenia.

Nie zgodzę się, skoro pszczelarze "oszukują" pszczoły, dając im złudzenie pożytku to dodatkowy czas na rozwój zawsze pomaga, czasem trochę, czasem dużo, jakoś wujek mojego ojca nigdy nie przejmował się pogodą, jak mówił "bo natura zawsze odda, jak nie w tym roku to w kolejnym"(ja standardowo w rolnictwie liczę tak jak Niemcy średnią z 5 lat, gdzie normą przy statystykach jest liczenie z 3), o ile się nie traktuje wszystkiego jak fabrykę. a tu gdzie ja jestem na początku drogi on miał pszczoły 40 lat, szkoda tylko że się rozminęliśmy bo miło by było nie testować różnych rozwiązań, tylko zaczerpnąć bezpośrednio u źródła co działa i jak w moim miejscu bo niewiele się zmieniło jeśli chodzi o rośliny, a nie wyłapywać ze wspominek rodzinnych jak to wyglądało
przy słonecznej pogodzie i +18 stopniach w dzień i w okolicy zera lub przymrozkach minus 2-3 w nocy rośliny prawie "stoją", a pszczoły będą się rozwijać, jak im pomóc.
Natura wstrzymana przez kiepskie przedwiośnie i początek, lubi nadgonić gdy tylko złapie sprzyjające warunki i pal licho dzień, 3-4 ciepłe noce robią czasem robotę. Niejedną flaszkę wygrałem gdy zakładałem się o kwitnienie kasztanowców na maturę. Nic nigdy nie opóźnia się wiecznie, im dłuższy hamulec, tym większe przyspieszenie, gdy trafi się "chwila" sprzyjających warunków.

Tak, dużo w tym racji, gdy tylko trafi się ta "chwila" jest większe przyspieszenie, ale też tak natychmiast opóźnienia do końca nie nadrobi, w dłuższej perspektywie czasowej owszem.
Np.:
2019,2020 - rzepak zakwitał 25.IV, nawłoć 10-15.VIII
2021 - rzepak dopiero 12.V, a nawłoć niewiele przyspieszyła bo dopiero 25.VIII, a i to potem przez tydzień znów zimno i lało.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

Ja także liczę liznąć trochę rzepakowego, ale żaden ze mnie "rzepakowiec", więc obserwuję co piszą koledzy, i tak zauważyłem, że u mnie jest tydzień opóźnienia do rejonu Poznania, tak, że mam jeszcze trochę czasu. Tak było w ubiegłych latach.

_________________
Pozdrawiam
Marek

U nas to najpewniejszy pożytek , wystarczy tylko trzymać pszczoły daleko od nastroju rojowego .
Dzisiaj rano 12 st C i świeci słońce , pewnie przyroda przyśpieszy.

Województwo lubuskie.

A u nas ma może 25 cm, jednak macie cieplutko .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .

U mnie może 15cm i takie łaty.......aż dziw że tego nieprzeorali.....

heh to u mnie w stosunku do lubuskiego (północna WLKP) trochę w plecy, no ale zawsze była różnica ze 2 tygodnie (siorka w zielonej drzewiej studiowała to nie raz przyjeżdżała na wiosennie, gdzie u mnie jeszcze zima trochę trzymała i na jesiennie na 1 listopada gdy się trafiało juz też na zimowo), podobnie jest gdy patrzę północ południe. Poznań kwitnie, za tydzień Piła, za kolejny Wałcz, podobnie ze żniwami.

Jak na razie zapowiada się, że rzepak będzie kwitł przy wysokości połowy łydki, gdzieś za 1,5 tygodnia, +/- 4 dni w zależności od pogody. Co prawda mnie rzepak nie interesuje bo najbliższy mam o 15km, mniszek pewnie za 2 tygodnie lub dalej, bo na razie nieśmiałe ilości w cieplejszych ostojach, a i brak nawozu z powodu ceny też opóźnia rozwój, co mnie nie martwi bo na drzewach owocowych dobiją córki na wyższy level.

Dzisiaj poszerzyłem gniazda o 3 ramki i włożyłem nadstawki, bo już świeży nakrop się pojawił (mirabelki, jasnoty, głóg i te parę uli ma aż nadto) i nie licząc jednego zdechlaka reszta siedzi na 8 ramkach na czarno jak to mówicie, a ramka apostolego to mniej więcej warszawiak chyba, więc jestem mega zadowolony, bo każdy rok jest lepszy w moim wykonaniu od poprzedniego ( a wiadomo im mniejszy debil tym lepiej dla pszczół).
BTW chyba w kuj-pom, albo warmińsko -mazurskie nie wiem dokładnie w jakich okolicach bo muszę się dowiedzieć, wujek znajomego przez którego kiedyś miód brałem przed swoją mini pasieką mówił że z pasieki 50 rodzin połowa do piachu i kij wie dlaczego, a pszczelarz doświadczony, nie to co ja zwykły pszczelarz pokrzywowy. Teorie są różne, ja bym obstawiał czynnik ludzki, sąsiedzki, zawistny, jak to w Polsce.

U mnie od ponad 2 tyg pszczoły siedzą w ulach. Pochmurno zimno i czasem pada... Jak żyć?

Czyli winni wszyscy w koło-ja nie.
"Jak to w Polsce".

pierwsza rójka w tym roku , ale na razie to w Kanadzie

zdjęcie przesłał mi Jerzy , kolega z Ambrozji , który niestety od lat tu nie zagląda.

no sorki ale jeśli przez 20 lat robisz podobnie i jest git, nagle takie coś to sorki ale nie obstawiam winy pszczelarza, 2 lata temu u gościa który osadzał mi pierwsze rodziny też padło masę uli, co prawda w sezonie, no ale wyszło po czasie, że bi 58 to jednak o 19 wieczorem chujowy pomysł na rzepaku, tyle, że gościu coś tam pomógł finansowo w odbudowie

Tak to wygląda na dziś.
Woj. łódzkie.
Wydaje mi się że ten pierwszy tydzień maja jest realny.

duza rozpietość pogodowa
W piątek, jedne wylecą by nazbierać pyłku a drugie by obe___ć samochody

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/

Witam
Prawie 2 lata nikt tu nie zaglądał. Podobno zbliża się zima więc zacznijmy pisać co u kogo się dzieje. U mnie pod Płockiem jak na razie jesień za oknem +1 i bez opadów.

_________________
waldek6530

No dzieje się, dzieje.
Tak dwa tygodnie temu. Dzisiaj jest już 20 cm śniegu, ale nie mam zdjęcia.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

No pięknie to Waść ująłeś w kadrze. Piękna lokalizacja

_________________
"... Egzaminy napełniają lękiem każdego, nawet dobrze przygotowanego, ponieważ najgłupszy może zapytać o więcej, niż najmądrzejszy jest w stanie odpowiedzieć..." Charles Caleb Colton.

U mnie, 20 km od morza, trochę śniegu i dzisiaj było minus 11 st C.

A unas dziś rano tak i 0 stopni

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry

A u nas 10cm śniegu i -2 stopnie

Pod Płockiem od trzech godzin sypie drobniutki i zabieliło się, mamy -3

_________________
waldek6530

Jest pięknie

_________________
Najlepiej nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwości. Daruj sobie myślenie, o tym co będzie. Bo wiesz co? Od życia i tak dostaniesz to, czego akurat najmniej się spodziewasz.

Zazdroszczę wam . U mnie po śniegu ani śladu i nie myśli padać . Cały dzień świeciło słoneczko , zero stopni .

https://www.facebook.com/photo/?fbid=86 ... 4198932846 W razie rójki jest i drabina

Jeszcze więcej śniegu 30cm

U mnie taki śnieg to widok raz na kilka lat. Tylko raz w zeszłym roku zmiatałem z wylotków śnieg i to tak dla zasady, bo szybko stopniał. Co jednak jeśli śnieg nawali na pół metra, zasypie wylotki i otwory wentylacyjne i na dodatek do pasieki nie możesz dotrzeć? Ile czasu wytrzymają pszczoły bez wentylacji zimą? Dodam, że mam zarówno drewniane stojaki, jak i poliuretanowe (te stoją na półkorpusach).
Sławek

sawek0, ja nie mam takich problemów bo mam dennice otwarte i jak zasypane wylotki to od spodu jest dostęp powietrza.

W literaturze czytałem, że to żaden problem, nawet jeśli śnieg zasypie cały ul.

W poliuretanach też mam otwarte dennice, w drewnianych nie - dziedzictwo i się latami sprawdzało. Też czytałem, że nie ma się co martwić, ale chciałbym usłyszeć głos osoby doświadczonej w tej materii. Znajomy starszy pszczelarz mówił,.że chodził i odgarniał w wylotka, ale on miał same drewniane a one mają w co wchłaniać.

Heniu z Bieszczad pokazywał zdjęcia pasieki zasypanej po sam daszek i nie narzekał , że mu nie przezimowały , mnie raz tak zasypało pasiekę i pszczoły przezimowały , ale w ulach było dużo wilgoci , przy roztopach wręcz stała woda i rozwój wiosenny był słaby.

Bardzo dziękuję za cenną informację.

A u mnie tak:



Pierwszy raz tyle śniegu spadło w moim rejonie. Nic nie ruszam, pszczoły mają wentylacje od spodu (niepełna szuflada). Te przysypane prawie całe stoją na paletach, te wyższe na stołkach. Zakładam że im ciepło i mam nadzieję że nic im nie grozi. Ale koledzy z gór pewnie mają większe doświadczenie.