FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Czerwiące Trutówki i Matki nieunasienione http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=30&t=2189 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Lucy [ 04 grudnia 2009, 20:16 - pt ] |
Tytuł: | Czerwiące Trutówki i Matki nieunasienione |
Kacper4500 pisze: A tego to już nie umiem rozpoznać, w każdym mąć razie matki tam nie było pod względem wielkości, a w komórkach było po kilka jajeczek i to po kilkanaście komórek na plastrze i tylko chyba trzy plastry na których owe jajeczka się znajdowały. Matka którą poddawałem była stara i miała ponad trzy lata, dlatego była do wymiany i zakupiłem nową.
Jak wygląda matka trutówka i jak ja poznać? Kacper-z Twojej wypowiedzi wynika,że nie było tam matki trutówki/matka,która przestała składać jaja zapłodnione /tylko były pszczoły trutówki-robotnice ,które podjęły czerwienie.Te ramkI z czerwiem były do usunięcia-ja takie przetapiam.Łapanie matek palcami stosuję przy ich znakowaniu flamastrami-matki mniej się stresują bo krócej trwa cała operacja.LUCY |
Autor: | Makumba [ 04 grudnia 2009, 21:17 - pt ] |
Tytuł: | |
Lucy pisze: Kacper-z Twojej wypowiedzi wynika,że nie było tam matki trutówki/matka,która przestała składać jaja zapłodnione /tylko były pszczoły trutówki-robotnice ,które podjęły czerwienie.Te ramkI z czerwiem były do usunięcia-ja takie przetapiam.Łapanie matek palcami stosuję przy ich znakowaniu flamastrami-matki mniej się stresują bo krócej trwa cała operacja.LUCY
Wiem Lucy że jesteś młoda i jeszcze rośniesz , więc jeszcze wszystko przed Tobą . Pytam po jakiego trutnia przetapiać te ramki zaczerwione przez trutówki jeśli nic nie wskazuje że są do przetopu . Nie prościej przechłodzić te larwy /jajeczka w celu zamarcia i poddać do normalnej rodziny do ich usunięcia . Dlatego też nie podpuszczaj naszego nowego kolegi i nie rób mu wody z mózgu co ma zrobić z trutówkami . Bo z Twoich wypowiedzi wynika że one znikną razem z tymi przetopionymi plastrami . Niestety drogi kolego one tam pozostaną , potrafią również fruwać , pomimo że są karmione mleczkiem . Na dodatek zlikwidować każdą poddaną nową matką . Wracając do Twoich wcześniejszych wypowiedzi , to sam nie jesteś pewny i do końca nie wiesz , co było naprawdę w tej wspomnianej rodzinie . |
Autor: | Lucy [ 04 grudnia 2009, 21:38 - pt ] |
Tytuł: | |
Makumba ,chyba nie widziałeś takich ramek i nie wiesz co to jest czerw garbaty.Tak mi radzono na kursie mistrzowskim,który zdałam z Bociankiem-nawiasem mówiąc mieliśmy najwyższą ilość punktow.Czyli chyba nie raczkuję w tym temacie.Zawsze służę radą kolegom ,gdy mnie o taką proszą.Staram się niewymądrzać,chociaż mogłabym trochę tekstów przepisać na tym forum z literatury np.o rasach pszczół-dobrze ten temat jest ujęty w Pszczelnictwie.Celujesz w niestosownych uwagach-więcej dystansu .Pozdrawiam Lucy. |
Autor: | Makumba [ 04 grudnia 2009, 21:51 - pt ] |
Tytuł: | |
Wiesz co tam jest w pszczelnictwie droga koleżanko , tam jest kaszanka . Jeśli nie masz pojęcia o rasach i liniach to szybko wpadniesz w kłopoty pomimo Twoich kursów mistrzowskich będziesz więcej jak niewiedząca , pomimo że już coś wiedziałaś na ten temat . To tyle moich uwag co do mistrza pszczelarza i nie ośmieszaj się ponownie . |
Autor: | matecznik [ 04 grudnia 2009, 22:06 - pt ] |
Tytuł: | |
Może jest metoda uratowania rodziny z trutówkami tak sobie siedzę i myslę jakby to zrobić zabrać plastry z brzydkim czerwiem i podmienić na otwarty powinny zacząć je karmić mleczkiem zamiast siebie i pociągnąć mateczniki a wtedy je zerwać i podać im matecznik zasklepiony coś mi to wydaje się realne pozdrawiam Mistrzów matecznik niezasklepiony jeszcze |
Autor: | Lucy [ 04 grudnia 2009, 22:17 - pt ] |
Tytuł: | |
"Pszczelnictwo" to praca zbiorowa około 30 pracowników naukowych z AR,WSP,Instytutów.Dla mnie są to autorytety.Tak samo jak wykladowca na moim kursie p.doc.dr Czekońska.AUTORYTETY Z PSZCZELARSTWA I PSZCZELNICTWA.Dyskusje na tym forum powinny toczyć na argumenty,poparte głęboką wiedzą i praktyką .Lucy |
Autor: | Kacper4500 [ 04 grudnia 2009, 22:31 - pt ] |
Tytuł: | |
Kochani nie chciał bym być przyczyną kłótni, ale wiedziałem i wiem co to są trutówki i wiem że w takiej rodzinie jest ich kilka i składają jajeczka po kilka do komórki i na ścianki i tak też było, w każdym razie rodzinę uratowałem i ma się dobrze. Kolega w odpowiedzi zaskoczył mnie że jest matka trutowa i dlatego zapytałem jak ją rozpoznać, ponieważ skoro to ma być matka to i pewnie i wielkością będzie zbliżona do matki normalnej. Kilka razy spotkałem czerw garbaty i nie wiedziałem czemu i wiedziałem tylko ze to musi mieć związek z matką że coś jest z nią nie tak i wtedy ją wymieniałem. Proponuję podsumować: Trutówki to pszczoły które w wyniku osierocenia rodziny a dla podtrzymania rodziny zaczynają się karmić mleczkiem w wyniku czego nabrzmiewają im jajowody i zaczynają składać jajeczka, ale nie są zapłodnione bo one nigdy nie były na locie godowym. Jajeczka składają chaotycznie i po kilka do komórki. Czy tak? Matka trutowa: Matka taka powstała w wyniku utraty nasienia, lub nigdy nie była na locie godowym. Wtedy czerw jest nie równy, garbaty i rozstrzelony. Jeśli jeszcze coś nie tak rozumuję to poproszę o sprostowanie za co serdecznie dziękuje |
Autor: | slawecki67 [ 04 grudnia 2009, 22:41 - pt ] |
Tytuł: | |
Makumba pisze: Nie bądź taki hop do przodu Sławek , po prostu koledze się „wypśneło”nie baw się w myśliwego i nie poluj na swoje ofiary , bo podobno nie umiesz pisać .
Po drugie w pewnym ogłoszeniu wyczytałem że pewien hodowca ma w swojej ofercie Nieskę , Primę , Alpejkę i Geme . Nie wydaje Ci się drogi Sławku że w tej ofercie jest „Knot” Szanowny Makumbo Nie mam wglądu w księgi hodowlane KCHZ-u ,dlatego nie podejmuję się oceny ."To knot or not to knot this a question". Do polowań zamiłowania raczej nie mam. Z pisaniem u mnie naprawdę kiepsko,z czytaniem trochę lepiej dlatego polecam "Serce to samotny myśliwy"Carson McCullers. UPRzejmie pozdrawiam Sławek Lewkowicz PSPsepscółku,mam nadzieję,że nie poczułeś się "ofiarą" ![]() |
Autor: | Makumba [ 04 grudnia 2009, 22:49 - pt ] |
Tytuł: | |
Lucy pisze: "Pszczelnictwo" to praca zbiorowa około 30 pracowników naukowych z AR,WSP,Instytutów.Dla mnie są to autorytety.Tak samo jak wykladowca na moim kursie p.doc.dr Czekońska.AUTORYTETY Z PSZCZELARSTWA I PSZCZELNICTWA.Dyskusje na tym forum powinny toczyć na argumenty,poparte głęboką wiedzą i praktyką .Lucy
Jak mogło dojść do takiej sytuacji że się ukrywałaś do tej pory jako mistrz . Ja już kończę maturę i kursy nie które chce zrobić w tym i tytuł mistrzowski pszczelarza , ot i dopiero się zacznie . Jesteś bardzo w wielkim błędzie koleżanko co do tych autorytetów , może nie do ich wypowiedzi , tylko do ich dublowania . Tam naprawdę jest groch z kapustą jak się czyta , ale Ty tego prawdopodobnie nie rozumiesz i na tym również polega Twoja niewiedza co jest prawdą a co fałszem o i takich mamy mistrzów do naśladowania jak koleżanka . Bo mnie to nikt nie będzie ładował w bambusa nawet gdy jeszcze nie jestem mistrzem . |
Autor: | Lucy [ 04 grudnia 2009, 22:55 - pt ] |
Tytuł: | |
Matecznik,wyprowadzenie takiego bezmatka z trutówkami na prostą jest czasochłonne,efekt za rok o ile ta rodzina przezimuje.Wymiana częściowa ramek,strzepywanie w pewnej odległości pszczół,odbieranie czerwiu ,podawanie ,podawanie matki unasienionej,kłopoty z jej przyjęciem.........czy warto?Lepiej rodzinę skasować ,niech się pszczoły rozejdą po pasiece i zrobić nowy odkład.Próbowałam ratować takie ule i gdy policzyłam potem ile ramek z czerwiem dałam stwierdziłam,że mogłam mieć odkład bardzo mocny i dużo mniej pracy.Lucy |
Autor: | Lucy [ 04 grudnia 2009, 23:06 - pt ] |
Tytuł: | |
Makumba ,szkoda ,że jesteś z daleka bo w tej maturze mogłabym Ci pomoc z matematyki-a jest ona od tego roku obowiązkowa.Czy rozumię co czytam-muszę bo inaczej nie potrafiłabym pracować w swoim zawodzie.Jesteś na NIE-trzeba być na TAK.Lucy |
Autor: | Lucy [ 04 grudnia 2009, 23:11 - pt ] |
Tytuł: | |
It so nice to read English here .Greetings to Slawecki.Lucy |
Autor: | matecznik [ 04 grudnia 2009, 23:22 - pt ] |
Tytuł: | |
Lucy pisze: Matecznik,wyprowadzenie takiego bezmatka z trutówkami na prostą jest czasochłonne,efekt za rok o ile ta rodzina przezimuje..Lucy
Bez pracy nie ma kołaczy trochę mi się widzi z poddawaniem mateczników kiepsko tak myśle że jak rodzina silna to jej szkoda rozczepać po pasiece trafiom takie biedulki na oczka innych i tylko zadziubane dostano do takiej rodzinki zasilonej otwartym czerwiem w 9 dniu po zasklepiyniu czerwiu i zcięciu mateczników można poddać czyrwiącą matke A o nalotach wos uczyli przestawić ule lub podstawić odkład Pozdrawiam matecznik dali nie zasklepiony |
Autor: | Makumba [ 04 grudnia 2009, 23:24 - pt ] |
Tytuł: | |
slawecki67 pisze: Szanowny Makumbo
Nie mam wglądu w księgi hodowlane KCHZ-u ,dlatego nie podejmuję się oceny ."To knot or not to knot this a question". Księgi drogi Sławku , to musi być coś grubego jak sama nazwa na to wskazuje .Tam wpisać można wszystko kto to sprawdza , coś napisali więc zostaje zamknięta . A los tych trzech pasiek , matejału hodowlanego znają wszyscy , więc znasz i TY . Droga Lycy z tym liczeniem pszczół sobie na razie jakoś radzę , wypuszczam ich na pożytki czwórkami . Wiadomo że wszystkie nie wracają i to jest normalne że ich stan nie jest podobny , tu w tym przypadku żadna matematyka nie pomoże i najlepszy nauczyciel . Ale bardzo dziękuje za szczere chęci i oferowaną pomoc . |
Autor: | Kacper4500 [ 05 grudnia 2009, 16:10 - sob ] |
Tytuł: | |
No i właśnie Lucy tu dobrze pisała: Czerw matki trutowej jest garbaty i to dlatego że matka taka składa jajeczka nie zapłodnione do pszczelich komórek a rozrastające się larwy nie mieszczą się w tch komórkach i przez to pszczoły je wydłużają i zasklepiają je bardzo wypukłymi wieczkami i dlatego ten czerw nazywa sie czerwiem garbatym. Wymiana matki trutowej, podobno niczym się nie różni od wymiany matki właściwej. Nie mogę tylko załapać czemu ma się toż wymieniać plastry z takiej rodziny, nic nie znalazłem o wymianie plastrów. Sposób poddawania matki do takiej rodziny to: "Jednym z najprostszych sposobów wprowadzania nowej matki do takiego pnia jest wpuszczenie jej przez wylot" |
Autor: | Lucy [ 05 grudnia 2009, 16:11 - sob ] |
Tytuł: | |
Matecznik,...........Różnych rzeczy uczyli a raczej p.doc.dr Czekońska zozszerzała i porządkowała naszą wiedzę-tam nie było nowicjuszy,każdy miał długoletni staż.Najczęściej to były osoby ,które praktykować zaczynały w pasiekach swoich ojców.Inne to były ule,inne metody wychowu matek,sprzęt....itp.Trzeba było się przestawić na gospodarkę bardziej intensywną,z mniejszymi sentymentami.Pamiętam swoją pierwszą samodzielną pracę w pasiece ojca-miałam wtedy 12lat-zawaliłam,rój spadł mi do trawy,ale się zlitowały i weszły do rojnicy lekko odymiane. Pomost był przygotowany i ul też wiec dalej poszło gładko.Przy nalotach nie miałam przypadku scinania się pszczół-robię to rzadko.W moim terenie jest ciągły pożytek ,pasieka stacjonarna -miodobrania od 2 do 5/tak było w 2007r/.Jak każdy pszczelarz wyrównuję siły rodzin na wiosnę-pierwsze młodą pszczołą a potem czerwiem.Zapobiega to też częściowo nastrojom rojowym.Najsłabszy jest u nas czerwiec pomiędzy mniszkiem a lipą-chyba,że jest wczesna spadż.I jest to okres ekstremalnego czerwienia matek-utrzymać je w ryzach to sztuka.Jeżeli chcesz pogadać na jakiś temat to go zaanonsuj.Pozdrawiam Lucy |
Autor: | Lucy [ 05 grudnia 2009, 16:25 - sob ] |
Tytuł: | |
Kacper,......sam dałeś somie odpowiedż,plaster jest nadbudowany,nierówna powierzchnia,nie nadaje się do miodni,zle się go odsklepia -w gniezdzie zdarzyło mi się ,że dobra matka w tych komórkach też czerwiła trutowo.Poza tym ile muszą się upracować pszczoły przy wynoszeniu czerwiu.A odsklepianie tego czerwi...fuj.Pozdrawiam Lucy |
Autor: | BoCiAnK [ 05 grudnia 2009, 16:26 - sob ] |
Tytuł: | |
Ratowanie rodzin z czerwiącymi trutówkami a a czerwiącymi Matkami nie unasiennionymi to całkiem inna sprawa A by doszło do tego że już zaczną trutówki czerwić to musi minąć dość długi okres czasu i opiekujący się ulem musi coś z knocić i długo nie przeglądać rodziny Ale jeżeli zaistniała już taka sytuacja to naj prościejszym wyjściem jest na miejsce z trutowiałej rodziny postawić odkład a rodzinę odstawić na bok lotna pszczoła przeleci a resztę za 1-2 dni strząsnąć na pomost ula Trutówki zostaną z niszczone przez strażniczki i pszczoły ulowe (można je też przegłodzić dobę i wysypać na pomost ) ![]() Matkę czerwiąca na trutowo wystarczy podmienić |
Autor: | Makumba [ 05 grudnia 2009, 21:45 - sob ] |
Tytuł: | |
BoCiAnK pisze: Ratowanie rodzin z czerwiącymi trutówkami a a czerwiącymi Matkami nie unasiennionymi to całkiem inna sprawa
Bardzo , bardzo wielka różnica . Matka może ztrutowieć (składać niezapłodnione jajeczka )przez przegrzanie lub przeziębienie nasienia , wyczerpanie się nasienia lub nie wyjście na lot godowy z różnych przyczyn .W tym przypadku nie jest proglemom ją odnaleźć , zniszczyć i poddać wartościową . Natomiast przy podejściu do pszczół trutówek , których jest wiele i nie są do rozpoznania to jest mała sztuka . One są zawsze w ulu , to są te wiszące i siedzące próżniaki , tylko nie są aktywne . Uaktywniają się szybciej jak można by się spodziewać , w razie straty matki . Czasami można ich objawy zauważyć w miodni za kratą (kilka jajeczek a na dole czerwiąca matka ). Nie prawdą jest , jak mówią starzy pszczelarze że należy ich wysypać kilka metrów od macierzaka i nie powrócą , powrócą to są normalne pszczoły i nie wiele cięższe od swoich sióstr zbieraczek . Metod pozbycie się ich , lub uratowanie takiej rodziny przez poddanie matki jest wiele i nawet opisanych na tym forum . To wszystko zależeć będzie kiedy odkryliśmy takie zjawisko , nie należy ich zasilać czerwiem na wygryzieniu , bo utrudnia następny etap takiej naprawy tej rodziny .Jedynym szybkim i zdecydowanym rozwiązaniem jest rozgonienie ich po pasiece , gdy nie ma tam młodej nielotnej pszczoły , która przeszkadza bardzo w takim działaniu . Wychodząc z tego założenia w ten sposób , szybciej zrobimy w to miejsce odkład lub zsypańca , niż uratujemy rodzinę z trutówkami . |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |