FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 24 kwietnia 2024, 23:10 - śr

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 119 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
Post: 05 stycznia 2019, 16:25 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
andrzejkowalski100 pisze:
1. Dlaczego jest tak ,że pszczoły ramkę wypełnioną pierzgą pozostawioną obok ula ,położoną na dennicy,powałce ,umieszczoną za zatworem nie są zainteresowane czyli nie przenoszą pierzgi do gniazda?
No właśnie, po co pytać skoro się wie? ale nie powie.
No i czego to niby ma dowodzić?
Że jak taka ramka jest w gnieździe obok czerwiu to też jest ignorowana i bezużyteczna?

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2019, 16:58 - sob 

Rejestracja: 11 stycznia 2011, 23:33 - wt
Posty: 658
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
JM pisze:
andrzejkowalski100 pisze:
1. Dlaczego jest tak ,że pszczoły ramkę wypełnioną pierzgą pozostawioną obok ula ,położoną na dennicy,powałce ,umieszczoną za zatworem nie są zainteresowane czyli nie przenoszą pierzgi do gniazda?
No właśnie, po co pytać skoro się wie? ale nie powie.
No i czego to niby ma dowodzić?
Że jak taka ramka jest w gnieździe obok czerwiu to też jest ignorowana i bezużyteczna?

Ja odpowiem.
Jeżeli pierzga nawet świeża zostanie odsunięta od czerwiu nie zakrytego na odległość większą niż 3 cale to nie będzie przez pszczoły spożyta.

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2019, 17:24 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
ociec pisze:
Ja odpowiem.
Jeżeli pierzga nawet świeża zostanie odsunięta od czerwiu nie zakrytego na odległość większą niż 3 cale to nie będzie przez pszczoły spożyta.
No więc zgadzamy się, że niech już będzie, bliżej niż dajmy na to nawet te 3 cale, to pierzga będzie jednak spożyta. Ktoś jednak wcześniej usilnie próbował dowodzić, że będzie wyniesiona, wyrzucona, a już szczególnie jak zostanie podana do środka gniazda (co przecież z innych powodów nie powinno być praktykowane).

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2019, 17:28 - sob 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3961
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
ociec pisze:
Ja odpowiem.
Jeżeli pierzga nawet świeża zostanie odsunięta od czerwiu nie zakrytego na odległość większą niż 3 cale to nie będzie przez pszczoły spożyta.

Z tym bym się nie zgodził , wiem z doświadczenie , że jak pszczoły potrzebują pierzgę , to wybiorą nawet za zatworem. :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2019, 18:09 - sob 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
JM, nie kombinuj tylko staraj się odpowiedzieć .
ociec, czytaj uważnie to nie jest odpowiedż na postawione pytanie. Pytanie dlaczego tak sie dzieje....
Hieronim, może się taka sytuacja pojawić ale wyjątek nie powoduje reguły.
Sytuacja o której piszesz ma miejsce w okresach kiedy w gnieżdzie brakuje pyłku a w środowisku praktycznie nie występuje. Nie bierzemy pod uwagę okresu zimowli.
Zadałem pytanie bo nie znam odpowiedzi mam problem to pytam.
Analizuję, zastanawiam sie nad takim zachowanie pszczół mam pewne hipotezy ale nic więcej.
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2019, 18:34 - sob 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Hieronim, masz rację,pszczoły oczywiście pobiorą pierzgę nawet z plastrów za zatworem jeśli jej potrzebują, o ile im na to temperatura pozwoli. Wielu autorów podaje w swoich ksiażkach jeden sposób podawania pierzgi do rodzin - najlepiej ogrzana przy czerwiu. Sposób się sprawdza więc tak ma być.
Pszczoła oczywiście wykorzysta wszystko co dostępne i wyleci po pokarm zawsze gdy jest taka możliwość bez względu na to czy w ulu ma czy nie ma. Taka jej natura i nie myśli o tym czy zginie czy nie; bo nie ma świadomości w naszym rozumieniu tego słowa, jest słońce i temperatura do lotu to leci, nie ma warunków do lotu to siedzi w ulu i je to co ma w ulu. Naszym zadaniem jest zapewnić na dni nielotne i energię (cukry) i budulec (białko). Pozrawiam

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2019, 19:20 - sob 

Rejestracja: 11 stycznia 2011, 23:33 - wt
Posty: 658
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
andrzejkowalski100, Dlatego, że pszczoły pierzgi nie magazynują na zapas, tylko na bieżące potrzeby.

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2019, 20:05 - sob 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Rob, ładnie napisane ale ...
Połóż plaster w którym będzie miód i pierzga w pobliżu ula , na powałke ,
na dennicę za zatwór i sam sie przekonaj co pobiorą a co pozostawią.
Zrób to w czasie sezonu przy właściwej temperaturze i przekonaj się.

Rob pisze:
. Taka jej natura i nie myśli o tym czy zginie czy nie; bo nie ma świadomości w naszym rozumieniu tego słowa, jest słońce i temperatura do lotu to leci, nie ma warunków do lotu to siedzi w ulu i je to co ma w ulu. Naszym zadaniem jest zapewnić na dni nielotne i energię (cukry) i budulec (białko).

Tu sam sobie przeczysz może nie ma świadomości posiada mózg i doskonale sobie radzi z odczytem zmian pogody i na pewno za wszelką cenę nie poświęci siebie a tym samym rodziny na zagrożenie. Wystarczy chmura na niebie a pszczoły zlatują do gniazda jedna za drugą aby skrzydeł nie zamoczyć :wink: . Owszem poświęci życie ale w chwili zagrożenia ,wyższej konieczności.
Piszesz naszym zadaniem zapewnić na dni nielotne energię i budulec .
A jak to było kiedy pszczoły żyły samodzielnie kto im zapewniał .

Samodzielnie zbierają pyłek nauczyły sie go konserwować /pierzga/ i korzystać z zapasów kiedy zachodzi taka potrzeba.
Wszystko po to aby rodzina była w dobrej kondycji podczas dni nielotnych jak to ujałeś.
Jeżeli pierzga jest tak wartościowa jak piszą co niektórzy to dlaczego jej nie przenoszą. Dlaczego pierzgi nie rabują z innych rodzin tak jak robią to z miodem. Takie moje dylematy szukam dalej podpowiedzi.
ojciec jak nie magazynują jak konserwują pyłek aby go przechować do wiosny na rozwój młodego pokolenia i nie tylko.
Jest jeden wyrażny moment kiedy pszczoły zjadają pierzgę podaną przez człowieka dzieje sie tak w odkładach ale tu odpowiedż jest mniej złożona.
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2019, 20:16 - sob 

Rejestracja: 21 grudnia 2016, 16:38 - śr
Posty: 2469
Ule na jakich gospodaruję: wz, 1/2 dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Puławy
andrzejkowalski100 pisze:
ołóż plaster w którym będzie miód i pierzga w pobliżu ula , na powałke ,
na dennicę za zatwór i sam sie przekonaj co pobiorą a co pozostawią.

A może to kwestia pszczół, pobierających pierzgę ????, może karmicielki nie oddalają się, aż tak daleko od czerwiu w poszukiwaniu "ukrytej" pierzgi ???


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2019, 21:14 - sob 

Rejestracja: 11 stycznia 2011, 23:33 - wt
Posty: 658
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
Pszczoły pierzgi nie magazynują nie znoszą nie zbierają ani nie przenoszą tylko zjadają. Pierzga to forma konserwacji pyłku przed zepsuciem. Jak z konserwacją pyłku coś nie wyjdzie to nie ma zmiłuj wyrzucają.
Skończyłem.
Hej !!!.

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2019, 21:23 - sob 
ociec pisze:
Pszczoły pierzgi nie magazynują nie znoszą nie zbierają ani nie przenoszą tylko zjadają.


Jak nie magazynują ? jak na każdej ramce w ulu po za syropem jest zalana pierzga . to co pomyliły się ? i przypadkiem ją zmagazynowały na zimę ? :shock:


Na górę
  
 
Post: 05 stycznia 2019, 22:26 - sob 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6443
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Hieronim pisze:
ociec pisze:
Ja odpowiem.
Jeżeli pierzga nawet świeża zostanie odsunięta od czerwiu nie zakrytego na odległość większą niż 3 cale to nie będzie przez pszczoły spożyta.

Z tym bym się nie zgodził , wiem z doświadczenie , że jak pszczoły potrzebują pierzgę , to wybiorą nawet za zatworem. :mrgreen:

I nie dotyczy to tylko odkładów ,silne rodziny też skasują pierzgę z za zatworu albo z miodni (nie raz mi skasowały daną do osuszenia ). Okresy (prawie )bez pyłkowe w rzeczywistości występują i to jest chyba decydujący czynnik na wyhamowanie czerwienia.

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2019, 22:31 - sob 

Rejestracja: 11 stycznia 2011, 23:33 - wt
Posty: 658
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
szymek1,
Zapamiętaj pszczoły pierzgi nie zbierają.
Przeczytaj do końca co napisałem.
Dlaczego pierzgi nie ma w nadstawkach, gdy nie ma tam czerwiu.
Jeszcze raz pierzga to forma konserwacji pyłku.
Teraz naprawdę skończyłem.
Hej. !!!

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2019, 00:58 - ndz 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
ociec, jak się wczytasz co piszę to moje przemyślenia są przychylne twoim wypowiedziom.
Tak jest pierzga to zakonserwowany pyłek ,białko, które w naturze ma wielu amatorów i prawdopodobnie szybko traci swoje wartości.
Stąd kiedy w naturze jest dostęp świerzego pyłku zainteresowanie pierzgą zasadniczo spada. Nie zauważyłem jednak aby pszczoły ulowe w tym czasie pierzgę usuwały prawdopodobnie jest zjadana przez dorosłe osobniki. Uwolnione miejsce w komórkach zostaje zaczerwione ,lub uzupełnione bierzacymi zapasami zarówno miodu jak i pyłku . Pszczoły dbają aby nowe pokolenia pszczół karmione były świeżym wartościowym pyłkiem.
Pierzga z racji magazynowania traci funkcją czasu swoje wartości.
Tak zachowuje sie ogólnie białko w przyrodzie. Przechowywanie ,konserwacja obniża jego wartości słabnie jego atrakcyjność.
Węglowodany natomiast zachowują swoje wartości wystarczy uzyskać odpowiednią koncentrację. Zainteresowanie na nie praktycznie nie spada jak trzeba to rabują jak w amoku.
Tak więc uważam że kiedy dopływ świeżego pyłku ustaje pszczoły
zmuszone są korzystać ze zgromadzonych zapasów /rezerwa taktyczna/, na tyle aby
utrzymać stan posiadania i zabezpieczać start wczesnowiosenny.
I jeszcze jedna uwaga mam wątpliwości do treści ,,Ramek z pierzgą nie zostawia się zimą w ulu , bo pszczołom są niepotrzebne - jedynie zajmują miejsce . Trzeba po wycofaniu , umieć je odpowiednio zabezpieczyć i przechować / o czym już nie jednokrotnie była mowa / . Na przedwiośniu , przed pojawieniem się naturalnego pyłku , musimy je pszczołom zwrócić - co najmniej po dwie na jedną rodzinę "
Jak nie zostawiać ,dlaczego niepotrzebne przecież pszczoły tak zachowują się miliony lat.Jak ramki z pierzgą odłożone odpowiednio zabezpieczyć aby przez kilka miesięcy poza środowiskiem ula zachowały jak najwiecej wartości. I kiedy je zwrócić aby procesy życiowe rodziny pszczelej ruszyły w odpowiedniej chwili.
Jak widać ilu pszczelarzy tyle wersji szkoda ,że taki rozrzut .
Na tym przykładzie widzimy ile wiemy tak na 100 % o życiu pszczół.
Każdy góral swoje racje ma. :haha: :haha:
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2019, 10:20 - ndz 

Rejestracja: 11 stycznia 2011, 23:33 - wt
Posty: 658
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
No i wszystko gra.
U mnie teraz pada biały pyłek.
Idę deptać i robić pierzgą. :haha:

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2019, 13:50 - ndz 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3961
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
ociec pisze:
Pszczoły pierzgi nie magazynują nie znoszą nie zbierają ani nie przenoszą tylko zjadają. Pierzga to forma konserwacji pyłku przed zepsuciem. Jak z konserwacją pyłku coś nie wyjdzie to nie ma zmiłuj wyrzucają.
Skończyłem.
Hej !!!.

Pszczoły surowego pyłku nie trawią , aby był dla nich wartościowy , musi przejść fermentację mlekową, a że przy okazji przerobiony pyłek zakonserwuje się , tym lepiej. Na pewno każda ramka z pierzgą dołożona wczesną wiosną nie zaszkodzi. :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2019, 14:18 - ndz 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
ociec, owszem, nie znoszą do ula pierzgi (bo to końcowy produkt fermentacji mlekowej pyłku który jest przynoszony do ula), tylko pyłek. Jak najbardziej ją magazynują tak jak magazynują dojrzały miód a nie nektar na tzw "gorsze czasy". Tak jak kiszona kapusta i w ogóle kiszonki (a nawet upieczony schabowy) wszelkiego rodzaju są dla nas bardziej wartościowym pokarmem tak dla pszczół bardziej wartościowa jest pierzga. Faktem jest, że spożywają najpierw to co napływa "na świeżo" do ula i to nie tylko pyłek ale i nektar to jest kwestia "ekonomicznego postępowania" jedzą to co wpływa na bieżąco,nadmiar konserwują "na trudne czasy". Po co zjadać rezerwy w których gromadzenie włożyły masę wysiłku skoro dopływa świeżyzna?

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2019, 14:29 - ndz 

Rejestracja: 11 stycznia 2011, 23:33 - wt
Posty: 658
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
No i dochodzimy do sedna sprawy.
To jest tak jak z mrożonym kotletem mielonym z zamrażarki, która z jakiś powodów rozmrażała się i zamrażała. Zaszkodzi albo nie zaszkodzi.
Jak bym nie poczuł a wiedział o tym to na pewno też bym nie zjadł. Pszczoły jednak wiedzą i nieraz zużyją ale więcej nie, i do końca nie wiadomo, czy zjadają czy wyrzucają żeby im nie śmierdziało. :D :haha: .

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2019, 15:16 - ndz 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
ociec pisze:
do końca nie wiadomo, czy zjadają czy wyrzucają żeby im nie śmierdziało

Wiedziałbyś o tym,bo wyrzucają pod wylotki :) , czystej pierzgi tam nigdy nie idziałem :wink:

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2019, 15:34 - ndz 

Rejestracja: 11 stycznia 2011, 23:33 - wt
Posty: 658
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
Ja nie mam problemu, bo nie mam w zapasie takich ramek.
Od kilku lat udaje mi się uniknąć tego.
Życzę sobie i Wam , żeby w tym Nowym Roku też nie było takich ramek z niewykorzystany m pokarmem.
Myślę, że dla wielu osób jest to życzenie - marzenie.

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2019, 18:02 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 listopada 2009, 18:07 - pn
Posty: 1904
Lokalizacja: Srodek / Niemiec
Ule na jakich gospodaruję: weza*350/200
Rob pisze:
ociec pisze:
do końca nie wiadomo, czy zjadają czy wyrzucają żeby im nie śmierdziało

Wiedziałbyś o tym,bo wyrzucają pod wylotki :) , czystej pierzgi tam nigdy nie idziałem :wink:

++++++++++++++++++++++++++++
Czesc
pylek kwiatowy to jest jak dla czlowieka chleb
przynosza wkladaja do komorki i kisza jak ogorki czy kapusta.
Stary chleb zagrzybialy sie wyrzuca ..ale gdy dobrze jest zakonserwowany .
to go wykorzystujemy. poz d

_________________
http://www.buckfast-zucht.de/index.php?seite=shop


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 stycznia 2019, 15:23 - pn 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3961
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
ociec pisze:
No i dochodzimy do sedna sprawy.
To jest tak jak z mrożonym kotletem mielonym z zamrażarki, która z jakiś powodów rozmrażała się i zamrażała. Zaszkodzi albo nie zaszkodzi.

Ciekawe jakie by było myślenie , gdyby od tego kotleta zależało przeżycie , a pszczoły tylko tak do tego podchodzą. :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 stycznia 2019, 01:08 - wt 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Hieronim pisze:
Pszczoły surowego pyłku nie trawią , aby był dla nich wartościowy , musi przejść fermentację mlekową, a że przy okazji przerobiony pyłek zakonserwuje się , tym lepiej. Na pewno każda ramka z pierzgą dołożona wczesną wiosną nie zaszkodzi. :mrgreen:

Powiedz mi tylko kolego gdzie wyczytałeś takie informacje, że pszczoły nie trawią surowego pyłku i musi on przejść fermentację mlekową .
Jaki sens konserwować tracić wartości aktywnego białka.
Lepiej zużyć na bieżąco ,świeże. Wzbogacić pyłek o enzymy, dodać miódu jak zachodzi taka potrzeba , mleczka pszczelego stosownie do potrzeb larw i czerwiu. Dorosłe pszczoly zjedzą wszystko a pierzgi na wiosenny start wykorzystają tyle ile potrzeba na zainicjowanie nowego życia koloni pszczelej. Owszem konserwują pyłek ale głównie aby utrzymać ,zachować dynamikę rozwoju w czasie dni nielotnych i braku pożytku pylkowego jest to konserwa zabezpieczająca przetrwanie.
Kolego Rob, pozwolę sobie mieć inne zdanie.
Miód to zupenie inna kategoria pokarmu . Wymaga tylko odparowania wody dodania enzymów i zasklepienia woskiem. Weglowodany to nie bialko no chyba ,że masz nowe rewolucyjne informacje w tym temacie :bosie: :haha:
Do kotleta z kapustą można dołożyć grochu ziemniaki a jak człowiekowi pasuje to poleje keczupem z majonezem a w zestawie mogą pojawić sie pieczarki.
Całe to jednak danie można podać psu :szok: jak kotlet będzie śmierdzący, nieświeży.
Możemy zjeść kotleta zamrożonego, nasyconego konserwantami,
zabejcowanego ziołami ale nigdy wartości świeżego z tradycyjnego chowu nie otrzymamy.
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 stycznia 2019, 02:06 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
Uważam, że kilka ramek warto mieć, by móc w przypadku potrzeby poddać. Wiosną. Jak się o ramki zadba, to jest ok.
Przed zabezpieczeniem wymrozić. Wkładać w worku, zamknięte, by nie naciągały komórki odsklepione wilgoci. Można też zasiarkować, kilkukrotnie. Najlepsze do przechowywania poza ulem są ramki zasklepione w pełni. Następnie do korpusu po 4-5 sztuk z przerwami, co najmniej 2 cm. W pomieszczeniu temp od 0*C-kilku stopni. Pomieszczenie dość suche bez pleśni. Między korpusami przekładam liśćmi orzech włoskiego i wrotyczem.
Ja jeszcze ozonuję ale nie jest to musowe.
Minusowa temp nie szkodzi w przypadku przechowywania suszu nawet w temp 30*C, lecz przy ramkach pełnych pokarmu, rozrywa zamrożony pokarm komórki i zasklepy. Jak ma czas zamarznąć do głębi. Po odwilży ciągnie wodę z pomieszczenia i cieknie. Nie polecam. W ciągu zimy, może kilka razy zachodzić taki proces naprzemiennie, co jest dość uciążliwe.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 stycznia 2019, 11:26 - wt 
idzia12 pisze:
Uważam, że kilka ramek warto mieć, by móc w przypadku potrzeby poddać. Wiosną. Jak się o ramki zadba, to jest ok.
Przed zabezpieczeniem wymrozić. Wkładać w worku, zamknięte, by nie naciągały komórki odsklepione wilgoci.


:brawo: :brawo: Tak właśnie robię i zawsze rameczki z zapasem , pierzgą , beż żadnego problemu i pleśni zimują. Czasami zasypuję pudrem , ale w tym roku narazie nie robiłem tego. Po wymrożeniu w zamrażarce idą do folii i trzymam w korpusie , lub zostają w zamrażarce. Nic nie pęka , bo nie ma takich może mrozów.
Żadnej pleśni na pierzdze , natomiast pozostawione w ulach , nie obsiadane przez pszczoły ramki zdecydowanie spleśniałe.
Czy pszczoły nie pobierają pierzgi ??Każdy ma swoją teorię. Ja do korpusów na dennicę wrzucam ramki z pierzga , które już na wiosnę sa usuwane do topienia. ANI GRAMA pierzgi. Kiedy pobrały ??? Pewnie kiedy im pasowało. Ramki są puste.
Natomiast ramki z pierzgą wstawione nie koniecznie w środek gniazda , a tego nie robię są bardzo szybko , jeśli oczywiście jest siła ogałacane z pierzgi. Więc bajeczki ,że pszczoły jej nie potrzebują , może opowiedzieć może mój ociec :lol:
On wiosną wymiata zawsze kilka rodzinek , ja dodaję zapasowe ramki.
Do tego woda na powałkę w słoiku , na którą niektórzy mają uczulenie sprawia ,że nie straszne mrozy , śnieżyce w marcu i kwietniu. Pszczoły zimują , nie wegetują. A pierwszy miodek dość szybko znajdzie się w nadstawkach. :mniam miodek:


Na górę
  
 
Post: 08 stycznia 2019, 16:19 - wt 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3961
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
andrzejkowalski100, Masz rację , zastosowałem skrót myślowy , pszczoły rzeczywiście jedzą pyłek ,choć znacznie lepszym pokarmem jest pierzga , w czasie fermentacji mlekowej dochodzi do rozpuszczenia ścian ziaren pyłku, co dodatkowo zwiększa się przyswajalność witamin.
Przecież choroba majowa spowodowana jest spożywaniem surowego pyłku , którego pszczoły, z różnych powodów, nie są w stanie strawić.
Pszczoły odżywiające się pierzgą żyją znacznie dłużej i są w lepszej kondycji.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 stycznia 2019, 18:31 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
andrzejkowalski100 pisze:
Możemy zjeść kotleta zamrożonego, nasyconego konserwantami,
zabejcowanego ziołami ale nigdy wartości świeżego z tradycyjnego chowu nie otrzymamy.
A najsmaczniejszy, najzdrowszy to w myśl tego rodzaju filozofii będzie taki kotlecik naprawdę w żaden sposób nieprzetworzony, niepoddany żadnym zabiegom, toż podobno każde przetwarzanie zubaża i pozbawia czegoś tam - czyli najlepszy będzie kotlet surowy.
Smacznego.
Że też ludziska wymyślili sobie termiczną obróbkę potraw, co za głupota.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 stycznia 2019, 18:42 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
Pierzga ma też wit k, czego nie ma niekiszony świeży pyłek. I tu nasuwa się pytanie jaką funkcję pełni ta witamina w organizmie pszczoły? Jak bardzo jest potrzebna? Dlaczego pszczoły zadają sobie tyle trudu by tę kiszonkę przyrządzić i używać na wiosnę? Czy na pewno chodzi tylko o dostarczenie jej w lutym kiedy nie latają a może jest nieodzowna lub wpływa na lepsze zdrowie? Wiele rzeczy jeszcze nie wiemy.
Z drugiej strony pierzga traci też część innych witamin pod wpływem przechowywania. Ma tu wpływ czas, warunki: w niewłaściwej temp ,wilgotności na wskutek działania promieni słonecznych, fermentacji ,pleśnienia, pasożytów (rozkruszka ,motylicy itd) i wielu innych czynników. To też należy wziąć pod uwagę, bo nieraz źle przechowywana pierzga, może być balastem i pszczoły o tym wiedzą. To co miała mieć, straciła. Zapleśniały produkt może być lub jest toksyczny. Sfermentowany doprowadzi do biegunki. Zeschnięty jest kamieniem nie do przyswojenia. itd Trzeba się go pozbyć jak jest szkodliwy. Nie zawsze to co nam się wydaje dobre jest dobre. I wtedy pszczoły wybiorą świeży produkt, mimo że ciężej strawny i bez wit k.
Dobrze przechowana może zaoszczędzić wiele sił i dać kopa witaminowego.
Jeśli chodzi o chorobę majową, to prawda jest. To jedna z przyczyn upadku młodych pszczół. Potęguje to jeszcze brak odpowiedniej ilości wody, która może poprawić sytuację i polepszyć wypróżnianie.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 stycznia 2019, 21:51 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6443
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Hieronim pisze:
Przecież choroba majowa spowodowana jest spożywaniem surowego pyłku , którego pszczoły, z różnych powodów, nie są w stanie strawić.

Zapomniałeś dodać że nie jest spowodowana spożywaniem pyłku ,tylko brakiem wody (przy dniach zimnych i nielotnych ) do jego przerobienia -strawienia .

Pierzga nie ma części składników które są w pyłku ale ma składniki które w pyłku nie występują .Proponuje poczytać ,Alchemię pszczół .
Wiele sporów wtedy tutaj dyskutowanych było by jasnych .
Tak w ogóle dyskutowanie że pierzga szkodzi (spleśniała ) to chyba oczywiste jak każde jedzenie ,ale zdrowa to skarb dla pszczół w każdym okresie .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 stycznia 2019, 00:01 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
baruO Masz racje że brak wody to czynnik który przyspiesza zatrucie pyłkiem choroba pojawia się po wiosennych przymrozkach i okres gdy kwitną rosliny których pyłek jest szkodliwy dla pszczół to pyłek bagna i roślin jaskrowatych oraz kasztanowca czyli pyłek przemarznięty porośnięty pleśnią , zepsuty zatrucie występuje w maju i czerwcu najczęściej giną pszczoły karmicielki .pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 stycznia 2019, 12:34 - śr 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
JM, starym zwyczajem podpowiem koledze ,że jak ma trudności ze zrozumieniem tego co napiszę to proszę pytać.
Dorabianie ,przetwarzanie ,obrabianie zawsze obarczone bedzie określonym błedem. Kolejny raz tak się dzieje.
Jeden zjada kotleta śmierdzącego ,zapije wódką a na drugi dzień mówi że gorzoła zaszkodziła :haha:
A ja się pytam czy wódka może zaszkodzić :haha:
Na przykadzie widać jak mylne mogą być nasze oceny.
Sprawa jakości, wartości pierzgi ,pyłku jest na dzień dzisiejszy nie do końca poznana.
Nie napotykamy jednoznacznych zapisów w tym temacie czy opracowań naukowych.
Jestem przekonany ,że w czasie kiedy w przyrodzie dzieje sie tyle złego/za sprawa człowieka/ pszczelarze korzystając z takich badań mogliby skuteczniej pomagać swoim podopiecznym.
Szkoda ,że nasi naukowcy koncentrują się na tematach, które publkują za granicą .
Za to są wynagradzani / pierwsze 3minuty wywiaduhttps://www.youtube.com/watch?v=APfeFBfngi4/.
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 stycznia 2019, 13:02 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
andrzejkowalski100 pisze:
JM, starym zwyczajem podpowiem koledze ,że jak ma trudności ze zrozumieniem tego co napiszę to proszę pytać.

No, kolejny Car forum, a może nawet Kim nam się objawia. Jak taki tępak JM lub ktokolwiek inny ma trudności ze zrozumieniem to ma pytać, a WIELKI andrzejkowalski100, wyrocznia i guru tego forum udzieli cennych rad i wyjaśnień w kwestiach nie tylko pszczelarskich, np. że śmierdzący kotlet szkodzi, a gorzała już nie.
Nie przyjdzie takiemu do głowy, że aby był zrozumiany to powinien się wpierw sam nauczyć zrozumiale i z sensem pisać, a nie tylko ostentacyjnie wymachiwać chorągiewką.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 stycznia 2019, 21:23 - śr 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
JM, w tym momencie pojechałeś po bandzie.
Wrzuciłem Ciebie kolego do kosza. :papa: na zawsze.
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 stycznia 2019, 21:26 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6443
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Zacytuje wiki. bo to jest zgodne z moim stanem wiedzy .
Cytuj:
Za przyczynę tego schorzenia dawniej uważano spożywanie przez pszczoły przemarzniętego pyłku kwiatowego lub pyłku z pewnych roślin uważanych za trujące dla pszczół. Obecnie wiadomo, że na chorobę majową zapadają pszczoły karmicielki w rodzinach, gdzie nastąpiło zachwianie proporcji między ilością czerwiu a ilością pszczół karmicielek, na niekorzyść tej ostatniej. Aby wytworzyć odpowiednią ilości mleczka potrzebnego do karmienia larw, karmicielki spożywają ogromne ilości pyłku. Jeżeli jednocześnie załamanie pogody i długotrwałe chłody uniemożliwią pszczołom przynoszenie wody do ula, to przez jej niedostatek przewód pokarmowy karmicielek zostaje zablokowany masami niestrawionego pyłku. Pszczoły te zaczynają chorować i zamierać. Zauważono również, że przebieg schorzenia może być dodatkowo skomplikowany przez zanieczyszczenia pyłku kwiatowego, przez pleśnie i produkty przemiany materii.
].

Ambrozja :wink:
http://www.pasiekaambrozja.pl/majowa.htm

Panowie dajcie na luzik ,nawet fajnie dyskutujecie ,ale nie potrzebne te takie "bezpośrednie wstawki "

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 stycznia 2019, 21:50 - śr 
A niektórzy uważają że Św.Pan Tombacher był nadgorliwy ,gdy pisał o podawaniu wody do ula. :(
Jednak miał rację i dbał o pszczoły.Dyrdymałów nie pisał na forum :lol:
U mnie słoiczki stoją na powałce do czasu ,kiedy pszczółki pobierają z nich wodę.
A choroba majowa ??? Nic mi nie mówi. Weekend majowy na pasiece jak najbardziej tak :mrgreen:


Na górę
  
 
Post: 09 stycznia 2019, 21:55 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6443
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
bagisek1 pisze:
A niektórzy uważają że Św.Pan Tombacher był nadgorliwy ,gdy pisał o podawaniu wody do ula. :(
Jednak miał rację i dbał o pszczoły.Dyrdymałów nie pisał na forum :lol:
U mnie słoiczki stoją na powałce do czasu ,kiedy pszczółki pobierają z nich wodę.
A choroba majowa ??? Nic mi nie mówi. Weekend majowy na pasiece jak najbardziej tak :mrgreen:
dosadnie ale z sensem pszczoły na trzy C :wink: ,
Na kanwie tej dyskusji należało by dorzucić jeszcze jedno C ,"co pić " :wink: .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 stycznia 2019, 22:17 - śr 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
baru0, w tym zapisie który cytujesz występują pewne sprzeczności.
Jeszcze raz go wiernie zacytuję:
Za przyczynę choroby majowej uważa się nadmierne spożywanie pyłku kwiatowego przez pszczoły karmicielki, przy równoczesnym niedostatku wody w rodzinie pszczelej. Przyczyną schorzenia jest więc stan rodziny, w której następuje zachwianie proporcji między liczbą czerwiu a liczbą pszczół karmicielek, na niekorzyść tej ostatniej grupy. Przy dużej, liczbie czerwiu pszczoły karmicielki zmuszone są spożywać ogromne ilości pyłku kwiatowego do wytwarzania odpowiedniej ilości mleczka. Sytuacja staje się groźna dla rodziny dopiero wówczas, gdy długotrwałe chłody uniemożliwiają pszczołom przynoszenie odpowiednich ilości wody. Następuje wtedy zablokowanie przewodów pokarmowych młodych pszczół karmicielek masami nie strawionego pyłku. Pszczoły te zaczynają chorować i zamierać.

Jeżeli pszczoła spożywa nadmierne ilości pyłku to musi ten pyłek przynieść z kwitnących kwiatów. Jeżeli wylatuje więc po pyłek to tym bardziej nie powinno jej brakować wody. Wczesną wiosną jest jej dostatek.
Moim zdaniem wystarczy słowo pyłek zamienić słowem
pierzga a opis choroby- cytat ukazuje zupełnie inny obraz.
Staje się bardziej zrozumiały i zasadny. Tym samym, to co zostało wcześniej napisane o wartości pierzgi /konserwowany pyłek/ znajduje swoje potwierdzenie .
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 stycznia 2019, 23:51 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
andrzejkowalski100 pisze:
Moim zdaniem wystarczy słowo pyłek zamienić słowem
pierzga a opis choroby- cytat ukazuje zupełnie inny obraz.
Staje się bardziej zrozumiały i zasadny. Tym samym, to co zostało wcześniej napisane o wartości pierzgi /konserwowany pyłek/ znajduje swoje potwierdzenie .
Oczywiście, jeżeli słowo pyłek nie pasuje do z góry założonej tezy, to
andrzejkowalski100 pisze:
...wystarczy słowo pyłek zamienić słowem pierzga...
i od razu wszystko się zgadza.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 stycznia 2019, 00:39 - czw 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
JM, dajże spokój tej dyskusji, to się mija z.celem. Jako ciekawostkę powiem ci tylko, że prawie 30 lat temu pisałem pracę dyplomową na temat produktów pszczelich. Materiały do pracy udostepniła mi fantastyczna pani profesor Barbara Tomaszewska. Już wtedy istniały opracowania naukowe których treść jasno mówi, że Twoj interlokutor w tym (i nie tylko w tym) temacie opowiada bzdury. Niektórym trudno zrozumieć, że mówić o czymś nie oznacza tego, że się coś o tym wie. Pozdrawiam

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 stycznia 2019, 07:43 - czw 
:D. Forum jest po to by podyskutować nie ma żadnego problemu. Przynajmniej jest wesoło, każdy sobie może poczytać pewna informacje wziąć dla siebie a z reszty się pośmiać :lol:


Na górę
  
 
Post: 10 stycznia 2019, 19:26 - czw 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
szymek1, masz rację, dyskusja jest jak najbardziej wskazana. Tylko w tym przypadku szkoda i ściany i grochu. Jeśli ktoś porównuje przechowywanie miodu z przechowywaniem pierzgi i nie rozumie dlaczego jedno jeszt przenoszone bez problemu i możliwe do ponownego magazynowania a drugie nie. Do tego jego przeświadczenia są bardziej wartościowe od badań i doświadczeń naukowych... no to pole dyskusji się bardo zawęża.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 stycznia 2019, 19:49 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Rob pisze:
szymek1, masz rację, dyskusja jest jak najbardziej wskazana. Tylko w tym przypadku szkoda i ściany i grochu. Jeśli ktoś porównuje przechowywanie miodu z przechowywaniem pierzgi i nie rozumie dlaczego jedno jeszt przenoszone bez problemu i możliwe do ponownego magazynowania a drugie nie. Do tego jego przeświadczenia są bardziej wartościowe od badań i doświadczeń naukowych... no to pole dyskusji się bardo zawęża.



Ale sam sie zastanawiałem dla czego jak osuszałem ramki to nie przeniosły z zatworu nawet tylko poto zeby ja zjeść na bierząco poprostu dla czego ?


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 stycznia 2019, 19:55 - czw 

Rejestracja: 14 stycznia 2011, 12:35 - pt
Posty: 647
Lokalizacja: płońsk
Dlatego i po prostu.

_________________
godzięba


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 stycznia 2019, 20:38 - czw 

Rejestracja: 21 grudnia 2016, 16:38 - śr
Posty: 2469
Ule na jakich gospodaruję: wz, 1/2 dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Puławy
a może jednak dlatego, że najwięcej pierzgi pobierają pszczoły opiekujące się czerwiem.
Jeśli jest w pobliżu zużywają go do karmienia larw, pierzga oddalona od gniazda zużywana jest już w ostateczności, brak pyłku i zapasów przy gnieździe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 stycznia 2019, 20:46 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Godziemba pisze:
Dlatego i po prostu.
jaka wiedza taka odpowiedz



Henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 stycznia 2019, 20:49 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Bartek.pl pisze:
a może jednak dlatego, że najwięcej pierzgi pobierają pszczoły opiekujące się czerwiem.
Jeśli jest w pobliżu zużywają go do karmienia larw, pierzga oddalona od gniazda zużywana jest już w ostateczności, brak pyłku i zapasów przy gnieździe.



Dzięki o to mi chodziło o potwierdzenie tego co się pomyślałem



Henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 stycznia 2019, 21:00 - czw 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
henry650, pierzga jest traktowana jako zapas, zjadana jest wtedy gdy jest deficyt pyłku w przyrodzie, gdy tylko pojawia.się pyłek to pierzga znowu jest traktowana jako rezerwa. Dokładnie tak samo jest z zasklepionym miodem, najpierw nektar a gdy jest jego deficyt to ruszany jest magazyn. Różnica między miodem a pierzgą jest zasadnicza i wynika z ich struktury. Miód.to w skrócie zagęszczony i wzbogacony przez pszczoły płyn który dzięki odpowiedniej zawartości cukrów nie fermentuje, skoro płyn o odpowiedniej gęstoś to może być przenoszony z jednej komórki do drugiej bez ryzyka zepsucia i pszczoły go w różnych sytuacjach przenoszą. Pierzga to substancja stała i powstaje w procesie fermentacji beztlenowej, nie.bez przyczyny pszczoły zalewają komórki z pierzgą warstewką miodu, chodzi o zablokowanie dostępu powietrza. Jeśli pszczoła.taką komórkę z pierzgą otworzy i wpuści tlen, to rozpoczną sie procesy gnilne. Dlatego pszczoły pierzgi nie przenoszą z komórki do komórki tylko zjadają tyle ile jej w danym momencie potrzeba. Tak samo my robimy np z kiszoną kapustą. Odpowiednio zabezpieczona stoi długo w piwnicy, Gdy tylko jednak dopuścimy do niej tlen to okres przydatności gwałtownie się skraca. Pozdrawiam

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 stycznia 2019, 21:16 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6443
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Rob, :brawo: :brawo:
W skrócie ,konserwy zjadamy wtedy gdy nie mamy nic bardziej "świeżego "
Każda konserwa się może zepsuć ,ale wcześniej się psuje wędzona kiełbasa niż konserwa . Dlatego zjadamy wcześniej to co mamy w "lodówce " a później opróżniamy zamrażarkę
andrzejkowalski100,
W sumie to nie chodzi (najbardziej ) o to czy to pierzga czy też pyłek .
Po prostu pszczołom dupki "rozsadza" od nadmiaru treściwego pokarmu którego nie mogą "rozrzedzić " woda .
Jak do mnie to trafia i staram się te słoiczki dać bez wnikania w głębsze strefy . ..

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 stycznia 2019, 21:30 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Rób chodzi jeszcze o to dla czego jak reagują to nie reagują pierzga



Henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 stycznia 2019, 21:43 - czw 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Przepraszam, na co reagują ? Chodzi o chorobę majową?

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 119 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji