FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Jak uniknąć rozdrażniania pszczół podczas pracy w pasiece
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=30&t=226
Strona 1 z 1

Autor:  BoCiAnK [ 19 listopada 2007, 21:51 - pn ]
Tytuł:  Jak uniknąć rozdrażniania pszczół podczas pracy w pasiece

henrmiko Płeć:Mężczyzna
JESTEM NOWY

PostWysłany: 2007-09-24, 14:42 Jak uniknąć rozdrażniania pszczół podczas pracy w pasiece Odpowiedz z cytatem
Jak należy pracować w pasiece, aby uniknąć rozdrażnienia pszczół
Artykuł opublikowano w Lubuskich Aktualnościach Rolniczych nr 6/2006

Z praktyki pszczelarze wiedzą, że nie ma pszczół, które w ogóle nie żądlą. Łagodność pszczół jest zależna od rasy jaką posiadamy w pasiece, ale naturalną złośliwość każdej rasy może spotęgować pszczelarz przez niewłaściwe zachowanie się w czasie pracy. Jak zauważyliśmy, pszczoły są bardzo wrażliwe na wszelkie gwałtowne ruchy pszczelarza. Duże znaczenie ma też osobista higiena pracującego przy pszczołach. Ważna jest też pora dnia pracy pszczelarza w pasiece, rodzaj pogody oraz intensywność występowania pożytków w pobliżu pasieki.
Z tego wynika, że większość użądleń może sprowokować sam pszczelarz i że ważna jest lokalizacja pasieki. Pasieki wędrowne powinny być ustawione w takich miejscach, aby nie utrudniały pracy rolnikom lub ogrodnikom. Pszczelarze mniej doświadczeni mają zawsze duże trudności z opanowaniem złośliwości pszczół po otwarciu ula. Lęk przed użądleniem i bólem, potęguje nerwowość i niepewność zaplanowanej pracy.
Najtrudniejszą czynnością jaką należy wykonać jest wyszukanie w gnieździe starej matki. Jeżeli pszczół jest dużo, a stara matka nie jest znakowana, to odszukanie jej zajmuje pszczelarzowi sporo czasu. Pszczoły stają się niespokojne i zaczynają żądlić nie tylko pszczelarza, ale wszystkie osoby i zwierzęta, które znajdują się w pobliżu pasieki. Podawanie nowej matki wiąże się również z częściową rozbiórką gniazda. Pszczoły, którym zabrano starą matkę stają się osamotnione, po krótkim czasie zaczynają jej szukać w ulu i poza ulem, stają się przez to zaniepokojone i skore do użądleń.
Zdarza się, że zamówioną matkę można otrzymać w dni deszczowe, wietrzne i bezpożytkowe, co oczywiście nie sprzyja takiej pracy, jak wyszukiwanie matek. W takim przypadku niedoświadczony pszczelarz powinien odczekać nawet kilka dni, karmiąc matkę w klateczce do czasu poprawienia się pogody. Szczególnie matki otrzymane w późniejszym terminie, po pożytku lipowym czy gryczanym, trzeba podawać bez rozdrażnienia pszczół.
Najprzyjemniej pracuje się w pasiece wiosną i w pierwszej połowie lata. Jest to okres wytężonej pracy pszczół i dobrej na ogół pogody. Pszczoły mało się wtedy interesują pszczelarzem i otoczeniem, zajęte są bez reszty zbieraniem nektaru i pyłku. Kłopoty ze złośliwością pszczół zaczynają się przeważnie w lipcu, kiedy mamy w ulu nadmiar nieproduktywnych, starych pszczół i każde nieostrożne postępowanie pszczelarza w pasiece wywołuje żądlenie. Dlatego szczególnie pszczelarze niedoświadczeni powinni wykorzystać okres względnej łagodności pszczół na prace, które można wykonać wcześniej. Na późne lato należy pozostawić sobie tylko prace wykończeniowe.
Doradzałbym początkującym pszczelarzom, aby układanie gniazd na zimę rozpoczynali już wczesnym latem, w czasie przeglądów lub miodobrania. Wówczas już można przestawić plastry, mające pozostać na zimę. By nie przeszkadzać pszczołom w zbiorach, można takie czynności wykonywać stopniowo w godzinach popołudniowych, kiedy pszczoły zwalniają tempo pracy. Pszczoły, które mają świeżo zniesiony nektar do ula są łagodne i pozwalają spokojnie wykonywać wszystkie czynności. Wszystkie plastry zakwalifikowane do wymiany należy ustawiać na skraju gniazda, tak by w odpowiednim czasie bez trudu i rozdrażnienia pszczół można było usunąć je z ula. W lipcu można przenieść część plastrów, które mamy zamiar usunąć z ula za otwór. Jednocześnie z tą czynnością można wstawić podkarmiaczki. Czekanie z tą czynnością do połowy czy do końca sierpnia może spowodować niepotrzebne rozdrażnienie pszczół.

Takie przedwczesne wykonanie prac z ułożeniem gniazd i wstawieniem podkarmiaczek, bardzo ułatwi początkującemu pszczelarzowi zakończenie sezonu pszczelarskiego. Większość pszczół, które w tym czasie są w ulu zginie przed zimą. Pozostawione gniazdo w ulu wielkopolskim na 7 czy 10 plastrach, to maksimum jakie jest niezbędne dla dobrej zimowli.
Dla zapewnienia sobie płynnej i spokojnej pracy, trzeba uprzednio przygotować niezbędne narzędzia, plastry czy klateczki, aby w czasie pracy przy otwartym ulu nie biegać po nie do pracowni. Przy wszelkiego rodzaju przeglądach, plastry ustawiamy od razu w miejscu, które jest dla nich przeznaczone. Należy unikać wielokrotnego przesuwania gniazd. Pszczoły bardzo nie lubią, kiedy zbyt często ingerujemy w plastry gniazdowe, a najbardziej są zdenerwowane, kiedy strząsamy je z plastrów w środek gniazda.
Idąc do pszczół należy zawsze mieć rozpalony podkurzacz oraz odpowiedni strój zabezpieczający twarz, ręce i nogi przed dostępem pszczół. Dobrze zorganizowana praca i umiejętność obchodzenia się z tym małym zwierzątkiem, przyniesie pszczelarzowi wiele radości i satysfakcji.
Stanisław Dubiel Prezes WZP w Gorzowie Wlkp

_________________
z pszczelarskim pozdrowieniem

BoCiAnK Płeć:Mężczyzna
DZIADEK KLUPACZ

PostWysłany: 2007-09-24, 20:22 Re: Jak uniknąć rozdrażniania pszczół podczas pracy w pasiec Odpowiedz z cytatem
henrmiko napisał:

Doradzałbym początkującym pszczelarzom, aby układanie gniazd na zimę rozpoczynali już wczesnym latem, w czasie przeglądów lub miodobrania. Wówczas już można przestawić plastry, mające pozostać na zimę.

Takie przedwczesne wykonanie prac z ułożeniem gniazd bardzo ułatwi początkującemu pszczelarzowi zakończenie sezonu pszczelarskiego.


Tak zgadzam się całkowicie z P Henrykiem
Ja wkładając plastry z węzą staram sie je ustawiać tak w gnieździe aby juz ich nie przestawiać moja metoda później układania gniazd na zimę polega tylko na wycofaniu 3--4 ramek bocznych tak że pszczoły prawie zawsze zimuje na rocznych plastrach

co do użadleń to przy pracach jesiennych stosuje olejek Gożdzikowy nacieram nim dłonie olejek ten odstrasza pszczoły pomaga również zwalczać zaistniałe rabunki

_________________
Z Pszczelarskim pozdrowieniem

http://www.pasiekaambrozja.pl/

Autor:  Liberator [ 06 marca 2008, 20:47 - czw ]
Tytuł: 

Hermiko napisał
Idąc do pszczół należy zawsze mieć rozpalony podkurzacz oraz odpowiedni strój zabezpieczający twarz, ręce i nogi przed dostępem pszczół. Dobrze zorganizowana praca i umiejętność obchodzenia się z tym małym zwierzątkiem, przyniesie pszczelarzowi wiele radości i satysfakcji.

A co można zrobić :?: czasami tak jest że pszczółki są łagodne jak baranki a po jakimś czasie przy robieniu w ulu zaczynają szaleć nie do zniesienia za dwie dodziny jest burza przecież tego nikt nie może przewidzieć a prace wykonać się musi

Irek

Autor:  miły_marian. [ 06 marca 2008, 21:33 - czw ]
Tytuł: 

Duzo od agresywnosci pszczuł zalezy z jakim trutniem kopuluje Matka. Miałem takie zdażenie ze pszczoły były łagodne jak baranki.A za 2 miesiące nie szło do nich zajżeć tak żądliły a na jesieni już były dosc łagodne. Jak się przeglonda rodzine i trutenjest zainteresowany pszczelarzem i krąży pod nosem pszczelarza to jak z matka bendzie kopulował to z jego nasienia bendą złosliwe pszczoły. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  mirco [ 06 marca 2008, 22:01 - czw ]
Tytuł: 

Miły Marianie! ciekawa teoria, może trochę ją rozszerzyć? pozdrawiam mirek

Autor:  miły_marian. [ 10 marca 2008, 23:19 - pn ]
Tytuł: 

Szanowny mirku trzeba zawsze obserwować pszczoły pod kantem złosliwosci. Ale te złosliwe najczesciej daja dożo miodu. Poprostu jak sam ciągniesz matki to od złosliwych pszczuł wycinaj czerw trutowy. Młoda Matka kopuluje z kilkunastoma trutniamy i jak popadnie złosliwy truten to z 2 miesiące bendziwsz miał złosliwe pszczoły. Truten tylko jeden raz ma przyiemnosć populacji z Matką bo na koniec zapładniania Matka sciska pochwe i odlatuje z całym oprzyżądowaniem trutnia i on ginie. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  bzzy [ 10 marca 2008, 23:42 - pn ]
Tytuł: 

Marianie to ciekawe co piszesz ale się z Tobą nie zgodzą, to co napisałeś wyżej to jak miałeś łagodne pszczoły i zrobiły się później agresywne to może być taka sytuacja, że masz młodą matkę w ulu, po tej matce zaczynają się ląc młode pszczoły, zastępują starą pszczołę i po pewnym czasie masz to co opisałeś, ale nie uwierze w to, że były złośliwe a następnie złagodniały to już w tym momencie z Twoją teorią się nie zgadzam i jakimiś tam trutniami bo je bym odsunął na bok, albo zmieniłeś matke na łagodną i wróciło do normy, albo miałeś okres gdzie wielu moich znajomych ma tak, zabiera cały miód z ula i rodzina ma pusto w uli i zaczynają być złośli, a na jesieni jak je nakarmiłeś to wróciło do normy. Jeszcze nie widziałem rodziny które są złośliwe i nagle same z siebie zrobiły się spokojne, no chyba, że pszczelarz jeszcze ula nie otworzył a już pełen paniki i macha rękąma ile wlezie, ale raczej po Tobie tego się nie spodziewam i nawet do głowy mi to nie przyszło.
Wiesz z Twojego postu i historii o trutniach osoba która dopiero zaczyna pszczelarstwo może pomyśleć że matka z ula Ci czerwiąca wyleciała i się unasienniła ponownie, tym razem łagodnym trutniem i już super, oczywiście wiemy, że jest inaczej.

Autor:  miły_marian. [ 12 marca 2008, 17:41 - śr ]
Tytuł: 

Oj bzyku ty zawsze musisz miec wszystko na wierzchu. Wiesz dokładnie ze pszczoła żyje tylko 35 dni w sezonie wiosenno letnim. Co 35 dni mamy nowe pokolenie. Jak matka znosi jajeczko i ono zapładnia sie z plemikiem złego czyli agresywnego trutnia to mamy złosliwą pszczołe. Ale matka znosi mnustwo jajeczek ione zapładniaja się z pleminkamy od złych i łagodnych trutni, Czyli mamy złosliwe i łagodne pokolenie pszczuł w 35 dniach życia pszczoły.Pozdrawiam miły_marian

Autor:  BoCiAnK [ 12 marca 2008, 18:56 - śr ]
Tytuł: 

A Ja dodam do tego tyle ,Matka w locie godowym kopuluje od 5 – 10 trutni i prawie 80 pr nie z naszej pasieki i jeżeli trafi na trutnia z złośliwej rodziny to zdarza się ze wychodzą złośliwce po jakimś czasie rodzina łagodnieje bo skończy się nasienie po tym trutniu
Mogę tego podać prosty przykład w swojej pasiece mam różne rasy pszczół a przede wszystkim dużo Włoszek i Bucfastów (Żółtych) i nie raz zauważyłem że Matki rasy Kraińskiej po locie godowym czerwią i ich potomstwo jest Ciemne a po pewnym czasie pojawiają się o ubarwieniu Żółtym lub na odwrót co świadczy że matka kopulowała z trutniem rasy Włoskiej lub Kraińskiej

Autor:  henry650 [ 12 marca 2008, 21:38 - śr ]
Tytuł: 

I to co Bogus pisze człkowicie sie zgadzam z własnego doswiadczenia tak ze maniek ty tez masz racje miałem matka i pszczoły w pierwszym sezonie były spokojne jak baranki a na drugi sezon zrobiły sie za bardzo nerwowe i zadliwe ale znajomy bardzo potrzebował matke wiec dałem dla niego mowiac memu co to za ziółko ale on sie nieprzejał po jakims czasie i u niego pszczoły zaczeły szalec ale na nastepny sezon był spokuj wiec co to czary????????

Autor:  d@niel_25 [ 04 maja 2009, 20:58 - pn ]
Tytuł: 

Liberator pisze:

A co można zrobić :?: czasami tak jest że pszczółki są łagodne jak baranki a po jakimś czasie przy robieniu w ulu zaczynają szaleć nie do zniesienia za dwie dodziny jest burza przecież tego nikt nie może przewidzieć a prace wykonać się musi

Irek


Do podkurzacza możesz dodać trochę ciemnego suszu, to działa bo przetestowałem. Pozdrawiam

Autor:  paraglider [ 05 maja 2009, 19:16 - wt ]
Tytuł: 

Miałem w życiu pszczoły o różnym temperamencie. Od momentu kiedy przestałem się bać ich żądeł, praca z nimi stała się łatwa i przyjemna. To pszczelarz ingeruje w ich środowisko i jest nie proszonym gościem. Tylko od jego postępowania przy przeglądach zależy czy pszczoły go zaakceptują i pozwolą mu spokojnie pracować.Każdy wgląd do ula musi być przemyślany,uprzednio przygotowany i nie powinien trwać dłużej niż to potrzebne. Zle zorganizowana ,przeciągająca się praca drażni pszczoły i może doprowadzić nawet te najbardziej łagodne do agresji.Łagodność pszczół w sezonie jest rózna.Wiosną ,gdy jest przewaga młodzieży można pracować przy nich ubrany jak Św. Turecki. Ja na wszelki wypadek ,żeby ich nie gorszyć ubieram "badejki". Pod koniec lata ubieram się bardziej przyzwoicie : zakładam kapelusz i fartuch,bo wiem że będą bronić /a przynajmniej powinny / swego bogactwa przed intruzami. Warto nauczyć się pracować bez rękawic ma się lepsze czucie. Przyduszona pszczółka zawsze użądli, chyba że nie zdąży. Nadmiar dymu też rozdrażnia, więc stosujmy go z umiarem.Wiem, niektórzy powiedzą :" zapomniał wół jak cielęciem był " - tak ,to prawda.
Pamiętam jak zbierany ze strachem rój spadł mi na nogę - a byłem w krótkich spodenkach. Zacząłem w panice strącać je rękoma z nóg ,gniotąc biedne pszczółki niemiłosiernie. Nogi były białe od żądeł, byłem pewny że to już mój koniec. Niestety - "złego licho nie porwie"! Przez dłuższy czas miałem respekt przed ich bronią, a one to czuły.Wydzielająca się adrenalina przy kontakcie z nimi powodowała ich agresję. Dzisiaj śmieję się z moich lęków a one razem ze mną
Pozdrawiam.

Autor:  marek21 [ 05 maja 2009, 19:31 - wt ]
Tytuł: 

Tak w stu procentach sie z kolega wyzej zgodze adrenalina drazni pszczoly a bynajmniej to czuc nagla zmiane nastroju tez tak mialem na poczatku kiedy szedlem do pszczol balem sie uzadlen i za kazdym razem mnie jakas pszczolka uzadlila a od jakiegos czasu kiedy juz dosc odwaznie poczynam sobie w ulu wiem co jak i sprawnie te operacje przeprowadzam zadko naprawde zadko odczuwam bol uzadlenia widzialem co sie dzieje kiedy podkurzacz za bardzo sie udziela ze tak powiem:D:D i tez zauwazylem ze na spokoj pszczol wplywa tez rodzaj opalu jakiego uzywamy do podkurzacza bo na to pszczoly tez reaguja tak samo jak na zapachy typu mydlo zapachowe perfumyczy zapach alkocholu lub papierosow kiedys pamietam wrocilem do domu z dyskoteki zlapalem kapelusz i poszedlem do uli a ze pachnialem perfuma bardzo mocno to zapamietalem ten raz i do dzis pamietam to bo jak by to ujac po kilkanascie sztuk wrecz rzucaly sie na mnie! tak samo pszczoly denerwuja zwierzeta np psy koty i inne tudzież przydomowe pupile :) ktore raczej nie powinny miec dostepu do pasieczyska przyklad? jak kazdy wie pies szczeka a jak my reagujemy na sasiada ktory za glosno i notorycznie sie zachowuje? odpowiedz jest chyba oczywista:) pozdrawiam:)

Autor:  Lila [ 05 maja 2009, 19:48 - wt ]
Tytuł: 

Witam .
Rozumiem ,że pszczoly mogą być agresywne po złym potraktowaniu przez pszczelarza[przegląd , miodobranie itp.]
Nie rozumiem jednak sytuacji , kiedy jest pożytek ,dobra pogoda , wszystkie pszczoły pracują -my siedzimy przed domkiem [ten sam strój ,ten sam zapach ,co zwykle] i nagle jedna pszczoła tak uporczywie atakuje , aż uządli , lub zostanie przez nas zabita. Mąż sie smieje ,że musiałam jej "nadepnąć na odcisk "-a ja oczywiście się do tego nie przyznaję.Może Koledzy potrafią to wytłumaczyć ? Pozdrawiam Lila

Autor:  Pawel_T [ 05 maja 2009, 20:54 - wt ]
Tytuł: 

Lila pisze:
Witam .
Rozumiem ,że pszczoly mogą być agresywne po złym potraktowaniu przez pszczelarza[przegląd , miodobranie itp.]
Nie rozumiem jednak sytuacji , kiedy jest pożytek ,dobra pogoda , wszystkie pszczoły pracują -my siedzimy przed domkiem [ten sam strój ,ten sam zapach ,co zwykle] i nagle jedna pszczoła tak uporczywie atakuje , aż uządli , lub zostanie przez nas zabita. Mąż sie smieje ,że musiałam jej "nadepnąć na odcisk "-a ja oczywiście się do tego nie przyznaję.Może Koledzy potrafią to wytłumaczyć ? Pozdrawiam Lila


miałem kiedyś takie kundle co fundowały apiterapie w promieniu kilka metrów od ula niezależnie od pogody, więc może po prostu tak mają :wink:

Autor:  bzzy [ 05 maja 2009, 21:13 - wt ]
Tytuł: 

Lila pisze:
Witam .
Rozumiem ,że pszczoly mogą być agresywne po złym potraktowaniu przez pszczelarza[przegląd , miodobranie itp.]
Nie rozumiem jednak sytuacji , kiedy jest pożytek ,dobra pogoda , wszystkie pszczoły pracują -my siedzimy przed domkiem [ten sam strój ,ten sam zapach ,co zwykle] i nagle jedna pszczoła tak uporczywie atakuje , aż uządli , lub zostanie przez nas zabita. Mąż sie smieje ,że musiałam jej "nadepnąć na odcisk "-a ja oczywiście się do tego nie przyznaję.Może Koledzy potrafią to wytłumaczyć ? Pozdrawiam Lila


hehe tam w Tomaszowie jest jeden dobry pszczelarz co ma dobry materiał, trzeba zakupić wartościowe matki i zapomnieć o tych gryzoniach, jeszcze pół biedy jak gryzą właściciela, ale jak ugryzą sąsiada to po pewnym czasie będzie awantura lub wroga sobie człowiek zrobi dzięki trzymaniu kundli

Autor:  nogoglaszczka76 [ 05 maja 2009, 21:22 - wt ]
Tytuł: 

Lila pisze:
Witam .

Nie rozumiem jednak sytuacji , kiedy jest pożytek ,dobra pogoda , wszystkie pszczoły pracują -my siedzimy przed domkiem [ten sam strój ,ten sam zapach ,co zwykle] i nagle jedna pszczoła tak uporczywie atakuje , aż uządli , lub zostanie przez nas zabita. Może Koledzy potrafią to wytłumaczyć ? Pozdrawiam Lila

Ja potrafię!
Pszczoły w ten sposób zachęcają siedzących do pracy.

Autor:  BoCiAnK [ 05 maja 2009, 22:22 - wt ]
Tytuł: 

Lila pisze:
i nagle jedna pszczoła tak uporczywie atakuje , aż uządli , lub zostanie przez nas zabita.


Bo to jest Pszczoła Samobójczyni Albo Ty ją i zginie Albo ona Ciebie i też zginie
A tak na poważnie to zazwyczaj człowiek wtedy macha w obronie przed nią rękoma i ją to drażni (spróbuj się nie ruszać ) usiądzie i odleci , poza tym jesteś nie zabezpieczona a zwłaszcza twarz i jest pewien lenk przez co włąśnie wydziela się adrenalina która potęguje ową złość pszczelą i nie odpuszcza

Autor:  swiwojtek [ 05 maja 2009, 22:30 - wt ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
A tak na poważnie to zazwyczaj człowiek wtedy macha w obronie przed nią rękoma i ją to drażni (spróbuj się nie ruszać ) usiądzie i odleci , poza tym jesteś nie zabezpieczona a zwłaszcza twarz i jest pewien lenk przez co włąśnie wydziela się adrenalina która potęguje ową złość pszczelą i nie odpuszcza


To nie jest łatwe do opanowania. Mam kapelusz nie myślę o pszczołach które na nim siedzą i mi latają w koło głowy ale jak go nie mam to macham łapami :d

Autor:  Lila [ 06 maja 2009, 16:00 - śr ]
Tytuł: 

bzzy pisze:

hehe tam w Tomaszowie jest jeden dobry pszczelarz co ma dobry materiał, trzeba zakupić wartościowe matki i zapomnieć o tych gryzoniach, jeszcze pół biedy jak gryzą właściciela, ale jak ugryzą sąsiada to po pewnym czasie będzie awantura lub wroga sobie człowiek zrobi dzięki trzymaniu kundli


Witam .
Po pierwsze- nie mam kundli
Po drugie - to nie cały rój jest agresywny tylko pojedyncza pszczoła
Po trzecie -nie wiem o którym dobrym pszczelarzu mowa.
Pozdrawiam Lila

Autor:  marek21 [ 06 maja 2009, 16:10 - śr ]
Tytuł: 

Cytuj:
Witam .
Po pierwsze- nie mam kundli
Po drugie - to nie cały rój jest agresywny tylko pojedyncza pszczoła
Po trzecie -nie wiem o którym dobrym pszczelarzu mowa.
Pozdrawiam Lila


jest takie powiedzenie jedna jaskolka wiosny nie czyni tu mozna to zastosowac mogla to byc nawet pszczola z sasiedniej jakiejs pasieki i moze po prostu kolor obrusa czy tez co kolwiek sie nie spodobalo;) prosta sprawa:D:D a moze ta pszczola po prostu sie zakochala :wink: oczywiscie zartuje

Autor:  Szczupak [ 06 maja 2009, 23:44 - śr ]
Tytuł: 

Lila
Mam zwyczaj siadać w mojej pasiece i obserwowac pzczółki - wiosną są zawsze trochę mniej agresywne i bardziej zajęte rozwojem jak obroną ale niestety pare razy znalazła sie sztuka która przywaliła mi bez ostrzeżenia w głowę choć wcale niczym nie machałem i teraz chodzę juz w kapeluszu od wiosny do jesieni porostu nie lubie wygladać jak Kwazimodo.
Więc teoria o Kamikadze czy samobujczyni chyba będzie dobrą koncepcją ( pomijając wątek różnych trutni które zapładniaja matkę i wnoszą różne niespodzianki do rodziny - np;czarna owca :evil: )
Jeszcze zastanowił bym sie nad teorią twego męża - jestm drogowcem w zwiazku z tym mam pomarańczowe ubranko a że to jasny kolorek i bardzo wygodny kruj to urzywałem tych portek przy pracy w pasiece kiedyś urwała mi sie szelka w ubranku roboczym wiec żona w ogrodzie około 30 metrów od pasieki w cieniu jabłoni reperowała defekt - niestety wypatrzyły ją moje pszczółki i musiała ratować sie ucieczką odrzucajac portki daleko od siebie - oczywiscie pszczoły poleciały za portkami - i teraz niewiem :roll: czy pilnowały moich spodni :roll: czy nadepłem im na odcisk :mrgreen:

Pozdrawiam Szczupak :mrgreen: (zielony nie w jednym temacie)

Autor:  marekk [ 12 maja 2009, 22:04 - wt ]
Tytuł: 

Wyczytałem że pszczoły jak maja coraz więcej miodu i pyłku wzmagają straże i cą coraz czujniejsze bardzo źle znoszą stuki w ul i obce zapachy a zwłaszcza alkoholu piwa i innych trunków tak samo perfum czy innych zapachów dymu
zazwyczaj można to zaobserwować na wycieczkach pszczelarskich gdzie grono ludzi o różnych zapachach idzie po pasiece to nawet właściciela przepędzą

Autor:  Szczupak [ 12 maja 2009, 22:20 - wt ]
Tytuł: 

marekk,
Z mojej praktyki wynika że agresja u pszczół wzmaga sie i utrzymuje nawet do trzech dni po przegladzie
również wtedy kiedy strzepujesz pszczoły nad gniazdem a nie przed ul na pomost
o zapachach już pisałeś
w czasie kiedy raptownie urwie sie porzytek
przed bużą
w wietrzną pogodę
pod jesień przy ostatnich miodobraniach
przy włączonej kosiarce w bliskości uli
w czasie gwałtownych ruchów
w czasie rabunków :arrow:
jest jeszcze pare sytuacji :!: ale jakoś nie moge sobie teraz przypomnieć :roll:
Ale jak mają miód i pyłek ?- to raczej dobrze sie czuja i przecież zawsze mają :wink:
wiec może to również być genetyczna cecha pszczół :evil: :twisted: :evil: .

Pozdrawiam Szczupak :mrgreen: (zielony nie w jednym temacie)

Autor:  Pawełek. [ 13 maja 2009, 20:49 - śr ]
Tytuł: 

Myślę że Markowi chodziło o sytuację gdy ule są pełne zapasów, pszczoły strzegą wtedy efektów swojej pracy. Co do kosiarki - ja u siebie trawę na pasieczysku koszę kosiarką spalinową a pod ulami, wkoło nich czy krzewów i drzew kosą spalinową i muszę stwierdzić że to czy je to drażni czy nie to zależy od pogody i od rodziny.

Autor:  Szczupak [ 14 maja 2009, 16:36 - czw ]
Tytuł: 

Pawełek,
U mnie też na spalinową reagują mało energicznie :arrow:
ale na elektryczną chcą dostać wścieklizny :twisted: :twisted: :twisted: , chociaż mniej chzłasuje i teoretycznie powinien być spokuj

Autor:  swiwojtek [ 14 maja 2009, 17:01 - czw ]
Tytuł: 

Na moje kundle każda działa :D

Autor:  Pawełek. [ 14 maja 2009, 17:46 - czw ]
Tytuł: 

Prawdopodobnie chodzi o częstotliwość wydawanego dźwięku, a może także o częstotliwość drgań. W końcu jak się przewozi pszczoły i ładuje ule na samochód to silnik powinien być włączony bo wtedy się mniej stresują.

Autor:  glazek7777 [ 07 lipca 2011, 21:43 - czw ]
Tytuł: 

Moje obserwacje w temacie agresywności pszczół - wskazują na bezwzględną potrzebę obserwacji wszystkich rodzin i eliminowanie matek z rodzin agresywnych.

Zazwyczaj te bardzo agresywne rodziny są również bardzo miodne - ale ich atak pobudza do ataku pozostałe i w pasiece zaczyna sie zadyma nie do opanowania. Obcowanie z takimi pszczołami to żadna przyjemność. Nigdy nie czekam czy one złagodnieją - tylko niszczę matkę i podaję drugą lub wpinam matecznik z dobrej rodziny - co nie gwarantuje, że córka będzie też łagodna - ale istnieje duże prawdopodobieństwo dziedziczenia cech pozytywnych.

A teraz przy refundacji zakupu matek unasiennionych jak najbardziej należy eliminować złośliwce - to żadna przyjemność jak przyjadą w odwiedziny znajomi i trzeba odwozić ich do szpitala - kiedyś ludzie nie byli tak uczuleni na jad pszczeli - osobiście miałem 2 takie przypadki - teraz złośliwość niszczę w zarodku - przy użyciu kosiarki - tak tak - kosiarki.

Jak koszę trawę kosiarką to je obserwuję (jedne siedzą spokojnie na włotku, a inne startują wszystkie jak z lotniskowca) jak się im uważnie przyglądniecie przy przeglądach to też będą najagresywniejsze na tle innych.

Autor:  KOBER [ 07 lipca 2011, 22:39 - czw ]
Tytuł: 

glazek7777 pisze:
Jak koszę trawę kosiarką to je obserwuję (jedne siedzą spokojnie na włotku, a inne startują wszystkie jak z lotniskowca) jak się im uważnie przyglądniecie przy przeglądach to też będą najagresywniejsze na tle innych.


Kolego bardzo dobra metoda stosuje ja odkąd mam kosiarkę .

Autor:  Tazon [ 08 lipca 2011, 09:26 - pt ]
Tytuł: 

glazek7777 pisze:
Jak koszę trawę kosiarką to je obserwuję (jedne siedzą spokojnie na włotku, a inne startują wszystkie jak z lotniskowca) jak się im uważnie przyglądniecie przy przeglądach to też będą najagresywniejsze na tle innych.


Najlepszym sposobem to jest nie oglądaniem się, nie obracaniem co się dzieje za mną tylko koszenie po ci to więcej czasu zbawia jak samo koszenie.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/